Reforma systemu nauki jednak zmieniona

Nowelizacja przepisów ws. reformy systemu nauki przesuwa o rok datę oceny jednostek naukowych przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych.

Zgodnie z pierwotnymi założeniami, pierwsze jednostki miały zostać ocenione do 30 września 2012 roku. Obecna nowelizacja przesuwa datę oceny o rok. Wejdzie w życie w ciągu dwóch tygodni od dnia jej podpisania przez prezydenta i ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

- Z uwagi na fakt, iż środowisko naukowe jest obecnie w znacznej części zaangażowane i przeciążone licznymi obowiązkami związanymi z wdrażaniem reformy szkolnictwa wyższego, konieczność przeprowadzenia jeszcze w bieżącym roku oceny jednostek naukowych nałożyłaby na jednostki naukowe kolejne obowiązki związane z zebraniem i opracowaniem informacji niezbędnych dla oceny ich działalności naukowej - czytamy w oficjalnym stanowisku rządu, dotyczącym zmiany ustawy.

Porady prawne

Nowe przepisy będą nakładały na jednostki naukowe obowiązek dokumentowania poziomu prowadzonych prac i badań oraz wyników za ostatnie lata działalności. W myśl nowych zasad, jednostki będą przydzielane do jednej z czterech kategorii. A oznaczać będzie poziom wiodący w skali kraju, A - poziom bardzo dobry, B - poziom akceptowalny z rekomendacją wzmocnienia działalności naukowej, C zaś - poziom niezadowalający.

Od tego, jaki poziom uczelni uda się uzyskać, zależeć będzie wysokość przyznawanych jej dotacji. Najwięcej otrzymają oczywiście te z nich, które mają na swoim koncie największe osiągnięcia.

Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych został powołany w 2010 roku, także w ramach reformy szkolnictwa wyższego. Pełni funkcję organu opiniodawczo-doradczego ministra nauki i szkolnictwa wyższego.


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Tadeusz 2014-06-29 14:43:19

    Obawiam się, że przy takim podejściu biurokratycznym, gro czasu zejdzie na robienie kolejnych sążnistych sprawozdań i załączników z dowodami poziomu prac. Czym więcej kontroli i przepisów tym mniej czasu na pracę merytoryczną i efekty - chyba, że efektami nazywać prawidłowo wykonane sprawozdania. Innym problemem jest żenujący (na ogół) poziom całej kady naukowej zaczynająć od stetryczałych profesorów bez dorobku w ostatnich latach a na braku doktoranów na poziomie kończąc. Po prostu samymi przeisami i biurokracją nie zastąpi się rozkradzionych pieniędzy, nie zastąpi się zlikwidowanej gospodarki ani nie ukryje gigantycznych odsetek od ekspotencjalnie rosnącego zadłużenia. W tej perspektywie kolesiostwo w kreach dr hab i profesorów to już tylko względnie mały problem braku moralności (lub fogowania sobie brakiem kręgosłupa moralnego zastąpionego postępową etyką)


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika