"TomX"
Re: Zapowiedzi przedslubne
TomX pisze:
> Witam!
> Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
> przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
> osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko
> nazwa ulicy i miejscowość.
> Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
> Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
> publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
> organizacja weseł i usługami weselnymi.
Jak się zapisałeś do organizacji, która na mocy umowy międzynarodowej
(konkordat) jest częściowo wyłączona spod jurysdykcji niektórych
polskich przepisów, to teraz cierp ;)
Re: Zapowiedzi przedC59Blubne
TomX napisal:
> Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi przedślubnych:
> Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe osób które za 3
> miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko nazwa ulicy i
> miejscowość.
> Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
> Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
> publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
> organizacja weseł i usługami weselnymi.
1. USTAWA z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych
(Dz.U. 1997 Nr 133 poz. 883)
art.4. Przepisow ustawy nie stosuje sie, jezeli umowa miedzynarodowa,
ktorej strona jest Rzeczpospolita Polska, stanowi inaczej.
2. Konkordat
art. 1. Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzaja,
ze Panstwo i Kosciol katolicki sa - kazde w swej dziedzinie - niezalezne
i autonomiczne oraz zobowiazuja sie do pelnego poszanowania tej zasady
we wzajemnych stosunkach i we wspoldzialaniu dla rozwoju czlowieka i dobra
wspolnego.
Jak widzisz, jest to zgodne z prawem. No i mozesz przyjac dwa wyjscia:
a) jestes potulna owieczka, z ktora mozna zrobic doslownie wszystko,
b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.
Trzeciego, najbardziej rozsadnego wyjscia: kontroli parafialnej nad
rejestrami koscielnymi, nie masz, bo w katolicyzmie przyjeto zasade
absolutnej dominacji hierarchii koscielnej nad wyznawcami. W roku
1993 Suchocka, wykorzystujac okres, gdy jej rzad dzialal bez kontroli
parlamentarnej, przyjela ten anachroniczny system konkordatowy.
Ratyfikowane zostalo to w roku 1998 przez rownie serwilistyczny AWS.
System ten praktycznie stawia caly system koscielny poza jakakolwiek
kontrola prawna i finansowa panstwa, a dodatkowo naklada ciezary
finansowe zwiazane z finansowaniem dzialalnosci katechetow i tzw.
funduszu koscielnego. Pierwotnie finansowanie tego funduszu mialo
byc rekompensata za utracone przez kosciol katolicki majatki,
w praktyce, jak widac z dzialalnosci tzw. komisji majatkowej,
kosciol odzyskal majatki, a transfery budzetowe nie ustaly.
Koszty zwiazane z dotacja do funduszu to ok. 100 mln zl w roku 2008.
Koszty zwiazane z utrzymywaniem katechetow sa blizej nieokreslone,
gdyz 'przezornie' ani MEN, ani MSWiA nie gromadzi informacji
specyficznie dotyczacej tej grupy zawodowej. Udalo mi sie jedynie
znalezc informacje, ze w roku 2002 bylo to 43 tys. osob.
Uff, i jak tu nie traktowac konkordatu, jako kompletnego anachronizmu,
ktory sluzyl wylacznie zapewnieniu wladzy i dochodow.
No to teraz mysl, co wybierasz ;)
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: Zapowiedzi przedslubne
Jacek_P pisze:
>
> b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
> danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.
Tylko że to mu nic nie pomoże, bo z tego co wiem i tak będzie tam
"figurował". No i wtedy nie będzie ślubu kościelnego, a więc zapowiedzi
będą bezprzedmiotowe.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
Re: Zapowiedzi przedślubne
Użytkownik "TomX"
news:hmdoau$th9$1@news.task.gda.pl...
> Witam!
> Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
> przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
> osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko
> nazwa ulicy i miejscowość.
> Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
> Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
> publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
> organizacja weseł i usługami weselnymi.
Ja już dawno po ślubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy
nie śniła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska. I do nie
przypominam sobie, by na którym kolwiek kościele adresy umieszczano.
Zapowiedzi są teoretycznie po to, by osoby posiadające wiadomości mogące
mieć znaczenie dla zawarcia małżeństwa mogły zgłosić uwagi. Co do zasady
takim osobom adres nie jest potrzebny, bo znają przyszłego małzonka.
Pozostałym osobom adres też nie jest potrzebny.
Wydaje mi się, że po prostu trzeba porozmawiać z księdzem, bo to jakieś
miejscowe głupoty. W ostateczności prośba o interwencję do Kurii Biskupiej.
Re: Zapowiedzi przedslubne
Robert Tomasik pisze:
> Ja już dawno po ślubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy
> nie śniła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska.
Parafia jeszcze była.
A teraz gdzie nie gdzie to podobno nawet PESEL jest :)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,page,2,title,Szok-Ksieza-wiedza-o-nas-wszystko,wid,11938869,wiadomosc.html?ticaid19b98
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
Re: Zapowiedzi przedslubne
TomX wrote:
> Witam!
> Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
> przedślubnych:
----------------------------
Adam Kowalski syn Jana i Zofii zamieszkaly ul. Fiolkowa
oraz
Anna Nowak corka Adama i Jozefiny zamieszkala ul. Bratkow
ogloszenie: 1
----------------------------
Re: Zapowiedzi przedślubne
> Ja już dawno po ślubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy
> nie śniła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska. I do nie
> przypominam sobie, by na którym kolwiek kościele adresy umieszczano.
Kiedyś umieszczano nazwiska na liście lokatorów na klatkach schodowych i
nikomu
to nie przeszkadzało, dało się przynajmniej odszukać gdzie kto mieszka,
skojarzyć
sÄ…siada po nazwisku. Teraz jakaÅ› psychoza strachu z tymi danymi osobowymi.
Co z tego,
że ksiądz powie gdzie młodzi mieszkają? - w sumie to bez adresu to może
obecnie i nic nie
zapowiadać bo nazwiska sąsiadów nigdzie nie figurują i prawie nikt ich nie
zna.
z
Re: Zapowiedzi przedC59Blubne
Johnson napisal:
> Tylko że to mu nic nie pomoże, bo z tego co wiem i tak będzie tam
> "figurował". No i wtedy nie będzie ślubu kościelnego, a więc zapowiedzi
> będą bezprzedmiotowe.
No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi
i brak slubu koscielnego.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: Zapowiedzi przedślubne
Jacek_P pisze:
> b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
> danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.
Z usunięciem to się chyba zapędziłeś - zarówno jeżeli chodzi o kościoły
jak i wszelkie inne instytucje.
Nikt z ksiąg kartek wyrywał nie będzie, ani Twojego nazwiska nie
zamazywał na fakturach itp. itd.
Nie mówiąc już o kopiach bezpieczeństwa w archiwach.
:)
Re: Zapowiedzi przedslubne
Tomasz Pyra pisze:
> Jacek_P pisze:
>
>> b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
>> danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.
>
> Z usunięciem to się chyba zapędziłeś - zarówno jeżeli chodzi o kościoły
> jak i wszelkie inne instytucje.
> Nikt z ksiąg kartek wyrywał nie będzie, ani Twojego nazwiska nie
> zamazywał na fakturach itp. itd.
> Nie mówiąc już o kopiach bezpieczeństwa w archiwach.
Archiwa to jedno. Dalsze przetwarzanie - coś zupełnie innego.
Re: Zapowiedzi przedslubne
W dniu 2010-02-28 15:00, Robert Tomasik pisze:
> Co do zasady takim osobom adres nie jest potrzebny, bo znają przyszłego
> małzonka. Pozostałym osobom adres też nie jest potrzebny.
Na wsi zapewne nie. W dużym mieście Jan Kowalski może występywać większą
liczbę razy. Więc trzeba podać: Jan Kowalski z Kwiatowej z Marią
KoniecznÄ… z Wrzosowej.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Re: Zapowiedzi przedslubne
Dnia Sun, 28 Feb 2010 16:28:31 +0000, Jacek_P napisał(a):
/.../
> No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
> 'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi i brak
> slubu koscielnego.
Ślub kościelny nie jest obowiazkowy. MOzna isc do Agnosiewicza.
--
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
Re: Zapowiedzi przedslubne
Użytkownik TomX napisał:
> Witam!
> Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
> przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
> osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko
> nazwa ulicy i miejscowość.
> Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
> Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
> publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
> organizacja weseł i usługami weselnymi.
Jak ja brałem ślub niecałe dwa lata temu to były tylko nasze imiona.
Piotrek
Re: Zapowiedzi przedslubne
Smok Eustachy pisze:
> Dnia Sun, 28 Feb 2010 16:28:31 +0000, Jacek_P napisał(a):
> /.../
>> No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
>> 'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi i brak
>> slubu koscielnego.
>
> Ślub kościelny nie jest obowiazkowy. MOzna isc do Agnosiewicza.
>
Dokładnie.
Swoją szosą obrzydzenie budzi we mnie hipokryzja ludzi: chcą mieć śluby
kościelne, a są gotowi dawać łapówki, żeby wykombinować "unieważnienie"
poprzedniego ślubu. Albo używają prezerwatyw czy pigułek - a przecież
zgodnie z zasadami KK aktualnie nie wolno.
Wóz albo przewóz, do jasnej cholery!
Albo przestrzegasz zasad, albo siÄ™ wypisujesz.
Jakby tak wypisali się wszyscy uważający pewne zasady KK za
bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
musiałby się wypisać ;->
Re: Zapowiedzi przedC59Blubne
Andrzej Lawa napisal:
> Jakby tak wypisali się wszyscy uważający pewne zasady KK za
> bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
> słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
> musiałby się wypisać ;->
Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja
i wszyscy indywidualnie boja sie ostracyzmu lub represji. Oportunizm
gora. Na tym jada zreszta wszystkie rezimy, kosciol jest tu akurat
jednym z drobniejszych przykladow. Bardziej drastycznym przykladem tego
mechanizmu sa wszelkiego rodzaju obozy pracy, internowania, koncentracyjne
(niekoniecznie zaglady, Brytyjczycy tez je mieli). Nieliczne zalogi
trzymajace za pysk znacznie wieksze rzesze uwiezionych. Atakujacy tlum
przykrylby ich czapkami, ale kazde indywiduum w tym tlumie balo sie
indywidualnych skutkow dla siebie.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: Zapowiedzi przedslubne
Jacek_P pisze:
> Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
> spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja
> i wszyscy indywidualnie boja sie ostracyzmu lub represji. Oportunizm
Hmm... Dlaczego to mi przypomina jedną z przygód Ijona Tichego, jak się
okazało że wszystkie rzekome roboty despotycznego Kalkulatora to ludzie,
którzy ze strachu zdradzili i gorliwie udawali roboty, żeby inne
"prawdziwe" roboty ich nie wykryły? ;) (notabene Kalkulatora też nie
było ;) )
Re: Zapowiedzi przedślubne
Jacek_P pisze:
> Andrzej Lawa napisal:
>> Jakby tak wypisali się wszyscy uważający pewne zasady KK za
>> bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
>> słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
>> musiałby się wypisać ;->
>
> Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
> spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja
Mówi się, że hipokryzja to hołd złożony cnocie przez występek.
Zresztą można łatwo ocenić co jest lepsze - gdzie dziecko ma większe
szanse na wyrośnięcie na dobrego - wśród hipokrytów, gdzie każdy
kradnie, ale głośno mówi, jaki jest uczciwy, czy wśród osób uczciwych,
które głośno mówią, jak kradną, choć tego nie robią?
Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
prawdę. Nikt jej nie lubił. Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
jest konieczny.
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:
> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
> prawdę. Nikt jej nie lubił.
Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
> jest konieczny.
Bo?
Re: Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
>
> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
>
>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
>> jest konieczny.
>
> Bo?
Nie wycinaj cytatów, to nie będziesz zadawał głupich pytań. Wszystko
napisałem.
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedslubne
Andrzej Lawa pisze:
>
>> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
>> jest konieczny.
>
> Bo?
Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
Re: Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
>
> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
żale na grupie?
>
>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
>> jest konieczny.
>
> Bo?
Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się
żona znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko
mogę w spokoju dożyć do emerytury.
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedslubne
Johnson pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>
>>
>>> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
>>> jest konieczny.
>>
>> Bo?
>
> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
>
I tak mówią. Ale to idioci :-P
Re: Zapowiedzi przedslubne
Andrzej Lawa pisze:
> Johnson pisze:
>> Andrzej Lawa pisze:
>>
>>>> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
>>>> jest konieczny.
>>> Bo?
>> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
>>
>
> I tak mówią. Ale to idioci :-P
O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:
>>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
>>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
>>
>> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
>
> Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
> normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
> arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
problem?
> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
> żale na grupie?
Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
pierwsza ją zaatakowała.
>>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
>>> jest konieczny.
>>
>> Bo?
>
> Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
> znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
> w spokoju dożyć do emerytury.
Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )
Re: Zapowiedzi przedslubne
Liwiusz pisze:
>>> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
>>>
>>
>> I tak mówią. Ale to idioci :-P
>
>
> O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
> filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)
>
Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
dyskutował.
Kilku takich tu jest. Niestety nie należy do nich np. Johnson. Tobie też
niestety sporo brakuje. Plus piszesz takie herezje, że można ciebie
podejrzewać o to, że zgwałconej kobiecie będziesz wypominał, że się
"dała zgwałcić" - jak dla mnie ktoś taki to niestety idiota.
Mi też się zdarza zareagować, hmmm, niezgodnie z własnymi "wytycznymi"
;) ale zdaję sobie sprawę, że to złe podejście i staram się z tym walczyć.
Re: Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
> problem?
W tym, że czyjeś sądy są subiektywne, nie zawsze rzeczowe i
uzasadnione. "Pański zapach skóry wywołuje u mnie odruchy wymiotne" -
powiedziałbyś tak klientowi w sklepie?
>> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
>> żale na grupie?
>
> Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
> wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
> pierwsza ją zaatakowała.
Była mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mówieniu prawdy
odnośnie tego, co się myśli. Nie pierwszy już raz przeinaczasz
wypowiedzi, kasujesz cytaty, a potem rżniesz głupa i na podstawie
wpychanych do klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy,
próbujesz ich ośmieszać. Ale przede wszystkim sam się ośmieszasz.
>
>>>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
>>>> jest konieczny.
>>> Bo?
>> Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
>> znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
>> w spokoju dożyć do emerytury.
>
> Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
> wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
> kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
> planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )
Musisz zatem przyjąć do wiadomości (a najlepiej zrozumieć), że świat
nie jest czarno-biały - albo wielka miłość, albo rozwód. Wspólne życie
dwojga niekochających się ludzi nie musi być problemem, ba, może być
nawet szczęśliwe, jeśli na przykład każda ze stron będzie myślała, że
druga jÄ… kocha.
Szacuje się, że około 10% samców wychowuje nieswoje biologiczne
dzieci, nie wiedząc o tym. Czy znajdziesz w swojej niespójnej
interpretacji argument, iż żona powinna powiedzieć o tym mężowi?
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 09:44, Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
>>>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
>>>
>>> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
>>
>> Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
>> normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
>> arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
>
> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
> problem?
W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:
>> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
>> problem?
>
> W tym, że czyjeś sądy są subiektywne, nie zawsze rzeczowe i
> uzasadnione. "Pański zapach skóry wywołuje u mnie odruchy wymiotne" -
> powiedziałbyś tak klientowi w sklepie?
Wiesz, prawda a forma jej przekazania to dwie różne rzeczy. Poza tym
mylisz brak zakłamania z mówieniem wszystkiego jak leci- równie dobrze
mógłbyś proponować bieganie na ulicy za ludźmi z nadwagą i lamentowanie
nad stanem ich zdrowia ;)
I wreszcie - sprzedawca w sklepie zwyczajnie doprowadziłby do nabycia
przez klienta kompletu kosmetycznego ;)
>>> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
>>> żale na grupie?
>>
>> Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
>> wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
>> pierwsza ją zaatakowała.
>
> Była mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mówieniu prawdy odnośnie
> tego, co się myśli. Nie pierwszy już raz przeinaczasz wypowiedzi,
> kasujesz cytaty, a potem rżniesz głupa i na podstawie wpychanych do
> klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy, próbujesz ich
> ośmieszać. Ale przede wszystkim sam się ośmieszasz.
Może naucz się czytać ze zrozumieniem? Była mowa o braku fałszu, o
mówieniu prawdy w kontekście niekłamania - czynem czy słowem.
>>>>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
>>>>> jest konieczny.
>>>> Bo?
>>> Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
>>> znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
>>> w spokoju dożyć do emerytury.
>>
>> Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
>> wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
>> kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
>> planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )
>
> Musisz zatem przyjąć do wiadomości (a najlepiej zrozumieć), że świat
> nie jest czarno-biały - albo wielka miłość, albo rozwód. Wspólne życie
Wiem o tym - stÄ…d moja sugestia popracowania nad tym problemem. JakiÅ›
problem z oczkami masz, czy jak zwykle czytasz tylko to, co jest dla
ciebie wygodne?
> dwojga niekochających się ludzi nie musi być problemem, ba, może być
> nawet szczęśliwe, jeśli na przykład każda ze stron będzie myślała, że
> druga jÄ… kocha.
Lepiej, żeby znali prawdę i podeszli do tego zdroworozsądkowo - może się
nie "kochają" (jakkolwiek to rozumieć), ale dobrze im się
"współpracuje", więc w czym problem?
> Szacuje się, że około 10% samców wychowuje nieswoje biologiczne
> dzieci, nie wiedząc o tym. Czy znajdziesz w swojej niespójnej
> interpretacji argument, iż żona powinna powiedzieć o tym mężowi?
Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
najmniejszy problem.
I tutaj kłamstwo w skrajnym przypadku może kogoś niewinnego kosztować życie.
Re: Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:
>> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
>> problem?
>
> W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
> kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)
Zatem muszę nie być chamem, prostakiem ani pieniaczem - lubię ludzi za
szczerość (rzeczową) a wszelkie wazelinowanie budzi moje automatyczne
podejrzenia.
Dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii ;->
Re: Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
> Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
> zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
> najmniejszy problem.
Dlaczego nie powinna, skoro może to być - z punktu widzenia
najlepszego doboru genów dla swoich dzieci - korzystne?
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:
>> Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
>> zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
>> najmniejszy problem.
>
> Dlaczego nie powinna, skoro może to być - z punktu widzenia
> najlepszego doboru genów dla swoich dzieci - korzystne?
>
Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.
Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)
Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
zakręconych przypadkach.
Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
problemów związanych z wadami wrodzonymi.
Re: Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>> Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
>>> zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
>>> najmniejszy problem.
>> Dlaczego nie powinna, skoro może to być - z punktu widzenia
>> najlepszego doboru genów dla swoich dzieci - korzystne?
>>
>
> Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.
Wiem, że to grupa prawo, ale są pewne granice :)
>
> Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
> właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)
O to właśnie chodzi.
>
> Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
> zakręconych przypadkach.
Zakręcone przypadki są z definicji zakręcone, nie można sobie na ich
podstawie wyrabiać ogólnego zdania.
> Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
> problemów związanych z wadami wrodzonymi.
Kiedyś uczyłem młodzież w szkole dla osób, które zostały wyrzucone z
innych placówek. Opowiadałem o grupach krwi, jak można wykluczyć
ojcostwo/macierzyństwo na podstawie niezgodności grup. Później pani
dyrektor delikatnie dała mi do zrozumienia, aby nie drążyć tematu zbyt
dokładnie, aby komuś nie wyszło, że nie może być dzieckiem swoich
rodziców ;)
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:
>> Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.
>
> Wiem, że to grupa prawo, ale są pewne granice :)
Dlaczego? Umowa to umowa.
Są związki z innymi umowami i ponoć też całkiem szczęśliwe (osobiście
chyba nie znam, ale jeśli chodzi o przykład fikcyjny, o jaki układ mi
chodzi, to np. ten ciemnoskóry strażnik ze "Straży Wiejskiej" i jego
hippisowa partnerka: "swingujÄ…" sobie, czasem razem - "umowa" ich
związku to wzajemne poleganie na sobie i uczciwość, a nie seksualna
wyłączność).
>> Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
>> właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)
>
> O to właśnie chodzi.
Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.
>> Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
>> zakręconych przypadkach.
>
> Zakręcone przypadki są z definicji zakręcone, nie można sobie na ich
> podstawie wyrabiać ogólnego zdania.
Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się zabezpiecza.
>> Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
>> problemów związanych z wadami wrodzonymi.
>
> Kiedyś uczyłem młodzież w szkole dla osób, które zostały wyrzucone z
> innych placówek. Opowiadałem o grupach krwi, jak można wykluczyć
> ojcostwo/macierzyństwo na podstawie niezgodności grup. Później pani
> dyrektor delikatnie dała mi do zrozumienia, aby nie drążyć tematu zbyt
> dokładnie, aby komuś nie wyszło, że nie może być dzieckiem swoich
> rodziców ;)
Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
Re: Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>> Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.
>> Wiem, że to grupa prawo, ale są pewne granice :)
>
> Dlaczego? Umowa to umowa.
To coś innego. Czy za niedotrzymanie obietnicy wyrażonej podczas
zaręczyn można kogoś podać do sądu?
> Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.
Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Równie dobrze mógłbyś zarzucić
górnikowi, że ryzykuje życie, gdy tymczasem on świadomie ponosi to
ryzyko dla pieniędzy.
> Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się zabezpiecza.
Większość w mieście? Większość w Polsce? Większość na świecie? Wyjdź
spoza swojego zaścianka i popatrz na świat globalnie. I nie sugeruj się
europejską cywilizacją białego człowieka, bo ta za 100 lat będzie w
mniejszości.
> Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
> są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być niebezpieczna.
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
Użytkownik "Liwiusz"
news:hmfsqv$mgs$1@news.onet.pl...
> Andrzej Lawa pisze:
>> Liwiusz pisze:
>>
>>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
>>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
>>
>> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
>
> Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
> normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
> arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje żale
> na grupie?
Nie mówienie nic zamiast powiedzenia prawdy nie jest hipokryzją, milczenie
w jakimś temacie nie zawsze musi oznaczać kłamstwo. Mozna być prawdomównym,
a jednoczesnie taktownym i czasem nic nie powiedziec.
Pozdrawiam Przemek
Re: Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:
>> Dlaczego? Umowa to umowa.
>
> To coś innego. Czy za niedotrzymanie obietnicy wyrażonej podczas
> zaręczyn można kogoś podać do sądu?
Rozwód z orzeczeniem winy?
>> Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.
>
> Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Równie dobrze mógłbyś zarzucić
> górnikowi, że ryzykuje życie, gdy tymczasem on świadomie ponosi to
> ryzyko dla pieniędzy.
Słowo-klucz: świadomie.
Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
ryzykowanie.
>> Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się
>> zabezpiecza.
>
> Większość w mieście? Większość w Polsce? Większość na świecie? Wyjdź
> spoza swojego zaścianka i popatrz na świat globalnie. I nie sugeruj się
> europejską cywilizacją białego człowieka, bo ta za 100 lat będzie w
> mniejszości.
Jak nie chesz Europy i białasów to proszę bardzo - Afryka jest
znakomitym przykładem na to, jak rozległe mogą być skutki innego podejścia.
>> Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
>> są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
>
> Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być niebezpieczna.
>
No to jazda - bierz się za palenie książek ;->
Re: Zapowiedzi przedslubne
Przemek Lipski pisze:
> Nie mówienie nic zamiast powiedzenia prawdy nie jest hipokryzją, milczenie
> w jakimś temacie nie zawsze musi oznaczać kłamstwo. Mozna być prawdomównym,
> a jednoczesnie taktownym i czasem nic nie powiedziec.
O, widzę że ktoś zrozumiał :)
Re: Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
> Rozwód z orzeczeniem winy?
Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P
> Słowo-klucz: świadomie.
>
> Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
> ryzykowanie.
Chodzi o zdradzanego męża?
>>> Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
>>> są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
>> Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być niebezpieczna.
>>
>
> No to jazda - bierz się za palenie książek ;->
Chyba źle mnie rozumiesz ;)
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 10:25, Andrzej Lawa pisze:
> Maddy pisze:
>
>>> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
>>> problem?
>>
>> W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
>> kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)
>
> Zatem muszę nie być chamem, prostakiem ani pieniaczem - lubię ludzi za
> szczerość (rzeczową) a wszelkie wazelinowanie budzi moje automatyczne
> podejrzenia.
>
> Dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii ;->
Jeżeli ludzie Ci nie mówią, że jesteś, to pewne nie jesteś.
Albo siÄ™ bojÄ… :-p ;-)
Nie mam pojęcia, z Twoich postów wyłazi przynajmniej dwóch różnych
facetów, wiec sam oceń.
Jeżeli lubisz prawdomównych to jest szansa, że sam siebie okłamywał nie
będziesz.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 11:35, Liwiusz pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>
>
>> Rozwód z orzeczeniem winy?
>
> Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P
A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Zapowiedzi przedslubne
TomX wrote:
> Witam!
> Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi
> przedślubnych: Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe
> osób które za 3 miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy
> tylko nazwa ulicy i miejscowość. Wiadomo że oprócz tego jeszcze
> daty urodzin itp, imiona rodziców. Czy z godne z prawem jest
> podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez
> to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie organizacja weseł i
> usługami weselnymi.
Biorąc pod uwagę ile wesele kosztuje, to jest to raczej wskazówka dla
złodzieja gdzie nie warto iść ;-)
A jesli chodzi o te firmy to nie żartuj - jak lecą zapowiedzi, to już
wszystko musi być załatwione, bo tak późno to można co najwyżej
zorganizować wesele pod chmurką.
Znajomi właśnie byli rezerwować salę na wakacje 2011...
--
Pozdro
Massai
Re: Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:
>> Rozwód z orzeczeniem winy?
>
> Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P
Wypowiedzenie umowy z powodu złamania jej warunków ;)
Oczywiście strony nie muszą korzystać z takich klauzul umożliwiających
wypowiedzenie - czy to w małżeństwie, czy innej umowie...
>> Słowo-klucz: świadomie.
>>
>> Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
>> ryzykowanie.
>
> Chodzi o zdradzanego męża?
Co najmniej.
>>>> Tia, spalmy książki, bo nadmiar wiedzy oraz poglądów sprawia, że ludzie
>>>> są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
>>> Wiedza w rękach (w mózgach) niektórych osób też może być
>>> niebezpieczna.
>>>
>>
>> No to jazda - bierz się za palenie książek ;->
>
> Chyba źle mnie rozumiesz ;)
No to mózgi też pal :-P
Jeden już to robił ;-/
Re: Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:
>> Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P
>
> A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???
Z mojej definicji małżeństwa. Powszechnie obowiązującej przez
tysiąclecia, przynajmniej do I połowy XX wieku.
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:
> Nie mam pojęcia, z Twoich postów wyłazi przynajmniej dwóch różnych
> facetów, wiec sam oceń.
To normalne dla każdej osobowości bardziej złożonej niż konstrukcja cepa ;)
> Jeżeli lubisz prawdomównych to jest szansa, że sam siebie okłamywał nie
> będziesz.
Nie okłamuję. Zdaję sobie sprawę, że czasami reaguję zbyt nerwowo i
zbytnio się angażuję.
Re: Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 12:25, Liwiusz pisze:
> Maddy pisze:
>
>>> Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest
>>> dożywotnie :P
>>
>> A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???
>
>
> Z mojej definicji małżeństwa. Powszechnie obowiązującej przez
> tysiąclecia, przynajmniej do I połowy XX wieku.
Kurde, ale Ty stary jesteś... parę tysięcy lat temu ustanowiłeś prawo,
na dodoatek obowiązujące wszystkich ludzi na ziemi. Niezłe osiągnięcie!
A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?
Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona
przewidywał rozwody.
To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:
> A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
> małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
> wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
> religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?
A co mnie interesują poglądy wymarłego szczepu indian Maczo Piczo?
Żyję w takim, a nie innym kręgu kulturowym, i operuję takimi, a nie
innymi definicjami, nawet jeśli prywatnie nie wierzę w dogmaty religijne.
> Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona
> przewidywał rozwody.
> To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!
Mogę uznawać małżeństwo za kontrakt dożywotni, tak jak Ty uznajesz to
za umowę na czas nieokreślony, będziemy się spierać, która definicja
jest lepsza?
--
Liwiusz
Re: Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 12:54, Liwiusz pisze:
> Maddy pisze:
>
>> A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
>> małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
>> wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
>> religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?
>
> A co mnie interesują poglądy wymarłego szczepu indian Maczo Piczo? Żyję
> w takim, a nie innym kręgu kulturowym, i operuję takimi, a nie innymi
> definicjami, nawet jeśli prywatnie nie wierzę w dogmaty religijne.
To gdzie Ty żyjesz? Bo nie we współczesnej Europie.
Twoja definicja może być godna uznania (chociaż jako dziecko rodziców,
którzy się przez pół małżeństwa żarli na oczach dzieci, zamiast rozwieźć
się i ułożyć sobie życie od nowa, uważam, że to czyste doktrynerstwo
osoby pozbawionej empatii) na pewno nie jest powszechna w naszym kręgu
kulturowym.
>> Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona
>> przewidywał rozwody.
>> To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!
>
> Mogę uznawać małżeństwo za kontrakt dożywotni, tak jak Ty uznajesz to za
> umowę na czas nieokreślony, będziemy się spierać, która definicja jest
> lepsza?
W nosie mam jaka jest Twoja definicja na Twój prywatny użytek.
Napisałeś, że _Twoja_ definicja jest "powszechnie obowiązująca od
tysięcy lat".
Oczywiście to jest taka piramidalna bzdura w każdym słowie, że trudno o
komentarz.
Ale udawanie, że to nie Twoja bzdura jest zaklinaniem rzeczywistości.
A może Ty naprawdę wierzysz, że żyjesz od tysięcy lat i jesteś
stanowiącym prawa władcą wszechświata???
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Zapowiedzi przedslubne
Użytkownik "Andrzej Lawa"
napisał
>
>>>> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś
>>>> głupi ;)
>>>
>>> I tak mówią. Ale to idioci :-P
>>
>> O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
>> filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)
>
> Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
> dyskutował.
A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
Re: Zapowiedzi przedslubne
Alek pisze:
>> Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
>> dyskutował.
>
> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
>
Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym wielbądem z
przyszłości, przebranym za człowieka ;->
Re: Zapowiedzi przedslubne
Użytkownik "Andrzej Lawa"
napisał
>
>>> Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie
>>> rzeczowo
>>> dyskutował.
>>
>> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
>
> Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym
> wielbÄ…dem z
> przyszłości, przebranym za człowieka ;->
Tego nikt nie twierdzi a ja nie zapisywałem sie do głosu.
No więc?
Re: Zapowiedzi przedslubne
Dnia Sun, 28 Feb 2010 13:42:07 +0100, TomX napisał(a):
> Witam!
> Jak jest w Waszych kościołach odnośnie wywieszania zapowiedzi przedślubnych:
> Czy wiszą na tablicy ogłoszeń dokładne adresy domowe osób które za 3
> miesiące biorą ślub czy tylko jako adres domowy tylko nazwa ulicy i
> miejscowość.
> Wiadomo że oprócz tego jeszcze daty urodzin itp, imiona rodziców.
> Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
> publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie
> organizacja weseł i usługami weselnymi.
Czy takie zapowiedzi to tylko w kościele ? Czy w USC także ? i jak to
technicznie wyglÄ…da w USC ?
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/warsaw/05/slides/20090927124730.php
zakaz wjazdu do lasu kabackiego
Re: Zapowiedzi przedslubne
Alek pisze:
>>> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
>>
>> Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym wielbądem z
>> przyszłości, przebranym za człowieka ;->
>
> Tego nikt nie twierdzi
Ja twierdzÄ™.
> a ja nie zapisywałem sie do głosu.
Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->
> No więc?
>
Masz problemy z metaforami. Może więc wytłumaczę ci bardziej
przyziemnie: rzeczowe muszą być argumenty po obu stronach kwestii.
Mogę zaakceptować czyjeś odmienne stanowisko - niekoniecznie się z nim
zgadzając - jeśli będzie rzeczowo o tym dyskutować.
Teraz jasne?
Re: Zapowiedzi przedślubne
W dniu 02-03-2010 21:47, Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:
> Czy takie zapowiedzi to tylko w kościele ? Czy w USC także ? i jak to
> technicznie wyglÄ…da w USC ?
Nie wygląda. USC ma mniej średniowieczne metody sprawdzania, czy ktoś z
kimś może wziąć ślub.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Zapowiedzi przedslubne
Użytkownik "Andrzej Lawa"
napisał
>>>> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
>>>
>>> Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym
>>> wielbądem z przyszłości, przebranym za człowieka ;->
>>
>> Tego nikt nie twierdzi
>
> Ja twierdzÄ™.
No właśnie.
>> a ja nie zapisywałem sie do głosu.
>
> Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->
Ja nie jestem graczem tylko kibicem.
Re: Zapowiedzi przedslubne
Alek pisze:
> Użytkownik "Andrzej Lawa"
>>>>> A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jesteś?
>>>>
>>>> Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jesteś jakimś zmutowanym
>>>> wielbądem z przyszłości, przebranym za człowieka ;->
>>>
>>> Tego nikt nie twierdzi
>>
>> Ja twierdzÄ™.
>
> No właśnie.
To udowadniaj ;->
>>> a ja nie zapisywałem sie do głosu.
>>
>> Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->
>
> Ja nie jestem graczem tylko kibicem.
To sobie spokojnie kibicuj i nie wcinaj siÄ™ w grÄ™.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.