Autostrady w Polsce. NIK o ich "wstydliwym problemie"

- Polskie autostrady to skomplikowana układanka - tłumaczy Tomasz Emiljan, szef Departamentu Infrastruktury NIK. Przeplatają się w niej odcinki zarządzane przez prywatnych koncesjonariuszy i GDDKiA. Każdy odcinek to kolejny szlaban, a każdy szlaban zwiększa prawdopodobieństwo zablokowania ruchu. Boleśnie odczuli to kierowcy podczas kilku wakacyjnych weekendów. Jak rozwiązać ten problem?
W opinii wielu kierowców korki przy punktach poboru opłat stawiają pod znakiem zapytania sens korzystania z autostrad. - Autostrady korkują się, bo to skomplikowana sieć odcinków poprzedzielana zwężeniami i szlabanami - tłumaczy dyrektor Departamentu Infrastruktury NIK Tomasz Emiljan. I podaje przykład trasy A2. Kierowca wyjeżdżający z Warszawy w kierunku na zachód najpierw mija niedokończone bramki w okolicach Pruszkowa, potem wjeżdża na płatny odcinek autostrady zarządzanej przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad Stryków Konin, następnie wjeżdża na płatną autostradę wielkopolską, bezpłatną obwodnicę Poznania i ponownie na koncesyjny odcinek Tomyśl-Świecko. W okresach zwiększonego ruchu taka przeplatanka powoduje korki. W wakacyjne weekendy dochodziło do nich także na autostradzie A1 i A4, którymi kierowcy próbowali dotrzeć nad morze lub w góry.

Porady prawne

Jak rozwiązać ten problem? Możliwości jest kilka. Pierwszą jest doraźne, ręczne sterowanie przepustowością punktów poboru opłat. Polega ono na zwiększaniu liczby bramek na autostradach odpowiednio na wjazdach lub wyjazdach do czasu rozładowania korka. - Niestety, do takiego rozwiązania przystosowano tylko jeden odcinek autostrady w Polsce - tłumaczy Emiljan.

Możliwe byłoby za to porozumienie zarządców autostrad z Ministrem Infrastruktury i Rozwoju w sprawie wspólnego rozliczania się za przejazd płatnymi odcinkami dróg. Wspólne rozliczenie to mniej bramek i większa przepustowość ruchu - rozwiązanie korzystne dla kierowców, którzy nie musieliby płacić za każdym razem, gdy wjeżdżają na kolejny odcinek autostrady.

Są kraje, w których funkcjonują tzw. winiety (np. Austria i Szwajcaria). Kierowca wykupuje abonament i korzysta z autostrad bez żadnych ograniczeń. - Przy takim systemie znikają bramki i przestoje, problemem są za to kierowcy unikający opłat - wyjaśnia Emiljan. - Przez krótki czas winiety funkcjonowały również w Polsce, jednak eksperci są zdania, że ponowne ich wprowadzenie w naszym kraju nie będzie dobrym rozwiązaniem.

Większość specjalistów wskazuje dziś na system viaTOLL stosowany w przypadku ciężarówek. Wprowadzony również w samochodach osobowych skróciłby czas oczekiwania na bramkach. Samochód wyposażony w urządzenie elektronicznego poboru opłat musiałby tylko zwolnić w wyznaczonym miejscu, a system dokonałby płynnej weryfikacji i otworzył szlaban, umożliwiając łatwy i prosty wyjazd z autostrady.

- Elektronizacja bramek to sprawdzone rozwiązanie - podkreśla Emiljan. Doświadczenia z systemem viaTOLL, potwierdzone również ostatnimi kontrolami NIK, pozwalają przypuszczać, że to skuteczny sposób na pozbycie się korków z autostrad. Co nie oznacza, że najłatwiejszy dla kierowców.

Zyskają na nim na pewno sami zarządcy dróg. Elektronizacja bramek przyniosłaby im większe zyski, bo korki obniżają przepustowość autostrad, a w konsekwencji także przychody. Kierowcy z kolei musieliby załatwić szereg formalności, co w przypadku jednorazowego przejazdu przez autostradę może być uznane przez niektórych za uciążliwe. Mimo wszystko chyba nie bardziej od kilkudziesięciu minut stania w korku.

(nik.gov.pl, PZ)


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Arti 2016-09-23 19:57:36

    Nie wiem co za ignorant napisał ten artykuł. Jeśli "problemem" mieliby być kierowcy niepłacący za winiety, to zlikwidujmy transport publiczny, kolej (bo są gapowicze) itd. Takie rozumowanie godne jest polityka, urzędnika lub lobbysty. Czytałem (nie w tym artykule), że winiety będą niesprawiedliwe dla tych co chcą okazjonalnie skorzystać z autostrady i tak winieta np. w Austrii to ok 8,5 euro za 10 dni - w Polsce ta kwota to na jeden przejedz nie wystarczy - więc po co oszukiwać ludzi, że chodzi o ich dobro z tym viaTOLL-em - chodzi tylko i wyłącznie o wyciągniecie od obywateli kasy.

  • Staszek 2016-09-23 17:47:27

    To prawda,że ludzie unikają autostrad,gdyż jest problem na bramkach zwłaszcza latem.Tylko elektroniczny pobór opład rozwiąże temat.Duża część kierowców wychodzi z założnia,że czas stracony na bramce nie daje zysku czsowego w stosunku do jazdy po drodze nie płatnej.

  • miqbi 2016-09-23 12:57:05

    Nie rozumiem, dlaczego proste sprawy załatwia się za późno i po popełnieniu wszystkich możliwych błędów. Elektroniczna forma płatności za autostrady sprawdzi się, jeśli wszyscy, albo przynajmnie ogromna większość kierowców zdecyduje się skorzystać z tego rozwiązania. Nie zrobiątego ze względu na koszty i formalności, które będa temu towarzyszyć. Skutek będzie taki, ze i tak wszyscy zatrzymają się przed bramkami w korku... Proszę wszystkich decydentów o zaprzestanie myślenia życzeniowego oraz o wysłuchanie kierowców, a nie konsultantów/lobbystów, i wprowadzenie rozwiązania, które od lat sprawdza się w większości cywilizowanych krajów Europy: WINIET.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika