Związki partnerskie - dlaczego nie?

Przyznam szczerze, że przystępując do pisania tego postu, miałem mieszane uczucia. Moje podejście zmieniało się wraz z głębszym zastanawianiem się nad problemem i próbą zrozumienia zwolenników związków partnerskich osób o tej samej płci i samych zainteresowanych. Nie chcę jednak pisać skrajnie subiektywnie, na podstawie tego jak ja uważam czy co myślę, chcę przyjrzeć się zagadnieniu bardziej obiektywnie, stojąc na zewnątrz problemu i pozbywając się wszelkich uprzedzeń i opinii zasłyszanych ostatnio w związku z odroczeniem przez Sejm rozpatrzenia projektów ustaw.

Zastanawiam się wobec tego, co da społeczeństwu (a przede wszystkim przeciwnikom projektu) nie wprowadzenie tej ustawy. Otóż, to nie spowoduje, że faktyczne (w sensie nie usankcjonowane prawnie) związki partnerskie przestaną istnieć. Nie spowoduje, że osoby tej samej płci nie będą się łączyły w pary, mieszkały ze sobą i żyły wspólnie. Oczywiście nie doprowadzi też i do tego, że osoby homoseksualne przestaną istnieć, że będzie ich mniej (jakby się dało homoseksualizm „wymazać”). Nie analizuję już absurdalnych poglądów o tym, że homoseksualizm sam w sobie to „zło” dla społeczeństwa, bo zwolennicy tej teorii chyba zapominają, że homoseksualizm istniał od zawsze, istnieje i będzie istniał a ta „grupa społeczna” nie jest i nie była raczej przyczyną historycznych tragedii ludzkości. 

Porady prawne

Nie wprowadzenie regulacji spowoduje jednak, że nie ułatwimy życia partnerom tej samej płci. Że nie dość, że jest im z pewnością trudno, bo nie jesteśmy do końca społeczeństwem tolerancyjnym (choć to się zmienia, szczególnie wśród młodych), to jeszcze im to życie komplikujemy.

Bo uregulowanie związków partnerskich spowoduje, że osoby tej samej płci będą miały wspólny majątek – jak małżonkowie, że jeśli jeden odejdzie, drugi będzie mógł dziedziczyć po nim z mocy ustawy.

Oczywiście bzdurą jest, że aktualnie partnerzy nie mogą zaciągnąć kredytu, kupić mieszkania czy nawet dziedziczyć po sobie. Można przecież sporządzić testament (choć podatek od spadku może być dość duży i to jest faktycznie okoliczność przemawiająca za regulacją) a mieszkanie można nabyć na zasadach współwłasności w częściach ułamkowych. Partnerzy mogą także zaciągnąć wspólnie kredyt.

Gorzej z pewnymi aspektami o charakterze osobistym, choćby prawie do informacji o stanie zdrowia partnera, możliwości odmowy składania zeznań - jako osoba najbliższa, wspólnym rozliczeniem podatkowym, czy nawet prawie do wstąpienia w stosunek najmu po zmarłym partnerze a także ubezpieczeniu członka związku partnerskiego. I być może właśnie to przemawia za uregulowaniem zasad funkcjonowania tej, jakby nie patrzeć, komórki społecznej.

Zapewne jeśli zagadnienie związków osób tej samej płci zostanie uregulowane pojawią się pytania o konkubinat. Skoro związki partnerskie osób tej samej płci zostaną usankcjonowane  to rozlegną się głosy – to teraz uregulujmy związki partnerskie heteroseksualne. Jest jedno „ale” - osoby różnej płci mają alternatywę – małżeństwo, dla osób tej samej płci alternatywy nie ma.

Na koniec ciśnie mi się na klawiaturę pytanie retoryczne raczej. Czy my jako społeczeństwo dojrzeliśmy do tego, aby wprowadzić takie uregulowania?  Czy osoby żyjące w związkach partnerskich nie spotkają się z jakąś dyskryminacją? Uśmieszkami niezrozumienia? Nietolerancją? A może to właśnie pierwszy krok, żeby nasze społeczeństwo zaczęło do tego dojrzewać? Wydaje mi się, że to najlepsza droga ku temu.

(pg)


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • nauczyciel 2014-09-06 16:09:43

    jestem nauczycielem języka obcego i czesto spotykałemsię z homoseksualizmem u uczniow i przesladowaniem tych uczniow nie tylko przez wspołuczniów podsycanych przez osoby uczace religii głównie ksieży watykańskich i dewotów nauczycieli a jest ich duzo mimo,ze nauczyciele powinni byc po studiach magisterskich najczesciej,to są zwyklymi dewotami wchodzacymi księżom tam gdzie im sie nogi u góry konczą i to bez wazeliny,a wiadomo ksiadz to zwykly czarownik narzucający wszystkim bez wyjatku nawet ateistom sposób zycia zacofanych społeczeństw z przed 2 tysiecy lat.Niejednokrotnie taki uczeń gej czy lezbijka lub osoba biseksualna zaszcuwana przez zdziczałe pod wpływem kosciola wiekszosc spoleczenstwa popelnialy samobójstwa lub noszą sie z takimi myslami,a wiec tym osobom homoseksualnym czy biseksualnymn alezy pomoc po przez uswiadamianie spoleczenstwa ze bycie gejem czy lezbijka lub osobą biseksualna to nic złego i nie maja sie czego te osoby wstydzić,a wstydzic powinni sie osobniki przesladujace osoby homo czy biseksualne tylko dlatego,ze urodzily sie takie.Bardzo dobrze jest ,ze sa parady równosci i problemy osob homoseksualnych czy biseksualnych sa nagłasnian e w roznych spoleczenstwach ,a glownie w nietolerancyjnej polsce,bedacej pod silna dominacja panstwa watykanskiego,uwazajacego,ze swiat jest tylko dla bialych papiezy i osob heteroseksualnych,a inne osoby np homo to panstwo jako kontynuator panstwa koscielnego zalozonego podstepnie przy pomocy sfalszowanego dokumentu,niszczylo i stara sie je nadal niszczy utrudniajac im zycie mimo,ze osoby homoseksualne nie uznaja kosciola ani boga bo sa ateistami,wiec kosciol powin ien zostawic ich w spokoju i nie wtracac sie do legalizacji malzenstw homoseksualnych czy biseksualnych,a to jednak rob i w swojej zarozumialosci i pysze oraz arogancji i to np po przez swoich poslow z PiS i SP

  • TLC 2014-07-31 08:25:34

    Oj - tak, tak - i teraz porównujemy homoseksualizm do dewiacji i zboczeń - zoofilia i co dalej ... Ludzie, ludzie ... co Wy macie w głowach ...

  • Aleks 2014-07-30 23:00:57

    Nie, dla tego samego powodu jak związki zoopatrnerskie. Jeszcze 10 lat temu nikt nie myślał o tym że pary homoseksualne mogą wyjść z ukrycia i manifestować swoje dziwaczne zachowania. A teraz już mogą. Za następne 10 lat zażądają prawa do wychowywania nie swoich dzieci. Za następne 10 lat, podobnych praw będą się domagać "kochający zwierzęta". I wtedy też znajdą się tacy co powiedzą: dlaczego nie? Czy jest gdzieś granica absurdu? Dla niektórych nie ma. Tylko czy pozostali (czyli 90% społeczeństwa) musi się na to godzić? Chyba tak, bo podobno im bardziej ktoś jest dziwaczny, im jego zachowanie jest bardziej idiotyczne, tym bardziej jest "postępowy i nowoczesny". Niektórym życie w parach mieszanych już się znudziło. Zaczęli tworzyć trójkąty i komuny. Teraz przyszła moda na pedałów i lesbijki. Ale i to się szybko znudzi. No ale przecież, pozostaną jeszcze psy.

  • jasiek 2014-07-30 19:12:16

    Najpierw jest prześladowanie, przynajmniej tak to się zaczyna, później zaczyna się walka o równe traktowanie, a w końcu kończy się na przywilejach. Jeśli związki partnerskie, to czemu tylko dwóch osób, a nie np. trzech? Ktoś nie może, mimo wyznawania islamu w Polsce mieć czterech żon, to mógłby chociaż (bo życie w takim konkubinacie jest jak najbardziej zgodne z prawem) zarejestrować związek partnerski, by jego kobiety mogły dziedziczyć, rozliczać się z fiskusem wspólnie... Jak myślicie, jak daleko można taką interpretacją zabrnąć?

  • Ronin 2014-07-30 14:59:58

    Bo to metoda po plasterku, stopień po stopniu, za każym razem podaje się jakieś (mniejsza o to czy prawdziwe) bardzo chwytajaće za serce przykłady a w praktyce idą za tym kolejne zniszczenia. Przykład - Szkocja: najpierw było jak u nas, nawet gorzej, po paru latach kolejna ustawa i wiele przywilejów, teraz wymuszanie traktowania wszędzie nie gorzej od innych (w tym prawo do błogosławieńśtwa w kościele i pozytywnego kazania itd), praktyczne pierwszeństwo i nakaz wydania dzieci z sierocińców do adopcji, przymus uczestniczenia uczniów w dowolnych warsztatach robionych przez oraganizacje. A zaczęło się od zastraszenia komisji psychiatrów w USA, od szantarzy i gróźb dla rodzin tych psychiatrów aby skreślili, no i skreślili... A wtedy kolejne plasterki.

  • anna 2014-07-30 10:59:31

    Podpisuje sie pod wypowiedzia Grzegorza. I TLC. I takie sa wlasnie reakcje w sredniej..swiatowej. mieszkam we Wloszech, gdzie rzecz jasna- konkordat-Watykan- nie dopusci do zwiazkow partnerskich. I to sluszne nie jest.Dokladnie opisal to Grzegorz. Znani ludzie , np Waldorf zostawil partnera po 40 latach bycia razem a rodzina zmarlego wystawila zyciowego partnera na ulice. I to jest niehumanitarne i wrecz oburzajace. Zabraklo szacunki dla drugiego czlowieka, bo wiadomo, ze chodzilo o pieniadze i to duze. Nikt nie ma prawa zagladac drugiemu pod koldre- to poprostu nie do przyjecia szanowna pani Elizo.A jezeli siada sie do kompa, to anonimowosc nie oznacza ignorancji, a przynajmniej nie powinno. Nie chce mi sie podawac danych medycznych i powodow takiej innosci czlowieka, od tej przyjetej za normalna- pani Eliza zawsze moze sie doksztalcic. Tolerancji na innosc nie bylo i obawiam sie, ze nigdy nie bedzie. U nas oficjalnie w tv , gazetach- wszyscy sie bardzo na tak, na kazdy temat- a ja zyjac tutaj 15 lat nie spotkalam ANI JEDNEJ OSOBY, ktora by ..tolerowala homo.Wrecz reaguja agresywnie, nie zyczyliby sobie miec kogos takiego w poblizu.Mialam szefowa lesbijke- musiala odejsc, bo zaloga robila wszystko, zeby ..nie wykonywac zalecen, w bialych rekawiczkach. A zapytane przeze mnie, co jest grane- pogardliwie pukaly sie palcem w ucho , dodajac.." my tu zadnych dewiantow nie chcemy". Rzecz jasna opinie tego typu mowi sie szeptem i w cztery oczy. Jestem wiec za- a teraz przeciw: nie podnislabym reki na tak, by te pary mialy dzieci- adoptowane, czy urodzone przez sztuczne zaplodnienie, czy w jakikolwiek sposob. Dziecko nie jest rzecza do nabycia- jak robi to wiele par slawnych i mniej."Punkt widzenia od miejsca siedzenia"- kiedys mowilo sie, ze maluch ma miec rownowage psychiczna, majac ojca i matke- obie osoby z innych swiatow, bo to daje prawidlowy rozwoj. Literatura od lat, poparta filmowymi interpretacjami- pokazywala nastolatki, ktore dopoki nie znalazly swego ojca, czy matki- nie mogly zyc spokojnie. Marzenia dziewczat, ze ojciec poprowadzi je do slubu. Dzieci adoptowane szukajace rodzicow naturalnych, itd. I teraz to jest niewazne? Od kiedy? A moze, dlaczego? I na koniec jest przeciw wszelkim Paradom , obscenicznym zachowaniom i powiem szczerze , ze okazywaniem sobie czulosci w miejscach publicznych. I to nie tylko param tej samej plci. nigdy nie podobalo mi sie okazywanie uczuc zbyt ostrych przez pary wszelkiej masci. Dla wyjasnienia- nie jestem lesbijka,jestem mama i babcia i mam nie pierwszego meza- to dla tych, co mysla, ze bronie wlasnego gniazda.

  • TLC 2014-07-29 11:45:47

    "Dla Elizy": Z homo jest zupełnie tak jak z Twoją głupotą. To nie choroba i tego się nie da uleczyć. Gdyby tak było i Twoją totalną głupotę można by było wyleczyć. A szkoda ...

  • eliza 2014-07-28 13:06:15

    Nie ma takiej opcji, by uregulowac prawo tak , by dwóch faceów prawnie mogło wziąć slub,..niech sobie dalej żyją tak jak im się to podoba, to ich problem, nie prawa. 1% a może 2 % to ludzie z odchyłkami, ale i to da się leczyc, ale trzeba chciec. To prawo trzeba zreformować pod kontem majątkowym, dla tych oportunistycznych ludzi. To ich wybór i ich problem. Medycznie ten problem jest do leczenia. To jest fobia jak wszystkie inne fobie. Trzeba szukac podłoza tej anomali, nie ulegać chorej grupie ludzi,..Nie chcą się leczyć, to niech się nie leczą,..Na wiele chorób medycyna psychiatria jest bezsilna w momencie jak chory nie chce współpracowac,.. Na "NIE" nie ma lekarstwa. Prawo także nie jest lekarstwem dla dewiacji. NIE, bo to nie smaczny widok, dwóch facetów sliniących się na swój widok ,..

  • Grzegorz Rossa 2014-07-27 14:38:16

    Na samym wstępie najlepiej będzie jak zaznaczę, że do zjawiska homoseksualizmu mam mocno ambiwalentny stosunek, z jednej strony rodzi się współczucie dla ludzi, którzy nie ze swojej winy urodzili się nieco inni, a z drugiej strony niechęć do tych z nich, którzy kreują się na ofiary, obwiniajac wszystkich dookoła. Homoseksualisci nie maja jako grupa jednakowych poglądów, jedni chcą żyć sobie w spokoju, inni potrzebują do szczęścia dzieci, jeszcze inni chcieli by zmienić politykę kościoła. Teraz postawmy się na miejscu takiego ustawodawcy, co robić? Większość Polakow nazywa się homofobami, choć nie dlatego ze się boją, tylko dlatego, ze nie akceptują tego stylu życia. Komu iść na rękę? Legitymacja ogólna sprawia, ze należy z rowna mocą reprezentować cały naród, nawet jeśli ten jest podzielony jak za zaborów. Sytuacja jest niełatwa, ja osobiście chciałbym żeby istniała jakaś instytucja, quasi małżeństwo, dzięki której wzrosło by poczucie bezpieczeństwa tych ludzi, ale... Jest wiele "ale", widok dwóch mężczyzn trzymających się za ręce nadal drażni moje oko, a o innych sposobach okazywania uczyć lepiej nie wspominać. Nie chciałbym również by związki takie miały możliwość wychowywania dzieci, bo siła rzeczy byłby to zwykły eksperyment, którego ryzyko przerasta ewentualne korzyści( choć pewnie za kilka lat poznamy jego efekty w innych krajach), a dodatkowo powstały by kolejne problemy, gdy np związek z dzieckiem się rozpada. Kwestie informacji zdrowotnych, wspólnych kredytów, ubezpieczeń, zapisów itp można by uregulować w jednej ustawie o konkubinacie, zarówno dla homo jak i heteroseksualnych. Takie jest moje zdanie na ten temat na chwile obecna, z natury rzeczy dogmaty nikomu nie służą, wiec z chęcią poznam inne opinie.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika