Dostaniesz 14 dni na zwrot towaru do e-sklepu

Nawet, jeśli zamówisz go w innym państwie UE. Dodatkowo sklep odda kwotę, jaką zapłaciliśmy za przesyłkę.

Parlament Europejski pracuje nad przepisami, które wzmocnią prawa osób robiących zakupy na terenie całej wspólnoty. Zmiany obejmą wszystkie transakcje na odległość, m.in. internetowe oraz telefoniczne.

Ujednolicony zostanie przede wszystkim czas, w jakim można zwrócić towar bez podania przyczyny. Klienci całej UE dostaną na to 14 dni. Obecnie termin zwrotu jest różny w zależności od kraju – np. w Polsce mamy na to 10 dni.

Ponadto jeśli sklep nie poinformuje nas przed zakupem – np. w regulaminie na stronie internetowej – że mamy prawo zwrotu, to automatycznie dostaniemy jeszcze więcej czasu na odstąpienie od umowy. Rada Europy chce, by były to 3 miesiące. Parlament Europejski mówi o 1 miesiącu. Ostateczny termin zostanie uzgodniony podczas dalszych prac nad dyrektywą.

Porady prawne

Umowa zawierana na odległość – w dyrektywie jest zdefiniowana jako każda umowa dostawy towaru zawarta
między przedsiębiorcą i konsumentem w ramach zorganizowanego systemu sprzedaży, przy czym przedsiębiorca i konsument nie są osobiście jednocześnie obecni przy zawarciu umowy, lecz korzystają wyłącznie z jednego lub większej ilości środków porozumiewania się na odległość.

Nowe przepisy obejmą także pliki pobierane z sieci. Jeśli kupimy na zagranicznej stronie np. grę lub muzykę i dostaniemy kod do ich pobrania, to również odstąpimy od umowy we wspomnianych terminach – pod warunkiem oczywiście, że nie rozpoczęliśmy jeszcze ściągania lub po pobraniu okazało się, że dostaliśmy kod nie do tego pliku, za który zapłaciliśmy.

E-sklep odda koszty przesyłki

Jeśli zdecydujemy się zwrócić towar, to będziemy musieli poinformować o tym sklep. Możliwe będzie np. wysłanie oświadczenia – w którym jednoznacznie napiszemy, że odstępujemy od umowy kupna na odległość – razem ze zwracanym przedmiotem. Sklepy będą mogły – lecz nie będzie to obowiązkowe – umieszczać wzory takich oświadczeń na swoich stronach internetowych.

Sprzedawca zostanie natomiast zobowiązany do zwrócenia nam każdej kwoty, jaką wpłaciliśmy na jego konto – nie tylko zapłaty np. za aparat fotograficzny, ale również uiszczonych wcześniej kosztów wysyłki.

Zwracając niechciane zakupy opłacimy więc jedynie odesłanie przedmiotu – ale też nie zawsze. Według nowych przepisów konsument nie pokrywa tych kosztów, jeżeli przedsiębiorca zgodził się w umowie na ich pokrycie lub jeżeli cena odsyłanych towarów przekracza wartość 40 euro. Przy zakupach na kwotę przekraczającą około 160 zł zwrot będzie zatem praktycznie darmowy.

Dyrektywa zobowiąże też sklepy do bezzwłocznego oddania pieniędzy. Całą kwotę będziemy mieli z powrotem maksymalnie do 14 dni od dnia, w którym poinformowaliśmy sprzedawcę o odstąpieniu od umowy.

W razie problemów możemy liczyć na pomoc

Gdy zagraniczny sklep nie odda pieniędzy lub napotkamy na inny problem, to będziemy mogli zwrócić się do Europejskiego Centrum Konsumenckiego. Otrzymamy tam nie tylko bezpłatną poradę, ale również pomoc w rozwiązywaniu sporów i dochodzeniu roszczeń od zagranicznych przedsiębiorców.

Dlaczego Europejczyk nie kupuje za granicą?
- 62 proc. obawia się oszustw i przekrętów;
- 59 proc. nie wie, co zrobić, jeśli pojawią się problemy;
- 49 proc. zniechęcają spodziewane problemy z dostawą.

W praktyce tylko 16 proc. zakupów transgranicznych było w zeszłym roku opóźnionych (18 proc krajowych), a zamówiony produkt nie dotarł w 5 proc. przypadków (6 proc. krajowych).

Ile poczekamy na zmiany?

Nowe przepisy przeszły już przez pierwsze czytanie w Parlamencie Europejskim. Zwykła procedura legislacyjna – przez jaką przechodzi dokument – zakłada dwa czytania i ewentualnie trzecie po zakończeniu tzw. procedury pojednawczej. Jeśli prace nie będą opóźniane, to dyrektywa zostanie uchwalona jeszcze w tym roku.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Robsi 2013-08-10 12:55:04

    Proponuję ustawę o zwrocie kasy bez oddania sprzętu przy zakupie internetowym. Wszyscy będziemy siedzieć w domach przez internetem i będziemy kupować i dalej kupować ;)

  • Kulka 2013-08-01 13:19:55

    Sklepy internetowe cieszą się coraz większą popularnością. Wciąż powstają nowe. Jest coraz więcej porównywarek cen ofert tych sklepów. Ostatnio odkryłam branżowe porównywarki: elneo.pl, decorneo.pl, budneo.pl, insteo.pl- branża budowlana, Gooster.pl - książki, filmy, muzyka a Hotelcalculator.pl porównuje usługi hotelowe. Dlatego przepisy muszą być przyjazne dla konsumenta dóbr przez internet.

  • drobny sklepikarz 2013-05-28 23:32:09

    I znowu pod pretekstem ochrony interesów klientów przemyca się przepisy które praktycznie zlikwidują konkurencję dużych sklepów stacjonarnych. Te wszystkie dobrodziejstwa i ułatwienia dla klientów tańszych sklepów internetowych spowodują że sklepy te padną albo nie powstaną nowe. Nawet dziecko się połapie że znowu nie chodzi tu o interes klienta tylko lobby wielkiego hiper - handlu. Brawo Parlament Europejski znowu frontem do klienta.

  • Zdzisław 2013-03-31 10:57:56

    Uważam, że takie ewentualne uregulowanie to będzie efekt działania silnego lobby właścicieli marketów, którzy chcą pozbyć się taniej konkurencji. Będzie to więc działało przeciwko uboższym klientom. Jeżeli takie uregulowanie zostanie przyjęte bez uwarunkowań co do jakości zwracanego towaru ( towar bez wad mechanicznych, w fabrycznym opakowaniu - inaczej towar nadający się do dalszej sprzedaży) to lobby właścicieli marketów skutecznie pozbędzie się konkurencji, tym bardziej,że sprzedawcy internetowi zostaną obciążeni kosztami przesyłek, a więc bardziej niż sprzedawcy w sklepach stacjonarnych, bo ci nie ponoszą kosztów dodatkowego dojazdu klienata, który chce zwrócić towar.

  • Zwyczajny człowie 2013-03-29 20:46:49

    W taki razie powinni mi także zwrócić pieniądze ( przy zwrocie towaru w sklepie stacjonarnym ) za dojazd np. taksówką z drugiego końca Polski. Uważam, że jest to typowa szykana , która ma na celu zwiększenia ceny towarów w sklepie internetowym ( aby pokryć ewentualne straty związane ze zwrotem pieniędzy za transport ) , aby stał się mniej konkurencyjny do MARKETÓW. Ktoś przecież może złośliwie zamawiać towar , aby go zaraz zwrócić i w ten sposób robić straty w sklepie internetowym. Może też zamawiać jakieś drobne przedmioty i wybrać najdroższą opcję dostawy np. kuriera, zamiast listu poleconego. Ewentualnie mieszkając w pobliżu sklepu internetowego nie zrobi zakupów osobiście tylko wybierze kuriera. Zwykle jak ktoś zamawia towar przez internet to doskonale wie co zamawia ( najczęściej widział to już w jakimś sklepie lub u znajomego , a więc doskonale wie co chce. DLACZEGO ZA WYGODNICTWO KLIENTA MA PŁACIĆ SKLEP INTERNETOWY. Można jeszcze przytaczać wiele przykładów na temat bezsensowności tej "ustawy" , która jak napisałem ma jedynie na celu zwiększenie sprzedaży w MARKETACH kosztem zmniejszenie sprzedaży w sklepach internetowych .

  • fanatyk kupowania 2013-03-29 14:58:28

    Kupowanie w internecie, jest prawdziwą przyjemnością i gwarantowaną satysfakcją ( szczególnie dla osób starszych ale i nie tylko ). Bez wychodzenia z domu towar jest dostarczany pod same drzwi przez kuriera.Dlatego dalsze wzmocnienie pozycji kupującego w sieci jest wspaniałą informacją, zmiany te z pewnością przyczynią się do dalszej popularyzacji tej formy robienia zakupów.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika