"Pasikonik"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9ac2q$gfd$1@news.onet.pl Pasikonik
pisze:
> Ostatnio wracając późnym wieczorem do domu zostałem zatrzymany przez
> straż miejską za przejscie przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Co
> ciekawe zatrzymanie odbyło się już po fakcie tzn. zdązyłem przejść
> spokojnie jakieś 500 metrów i dopiero wtedy spotkałem strażników. W
> momencie zatrzymania nie pamiętałem czy faktycznie przeszedłem w
> którymś miejscu na czerwonym (bo na owym skrzyżowaniu jest jakieś 6
> świateł pod rząd = duże skrzyżowanie z tramwajami i nie było to jedyne
> skrzyżowanie przez które wtedy przechodziłem) więc odmówiłem przyjęcia
> mandatu. Ogólnie cała ta sytuacja była bardziej niż naciągana,
> tzn.godz. 1.00 w nocy, ciemna uliczka,
To w końcu cieman uliczka czy duże skrzyżowanie z tramwajami?
> dziwne pytania, machnięcie
> legitymacją i zastraszenie różnymi sankcjami.
No i co? Dałeś tak sobie machać byle komu przed nosem, nie spisałeś numerów
służbowych, dałeś się byle badziewiu zastraszyć?
> Za parę dni idę złożyć
> wyjaśnienia i właściwie nie wiem jak mogę się bronić. Może ktoś coś
> doradzić ?
Nie bardzo - dupa blada.
> Co jak nie przyznam sie do winy, ponieważ zwyczajnie nie
> kojarzę tego konktretnego przejścia i światła? (nie chodzi o to że
> zapomniałem, tylko nie odnotowałem tego w pamięci, więc sam nie wiem
> jak naprawdę było...no ale wiem, że święty też nie jestem ;-)
Nic specjalnego. Gówniany półsędek może po prostu "nie dać ci wiary" tobie,
a dać ją frajerom ze straży. I dowalić ci grzywnę. Nic z tym nie zrobisz, to
przykre.
> (pijany nie byłem)
Nawet jeśli przypadkowo faktycznie byłeś trzeźwy, to ty jesteś sam, ich co
najmniej dwóch.
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9ac2q$gfd$1@news.onet.pl...
Po pierwsze i podstawowe pytanie, to czy coś przez te skrzyżowania jechało.
O pierwszej nocy, to czasem i przejście na czerwonym świetle niekoniecznie
musi spowodować jakiekolwiek zagrożenie. Tym samym społeczna szkodliwość
takiego czynu jest po prostu żadna. Nie wystarczy samo formalne naruszenie
art. 92§1 kw.
Po drugie, to z czego wynika owe 500 metrów czy na pewno to 500, a nie 50.
Jeśli na tym skrzyżowaniu nie ma kamer, a dystans nie wynika z Twojej
ucieczki, to nie wyobrażam sobie, by z tej odległości strażnicy zdołali na
skomplikowanym skrzyżowaniu dostrzec na jakim świetle przeszedłeś. Chyba,
ze lornetek mieli, a i to wątpię. Po prostu nie widać. Co innego, jak tam
są kamery. Ale wówczas powinni mieć zapis video.
Co do okoliczności legitymowania, to coś to niewiarygodne jest. Na
"ciemnych uliczkach" raczej nie buduje się tak skomplikowanych skrzyżowań.
Straż Miejska pełni służbę w umundurowaniu, więc po co mieli by machać tymi
legitymacjami. A jak zażądałeś (tylko po co?) to powinni spokojnie dać Ci
odpisać. A co do zastraszania sankcjami, to czym Cię mogli straszyć?
Grzywną? No bo za przejście na czerwonym świetle zasadniczo innej kary
dostać nie można.
Co do obrony, to ja bym powoływał się na art. 1 kw i brak szkodliwości
społecznej przejścia na czerwonym świetle przy zerowym ruchu pojazdów w
środku nocy.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9af0r$p30$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Pasikonik"
> news:f9ac2q$gfd$1@news.onet.pl...
>
> Po pierwsze i podstawowe pytanie, to czy coś przez te skrzyżowania
> jechało. O pierwszej nocy, to czasem i przejście na czerwonym świetle
> niekoniecznie musi spowodować jakiekolwiek zagrożenie. Tym samym społeczna
> szkodliwość takiego czynu jest po prostu żadna. Nie wystarczy samo
> formalne naruszenie art. 92§1 kw.
No to jak nic nie jeździ i chodzi to powinny być takowe zapisy w przepisach,
że róbta wówczas co chceta :)
--
Maluch
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9ac2q$gfd$1@news.onet.pl...
> Ostatnio wracając późnym wieczorem do domu zostałem zatrzymany przez straż
> miejską za przejscie przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Ot, do czego się te buraki nadają
> Co ciekawe zatrzymanie odbyło się już po fakcie tzn. zdązyłem przejść
> spokojnie jakieś 500 metrów i dopiero wtedy spotkałem strażników.
Jeśli wszedłeś na zielonym - o ile nie mrugało - masz prawo przejść na drugą
stronę ulicy
> W momencie zatrzymania nie pamiętałem czy faktycznie przeszedłem w którymś
> miejscu na czerwonym (bo na owym skrzyżowaniu jest jakieś 6 świateł pod rząd =
> duże skrzyżowanie z tramwajami i nie było to jedyne skrzyżowanie przez które
> wtedy przechodziłem) więc odmówiłem przyjęcia mandatu.
Czy wystawiając mandat udowodnili ci, że wszedłeś na czerwonym, czy to było ich
"widzimisię"? Ty masz prawo złożyć odmienne zeznania.
> Ogólnie cała ta sytuacja była bardziej niż naciągana, tzn.godz. 1.00 w nocy,
> ciemna uliczka, dziwne pytania, machnięcie legitymacją i zastraszenie różnymi
> sankcjami.
Masz ich dane? Zgłoś sprawę do komórki zajmującej się kontrolingiem wewnętrznym,
czy jak to się tam zwie. Każda SM coś takiego posiada.
> Za parę dni idę złożyć wyjaśnienia i właściwie nie wiem jak mogę się bronić.
> Może ktoś coś doradzić ?
Dopóki nie UDOWODNIĄ ci winy, jesteś niewinny. Ty twierdzisz, że wszedłeś na
zielonym, oni, że nie. A mamy domniemanie niewinności.
> Co jak nie przyznam sie do winy, ponieważ zwyczajnie nie kojarzę tego
> konktretnego przejścia i światła? (nie chodzi o to że zapomniałem, tylko nie
> odnotowałem tego w pamięci, więc sam nie wiem jak naprawdę było...no ale wiem,
> że święty też nie jestem ;-)
Będą musieli powołać biegłych, co oznacza dla sądu koszty. Podejrzewam, że jeśli
pójdziesz w zaparte, sklasyfikują to jako znikoma szkodliwość czynu i na tym się
sprawa skończy.
> (pijany nie byłem)
Pijaka by nie ścigali, bo daje mniejszą szansę, że coś z niego ściągną.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9af0r$p30$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Co do obrony, to ja bym powoływał się na art. 1 kw i brak szkodliwości
> społecznej przejścia na czerwonym świetle przy zerowym ruchu pojazdów w
> środku nocy.
Przejeżdżasz skrzyżowania na czerwonym jeśli nic nie jedzie??
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Maluch"
news:f9afm6$j84$1@atlantis.news.tpi.pl...
> No to jak nic nie jeździ i chodzi to powinny być takowe zapisy w
> przepisach, że róbta wówczas co chceta :)
W niektórych państwach są, z tego co słyszałem. W Polsce nie ma. Ale należy
rozróżnić zakaz administracyjny i jego naruszenie od popełnienia
wykroczenia.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
Nostradamus pisze:
>
>> Co do obrony, to ja bym powoływał się na art. 1 kw i brak szkodliwości
>> społecznej przejścia na czerwonym świetle przy zerowym ruchu pojazdów
>> w środku nocy.
>
> Przejeżdżasz skrzyżowania na czerwonym jeśli nic nie jedzie??
>
>
Ale jakie znaczenie ma to pytanie dla odpowiedzialności za wykroczenie?
Żadne.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
jaQbek pisze:
> Będą musieli powołać biegłych, co oznacza dla sądu koszty.
Nie rozśmieszaj: jakich biegłych?
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
"Robert Tomasik" wrote:
> Po pierwsze i podstawowe pytanie, to czy coś przez te skrzyżowania
> jechało. O pierwszej nocy, to czasem i przejście na czerwonym świetle
> niekoniecznie musi spowodować jakiekolwiek zagrożenie. Tym samym społeczna
> szkodliwość takiego czynu jest po prostu żadna. Nie wystarczy samo
> formalne naruszenie art. 92§1 kw.
Nie pamiętam czy coś wtedy jechało. Generalnie o tej porze ruch jest
znikomy - samochód, może dwa na minutę...A tramwaje już o 23.00 przestają
kursować.
Szkodliwość jest żadna, ale o sam fakt chodzi.
>
> Po drugie, to z czego wynika owe 500 metrów czy na pewno to 500, a nie 50.
> Jeśli na tym skrzyżowaniu nie ma kamer, a dystans nie wynika z Twojej
> ucieczki, to nie wyobrażam sobie, by z tej odległości strażnicy zdołali na
> skomplikowanym skrzyżowaniu dostrzec na jakim świetle przeszedłeś. Chyba,
> ze lornetek mieli, a i to wątpię. Po prostu nie widać. Co innego, jak tam
> są kamery. Ale wówczas powinni mieć zapis video.
>
Podobno przejeżdżali przez to skrzyżowanie w tym czasie jak ja przez nie
przechodziłem...i widzieli. (Tak przynajmniej mówili).
A odległość od skrzyżowania do tej ciemnej uliczki, na której mnie
zatrzymali to jakieś 350m w linii prostej (sprawdziłem na zumi.pl)
> Co do okoliczności legitymowania, to coś to niewiarygodne jest. Na
> "ciemnych uliczkach" raczej nie buduje się tak skomplikowanych skrzyżowań.
> Straż Miejska pełni służbę w umundurowaniu, więc po co mieli by machać
> tymi legitymacjami. A jak zażądałeś (tylko po co?) to powinni spokojnie
> dać Ci odpisać. A co do zastraszania sankcjami, to czym Cię mogli
> straszyć? Grzywną? No bo za przejście na czerwonym świetle zasadniczo
> innej kary dostać nie można.
No właśnie, "straszenie" to może za mocne słowo. Ogólnie panowie mnie
informowali co mi gorozi za nie podanie danych osobowych, nie przyjęcie
mandatu itp. itd. Od tego też zaczeła się przepychanka z tą
legitymacją...tzn. ja nie powiem im jak się nazywam dopóki się nie
wylegitymują i vice wersa.
Dzięki za opinię! Ale w dalszym ciągu zastanawia mnie to zatrzymanie. Czy
nie powinno być to na gorącym uczynku (albo bezpośrednio po) tak żeby
zatrzymany wiedział o co chodzi?...Bo teraz właściwie mogę przyjąć mandat
ale przejścia na czerwonym świetle sobie nie przypomnę.
pasikonik
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Johnson"
news:f9agfm$k8n$4@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie rozśmieszaj: jakich biegłych?
Przepraszam, nie wziąłem poprawki na to, że to Polska i sąd grodzki. Czyli
skończy się na tym, że strasznicy mają zawsze rację ...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9ag98$tsn$1@opal.icpnet.pl...
> Przejeżdżasz skrzyżowania na czerwonym jeśli nic nie jedzie??
Tak, czasem jak nawet coś jedzie - na swoja obronę dodam, że zawsze się
upewniam, czy się zatrzymało :-)
A poważnie, to jedno z drugim związku nijakiego nie ma. Nie palę również
papierosów.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
jaQbek pisze:
> Przepraszam, nie wziąłem poprawki na to, że to Polska i sąd grodzki.
> Czyli skończy się na tym, że strasznicy mają zawsze rację ...
No dobra: powiedz jaki biegły pomoże odróżnić czy strażnicy czy
obwiniony mówi prawdę? Są biegi jasnowidze? Czy może jakaś inna specjalność?
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9aguo$qv$1@news.onet.pl...
> Nie pamiętam czy coś wtedy jechało. Generalnie o tej porze ruch jest
> znikomy - samochód, może dwa na minutę...A tramwaje już o 23.00 przestają
> kursować.
> Szkodliwość jest żadna, ale o sam fakt chodzi.
Sam fakt jest naruszeniem zakazu administracyjnego. jest zabroniony, ale
sam w sobie wykroczenia nie stanowi. Vide art. 1 kw.
>
>>
>> Po drugie, to z czego wynika owe 500 metrów czy na pewno to 500, a nie
>> 50. Jeśli na tym skrzyżowaniu nie ma kamer, a dystans nie wynika z
>> Twojej ucieczki, to nie wyobrażam sobie, by z tej odległości strażnicy
>> zdołali na skomplikowanym skrzyżowaniu dostrzec na jakim świetle
>> przeszedłeś. Chyba, ze lornetek mieli, a i to wątpię. Po prostu nie
>> widać. Co innego, jak tam są kamery. Ale wówczas powinni mieć zapis
>> video.
>>
> Podobno przejeżdżali przez to skrzyżowanie w tym czasie jak ja przez nie
> przechodziłem...i widzieli. (Tak przynajmniej mówili).
> A odległość od skrzyżowania do tej ciemnej uliczki, na której mnie
> zatrzymali to jakieś 350m w linii prostej (sprawdziłem na zumi.pl)
I samochodem gonili Cię 350 metrów?
>
>> Co do okoliczności legitymowania, to coś to niewiarygodne jest. Na
>> "ciemnych uliczkach" raczej nie buduje się tak skomplikowanych
>> skrzyżowań. Straż Miejska pełni służbę w umundurowaniu, więc po co mieli
>> by machać tymi legitymacjami. A jak zażądałeś (tylko po co?) to powinni
>> spokojnie dać Ci odpisać. A co do zastraszania sankcjami, to czym Cię
>> mogli straszyć? Grzywną? No bo za przejście na czerwonym świetle
>> zasadniczo innej kary dostać nie można.
>
> No właśnie, "straszenie" to może za mocne słowo. Ogólnie panowie mnie
> informowali co mi grozi za nie podanie danych osobowych, nie przyjęcie
> mandatu itp. itd. Od tego też zaczęła się przepychanka z tą
> legitymacją...tzn. ja nie powiem im jak się nazywam dopóki się nie
> wylegitymują i vice wersa.
Tu żadnej przepychanki juz nie było. Masz prawo zażądać legitymacji, a on
ma Ci obowiązek ją okazać. Zanim tego nie uczyni obowiązku podawania mu
danych nie masz.
>
> Dzięki za opinię! Ale w dalszym ciągu zastanawia mnie to zatrzymanie. Czy
> nie powinno być to na gorącym uczynku (albo bezpośrednio po) tak żeby
> zatrzymany wiedział o co chodzi?...Bo teraz właściwie mogę przyjąć mandat
> ale przejścia na czerwonym świetle sobie nie przypomnę.
Dla mnie to również dziwne. Zakładając, że szedłeś, a nie biegłeś, to 350
metrów musiałeś iść granicach 4-5 minut (wojskowe 60 kroków na minutę). Co
oni robili przez ten czas i skąd mają pewność, ze to Ty, a nie osoba do
Ciebie podobna.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9ac2q$gfd$1@news.onet.pl...
> Witam.
>
> Ostatnio wracając późnym wieczorem do domu zostałem zatrzymany przez straż
> miejską za przejscie przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Co ciekawe
> zatrzymanie odbyło się już po fakcie tzn. zdązyłem przejść spokojnie jakieś
> 500 metrów i dopiero wtedy spotkałem strażników. W momencie zatrzymania nie
> pamiętałem czy faktycznie przeszedłem w którymś miejscu na czerwonym (bo na
> owym skrzyżowaniu jest jakieś 6 świateł pod rząd = duże skrzyżowanie z
> tramwajami i nie było to jedyne skrzyżowanie przez które wtedy przechodziłem)
> więc odmówiłem przyjęcia mandatu. Ogólnie cała ta sytuacja była bardziej niż
> naciągana, tzn.godz. 1.00 w nocy, ciemna uliczka, dziwne pytania, machnięcie
> legitymacją i zastraszenie różnymi sankcjami.
>
> Za parę dni idę złożyć wyjaśnienia i właściwie nie wiem jak mogę się bronić.
> Może ktoś coś doradzić ?
1. podnieś, że twoje przejście było zgodne z art 13 ust. 1 ustawy prawo o ruchu
drogowym:
"Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować
szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia
dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed
pojazdem."
- zachowałeś szczególną ostrożność
- nie stworzyłeś zagrożenia
- przed przejściem upewniłeś się, że nie nadjeżdża żaden pojazd
2. podnieś, że nie naruszyłeś żadnego z zakazów dotyczącego ruchu pieszych (art.
14 ustawy)
3. podnieś, że zgodnie z przywołanym art. 13 ust. 1 oraz 26 ust. 1 ustawy, o
treści "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu
znajdującemu się na przejściu.", jako pieszy masz pierwszeństwo na przejściu dla
pieszych nawet na czerwonym świetle (!)
4. podnieś, że zgodnie z art. 1 § 2 kodeksu wykroczeń "Nie popełnia wykroczenia
sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu
przypisać winy w czasie czynu.", tymczasem twoim celem nie było złamanie zakazu
i stworzenie zagrożenia, lecz rozważne skorzystanie z warunków panujących na
drodze, które umożliwiają swobodne i BEZPIECZNE przejście nawet na czerwonym
świetle, a więc nie można tobie przypisać winy.
5. wobec powyższego poproś o odstąpienie od kary lub co najwyżej zastosowanie
nagany/upomnienia
PS
uwaga, a na przyszłość radzę wyciągnąć pragmatyczne i inteligentne wnioski z
tego jak zostało określone znaczenie i zakres obowiązywania czerwonego sygnału w
sygnalizatorze S-5 w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych (art.
98 ust. 2 pkt 2): "sygnał czerwony - zakaz wejścia NA PRZEJŚCIE." :)
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Johnson"
news:f9aivt$2np$2@atlantis.news.tpi.pl...
> jaQbek pisze:
> No dobra: powiedz jaki biegły pomoże odróżnić czy strażnicy czy obwiniony mówi
> prawdę? Są biegi jasnowidze? Czy może jakaś inna specjalność?
I o to właśnie chodzi. Skoro nie złapano go na gorącym uczynku, to zgodnie z
par. 1 KW nei można udowodnić mu winy. Prawda ?
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
"Robert Tomasik" :
>
> I samochodem gonili Cię 350 metrów?
Nikt mnie raczej nie gonił. W każdym razie ja zupełne nieświadomy faktu, że
jestem obserwowany, zmierzałem spokojnie w kierunku domu.
> Dla mnie to również dziwne. Zakładając, że szedłeś, a nie biegłeś, to 350
> metrów musiałeś iść granicach 4-5 minut (wojskowe 60 kroków na minutę).
> Co oni robili przez ten czas i skąd mają pewność, ze to Ty, a nie osoba do
> Ciebie podobna.
No właśnie, gdy strażnik twierdzi że to ja, a ja twierdzę że nawet świateł
nie pamiętam, to chyba każdy uwierzy strażnikowi...Nawet jak teraz sam o tej
sytuacji myślę to nie przypisuję złych intencji straży miejskiej. Ale fakt
faktem - w czasie zatrzymania dobrych intencji napewno nie mieli ;-)
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
jaQbek pisze:
>> No dobra: powiedz jaki biegły pomoże odróżnić czy strażnicy czy
>> obwiniony mówi prawdę? Są biegi jasnowidze? Czy może jakaś inna
>> specjalność?
> I o to właśnie chodzi. Skoro nie złapano go na gorącym uczynku, to
> zgodnie z par. 1 KW nei można udowodnić mu winy. Prawda ?
Chodzi tylko o to że twierdziłeś że sąd powoła jakiegoś biegłego. Więc
pytam jakiego? Czy tylko sobie tak bredziłeś ?
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9am9d$gji$1@news.onet.pl...
> No właśnie, gdy strażnik twierdzi że to ja, a ja twierdzę że nawet
> świateł nie pamiętam, to chyba każdy uwierzy strażnikowi...Nawet jak
> teraz sam o tej sytuacji myślę to nie przypisuję złych intencji straży
> miejskiej. Ale fakt faktem - w czasie zatrzymania dobrych intencji
> napewno nie mieli ;-)
Te wątpliwości przemawiają za Twoja niewinnością. Strażnik będzie jakoś
musiał sąd przekonać, że faktycznie przeszedłeś na tym czerwonym i
stanowiło to jakiekolwiek zagrożenie. Dziwne to jest jakieś delikatnie
mówiąc. Że też w ogóle chciało im się te kilka minut kombinować. Jak
widzieli, że przechodzisz na czerwonym, to należało Cie natychmiast
zatrzymać. i nie chodzi mi już nawet o obowiązek, ale logikę. Przecież za
rogiem mogłeś wejść do bramy. Po co czekać?
Trudno mi tutaj Ci doradzać, ale ja bym zaryzykował obronę przed sądem
opartą na następujących przesłankach:
1) Ty nie pamiętasz, że przechodziłeś na czerwonym.
2) Strażnicy musieli to widzieć z daleka, skoro zatrzymali Cię 350 metrów
od miejsca domniemanego zdarzenia, więc mogli pomylić osoby nawet osoby. W
nocy z kilkuset metrów, to mogli co najwyżej widzieć ubiór, ale nie rysy
twarzy.
3) Jak nawet nie pomylili osoby, to patrząc z takiej odległości trudno
ocenić na jakim świetle przechodzi pieszy. Albo stoisz w osi przejścia i
widzisz światła, ale pieszego widzisz przodu i trudno ocenić, gdzie
dokładnie jest względem krawężnika. Albo stoisz z boku i widzisz dokładnie
miejsce w którym jest pieszy, ale nie widzisz jakie ma światło. Ocena na
podstawie świateł na prostopadłym kierunku bywa złudna, bo na bardziej
skomplikowanych skrzyżowaniach niekoniecznie muszą się jednocześnie
zmieniać.
4) Jeśli nawet doszło do tego, że niezauważywszy któreś z tych 6 świateł
przeszedłeś na "wczesnym czerwonym", to skoro jedynymi osobami to widzącymi
byli ci dalekowzroczni Strażnicy, którym dotarcie na miejsce zdarzenia
zajęło kilka minut, to jakaż tu szkodliwość społeczna czynu?
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9ac2q$gfd$1@news.onet.pl...
> Witam.
>
> Ostatnio wracając późnym wieczorem do domu zostałem zatrzymany przez straż
> miejską za przejscie przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Co ciekawe
> zatrzymanie odbyło się już po fakcie tzn. zdązyłem przejść spokojnie
> jakieś 500 metrów i dopiero wtedy spotkałem strażników. W momencie
> zatrzymania nie pamiętałem czy faktycznie przeszedłem w którymś miejscu na
> czerwonym (bo na owym skrzyżowaniu jest jakieś 6 świateł pod rząd = duże
> skrzyżowanie z tramwajami i nie było to jedyne skrzyżowanie przez które
> wtedy przechodziłem) więc odmówiłem przyjęcia mandatu. Ogólnie cała ta
> sytuacja była bardziej niż naciągana, tzn.godz. 1.00 w nocy, ciemna
> uliczka, dziwne pytania, machnięcie legitymacją i zastraszenie różnymi
> sankcjami.
>
> Za parę dni idę złożyć wyjaśnienia i właściwie nie wiem jak mogę się
> bronić. Może ktoś coś doradzić ?
>
> Co jak nie przyznam sie do winy, ponieważ zwyczajnie nie kojarzę tego
> konktretnego przejścia i światła? (nie chodzi o to że zapomniałem, tylko
> nie odnotowałem tego w pamięci, więc sam nie wiem jak naprawdę było...no
> ale wiem, że święty też nie jestem ;-)
> (pijany nie byłem)
>
> Pozdrawiam
> pasikonik
>
>
>
>
>
>
Ale to nie była jakaś homoseksualna napaść na prawego obywatela?
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "jaQbek"
news:f9am0m$4g7$1@inews.gazeta.pl...
> I o to właśnie chodzi. Skoro nie złapano go na gorącym uczynku, to
> zgodnie z par. 1 KW nei można udowodnić mu winy. Prawda ?
W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako
samą w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i upadając
rozwali szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne konsekwencje
spowodowania szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej osoby ukarać za
uszkodzenie mienia. W opisywanym przez nas wypadku Brak winy zachodził by,
gdyby wadliwie działała sygnalizacja świetlna i obserwowany przez pieszego
sygnalizator nagle by zgasł. Można by było wówczas powołać się na błąd i
brak winy. Niby nie sztuka rozglądnąć się i zorientować, co tam powinno się
świecić, tym nie mniej gość nie pomyślał i tyle. Nie obejrzał się "za
siebie" i wszedł na czerwonym.
Kwestie dowodowe, to zagadnienie związane z przypisaniem sprawstwa a nie
winy przeważnie. W tym wypadku jako dowód mamy zeznania strażników. Jedną z
możliwości jest wykazanie, ze rozsądnie rzecz ważąc strażnicy nie mogli
jednoznacznie stwierdzić popełnienia wykroczenia albo nie mogli
zidentyfikować sprawcy - opierając obronę o fakt, ze skoro ujęcie sprawcy
zajęło im kilka minut w trakcie których on przeszedł 350 metrów, to musieli
być w sporej odległości od skrzyżowania.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9ar30$6k9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako samą
> w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i upadając rozwali
> szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne konsekwencje spowodowania
> szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej osoby ukarać za uszkodzenie mienia.
> W opisywanym przez nas wypadku Brak winy zachodził by, gdyby wadliwie działała
> sygnalizacja świetlna i obserwowany przez pieszego sygnalizator nagle by
> zgasł. Można by było wówczas powołać się na błąd i brak winy. Niby nie sztuka
> rozglądnąć się i zorientować, co tam powinno się świecić, tym nie mniej gość
> nie pomyślał i tyle. Nie obejrzał się "za siebie" i wszedł na czerwonym.
żeby była wina, to należałoby przynajmniej stwierdzić u sprawcy czynu świadomość
negatywnych skutków jego działania i zamiar podjęcia tego szkodliwego
działania... tymczasem w przypadku opisanego zdarzenia trudno się doszukać
wystąpienia jakiejś szkody, jak też zamiaru jej wyrządzenia
nie można też zapomnieć w takich przypadkach o prośbie zastosowania nagany, a
nie grzywny w charakterze koła ratunkowego
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9acn8$u34$1@news.dialog.net.pl...
> Nic specjalnego. Gówniany półsędek może po prostu "nie dać ci wiary"
> tobie,
Takie sformułowanie dyskwalifikuje cię jako doradcę w sprawach prawa.
--
Le5zek Grelak
'I thought I was someone else, someone good.'
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9ajbo$jel$1@news2.task.gda.pl...
> 3. podnieś, że zgodnie z przywołanym art. 13 ust. 1 oraz 26 ust. 1 ustawy,
> o treści "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych,
> jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
> pieszemu znajdującemu się na przejściu.", jako pieszy masz pierwszeństwo
> na przejściu dla pieszych nawet na czerwonym świetle (!)
Jak wlazł na przejście na zielonym, to może zejść na czerwonym. Jak piesi
czytający to, zaczną takie interpretacje rzeczy brać do serca to aż strach
pomyśleć co zacznie się dziać. A co z art. 5
> 4. podnieś, że zgodnie z art. 1 § 2 kodeksu wykroczeń "Nie popełnia
> wykroczenia sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu
> przypisać winy w czasie czynu.", tymczasem twoim celem nie było złamanie
> zakazu i stworzenie zagrożenia, lecz rozważne skorzystanie z warunków
> panujących na drodze, które umożliwiają swobodne i BEZPIECZNE przejście
> nawet na czerwonym świetle, a więc nie można tobie przypisać winy.
> 5. wobec powyższego poproś o odstąpienie od kary lub co najwyżej
> zastosowanie nagany/upomnienia
To skoro zachował się tak idealnie i zgodnie z przepisami, to za co prosić o
naganę?. Jest niewinny czy winny?.
--
Maluch
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9ar30$6k9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako
> samą w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i
> upadając rozwali szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne
> konsekwencje spowodowania szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej osoby
> ukarać za uszkodzenie mienia. W opisywanym przez nas wypadku Brak winy
> zachodził by, gdyby wadliwie działała sygnalizacja świetlna i obserwowany
> przez pieszego sygnalizator nagle by zgasł. Można by było wówczas powołać
> się na błąd i brak winy. Niby nie sztuka rozglądnąć się i zorientować, co
> tam powinno się świecić, tym nie mniej gość nie pomyślał i tyle. Nie
> obejrzał się "za siebie" i wszedł na czerwonym.
Popraw jeżeli źle rozumuje, że jak ktoś przechodzi na czerwonym i złapiesz
go na tym, to ukarzesz go mandatem mimo, że nie ma innych uczestników ruchu.
--
Maluch
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9aqsf$4mg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Te wątpliwości przemawiają za Twoja niewinnością. Strażnik będzie jakoś
> musiał sąd przekonać, że faktycznie przeszedłeś na tym czerwonym i
> stanowiło to jakiekolwiek zagrożenie.
Oooo. Doszliśmy już do tego, ze musi być zagrożenie;))
Idźmy dalej. Niech powie w sądzie, że przecież nikogo nie zabił;)
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Johnson"
news:f9agd0$k8n$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Ale jakie znaczenie ma to pytanie dla odpowiedzialności za wykroczenie?
> Żadne.
Ma i to poważne. Czerwone światło oznacza zakaz prrzejścia/przejazdu.
A szkodliwość społeczna tego czynu polega na tym, że kierowca/pieszy
olewający jak zwykle czerwone światło, kiedyś nie zauważy samochodu/pieszego
jadącego/idącego na świetle zielonym i dojdzie do nieszczęścia.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9ajbo$jel$1@news2.task.gda.pl...
> 2. podnieś, że nie naruszyłeś żadnego z zakazów dotyczącego ruchu pieszych
> (art. 14 ustawy)
Pierdu, pierdu i dyrdymały.
Art. 5
1.. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani
stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub
uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych,
nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż
nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe.
Jak jest 'stop" to masz stanąć a nie tylko się uważnie rozejrzeć. Tak samo
jest ze światłem czerwonym.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9blcb$1tc6$1@opal.icpnet.pl...
> Jak jest 'stop" to masz stanąć a nie tylko się uważnie rozejrzeć. Tak samo
> jest ze światłem czerwonym.
jak jest stop na sygnalizatorze S-5 to znaczy tylko i wyłącznie "zakaz wejścia
na przejście", bo tak to okreslił ustawodawca w stosownym rozporządzeniu.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Maluch"
news:f9be7d$2eb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To skoro zachował się tak idealnie i zgodnie z przepisami, to za co prosić o
> naganę?. Jest niewinny czy winny?.
uważa, że jest niewinny, ale uważa też, że straż miejska ma prawo pouczać
naganami
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9bupa$n7l$1@news2.task.gda.pl...
> jak jest stop na sygnalizatorze S-5 to znaczy tylko i wyłącznie "zakaz
> wejścia na przejście", bo tak to okreslił ustawodawca w stosownym
> rozporządzeniu.
No i.... ?
Wejście na "czerwonym" nie jestwykroczeniem?
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9c2md$28bg$1@opal.icpnet.pl...
> No i.... ?
> Wejście na "czerwonym" nie jestwykroczeniem?
nie musi być wykroczeniem, gdyż nie każde naruszenie przepisu, nakazu lub zakazu
i zaniechanie jest wykroczeniem, przecież wprost wynika to z art. 1 i innych
przepisów k.w. (np. art. 7 § 1, art. 14 § 1 itd. itp.).
aby zaistniało wykroczenie musimy mieć do czynienia z faktyczną szkodą oraz winą
sprawcy (świadomością wyrządzania szkody i w takim przeświadczeniu wykonaniem
tego czynu skutkującego szkodą). w tym przypadku szkodą mogłoby być np.
stworzenie zagrożenia, ale jak można mówić o faktycznym zagrożeniu kiedy do
przejścia nie zbliżał się żaden pojazd, ze względu na późną porę nie było ruchu,
a sprawca nie wbiegł na to przejście i upwenił się, że nie stworzy zagrożenia
przechodząc przez nie na czerwonym świetle...?
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9bl03$1t61$1@opal.icpnet.pl...
> Ma i to poważne. Czerwone światło oznacza zakaz prrzejścia/przejazdu.
> A szkodliwość społeczna tego czynu polega na tym, że kierowca/pieszy
> olewający jak zwykle czerwone światło, kiedyś nie zauważy samochodu/pieszego
> jadącego/idącego na świetle zielonym i dojdzie do nieszczęścia.
to jest raczej nieuprawnione domniemanie winy, gdy tymczasem podstawą systemu
prawnego jest domniemanie niewinności. podążając tokiem takiego błędnego
rozumowania należałoby zakazać prowadzenia pojazdów kierowcom którzy
kiedykolwiek popełnili jakikolwiek błąd w ruchu drogowym (a więc de facto
każdemu, bo w cuda nie wierzę), gdyż "kiedyś nie zauważą... i dojdzie do
nieszczęścia". można to też rozszerzyć na każdą dziedzinę życia społecznego
ukazując rozmiary absurdu twojego rozumowania...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9c3k5$c2s$1@news2.task.gda.pl...
> aby zaistniało wykroczenie musimy mieć do czynienia z faktyczną szkodą
> oraz winą sprawcy
Wina sprawcy jest tu ewidentna. Mógł przecież na świetle czerwonym nie
wchodzić. Nikt go nie wpychał.
A co do szkodliwości społecznej to już wyżej gdzieś napisałem.
"> Ale jakie znaczenie ma to pytanie dla odpowiedzialności za wykroczenie?
> Żadne.
Ma i to poważne. Czerwone światło oznacza zakaz prrzejścia/przejazdu.
A szkodliwość społeczna tego czynu polega na tym, że kierowca/pieszy
olewający jak zwykle czerwone światło, kiedyś nie zauważy samochodu/pieszego
jadącego/idącego na świetle zielonym i dojdzie do nieszczęścia."
Grupowi mądrale mogą to inaczej interpretować ale sądy sa jednak mojego
zdania.
Za przekroczenie prędkości np. 70/50 na pustej drodze i dobrym autem też nie
można karać? Nie ma szkody i nie ma zagrożenia. Więc dawaj czadu;))
No ale to na szczęście zdanie tylko grupowych "filozofów".
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9c4a0$ert$1@news2.task.gda.pl...
> to jest raczej nieuprawnione domniemanie winy, gdy tymczasem podstawą
> systemu prawnego jest domniemanie niewinności
Nie widzisz winy w umyślnym olaniu znaku drogowego?? Jesteś ślepy.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9c4h0$2976$1@opal.icpnet.pl...
> Grupowi mądrale mogą to inaczej interpretować ale sądy sa jednak mojego
> zdania.
> Za przekroczenie prędkości np. 70/50 na pustej drodze i dobrym autem też nie
> można karać? Nie ma szkody i nie ma zagrożenia. Więc dawaj czadu;))
> No ale to na szczęście zdanie tylko grupowych "filozofów".
prawo to nie jest kraina prostoty...
tak, przekroczenie dozwolonej prędkości może być bezpieczne, choć to dość
rzadkie przypadki. przekraczać prędkość i naruszac inne przepisy ruchu drogowego
można bezkarnie chociażby w celu ratowania komuś życia.
PS
jeśli ja jestem grupowym mądralą to ty jesteś grupowym... no właśnie, kim?
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9c5a2$j7u$1@news2.task.gda.pl...
> prawo to nie jest kraina prostoty...
> tak, przekroczenie dozwolonej prędkości może być bezpieczne, choć to dość
> rzadkie przypadki.
Nie mówimy w tym wątku o bezpieczeństwie tylko o karalności.
>przekraczać prędkość i naruszac inne przepisy ruchu drogowego
> można bezkarnie chociażby w celu ratowania komuś życia.
Po co to piszesz?? Lepiej się ustosunkuj do tego czy za wg.ciebie
"bezpieczne" przekroczenie policjant lub sąd ma prawo karać czy nie.
> jeśli ja jestem grupowym mądralą to ty jesteś grupowym... no właśnie, kim?
Skoncentruj się na zagadnieniu, mądralo ;)
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9ac2q$gfd$1@news.onet.pl...
> Witam.
>
> Ostatnio wracając późnym wieczorem do domu zostałem zatrzymany przez straż
> miejską za przejscie przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Co ciekawe
> zatrzymanie odbyło się już po fakcie tzn. zdązyłem przejść spokojnie jakieś
> 500 metrów i dopiero wtedy spotkałem strażników. W momencie zatrzymania nie
> pamiętałem czy faktycznie przeszedłem w którymś miejscu na czerwonym (bo na
> owym skrzyżowaniu jest jakieś 6 świateł pod rząd = duże skrzyżowanie z
> tramwajami i nie było to jedyne skrzyżowanie przez które wtedy przechodziłem)
> więc odmówiłem przyjęcia mandatu. Ogólnie cała ta sytuacja była bardziej niż
> naciągana, tzn.godz. 1.00 w nocy, ciemna uliczka, dziwne pytania, machnięcie
> legitymacją i zastraszenie różnymi sankcjami.
>
W Irlandii nikt by na to nie zwrócił uwagi, bo tam przechodzenie na czerwonym
świetle (ale nie przejeżdżanie), to norma. I w zasadzie nikt specjalnie nie
patrzy na to jakie akurat jest światło, tylko czy nic nie jedzie.
Pozdrawia mPrzemek
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Przemek Lipski"
news:f9ccq3$ulj$1@news.vectranet.pl...
> W Irlandii nikt by na to nie zwrócił uwagi, bo tam przechodzenie na czerwonym
> świetle (ale nie przejeżdżanie), to norma. I w zasadzie nikt specjalnie nie
> patrzy na to jakie akurat jest światło, tylko czy nic nie jedzie.
i nie tylko w Irlandii, można wręcz stwierdzić, że jednym z kryteriów poziomu
cywilizacyjnego państwa UE jest to czy ważniejszy na jego obszarze jest kierowca
czy pieszy... w polsce jestesmy jeszcze na poziomie rozwoju "kierowca-pan", tam
już wiedzą, że jeśli ulega to odwróceniu "pieszy-pan" wtedy jest bezpieczniej...
:)
to nie piesi zabijają się na drogach, zabijają ich kierowcy.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9bbnc$jf9$3@news.onet.pl Le5zek
>> Nic specjalnego. Gówniany półsędek może po prostu "nie dać ci wiary"
>> tobie,
> Takie sformułowanie dyskwalifikuje cię jako doradcę w sprawach prawa.
U kogo? U jakiegoś tam Le5zka? Bez jaj, przecież to była kupa śmiechu.
Nie sądzisz chyba, że twoje zdanie ma dla mnie jakiekolwiek znaczenie?
A cytat, który podałem pochodził z uzasadnienia orzeczenia kolegium w którym
byłem świadkiem (jako swiadek zdarzenia), zaś obwinionym mój kolega.
Więc spadaj ze swoimi głupkowatymi uwagami, bo wiem co piszę.
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9cf9v$t3n$2@news2.task.gda.pl...
> to nie piesi zabijają się na drogach, zabijają ich kierowcy.
Ale przez rozjechanego gamonia kierowca ma problemy. Traci czas i musi szybę
wymieniać za swoje pieniądze.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Maluch"
news:f9bff7$3pr$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako
>> samą w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i
>> upadając rozwali szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne
>> konsekwencje spowodowania szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej
>> osoby ukarać za uszkodzenie mienia. W opisywanym przez nas wypadku Brak
>> winy zachodził by, gdyby wadliwie działała sygnalizacja świetlna i
>> obserwowany przez pieszego sygnalizator nagle by zgasł. Można by było
>> wówczas powołać się na błąd i brak winy. Niby nie sztuka rozglądnąć się
>> i zorientować, co tam powinno się świecić, tym nie mniej gość nie
>> pomyślał i tyle. Nie obejrzał się "za siebie" i wszedł na czerwonym.
> Popraw jeżeli źle rozumuje, że jak ktoś przechodzi na czerwonym i
> złapiesz go na tym, to ukarzesz go mandatem mimo, że nie ma innych
> uczestników ruchu.
Tutaj nie da się odpowiedzieć jednoznacznie. Decyzja będzie zależeć od
wielu przesąłnek - przykładowo:
1) Widoczności - bo różnica, czy skrzyżowanie jest widoczne i widać
faktycznie, ze nikt nie jedzie, czy akurat się gościowi udałem, że nikt nie
jechał.
2) Zachowania sprawcy - jak widać, ze wystarczy pouczyć, to po co karać?
3) Tego, czy szedł sam - jak szedł z dzieckiem, to z górnej półki.
itd.
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9bkpo$1t4p$1@opal.icpnet.pl...
> Oooo. Doszliśmy już do tego, ze musi być zagrożenie;))
> Idźmy dalej. Niech powie w sądzie, że przecież nikogo nie zabił;)
Zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego!
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9cf9v$t3n$2@news2.task.gda.pl...
> i nie tylko w Irlandii, można wręcz stwierdzić, że jednym z kryteriów
> poziomu
> cywilizacyjnego państwa UE jest to czy ważniejszy na jego obszarze jest
> kierowca
> czy pieszy... w polsce jestesmy jeszcze na poziomie rozwoju
> "kierowca-pan", tam
> już wiedzą, że jeśli ulega to odwróceniu "pieszy-pan" wtedy jest
> bezpieczniej...
> :)
Masz rację. To co napisałeś jest dla mnie najważniejszym wnioskiem
jaki można bylo wyciągnąc z tego wątku.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Dnia Wed, 8 Aug 2007 04:59:31 +0200, Le5zek napisał(a):
> Takie sformułowanie dyskwalifikuje cię jako doradcę w sprawach prawa.
A nie ma racji?
--
marcin
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
Nostradamus pisze:
>
> Ma i to poważne. Czerwone światło oznacza zakaz prrzejścia/przejazdu.
> A szkodliwość społeczna tego czynu polega na tym, że kierowca/pieszy
> olewający jak zwykle czerwone światło, kiedyś nie zauważy
> samochodu/pieszego jadącego/idącego na świetle zielonym i dojdzie do
> nieszczęścia.
>
>
Przecież piszesz o czym innym niż pytałeś.
A niebezpieczeństwo ma być realne a nie hipotetyczno mało prawdopodbne.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9cut2$5ch$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tutaj nie da się odpowiedzieć jednoznacznie. Decyzja będzie zależeć od
> wielu przesąłnek - przykładowo:
>
> 1) Widoczności - bo różnica, czy skrzyżowanie jest widoczne i widać
> faktycznie, ze nikt nie jedzie, czy akurat się gościowi udałem, że nikt
> nie jechał.
> 2) Zachowania sprawcy - jak widać, ze wystarczy pouczyć, to po co karać?
> 3) Tego, czy szedł sam - jak szedł z dzieckiem, to z górnej półki.
>
> itd.
>
> Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć.
Tak, tutaj to jest pełna zgoda. Specjalnie wprost zapytałem, czy przepisy
prawa w takiej sytuacji będą naruszone, ponieważ na początku wątku mozna
było odnieść wrażenie, że tak nie jest, tym bardziej jak ktoś nie bardzo
łapie o wcześniej wspominanym naruszeniu zakazów adm. a wykroczeniami itd.
--
Maluch
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:z4wlzexffqbz.1wybza6axncu8.dlg@40tude.net zly
>> Takie sformułowanie dyskwalifikuje cię jako doradcę w sprawach prawa.
> A nie ma racji?
Wiem, że mam.
Zrugałem chłopinę słusznie, ale też i trochę go rozumiem - jest biedak
nielotnego umysłu, a przy tym może mieć np. wujka sędziego i poczuł się w
swej prostocie dotknięty.
Nic się wielkiego IMO nie stało.
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Johnson"
news:f9d03h$lq6$3@atlantis.news.tpi.pl...
> A niebezpieczeństwo ma być realne a nie hipotetyczno mało prawdopodbne.
A skąd wytrzasnąłeś niebezpieczeństwo. Artykuł 92KW o nim milczy.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9cuu8$5fn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Nostradamus"
> news:f9bkpo$1t4p$1@opal.icpnet.pl...
>
>> Oooo. Doszliśmy już do tego, ze musi być zagrożenie;))
>> Idźmy dalej. Niech powie w sądzie, że przecież nikogo nie zabił;)
>
> Zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego!
Z choinki się zerwałeś??
Gdzie widzisz w art.92 KW cokolwiek o bezpieczeństwie ??? A z teo artykułu
będzie gość karany za przejście na czerwonym.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
Nostradamus pisze:
> Użytkownik "Johnson"
> news:f9d03h$lq6$3@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>> A niebezpieczeństwo ma być realne a nie hipotetyczno mało prawdopodbne.
>
> A skąd wytrzasnąłeś niebezpieczeństwo. Artykuł 92KW o nim milczy.
>
A czy kw zawiera się tylko w art. 92 kw?
Nie chce mi się pisać o oczywistościach. Dla takich rzeczy są studia i
pytajcie swoich wykładowców.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9d45l$9og$1@opal.icpnet.pl...
> Z choinki się zerwałeś??
> Gdzie widzisz w art.92 KW cokolwiek o bezpieczeństwie ??? A z tego
> artykułu będzie gość karany za przejście na czerwonym.
Tyle, że art. 92 nie jest sam sobie i mamy Jeszcze tytuł rozdziału, w
którym się ten przepis znajduje. Czytaj całą ustawę, a nie jedno zdanie.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
> 1. podnieś, że twoje przejście było zgodne z art 13 ust. 1 ustawy prawo o
> ruchu
> drogowym:
> ...
> ...
> PS
> uwaga, a na przyszłość radzę wyciągnąć pragmatyczne i inteligentne wnioski
> z tego jak zostało określone znaczenie i zakres obowiązywania czerwonego
> sygnału w sygnalizatorze S-5 w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów
> drogowych (art. 98 ust. 2 pkt 2): "sygnał czerwony - zakaz wejścia NA
> PRZEJŚCIE." :)
Dzięki za rzeczowe uwagi! Może którąś wykorzystam w czasie rozmowy na
komendzie.
Przy okazji.
W międzyczasie rozwinęła się dyskusja (momentami całkiem ostra) w jaki
sposób "wywinąć się" z mandatu za przejście na czerwonym świetle. Może w
pierwszym poście źle sformułowałem pytanie, ale nie o to mi dokładnie
chodziło. Bardziej interesowało mnie jak bronić się przed nie do końca
uczciwymi strażnikami. Ale mniejsza o to.
W kwestii madatów i czerwonych świateł, osobiście jestem za prostym i
skuteczym sytemem kar tak jak np. w tym przypadku. Wejście na czerwonym
świetle - sztywna stawka = 250zł (niemało) - Bardzo dobrze, niech zaboli.
Kropka.
Ale światła na skrzyżowaniu nie są po to żeby się do nich stosować :-) Są po
to, by było bezpieczniej. A bezpieczniej będziej jak ludzie się będą
stosować. Choć to stosowanie się do świateł niczego nie gwarantuje i przede
wszystkim, nie zwalania z myślenia...
Pozdro.
Pasikonik
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Pasikonik"
news:f9dbts$13a$1@news.onet.pl...
> W międzyczasie rozwinęła się dyskusja (momentami całkiem ostra) w jaki sposób
> "wywinąć się" z mandatu za przejście na czerwonym świetle. Może w pierwszym
> poście źle sformułowałem pytanie, ale nie o to mi dokładnie chodziło. Bardziej
> interesowało mnie jak bronić się przed nie do końca uczciwymi strażnikami. Ale
> mniejsza o to.
zgodnie z nowelą w ustawie Prawo o ruchu drogowym i wcześniejszym rozporzadzenie
strażnicy mogą ciebie pouczać i wystawić mandat karny :
art. 129b ust. 3: W ramach wykonywania kontroli ruchu drogowego w zakresie, o
którym mowa w ust. 2, strażnicy gminni (miejscy) są upoważnieni do:
(...)
4) legitymowania uczestnika ruchu i wydawania mu wiążących poleceń, co do
sposobu korzystania z drogi lub używania pojazdu;
5) wydawania poleceń:
a) osobie, która spowodowała przeszkodę utrudniającą ruch drogowy lub
zagrażającą jego bezpieczeństwu,
b) kontrolowanemu uczestnikowi ruchu - co do sposobu jego zachowania.
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2007/0845.htm
§ 2 ust. 2: Strażnicy mogą ponadto nakładać grzywny w drodze mandatu karnego za
wykroczenia określone w art. 88, art. 90, art. 91, art. 92 § 1, art. 94, art.
95, art. 96 § 1 pkt 2 oraz art. 97 Kodeksu wykroczeń - w zakresie upoważnienia
do kontroli ruchu drogowego uzyskanego lub utrzymanego w mocy na podstawie
rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia
2002 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego (Dz. U. z 2003 r. Nr 14, poz. 144 i
Nr 26, poz. 230).
http://skocz.pl/rozporzadzenie
natomiast zgodnie z ustawą o strażach gminnych (art. 9 ust. 1) "Nadzór nad
działalnością straży sprawuje wójt, burmistrz (prezydent miasta) a w zakresie
fachowym - Komendant Główny Policji poprzez właściwego terytorialnie komendanta
wojewódzkiego Policji"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Johnson"
news:f9d4v1$gbc$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Nostradamus pisze:
>> Użytkownik "Johnson"
>> news:f9d03h$lq6$3@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>>
>>> A niebezpieczeństwo ma być realne a nie hipotetyczno mało prawdopodbne.
>>
>> A skąd wytrzasnąłeś niebezpieczeństwo. Artykuł 92KW o nim milczy.
>>
>
>
> A czy kw zawiera się tylko w art. 92 kw?
> Nie chce mi się pisać o oczywistościach.
Dokładnie. Oczywistym jest, że przejście na czerwonym świetle karane jest na
podstawie art.92 KW. A w nim ani mru mru o zagrożeniu bezpieczeństwa. Skoro
tego nie wiesz to po co się bierzesz za dyskusje w tym temacie?
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9d697$n2v$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Nostradamus"
> news:f9d45l$9og$1@opal.icpnet.pl...
>
>> Z choinki się zerwałeś??
>> Gdzie widzisz w art.92 KW cokolwiek o bezpieczeństwie ??? A z tego
>> artykułu będzie gość karany za przejście na czerwonym.
>
> Tyle, że art. 92 nie jest sam sobie
Sam w sobie będzie na mandacie ujęty jako podstawa ukarania. I żaden artykuł
ani "tytuł rozdziału" więcej.
>Czytaj całą ustawę, a nie jedno zdanie.
Klientowi karanemu za "czerwone światło" policjant czyta całą ustawę? ;))
pobłądziłeś, i to bardzo :)))
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
Nostradamus pisze:
>> A czy kw zawiera się tylko w art. 92 kw?
>> Nie chce mi się pisać o oczywistościach.
>
> Dokładnie. Oczywistym jest, że przejście na czerwonym świetle karane
> jest na podstawie art.92 KW. A w nim ani mru mru o zagrożeniu
> bezpieczeństwa. Skoro tego nie wiesz to po co się bierzesz za dyskusje w
> tym temacie?
>
>
Poprzestanę na stwierdzeniu że pozostajesz w błędnym przekonaniu co do
swojej rzekomej wiedzy.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9dk63$fpk$2@news2.task.gda.pl...
> natomiast zgodnie z ustawą o strażach gminnych (art. 9 ust. 1) "Nadzór nad
> działalnością straży sprawuje wójt, burmistrz (prezydent miasta) a w
> zakresie
> fachowym - Komendant Główny Policji poprzez właściwego terytorialnie
> komendanta
> wojewódzkiego Policji"
Co chciałeś przez te ogólnodostępne cytaty wklejane bez sensu powiedzieć???
Tylko zaistnieć w wirtualnej rzeczywistości??
Wątkotwórca i tak zostanie odesłany do sądu grodzkiego. Najpierw zostanie
przesłuchany w charakterze osoby podejrzanej, postawią mu zarzut i albo
złoży wyjaśnienia albo ich nie zoży. Jego wola. Może też poprosić o
dobrowolne poddanie się karze i wyznaczyć siobie grzywnę np. 100zł. I to
jest moim zdaniem rozsądne rozwiązanie a nie filozofowanie nad szkodliwością
przejścia na czerwonym świetle.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Johnson"
news:f9eckd$iib$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Poprzestanę na stwierdzeniu że pozostajesz w błędnym przekonaniu co do
> swojej rzekomej wiedzy.
Ja moge stwierdzić tylko to, że przefilozofowałeś proste zagadnienie;))
Sądy są jednak prostackie jak cholera i kolega wątkotwórca po czasie napisze
jak się sprawa skończyła. Seneki mu tam cytować nie będą;)))
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świe
Nostradamus pisze:
> Sądy są jednak prostackie jak cholera i kolega wątkotwórca po czasie
> napisze jak się sprawa skończyła. Seneki mu tam cytować nie będą;)))
>
>
2000.01.25 wyrok SN WKN 45/99 OSNKW 2000/5-6/47
glosa aprobująca: Jakubski P. OSP 2001/7-8/119
Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, który pozbawiony jest cechy
społecznej szkodliwości. Tego rodzaju wypadek w postępowaniu karnym
należy potraktować analogicznie jak wystąpienie okoliczności określonej
w art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., tj. "że sprawca nie popełnia przestępstwa".
Konstrukcja art. 1 kk i 1 kw w tym zakresie jest taka sama.
I więcej nie gadam z tobą, bo nie masz pojęcia o czym mówisz.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9ecaj$19tp$1@opal.icpnet.pl...
> Sam w sobie będzie na mandacie ujęty jako podstawa ukarania. I żaden
> artykuł ani "tytuł rozdziału" więcej.
>>Czytaj całą ustawę, a nie jedno zdanie.
> Klientowi karanemu za "czerwone światło" policjant czyta całą ustawę? ;))
> pobłądziłeś, i to bardzo :)))
Całej może i nie czyta, ale nie da się tego rozpatrywać w oderwaniu. Jakbyś
chciał do tego tak pragmatycznie podchodzić, to należało by zacząć od
cytowania Konstytucji dającej uprawnienie do uchwalenia ustawy :-)
I by uciąć dyskusję. Wyobraź sobie, że mamy gdzieś przejście dla pieszych
ze światłami. Z jakiegoś powodu ruch na danej ulicy zostaje wyłączony.
Załóżmy odbywają się jakieś występy i Policja zamyka ulicę, ale świateł nie
wyłącza. Sądzisz, że mimo to przejście na czerwonym świetle będzie
wykroczeniem. A jeśli nie będzie, to zastanów się z jakiego powodu.
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Johnson"
news:f9ed78$iib$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony,
My o krupie ty o dupie;))
>który pozbawiony jest cechy społecznej szkodliwości.
Jaką szkodliwość "społeczną" ma przekroczenie prędkości na puste drodze?
Taką samą jak przejście na czerwonym jak nic nie jedzie! Oba czyny są
karalne.
No ale dla ciebie to widać za trudne. Wyrazy współczucia;)
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:f9emfc$p4f$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Całej może i nie czyta, ale nie da się tego rozpatrywać w oderwaniu.
\
Znowu filozofia??
>Jakbyś chciał do tego tak pragmatycznie podchodzić, to należało by zacząć
>od cytowania Konstytucji dającej uprawnienie do uchwalenia ustawy :-)
Ja nie chcę. To ty zaczynasz;)
>
> I by uciąć dyskusję. Wyobraź sobie, że mamy gdzieś przejście dla pieszych
> ze światłami. Z jakiegoś powodu ruch na danej ulicy zostaje wyłączony.
> Załóżmy odbywają się jakieś występy i Policja zamyka ulicę, ale świateł
> nie wyłącza. Sądzisz, że mimo to przejście na czerwonym świetle będzie
> wykroczeniem.
Czy wątkotwórca pisał coś o występach, zamknietych ulicach, stanach wyższej
konieczności, ratowaniu życia itp. ??? O policjantach regulujacych ruchem
przy załączonej sygnalizacji zapomniałeś dodać ;))
Upał nie służy??
Wątkotwórca przeszedł na czerwonym bo taka była jego wola. Uznał błędnie, że
skoro nic nie jedzie to znaki nie obowiązują. I tyle. Temat prosty.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9f0jm$1pio$1@opal.icpnet.pl...
> Wątkotwórca przeszedł na czerwonym bo taka była jego wola. Uznał błędnie, że
> skoro nic nie jedzie to znaki nie obowiązują. I tyle. Temat prosty.
co nie znaczy, ze popełnił wykroczenie. jeśli sprawa już na tym etapie nie
zakończy się na przysłowiowym "niczym", to zdecyduje o tym sąd.
wiele spraw o wykroczenie ulega kasacji lub w inny sposób kończy się
niepowodzeniem organów ścigania w utrzymaniu swoich racji w sprawie zastosowania
kary grzywny w konkretnych przypadkach domniemanych wykroczeń.
nie wszystko jest proste, co się tobie proste wydaje...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9f1et$sia$1@news2.task.gda.pl...
>
> co nie znaczy, ze popełnił wykroczenie.
Zacytuję Z. Gilowską- "wrrrrrrrróć".
Wg. ciebie nie popełnia wykroczenia kierowca przekraczający w nocy, na
pustej drodze prędkość albo nie zatrzymujący się w w/w okolicznościach na
stopie?
> wiele spraw o wykroczenie ulega kasacji lub w inny sposób kończy się
> niepowodzeniem organów ścigania
Jak wiele? Jaki odsetek?
> nie wszystko jest proste, co się tobie proste wydaje...
Sprawa odpowiedzialność za wykroczenie polegające na niezastowaniu się do
znaków drogowych nie jest tak skomplikowana jak się "grupowym fizjologom"
wydaje. Policja ani sądy nie mają z tym większych trudności.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9f1v1$1q6d$1@opal.icpnet.pl...
> Zacytuję Z. Gilowską- "wrrrrrrrróć".
> Wg. ciebie nie popełnia wykroczenia kierowca przekraczający w nocy, na pustej
> drodze prędkość albo nie zatrzymujący się w w/w okolicznościach na stopie?
1. problem nie dotyczy takiego zdarzenia.
2. może nie popełnić wykroczenia zgodnie z art. 1 k.w. (np. wiózł swoją ciężarną
żonę na porodówkę)
3. sprawy karne dotyczą konkretnych zdarzeń i okoliczności, a nie zagadnień
ogólnych, zasad i reguł (przykładowo obwiniony o kąpanie się w miejscu
zabronionym nie odpowiada z tytułu kwalifikowalności jako wykroczenie kąpania
się w miejscu zabronionym w ogóle, tak samo osoba nie stosująca się do znaków i
sygnałów drogowych)
> Sprawa odpowiedzialność za wykroczenie polegające na niezastowaniu się do
> znaków drogowych nie jest tak skomplikowana jak się "grupowym fizjologom"
> wydaje. Policja ani sądy nie mają z tym większych trudności.
a sąd to jest niby poplecznik policji/prokuratury i strona w postępowaniu?
twoje wypowiedzi są tak niekompetentne i niemerytoryczne, że faktycznie tylko
EOT, bo dyskutowanie z kimś kto retorycznie, bezzasadnie i błędnie wciąż
kwestionuje cudze wypowiedzi jest toksycznie męczące...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9f3rq$9th$1@news2.task.gda.pl...
>> Wg. ciebie nie popełnia wykroczenia kierowca przekraczający w nocy, na
>> pustej drodze prędkość albo nie zatrzymujący się w w/w okolicznościach na
>> stopie?
>
> 1. problem nie dotyczy takiego zdarzenia.
Nie widzisz podobieństwa?
> 2. może nie popełnić wykroczenia zgodnie z art. 1 k.w. (np. wiózł swoją
> ciężarną żonę na porodówkę)
O tym wie nawet dziecko i napewno nie ma to związku z tematem wątku.
> EOT, bo dyskutowanie z kimś kto retorycznie, bezzasadnie i błędnie wciąż
> kwestionuje cudze wypowiedzi jest toksycznie męczące...
Niekwestionowanie bredni w stylu "w nocy światła nie mają mocy prawnej"
byłoby wprowadzaniem w błąd czytelników grupy.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "e<>n"
news:f9f3rq$9th$1@news2.task.gda.pl...
> twoje wypowiedzi są tak niekompetentne i niemerytoryczne,
To tylko twoja pcena. Moja jest odwrotna. Pieprzysz jak potłuczony. Przejdź
na oczach policjanta na czerwonym świetle gdy nie jadą żadne auta to być
może przez kieszeń troszkę w pustej mózgownicy ci przybędzie;)
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9f61s$1t16$1@opal.icpnet.pl Nostradamus
>> twoje wypowiedzi są tak niekompetentne i niemerytoryczne,
> To tylko twoja pcena. Moja jest odwrotna. Pieprzysz jak potłuczony.
> Przejdź na oczach policjanta na czerwonym świetle gdy nie jadą żadne
> auta to być może przez kieszeń troszkę w pustej mózgownicy ci
> przybędzie;)
Wątpię. Dyskutujesz z ignorantem, który został już kilkakrotnie pogoniony za
wypisywanie bzdur. Coś tam liznął, myśli że jest ekspertem, a jest
ekspierdem.
Może to jakiś studencina prawa cienki?
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9f6pp$3f3$1@news.dialog.net.pl...
> Wątpię. Dyskutujesz z ignorantem, który został już kilkakrotnie pogoniony
> za wypisywanie bzdur. Coś tam liznął, myśli że jest ekspertem, a jest
> ekspierdem.
Pogoniony został ;), ale nie odpuszcza. Trzeba przyznać, że ma zacięcie ;),
a co najważniejsze nie łamie się.
--
Maluch
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9f8c2$6ud$1@nemesis.news.tpi.pl Maluch
pisze:
>> Wątpię. Dyskutujesz z ignorantem, który został już kilkakrotnie
>> pogoniony za wypisywanie bzdur. Coś tam liznął, myśli że jest
>> ekspertem, a jest ekspierdem.
> Pogoniony został ;), ale nie odpuszcza.
Znaczy - nic nie mądrzeje.
> Trzeba przyznać, że ma zacięcie
Może osobowość maniakalna?
> ;), a co najważniejsze nie łamie się.
Bo ja wiem czy to takie ważne nie łamać się tkwiąc w ignorancji i głupocie?
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9f8dt$4l9$1@news.dialog.net.pl...
> Znaczy - nic nie mądrzeje.
Trzeba trochę czasu a nastąpi poprawa.
> Może osobowość maniakalna?
Nie przesadzajmy.
> Bo ja wiem czy to takie ważne nie łamać się tkwiąc w ignorancji i
> głupocie?
Nie oceniajmy i nie skreślajmy e< >n(a/ki) po tak małej radosnej twórczości.
--
Maluch
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9f6pp$3f3$1@news.dialog.net.pl...
> Może to jakiś studencina prawa cienki?
Najdziwniejsze jest to, że dotychczas solidny Robert T. zdaje się mu
wtórować.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9fabn$bhc$1@nemesis.news.tpi.pl Maluch
pisze:
>> Znaczy - nic nie mądrzeje.
> Trzeba trochę czasu a nastąpi poprawa.
Skąd wiesz czy nastąpi? Na razie nic nie wskazuje, wręcz przeciwnie.
>> Może osobowość maniakalna?
> Nie przesadzajmy.
Postulujesz przymknięcie oczu?
>> Bo ja wiem czy to takie ważne nie łamać się tkwiąc w ignorancji i
>> głupocie?
> Nie oceniajmy
Dlaczego? Przecież sam się z dobrawoli poddał ocenie pisząc tu.
> i nie skreślajmy e< >n(a/ki) po tak małej radosnej
> twórczości.
Ależ oczywiście. Każdy ma prawo mieć szansę przyjść do rozumu.
Choć on ma kiepskie rokowanie...
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9fb3u$21kt$1@opal.icpnet.pl Nostradamus
>> Może to jakiś studencina prawa cienki?
> Najdziwniejsze jest to, że dotychczas solidny Robert T. zdaje się mu
> wtórować.
Każdy może się pomylić. Były z poczatku próby innych grupowiczów i moje też
dyskutować z nim normalnie. Nie dało się, ale to przecież nic takiego.
Przylazł troll, pójdzie troll, grupa zostanie. Spoko.
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9fb06$680$1@news.dialog.net.pl...
> Skąd wiesz czy nastąpi? Na razie nic nie wskazuje, wręcz przeciwnie.
Trzeba być dobrej myśli.
> Postulujesz przymknięcie oczu?
Tak i zakończyć dworowanie
> Dlaczego? Przecież sam się z dobrawoli poddał ocenie pisząc tu.
Czasami też coś palniemy niezręcznego czy niedorzecznego.
--
Maluch
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Nostradamus"
news:f9f1v1$1q6d$1@opal.icpnet.pl...
> Użytkownik "e<>n"
> news:f9f1et$sia$1@news2.task.gda.pl...
>>
>
>> co nie znaczy, ze popełnił wykroczenie.
>
> Zacytuję Z. Gilowską- "wrrrrrrrróć".
> Wg. ciebie nie popełnia wykroczenia kierowca przekraczający w nocy, na pustej
> drodze prędkość albo nie zatrzymujący się w w/w okolicznościach na stopie?
No, w zasadzie nie popełnia wykroczenia, bo nikt tego nie widzi :))) A jeżeli go
na tym przyłapie Policja lub SM, to znaczy że jednak ta droga nie byla pusta
:)))
Pozdrawiam Przemek
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9cpnb$g05$1@news.dialog.net.pl...
>
>>> Nic specjalnego. Gówniany półsędek może po prostu "nie dać ci wiary"
> Więc spadaj ze swoimi głupkowatymi uwagami, bo wiem co piszę.
Za obrazę sądu można póść posiedziec na parę tygodni. No ale ty jesteś
przecież chojrak.
Ale nie prawnik na pewno.
--
Le5zek Grelak
'I thought I was someone else, someone good.'
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9fcdb$go6$1@nemesis.news.tpi.pl Maluch
pisze:
>> Skąd wiesz czy nastąpi? Na razie nic nie wskazuje, wręcz przeciwnie.
> Trzeba być dobrej myśli.
Genetralnie jestem za, tylko w przypadku tego osobnika "dobra myśl" to
kiepski pomysł.
>> Postulujesz przymknięcie oczu?
> Tak i zakończyć dworowanie
Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
>> Dlaczego? Przecież sam się z dobrawoli poddał ocenie pisząc tu.
> Czasami też coś palniemy niezręcznego czy niedorzecznego.
Owszem, każdemu się zdarza.
Ale czasami, a nie na dzień dobry i co chwilę
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9ff01$9j$2@news.onet.pl Le5zek
>>>> Nic specjalnego. Gówniany półsędek może po prostu "nie dać ci wiary"
>> Więc spadaj ze swoimi głupkowatymi uwagami, bo wiem co piszę.
> Za obrazę sądu można póść posiedziec na parę tygodni.
To prawda. Ale nie ma to związku z moją wypowiedzią żadnego. Musisz jeszcze
dużo popracować nad logiką wypowiedzi.
> No ale ty jesteś przecież chojrak.
Tak sądzisz? No i co?
> Ale nie prawnik na pewno.
Nigdy nie podawałem się za prawnika.
Nie jestem prawnikiem z taką samą pewnością, z jaką i ty nim nie jesteś.
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9fevu$8v0$1@news.dialog.net.pl...
> Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
Dlatego też zamierzam to z tobą robić.
--
SQLwysyn
Przeżylismy trzy zabory, przeżyjemy i kaczory ...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9ffgm$9ao$1@news.dialog.net.pl...
>
>>>>> Nic specjalnego. Gówniany półsędek
No to zadziorny misiaczku przesłałem twojego posta do najbliższej
prokuratory. Niedługo się przekonasz po wizycie smutnych panów, że sędziego
nie wolno obrażac nawet na usenecie.
--
SQLwysyn
Przeżylismy trzy zabory, przeżyjemy i kaczory ...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "SQLwysyn"
news:46bb74d0$1$9121$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> Użytkownik "Jotte"
> news:f9ffgm$9ao$1@news.dialog.net.pl...
>
>>
>>>>>> Nic specjalnego. Gówniany półsędek
>
> No to zadziorny misiaczku przesłałem twojego posta do najbliższej
> prokuratory.
Mało przygłupawych mend tu było. Jeszcze sk...syn się przybłąkał. Nad tą
grupą jakieś fatum ciąży;)))
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "SQLwysyn"
news:46bb74d0$2$9121$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> Użytkownik "Jotte"
> news:f9fevu$8v0$1@news.dialog.net.pl...
>
>> Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
>
> Dlatego też zamierzam to z tobą robić.
Pędź przygłupie. Idź do lekarza.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "SQLwysyn"
news:46bb74d0$2$9121$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> Użytkownik "Jotte"
> news:f9fevu$8v0$1@news.dialog.net.pl...
>
>> Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
>
> Dlatego też zamierzam to z tobą robić.
Zaskarż rodziców. Matkę za chorobę weneryczną albo ojca za alkoholizm.
Nikogo nie przekonasz, że jesteś potomstwem zdrowych rodziców;))))
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "SQLwysyn"
news:46bb74d0$1$9121$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> Użytkownik "Jotte"
> news:f9ffgm$9ao$1@news.dialog.net.pl...
>
>>
>>>>>> Nic specjalnego. Gówniany półsędek
>
> No to zadziorny misiaczku przesłałem twojego posta do najbliższej prokuratory.
> Niedługo się przekonasz po wizycie smutnych panów, że sędziego nie wolno
> obrażac nawet na usenecie.
A konkretnie o którego sędziego Ci chodzi?? Bo ja tu żadnych nazwisk nie
wyczytałem :))))
Przemek
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:46bb74d0$1$9121$f69f905@mamut2.aster.pl SQLwysyn
>>>>>> Nic specjalnego. Gówniany półsędek
> No to zadziorny misiaczku przesłałem twojego posta do najbliższej
> prokuratory. Niedługo się przekonasz po wizycie smutnych panów, że
> sędziego nie wolno obrażac nawet na usenecie.
The Bill, śmietnikowiec.
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:46bb74d0$2$9121$f69f905@mamut2.aster.pl SQLwysyn
>> Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
> Dlatego też zamierzam to z tobą robić.
Skąd ty się wziąłeś, debilu?
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
W wiadomości news:f9fu2n$2gb2$1@opal.icpnet.pl Nostradamus
>>> Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
>> Dlatego też zamierzam to z tobą robić.
> Zaskarż rodziców. Matkę za chorobę weneryczną albo ojca za alkoholizm.
> Nikogo nie przekonasz, że jesteś potomstwem zdrowych rodziców;))))
Stary, sorry, ale nie jedź w ten sposób, to nie fair. On jest odpadem na
własny rachunek.
Nie można nikomu jeździć po rodzicach, nawet takiemu wybrykowi. Rodzice na
pewno nie chcieli zrobić czegoś takiego, chcieli mieć normalne dziecko. Nie
wyszło, ale to nie ich wina.
--
Jotte
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9g0ta$lkd$1@news.dialog.net.pl...
>> Zaskarż rodziców. Matkę za chorobę weneryczną albo ojca za alkoholizm.
>> Nikogo nie przekonasz, że jesteś potomstwem zdrowych rodziców;))))
> Stary, sorry, ale nie jedź w ten sposób, to nie fair. On jest odpadem na
> własny rachunek.
> Nie można nikomu jeździć po rodzicach, nawet takiemu wybrykowi.
Sorry. Usiłowałem dociec prawdy ;))
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
> The Bill, śmietnikowiec.
A ja to ...
--
SQLwysyn
Przeżylismy trzy zabory, przeżyjemy i kaczory ...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "Jotte"
news:f9g0dr$l70$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:46bb74d0$2$9121$f69f905@mamut2.aster.pl SQLwysyn
>
>
>
>>> Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
>> Dlatego też zamierzam to z tobą robić.
> Skąd ty się wziąłeś, debilu?
Widzę, że po wizycie smutnych panów i złożeniu zeznań coś nerwowy jesteś.
--
SQLwysyn
Przeżylismy trzy zabory, przeżyjemy i kaczory ...
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
Użytkownik "SQLwysyn"
news:46bc8134$0$9086$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> Użytkownik "Jotte"
> news:f9g0dr$l70$1@news.dialog.net.pl...
>>W wiadomości news:46bb74d0$2$9121$f69f905@mamut2.aster.pl SQLwysyn
>>
>>
>>
>>>> Jestem innego zdania. Głupotę trzeba tępić.
>>> Dlatego też zamierzam to z tobą robić.
>> Skąd ty się wziąłeś, debilu?
>
> Widzę, że po wizycie smutnych panów i złożeniu zeznań coś nerwowy jesteś.
A czemu Ci panowie mieli by byc smutni ???
Przemek
Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
O 1 w nocy mryga już pomarańczowe światło.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.