Wulgarna krytyka na forach uchodzi bezkarnie?

Stali bywalcy forów dyskusyjnych - jako osoby publiczne - muszą się liczyć z tym, że zostaną poddani krytyce innych użytkowników oraz wykazać większy stopień tolerancji na niepochlebne opinie, a nawet brutalne ataki.

Systematyczny udział w internetowych forach dyskusyjnych uzasadnia zaliczenie osoby dyskutanta do osób, które uczestniczą w życiu publicznym - orzekł Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (sygn. akt I ACa 949/09).

- Jako osoba publiczna, uczestnicząc w dyskusji i wygłaszając swoje poglądy wyraża ona zgodę na ich ocenę i musi się liczyć z tym, że zostaną one poddane krytyce, niekiedy radykalnej innych użytkowników oraz wykazać większy stopień tolerancji i odporności nawet wobec niepochlebnych opinii, a nawet brutalnych ataków - czytamy w wyroku.

Sąd podkreślił, że granice krytyki wobec aktywnych uczestników forów internetowych są szersze niż w przypadku osób nieuczestniczących w takiej dyskusji.

Rozpatrując, czy wypowiedź naruszyła dobra osobiste osoby publicznej w sieci, należy uwzględnić fakt, że język internautów jest dosadny, skrótowy i często odbiega od standardów komunikacji, jakie obowiązują w społeczeństwie. Sprawia to, że także wulgaryzmy, które służą podkreśleniu ekspresji wypowiedzi, są akceptowane i powszechnie używane, czyli tworzą tzw. społeczne standardy komunikacji.

Według Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu ocena i krytyka poglądów aktywnych uczestników forów internetowych, o ile nie wykracza poza akceptowane społecznie standardy, nie może być karana.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Zbigniew Miśkiewi 2013-05-31 07:47:28

    No oczywiście że krytyka krytykującego nie może byc karana "o ile nie wykracza poza akceptowane społecznie standardy". Po 1 standardy są inne dla osób w różnym wieku, po 2 są inne dla osób z różnym wykształceniem, po 3 są inne dla osób trzeźwych i po spożyciu, po 4 są inne dla parlamentarzystów i reszty chołoty, po 5 są inne ...., po 6,7 8 ........................... Jak więc sąd ma ustalić czy doszło do naruszenia dóbr osobistych? Jest to tak jak z meczem piłkarskim: nie chcesz dostać w łeb krzesełkiem? to siedź w domu a nie na stadionie. Nie chcesz słuchać wyrazów na k... i h... to nie włączaj telewizora i radia. Nie chcesz by cię nazwano k.. i h... nie bierz udziału w żadnych dyskusjach ... itp. A najlepiej to wyjedź na Galapagos, tam nie ma jeszcze ludzi.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika