Złamanie umowy przez wynajmującego

Witam, rozpisywać się o człowieku na którego trafiłem mógłbym długo, ale przejdźmy do sedna sprawy.

Wynajmuje pokój na dolnej kondygnacji w dużym domu, łącznie wynajmujących na owej kondygnacji jest nas 4ka. Wynajmuje pokój, tak jak pisałem wyżej, części wspólne to łazienka, ubikacja, kuchnia, korytarz, pseudo jadalnia. Właściciel stwierdził po dwóch miesiącach (okolo), że za dużo razy w ciągu miesiąca wykonujemy pranie. Nic z nikim nie uzgadniając wstawił maszynę na żetony, przekazując nam żetony, które pozwalają na pranie 4 razy w miesiącu.
Nic na ten temat nie ma zawartego w umowie, na dodatek sama maszyna działa błędnie.
Po wrzuceniu żetonu (który pozwala na dostęp do prądu godzinny) i uruchomieniu programu, który również trwa godzinę, odcina prąd przed odwirowaniem pralki.

Czy mogę to uznać za wadę na podst. 664. § 2 Kodeksu Cywilnego i wypowiedzieć umowę ze skutkiem natychmiastowym, jeżeli własciciel nie usunie owej maszyny w odstepie 7 dni od informacji ?

Pozwole sobie dodać, że mieszkanie tutaj jest strasznie uporczywe. Jedną z sytuacji, które mnie najbardziej zirytowały jest akcja sprzed miesiąca, gdy wlasciciel wszedl mi do pokoju bez pukania, zobaczywszy mnie powiedzial ?ojj przepraszam, myślałem że cie nie ma?