Policjanci ukarzą narciarzy za jazdę po piwie

Pijany narciarz czy snowboardzista w ogóle nie wejdzie na teren stoku. Jeśli wypije piwo na nartostradzie, to za jazdę w stanie nietrzeźwości dostanie 500 złotych kary.

Takie zmiany wprowadzi nowela ustawy o bezpieczeństwie w górach, nad którą pracuje sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych.

- Teraz funkcjonariusze nie kontrolują stanu trzeźwości narciarzy w taki sam sposób, jak sprawdzają alkomatami kierowców samochodów. Nie mamy po prostu takiej możliwości – przyznaje w rozmowie z e-prawnik.pl nadkomisarz Wioletta Martuszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.

Policjanci muszą więc ograniczać się do upominania i pouczania nietrzeźwych na stokach. Po zmianach w prawie już tak nie będzie, a narciarz po grzańcu dostanie mandat w wysokości do 500 złotych.

Porady prawne

Obecnie interwencja jest możliwa wtedy, gdy zostanie popełnione jakieś wykroczenie.

Trzeźwość narciarza czy snowboardzisty możemy zbadać na przykład w sytuacji, gdy dojdzie do wypadku na stoku. Podobnie będzie, gdy stworzy on realne zagrożenie w ruchu, czyli na przykład opuści wyznaczony teren zjazdu i wjedzie na część drogi publicznej – przyznaje rzeczniczka kłodzkiej policji.

Mandat zostanie wlepiony także temu narciarzowi, który zjedzie w parku krajobrazowym z wyznaczonej trasy. Będzie to kara w wysokości od 100 do 500 złotych.

Wspomniana nowelizacja da nowe uprawnienia również zarządcom nartostrad. Będą oni mogli nie wpuścić na teren stoku narciarzy po piwku. Dokument nie wspomina jednak o żadnych czujnikach, które np. wykrywałyby alkohol w wydychanym powietrzu na bramkach wejściowych. To, czy wchodzący na nartostradę wypił grzańca, ma być sprawdzane na oko.

Według rzeczniczki kłodzkiej policji dobrą zmianą, która już obowiązuje, jest wprowadzenie obowiązkowych kasków ochronnych. Dotyczy to jednak tylko dzieci do 15 roku życia.

Dorośli mają natomiast zadbać o dopełnienie tego obowiązku. Gdy dziecko będzie jeździło bez kasku, to opiekun zostanie upomniany lub ukarany mandatem do 5 tys. złotych. Kara może spotkać nie tylko rodzica, lecz także instruktora narciarstwa lub wychowawcę, który zabrał uczniów na klasową wycieczkę.

Ponadto w górach obowiązuje tzw. kodeks narciarski, ustanowiony przez Międzynarodową Federację Narciarstwa (ramka na końcu tekstu). Zawiera on 10 zasad, których przestrzeganie zwiększy bezpieczeństwo wszystkich użytkowników stoku.

Kodeks nie jest jednak obowiązującym w Polsce prawem, a jedynie zaleceniem. Według policji powinien on zostać usankcjonowany przepisami karnymi.

Kodeks narciarski – sprawdź jak zachować się na stoku

1. Wzgląd na inne osoby: każdy narciarz powinien zachować się w taki sposób, by nie stwarzać niebezpieczeństwa
dla innych osób i nie powodować żadnej szkody .

2.Panowanie nad szybkością: należy zjeżdżać z szybkością dostosowaną do swoich umiejętności, rodzaju i stanu trasy oraz aktualnej pogody.

3.Wybór kierunku jazdy: znajdujący się na stoku narciarz, który ze względu na lepszą widoczność z góry dysponuje większą możliwością wyboru trasy jazdy, musi wybrać taki tor jazdy aby uniknąć wszelkiej możliwości zderzenia
z narciarzem znajdującym się poniżej na stoku.

4.Wyprzedzanie: może wyprzedzać zarówno po stronie prawej lub lewej, lecz w takiej odległości, która pozwoli
uniknąć potrącenia wyprzedzanego .

5.Przejazd i krzyżowanie torów jazdy: przed rozpoczęciem zjazdu czy każdym ruszaniu z miejsca po chwilowym zatrzymaniu narciarz powinien sprawdzić, patrząc w górę i w dół, czy nie spowoduje niebezpieczeństwa dla siebie
i innych.

6.Zatrzymanie się: jest dozwolone na trasie zjazdu, zwłaszcza w miejscach zwężeń i miejscach o ograniczonej widoczności, tylko w razie absolutnej konieczności. Po ewentualnym upadku narciarz powinien jak najszybciej
usunąć się z toru jazdy innych osób.

7.Podchodzenie: powinno się odbywać tylko poboczem trasy, a w przypadku złej widoczności należy całkowicie
zejść z trasy. Dotyczy to również narciarzy którzy pieszo schodzą w dół .

8.Stosowanie się do znaków narciarskich: każdy narciarz powinien stosować się do znaków narciarskich, ustawionych na trasach .

9.Wypadki: w razie powstania wypadku każdy, kto znajdzie się w pobliżu, powinien udzielić poszkodowanym pomocy .

10.Stwierdzenie tożsamości: osoba wmieszana w wypadek, lub będąca jego świadkiem, jest zobowiązana podać swoje dane osobowe.

Dariusz" Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • marcinellonygus 2012-12-05 13:37:57

    W Austrii gdzie wyciągów i stoków jest ze 100 razy więcej, a infrastruktura pozostawia nas daleko w tyle w każdej knajpce czy barze , ktorych jest mnóstwo serwują grzane wino i piwo. Nigdy nie widziałem żadnej kontroli trzeźwości ani innych bzdur. Może posłowie nasi czyli najwięksi mądrale świata troche odpuszczą i przestaną się wtrącać do naszego życia. Orwell się kłania szanowni państwo z ul. Wiejskiej :(((

  • Artek 2012-12-03 21:17:01

    No to wymyślili. Rzeczywiście to taki problem, że trzeba go traktować jak kierowców samochodów. W jakim to kraju nie można sobie wypić grzańca na stoku? To tak jak się wszystkich mierzy jedną (swoją) miarą. Sami pijacy i zbóje pewnie na tych stokach. Szkoda gadać...

  • stary narciarz 2012-12-03 01:22:15

    Kompletny kretynizm kretynów z Wiejskiej. W czasach młodości, w przerwie szusowania po stoku, kufelek grzanego piwka z żółtkiem bosko smakował i rozgrzewał zmarznięte ciało dodając siły i animuszu do dalszej zabawy. Wcale to się nie przekładało na większe niebezpieczeństwo na stoku, aniżeli trzeźwe fajtłapy ledwo stojący na nartach. Durni ci nasi posłowie - wieśniacy z nomen omen ulicy Wiejskiej.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika