Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptujÄ™ Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (wiÄ™cej)

  • Wyrażam zgodÄ™ na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (wiÄ™cej)


2010-02-28, 13:42

Zapowiedzi przedslubne

"TomX"

Witam!
Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi przedślubnych:
Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe osób które za 3
miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko nazwa ulicy i
miejscowość.
Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
organizacja weseł i usługami weselnymi.

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: Zapowiedzi przedslubne

  • Andrzej Lawa 2010-02-28, 13:47

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    TomX pisze:
    > Witam!
    > Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
    > przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
    > osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko
    > nazwa ulicy i miejscowość.
    > Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
    > Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
    > publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
    > organizacja weseł i usługami weselnymi.

    Jak się zapisałeś do organizacji, która na mocy umowy międzynarodowej
    (konkordat) jest częściowo wyłączona spod jurysdykcji niektórych
    polskich przepisów, to teraz cierp ;)

  • Jacek_P 2010-02-28, 14:43

    Re: Zapowiedzi przedC59Blubne

    TomX napisal:
    > Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi przedślubnych:
    > Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe osób które za 3
    > miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko nazwa ulicy i
    > miejscowość.
    > Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
    > Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
    > publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
    > organizacja weseł i usługami weselnymi.

    1. USTAWA z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych
    (Dz.U. 1997 Nr 133 poz. 883)

    art.4. Przepisow ustawy nie stosuje sie, jezeli umowa miedzynarodowa,
    ktorej strona jest Rzeczpospolita Polska, stanowi inaczej.

    2. Konkordat

    art. 1. Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzaja,
    ze Panstwo i Kosciol katolicki sa - kazde w swej dziedzinie - niezalezne
    i autonomiczne oraz zobowiazuja sie do pelnego poszanowania tej zasady
    we wzajemnych stosunkach i we wspoldzialaniu dla rozwoju czlowieka i dobra
    wspolnego.

    Jak widzisz, jest to zgodne z prawem. No i mozesz przyjac dwa wyjscia:

    a) jestes potulna owieczka, z ktora mozna zrobic doslownie wszystko,

    b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
    danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.

    Trzeciego, najbardziej rozsadnego wyjscia: kontroli parafialnej nad
    rejestrami koscielnymi, nie masz, bo w katolicyzmie przyjeto zasade
    absolutnej dominacji hierarchii koscielnej nad wyznawcami. W roku
    1993 Suchocka, wykorzystujac okres, gdy jej rzad dzialal bez kontroli
    parlamentarnej, przyjela ten anachroniczny system konkordatowy.
    Ratyfikowane zostalo to w roku 1998 przez rownie serwilistyczny AWS.
    System ten praktycznie stawia caly system koscielny poza jakakolwiek
    kontrola prawna i finansowa panstwa, a dodatkowo naklada ciezary
    finansowe zwiazane z finansowaniem dzialalnosci katechetow i tzw.
    funduszu koscielnego. Pierwotnie finansowanie tego funduszu mialo
    byc rekompensata za utracone przez kosciol katolicki majatki,
    w praktyce, jak widac z dzialalnosci tzw. komisji majatkowej,
    kosciol odzyskal majatki, a transfery budzetowe nie ustaly.
    Koszty zwiazane z dotacja do funduszu to ok. 100 mln zl w roku 2008.
    Koszty zwiazane z utrzymywaniem katechetow sa blizej nieokreslone,
    gdyz 'przezornie' ani MEN, ani MSWiA nie gromadzi informacji
    specyficznie dotyczacej tej grupy zawodowej. Udalo mi sie jedynie
    znalezc informacje, ze w roku 2002 bylo to 43 tys. osob.
    Uff, i jak tu nie traktowac konkordatu, jako kompletnego anachronizmu,
    ktory sluzyl wylacznie zapewnieniu wladzy i dochodow.

    No to teraz mysl, co wybierasz ;)

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

  • Johnson 2010-02-28, 14:50

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Jacek_P pisze:

    >
    > b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
    > danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.

    Tylko że to mu nic nie pomoże, bo z tego co wiem i tak będzie tam
    "figurował". No i wtedy nie będzie ślubu kościelnego, a więc zapowiedzi
    będą bezprzedmiotowe.


    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

  • "Robert Tomasik" 2010-02-28, 15:00

    Re: Zapowiedzi przedślubne


    Użytkownik "TomX" napisał w wiadomości
    news:hmdoau$th9$1@news.task.gda.pl...
    > Witam!
    > Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
    > przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
    > osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko
    > nazwa ulicy i miejscowość.
    > Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
    > Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
    > publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
    > organizacja weseł i usługami weselnymi.

    Ja już dawno po ślubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy
    nie śniła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska. I do nie
    przypominam sobie, by na którym kolwiek kościele adresy umieszczano.
    Zapowiedzi są teoretycznie po to, by osoby posiadające wiadomości mogące
    mieć znaczenie dla zawarcia małżeństwa mogły zgłosić uwagi. Co do zasady
    takim osobom adres nie jest potrzebny, bo znają przyszłego małzonka.
    Pozostałym osobom adres też nie jest potrzebny.

    Wydaje mi się, że po prostu trzeba porozmawiać z księdzem, bo to jakieś
    miejscowe głupoty. W ostateczności prośba o interwencję do Kurii Biskupiej.

  • Johnson 2010-02-28, 15:30

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Robert Tomasik pisze:

    > Ja już dawno po ślubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy
    > nie śniła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska.

    Parafia jeszcze była.

    A teraz gdzie nie gdzie to podobno nawet PESEL jest :)
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,page,2,title,Szok-Ksieza-wiedza-o-nas-wszystko,wid,11938869,wiadomosc.html?ticaid19b98
    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

  • witek 2010-02-28, 17:24

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    TomX wrote:
    > Witam!
    > Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
    > przedślubnych:

    ----------------------------
    Adam Kowalski syn Jana i Zofii zamieszkaly ul. Fiolkowa
    oraz
    Anna Nowak corka Adama i Jozefiny zamieszkala ul. Bratkow
    ogloszenie: 1
    ----------------------------

  • "Zygmunt" 2010-02-28, 17:26

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    > Ja już dawno po ślubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy
    > nie śniła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska. I do nie
    > przypominam sobie, by na którym kolwiek kościele adresy umieszczano.

    Kiedyś umieszczano nazwiska na liście lokatorów na klatkach schodowych i
    nikomu
    to nie przeszkadzało, dało się przynajmniej odszukać gdzie kto mieszka,
    skojarzyć
    sÄ…siada po nazwisku. Teraz jakaÅ› psychoza strachu z tymi danymi osobowymi.
    Co z tego,
    że ksiądz powie gdzie młodzi mieszkają? - w sumie to bez adresu to może
    obecnie i nic nie
    zapowiadać bo nazwiska sąsiadów nigdzie nie figurują i prawie nikt ich nie
    zna.

    z

  • Jacek_P 2010-02-28, 17:28

    Re: Zapowiedzi przedC59Blubne

    Johnson napisal:
    > Tylko że to mu nic nie pomoże, bo z tego co wiem i tak będzie tam
    > "figurował". No i wtedy nie będzie ślubu kościelnego, a więc zapowiedzi
    > będą bezprzedmiotowe.

    No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
    'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi
    i brak slubu koscielnego.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

  • Tomasz Pyra 2010-02-28, 18:34

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Jacek_P pisze:

    > b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
    > danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.

    Z usunięciem to się chyba zapędziłeś - zarówno jeżeli chodzi o kościoły
    jak i wszelkie inne instytucje.
    Nikt z ksiąg kartek wyrywał nie będzie, ani Twojego nazwiska nie
    zamazywał na fakturach itp. itd.
    Nie mówiąc już o kopiach bezpieczeństwa w archiwach.

    :)

  • Andrzej Lawa 2010-02-28, 18:35

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Tomasz Pyra pisze:
    > Jacek_P pisze:
    >
    >> b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
    >> danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.
    >
    > Z usunięciem to się chyba zapędziłeś - zarówno jeżeli chodzi o kościoły
    > jak i wszelkie inne instytucje.
    > Nikt z ksiąg kartek wyrywał nie będzie, ani Twojego nazwiska nie
    > zamazywał na fakturach itp. itd.
    > Nie mówiąc już o kopiach bezpieczeństwa w archiwach.

    Archiwa to jedno. Dalsze przetwarzanie - coś zupełnie innego.

  • PrzemysÅ‚aw_Adam_A6miejek 2010-02-28, 19:16

    Re: Zapowiedzi przedslubne



    W dniu 2010-02-28 15:00, Robert Tomasik pisze:
    > Co do zasady takim osobom adres nie jest potrzebny, bo znają przyszłego
    > małzonka. Pozostałym osobom adres też nie jest potrzebny.


    Na wsi zapewne nie. W dużym mieście Jan Kowalski może występywać większą
    liczbę razy. Więc trzeba podać: Jan Kowalski z Kwiatowej z Marią
    KoniecznÄ… z Wrzosowej.
    --
    Przemysław Adam Śmiejek

  • Smok Eustachy 2010-02-28, 23:30

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Dnia Sun, 28 Feb 2010 16:28:31 +0000, Jacek_P napisał(a):
    /.../
    > No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
    > 'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi i brak
    > slubu koscielnego.

    Ślub kościelny nie jest obowiazkowy. MOzna isc do Agnosiewicza.

    --
    Smok Eustachy
    http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
    http://pclinuxos.org.pl/

  • max441 2010-02-28, 23:43

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Użytkownik TomX napisał:
    > Witam!
    > Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
    > przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
    > osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko
    > nazwa ulicy i miejscowość.
    > Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
    > Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
    > publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
    > organizacja weseł i usługami weselnymi.

