Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2011-12-15, 23:11

ZAIKS i te sprawy

"amba"

poproszę o komentarz do konkretnej sytuacji z tematyki odtwarzania utworów:
jestem nauczycielem i robię spotkanie po godzinach ze zbiórką uczniów.
Spotkanie odbywa się w salce przynależnej do szkoły. Jest też kilka osób -
nie uczniów, zaproszonych przez mnie znajomych zainteresowanych spotkaniem.
Cel spotkania jest dydaktyczny - ale sama idea jest prywatna (coś w rodzaju
'kółka'). Chcę rozopocząć spotkanie seansem kilku utworów z oryginalnej
płytki, z mojej prywatnej kolekcji - czy wg. prawa będzie to dozwolone?

dzięki

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: ZAIKS i te sprawy

  • "Marek Dyjor" 2011-12-16, 06:08

    Re: ZAIKS i te sprawy

    amba wrote:
    > poproszę o komentarz do konkretnej sytuacji z tematyki odtwarzania
    > utworów: jestem nauczycielem i robię spotkanie po godzinach ze
    > zbiórką uczniów. Spotkanie odbywa się w salce przynależnej do szkoły.
    > Jest też kilka osób - nie uczniów, zaproszonych przez mnie znajomych
    > zainteresowanych spotkaniem. Cel spotkania jest dydaktyczny - ale
    > sama idea jest prywatna (coś w rodzaju 'kółka'). Chcę rozopocząć
    > spotkanie seansem kilku utworów z oryginalnej płytki, z mojej
    > prywatnej kolekcji - czy wg. prawa będzie to dozwolone?

    to są poważne sprawy...

    mam samochód i zawsze gdy wiozę kogoś to wyłączam radio.

  • Bydlę 2011-12-16, 12:07

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On 2011-12-15 22:11:58 +0000, "amba" said:

    >
    > jestem nauczycielem

    Notujemy.


    > i robię spotkanie po godzinach ze zbiórką uczniów.

    A uczniów będziesz zbierał do czego?
    (bo w Łodzi niebieskie beczki były kiedyś modne)


    > Cel spotkania jest dydaktyczny - ale sama idea jest prywatna

    Czyli zbiera się grono znajomych.
    Odnotowane.


    > Chcę rozopocząć spotkanie seansem kilku utworów z oryginalnej płytki, z
    > mojej prywatnej kolekcji - czy wg. prawa będzie to dozwolone?

    Lektura i

    nie wyjaśniła niczego?




    --
    Bydlę

  • "amba" 2011-12-16, 16:01

    Re: ZAIKS i te sprawy

    > Lektura i
    >
    > nie wyjaśniła niczego?

    a wyjaśniła definicję " imprez szkolnych i akademickich"?
    a dała odpowiedź na moje pytanie? - MI nie dała. Jeśli dała Tobie, i wiesz -
    to mi powiedz.

    (btw, czy w sądzie także powołujesz się na wikipedię?)
    Dzięki za wszelkie przejawy pomocy.


    A teraz przejdę do uszczegółowiena mocih pytań - może wśród uprzejmie
    notujących ktoś ma już sprawdzoną rzeczową wiedzę i coś wniesie do dyskusji:

    -> Art 23 p.2 Ustawy:
    interpretacja "stosunku towarzyskiego" - pozostawię poza rozważaniami.

    -> Art. 31. Ustawy:
    Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory
    [...] muzyczne [...] , jeżeli nie łączy się z tym osiąganie
    korzyści majątkowych. Dotyczy to w szczególności okazjonalnego
    wykonywania na żywo, związanego ze [...] ,
    uroczystościami państwowymi, szkolnymi, [...]

    +
    Art. 34. Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod
    warunkiem wymienienia twórcy i źródła. Twórcy nie przysługuje prawo do
    wynagrodzenia, chyba że ustawa stanowi inaczej.


    (a z linku przedmówcy: "O ile ustawa nie określa tego inaczej,
    właścicielowi majątkowych praw autorskich zawsze przysługuje prawo do
    roszczeń majątkowych z tytułu użycia jego utworu na zasadach dozwolonego
    użytku").

    co to jest "wykonywanie na żywo" (w kontekście art.31)?



    Proszę o pomoc w interpretacji w.w (i uzasadnienie), w kontekście podanej
    sytuacji .
    Dziękuję.




  • Bydlę 2011-12-16, 20:06

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On 2011-12-16 15:01:51 +0000, "amba" said:

    >> Lektura i
    >>
    >> nie wyjaśniła niczego?
    >
    > a wyjaśniła definicję " imprez szkolnych i akademickich"?

    Czyli nie wyjaśniła?


    > a dała odpowiedź na moje pytanie? - MI nie dała. Jeśli dała Tobie, i
    > wiesz - to mi powiedz.

    To ja pytam, z czym masz problem. Nie mam zamiaru zgadwyać co wiesz,
    albo czego nie wiesz.
    (swoją drogą współczuję uczniom)

    >
    > (btw, czy w sądzie także powołujesz się na wikipedię?)

    Naprawdę jesteś nauczycielem?

    >
    > A teraz przejdę do uszczegółowiena mocih pytań - może wśród uprzejmie
    > notujących ktoś ma już sprawdzoną rzeczową wiedzę i coś wniesie do
    > dyskusji:
    >
    > -> Art 23 p.2 Ustawy:
    > interpretacja "stosunku towarzyskiego" - pozostawię poza rozważaniami.

    To źle, ale to twój wybór.


    >
    > -> Art. 31. Ustawy:
    > Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory
    > [...] muzyczne [...] , jeżeli nie łączy się z tym osiąganie
    > korzyści majątkowych. Dotyczy to w szczególności okazjonalnego
    > wykonywania na żywo, związanego ze [...] ,
    > uroczystościami państwowymi, szkolnymi, [...]

    Czyli sam wiesz, że nie.

    > +
    > Art. 34. Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod
    > warunkiem wymienienia twórcy i źródła. Twórcy nie przysługuje prawo do
    > wynagrodzenia, chyba że ustawa stanowi inaczej.

    Tak, ale najpierw trzeba się znaleźć w tych granicach.
    (a ty nie chcesz)


    >
    > (a z linku przedmówcy: "O ile ustawa nie określa tego inaczej,
    > właścicielowi majątkowych praw autorskich zawsze przysługuje prawo do
    > roszczeń majątkowych z tytułu użycia jego utworu na zasadach
    > dozwolonego użytku").
    >
    > co to jest "wykonywanie na żywo" (w kontekście art.31)?

    Śpiewasz.


    --
    Bydlę

  • Gotfryd Smolik news 2011-12-16, 20:58

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On Fri, 16 Dec 2011, amba wrote:

    [...nie do mnie...]
    >> Lektura i
    >>
    >> nie wyjaśniła niczego?
    >
    > a wyjaśniła definicję " imprez szkolnych i akademickich"?

    A co mają "imprezy szkolne" do pytania o "spotkanie znajomych"?
    A może usiłujesz naciągnąć tezę do przyjętej z góry wersji,
    wszelkie inne możliwości traktując z buta?

    > a dała odpowiedź na moje pytanie? - MI nie dała. Jeśli dała Tobie,
    > i wiesz - to mi powiedz.

    Ja bym powiedział, że należy jeszcze raz przeczytać pytanie
    które zadał Bydlę ;)
    Jeśli Ci się teza nie podoba, to ją obal, a nie omijaj.

    > (btw, czy w sądzie także powołujesz się na wikipedię?)

    Jeśli nie rozróżniasz wikipedii od wikisource, to chyba
    mamy problem ze szkolnictwem.
    Znalazłeś w tym wikisource przekłamanie w jak najbardziej
    "oryginalnej" treści ustawy? To popraw ;) (i napisz gdzie
    było).

    > Dzięki za wszelkie przejawy pomocy.

    Dobrze prawisz ;), Bydlę się stara.

    > A teraz przejdę do uszczegółowiena mocih pytań - może wśród uprzejmie
    > notujących ktoś ma już sprawdzoną rzeczową wiedzę i coś wniesie do dyskusji:

    Nie mam sprawdzonej, ale musisz ustalić czy interesuje Cię "stwierdzona
    faktografia" czy (jednak) dyskusja, bo to trochę różne rzeczy :]
    (a grupa jest dyskusyjna, wymaganie odsiania dyskusji *stąd*
    skończy się raczej odesłaniem do rtfm)

    > -> Art 23 p.2 Ustawy:
    > interpretacja "stosunku towarzyskiego" - pozostawię poza rozważaniami.

    No i to tyle by było na rzeczony temat.
    Czyli mówisz Bydlęciu "mnie nie interesuje to rozwiązanie",
    po czym masz pretensje co całego świata że nie chce znaleźć
    rozwiązania tam gdzie być może go nie ma.

    > uroczystościami państwowymi, szkolnymi, [...]

    A opisana impreza to "uroczystość". Jasne, przyjąłem.

    > co to jest "wykonywanie na żywo" (w kontekście art.31)?

    A może być coś innego, niż bezpośrednia realizacja przez
    wykonawcę w czasie rzeczywistym?

    pzdr, Gotfryd

  • "amba" 2011-12-16, 21:06

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "Bydlę" wrote in message
    news:jcg4s7$scd$1@inews.gazeta.pl...
    > To ja pytam, z czym masz problem. Nie mam zamiaru zgadwyać co wiesz, albo
    > czego nie wiesz.
    Pytanie masz w pierwszej wiadomości w wątku.

    >> interpretacja "stosunku towarzyskiego" - pozostawię poza rozważaniami.
    > To źle, ale to twój wybór.
    wyjaśnij, czemu wg Ciebie jak napisałeś.


    >> -> Art. 31. Ustawy:
    >> Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory
    >> [...] muzyczne [...] , jeżeli nie łączy się z tym osiąganie
    >> korzyści majątkowych. Dotyczy to w szczególności okazjonalnego
    >> wykonywania na żywo, związanego ze [...] ,
    >> uroczystościami państwowymi, szkolnymi, [...]
    >
    > Czyli sam wiesz, że nie.
    że nie 'co'?
    napisano: "w szczególności" - nie jest to wymienione enumeratywnie, zatem
    nie wiem czy moje spotkanie by podlegało, czy nie.



    " Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory [...] muzyczne
    [...] , jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych"
    Może ktoś podać intepretację jakich sytuacji to dotyczy, a jakich nie
    dotyczy. (Przynajmniej przykłady).


    >> Art. 34. Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod
    >> warunkiem wymienienia twórcy i źródła. Twórcy nie przysługuje prawo do
    >> wynagrodzenia, chyba że ustawa stanowi inaczej.
    >
    > Tak, ale najpierw trzeba się znaleźć w tych granicach.
    > (a ty nie chcesz)
    podaj przykład 'dozwolonego użytku', (najbardziej podobny do zapodanego w
    pytaniu przewodnim tego wątku).

  • "amba" 2011-12-16, 21:16

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "Gotfryd Smolik news" wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1112162038130.55908@quad...
    >> a wyjaśniła definicję " imprez szkolnych i akademickich"?
    >
    > A co mają "imprezy szkolne" do pytania o "spotkanie znajomych"?
    a co ma wikipedia do rzeczowej i podstawnej odpowiedzi?
    Moje spotkanie nosi znamiona imprezy szkolnej. Natomist ustawa nie mówi o
    imprezie szkolnej - mówi o uroczystości szkolnej. Wg mnie jest pewna
    różnica: nie każda impreza szkolna jest uroczystością szkolną.

    > Ja bym powiedział, że należy jeszcze raz przeczytać pytanie
    > które zadał Bydlę ;)
    > Jeśli Ci się teza nie podoba, to ją obal, a nie omijaj.
    zacytuj, którą.


    > Jeśli nie rozróżniasz wikipedii od wikisource, to chyba
    > mamy problem ze szkolnictwem.
    a gdzie w tym szkolą?
    Czy wikisource jest wykłądnią w sądzie?


    > Znalazłeś w tym wikisource przekłamanie w jak najbardziej
    > "oryginalnej" treści ustawy? To popraw ;) (i napisz gdzie
    > było).
    nie zamierzam poprawiać rzeczy, co do których nie mam pewności, czy je
    właściwie rozumiem. - To tak na początek.


    >> interpretacja "stosunku towarzyskiego" - pozostawię poza rozważaniami.
    > No i to tyle by było na rzeczony temat.
    > Czyli mówisz Bydlęciu "mnie nie interesuje to rozwiązanie",
    nie znam (wystarczającej) interpretacji tego terminu,
    w szczególności nie wiem, czy dotyczy przypadku o którym mowa,
    w szczególności nie wiem, czy dotyczy KAŻDEGO uczestnika.


    > A może być coś innego, niż bezpośrednia realizacja przez
    > wykonawcę w czasie rzeczywistym?
    gdzie jest określone że "przez wykonawcę"?
    (Wyjaśnij proszę innymi słowami, czym w Twoim rozumieniu było powyżej
    "bezpośrednia realizacja przez wykonawcę w czasie rzeczywistym").


  • Gotfryd Smolik news 2011-12-16, 21:57

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On Fri, 16 Dec 2011, amba wrote:

    > "Gotfryd Smolik news" wrote
    >>> a wyjaśniła definicję " imprez szkolnych i akademickich"?
    >>
    >> A co mają "imprezy szkolne" do pytania o "spotkanie znajomych"?
    >
    > a co ma wikipedia do rzeczowej i podstawnej odpowiedzi?

    Siebie pytasz?
    Bydlę się na wikipedię NIE powoływał, AFAIR.

    Natomiast (moim skromnym zdaniem, rzecz jasna), treść ustawy
    może coś do tego mieć (i to jest coś co Bydlę wskazał).

    > Moje spotkanie nosi znamiona imprezy szkolnej.

    Taa... a imieniny na które ktoś zaprosił głównie współpracowników
    noszą znamiona imprezy zakładowej?

    > Natomist ustawa nie mówi o
    > imprezie szkolnej - mówi o uroczystości szkolnej. Wg mnie jest pewna
    > różnica: nie każda impreza szkolna jest uroczystością szkolną.

    No właśnie.
    Znaczy zgadzasz się że pomysł był taki sobie?

    >> Ja bym powiedział, że należy jeszcze raz przeczytać pytanie
    >> które zadał Bydlę ;)
    >> Jeśli Ci się teza nie podoba, to ją obal, a nie omijaj.
    > zacytuj, którą.

    Nie zacytuję, bo Bydlę przecenił Twoje podejście i tyle.
    Założył, że jak Ci napisze, to przeczytasz co SAM napisałeś.
    A teza była oczywista: "to była impreza towarzyska".

    >> Jeśli nie rozróżniasz wikipedii od wikisource, to chyba
    >> mamy problem ze szkolnictwem.
    > a gdzie w tym szkolą?

    W myśleniu? Widać nie wiem :P

    > Czy wikisource jest wykłądnią w sądzie?

    Skoro musisz mieć czarno na białym, to teraz Ty, równie jasno
    i wyraźnie odpowiedz: czym różnią się literski z wikisource
    od tej samej treści, ściągniętej z sejm.gov.pl?

    Przecież to na co powołał się Bydlę to była *TREŚĆ*,
    a w odróżnieniu od wikipedii (zawierającej treści "społecznie
    tworzone") na wikisource są *oryginalne* treści, jak sama nazwa
    wskazuje.
    Udajesz Greka czy... Ty tak naprawdę?

    >> Znalazłeś w tym wikisource przekłamanie w jak najbardziej
    >> "oryginalnej" treści ustawy? To popraw ;) (i napisz gdzie
    >> było).
    > nie zamierzam poprawiać rzeczy, co do których nie mam pewności, czy je
    > właściwie rozumiem. - To tak na początek.

    Trudna sprawa.
    Bez usiłowania zrozumienia ustawy nie da się prowadzić dyskusji.
    Pozostaje wersja "idź do prawnika".

    >>> interpretacja "stosunku towarzyskiego" - pozostawię poza rozważaniami.
    >> No i to tyle by było na rzeczony temat.
    >> Czyli mówisz Bydlęciu "mnie nie interesuje to rozwiązanie",
    > nie znam (wystarczającej) interpretacji tego terminu,
    > w szczególności nie wiem, czy dotyczy przypadku o którym mowa,

    A kto napisał że to było "spotkanie prywatne", nie wiesz przypadkiem?

    > w szczególności nie wiem, czy dotyczy KAŻDEGO uczestnika.

    Dwie imprezy z tym samym organizatorem w tym samym miejscu
    i czasie? Nie wykluczam ze to możliwe, ale jakoś tak wątpię
    czy taka teza przejdzie, biorąc pod uwagę iż uczestnicy
    robią TO SAMO.

    A jeśli tak, to odpowiedzi:
    - czy to była *szkolna* impreza na którą zaprosiłeś gości
    - czy też to była *prywatna* impreza na którą przyszli
    również uczniowie
    ...IMVHO powinieneś udzielić właśnie Ty.
    Wg przesłanek z postu - teza Bydlęcia wygląda na oczywistą.

    Ale nie, UDOWADNIAŁ tego nie będę - bo... NIE MAM dowodów.
    Żadnych. Ani nagrania, ani zeznań świadków (w wyjaśnienia
    oskarżonego, a przyjmując iż wątek ma zapobiec takiemu
    rozwojowi wypadków trzeba rozważyć właśnie TĘ wersję
    - można wierzyć lub nie).

    >> A może być coś innego, niż bezpośrednia realizacja przez
    >> wykonawcę w czasie rzeczywistym?
    > gdzie jest określone że "przez wykonawcę"?

    Jakbyś nie wyciął istotnego cytatu to bym Ci podkreślił.
    Ale dobra, przywrócę:

    > co to jest "wykonywanie
    > na żywo" (w kontekście art.31)?
    ^^^^^^^
    ^^^^^^^

    Możesz wskazać wykonanie *NA ŻYWO*, przyjmując jak najbardziej
    słownikowe znaczenie "życia", w którym nie będzie ŻYWEGO
    źródła "inwencji twórczej" (a bez niej sprawa nie podlega
    pod prawo autorskie), czyli wykonawcy?
    Przedmioty wykonywania (nawet, jeśliby podlegały pod
    PA, jak np. treść), nie stanowią o "żywości", lecz podmiot.
    "Wykonywanie" zaś w żadnym razie nie dotyczy odbiorcy.
    Które z powyższych stwierdzeń nie jest oczywiste?

    > (Wyjaśnij proszę innymi słowami, czym w Twoim rozumieniu było powyżej
    > "bezpośrednia realizacja przez wykonawcę w czasie rzeczywistym").

    Wiesz, widziałem gdzieś taki dowcip, po tym jak rozeszła się
    wieść że ktoś zaczął patentować słowa.
    Wyglądało to tak, że do kolejnych słów sporządzano odwołania
    do co starszych znanych tekstów (Biblia, zapiski faraonów,
    kodeks Hammurabiego itede), no i rzecz zaczyna się robić
    rekurencyjna... właśnie tego zaczałeś wymagać :]

    Wróć do początku.
    Napisałeś (cytuję):

    wykonywanie
    na
    żywo

    W sprawie znaczenia słów pozostaje odesłać do sjp :], toto
    pisali fachowcy, w tym członkowie Rady Języka Polskiego
    (tworu o umocowaniu ustawowym, żeby znowu się nie pojawiło
    "czy sąd to będzie honorował")
    Czynnośc o której mowa musi mieć wszystkie trzy wymienione
    elementy (w tym "żywo") spełnione w roli warunków koniecznych.
    Wtedy będzie "wykonanie na żywo".
    Wyjaśniłem? ;)

    A jak chciałeś *przykładu*, to Bydlę napisał Ci parę postów
    wcześniej (widziałem nim pisałem poprzedni post).

    pzdr, Gotfryd

  • "amba" 2011-12-17, 01:10

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "Gotfryd Smolik news" wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1112162123460.55908@quad...
    > Bydlę się na wikipedię NIE powoływał, AFAIR.
    jesteś rzecznikiem Bylę/cia?

    >> Moje spotkanie nosi znamiona imprezy szkolnej.
    >
    > Taa... a imieniny na które ktoś zaprosił głównie współpracowników
    > noszą znamiona imprezy zakładowej?
    siebie pytasz?


    >> Natomist ustawa nie mówi o imprezie szkolnej - mówi o uroczystości
    >> szkolnej. Wg mnie jest pewna różnica: nie każda impreza szkolna jest
    >> uroczystością szkolną.
    >
    > No właśnie.
    > Znaczy zgadzasz się że pomysł był taki sobie?
    czyj/który/jaki pomysł? Stawiaj pytania jednoznacznie /bezdomysłowo. To
    ułatwi i skróci komunikację


    > Nie zacytuję, bo Bydlę przecenił Twoje podejście i tyle.
    > Założył, że jak Ci napisze, to przeczytasz co SAM napisałeś.
    > A teza była oczywista: "to była impreza towarzyska".
    trudno to potwierdzić
    (acz i niełatwo niepodważalnie zdementować).


    > W myśleniu? Widać nie wiem :P
    czy te dryfy są konieczne w wątku?


    >> nie znam (wystarczającej) interpretacji tego terminu,
    >> w szczególności nie wiem, czy dotyczy przypadku o którym mowa,
    > A kto napisał że to było "spotkanie prywatne", nie wiesz przypadkiem?
    nie wiem jak MOJA definicja 'spotkania prywatnego' ma się do relewantnego
    terminu (i jego interpretacji) w rozumienu ustawy/sprawy/sytuacji i sądu.


    > Dwie imprezy z tym samym organizatorem w tym samym miejscu
    > i czasie? Nie wykluczam ze to możliwe, ale jakoś tak wątpię
    > czy taka teza przejdzie, biorąc pod uwagę iż uczestnicy
    > robią TO SAMO.
    nie rozumiem.


    > - czy to była *szkolna* impreza na którą zaprosiłeś gości
    > - czy też to była *prywatna* impreza na którą przyszli
    > również uczniowie
    > ...IMVHO powinieneś udzielić właśnie Ty.
    wg tego co piszesz powinno być to niepodważalnie zerojedykowe. Ale ja nie
    wiem, jak moje zdefiniowanie założeń koresponduje z literą prawa. Jeśli np.
    robię kółko tematyczne dla zdolych uczniów i spotkanie przybiera

    >> co to jest "wykonywanie
    >> na żywo" (w kontekście art.31)?
    przecież mowa jest o ODTWARZANIU (tu: utwórów muzycznych) .... - Wybacz mą
    indolencję ale nie rozumiem nadal. czego więc dotyczy termin 'na żywo'?


    > Przedmioty wykonywania (nawet, jeśliby podlegały pod
    > PA, jak np. treść), nie stanowią o "żywości", lecz podmiot.
    > "Wykonywanie" zaś w żadnym razie nie dotyczy odbiorcy.
    > Które z powyższych stwierdzeń nie jest oczywiste?
    ja tego co napisałeś (czytając w całości) nie rozumiem.


    > kodeks Hammurabiego itede), no i rzecz zaczyna się robić
    > rekurencyjna... właśnie tego zaczałeś wymagać :]
    jedank, taka jet rzeczywostość (w tym - rzeczywostość w prawie!)


    > W sprawie znaczenia słów pozostaje odesłać do sjp :], toto
    > pisali fachowcy, w tym członkowie Rady Języka Polskiego
    buhahahah - akurat mam członka rodziny pracującego przy poprawianiu takich
    fachowców z mini-sterstwa. Zdrzają się niezłe hity.

    > Czynnośc o której mowa musi mieć wszystkie trzy wymienione
    > elementy (w tym "żywo") spełnione w roli warunków koniecznych.
    > Wtedy będzie "wykonanie na żywo".
    > Wyjaśniłem? ;)
    nieststy ja najwyrażniej nie nadajęsię do 'bycia wyjaśnonym'.


    > A jak chciałeś *przykładu*, to Bydlę napisał Ci parę postów
    podaj przykłady. prośba z poprzedzającego postu - nadal aktualna. Chyba że
    wolisz nieskończoną 'erudycję', to poczkam aż kto może dołączy do wątku.





  • "amba" 2011-12-17, 01:24

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "amba" wrote in message
    news:jcgml1$nsc$1@node2.news.atman.pl...
    >> Taa... a imieniny na które ktoś zaprosił głównie współpracowników
    >> noszą znamiona imprezy zakładowej?


    weźmy taki scenariusz:

    Organizuję kółko tematyczne dla 'uczniów zdolnych' (przychodzą
    zainteresowani. Nie wyganiam też sympatyków z innego grona
    szkolnego/pozaszkonego (tematyka niszowa - nie ma w każdej szkole.)).
    Na spotkaniu jest blok poczęstunkowy - mam przecież imieniy. Tort, szampan,
    muzyka.
    Potem 'odrabiamy lekcje'.

    Nie są to zajęcia w ramach godzin programu szkolengo. Sama inicjatywa jest
    obustronnie nieobowiązkowa.







  • sqlwiel 2011-12-17, 07:23

    Re: ZAIKS i te sprawy

    W dniu 2011-12-17 01:24, amba pisze:
    > "amba" wrote in message
    > news:jcgml1$nsc$1@node2.news.atman.pl...
    >>> Taa... a imieniny na które ktoś zaprosił głównie współpracowników
    >>> noszą znamiona imprezy zakładowej?
    >
    >
    > weźmy taki scenariusz:
    >
    > Organizuję kółko tematyczne dla 'uczniów zdolnych' (przychodzą
    > zainteresowani. Nie wyganiam też sympatyków z innego grona
    > szkolnego/pozaszkonego (tematyka niszowa - nie ma w każdej szkole.)).
    > Na spotkaniu jest blok poczęstunkowy - mam przecież imieniy. Tort,
    > szampan, muzyka.
    > Potem 'odrabiamy lekcje'.
    >
    > Nie są to zajęcia w ramach godzin programu szkolengo. Sama inicjatywa
    > jest obustronnie nieobowiązkowa.

    Daj spokój, próbujesz kopać się z koniem. Nie ma tutaj jednoznacznej
    odpowiedzi gdzie kończy się dozwolony użytek. Jeśli Ci bardzo zależy, to
    szukaj w orzecznictwach. Czasami na rzetelnych forach tematycznych ktoś
    wrzuca wyjątki z komercyjnych serwisów. Guglaj np.

    http://www.google.pl/search?qorzecznictwo+%22dozwolony+u%C5%BCytek%22

    ... a moim zdaniem nie istnieje coś takiego, jak "własność
    intelektualna". Własność może dotyczyć tego, co, jak Ci ktoś zabierze,
    to już tego nie masz, a ma to on. Nasze "prawo" zjada własny ogon.




    --
    Tnx. sqlwiel

  • "amba" 2011-12-17, 11:27

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "sqlwiel" wrote in message
    news:jchcg6$3ee$1@inews.gazeta.pl...
    > Daj spokój, próbujesz kopać się z koniem. Nie ma tutaj jednoznacznej
    > odpowiedzi gdzie kończy się dozwolony użytek. Jeśli Ci bardzo zależy, to
    > szukaj w orzecznictwach. Czasami na rzetelnych forach tematycznych ktoś
    > wrzuca wyjątki z komercyjnych serwisów. Guglaj np.
    >
    > http://www.google.pl/search?qorzecznictwo+%22dozwolony+u%C5%BCytek%22

    uff - w końcu jakiś nienerwowy i konkretny dialog. Dzięki za praktyczną
    wskazówę.



    > ... a moim zdaniem nie istnieje coś takiego, jak "własność intelektualna".
    > Własność może dotyczyć tego, co, jak Ci ktoś zabierze, to już tego nie
    > masz, a ma to on. Nasze "prawo" zjada własny ogon.

    muszę oddać głos na tan głos - to chyba powinna być trochę inna kategoria,
    (nie koniecznie ze słowem'własność').
    Oczywiście wszystko jest kwestią definicji (jak ktoś z przedmówców już był
    blisko zauwazyć). Jak zdefinowane tak będzie się egzekfować, i takoż będzie
    lub nie będzie spełniać swego celu / trafiać w założenie. Znam angielskiego
    prawnika, który napisał pracę że to i owo niepowinno isniteć - tu nie
    pokuszę się o szczegły, ale jest w tym jakiś wniosek. No ale wracamy z
    chmur, do naszej najlepszej rzeczywścości jaką mamy do wyboru.

  • Gotfryd Smolik news 2011-12-17, 12:25

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On Sat, 17 Dec 2011, amba wrote:

    > "Gotfryd Smolik news" wrote
    >> Bydlę się na wikipedię NIE powoływał, AFAIR.
    > jesteś rzecznikiem Bylę/cia?

    A to odpowiadanie na post związany z postem poprzednika
    nie wystarcza do zajęcia stanowiska wobec tego, co
    się komentuje, trzeba mieć upoważnienie do wyrażania
    opinii?

    >>> Moje spotkanie nosi znamiona imprezy szkolnej.
    >>
    >> Taa... a imieniny na które ktoś zaprosił głównie współpracowników
    >> noszą znamiona imprezy zakładowej?
    > siebie pytasz?

    Pojęcie pytania retorycznego też mam zdefiniować czy jak?

    >>> Natomist ustawa nie mówi o imprezie szkolnej - mówi o uroczystości
    >>> szkolnej. Wg mnie jest pewna różnica: nie każda impreza szkolna jest
    >>> uroczystością szkolną.
    >>
    >> No właśnie.
    >> Znaczy zgadzasz się że pomysł był taki sobie?
    > czyj/który/jaki pomysł?

    Twój. Pomysł pominięcia zapisu ustawy nt. "towarzyskości".

    > Stawiaj pytania jednoznacznie /bezdomysłowo.

    Przypominam, że mamy dyskusję, jednym z kroków jest ustalenie
    zakresu tez o których dyskutujemy. Nie sposób dojść co myśli
    adwersarz, wtykając mu własną gotową wizję rozwiązania,
    do tego owo "wetknięcie" kończy się jak widać wyżej (mam
    na myśli fakt uznania przez Ciebie że pomijasz daną wersję
    "bo tak", bez uzasadnienia).

    > To ułatwi i skróci komunikację

    Może. Ale to może być za wysoka cena za błędne wnioski.

    >> Nie zacytuję, bo Bydlę przecenił Twoje podejście i tyle.
    >> Założył, że jak Ci napisze, to przeczytasz co SAM napisałeś.
    >> A teza była oczywista: "to była impreza towarzyska".
    > trudno to potwierdzić
    > (acz i niełatwo niepodważalnie zdementować).

    Bydlę, do tablicy proszę ;)

    >> W myśleniu? Widać nie wiem :P
    > czy te dryfy są konieczne w wątku?

    J.w. :), przecież to jest odpowiedź na TWOJE pytanie.
    Było nie dryftować w tę stronę w którą zacząłem ;)
    (i bez urazy poproszę)

    Popatrz na to tak: Bydlę napisał Ci jasno i wyraźnie jaka wersja
    wchodzi w rachubę. Ty na to "tup, nie bo pomijam".
    Cóż, możesz. Nam tym mało zaszkodzisz, być może sobie... również
    (w końcu fakt pomijania korzystnej dla siebie wersji nie jest karalny)

    Ale, nawet jeśli masz inną "wizję" co do analizy zdarzenia, to
    nie zawadzi co najmniej rozważyć *obu* przypadków.
    Po prawdzie rozważania o prawie dalekie są od dyskusji o sprzęcie
    czy błędach w programach, ale weź pod rozwagę pierwsze zdanie
    opisu z tego działu:
    http://rtfm.killfile.pl/#symptomy

    >>> nie znam (wystarczającej) interpretacji tego terminu,
    >>> w szczególności nie wiem, czy dotyczy przypadku o którym mowa,
    >> A kto napisał że to było "spotkanie prywatne", nie wiesz przypadkiem?
    > nie wiem jak MOJA definicja 'spotkania prywatnego' ma się do relewantnego
    > terminu (i jego interpretacji) w rozumienu ustawy/sprawy/sytuacji i sądu.

    To jest jasne.
    Mniej jasne jest, skąd w takim razie trzymanie się tezy iż
    to była impreza szkolna. Drugą tezę rozważasz, pierwszą odrzucasz.
    Co jest powodem?

    >> Dwie imprezy z tym samym organizatorem w tym samym miejscu
    >> i czasie? Nie wykluczam ze to możliwe, ale jakoś tak wątpię
    >> czy taka teza przejdzie, biorąc pod uwagę iż uczestnicy
    >> robią TO SAMO.
    > nie rozumiem.

    A co z tym jest niezrozumiałe?
    Te same osoby, jeden organizator, i teraz hint: osoby robią
    TO SAMO. Jaka ma być podstawa założenia, że uczestnicy
    biorą udział w RÓZNYCH zdarzeniach? (a taką sugestię wysunąłeś
    w już wyciętym tekście).

    > wg tego co piszesz powinno być to niepodważalnie zerojedykowe. Ale ja nie
    > wiem, jak moje zdefiniowanie założeń koresponduje z literą prawa. Jeśli np.
    > robię kółko tematyczne dla zdolych uczniów i spotkanie przybiera


    Cóż, własnej opinii co do tego czy "kółko tematyczne" wchodzi
    (w rozumieniu ustawy) jeszcze w tę samą kategorię co uroczystości
    szkolne nie mam, ale patrzę na to tak: w razie *jeśli* dane
    spotkanie nie kwalifikuje się pod "szkolne", to zaczyna wypełniać
    znamiona "prywatnego".

    >>> co to jest "wykonywanie
    >>> na żywo" (w kontekście art.31)?
    > przecież mowa jest o ODTWARZANIU (tu: utwórów muzycznych)

    Dotąd nie wskazałeś, ze mowa o "odtwarzaniu".

    "wykonywanie" wcale *nie musi* mieć cechy odtwórczej, i nie pisz
    że nie znasz pojęcia "improwizacja".
    Ale owszem, może (być "odtworzeniem").

    > .... - Wybacz mą
    > indolencję ale nie rozumiem nadal. czego więc dotyczy termin 'na żywo'?

    Czekaj, chyba musimy wrócić do podstaw.
    Wiesz co to jest "utwór zależny"?

    No to działalność "odtwórcza" bazuje na czymś takim.
    Mamy wtedy *więcej* niż jednego twórcę.

    Odnosząc się do przykładu podanego przez Bydlę (śpiew) tudzież
    usiłując wpasować toto w prawopodobny zakres "spotkania
    w szkole", mamy DWIE warstwy twórców, którym przysługuje
    ochrona:
    - tych co śpiewają (podejrzewam, że chodzi o uczniów biorących
    udział w spotkaniu), i to są ci którzy "na żywo" wykonują
    - tych co są autorami oryginalnej treści muzyki, treści słów
    *oraz* ew. aranżacji, harmonizacji ("rozpisanie nut"
    w nieścisłym streszczeniu) itede, o ile takie były
    wykorzystane; *ich* utwory są "odtwarzane".

    Zwróć uwagę na drobiazg: Twoje pytanie brzmiało "co to jest
    wykonywanie na żywo", a nie "odtwarzanie na żywo".
    Nie wiem czy bym zauważył :>, ale "odtwarzanie na żywo"
    oprócz błędu językowego wskazuje inny podmiot rozważań
    - skoro mowa o WYKONYWANIU, to znaczy iż zajmujemy się
    artystą wykonawcą, czyli tym, u którego utworem jest
    "wykonanie", a nie sporządzenie zapisu treści.

    Jak mnie spytasz, dlaczego ustawodawca *wymienił* artystów
    wykonawców na liście podmiotów którym przysługują prawa
    z ustawy autorskiej, a *nie wymienił* samego wykonywania
    na liście "utworów", to powiem, że mi wychodzi iż po
    prostu "wolno nagrywać" wykonania, bo samo nagranie
    (w rozumieniu czynności nagrywania) nie podlega pod PA.
    Ściślej rzecz biorąc: sprawa nie ogranicza się do
    nagrywania, ale wszelkiej postaci utrwalania przebiegu
    wykonania. Od momentu jak już coś jest zapisane, pod PA
    podlega - pod PA podlegać będzie każde dalsze posłużenie
    się nagraniem, bo:
    - spełnia ono wymóg "ustalenia treści"
    - takie czynności jak "odtworzenie", "powielanie" czy "publikacja"
    są już ściśle uregulowane (a raczej: ograniczone) przepisami

    I mowa o prawach *wykonawcy*, niezależnie od praw twórców
    wykonywanej treści.

    Jednocześnie (poza ścisłymi wyjątkami typu projekt architektoniczny)
    taki zapis/nagranie nie jest wyłączony spod dozwolonego użytku,
    więc jak ktoś chce SOBIE przypomnieć atmosferę koncertu na którym
    był... to IMO najwyraźniej może.
    Zastrzegam że to wyżej "mi wychodzi", cytatami z wyroków nie
    rzucę, bo nawet nigdy nie próbowałem szukać pod tym kątem.

    >> Przedmioty wykonywania (nawet, jeśliby podlegały pod
    >> PA, jak np. treść), nie stanowią o "żywości", lecz podmiot.
    >> "Wykonywanie" zaś w żadnym razie nie dotyczy odbiorcy.
    >> Które z powyższych stwierdzeń nie jest oczywiste?
    > ja tego co napisałeś (czytając w całości) nie rozumiem.

    Ale to mi pozostaje zgadywać którego elementu nie rozumiesz.
    Poddaję się :]
    (acz mam nadzieję, że chodzi o coś wymienionego wyżej, czyli
    albo "zależność", albo "wykonanie", czyli przyjęcie do wiadomości
    że *samo* wykonanie również jest chronione przez PA, w momencie
    w którym *stanie się* utworem: jak uleciało w dal to go po
    prostu nie ma, więc nie ma czego chronić, ale jak ktoś toto
    nagrał, to mamy "utwór" jak malowanie)

    >> W sprawie znaczenia słów pozostaje odesłać do sjp :], toto
    >> pisali fachowcy, w tym członkowie Rady Języka Polskiego
    > buhahahah - akurat mam członka rodziny pracującego przy poprawianiu takich
    > fachowców z mini-sterstwa. Zdrzają się niezłe hity.

    Wierzę :)
    Ale ale akurat Rada Języka to nie "ludzie z ministerstwa".
    Zastrzeżenia można mieć do każdego, niemniej kompetencji nie bardzo
    można owej radzie odmówić, nawet jeśli stanowiska zajmuje kontrowersyjne.

    >> Wyjaśniłem? ;)
    > nieststy ja najwyrażniej nie nadajęsię do 'bycia wyjaśnonym'.

    Przesadzasz :)
    Zacznę ab owo: ustawę przynajmniej przejrzałeś, w tym *cały*
    początek? Bo bez dojścia co to jest "utwór", "utwór zależny"
    i czym różni się "wykonanie" od "odtworzenia" (oraz do których
    twórców odnosi się "wykonanie" a do których "odtworzenie"
    przy TYM SAMYM zdarzeniu) zwyczajnie rośnie lawina pytań,
    i tego nie da się rozwikłać inaczej, niż metodą "weź, przeczytaj
    ustawę i potem jeszcze ze 3000 postów z tej tematyki".

    >> A jak chciałeś *przykładu*, to Bydlę napisał Ci parę postów
    > podaj przykłady.

    Jeden przykład :)
    Napisał - "śpiewasz".
    To jest WYKONYWANIE.

    Stajesz się odtwórcą treści (do której PA ma autor słów, autor
    tekstu i ew. autorzy opracowań, np. "rozpiski nut"), jednocześnie
    będą *twórcą* wykonawcą;
    JEŚLI to wykonanie spełni warunki "utworu" (hint: *wszystkie*
    elementy wymienione w art.1.1 PA), to będzie chronione.
    Po prawdzie nie mam "wsparcia" pod ręką, ale co najmniej odnoszę
    wrażenie, że jeśli wykonawca potrafi realizować "odtwarzanie"
    w sposób powtarzalny, to owa powtarzalność pozwala uznać
    iż "ustalenie" miało miejsce, niezależnie od tego czy ma
    postać "utrwalenie z materii".
    Ale to tylko teza do dyskusji ;) a chodzi o rozważania, czy
    np. starożytne mity [które bywały *nie* spisane przez wieki]
    w ogóle były "utworami w rozumieniu PA" czy nie.
    Materialny zapis, pozwalający powtórzyć "obejrzenie", wyklucza
    wszelką dyskusję (mamy utwór i już). Oczywiście, o ile są
    spełnione pozostałe warunki art.1.1, co prowadzi do flejmu
    nad fotografem który podjął się wykonania *reprodukcji* :P

    > prośba z poprzedzającego postu - nadal aktualna. Chyba że
    > wolisz nieskończoną 'erudycję', to poczkam aż kto może dołączy do wątku.

    Ja się wyprowadzam z wątku :)
    Sugeruję jedynie, żebyś przemyślał swoją wersję "tym się nie będę
    zajmować".

    pzdr, Gotfryd

  • Bydlę 2011-12-17, 13:29

    Re: ZAIKS i te sprawy

    Mam teraz coś innego na głowie, planuję włączyć się wieczorem (lub po
    południu) do rozmowy.


    On 2011-12-17 11:25:57 +0000, Gotfryd Smolik news said:

    > trzeba mieć upoważnienie do wyrażania
    > opinii?

    Niniejszym upoważniam Gotfryda Smolika news do
    wyrażnia swojej opini na dowolne, a interesujące go, tematy.

    >
    > Bydlę, do tablicy proszę ;)

    Później wpadnę, panie Janie pogadamy, później, później, panie Janie
    kochany później... Panie Janie kochany... wieczorem będzie czas
    pogadać sobie o starych Polakach, a na razie...  Wieczorem! Wieczorem!
    Wieczorem! 

    --
    Bydlę

  • Bydlę 2011-12-17, 20:48

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On 2011-12-16 20:06:31 +0000, "amba" said:

    > "Bydlę" wrote in message
    > news:jcg4s7$scd$1@inews.gazeta.pl...
    >> To ja pytam, z czym masz problem. Nie mam zamiaru zgadwyać co wiesz,
    >> albo czego nie wiesz.
    > Pytanie masz w pierwszej wiadomości w wątku.
    >
    >>> interpretacja "stosunku towarzyskiego" - pozostawię poza rozważaniami.
    >> To źle, ale to twój wybór.
    > wyjaśnij, czemu wg Ciebie jak napisałeś.
    >
    >
    >>> -> Art. 31. Ustawy:
    >>> Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory
    >>> [...] muzyczne [...] , jeżeli nie łączy się z tym osiąganie
    >>> korzyści majątkowych. Dotyczy to w szczególności okazjonalnego
    >>> wykonywania na żywo, związanego ze [...] ,
    >>> uroczystościami państwowymi, szkolnymi, [...]
    >>
    >> Czyli sam wiesz, że nie.
    > że nie 'co'?

    NIe kwalifikujesz się, gdyż: wprawdzie być może nie osiągniesz z tego
    tytułu korzyści materialnych, gdyż w szczególności nie masz zamiaru
    okazjonalnie wykonywać na żywo utworu, podczas imprezy z wiązanej z
    uroczystością państwową, szkolną itd.
    Czyli sam wiesz, że nie.


    > napisano: "w szczególności" - nie jest to wymienione enumeratywnie,
    > zatem nie wiem czy moje spotkanie by podlegało, czy nie.

    Dawaj nazwę tej uroczystości państwowej czy szkolnej, którą teraz
    wymyślisz zamiast czegoś w rodzaju kółka.


    >
    > " Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory [...]
    > muzyczne [...] , jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści
    > majątkowych"

    Więc wszystko jasne, o ile poczytamy dalej (choć i tak nie dotyczy to ciebie)



    > Może ktoś podać intepretację jakich sytuacji to dotyczy, a jakich nie
    > dotyczy. (Przynajmniej przykłady).

    Proszę:

    Art. 31. (...)
    Dotyczy to w szczególności okazjonalnego wykonywania na żywo,
    związanego ze sprawowaniem kultu religijnego, uroczystościami
    państwowymi, szkolnymi, obchodami i imprezami powszechnie dostępnymi, z
    wyłączeniem jednak imprez reklamowych, promocyjnych i wyborczych.


    To jest właśnie przykład podany w przepisie - wolno zaśpiewać Prawy Do
    Lewego za darmo. Dotyczy to w szczególności okazjonalnego wykonywania
    na żywo, związanego itd.


    >
    >>> Art. 34. Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod
    >>> warunkiem wymienienia twórcy i źródła. Twórcy nie przysługuje prawo do
    >>> wynagrodzenia, chyba że ustawa stanowi inaczej.
    >>
    >> Tak, ale najpierw trzeba się znaleźć w tych granicach.
    >> (a ty nie chcesz)
    > podaj przykład 'dozwolonego użytku',

    Podawałem.
    Rusz 4 litery i przeczytaj.



    > (najbardziej podobny do zapodanego w pytaniu przewodnim tego wątku

    Też podawałem, ale cię nie interesował - wprawdzie nie rozumiem
    dlaczego, gdyż IMHO świetnie pasował, ale to ty rządzisz, nie ja.



    --
    Bydlę

  • Bydlę 2011-12-17, 22:42

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On 2011-12-17 00:10:11 +0000, "amba" said:

    > "Gotfryd Smolik news" wrote in message
    > news:Pine.WNT.4.64.1112162123460.55908@quad...
    >> Bydlę się na wikipedię NIE powoływał, AFAIR.
    > jesteś rzecznikiem Bylę/cia?

    Nigdy w życiu!
    Tzn. byłbym wielce ukontentowan, gdyż nie masz lepszej rzeczy na tej
    ziemi, niż rzecznik mądrzejszy od osoby.
    Ale nie sądzę, by Gotfryd miał czerpać radość z tego.
    Tu zaś włączył się do dyskusji odpowiadając na twoje pytania czy
    gimnazjalne zaczepki.

    >
    >>> Moje spotkanie nosi znamiona imprezy szkolnej.
    >>
    >> Taa... a imieniny na które ktoś zaprosił głównie współpracowników
    >> noszą znamiona imprezy zakładowej?
    > siebie pytasz?

    Boże miej w opiece osoby, które ktoś lekkomyślnie powierzył twej opiece.
    Napisałeś, że chcesz odtwarzać utwory podczas czegoś w rodzaju kółka
    (dokształcającego), a potem nagle robisz z tego uroczystość czy
    imprezę szkolną.

    Czy możesz spróbować zachowywać się w tej dyskusji jak ktoś dorosły?

    >
    >>> Natomist ustawa nie mówi o imprezie szkolnej - mówi o uroczystości
    >>> szkolnej. Wg mnie jest pewna różnica: nie każda impreza szkolna jest
    >>> uroczystością szkolną.
    >>
    >> No właśnie.
    >> Znaczy zgadzasz się że pomysł był taki sobie?
    > czyj/który/jaki pomysł?

    Twój, z nagłym przemianowaniem kółka na szkolną imprezę.
    Choć jedyny ewidentny związek ze szkołą to sala...


    >
    >> Nie zacytuję, bo Bydlę przecenił Twoje podejście i tyle.
    >> Założył, że jak Ci napisze, to przeczytasz co SAM napisałeś.
    >> A teza była oczywista: "to była impreza towarzyska".
    > trudno to potwierdzić
    > (acz i niełatwo niepodważalnie zdementować).

    Ależ prosto - potwierdzam, że (błędnie) założyłem, że
    jesteś nauczycielem i po fatalnym podejściu do tematu zmitygujesz się,
    i poświęcisz trochę czasu na przeczytanie, przemyślenie i rozważenie
    tego, co odrzuciłeś bez stosownego namysłu.
    Tu przyznaję bez bicia - poległem.


    >
    >>> nie znam (wystarczającej) interpretacji tego terminu,
    >>> w szczególności nie wiem, czy dotyczy przypadku o którym mowa,
    >> A kto napisał że to było "spotkanie prywatne", nie wiesz przypadkiem?
    > nie wiem jak MOJA definicja 'spotkania prywatnego' ma się do
    > relewantnego terminu (i jego interpretacji) w rozumienu
    > ustawy/sprawy/sytuacji i sądu.

    A to było spotkanie prywatne, czy nie?

    >> Dwie imprezy z tym samym organizatorem w tym samym miejscu
    >> i czasie? Nie wykluczam ze to możliwe, ale jakoś tak wątpię
    >> czy taka teza przejdzie, biorąc pod uwagę iż uczestnicy
    >> robią TO SAMO.
    > nie rozumiem.

    To wiemy, ale stawiasz opór, usiłując za wszelką cenę nie zająć się
    problemem, z któym przyszedłeś, a udowodnieniem, że masz jakąś w rację
    w jakiejś sprawie - od razu zeznam, że nie wiem dlaczego tak ci na tym
    zależy, choć mam wstrętne podejrzenia.


    >
    >
    >> - czy to była *szkolna* impreza na którą zaprosiłeś gości
    >> - czy też to była *prywatna* impreza na którą przyszli
    >> również uczniowie
    >> ...IMVHO powinieneś udzielić właśnie Ty.
    > wg tego co piszesz powinno być to niepodważalnie zerojedykowe.


    Bo tak jest zadane pytanie i musisz na nie (sobie) odpowiedzieć, by
    ustalić stan faktyczny.
    Jeśli będziesz usiłował "wygrać" taką rundę, to przegrasz, gdyż tu nie
    ma nic do wgrania - tu trzeba ustalić co (z)robisz.



    > Ale ja nie wiem, jak moje zdefiniowanie założeń koresponduje z literą prawa.

    To nie ma znaczenia tak długo, jak długo będziesz chciał wygrać,
    zamiast zająć się ustaleniem odpowiedzi.
    Pytanie nie brzmi: co sądzi na ten temat sędzia sądu rejonowego, tylko:



    >> - czy to była *szkolna* impreza na którą zaprosiłeś gości
    >> - czy też to była *prywatna* impreza na którą przyszli
    >> również uczniowie



    >
    >> Przedmioty wykonywania (nawet, jeśliby podlegały pod
    >> PA, jak np. treść), nie stanowią o "żywości", lecz podmiot.
    >> "Wykonywanie" zaś w żadnym razie nie dotyczy odbiorcy.
    >> Które z powyższych stwierdzeń nie jest oczywiste?
    > ja tego co napisałeś (czytając w całości) nie rozumiem.


    To powoli i kredkami:

    >> Przedmioty wykonywania (nawet, jeśliby podlegały pod
    >> PA, jak np. treść), nie stanowią o "żywości", lecz podmiot.

    Gdy mówimy o wykonaniu na żywo, to musi wykonawcą być żywa osoba.
    Nie radio, nie magnetofon, nie ipod, nie laser disk, nie magnetowid,
    nie projektor, nie teklewizor, nie....


    >> "Wykonywanie" zaś w żadnym razie nie dotyczy odbiorcy.

    Nie ma znaczenia czy i kto słucha.
    Ważne jet to, kto wykonuje.
    Kto? Człowiek. Jak? Na żywo...

    >> Które z powyższych stwierdzeń nie jest oczywiste?

    Tu padło pytanie, czego nie rozumiesz.
    Mam nadzieję, że jest już nieaktualne...



    > nieststy ja najwyrażniej nie nadajęsię do 'bycia wyjaśnonym'.

    To wiemy, ale przestań to rozstrząsać.


    >
    >> A jak chciałeś *przykładu*, to Bydlę napisał Ci parę postów
    > podaj przykłady.


    Zaśpiewaj La Cucaracha.
    Zagraj Mediterranean Sundance.
    Wyrecytuj Odę do młodości (z poprawką: "po co łeb urywać Hydrze, skoro
    wnet odrasta nowy, z Centaurami da się wyżyć, bo to ludzie do połowy").

    To będzie wszystko na żywo.
    Ale gdy to nagrasz i odtworzysz, to nie będzie to wykonanie na żywo, a
    odtworzenie (nawet nazwa czynności sugeruje, co to będzie).



    > prośba z poprzedzającego postu - nadal aktualna.

    Mam nadzieję, że już nie.


    --
    Bydlę

  • Bydlę 2011-12-17, 22:44

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On 2011-12-17 00:24:00 +0000, "amba" said:

    > "amba" wrote in message
    > news:jcgml1$nsc$1@node2.news.atman.pl...
    >>> Taa... a imieniny na które ktoś zaprosił głównie współpracowników
    >>> noszą znamiona imprezy zakładowej?
    >
    >
    > weźmy taki scenariusz:
    >
    > Organizuję kółko tematyczne

    OK, spotkanie znajomych.

    > Na spotkaniu jest blok poczęstunkowy


    Taki:
    ?




    > - mam przecież imieniy. Tort, szampan,

    Jasne.


    > muzyka.

    WIEDZIAŁEM, że to będzie!



    > Potem 'odrabiamy lekcje'.

    Czyli nie odrabiacie lekcji, skoro ująłeś to w dziwne znaki.


    >
    >
    >

    I zabrakło pytania....

    --
    Bydlę

  • to 2011-12-18, 16:03

    Re: ZAIKS i te sprawy

    begin Gotfryd Smolik news

    > Udajesz Greka czy... Ty tak naprawdę?

    Nigdy nie dyskutuj z nauczycielem -- najpierw sprowadzi Cię do swojego
    poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • to 2011-12-18, 16:06

    Re: ZAIKS i te sprawy

    begin amba

    > egzekfować,

    Czego uczysz, nieuku?

    PS. Resztę błędów przez litość pominąłem...

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • "amba" 2011-12-18, 23:18

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "Bydlę" wrote in message
    news:jcj2fq$f1s$1@inews.gazeta.pl...
    > WIEDZIAŁEM, że to będzie!

    zaważywszy na wątek - bystry jestś niesłychanie
    LOL.

  • "amba" 2011-12-18, 23:21

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "Bydlę" wrote in message
    news:jcj2bj$erk$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Znaczy zgadzasz się że pomysł był taki sobie?
    >> czyj/który/jaki pomysł?
    >
    > Twój, z nagłym przemianowaniem kółka na szkolną imprezę.

    jak Ci szły klasówki? rozumiałeś treść zadania? Hint: przeczytaj treść
    zadania. (Nie odpowiadamy na swoje własne (tu: Twoje) pytania. (hint: Załóż
    odrębny wątek)).
    Zważywszy na logię na podstawie próbki postów do tego momentu - dalej nie
    czytam autora, jakoś tam szanuję swój czas.

  • "amba" 2011-12-18, 23:27

    Re: ZAIKS i te sprawy

    puśćie już to ciśnienie, już mam odpowiedzi
    (wystarczył jeden post, właściwie ukierunkowujący pytającego lamera
    (pytający zwykle jest (w chwili pytania) w przedmiotowej dziedzinie
    lamerem)).




    ps:
    można się rozejść, napięcia rozładowywać na nowych/innych obiektach, (albo
    se 'dyskutujcie we własnym gronie (jak widać towarzystwo wzajemnie
    odpowiada)).

  • Bydlę 2011-12-19, 13:47

    Re: ZAIKS i te sprawy

    On 2011-12-18 22:21:53 +0000, "amba" said:

    > "Bydlę" wrote in message
    > news:jcj2bj$erk$1@inews.gazeta.pl...
    >>>> Znaczy zgadzasz się że pomysł był taki sobie?
    >>> czyj/który/jaki pomysł?
    >>
    >> Twój, z nagłym przemianowaniem kółka na szkolną imprezę.
    >
    > jak Ci szły klasówki?

    Świetnie.


    > (Nie odpowiadamy na swoje własne (tu: Twoje) pytania.



    Naprawdę nie powinienś być nauczycielem, skoro pogubiłeś się nawet w
    tej kwestii - kto zadał pytanie:

    On 2011-12-17 00:10:11 +0000, "amba" said:

    > czyj/który/jaki pomysł?

    ;>>>



    --
    Bydlę

  • SQLwiel 2011-12-19, 14:06

    Re: ZAIKS i te sprawy

    W dniu 2011-12-18 23:27, amba pisze:
    > puśćie już to ciśnienie, już mam odpowiedzi
    > (wystarczył jeden post, właściwie ukierunkowujący pytającego lamera
    > (pytający zwykle jest (w chwili pytania) w przedmiotowej dziedzinie
    > lamerem)).
    >
    >
    >
    >
    > ps:
    > można się rozejść, napięcia rozładowywać na nowych/innych obiektach,
    > (albo se 'dyskutujcie we własnym gronie (jak widać towarzystwo wzajemnie
    > odpowiada)).

    ... to specyfika tej grupy. :)
    Ale są gorsze.


    --
    Tnx. SQLwiel.

  • "amba" 2011-12-19, 22:36

    Re: ZAIKS i te sprawy

    "SQLwiel" wrote in message
    news:jcncrq$os4$1@inews.gazeta.pl...
    > ... to specyfika tej grupy. :)

    ojtam ojtam - klasyczna książkowa specyfika przeciętnej średniokwadratowej
    mentalności - produkt ewolucji i spoełczeństwa.

    > Ale są gorsze.
    wszędzie jest to samo.
    produkty tego samego społeczeństwa i tej samej ewolucji.
    poszczególne grupy może różną się pewnym współczynnikiem - ale krzywa jest
    taka sama. W każdej większej próbce populacji.

  • to 2011-12-21, 15:54

    Re: ZAIKS i te sprawy

    begin amba

    > puśćie już to ciśnienie, już mam odpowiedzi (wystarczył jeden post,
    > właściwie ukierunkowujący pytającego lamera (pytający zwykle jest (w
    > chwili pytania) w przedmiotowej dziedzinie lamerem)).
    >
    > ps:
    > można się rozejść, napięcia rozładowywać na nowych/innych obiektach,
    > (albo se 'dyskutujcie we własnym gronie (jak widać towarzystwo wzajemnie
    > odpowiada)).

    Ponawiam pytanie -- czego uczysz, analfabeto?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • to 2011-12-21, 15:55

    Re: ZAIKS i te sprawy

    begin amba

    > jak Ci szły klasówki? rozumiałeś treść zadania? Hint: przeczytaj treść
    > zadania. (Nie odpowiadamy na swoje własne (tu: Twoje) pytania. (hint:
    > Załóż odrębny wątek)).
    > Zważywszy na logię na podstawie próbki postów do tego momentu - dalej
    > nie czytam autora, jakoś tam szanuję swój czas.

    Tobie chyba szły słabo, bo Twoja ortografia, gramatyka, interpunkcja i
    ogólny styl wypowiedzi jest na poziomie niezdanej matury.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane