Ruchomy czas pracy w polskich firmach? Ministerstwo szykuje przepisy
Ministerstwo pracy chce wprowadzić zmiany w prawie, dzięki którym rozkład pracy ma być bardziej elastyczny. Pracownicy będą mogli ustalić zmienny oraz przerywany czas pracy. Wszystko po to, by łatwiej im było pogodzić życie zawodowe z osobistym.
Wczoraj Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło wstępne propozycje zmian do działu Czas pracy w Kodeksie pracy. Nad założeniami debatowała Trójstronna Komisja ds. Społeczno-Gospodarczych.
Proponowane zmiany mają dopasować przepisy do dynamicznej sytuacji na rynku pracy, w tym także dostosować czas pracy do indywidualnych potrzeb zatrudnionego. Ma to pozwolić na godzenie życia zawodowego z życiem osobistym, nauką, podejmowaniem dodatkowych aktywności czy też byciem rodzicem.
Resort przewiduje m.in. wprowadzenie takich rozwiązań jak przerywany lub ruchomy czas pracy. Dodatkowo wydłużony ma być okres rozliczeniowy czasu pracy powyżej 4 miesięcy (maksymalnie do 12 miesięcy).
Decyzje dotyczące organizacji czasu pracy miałyby zapadać na szczeblu zakładowym. To oznacza, że ustalanie zakresu godzin byłoby w większym stopniu niż dotychczas uzależnione od miejsca i rodzaju wykonywanych obowiązków. To dwie strony umowy mają w większym stopniu decydować o rozkładzie czasu pracy.
Według Forum Związków Zawodowych zmiany te są niepotrzebne. - Uważamy, że przepisy w Polsce są dostatecznie elastyczne. Podjęcie dyskusji na ten temat byłoby uzasadnione tylko w pakiecie z tzw. umowami śmieciowymi, które należy ograniczyć - argumentuje Anna Grabowska, doradca ds. społeczno-prawnych FZZ. - To nieprawda, że przerywany czas pracy pomoże. Załóżmy, że pracodawca zarządzi trzygodzinną przerwę w środku dnia, a pracownik mieszka 15 km od firmy i ma dziecko w przedszkolu. Takie postępowanie pracodawcy to bzdura. Dlatego te propozycje wymagają dogłębnej analizy poszczególnych zapisów - dodaje.
Sens zmian jest tylko, gdy mogą one poprawić sytuację pracowników - takie jest z kolei stanowisko Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. - Mit zielonej wyspy już upadł, trzeba zastanowić się, co można zrobić by zachować miejsca pracy. OPZZ jest gotowe na dyskusje na wszelkie tematy, jeżeli przewidywane zmiany będą dotyczyć zachowaniu miejsc pracy w czasach kryzysu - deklaruje Grzegorz Ilka, sekretarz prasowy OPZZ.
Natomiast pozytywnie oceniają projekt Pracodawcy RP. - Tego rodzaju działania są szczególnie ważne w okresie nadchodzącego spowolnienia gospodarczego, ponieważ pozwalają przedsiębiorcom na większą swobodę w kształtowaniu czasu pracy w razie dekoniunktury. Pomocne są 12-miesięczne okresy rozliczeniowe. Wówczas czas pracy pracownika w poszczególnych miesiącach może być różny - twierdzi Wioletta Żukowska, starszy specjalista ds. prawa pracy z konfederacji Pracodawcy RP.
Resort zamierza zająć się też przepisami dotyczącymi telepracy. Na razie minister zlecił wykonanie diagnozy rynku telepracy. Spotkanie z partnerami społecznymi zaplanowano na 25 września. Podczas debaty będą konsultowane wszelkie uwagi i zastrzeżenia dotyczące przewidywanych zmian.
(Anna Herman)
Pomocne są 12-miesięczne okresy rozliczeniowe. Wówczas czas pracy pracownika w poszczególnych miesiącach może być różny, a okresy dłuższej pracy są równoważone okresami krótszej pracy lub okresami niewykonywania pracy w ramach obowiązującego pracownika wymiaru czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?