    Jak ja brałem ślub niecałe dwa lata temu to były tylko nasze imiona.

    Piotrek

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 00:20

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Smok Eustachy pisze:
    > Dnia Sun, 28 Feb 2010 16:28:31 +0000, Jacek_P napisał(a):
    > /.../
    >> No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
    >> 'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi i brak
    >> slubu koscielnego.
    >
    > Ślub kościelny nie jest obowiazkowy. MOzna isc do Agnosiewicza.
    >

    Dokładnie.

    Swoją szosą obrzydzenie budzi we mnie hipokryzja ludzi: chcą mieć śluby
    kościelne, a są gotowi dawać łapówki, żeby wykombinować "unieważnienie"
    poprzedniego ślubu. Albo używają prezerwatyw czy pigułek - a przecież
    zgodnie z zasadami KK aktualnie nie wolno.

    Wóz albo przewóz, do jasnej cholery!

    Albo przestrzegasz zasad, albo siÄ™ wypisujesz.

    Jakby tak wypisali się wszyscy uważający pewne zasady KK za
    bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
    słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
    musiałby się wypisać ;->

  • Jacek_P 2010-03-01, 01:15

    Re: Zapowiedzi przedC59Blubne

    Andrzej Lawa napisal:
    > Jakby tak wypisali się wszyscy uważający pewne zasady KK za
    > bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
    > słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
    > musiałby się wypisać ;->

    Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
    spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja
    i wszyscy indywidualnie boja sie ostracyzmu lub represji. Oportunizm
    gora. Na tym jada zreszta wszystkie rezimy, kosciol jest tu akurat
    jednym z drobniejszych przykladow. Bardziej drastycznym przykladem tego
    mechanizmu sa wszelkiego rodzaju obozy pracy, internowania, koncentracyjne
    (niekoniecznie zaglady, Brytyjczycy tez je mieli). Nieliczne zalogi
    trzymajace za pysk znacznie wieksze rzesze uwiezionych. Atakujacy tlum
    przykrylby ich czapkami, ale kazde indywiduum w tym tlumie balo sie
    indywidualnych skutkow dla siebie.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 01:33

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Jacek_P pisze:

    > Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
    > spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja
    > i wszyscy indywidualnie boja sie ostracyzmu lub represji. Oportunizm

    Hmm... Dlaczego to mi przypomina jedną z przygód Ijona Tichego, jak się
    okazało że wszystkie rzekome roboty despotycznego Kalkulatora to ludzie,
    którzy ze strachu zdradzili i gorliwie udawali roboty, żeby inne
    "prawdziwe" roboty ich nie wykryły? ;) (notabene Kalkulatora też nie
    było ;) )

  • Liwiusz 2010-03-01, 08:43

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Jacek_P pisze:
    > Andrzej Lawa napisal:
    >> Jakby tak wypisali się wszyscy uważający pewne zasady KK za
    >> bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
    >> słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
    >> musiałby się wypisać ;->
    >
    > Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
    > spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja


    Mówi się, że hipokryzja to hołd złożony cnocie przez występek.
    Zresztą można łatwo ocenić co jest lepsze - gdzie dziecko ma większe
    szanse na wyrośnięcie na dobrego - wśród hipokrytów, gdzie każdy
    kradnie, ale głośno mówi, jaki jest uczciwy, czy wśród osób uczciwych,
    które głośno mówią, jak kradną, choć tego nie robią?

    Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    prawdę. Nikt jej nie lubił. Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    jest konieczny.

    --
    Liwiusz

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 08:58

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Liwiusz pisze:

    > Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    > prawdę. Nikt jej nie lubił.

    Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

    > Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    > jest konieczny.

    Bo?

  • Liwiusz 2010-03-01, 09:01

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >
    > Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
    >
    >> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >> jest konieczny.
    >
    > Bo?


    Nie wycinaj cytatów, to nie będziesz zadawał głupich pytań. Wszystko
    napisałem.

    --
    Liwiusz

  • Johnson 2010-03-01, 09:02

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Andrzej Lawa pisze:

    >
    >> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
    >> jest konieczny.
    >
    > Bo?

    Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

  • Liwiusz 2010-03-01, 09:11

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >
    > Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

    Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
    normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
    arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
    dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    żale na grupie?

    >
    >> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >> jest konieczny.
    >
    > Bo?

    Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się
    żona znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko
    mogę w spokoju dożyć do emerytury.

    --
    Liwiusz

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 09:39

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Johnson pisze:
    > Andrzej Lawa pisze:
    >
    >>
    >>> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
    >>> jest konieczny.
    >>
    >> Bo?
    >
    > Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
    >

    I tak mówią. Ale to idioci :-P

  • Liwiusz 2010-03-01, 09:42

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Andrzej Lawa pisze:
    > Johnson pisze:
    >> Andrzej Lawa pisze:
    >>
    >>>> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
    >>>> jest konieczny.
    >>> Bo?
    >> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
    >>
    >
    > I tak mówią. Ale to idioci :-P


    O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
    filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)

    --
    Liwiusz

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 09:44

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Liwiusz pisze:

    >>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >>
    >> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
    >
    > Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
    > normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
    > arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,

    Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    problem?

    > dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    > żale na grupie?

    Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
    wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
    pierwsza ją zaatakowała.

    >>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >>> jest konieczny.
    >>
    >> Bo?
    >
    > Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
    > znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
    > w spokoju dożyć do emerytury.

    Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
    wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
    kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
    planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 09:49

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Liwiusz pisze:

    >>> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
    >>>
    >>
    >> I tak mówią. Ale to idioci :-P
    >
    >
    > O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
    > filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)
    >

    Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
    dyskutował.

    Kilku takich tu jest. Niestety nie należy do nich np. Johnson. Tobie też
    niestety sporo brakuje. Plus piszesz takie herezje, że można ciebie
    podejrzewać o to, że zgwałconej kobiecie będziesz wypominał, że się
    "dała zgwałcić" - jak dla mnie ktoś taki to niestety idiota.

    Mi też się zdarza zareagować, hmmm, niezgodnie z własnymi "wytycznymi"
    ;) ale zdaję sobie sprawę, że to złe podejście i staram się z tym walczyć.

  • Liwiusz 2010-03-01, 09:59

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Andrzej Lawa pisze:


    > Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    > problem?

    W tym, że czyjeś sądy są subiektywne, nie zawsze rzeczowe i
    uzasadnione. "Pański zapach skóry wywołuje u mnie odruchy wymiotne" -
    powiedziałbyś tak klientowi w sklepie?


    >> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    >> żale na grupie?
    >
    > Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
    > wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
    > pierwsza ją zaatakowała.

    Była mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mówieniu prawdy
    odnośnie tego, co się myśli. Nie pierwszy już raz przeinaczasz
    wypowiedzi, kasujesz cytaty, a potem rżniesz głupa i na podstawie
    wpychanych do klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy,
    próbujesz ich ośmieszać. Ale przede wszystkim sam się ośmieszasz.

    >
    >>>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >>>> jest konieczny.
    >>> Bo?
    >> Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
    >> znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
    >> w spokoju dożyć do emerytury.
    >
    > Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
    > wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
    > kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
    > planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )

    Musisz zatem przyjąć do wiadomości (a najlepiej zrozumieć), że świat
    nie jest czarno-biały - albo wielka miłość, albo rozwód. Wspólne życie
    dwojga niekochających się ludzi nie musi być problemem, ba, może być
    nawet szczęśliwe, jeśli na przykład każda ze stron będzie myślała, że
    druga jÄ… kocha.

    Szacuje się, że około 10% samców wychowuje nieswoje biologiczne
    dzieci, nie wiedząc o tym. Czy znajdziesz w swojej niespójnej
    interpretacji argument, iż żona powinna powiedzieć o tym mężowi?

    --
    Liwiusz

  • Maddy 2010-03-01, 10:22

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    W dniu 01-03-2010 09:44, Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >>>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >>>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >>>
    >>> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
    >>
    >> Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
    >> normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
    >> arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
    >
    > Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    > problem?

    W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
    kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 10:23

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Liwiusz pisze:

    >> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    >> problem?
    >
    > W tym, że czyjeś sądy są subiektywne, nie zawsze rzeczowe i
    > uzasadnione. "Pański zapach skóry wywołuje u mnie odruchy wymiotne" -
    > powiedziałbyś tak klientowi w sklepie?

    Wiesz, prawda a forma jej przekazania to dwie różne rzeczy. Poza tym
    mylisz brak zakłamania z mówieniem wszystkiego jak leci- równie dobrze
    mógłbyś proponować bieganie na ulicy za ludźmi z nadwagą i lamentowanie
    nad stanem ich zdrowia ;)

    I wreszcie - sprzedawca w sklepie zwyczajnie doprowadziłby do nabycia
    przez klienta kompletu kosmetycznego ;)

    >>> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    >>> żale na grupie?
    >>
    >> Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
    >> wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
    >> pierwsza ją zaatakowała.
    >
    > Była mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mówieniu prawdy odnośnie
    > tego, co się myśli. Nie pierwszy już raz przeinaczasz wypowiedzi,
    > kasujesz cytaty, a potem rżniesz głupa i na podstawie wpychanych do
    > klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy, próbujesz ich
    > ośmieszać. Ale przede wszystkim sam się ośmieszasz.

    Może naucz się czytać ze zrozumieniem? Była mowa o braku fałszu, o
    mówieniu prawdy w kontekście niekłamania - czynem czy słowem.

    >>>>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >>>>> jest konieczny.
    >>>> Bo?
    >>> Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
    >>> znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
    >>> w spokoju dożyć do emerytury.
    >>
    >> Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
    >> wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
    >> kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
    >> planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )
    >
    > Musisz zatem przyjąć do wiadomości (a najlepiej zrozumieć), że świat
    > nie jest czarno-biały - albo wielka miłość, albo rozwód. Wspólne życie

    Wiem o tym - stÄ…d moja sugestia popracowania nad tym problemem. JakiÅ›
    problem z oczkami masz, czy jak zwykle czytasz tylko to, co jest dla
    ciebie wygodne?

    > dwojga niekochających się ludzi nie musi być problemem, ba, może być
    > nawet szczęśliwe, jeśli na przykład każda ze stron będzie myślała, że
    > druga jÄ… kocha.

    Lepiej, żeby znali prawdę i podeszli do tego zdroworozsądkowo - może się
    nie "kochają" (jakkolwiek to rozumieć), ale dobrze im się
    "współpracuje", więc w czym problem?

    > Szacuje się, że około 10% samców wychowuje nieswoje biologiczne
    > dzieci, nie wiedząc o tym. Czy znajdziesz w swojej niespójnej
    > interpretacji argument, iż żona powinna powiedzieć o tym mężowi?

    Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
    zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
    najmniejszy problem.

    I tutaj kłamstwo w skrajnym przypadku może kogoś niewinnego kosztować życie.

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 10:25

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Maddy pisze:

    >> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    >> problem?
    >
    > W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
    > kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)

    Zatem muszę nie być chamem, prostakiem ani pieniaczem - lubię ludzi za
    szczerość (rzeczową) a wszelkie wazelinowanie budzi moje automatyczne
    podejrzenia.

    Dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii ;->

  • Liwiusz 2010-03-01, 10:25

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Andrzej Lawa pisze:


    > Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
    > zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
    > najmniejszy problem.

    Dlaczego nie powinna, skoro może to być - z punktu widzenia
    najlepszego doboru genów dla swoich dzieci - korzystne?

    --
    Liwiusz

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 10:37

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Liwiusz pisze:

    >> Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
    >> zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
    >> najmniejszy problem.
    >
    > Dlaczego nie powinna, skoro może to być - z punktu widzenia
    > najlepszego doboru genów dla swoich dzieci - korzystne?
    >

    Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.

    Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
    właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)

    Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
    zakręconych przypadkach.

    Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
    problemów związanych z wadami wrodzonymi.

  • Liwiusz 2010-03-01, 10:43

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >>> Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
    >>> zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
    >>> najmniejszy problem.
    >> Dlaczego nie powinna, skoro może to być - z punktu widzenia
    >> najlepszego doboru genów dla swoich dzieci - korzystne?
    >>
    >
    > Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.

    Wiem, że to grupa prawo, ale są pewne granice :)

    >
    > Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
    > właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)

    O to właśnie chodzi.

    >
    > Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
    > zakręconych przypadkach.

    Zakręcone przypadki są z definicji zakręcone, nie można sobie na ich
    podstawie wyrabiać ogólnego zdania.


    > Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
    > problemów związanych z wadami wrodzonymi.

    Kiedyś uczyłem młodzież w szkole dla osób, które zostały wyrzucone z
    innych placówek. Opowiadałem o grupach krwi, jak można wykluczyć
    ojcostwo/macierzyństwo na podstawie niezgodności grup. Później pani
    dyrektor delikatnie dała mi do zrozumienia, aby nie drążyć tematu zbyt
    dokładnie, aby komuś nie wyszło, że nie może być dzieckiem swoich
    rodziców ;)

    --
    Liwiusz

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 10:52

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Liwiusz pisze:

    >> Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.
    >
    > Wiem, że to grupa prawo, ale są pewne granice :)

    Dlaczego? Umowa to umowa.

    Są związki z innymi umowami i ponoć też całkiem szczęśliwe (osobiście
    chyba nie znam, ale jeśli chodzi o przykład fikcyjny, o jaki układ mi
    chodzi, to np. ten ciemnoskóry strażnik ze "Straży Wiejskiej" i jego
    hippisowa partnerka: "swingujÄ…" sobie, czasem razem - "umowa" ich
    związku to wzajemne poleganie na sobie i uczciwość, a nie seksualna
    wyłączność).

    >> Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
    >> właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)
    >
    > O to właśnie chodzi.

    Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.

    >> Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
    >> zakręconych przypadkach.
    >
    > Zakręcone przypadki są z definicji zakręcone, nie można sobie na ich
    > podstawie wyrabiać ogólnego zdania.

    Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się zabezpiecza.

    >> Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
    >> problemów związanych z wadami wrodzonymi.
    >
    > Kiedyś uczyłem młodzież w szkole dla osób, które zostały wyrzucone z
    > innych placówek. Opowiadałem o grupach krwi, jak można wykluczyć
    > ojcostwo/macierzyństwo na podstawie niezgodności grup. Później pani
    > dyrektor delikatnie dała mi do zrozumienia, aby nie drążyć tematu zbyt
    > dokładnie, aby komuś nie wyszło, że nie może być dzieckiem swoich
    > rodziców ;)

    Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
    są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)

  • Liwiusz 2010-03-01, 11:04

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >>> Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.
    >> Wiem, że to grupa prawo, ale są pewne granice :)
    >
    > Dlaczego? Umowa to umowa.

