Sąd odmówił zgody na eutanazję Krzysztofa Jackiewicza.

Wczoraj albo przed wczoraj sąd odmówił zgody na eutanazję czerdziestoparoletniego Krzysztofa Jackiewicza który od 27 lat jest odcięty od świata, nie widzi, nie słyszy, nie mówi i sam się nie porusza. Wymaga on nieustannej opieki starszej matki. Sąd uzasadnił swój wyrok tym iż nie może wydawać zgody na popełnienie przestępstwa. Ja się jednak zastanawiam, czy jest sens i czy jest moralna zgoda na to żeby w polsce dalej nie było prawa do eutanazji w takich przypadkach? Przecież 27 lat w takim stanie dla człowieka który kiedyś funkcjonował to istna katorga... niestety nie ma nikogo kto były w stanie przeforsować takie nowe prawo. Bo jest ono potrzebne.

Takie prawo, sąd nie może działać przeciw prawu. A czy trzeba zmienić, tak trzeba, w wielku kategoriach prawa gdzie sa zaszłości sprzed 50 lat i więcej czasami. W tej kwesti zgadam sie, ze powinna byc możliwośc eutanazji dla szczególnych przypadków...

Takie rzeczy może jedynie przegłosować Palikot i jego ruch , podobnie aborcje, ale tutaj no cóż, sie nie zgadzam z ta opcją, dziecko zawsze mozna oddac... nie koniecznie trzeba je zabijac.

kościół niestety ma zbyt duży wpływ i parcie na ten temat, dopóki polska sie bardziej nie zlaicyzuje to nie ma bata na te opcję./

Przykra spara, skoro matka już nie daje rady. To musi byc dla niej trudna decyzja, nawet myslenie o tym jest juz trudne a co dopiero podjecie decyzji i rposzenie o nia poraz kolejny przed sadem!! Należy współczuć tej pani i jej synowi i starać sie ich raczej zrozumiec niż krytykować.