"darek638"
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 07:10, darek638 pisze:
> Cześć.
> Znalazłem dowód osobisty, prawo jazdy i inne "śmieci" jakie zazwyczaj
> nosi się w portfelu. Ewidentnie wyglądało to na robotę kieszonkowca bo
> wszystkie te rzeczy leżały razem, a portfela nie było. Po prostu ktoś
> zabrał portfel z kasą i reszty się pozbył. I teraz pytanie czy za te
> dokumenty mogę spodziewać się znaleźnego? Jak to ocenić? Jeżeli oddam te
> dokumenty na policję to również się znaleźne należy?
>
> Darek
1. Nie
2. Tylko w bezpośrednim kontakcie z właścicielem i liczyć na jego dobre
serce.
3. Nie
Dokumenty o jakich piszesz nie mają wymiernej wartości. Są odtwarzalne.
(to, co powyżej, to mi się tylko tak wydaje na podstawie ogólnego
rozeznania. Nie podam podstawy "prawnej")
Kiedyś oddałem komuś znalezioną tablicę rejestracyjną za wartość lepszej
flaszki.
--
Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
Re: znalezione dokumenty
> Dokumenty o jakich piszesz nie mają wymiernej wartości. Są odtwarzalne.
Tak, odtwarzalne. Ale już za wymierną wartość. Komplet może wynieść
kilka stów. Nie licząc straconego czasu na odtwarzanie, kosztów dojazdów
oraz np. czasu, w którym nie można pracować zawodowo z powodu braku
prawa jazdy lub innego dokumentu.
--
pozdrawiam
Krzysztof Jodłowski
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 07:10, darek638 pisze:
> Cześć.
> Znalazłem dowód osobisty, prawo jazdy i inne "śmieci" jakie zazwyczaj
> nosi się w portfelu. Ewidentnie wyglądało to na robotę kieszonkowca bo
> wszystkie te rzeczy leżały razem, a portfela nie było. Po prostu ktoś
> zabrał portfel z kasą i reszty się pozbył. I teraz pytanie czy za te
> dokumenty mogę spodziewać się znaleźnego? Jak to ocenić? Jeżeli oddam te
> dokumenty na policję to również się znaleźne należy?
Kolesiowi zaj... portfel, a ty liczysz na procent od tego?
Shrek.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 08:50, Shrek pisze:
> W dniu 2011-07-23 07:10, darek638 pisze:
>>I teraz pytanie czy za te
>> dokumenty mogę spodziewać się znaleźnego? Jak to ocenić? Jeżeli oddam te
>> dokumenty na policję to również się znaleźne należy?
>
> Kolesiowi zaj... portfel, a ty liczysz na procent od tego?
Ostrożnie, bo jeszcze sobie wykalkuluje, że bardziej opłaci mu się
opylić je na bazarze niż oddać i ktoś się dowie po jakimś czasie że ma
parę kredytów i kilka abonamentów wziętych na siebie. Skąd się takie
ch.. próbujące żerować na cudzym nieszczęściu biorą to ja naprawdę nie
wiem. Na dokumentach jest adres, wystarczy wysłać pocztą jak gdzieś
dalej albo zwyczajnie podrzucić jak w tym samym mieście. Ale nieee..
trzeba pokombinować ile można zarobić na tym że ktoś kogoś okradł.
--
MZ
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 09:04, MZ pisze:
> Na dokumentach jest adres, wystarczy wysłać pocztą jak gdzieś
> dalej
Podobno wystarczy tylko wrzucić dokumenty do skrzynki. Nie praktykowałem.
Kiedyś znalazłem czyjś portfel z dokumentami i biletem, wygooglałem
telefon do rodzinnego domu, mama poinformowała córkę, oddzwoniła do mnie
i odebrała. Znaleźne dała.
--
Liwiusz
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 09:08, Liwiusz pisze:
> W dniu 2011-07-23 09:04, MZ pisze:
>> Na dokumentach jest adres, wystarczy wysłać pocztą jak gdzieś
>> dalej
>
> Podobno wystarczy tylko wrzucić dokumenty do skrzynki. Nie praktykowałem.
Ja bym nie praktykował. Jeszcze listonosz też zażąda "znaleźnego", albo
wpadnie na inny ciekawy pomysł. Włożyć w kopertę, nakleić znaczek i
wysłać. Albo po prostu zanieść na policję, ale:
1. "To nie jest sprawa policji", więc będą się starali cię spławić.
2. Nawet pocztą polską będzie szybciej;)
A jak blisko to podrzucić osobiście - wtedy rzeczywiście całkiem
prawdopodobne jest znaleźne w postaci butelki z jakimś etanolem;)
Shrek.
Re: znalezione dokumenty
(23.07.2011 09:08), Liwiusz wrote:
> W dniu 2011-07-23 09:04, MZ pisze:
>> Na dokumentach jest adres, wystarczy wysłać pocztą jak gdzieś
>> dalej
>
> Podobno wystarczy tylko wrzucić dokumenty do skrzynki. Nie praktykowałem.
>
> Kiedyś znalazłem czyjś portfel z dokumentami i biletem, wygooglałem
> telefon do rodzinnego domu, mama poinformowała córkę, oddzwoniła do mnie
> i odebrała. Znaleźne dała.
Z drugiej strony, moi rodzice kiedyś znaleźli portfel z dokumentami koło
śmietnika. Zanieśli właścicielowi. Nie tylko nie było mowy o żadnej
wdzięczności (znaleźne nikomu do głowy nie przyszło) ale i wręcz z
pretensjami i podejrzeniami.
Dlatego nie dziwię się że ktoś kto mi odesłał portfel (z dokumentami *i
kasą*) nie zostawił adresu zwrotnego. I jakbym ja znalazł portfel i
chciałbym go oddać "imiennie", nie wspominałbym o żadnym znaleźnym bo to
tylko proszenie się o kłopoty.
p. m.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 09:14, Shrek pisze:
> 1. "To nie jest sprawa policji", więc będą się starali cię spławić.
Autopoprawka. A jednak ich sprawa;)
Ustawa stanowi również obowiązek niezwłocznego przekazania znalezionego
dowodu osobistego organowi dowolnej gminy, Policji, innemu organowi
administracji publicznej lub placówce konsularnej Rzeczypospolitej
Polskiej. Obowiązek ten obciąża każdą osobę, która znalazła cudzy dowód
osobisty. Alternatywnie, znaleziony dowód można przekazać bez zbędnej
zwłoki posiadaczowi dokumentu.
Z tym, że jak wyczytałem dalej jak przekażesz organowi, to organ ten jak
przystało na "organ" zamiast zwrócić go właścicielowi, przekaże
właściwej jednostce w celu unieważnienia.
Więc jednak lepiej "przekazać bez zbędnej zwłoki posiadaczowi", choć na
logikę to posiadaczem jest ten co znalazł;)
Shrek.
Re: znalezione dokumenty
(23.07.2011 09:27), Shrek wrote:
> W dniu 2011-07-23 09:14, Shrek pisze:
>
>> 1. "To nie jest sprawa policji", więc będą się starali cię spławić.
>
> Autopoprawka. A jednak ich sprawa;)
>
> Ustawa stanowi również obowiązek niezwłocznego przekazania znalezionego
> dowodu osobistego organowi dowolnej gminy, Policji, innemu organowi
> administracji publicznej lub placówce konsularnej Rzeczypospolitej
> Polskiej. Obowiązek ten obciąża każdą osobę, która znalazła cudzy dowód
> osobisty. Alternatywnie, znaleziony dowód można przekazać bez zbędnej
> zwłoki posiadaczowi dokumentu.
Brać trzeba jednak poprawkę na to, że wizyta na Policji będzie się
wiązać z długotrwałym spisywaniem :). Więc jak ktoś sobie ceni czas,
szybciej, taniej i mniej kłopotu jest pójść na pocztę i nadać listem.
p. m.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 09:25, mvoicem pisze:
> Dlatego nie dziwię się że ktoś kto mi odesłał portfel (z dokumentami *i
> kasą*) nie zostawił adresu zwrotnego. I jakbym ja znalazł portfel i
> chciałbym go oddać "imiennie", nie wspominałbym o żadnym znaleźnym bo to
> tylko proszenie się o kłopoty.
Wszystko zależy od człowieka. Moja żona kiedyś zgubiła portfel w
pociągu. Zorientowała się dopiero po tygodniu, i akurat było awizo na
poczcie. Jakaś Pani, pewnie sprzątająca (bo adres pasował do końcowej
stacji tego składu) odesłała poleconym, z dokumentami i całą kasą.
Wysłaliśmy jej podziękowania wkładając do środka 10% od gotówki + za
przesyłkę. Po prostu trzeba się postawić w sytuacji osoby która straciła
dokumenty (bo kasa to rzecz wtórna, kartę do bankomatu można zablokować
w 5 minut i odnowić telefonicznie, a wyrabianie dokumentów to miesiąc i
bieganie) i od razu wiadomo co trzeba zrobić.
--
MZ
Re: znalezione dokumenty
On 7/23/2011 12:10 AM, darek638 wrote:
> Cześć.
> Znalazłem dowód osobisty, prawo jazdy i inne "śmieci" jakie zazwyczaj
> nosi się w portfelu. Ewidentnie wyglądało to na robotę kieszonkowca bo
> wszystkie te rzeczy leżały razem, a portfela nie było. Po prostu ktoś
> zabrał portfel z kasą i reszty się pozbył. I teraz pytanie czy za te
> dokumenty mogę spodziewać się znaleźnego? Jak to ocenić? Jeżeli oddam te
> dokumenty na policję to również się znaleźne należy?
>
> Darek
Nie, ale na pewno zostaniesz oskarzony przez policje o kradziez.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 10:14, witek pisze:
>
> Nie, ale na pewno zostaniesz oskarzony przez policje o kradziez.
>
Jeśli zacznie od kwestii znaleźnego to na pewno :]. Jeśli po prostu
powie że znalazł, to niby czemu?
--
MZ
Re: znalezione dokumenty
On 7/23/2011 3:30 AM, MZ wrote:
> W dniu 2011-07-23 10:14, witek pisze:
>>
>> Nie, ale na pewno zostaniesz oskarzony przez policje o kradziez.
>>
> Jeśli zacznie od kwestii znaleźnego to na pewno :]. Jeśli po prostu
> powie że znalazł, to niby czemu?
>
dla zasady, bo inaczej by im sie statystyka popsula
a tak, "zlodziej" po paru dniach odsiadki i tak sie przyna dla siwetego
spokoju
Nawet jak nie, to beda mogli napisac, ze sie starali i mieli podejrzanego.
Jeden taki tu moze ci opowiedzic o odnoszeniu znalezionego na ulicy pocisku.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 09:45, mvoicem pisze:
> Brać trzeba jednak poprawkę na to, że wizyta na Policji będzie się
> wiązać z długotrwałym spisywaniem :). Więc jak ktoś sobie ceni czas,
> szybciej, taniej i mniej kłopotu jest pójść na pocztę i nadać listem.
No i jak odeślesz szybko, to właściciel ma znów swój kawałek plastiku.
Jak zaniesiesz na policję, to tylko go unieważnią, więc na dobrą sprawę
niewiele się to różni od tego, jakbyś sam go "unieważnił" przy pomocy
nozyczek;) No różnica jest taka, że właściciel się (chyba) o tym dowie i
będzie spał spokojniej.
Shrek.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 10:34, witek pisze:
> Jeden taki tu moze ci opowiedzic o odnoszeniu znalezionego na ulicy
> pocisku.
Hmm.. w przeciwieństwie do dokumentów znalezisko typu pocisk (zakładam
że mówimy o znalezisku z materiałem wybuchowym) może zrobić kuku i co do
zasady nie powinno się go ruszać, tylko dzwonić po saperów. Jakby Ci
ktoś przyniósł na biurko granat mówiąc że znalazł, to raczej nie byłbyś
zachwycony :]
--
MZ
Re: znalezione dokumenty
On 7/23/2011 3:51 AM, MZ wrote:
> W dniu 2011-07-23 10:34, witek pisze:
>
>> Jeden taki tu moze ci opowiedzic o odnoszeniu znalezionego na ulicy
>> pocisku.
> Hmm.. w przeciwieństwie do dokumentów znalezisko typu pocisk (zakładam
> że mówimy o znalezisku z materiałem wybuchowym) może zrobić kuku i co do
> zasady nie powinno się go ruszać, tylko dzwonić po saperów. Jakby Ci
> ktoś przyniósł na biurko granat mówiąc że znalazł, to raczej nie byłbyś
> zachwycony :]
>
nie mowie o bombie tylko o zwyklym naboju. juz nie pamietam z czego to
bylo. Zreszta sam zainteresowany pewnie sie odezwie i ci szczegoly ze
scyzorykiem w rece opisze.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 09:08, Liwiusz pisze:
> W dniu 2011-07-23 09:04, MZ pisze:
>> Na dokumentach jest adres, wystarczy wysłać pocztą jak gdzieś
>> dalej
>
> Podobno wystarczy tylko wrzucić dokumenty do skrzynki. Nie praktykowałem.
>
> Kiedyś znalazłem czyjś portfel z dokumentami i biletem, wygooglałem
> telefon do rodzinnego domu, mama poinformowała córkę, oddzwoniła do mnie
> i odebrała. Znaleźne dała.
>
Działa, nie tylko w Polsce.
W '95 zaj..li mi saszetkę z auta pod Niceą (było tam kasy na jedno
tankowanie w Polsce i polskie PJ, DO, DR itp, a paszporty, KK i kasę
miałem przy sobie) Dwie godziny straciłem na tamtejszej policji,
nawiasem mówiąc bez powodzenia szukając kogoś gadającego po angielsku.
Dostałem świstek ważny przez miesiąc, który pozwalał mi dalej jeździć po
Europie. Na pytanie, czy w Polsce też, pan inspektor odpowiedział, ze
nie ma pojęcia ;)
Dowód dotarł do polskiego Urzędu Miasta po 2 miesiącach (miałem już nowy).
--
Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
Re: znalezione dokumenty
Użytkownik "darek638"
news:j0dl4e$8uv$1@news.onet.pl...
> Cześć.
> Znalazłem dowód osobisty, prawo jazdy i inne "śmieci" jakie zazwyczaj nosi
> się w portfelu. Ewidentnie wyglądało to na robotę kieszonkowca bo
> wszystkie te rzeczy leżały razem, a portfela nie było. Po prostu ktoś
> zabrał portfel z kasą i reszty się pozbył. I teraz pytanie czy za te
> dokumenty mogę spodziewać się znaleźnego? Jak to ocenić? Jeżeli oddam te
> dokumenty na policję to również się znaleźne należy?
>
> Darek
USTAWA
z dnia 10 kwietnia 1974 r.
o ewidencji ludności i dowodach osobistych.
(tekst jednolity)
......
Art. 42. 1. Osoba, która utraciła dowód osobisty, jest obowiązana
niezwłocznie zawiadomić o tym najbliższy organ gminy. Organ ten wydaje
zaświadczenie o utracie dowodu osobistego, ważne do czasu wydania nowego
dokumentu.
2. W razie znalezienia własnego dowodu osobistego, zgłoszonego jako
utracony, należy niezwłocznie zawiadomić o tym organ gminy, któremu złożono
wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego, jeżeli w miejsce zgłoszonego
jako utracony nie został jeszcze wydany nowy dokument.
3. W razie znalezienia własnego dowodu osobistego, w miejsce którego wydano
już nowy dowód osobisty, lub cudzego dowodu osobistego, należy niezwłocznie
złożyć znaleziony dokument najbliższemu organowi gminy.
Rozdział 10
Przepisy karne
.....
Art. 55. Kto:
1) uchyla się od obowiązku posiadania lub wymiany dowodu osobistego,
2) zatrzymuje cudzy dowód osobisty,
3) nie zwraca dowodu osobistego w razie utraty obywatelstwa polskiego,
4) nie zawiadamia o znalezieniu dowodu osobistego w przypadku, o którym
mowa w art. 42 ust. 2,
5) nie zwraca znalezionego dowodu osobistego w przypadku, o którym mowa
w art. 42 ust. 3,
podlega karze ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo karze grzywny.
Wybór należy do ciebie.
t-1
Re: znalezione dokumenty
Shrek pisze:
> W dniu 2011-07-23 09:45, mvoicem pisze:
>
>> Brać trzeba jednak poprawkę na to, że wizyta na Policji będzie się
>> wiązać z długotrwałym spisywaniem :). Więc jak ktoś sobie ceni czas,
>> szybciej, taniej i mniej kłopotu jest pójść na pocztę i nadać listem.
>
> No i jak odeślesz szybko, to właściciel ma znów swój kawałek plastiku.
> Jak zaniesiesz na policję, to tylko go unieważnią, więc na dobrą sprawę
> niewiele się to różni od tego, jakbyś sam go "unieważnił" przy pomocy
> nozyczek;) No różnica jest taka, że właściciel się (chyba) o tym dowie i
> będzie spał spokojniej.
W zasadzie, jesli właściciel jest rozsądny i była to kradzież, a nie
zgubienie, to pewnie dawno juz zastrzegł dowód i inne dokumenty....
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
Re: znalezione dokumenty
Dnia Mon, 25 Jul 2011 08:26:00 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
> W zasadzie, jesli właściciel jest rozsądny i była to kradzież, a nie
> zgubienie, to pewnie dawno juz zastrzegł dowód i inne dokumenty....
"Zastrzegł dowód"? ;)
W sobotę/niedzielę?
Który to urząd gminy/miasta pracuje w dni wolne lub święta? ;)
Re: znalezione dokumenty
Kamil pisze:
> Dnia Mon, 25 Jul 2011 08:26:00 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
>
>> W zasadzie, jesli właściciel jest rozsądny i była to kradzież, a nie
>> zgubienie, to pewnie dawno juz zastrzegł dowód i inne dokumenty....
>
> "Zastrzegł dowód"? ;)
> W sobotę/niedzielę?
> Który to urząd gminy/miasta pracuje w dni wolne lub święta? ;)
Dziś już jest poniedziałek. Ponadto warto zastrzec również w bazie
międzybankowej....
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 07:10, darek638 pisze:
> Cześć.
> Znalazłem dowód osobisty, prawo jazdy i inne "śmieci" jakie zazwyczaj
> nosi się w portfelu. Ewidentnie wyglądało to na robotę kieszonkowca bo
> wszystkie te rzeczy leżały razem, a portfela nie było. Po prostu ktoś
> zabrał portfel z kasą i reszty się pozbył. I teraz pytanie czy za te
> dokumenty mogę spodziewać się znaleźnego? Jak to ocenić? Jeżeli oddam te
> dokumenty na policję to również się znaleźne należy?
zgubilem kiedys plik dokumentow. Kilka dni pozniej przyszedl poczta,
jako sprawa sluzbowa, wolna od oplaty. Ktos uprzejmy zaniosl na poczte.
Innym razem znalazlem na parkowej sciezce portfel, bez kasy, kart, z DO,
PJ, dowodem rejestracyjnym itp. Zanioslem na komisariat obok ktorego
mieszkam. Wyszedlem po 45min. Potraktowali mnie jak potencjalnego
zlodzeja. Sto tysiecy pytan czy nie bylo nic w srodku, okolicznosci
znalezenia, dlaczego podnioslem...
Re: znalezione dokumenty
(25.07.2011 15:49), Swierszcz wrote:
> Innym razem znalazlem na parkowej sciezce portfel, bez kasy, kart, z DO,
> PJ, dowodem rejestracyjnym itp. Zanioslem na komisariat obok ktorego
> mieszkam. Wyszedlem po 45min. Potraktowali mnie jak potencjalnego
> zlodzeja. Sto tysiecy pytan czy nie bylo nic w srodku, okolicznosci
> znalezenia, dlaczego podnioslem...
Pewnie do tego jeden umiał pisać a drugi czytac i całość trwała ze 2
godziny? :)
p. m.
Re: znalezione dokumenty
Dnia Mon, 25 Jul 2011 16:32:55 +0200, mvoicem napisał(a):
>> Zanioslem na komisariat obok ktorego mieszkam. Wyszedlem po 45min.
> [...]i całość trwała ze 2 godziny? :)
Napisał wyraźnie - 45 minut.
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-23 07:10, darek638 pisze:
> Cześć.
> Znalazłem dowód osobisty, prawo jazdy i inne "śmieci" jakie zazwyczaj
> nosi się w portfelu. Ewidentnie wyglądało to na robotę kieszonkowca bo
> wszystkie te rzeczy leżały razem, a portfela nie było. Po prostu ktoś
> zabrał portfel z kasą i reszty się pozbył. I teraz pytanie czy za te
> dokumenty mogę spodziewać się znaleźnego? Jak to ocenić? Jeżeli oddam te
> dokumenty na policję to również się znaleźne należy?
>
> Darek
Miałem analogiczną sytuację. w portfelu była karta bankomatowa.
Zadzwoniłem do banku podając namiar na siebie, za 5 minut zadzwonił do
mnie właściciel portfela i umówił się na odbiór.
Koniec
Pytanie o znaleźne przemilczę :[
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-26 10:30, Kamil pisze:
> Dnia Mon, 25 Jul 2011 16:32:55 +0200, mvoicem napisał(a):
>
>>> Zanioslem na komisariat obok ktorego mieszkam. Wyszedlem po 45min.
>> [...]i całość trwała ze 2 godziny? :)
>
> Napisał wyraźnie - 45 minut.
chciałem zgłosić zgubienie jednej tablicy rejestracyjnej (tak mi doradzono)
- zginęła mi tablica.
- gdzie ?
- nie wiem, może ktoś ukradł.
- to zginęła czy ukradziono ?
- a jaka to różnica.
- Proszę się zdecydować bo to są dwa różne blankiety do wypełnienia.
- Mnie jest wszystko jedno, nie chcę tylko żeby mnie posądzono o napad
na bank na tych numerach.
- jeżeli będzie napad to i tak będzie pan zatrzymany
wyszedłem
(napadu do dnia dzisiejszego nie było)
Re: znalezione dokumenty
Użytkownik "gary"
news:j0r6bh$t3j$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Pytanie o znaleźne przemilczę :[
Tak? A to dlaczego? Prawo przewiduje coś takiego więc nie widzę powodu dla
którego nie miałbym z tego skorzystać. Ale coraz bardziej zastanawiam się
nad opcją "utylizacji".
Darek
Re: znalezione dokumenty
On 7/28/2011 3:21 PM, darek638 wrote:
>
>
> Tak? A to dlaczego? Prawo przewiduje coś takiego więc nie widzę powodu
> dla którego nie miałbym z tego skorzystać. Ale coraz bardziej
> zastanawiam się nad opcją "utylizacji".
narazie to sie kwalifikujesz pod niszczenie cudzych dokumentow, a to juz
jest jakas tam odsiadka.
Re: znalezione dokumenty
On Thu, 28 Jul 2011, gary wrote:
> chciałem zgłosić zgubienie jednej tablicy rejestracyjnej (tak mi doradzono)
W sprawie formalnej: wytykam błąd językowy ;)
> - zginęła mi tablica.
> - gdzie ?
> - nie wiem, może ktoś ukradł.
http://sjp.pwn.pl/szukaj/zgubi%C4%87
(cecha szczególna: *samemu*)
http://sjp.pwn.pl/szukaj/utraci%C4%87
(w niewiadomych okolicznościach)
> - to zginęła czy ukradziono ?
> - a jaka to różnica.
> - Proszę się zdecydować bo to są dwa różne blankiety do wypełnienia.
"poproszę o blankiet dla utraty" ;)
pzdr, Gotfryd
Re: znalezione dokumenty
Użytkownik "darek638" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j0sgd6$jvj$1@news.onet.pl...
Użytkownik "gary"
news:j0r6bh$t3j$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Pytanie o znaleźne przemilczę :[
Tak? A to dlaczego? Prawo przewiduje coś takiego więc nie widzę powodu dla
którego nie miałbym z tego skorzystać. Ale coraz bardziej zastanawiam się
nad opcją "utylizacji".
Darek
----------------------------
To moze inaczej? Postaw sie w sytucji tego kogos, kto zgubil dokumenty, (
czy mu kradli ) i zastanow sie, czy sam wolalbys biegac po urzedach,
dorabiac papiery, zastrzegac po bankach i urzedach?
Jakbys tak zaniosl na poczte to by Ci korona z glowy nie spadla, kosztowac
Cie to bedzie parenascie minut cennego czasu. Nie na wszystkim trzeba
zarabiac. Kiedys w zyciu tez mozesz byc w podobnej sytuacji.
Tak ogolnie mowiac, to wiekszosc rodakow narzeka na kraj w jakim zyjemy, na
ogolny syf i malarie. Moze wiec czas zaczac od siebie? Poswiecic chwile i
pomoc komus z tymi papierami, stojac w korku nie napinac sie, tylko wpusicic
kogos kto chcialby sie wlaczyc z podporzadkowanej, czy chocby powiedziec
dzien dobry sasiadowi na schodach i moze wtedy ten syf i malaria bedzie ciut
mniejsza.
pozdr
m
Re: znalezione dokumenty
Użytkownik "hamster"
>
> Tak ogolnie mowiac, to wiekszosc rodakow narzeka na kraj w jakim zyjemy,
> na ogolny syf i malarie. Moze wiec czas zaczac od siebie? Poswiecic chwile
> i pomoc komus z tymi papierami, stojac w korku nie napinac sie, tylko
> wpusicic kogos kto chcialby sie wlaczyc z podporzadkowanej,
Powodując znacznie większy korek na głównej ? Nie lepiej nauczyć się
sprawnie poruszać ?
Re: znalezione dokumenty
W dniu 2011-07-25 12:17, Tomasz Kaczanowski pisze:
> Kamil pisze:
>> Dnia Mon, 25 Jul 2011 08:26:00 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
>>
>>> W zasadzie, jesli właściciel jest rozsądny i była to kradzież, a nie
>>> zgubienie, to pewnie dawno juz zastrzegł dowód i inne dokumenty....
>>
>> "Zastrzegł dowód"? ;)
>> W sobotę/niedzielę?
>> Który to urząd gminy/miasta pracuje w dni wolne lub święta? ;)
>
> Dziś już jest poniedziałek. Ponadto warto zastrzec również w bazie
> międzybankowej....
>
>
pierdyliard baz o których musisz wiedzieć, żeby ktoś nie nabrał kredytów
na Ciebie
idiotyzm.
Powinna być jedna baza. A tak co instytucja to baza
M
Re: znalezione dokumenty
On 7/29/2011 6:18 PM, Mruk wrote:
> Powinna być jedna baza.
a kto i za jaka kase ma ja prowadzic.
chyba, ze ty arabella jestes.
Re: znalezione dokumenty
Użytkownik "Mruk"
>> Dziś już jest poniedziałek. Ponadto warto zastrzec również w bazie
>> międzybankowej....
>
> pierdyliard baz o których musisz wiedzieć, żeby ktoś nie nabrał kredytów
> na Ciebie
>
> idiotyzm.
>
> Powinna być jedna baza. A tak co instytucja to baza
To taka jedna baza jest. Zastrzegasz dokument tam, gdzie go wystawiono.
Każde inne "zastrzeżenie" jest w istocie poinformowaniem o zastrzeżeniu u
wystawcy. Mniej więcej to samo co poinformować drugą stronę umowy o zmianie
adresu do doręczeń. Bo nową umowę to można zawsze na Ciebie zawrzeć
przygotowując w całości fałszywy dokument, którego oczywiście nie ma gdzie
zastrzec.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.