    To coś innego. Czy za niedotrzymanie obietnicy wyrażonej podczas
    zaręczyn można kogoś podać do sądu?

    > Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.

    Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Równie dobrze mógłbyś zarzucić
    górnikowi, że ryzykuje życie, gdy tymczasem on świadomie ponosi to
    ryzyko dla pieniędzy.


    > Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się zabezpiecza.

    Większość w mieście? Większość w Polsce? Większość na świecie? Wyjdź
    spoza swojego zaścianka i popatrz na świat globalnie. I nie sugeruj się
    europejską cywilizacją białego człowieka, bo ta za 100 lat będzie w
    mniejszości.


    > Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
    > są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)


    Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być niebezpieczna.

    --
    Liwiusz

  • "Przemek Lipski" 2010-03-01, 11:06

    Re: Zapowiedzi przedślubne


    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości
    news:hmfsqv$mgs$1@news.onet.pl...
    > Andrzej Lawa pisze:
    >> Liwiusz pisze:
    >>
    >>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >>
    >> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
    >
    > Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
    > normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
    > arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
    > dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje żale
    > na grupie?

    Nie mówienie nic zamiast powiedzenia prawdy nie jest hipokryzją, milczenie
    w jakimś temacie nie zawsze musi oznaczać kłamstwo. Mozna być prawdomównym,
    a jednoczesnie taktownym i czasem nic nie powiedziec.

    Pozdrawiam Przemek

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 11:20

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Liwiusz pisze:

    >> Dlaczego? Umowa to umowa.
    >
    > To coś innego. Czy za niedotrzymanie obietnicy wyrażonej podczas
    > zaręczyn można kogoś podać do sądu?

    Rozwód z orzeczeniem winy?

    >> Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.
    >
    > Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Równie dobrze mógłbyś zarzucić
    > górnikowi, że ryzykuje życie, gdy tymczasem on świadomie ponosi to
    > ryzyko dla pieniędzy.

    Słowo-klucz: świadomie.

    Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
    ryzykowanie.

    >> Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się
    >> zabezpiecza.
    >
    > Większość w mieście? Większość w Polsce? Większość na świecie? Wyjdź
    > spoza swojego zaścianka i popatrz na świat globalnie. I nie sugeruj się
    > europejską cywilizacją białego człowieka, bo ta za 100 lat będzie w
    > mniejszości.

    Jak nie chesz Europy i białasów to proszę bardzo - Afryka jest
    znakomitym przykładem na to, jak rozległe mogą być skutki innego podejścia.

    >> Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
    >> są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
    >
    > Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być niebezpieczna.
    >

    No to jazda - bierz się za palenie książek ;->

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 11:21

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Przemek Lipski pisze:

    > Nie mówienie nic zamiast powiedzenia prawdy nie jest hipokryzją, milczenie
    > w jakimś temacie nie zawsze musi oznaczać kłamstwo. Mozna być prawdomównym,
    > a jednoczesnie taktownym i czasem nic nie powiedziec.

    O, widzę że ktoś zrozumiał :)

  • Liwiusz 2010-03-01, 11:35

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Andrzej Lawa pisze:


    > Rozwód z orzeczeniem winy?

    Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P


    > Słowo-klucz: świadomie.
    >
    > Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
    > ryzykowanie.

    Chodzi o zdradzanego męża?



    >>> Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
    >>> są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
    >> Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być niebezpieczna.
    >>
    >
    > No to jazda - bierz się za palenie książek ;->

    Chyba źle mnie rozumiesz ;)

    --
    Liwiusz

  • Maddy 2010-03-01, 12:14

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    W dniu 01-03-2010 10:25, Andrzej Lawa pisze:
    > Maddy pisze:
    >
    >>> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    >>> problem?
    >>
    >> W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
    >> kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)
    >
    > Zatem muszę nie być chamem, prostakiem ani pieniaczem - lubię ludzi za
    > szczerość (rzeczową) a wszelkie wazelinowanie budzi moje automatyczne
    > podejrzenia.
    >
    > Dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii ;->

    Jeżeli ludzie Ci nie mówią, że jesteś, to pewne nie jesteś.
    Albo siÄ™ bojÄ… :-p ;-)

    Nie mam pojęcia, z Twoich postów wyłazi przynajmniej dwóch różnych
    facetów, wiec sam oceń.
    Jeżeli lubisz prawdomównych to jest szansa, że sam siebie okłamywał nie
    będziesz.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • Maddy 2010-03-01, 12:16

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    W dniu 01-03-2010 11:35, Liwiusz pisze:
    > Andrzej Lawa pisze:
    >
    >
    >> Rozwód z orzeczeniem winy?
    >
    > Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P

    A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • "Massai" 2010-03-01, 12:20

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    TomX wrote:

    > Witam!
    > Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
    > przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
    > osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy
    > tylko nazwa ulicy i miejscowość. Wiadomo że oprócz tego jeszcze
    > daty urodzin itp, imiona rodziców. Czy z godne z prawem jest
    > podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez
    > to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie organizacja weseł i
    > usługami weselnymi.

