Zasiedzenie nieruchomości

Rodzice odpisali gospodarstwo rolne moi dziadkowie miało to miejsce jeszcze gdy żyli oboje dziadkowie ( był płacony podatek rolny ), i niema na to żadnego dokumentu w 1978 roku zmarł dziadek a po roku 1979 babcia odpisała na podstawie umowy gospodarstwo rolne na moich rodziców aby dostać rentę rolniczą, niema na umowie podpisu dziadka. Mój tata zmarł w 1990 roku mama cały czas prowadziła gospodarstwo które niby miało należeć do niej. W tym roku przeprowadziła sprawę spadkową na swoje dzieci i chciała podzielić to gospodarstwo między nich. Jak się okazało że jedna z działek na której stoją budynki nie należy do niej ponieważ niema ma podpisu dziadka na umowie przekazania gospodarstwa przez babcię na moich rodziców. Oprócz mojej mamy jest jeszcze dwoje rodzeństwa. Czy moja mama może składać o zasiedzenie do sądu w dobrej wierze ponieważ nie wiedziała o tym. Jakie są potrzebne dokumenty i czy są potrzebni świadkowie ?? Babcia zmarła w tym

Mam takie pytanie, czy ustanowienie przez posiadacza nieruchomości hipoteki przymusowej, odbiera mu przymiot posiadacza samoistnego?? Bardzo proszę o odpowiedź

witam.

mam pytanie, opiekujemy się domem mojej babbci, już od jakiś 18 lat, ja tam mieszkam od urodzenia. brat ojca za to opiekuje sie babcia. taki zrobili podział jeden dba o dom drugi o matke. teraz pytanie, czy jeżeli tak naprawde w tym domu to moi rodzice a teraz ja głównie mieszkaliśmy i mieszkamy dalej(Ja), to czy moge wnieść o tzw. zasiedzenie? pytam bo babcia już ma 96 lat, i pomimo silnego organizmu i rozumu w pełni sprawnego w każdym momencie może umrzeć a obawiam się że wówczas wójek może dostać to mieszkanie w spadku. czy mam możliwość zasiedzenia tego mieszkania?

hmmm jest sens, bo nie mieszkacie w tym mieszkaniu razem z babcia?

niech pani poprosi prawnika o pomoc, na https://e-prawnik.pl/zamow-opinie/ czyli na tym samym portalu na którym jest to forum. moze tam pani cos wiecej i fachowo doradzą.

Pytanie, rodzina moja pod lat minimum 50 zamieszkuje budynek pod Krakowem, który przylegał do naszej działki. Potem budynek nadbudował dziadek, zagospodarował go, od remontował tata z czasem, ja tam też pracowałem. Teraz nagle właściciele się znaleźli zza granicy zachodniej i chcą to odzyskać. Właściwie to ich dzieci w wieku mojego ojca... Ale ja się pytam co oni mają do gadania... po 50 latach. Będziemy brać prawnika bo budynek jest używany, mieszkam tam ja teraz z dziewczyną i babcia moja na parterze. Jak wygląda sprawa zasiedzenie w takim przypadku i z takimi działaniami związanymi z budynkiem z naszej strony?

Najpierw musicie spełnić wymagane warunki do zasiedzenia, sprawdz je sobie na necie. Sąd oceni czy zasiedzenie było w dobrej wierze(20 lat),czy w złej(30 lat).
Poza tym zmiany które tam zostały zrobione też mają spore znaczenie, nadbudowa i remonty. To że tam mieszkacie teraz ma znaczenie, pytanie czy wcześniej też tam mieszkaliście? Czy tylko był to jakis składzik albo coś w ten deseń.

50 lat to mogą jak pan widzi, panu naskoczyć. Mogą mówić że ich i że trzeba oddać ale czy dostaną? Nie!