Czy istnieje potrzeba regulacji prawnej konkubinatu?
Mamy ogromną przyjemność zaprezentować zwycięski tekst Moniki Śpiewak, którym wywalczyła I miejsce w konkursie "Zaistniej w sieci!" organizowany przez e-prawnik.pl
Czy istnieje potrzeba regulacji prawnej konkubinatu, wnioski de lege lata i de lege ferenda.
Niedole życia wynikają głównie z rzeczy banalnych, źle załatwionych, z rzeczy,o których się nie mówi - pisze Tadeusz Żeleński-Boy. Jakie jest więc życie tych, którzymają szczęście należeć do mniejszości, której istnienie polski ustawodawca niemal pomija?Czy brak możliwości zalegalizowania związku jest niedolą konkubentów, czy może ich świadomym wyborem? Wydaje się, iż wzrastająca społeczna tolerancja, prądy zachodnich myśli i laicyzacja życia stanowią wręcz idealny grunt pod prawną regulację nieformalnychzwiązków oraz nadania im przywilejów quasi-małżeńskich. Świadczy o tym również przyrost liczby osób decydujących się na tę formę życia - wg danych statystycznych CBOS z marca2008 roku, co jedenasty Polak przyznaje, iż żyje na kocią łapę. Dlaczego więc, mimo takich faktów, jakakolwiek próba regulacji tej kwestii spotyka się ze społecznym niezadowoleniem,a ewentualne projekty ustaw traktowane są wrogo? Czy oznacza to, iż potrzeba regulacji tegozagadnienia nie istnieje?
Zdania są podzielone i nie można zaprzeczyć, iż w dużej mierze zależą od tego,jakiego wyznania jest opiniujący. Najgłośniej bowiem oponuje Kościół. Nie dopuszczaon do zrównania związków nieformalnych z instytucją małżeństwa, odrzucając potrzebęzinstytucjonalizowania konkubinatu. Świeckie małżeństwo jest dziś właściwie sprawąnaturalną, a jednak 95% Polaków, wg najnowszych badań CBOS, to katolicy i dlategonieuniknione jest powszechne wprowadzanie elementów wyznaniowych do tej instytucji. Na potwierdzenie moich słów przytoczę słowa Jerzego Godlewskiego, który w książceLaicyzacja instytucji małżeństwa w Polsce pisze: Kler rzymskokatolicki od paruset latusiłował (niejednokrotnie z powodzeniem) wpoić społeczeństwu przekonanie, że zawarcie małżeństwa to sprawa religii w ogóle. Być może właśnie przez taką propagandę konkubinatnabiera znaczenia pejoratywnego w świadomości Polaków, jako coś sprzecznego ze świętymwęzłem małżeńskim, który wg duchownych jest jedyną formą życia dwojga ludzi w pełnizgodną z naturą, czyli z wolą Boga. Katoliccy myśliciele uważają za istotę konkubinatu warunkowe istnienie, nastawione tylko i wyłącznie na uzyskiwanie korzyści.
Co ciekawe, tak bardzo krytykowane przez Kościół życie na kocią łapę, w XIV wiekubyło w Polsce dopuszczalne w pewnym zakresie nawet dla kleryków. Jak podaje Jan Fijałekw książce Życie i obyczaje kleru w Polsce średniowiecznej, ósma konstytucja synodukaliskiego z 1357 roku mówiła: żaden duchowny niech nie trzyma konkubiny jawniei w sposób nie pozostawiający wątpliwości. Wobec tego, rozumując a contrario, dochodzimydo wniosku, iż duchowny mógł trwać w ukrytym, niejawnym konkubinacie.Wróćmy jednak do czasów obecnych. Mariano Martineza-Aedo, konserwatywnydyrektor Instytutu Polityki Rodzinnej w Madrycie stwierdził, iż jeden na 25 tysięcykonkubinatów kończy się śmiercią poniesioną z rąk partnera. Dla porównania, w małżeństwiezabójstwo przypadało na 311 tysięcy. Tymi badaniami popierał twierdzenie, iż małżeństwochroni przed przemocą domową. Takie statystyki być może robią wrażenie, ale czy zawierają jakiekolwiek obiektywne wartości informacyjne? Powszechnie wiadomo, iż w przypadkutradycyjnych rodzin bardzo często mamy do czynienia z ukrytą przemocą domową. Problemten jest wstydliwy, uważany za osobistą sprawę domowników. Dane statystyczne w tymzakresie rzadko kiedy odzwierciedlają rzeczywistość. Natomiast związki nieformalne sązawierane najczęściej między młodymi, wykształconymi osobami (wg danych CBOSzazwyczaj między 25 a 34 rokiem życia), które przejawiają duży poziom niezależności odswojego partnera, a mniej konserwatywne nastawienie do związku nie powstrzymuje ichprzed głośnym mówieniem o patologiach dziejących się za zamkniętymi drzwiami. Być możestąd też wyniki hiszpańskich badań różnią się tak bardzo.
Na niekorzyść tej teorii działają jednak takie zdarzenia, jak to z września 2007 rokuw Zabrzu, kiedy to matka pięciorga dzieci wraz ze swoim konkubentem dotkliwie pobiładwie prawie 3-letnie bliźniaczki. Oboje byli pijani. Być może w małżeństwie taka sytuacja bysię nie zdarzyła, ze względu na trwalsze więzy rodzinne. Być może jest to jednakspowodowane tylko i wyłącznie destrukcyjnymi charakterami tych ludzi. Ocena zasadnościzawierania małżeństwa jest więc najczęściej wypadkową subiektywnych poglądów i ocenmoralnych, dlatego też ciężko stwierdzić, czy mieszkańcy Polski są przygotowani na zmianyw Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym i czy potrzebują ich, w sensie społecznym.
Jest jeszcze jedna kwestia dotycząca zwiększenia praw konkubentów, która niepokoiw większości katolików oraz konserwatywną część społeczeństwa. Wielu wydaje się, iż takaregulacja mogłaby prowadzić do legalizacji związków homoseksualnych. Tak też stało się weFrancji czy w Holandii, gdzie wprowadzono instytucję rejestrowanego związku partnerskiego,także osób tej samej płci. W Bułgarii właśnie z tego powodu posłowie odrzucili zmianyw kodeksie rodzinnym dotyczące konkubinatu. Organizacje międzynarodowe, mimoposzanowania odrzucenia legalizacji związków tej samej płci przez niektóre państwa,nawołują jednak do stworzenia takim osobom możliwości życia na podobnym poziomie cozwiązki heteroseksualne, zapewniając tym samym ograniczenie dyskryminacji i pomocw radzeniu sobie z różnego rodzaju praktycznymi, prawnymi problemami.6 Nie jest to jednakjasny postulat uregulowania tych kwestii w ustawodawstwie poszczególnych krajów, cosprawia, iż związek osób tej samej płci wciąż jest naszemu prawu obojętny.
W Polsce, w 2002 roku daÅ‚o siÄ™ odczuć silne obawy przed jakimkolwiekunormowaniem zwiÄ…zków homoseksualnych. ZostaÅ‚y one wywoÅ‚ane dyskusjÄ… dotyczÄ…cÄ…przygotowywanego przez posÅ‚ankÄ™ z SLD, JoannÄ™ SosnowskÄ…, projektu ustawy7, która nieokreÅ›laÅ‚a pÅ‚ci osób wchodzÄ…cych w zwiÄ…zek, a regulowaÅ‚a jedynie kwestie mieszkaniowe,ubezpieczeniowe, spadkowe oraz podatkowe konkubentów. Nie poruszaÅ‚a natomiast kwestiiadopcji (chociaż już w 2007 roku mówiÅ‚a o tym Platforma Obywatelska, przewidujÄ…c takieprawo jedynie dla par heteroseksualnych). Wszystkie te wydarzenia pozwalajÄ… jednak na dośćpozytywnÄ… prognozÄ™: skoro temat zwiÄ™kszenia praw konkubentów pojawia siÄ™ na forumpolskiej polityki coraz częściej, może powinniÅ›my uznać, iż nasi rodacy przynajmniej wjakiejÅ› części czujÄ… siÄ™ przygotowani do tego typu zmian…? Na szczęście życieniejednokrotnie samo weryfikuje potrzeby pewnych modyfikacji. Tak też siÄ™ staÅ‚o wprzypadku istnienia wyÅ‚Ä…cznie wyznaniowego charakteru małżeÅ„stwa w okresie Polski miÄ™dzywojennej, kiedy to możliwe byÅ‚o jedynie unieważnienie zwiÄ…zku, co prowadziÅ‚oczÄ™sto do tzw. legalnych bigamii i niebezpiecznego poszerzania interpretacji prawakanonicznego. StÄ…d też miÄ™dzy innymi pojawiÅ‚a siÄ™ konieczność wprowadzenia Å›lubucywilnego, co wywoÅ‚aÅ‚o wyraźny sprzeciw KoÅ›cioÅ‚a. Szum wokół konkubinatów jestwÅ‚aÅ›ciwie sytuacjÄ… analogicznÄ…, mogÄ…cÄ… zmusić ustawodawcÄ™ do przyjrzenia siÄ™ tymkwestiom.
Jakkolwiek wybór życia w konkubinacie jest zazwyczaj jedynie przejawem swoistegoutylitaryzmu współczesnych ludzi, skutkuje on pojawieniem się poważnej luki w naszymsystemie prawnym (nie będącej jednak luką w prawie, w znaczeniu terminologicznym, bowówczas istniałby możliwość stosowania do regulacji konkubinatu przepisów dotyczącychmałżeństwa, per analogiam). Czy problemy majątkowe konkubentów, o których już nie razorzekał Sąd Najwyższy i o których rozprawia także doktryna, rzeczywiście powinny pozostaćprawnie nieuregulowane? Czy ustawodawca może ignorować wspólnotę życiową dwojgaludzi, która z racji swojego intensywnego charakteru właściwie nie może uwolnić się od jegoingerencji? Czy można uznać za irrelewantną, z punktu widzenia prawa, sytuację osób, którechociażby przy okazji nieformalnego, teoretycznie bezproblemowego rozstania zmagają się ztak ważnymi problemami jak wypłacanie alimentów dla dziecka albo rozliczenia majątkowe?
Również we Francji dostrzeżono ten problem. MirosÅ‚aw Nazar w książce RozliczeniamajÄ…tkowe konkubentów wspomina, iż we francuskiej doktrynie pojawiÅ‚o siÄ™ nawet okreÅ›leniekonkubinatu jako małżeÅ„stwa drugiego rzÄ™du, z racji dużej liczby unormowaÅ„ odnoszÄ…cychsiÄ™ do niego. W ewentualnych przyszÅ‚ych regulacjach nie należy jednak iść za daleko –teoretycy prawa dostrzegajÄ… bowiem widmo bezsensownego mnożenia bytów prawnych,z których jeden jest wolny od obowiÄ…zków, a drugi speÅ‚nia ważnÄ… spoÅ‚ecznie rolÄ™. Trzeba siÄ™ również zastanowić, czy osoby postanawiajÄ…ce pozostać w zwiÄ…zku nieformalnym,nie rezygnujÄ… z małżeÅ„stwa wÅ‚aÅ›nie ze wzglÄ™du na brak prawnych unormowaÅ„, czy istotakonkubinatu nie leży w braku jego zinstytucjonalizowania. Wiele zdeklarowanych par niedecyduje siÄ™ na zalegalizowanie swojej sytuacji, ze wzglÄ™du na konsekwencje prawne, odktórych przy małżeÅ„stwie uciec nie można – wspólnota majÄ…tkowa rodzÄ…ca problemy przyewentualnym rozwodzie, windykacja dÅ‚ugów, czy sam rozwód w ogóle. W takim wypadku,zasada swobody umów zawarta w art. 353¹ KC powinna wÅ‚aÅ›ciwie dawać wystarczajÄ…cemożliwoÅ›ci uregulowania swojego wspólnego pożycia.
A jednak, nawet w zwiÄ…zku dwojga bliskich sobie ludzi, prÄ™dzej czy później pojawiÄ…siÄ™ problemy zwiÄ…zane z gospodarczym współdziaÅ‚aniem i wówczas, obok ustalanych ustniepraw na ogólnych zasadach Kodeksu cywilnego i korzyÅ›ci pÅ‚ynÄ…cych z braku reguÅ‚ prawnych,dobrze jest zapisać także obowiÄ…zki oraz przyjąć na siebie pewne ciężary odpowiedzialnoÅ›ciza drugÄ… osobÄ™ i wÅ‚asne decyzje. W koÅ„cu ubi ius, ibi onus.W obecnym stanie prawnym konkubenci majÄ… wiele możliwoÅ›ci, by upodobnićswojÄ… sytuacjÄ™ prawnÄ… do instytucji małżeÅ„stwa i tym samym zabezpieczyć siÄ™ na przyszÅ‚ość.Legislatura uznaje niektóre ich prawa, definiujÄ…c osoby pozostajÄ…ce w faktycznym pożyciu zapomocÄ… pojÄ™cia osób bliskich. To też sprawia, iż ludzie pozostajÄ…cy w nieformalnych, bliskich relacjach, nie sÄ… tak do koÅ„ca irrelewantni z punktu widzenia ustawodawcy. Takiestosunki sÄ… bowiem istotne zarówno w prawie cywilnym, karnym oraz administracyjnym, conieraz sytuuje konkubentów na bardzo podobnej pozycji do małżonków. W sprawach karnych- w Å›wietle artykuÅ‚u 182 § 1 KPK osoba najbliższa dla oskarżonego może odmówić zeznaÅ„,11przy czym art. 115 § 11 KK zalicza do tej kategorii także tych pozostajÄ…cych we wspólnympożyciu.12 W stosunku do konkubentów stosuje siÄ™ także przepisy o wyÅ‚Ä…czeniu sÄ™dziego luburzÄ™dnika organów administracji od prowadzenia spraw, w których stronÄ… jest konkubent13, adziÄ™ki prezydenckiej noweli, osoby bliskie mogÄ… wnosić proÅ›bÄ™ o uÅ‚askawienie. Równieżprawo miÄ™dzynarodowe wprost odnosi siÄ™ do kwestii konkubentów. Unia Europejska,regulujÄ…c zagadnienie swobody przepÅ‚ywu pracowników, daÅ‚a osobom pozostajÄ…cym wnieformalnych zwiÄ…zkach prawo do swobodnego poruszania siÄ™ po PaÅ„stwachCzÅ‚onkowskich wraz z partnerem, na takich samych zasadach, jak czÅ‚onkowie rodziny. 14 Niejest wiÄ™c do koÅ„ca prawdziwe stwierdzenie, iż konkubenci traktowani sÄ… przez prawo jakludzie sobie obcy. Dowodem może być art. 691 § 1 KC, który mówi o wstÄ…pieniu w stosuneknajmu osoby, która pozostawaÅ‚a faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcÄ…, w razie jegoÅ›mierci15 lub też art. 111 Ordynacji podatkowej, mówiÄ…cy o solidarnej odpowiedzialnoÅ›cikonkubenta za zalegÅ‚oÅ›ci podatkowe podatnika16 (chociaż nie przewiduje już możliwoÅ›ciwspólnego opodatkowania) oraz art. 446 § 2 KC, który przewiduje przyznanie renty osobiebliskiej, której zmarÅ‚y dobrowolnie i stale dostarczaÅ‚ Å›rodków utrzymania.17
Zdaje siÄ™, iż w Å›wietle powoÅ‚anych wczeÅ›niej przepisów prawnych,konkubenci nie znajdujÄ… siÄ™ w na tyle niekomfortowej sytuacji, aby wymagane byÅ‚otworzenie nowych regulacji. A jednak, brak zalegalizowania zwiÄ…zku konkubentów nierazdyskwalifikuje możliwość zaspokajania ich wzajemnych potrzeb oraz roszczeÅ„ w sposóbprosty i jasny. Problemy pojawiajÄ… siÄ™ miÄ™dzy innymi wraz z przyjÅ›ciem na Å›wiat dzieci,kiedy to kÅ‚opoty konkubentów przestajÄ… tyczyć siÄ™ jedynie dwojga dorosÅ‚ych ludzi. Instytucjadomniemania ojcostwa dziaÅ‚a jedynie w przypadku małżeÅ„stw. Dlatego też, gdy kobieta,majÄ…c dzieckoz konkubentem, jest jednoczeÅ›nie w zwiÄ…zku małżeÅ„skim, domniemywa siÄ™, iż ojcem jest jejmąż. Pozostaje wiÄ™c jedynie wnieść do sÄ…du sprawÄ™ o zaprzeczenie ojcostwa, o ile niechcemy, aby pociecha nosiÅ‚a nazwisko, pozostawionego w koÅ„cu z jakiejÅ› przyczyny, męża.Gdy nie ma sporu, można jednak stosunkowo Å‚atwo samemu ustalić status prawny dziecka,poprzez uznanie go przez biologicznego ojca w UrzÄ™dzie Stanu Cywilnego orazpotwierdzenie tego przez matkÄ™. Jest to wyjÄ…tkowo ważne, ponieważ dopiero wówczas możnadochodzić alimentów na rzecz syna czy córki na podstawie art. 128 k.r.o. w zwiÄ…zku z art.135 k.r.o. Zaistnieje też możliwość skorzystania z renty rodzinnej po zmarÅ‚ym ojcui dziedziczenia na równi z dziećmi pochodzÄ…cymi z małżeÅ„stwa. Takich przywilejówkonkubenci nie posiadajÄ… jednak w stosunku do siebie – nie ma tu mowy o dziedziczeniu ustawowym czy przyznaniu alimentów na rzecz byÅ‚ej konkubiny ani prawa do renty rodzinnej.
Spośród wielu problemów i sytuacji mogących zaistnieć w stosunkach międzykonkubentami, warto zwrócić uwagę na kwestię dziedziczenia. Tutaj partnerzy równieżtraktowani są zdecydowanie inaczej od małżonków, gdyż mimo łączących ich więzi, nawettych wyjątkowo długoletnich, nie ma mowy o dziedziczeniu z ustawy. Dopiero sporządzony testament może uprawnić partnera do wejścia w jakichkolwiek prawa majątkowe zmarłegokonkubenta, chociaż rodzinie wciąż będzie przysługiwać roszczenie o zachowek. Opróczpowołania drugiej połówki na spadkobiercę, można także dokonać na jej rzecz zapisu.Jedynie art. 923 KC19 odnosi się wprost do konkubentów, ponieważ uprawnia osoby bliskiedo korzystania z mieszkania i urządzenia domowego w ciągu trzech miesięcy od otwarciaspadku. Niezbyt komfortowa sytuacja nieformalnych związków objawia się także przykwestii ubezpieczeń pracowniczych, choć akurat tutaj konkubenci traktowani są przezustawodawcę tak samo jak rodzina. Widoczne jest to w orzeczeniu Sądu Najwyższego z 23maja 1995 r., który stwierdził, iż osoby bliskie mogą być zatrudnione u osoby prowadzącejzakład pracy, a z ubezpieczenia pracowniczego wyłączone są tylko wówczas, jeżeli pozostająz taką osobą we wspólnym gospodarstwie domowym20, co oznacza, iż w świetle ustawy z dnia18 grudnia 1976 r. o ubezpieczeniu społecznym osób prowadzących działalność gospodarcząoraz ich rodzin.
Jeszcze wiÄ™cej trudnoÅ›ci nastrÄ™czajÄ… konkubentom wszelkie rozliczeniamajÄ…tkowe. ZresztÄ… rozmyÅ›lajÄ… nad tym nie tylko oni – także teoretycy prawa na caÅ‚ymÅ›wiecie majÄ…z tym zagadnieniem sporo roboty, jeÅ›li chodzi o przyszÅ‚e, ewentualne rozwiÄ…zania. Obecnienie ma mowy o przyjÄ™ciu reguÅ‚ rozliczeÅ„ zapisanych w Kodeksie rodzinnym i opiekuÅ„czymdla małżonków na zasadzie analogii, gdyż nie ma do tego podstaw prawnych – nie powstajewspólność majÄ…tkowa, przez co po ewentualnym rozstaniu wcale nie jest tak Å‚atwopowiedzieć to moje, to twoje. Sytuacja komplikuje siÄ™ jeszcze bardziej, gdy partner pozostajejednoczeÅ›nie w zwiÄ…zku małżeÅ„skim. Kupiona wspólnie rzecz staje siÄ™ wówczaswspółwÅ‚asnoÅ›ciÄ… w częściach uÅ‚amkowych aż trojga osób. Aby wyrwać siÄ™ z takniekomfortowego poÅ‚ożenia, zostaje jedynie skorzystać z prawa do zniesienia współwÅ‚asnoÅ›cii żądać wydania należnego udziaÅ‚u z mocy art. 210 KC. Dodatkowo, jak już wspominaÅ‚am,wÅ‚aÅ›nie przez brak owej wspólnoÅ›ci Å‚Ä…cznej, nie ma możliwoÅ›ci wspólnego opodatkowaniakonkubentów. Takie decyzje ustawodawcy, utrudniajÄ…ce wÅ‚aÅ›ciwie owo nieformalne,wspólne pożycie, majÄ… na celu, niemal jak w prawie rzymskim za czasów prężnych dziaÅ‚aÅ„koÅ›cioÅ‚a, ochraniać tradycyjne małżeÅ„stwo, chwalić i zabezpieczać trwaÅ‚e zwiÄ…zki, jako tedajÄ…ce wiÄ™kszÄ… gwarancjÄ™ powstania rodziny. Konkubenci majÄ… bowiem nie lada problem zuregulowaniem kwestii majÄ…tkowych, a każdy poważniejszy zakup powinien byćdokonywany Å‚Ä…cznie z szeregiem innych, dodatkowych czynnoÅ›ci prawnych. Istnieje obecnieparÄ™ sposobów na unormowanie wspólnie nabytych praw majÄ…tkowych, na ogólnychzasadach prawa cywilnego.
Zarówno orzecznictwo jak i doktryna dopuszczajÄ… stosowanie przepisówo współwÅ‚asnoÅ›ci w częściach uÅ‚amkowych, o zniesieniu jej oraz o spółce cywilnej i bezpodstawnym wzbogaceniu, czyli wg zasad wyrównawczych. Teoretycy oraz sÄ…dyzwracajÄ… jednak uwagÄ™ na to, iż owe rozliczenia powinny być dokonywane z uwzglÄ™dnieniemkonkretnych majÄ…tkowych sytuacji prawnych, które powstaÅ‚y miÄ™dzy konkubentami wczasie trwania konkubinatu. Jest to tzw. kazuistyczna koncepcja rozliczeÅ„. PrzykÅ‚adowo,to ostatnie roszczenie bÄ™dzie przysÅ‚ugiwaÅ‚o tylko wówczas, gdy partner wyda pieniÄ…dzeprzeznaczone na wspólny cel, na rzecz, która bÄ™dzie sÅ‚użyÅ‚a tylko jemu, gdyż wg art. 410 § 2KC Å›wiadczenie jest nienależne, gdy m.in. jego cel nie zostaÅ‚ osiÄ…gniÄ™ty. Aby uregulować zakres swoich uprawnieÅ„ do poszczególnych przedmiotów używanych czy kupowanych przezobojga oraz wniesionych do wspólnie prowadzonego gospodarstwa domowego, wystarczyzawrzeć stosownÄ… umowÄ™, wykorzystujÄ…c zasadÄ™ swobody umów. DziÄ™ki temu konkubencimogÄ… w dowolny sposób uregulować istotne kwestie, nie tylko majÄ…tkowe. Można np. ustalić,iż odrÄ™bny majÄ…tek bÄ™dzie oddany do wspólnego korzystania tylko na czas trwania zwiÄ…zku.Wówczas po rozstaniu bÄ™dzie przysÅ‚ugiwaÅ‚o roszczenie windykacyjne, czy też żądanieo wynagrodzenie z tytuÅ‚u używania rzeczy, a druga strona nie bÄ™dzie mogÅ‚a powoÅ‚ać siÄ™ nausprawiedliwionÄ… niewiedzÄ™. PodstawÄ… wzajemnych rozliczeÅ„ mogÄ… też siÄ™ stać przepisyo spółce cywilnej, gdy taka umowa wprost zostanie zawarta, bÄ…dź na zasadzie analogii, o ilei konkubent i konkubina wnoszÄ… wkÅ‚ad do wspólnego gospodarstwa. Umożliwi to wówczasodpowiednie stosowanie reguÅ‚ o wzajemnych rozliczeniach majÄ…tkowych wspólników spółkicywilnej po jej likwidacji. Istnieje także możliwość powoÅ‚ywania siÄ™ na umowÄ™ o pracÄ™ czyteż umowy zlecenia, co wynika jasno z orzecznictwa SÄ…du Najwyższego.24
Zupełnie inaczej będzie jednak wyglądała sytuacja przy nabyciu ruchomościlub też nieruchomości przez konkubentów domyślnie na rzecz obojga, np. kupienie mebli dowspólnego domu. Nie jest potem łatwo ustalić, co należy do kogo, o ile nie wykaże sięniekwestionowanego prawa do nich. Jeżeli żadne z partnerów tego nie zrobi, domniemywasię, iż powstała współwłasność w częściach ułamkowych, na mocy art. 339 KC, który mówi,że kto faktycznie włada rzeczą, jest jej posiadaczem samoistnym oraz art. 341 KC:domniemywa się, że posiadanie jest zgodne ze stanem prawnym. Może zdarzyć się jednak,iż dany obiekt będzie w posiadaniu tylko jednego z partnerów i wtedy to tylko na jego rzeczbędą przysługiwały przywołane przeze mnie domniemania, chyba że będzie istniałamożliwość ze skorzystania z roszczeń posesoryjnych. Dlatego też tak ważne jest zawieraniewszelkich umów, które mogłyby poświadczyć o współwłasności. I chociaż, jak widać, da sięwyjść z niekomfortowej sytuacji człowieka, który pozostał z niczym, ów człowiekprawdopodobnie wciąż nie odzyska należnego majątku, a jedynie pół tego, co stanowiłodomniemaną współwłasność. Przypomnę jednak, iż każdą sytuację majątkową konkubentównależy rozpatrywać indywidualnie, bo nie zawsze będą miały zastosowanie przepisyo współwłasności. Czasem bardziej zasadne będzie powołanie się na te mówiące o spółce lub bezpodstawnym wzbogaceniu. Potwierdza to również Sąd Najwyższy, w uchwale z 30stycznia 1970 roku, w której zaznacza, iż np. w przypadku dokonania nakładów tylko przezjednego z partnerów w przedmiotach należących do drugiego, a wchodzących w skład wspólnego gospodarstwa, należy zastosować przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Chyba nie będzie mocno naciągane stwierdzenie, iż z punktu widzenia konkubentówczęść regulacji odnoszących się do ich związku wydaje się naprawdę konieczna. Napierwszy rzut oka może się wydawać, iż nie ma takiej potrzeby skoro, przykładowo, poprzezinstytucję współwłasności może powstać quasi wspólność majątkowa konkubentów, a dziękimożliwości uznania dziecka przez ojca w Urzędzie Stanu Cywilnego, oboje funkcjonują jakopełnoprawni rodzice. Te sprawy da się jednak uregulować wprost, odrzucając koniecznośćgrzebania w przepisach, załatwiania mnóstwa formalności i ułatwiając wspólne pożycieosobom, które wybrały tę formę partnerstwa świadomie, nawet na całe życie. A jednakniektórzy zapytają, czy warto legalizować związek, który nie daje gwarancji trwałościi obarczać odpowiedzialnością osoby być może nie gotowe na taki ciężar? Polskiustawodawca wstrzymuje się z jakimikolwiek projektami, chroniąc za wszelką cenę instytucjęmałżeństwa jako podstawę i główny filar polityki pro-rodzinnej. Trudno wobec tego liczyćna przychylność państwa odnośnie zalegalizowania związków konkubenckich. Zdaje się,iż większość polityków wciąż uważa, że nieformalne pożycie stanowi zagrożenie dla ładuspołecznego, a konkubina w rozumieniu niektórych nadal znaczy po prostu kochanka.Może należałoby więc odnaleźć sposób na ujęcie konkubinatu w dość luźne ramy prawne,umożliwiając zarejestrowanie pożycia z drugą osobą jako faktu, tak aby konkubent i jegopartnerka w oczach prawa nie byli samotnymi, obcymi dla siebie ludźmi.
W prawie rzymskim, a w szczególności w czasach chrześcijańskiego imperium,konkubinat był instytucją uznawaną, mimo iż to zalegalizowanie nieformalnych związkówmiało na celu wyeliminowanie takiej formy życia dwojga ludzi i przekształcania ichw małżeństwo. Było to wyrazem nowej, można powiedzieć - liberalnej polityki Kościoła,różniącej się od tej za czasów Konstantyna. Z kolei ustawodawstwo Justyniana z VI w.przewidywało szereg uregulowań przyznających konkubentom liczne prawa, jak np.możliwość powołania do spadku przez ojca tzw. libres naturales, czyli konkubenckich dziecia nawet wnuków, po spełnieniu określonych warunków. Usankcjonowano także darowiznę narzecz żony oraz obowiązek alimentacyjny" między ojcem a naturalnym potomkiem.
Zdaje się, że również w Polsce najrozsądniejsze byłoby przyjęcie takich rozwiązańprawnych wobec konkubentów, które regulowałyby przede wszystkim kwestie majątkowepartnerów, nie zrównując jednak ich związku z instytucją małżeństwa. Chodzi tutajo poruszenie kwestii spadku, opodatkowania, wspólnoty majątkowej, renty rodzinnej a takżemożliwości podejmowania decyzji za partnera w razie choroby. Co więcej nie potrzebnejest rejestrowanie takich par, prawo może odnosić się do nich nadal poprzez zaliczenie osóbżyjących w nieformalnych związkach do osób bliskich, a nawet poprzez nazwanie ichw ustawie wprost, jako konkubentów. Wspominana wcześniej posłanka Joanna Sosnowskaw swoim projekcie wychodzi jednak z pomysłem legalizowania konkubinatu w UrzędzieStanu Cywilnego w formie umowy, którą będzie mógł rozwiązać jeden z partnerówjednostronnym oświadczeniem woli. Ustawa miałaby wówczas przewidywać 3-miesięcznyokres wypowiedzenia, w czasie którego należy powiadomić drugą osobę i USC o rozwiązaniukontraktu. Takie rozwiązanie ma na celu uspokojenie przeciwników, stawiając na luźnycharakter konkubinatu, mającego postać zwyczajnej umowy cywilno-prawnej i nie mogącejsię równać z uroczystym charakterem aktu małżeństwa, choć i tak prowadziłoby do pełnejinstytucjonalizacji konkubinatu. Możliwe by to było jedynie w obliczu pełnej akceptacjinieformalnych związków przez społeczeństwo.
Zarejestrowanie pożycia jako faktu mogÅ‚oby uÅ‚atwić unormowanie praw majÄ…tkowychkonkubentów. Nasuwa siÄ™ tutaj jednak wniosek de lege ferenda, czy aby na pewno należyujednolicać przepisy odnoszÄ…ce siÄ™ do osób pozostajÄ…cych w faktycznym pożyciu? Czyprzypadkiem kazuistyczna koncepcja kwalifikowania ich stosunków majÄ…tkowych, którÄ…popiera SÄ…d Najwyższy w swoim orzecznictwie, nie jest tym wÅ‚aÅ›ciwym rozwiÄ…zaniem…? Takie zwiÄ…zki jest niezwykle trudno ocenić z góry, dać kredyt zaufania i stwierdzić apriori, iż zasadne bÄ™dzie zastosowanie przepisów o spółce cywilnej czy o współwÅ‚asnoÅ›ci.Stosunki majÄ…tkowe miÄ™dzy konkubentami mogÄ… przecież przybierać różnÄ… formÄ™. Ale czynależy zostawić tÄ™ sprawÄ™ w takiej formie, jak dzisiaj? Istnieje kilka koncepcji prawnegounormowania sytuacji konkubentów. JednÄ… z nich jest stosowanie przepisów dotyczÄ…cychmałżeÅ„stwa per analogiam, szczególnie z uwagi na dość podobny charakter obu zwiÄ…zków.Tej uniwersalistycznej koncepcji przeciwstawia siÄ™ jednak i paÅ„stwo i doktryna, i wdużej mierze spoÅ‚eczeÅ„stwo. Nawet ograniczenie zakresu stosowania analogii, odnoszÄ…cesiÄ™ wyÅ‚Ä…cznie do konkubentów gospodarzÄ…cych z jednego portfela,27 nie wydaje siÄ™ byćzadowalajÄ…cym rozwiÄ…zaniem, bo wciąż podważa szczególnÄ… rolÄ™ małżeÅ„stwa w Polsce. CowiÄ™cej, sama istota konkubinatu, jako zwiÄ…zku wolnego od małżeÅ„skich zobowiÄ…zaÅ„i ciężarów ginie niejako przy takim podejÅ›ciu, a doroÅ›li ludzie powinni być Å›wiadomikonsekwencji wyboru takiego sposobu życia.
Wyobraźmy sobie jednak położenie ludzi żyjących w konkubinacie, wśród którychznajdują się przecież i jednostki zdecydowane na założenie rodziny. Czy polski ustawodawcapowinien utrudniać im życie i oceniać z góry zasadność ich wyboru? Wszakże ten kapryswspółczesności jest dziś zjawiskiem powszechnym, dlatego też należy mu się jakieś miejscew ustawie. Ponadto, prawne wsparcie konkubentów przy problemach majątkowych mogłobywpłynąć na większą trwałość ich związku. Nie można negować tych faktów, ponieważchcąc nie chcąc wspólne życie dwojga ludzi i tak wywoła pewne skutki w prawie, związanez pojawieniem się dzieci, obowiązkiem alimentacyjnym czy śmiercią partnera. Dlategoteż, podążając za głosem większości teoretyków, powinno się uregulować przynajmniejniektóre obszary ich życia. Trzeba się zastanowić, czy zasady współżycia społecznego nieprzemawiają za wprowadzeniem chociażby podstaw do zasądzenia alimentów na rzeczpartnera. Czy dla wszystkich? Nie, zapewne. Takie rozwiązanie powinno dotyczyć jedynieszczególnych przypadków, gdy np. po zakończeniu długoletniego związku, kobieta niemoże znaleźć pracy, bo wcześniej z niej zrezygnowała, aby móc wychowywać wspólnedzieci. Mimo ogólnych trudności powinno się także usprawnić proces rozliczeń byłychkonkubentów, umożliwiając im dokonanie podziału majątku i dochodzenia wzajemnychroszczeń w jednym trybie i w jednym postępowaniu. Być może nadejdzie też kiedyś czas nauregulowanie kwestii przysposobienia dziecka przez konkubentów.
DoroÅ›li ludzie muszÄ… mieć możliwość poznania prawnych skutków wspólnego życia,lub ewentualnego rozstania. MaÅ‚o tego, wprowadzajÄ…c takie nowelizacje, da siÄ™ jednoczeÅ›nieochronić instytucjÄ™ małżeÅ„stwa – zrównanie z niÄ… konkubinatu nie jest przecież jedynymwyjÅ›ciem. Prawo wspólnego opodatkowania wciąż może przysÅ‚ugiwać tylko małżonkom, taksamo jak zdolność do dziedziczenia ustawowego. NależaÅ‚oby także pozostawić szeroki wybór w okreÅ›laniu ustroju majÄ…tkowego konkubentów, pamiÄ™tajÄ…c o istocie takiej formy życia. Cytowany już wczeÅ›niej MirosÅ‚aw Nazar postuluje także procesowe unormowanie rozliczeÅ„majÄ…tkowych po ustaniu zwiÄ…zku, przy czym przedmiot tych rozliczeÅ„ miaÅ‚by pozostawaćw Å›cisÅ‚ym zwiÄ…zku z faktycznym, wspólnym pożyciem konkubentów oraz wprowadzeniedomniemania wspólnoÅ›ci w częściach uÅ‚amkowych co do przedmiotów nabytych podczastrwania zwiÄ…zku. Zasadne wydaje siÄ™ także ustanowienie solidarnej odpowiedzialnoÅ›cikonkubentów za zobowiÄ…zania zaciÄ…gniÄ™te w sprawach wynikajÄ…cych z zaspokojeniawspólnych potrzeb, co uwzglÄ™dnia także interes osób trzecich. I sÄ… to kwestie, do których trzeba wracać, przynajmniej dopóty, dopóki nie osiÄ…gnie siÄ™ praktycznego rezultatu.
Wobec zmiany charakteru i roli związków we współczesnych realiach, zmienić sięmusiało także nastawienie społeczeństwa do konkubinatu. Jeżeli przyjmiemy, iż nieformalnewiązanie się ludzi jest dziś zjawiskiem częstym i nieuchronnym, to społeczeństwo polskie maprawo do zdobyczy, które wytworzyła, przynajmniej w pewnym zakresie, doktryna. Nawet w systemach demokratycznych ingerowanie władz publicznych w nasze prywatne sprawy jestnieuniknione, dlatego również ci, którzy pragną uniknąć wczytywania się w paragrafyw życiu codziennym, powinni być podporządkowani chociażby kryteriom racjonalnegorozporządzania wspólnym majątkiem. Celów takich nie można realizować przy obecnym systemie prawnym. Elementarne obowiązki oraz prawa konkubentów muszą być wynikiemkompromisu między tradycyjnie pojmującą rzeczywistość częścią społeczeństwa, a tymidostrzegającymi wyraźne braki w polskim ustawodawstwie. Osiągnięcie tego jest możliwepod warunkiem istnienia rozwiniętej świadomości Polaków dotyczącej realiów życiaw konkubinacie i problemów, z jakimi muszą ci ludzie sobie radzić. Owszem, nasze państwojest postrzegane jako państwo chroniące tradycyjne wartości, ale czy nie powinno być takżepaństwem obywatelskim?
Monika Śpiewak jest studentką III roku prawa na Uniwersytecie w Białymstoku, zainteresowana tematyką ochrony własności intelektualną, grafiką komputerową i działalnością społeczną.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?