    Biorąc pod uwagę ile wesele kosztuje, to jest to raczej wskazówka dla
    złodzieja gdzie nie warto iść ;-)

    A jesli chodzi o te firmy to nie żartuj - jak lecą zapowiedzi, to już
    wszystko musi być załatwione, bo tak późno to można co najwyżej
    zorganizować wesele pod chmurką.

    Znajomi właśnie byli rezerwować salę na wakacje 2011...

    --
    Pozdro
    Massai

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 12:25

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Liwiusz pisze:

    >> Rozwód z orzeczeniem winy?
    >
    > Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P

    Wypowiedzenie umowy z powodu złamania jej warunków ;)

    Oczywiście strony nie muszą korzystać z takich klauzul umożliwiających
    wypowiedzenie - czy to w małżeństwie, czy innej umowie...

    >> Słowo-klucz: świadomie.
    >>
    >> Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
    >> ryzykowanie.
    >
    > Chodzi o zdradzanego męża?

    Co najmniej.

    >>>> Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
    >>>> są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
    >>> Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być
    >>> niebezpieczna.
    >>>
    >>
    >> No to jazda - bierz się za palenie książek ;->
    >
    > Chyba źle mnie rozumiesz ;)

    No to mózgi też pal :-P

    Jeden już to robił ;-/

  • Liwiusz 2010-03-01, 12:25

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Maddy pisze:

    >> Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P
    >
    > A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???


    Z mojej definicji małżeństwa. Powszechnie obowiązującej przez
    tysiąclecia, przynajmniej do I połowy XX wieku.

    --
    Liwiusz

  • Andrzej Lawa 2010-03-01, 12:34

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Maddy pisze:

    > Nie mam pojęcia, z Twoich postów wyłazi przynajmniej dwóch różnych
    > facetów, wiec sam oceń.

    To normalne dla każdej osobowości bardziej złożonej niż konstrukcja cepa ;)

    > Jeżeli lubisz prawdomównych to jest szansa, że sam siebie okłamywał nie
    > będziesz.

    Nie okłamuję. Zdaję sobie sprawę, że czasami reaguję zbyt nerwowo i
    zbytnio się angażuję.

  • Maddy 2010-03-01, 12:48

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    W dniu 01-03-2010 12:25, Liwiusz pisze:
    > Maddy pisze:
    >
    >>> Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest
    >>> dożywotnie :P
    >>
    >> A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???
    >
    >
    > Z mojej definicji małżeństwa. Powszechnie obowiązującej przez
    > tysiąclecia, przynajmniej do I połowy XX wieku.

    Kurde, ale Ty stary jesteś... parę tysięcy lat temu ustanowiłeś prawo,
    na dodoatek obowiązujące wszystkich ludzi na ziemi. Niezłe osiągnięcie!


    A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
    małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
    wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
    religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?

    Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona
    przewidywał rozwody.
    To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • Liwiusz 2010-03-01, 12:54

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    Maddy pisze:

    > A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
    > małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
    > wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
    > religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?

    A co mnie interesują poglądy wymarłego szczepu indian Maczo Piczo?
    Żyję w takim, a nie innym kręgu kulturowym, i operuję takimi, a nie
    innymi definicjami, nawet jeśli prywatnie nie wierzę w dogmaty religijne.


    > Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona
    > przewidywał rozwody.
    > To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!

    Mogę uznawać małżeństwo za kontrakt dożywotni, tak jak Ty uznajesz to
    za umowę na czas nieokreślony, będziemy się spierać, która definicja
    jest lepsza?

    --
    Liwiusz

  • Maddy 2010-03-01, 13:12

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    W dniu 01-03-2010 12:54, Liwiusz pisze:
    > Maddy pisze:
    >
    >> A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
    >> małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
    >> wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
    >> religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?
    >
    > A co mnie interesują poglądy wymarłego szczepu indian Maczo Piczo? Żyję
    > w takim, a nie innym kręgu kulturowym, i operuję takimi, a nie innymi
    > definicjami, nawet jeśli prywatnie nie wierzę w dogmaty religijne.

    To gdzie Ty żyjesz? Bo nie we współczesnej Europie.
    Twoja definicja może być godna uznania (chociaż jako dziecko rodziców,
    którzy się przez pół małżeństwa żarli na oczach dzieci, zamiast rozwieźć
    się i ułożyć sobie życie od nowa, uważam, że to czyste doktrynerstwo
    osoby pozbawionej empatii) na pewno nie jest powszechna w naszym kręgu
    kulturowym.

    >> Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona
    >> przewidywał rozwody.
    >> To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!
    >
    > Mogę uznawać małżeństwo za kontrakt dożywotni, tak jak Ty uznajesz to za
    > umowę na czas nieokreślony, będziemy się spierać, która definicja jest
    > lepsza?

    W nosie mam jaka jest Twoja definicja na Twój prywatny użytek.

    Napisałeś, że _Twoja_ definicja jest "powszechnie obowiązująca od
    tysięcy lat".

    Oczywiście to jest taka piramidalna bzdura w każdym słowie, że trudno o
    komentarz.

    Ale udawanie, że to nie Twoja bzdura jest zaklinaniem rzeczywistości.

    A może Ty naprawdę wierzysz, że żyjesz od tysięcy lat i jesteś
    stanowiącym prawa władcą wszechświata???


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • "Alek" 2010-03-02, 08:04

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Użytkownik "Andrzej Lawa"
    napisał
    >
    >>>> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś
    >>>> głupi ;)
    >>>
    >>> I tak mówią. Ale to idioci :-P
    >>
    >> O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
    >> filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)
    >
    > Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
    > dyskutował.

    A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?

  • Andrzej Lawa 2010-03-02, 09:10

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Alek pisze:

    >> Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
    >> dyskutował.
    >
    > A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
    >
    Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym wielbądem z
    przyszłości, przebranym za człowieka ;->

  • "Alek" 2010-03-02, 20:32

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Użytkownik "Andrzej Lawa"
    napisał
    >
    >>> Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie
    >>> rzeczowo
    >>> dyskutował.
    >>
    >> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
    >
    > Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym
    > wielbÄ…dem z
    > przyszłości, przebranym za człowieka ;->

    Tego nikt nie twierdzi a ja nie zapisywałem sie do głosu.
    No więc?

  • Krzysztof 'kw1618' z Warszawy 2010-03-02, 21:47

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Dnia Sun, 28 Feb 2010 13:42:07 +0100, TomX napisał(a):

    > Witam!
    > Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi przedślubnych:
    > Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe osób które za 3
    > miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko nazwa ulicy i
    > miejscowość.
    > Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
    > Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
    > publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
    > organizacja weseł i usługami weselnymi.

    Czy takie zapowiedzi to tylko w kościele ? Czy w USC także ? i jak to
    technicznie wyglÄ…da w USC ?


    --
    Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
    Kontakt przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
    http://foto.3mam.net/warsaw/05/slides/20090927124730.php
    zakaz wjazdu do lasu kabackiego

  • Andrzej Lawa 2010-03-03, 08:16

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Alek pisze:
    >>> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
    >>
    >> Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym wielbądem z
    >> przyszłości, przebranym za człowieka ;->
    >
    > Tego nikt nie twierdzi

    Ja twierdzÄ™.

    > a ja nie zapisywałem sie do głosu.

    Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->

    > No więc?
    >

    Masz problemy z metaforami. Może więc wytłumaczę ci bardziej
    przyziemnie: rzeczowe muszą być argumenty po obu stronach kwestii.

    Mogę zaakceptować czyjeś odmienne stanowisko - niekoniecznie się z nim
    zgadzając - jeśli będzie rzeczowo o tym dyskutować.

    Teraz jasne?

  • Maddy 2010-03-03, 12:27

    Re: Zapowiedzi przedślubne

    W dniu 02-03-2010 21:47, Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:

    > Czy takie zapowiedzi to tylko w kościele ? Czy w USC także ? i jak to
    > technicznie wyglÄ…da w USC ?

    Nie wygląda. USC ma mniej średniowieczne metody sprawdzania, czy ktoś z
    kimś może wziąć ślub.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • "Alek" 2010-03-05, 07:17

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Użytkownik "Andrzej Lawa"
    napisał
    >>>> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
    >>>
    >>> Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym
    >>> wielbądem z przyszłości, przebranym za człowieka ;->
    >>
    >> Tego nikt nie twierdzi
    >
    > Ja twierdzÄ™.

    No właśnie.

    >> a ja nie zapisywałem sie do głosu.
    >
    > Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->

    Ja nie jestem graczem tylko kibicem.

  • Andrzej Lawa 2010-03-05, 08:24

    Re: Zapowiedzi przedslubne

    Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał
    >>>>> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
    >>>>
    >>>> Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym
    >>>> wielbądem z przyszłości, przebranym za człowieka ;->
    >>>
    >>> Tego nikt nie twierdzi
    >>
    >> Ja twierdzÄ™.
    >
    > No właśnie.

    To udowadniaj ;->

    >>> a ja nie zapisywałem sie do głosu.
    >>
    >> Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->
    >
    > Ja nie jestem graczem tylko kibicem.

    To sobie spokojnie kibicuj i nie wcinaj siÄ™ w grÄ™.

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • PajÄ…czek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz SperczyÅ„ski

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz SperczyÅ„ski

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz SperczyÅ„ski

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane