Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2010-02-16, 15:28

Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

"Aga R"

Mamy problem z sąsiadami w bloku, nad nami wprowadzili
się prawdopodobnie studenci (nie pracują).

Głośna muzyka to normalne u nich, wielokrotnie po nocach.

W dzień tak wali, że nie słychać TV, radia, nie da się poczytać
po prostu koszmar, rozmowy nic nie pomagają,
wezwanie 2krotne policji, spowodowało tylko tyle, że grają do ok 23.

Ale co z tego, po tej godzinie są i tak rozmowy, smiechy, przekleństwa
itp.

Jak rozwiązać problem, wolelibysmy pokojowo, ale pytanie czy się da?

Człowiek po pracy nie jest w stanie nawet na chwile położyć się
celem odpoczynku, bo muzyka rozrywa głowę,
zastanawiamy się czy to nie przeszkadza innym sąsiadom.

Mieszkanie wynajmujemy, bogu dziękujemy, że zdecydowaliśmy się na budowe
domu, niestety to jeszcze potrwa.

I teraz pytanie, mamy 3 miesięczny okres wypowiedzenia, do niedawna
mieszkało nam się bardzo dobrze, niestety od początku roku z nowymi
sąsiadami nie da się życ.

Czy możemy rozwiązać umowe najmy mieszkania, bez 3 miesięcznego okresy
wypowiedzenia, ze względu na zainstaniałą sytuację?

bo wydaje nam się, że innego wyjścia nie ma jak wyporwadzka.


pozdrawiamy
i dziękujęmy za słowa otuchy :)

AR

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

  • Andrzej Lawa 2010-02-16, 16:00

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Aga R pisze:
    > Mamy problem z sąsiadami w bloku, nad nami wprowadzili
    > się prawdopodobnie studenci (nie pracują).

    Studenci bo nie pracują????

    > Głośna muzyka to normalne u nich, wielokrotnie po nocach.
    >
    > W dzień tak wali, że nie słychać TV, radia, nie da się poczytać
    > po prostu koszmar, rozmowy nic nie pomagają,
    > wezwanie 2krotne policji, spowodowało tylko tyle, że grają do ok 23.

    Wzywać dalej. Nagrywać.

    Poza tym można spróbować złożyć bezpośrednio w sądzie grodzkim wniosek o
    ukaranie.

    [ciach]

    > Człowiek po pracy nie jest w stanie nawet na chwile położyć się
    > celem odpoczynku, bo muzyka rozrywa głowę,
    > zastanawiamy się czy to nie przeszkadza innym sąsiadom.

    Warto ich też w to zaangażować, żeby nie było, że jesteście jedynymi,
    którym to przeszkadza.

    Pytanie dodatkowe: co to jest - spółdzielnia czy coś innego?

    [ciach]

    > Czy możemy rozwiązać umowe najmy mieszkania, bez 3 miesięcznego okresy
    > wypowiedzenia, ze względu na zainstaniałą sytuację?

    Tylko za zgodą wynajmującego, ale wątpię, żeby na to poszedł.

    Aha: rada przy postępowaniu z policją - nie zachowujcie się w stylu "ja
    się domagam, bo za was płacę" ani też w drugą stronę - nie róbcie za
    nieśmiałego petenta. Spróbujcie z policjantami porozmawiać jak człowiek
    z człowiekiem, może coś od siebie doradzą.

  • "Aga R" 2010-02-16, 16:04

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(



    > Pytanie dodatkowe: co to jest - spółdzielnia czy coś innego?
    >
    > [ciach]

    Spółdzielnia Mieszkaniowa,
    właśnie sąsiad właczył na max-a muzykę i wyszedł z psem :(


    >
    >> Czy możemy rozwiązać umowe najmy mieszkania, bez 3 miesięcznego okresy
    >> wypowiedzenia, ze względu na zainstaniałą sytuację?
    >
    > Tylko za zgodą wynajmującego, ale wątpię, żeby na to poszedł.
    >
    > Aha: rada przy postępowaniu z policją - nie zachowujcie się w stylu "ja
    > się domagam, bo za was płacę" ani też w drugą stronę - nie róbcie za
    > nieśmiałego petenta. Spróbujcie z policjantami porozmawiać jak człowiek
    > z człowiekiem, może coś od siebie doradzą.

    Dokładnie tak robimy, zgłaszamy że jest coraz gorzej.

    Dziś postaramy się na spokojnie raz jeszcze porozmawiać
    z młodzieńcami w kapturach, alę pewnie nic z tego nie wyniknie

    skoro aż tak złośliwie działają

    pozdrawiamy
    AR

  • Al Kwasone 2010-02-16, 17:50

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Aga R napisał(a):
    > Dokładnie tak robimy, zgłaszamy że jest coraz gorzej.
    >
    > Dziś postaramy się na spokojnie raz jeszcze porozmawiać
    > z młodzieńcami w kapturach, alę pewnie nic z tego nie wyniknie
    >
    > skoro aż tak złośliwie działają
    >
    Wystąpcie do policji o kopie notatek z interwencji. A potem do sądu.
    AK

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-16, 17:54

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Aga R napisał(a):

    > Mamy problem z sąsiadami w bloku, nad nami wprowadzili
    > się prawdopodobnie studenci (nie pracują).
    >
    > Głośna muzyka to normalne u nich, wielokrotnie po nocach.
    >
    > W dzień tak wali, że nie słychać TV, radia, nie da się poczytać
    > po prostu koszmar, rozmowy nic nie pomagają,

    Głośnej muzyki nie musicie znosić ani w nocy, ani w dzień; stosowne zapisy KC
    (mówię z pamięci) postanawiają, że musielibyście W DZIEŃ (ale jednak poza
    godzinami "ciszy nocnej") znosić hałasy wynikające np. z remontów, bo nie
    zawsze da się tego w trakcie remontów uniknąć, a komuś-tam nie chodzi o to,
    aby Wam hałasować, tylko o to, aby wyremontować mieszkanie.

    Z muzyką i rozmowami sprawa zupełnie inna: jak ktoś puszcza głośną muzykę, to
    chodzi mu o to, żeby było głośno (hałas jest celem "samym w sobie"); a więc
    tego znosić nie musicie nawet w dzień.

    > wezwanie 2krotne policji, spowodowało tylko tyle, że grają do ok 23.

    ZA KAŹDYM RAZEM:

    1. Zejście do tych (pożal się, Boże) "sąsiadów", i prośba o wyłączenie tzw.
    "muzyki".
    2. Nie wyłączono w ciągu 15 minut? Wezwanie policji.

    Jeśli ustąpicie - to przegracie. Jeśli wytrwacie - oni wyniosą się uprzykrzać
    życie komuś bardziej "miękkiemu".

    --

  • "Aga K R" 2010-02-17, 04:13

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28


    >> wezwanie 2krotne policji, spowodowało tylko tyle, że grają do ok 23.
    >
    > ZA KAŹDYM RAZEM:
    >
    > 1. Zejście do tych (pożal się, Boże) "sąsiadów", i prośba o wyłączenie
    > tzw.
    > "muzyki".
    > 2. Nie wyłączono w ciągu 15 minut? Wezwanie policji.
    >
    > Jeśli ustąpicie - to przegracie. Jeśli wytrwacie - oni wyniosą się
    > uprzykrzać
    > życie komuś bardziej "miękkiemu".

    Po wizycie dziś, byli bardzo grzeczni tłumacząc się, że są cicho, ze muzyka
    z laptopa leci na 40% :)
    pozniej przyznal się ze od wczoraj ma głośniki.

    Stwierdzil, że policja powiedziała, stojąć 5min przy drzwiach ze są
    faktycznie cicho i nasze wezwanie
    jest bezpodstawne. (skłamał prawdopodobnie, bo policja zadzwoniła i odrazu
    zapukali do nich)

    Po 15min od wizyty, zapodał muzykę w tej chwili tak głośno ze aż głośniki
    charczą.

    Według Twojej wypowiedzi wnioskuję, że w przeciągu dnia też nie wolno im
    puszczać tak głosnej muzyki?

    Przy rozmowie był grzeczny udawał głupa, widać to nic nie dało

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-16, 19:35

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Aga K R napisał(a):

    > Po 15min od wizyty, zapodał muzykę w tej chwili tak głośno ze aż głośniki
    > charczą.
    >
    > Według Twojej wypowiedzi wnioskuję, że w przeciągu dnia też nie wolno im
    > puszczać tak głosnej muzyki?

    NIGDY nie wolno im puszczać muzyki - ani też urządzać krzyków, głośnych rozmów
    - tak, że aż słychać to gdzieś u sąsiadów. Oczywiście: zawsze mogą się
    tłumaczyć, że "nie wiedzieli, że słychać u sąsiadów" - dlatego ważna jest ta
    wstępna rozmowa, żeby ten głupi wykręt wytrącić im z rąk.

    Jeśli są tak złośliwi, że zaraz po odjeździe policji to samo - poprosić
    sąsiadów z naprzeciwka na świadków do swojego mieszkania (żeby mogli
    zaświadczyć o słyszalnym u Was hałasie) - i natychmiast wzywać policję od
    nowa, informując ich o nieskuteczności dopiero-co podjętej interwencji.

    Zawsze jest także nadzieja, że policjanci, nareszcie wkurzeni tym
    gówniarstwem, może sami im - za którymś razem - pod byle pretekstem parę pał
    wlepią. ;)

    Studenci to najgorsza hołota, bo nie zależy im na relacjach międzysąsiedzkich
    - bo "co im tam", skoro najwyżej na przyszły semestr przeniosą się "robić
    bydło" gdzieś indziej.

    --

  • pwz 2010-02-16, 19:36

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    W dniu 2010-02-17 04:13, Aga K R pisze:
    > Po wizycie dziś, byli bardzo grzeczni tłumacząc się, że są cicho, ze
    > muzyka z laptopa leci na 40% :)
    > pozniej przyznal się ze od wczoraj ma głośniki.
    (...)

    A może z innej strony - z tym że wszystko zależy od tego, o której
    godzinie rano zwykle wstajesz. Załóżmy że jest to wcześnie rano, im
    wcześniej tym lepiej i im wcześniej niż wstają upierdliwi sąsiedzi, tym
    jeszcze lepiej. Codziennie rano dzwoń do nich (domofonem albo dzwonkiem
    u drzwi). Głośno, długo i namiętnie, aż otworzą/odezwą się w domofonie.
    Po czym grzecznie (!) pytaj np. o to, czy już skończyli imprezę albo czy
    nie mogliby pożyczyć szklanki mąki/soli albo czy mogliby pożyczyć ci tę
    muzę, którą puszczali ostatniej nocy, bo była fajna etc.
    pwz

  • pwz 2010-02-16, 19:39

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    W dniu 2010-02-16 19:35, Nieco wkurzony pisze:
    (...)
    > Studenci to najgorsza hołota, bo nie zależy im na relacjach międzysąsiedzkich
    > - bo "co im tam", skoro najwyżej na przyszły semestr przeniosą się "robić
    > bydło" gdzieś indziej.

    Po pierwsze: nie generalizuj.
    Po drugie: jeżeli to faktycznie studenci, jest jeszcze jeden sposób -
    postaraj się dowiedzieć, na jakiej uczelni studiują. Potem wystarczy
    wizyta u dziekana/kierownika jednostki dydaktycznej, koniecznie razem z
    nimi. Narób im "kaszany" przed władzami uczelni, to powinno być bardziej
    skuteczne niż wzywanie policji (niestety, w takim państwie żyjemy...).
    pwz

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-16, 19:44

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    pwz napisał(a):

    > A może z innej strony - z tym że wszystko zależy od tego, o której
    > godzinie rano zwykle wstajesz. Załóżmy że jest to wcześnie rano, im
    > wcześniej tym lepiej i im wcześniej niż wstają upierdliwi sąsiedzi, tym
    > jeszcze lepiej. Codziennie rano dzwoń do nich (domofonem albo dzwonkiem
    > u drzwi). Głośno, długo i namiętnie, aż otworzą/odezwą się w domofonie.
    > Po czym grzecznie (!) pytaj np. o to, czy już skończyli imprezę albo czy
    > nie mogliby pożyczyć szklanki mąki/soli albo czy mogliby pożyczyć ci tę
    > muzę, którą puszczali ostatniej nocy, bo była fajna etc.

    Człowieku, zastanów się: przecież w ten sposób, to ONI NA NIĄ na policji
    naskarżą. A skoro są złośliwi - to może im to przyjść do głowy.

    --

  • "Aga K R" 2010-02-17, 04:37

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28

    Zrobiła się większa afera, zapytałem sąsiadkę okazuje się, ze również ledwo
    wytrzymują
    sąsiadka chora leżała, 39stopni gorączke, i mowi że cały dzień grają tak,
    więc poprosiłem jej męża abyśmy poszliśmy uspokoić małolatów.

    Grzecznie się tłumaczyli jak zwykle.

    sąsiadka stwierdziła, że od 20lat jak tu mieszka nie było takich głośnych
    lokatorów

    Mamy nagrania charcząsych głośników,
    mamy wsciekłych sąsiadów, mam nagrana rozmowę z małolatami


    Jeśli się nie uspokoją czy to jak byście polecili dalej postąpić?

    Naprawdę nie życzymy nikomu takich lokatorów

  • Jacek_P 2010-02-16, 20:33

    Re: UciC485C5BCliwi sC485siedzi w bloku :(

    pwz napisal:
    > Po pierwsze: nie generalizuj.
    > Po drugie: jeżeli to faktycznie studenci, jest jeszcze jeden sposób -
    > postaraj się dowiedzieć, na jakiej uczelni studiują. Potem wystarczy
    > wizyta u dziekana/kierownika jednostki dydaktycznej, koniecznie razem z
    > nimi. Narób im "kaszany" przed władzami uczelni, to powinno być bardziej
    > skuteczne niż wzywanie policji (niestety, w takim państwie żyjemy...).

    Moze na uczelni publicznej. Na prywatnej wysla cie na drzewo
    i nie beda swoich klientow dla ciebie scigac.

    To po pierwsze. A po drugie, jak rzeczeni studenci sie o tym
    dowiedza, to jeszcze mozesz miec problemy z tytulu naruszenia
    prywatnosci.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-16, 20:44

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Aga K R napisał(a):

    > Mamy nagrania charcząsych głośników,
    > mamy wsciekłych sąsiadów, mam nagrana rozmowę z małolatami
    >
    >
    > Jeśli się nie uspokoją czy to jak byście polecili dalej postąpić?

    To już nie czekać, tylko wziąć prawnika, aby ich za kołnierz zaciągnął do Sądu
    Grodzkiego. A zanim to nastąpi: na każdy przypadek hałasu odpowiadać wezwaniem
    policji, i jeszcze stosowne papiery z tej okazji kolekcjonować, aby więcej
    materiału dla sądu było. Daty, godziny hałasu i interwencji skrupulatnie
    zapisywać... a może udałoby się dowiedzieć, gdzie poprzednio byli - i stamtąd
    też pobrać jakieś opinie? W sądzie byłyby "jak znalazł"... ;)

    --

  • gacek 2010-02-16, 20:46

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    pwz wrote:
    > Po drugie: jeżeli to faktycznie studenci, jest jeszcze jeden sposób -
    > postaraj się dowiedzieć, na jakiej uczelni studiują. Potem wystarczy
    > wizyta u dziekana/kierownika jednostki dydaktycznej, koniecznie razem z
    > nimi. Narób im "kaszany" przed władzami uczelni, to powinno być bardziej
    > skuteczne niż wzywanie policji (niestety, w takim państwie żyjemy...).


    Się uśmiałem.

    Dziekan to nie ma spraw do roboty? Może jeszcze ma pracownika uczelni
    wysłać do sprawdzenia? A może na matmie oblać?


    gacek

  • gacek 2010-02-16, 20:47

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Gdzie są korki?


    gacek

  • gacek 2010-02-16, 21:15

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Jacek_P wrote:
    > To po pierwsze. A po drugie, jak rzeczeni studenci sie o tym
    > dowiedza, to jeszcze mozesz miec problemy z tytulu naruszenia
    > prywatnosci.

    A to "naruszenie" to jakiś konkretny przepis czy gdybasz?


    gacek

  • gacek 2010-02-16, 21:16

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Aga K R wrote:
    > Zrobiła się większa afera, zapytałem sąsiadkę okazuje się, ze również
    > ledwo wytrzymują
    > sąsiadka chora leżała, 39stopni gorączke, i mowi że cały dzień grają
    > tak, więc poprosiłem jej męża abyśmy poszliśmy uspokoić małolatów.
    >
    > Grzecznie się tłumaczyli jak zwykle.
    >
    > sąsiadka stwierdziła, że od 20lat jak tu mieszka nie było takich
    > głośnych lokatorów
    >
    > Mamy nagrania charcząsych głośników,
    > mamy wsciekłych sąsiadów, mam nagrana rozmowę z małolatami
    >
    >
    > Jeśli się nie uspokoją czy to jak byście polecili dalej postąpić?
    >
    > Naprawdę nie życzymy nikomu takich lokatorów

    A wiesz co?

    Za każdym razem dzwońie do właściciela mieszkania. Po którymś telefonie
    w nocy zmieni sobie najemców.


    gacek

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-16, 22:54

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    gacek napisał(a):

    > Za każdym razem dzwońie do właściciela mieszkania. Po którymś telefonie
    > w nocy zmieni sobie najemców.

    Fakt: jeśli tego jeszcze nie spróbowaliście, to - oprócz policji - za każdym
    razem dzwońcie do właściciela mieszkania, żeby zrobił tam porządek. Jeśli
    będzie się ociągał - możecie mu zagrozić wysłaniem pisma do spółdzielni ze
    skargą, że ściąga kłopotliwych lokatorów. Po kilku takich skargach - o ile
    wiem - wynajmujący może wręcz zostać pozbawiony prawa do lokalu, i grozi mu
    "lokal zastępczy" (jakieś baraki pod miastem), a tam już nikt u niego
    wynajmować nie będzie. Więc jest jakaś nadzieja, że zrobi ze studentami
    porządek we własnym zakresie.

    W każdym razie warto chociaż spróbować.

    --

  • Andrzej Lawa 2010-02-16, 23:20

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Aga K R pisze:

    > Według Twojej wypowiedzi wnioskuję, że w przeciągu dnia też nie wolno im
    > puszczać tak głosnej muzyki?

    "Tak" czyli jak? Zasadniczy problem polega na tym, że to kwestia bardzo
    ocenna - weź pod uwagę, że są ludzie, którzy robią awanturę o
    spuszczanie wody w nocy ;)

    Póki jesteście wy sami bez żadnych dodatkowych obiektywnych argumentów -
    sprawa wygląda marnie.

  • Andrzej Lawa 2010-02-16, 23:21

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Aga R pisze:

    > Dokładnie tak robimy, zgłaszamy że jest coraz gorzej.

    Nie mówię o zgłaszaniu (przynajmniej nie tylko) - po prostu porozmawiać.

    A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.

  • Andrzej Lawa 2010-02-16, 23:23

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Jacek_P pisze:

    > To po pierwsze. A po drugie, jak rzeczeni studenci sie o tym
    > dowiedza, to jeszcze mozesz miec problemy z tytulu naruszenia
    > prywatnosci.
    >

    ROTFL

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 00:12

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > "Tak" czyli jak? Zasadniczy problem polega na tym, że to kwestia bardzo
    > ocenna - weź pod uwagę, że są ludzie, którzy robią awanturę o
    > spuszczanie wody w nocy ;)

    Cóż w tym dziwnego? W zasadzie mają prawo skarżyć się na *wszystko*, co tylko
    słychać od sąsiadów - a jeśli tego nie robią, to tylko ich dobra wola, oraz
    tolerancja, oparta na zrozumieniu. Poza tym, jak już pisałem, jest różnica
    pomiędzy "nieuniknionym hałasem `przy okazji' " - a hałasem robionym celowo.

    --

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 00:14

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco wkurzony pisze:
    > Andrzej Lawa napisał(a):
    >
    >> "Tak" czyli jak? Zasadniczy problem polega na tym, że to kwestia bardzo
    >> ocenna - weź pod uwagę, że są ludzie, którzy robią awanturę o
    >> spuszczanie wody w nocy ;)
    >
    > Cóż w tym dziwnego? W zasadzie mają prawo skarżyć się na *wszystko*, co tylko

    Ręce opadają...

    > słychać od sąsiadów - a jeśli tego nie robią, to tylko ich dobra wola, oraz
    > tolerancja, oparta na zrozumieniu. Poza tym, jak już pisałem, jest różnica
    > pomiędzy "nieuniknionym hałasem `przy okazji' " - a hałasem robionym celowo.

    Tylko że skarżenie się na "głośne tupanie kota" oznacza, że skarżący się
    to jakiś oszołom, albo też łobuz złośliwie usiłujący komuś dokuczyć
    nasyłają na niego policję.

  • "Rafał \"SP\" Gil" 2010-02-17, 00:19

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    W dniu 2010-02-17 00:12, Nieco wkurzony pisze:

    > Cóż w tym dziwnego? W zasadzie mają prawo skarżyć się na *wszystko*, co tylko
    > słychać od sąsiadów

    Czyli co ? nie walić klocka w nocy w kibel, tylko przez okno ???
    Bo sąsiad nie usłyszy ?

    Sorry, są "budownictwa" w których pierdnięcie z gatunku
    "cichaczy" niesie się po pionie - w 3 klatkach ...



    --
    Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
    Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
    Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
    http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 00:29

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Rafał \SP\ Gil napisał(a):

    > Sorry, sć� "budownictwa" w ktĂłrych pierdnić�cie z gatunku
    > "cichaczy" niesie sić� po pionie - w 3 klatkach ...

    A są, są... dlatego trzeba umieć zachowywać się spokojnie, i w ogóle mieć
    świadomość, że wypada "żyć - i dać żyć innym".

    A nie wyjeżdżać sąsiadom ze standardowym tekstem klasyka: "Wolnoć Tomku...".

    --

  • "Rafał \"SP\" Gil" 2010-02-17, 01:47

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    W dniu 2010-02-17 00:29, Nieco wkurzony pisze:

    > A są, są... dlatego trzeba umieć zachowywać się spokojnie, i w ogóle mieć
    > świadomość, że wypada "żyć - i dać żyć innym".
    > A nie wyjeżdżać sąsiadom ze standardowym tekstem klasyka: "Wolnoć Tomku...".

    Co sugerujesz ?

    Jestem gruźlikiem i ciągle kaszlę - wkur*ia to do potęgi
    sąsiadów, którym niesie się w "PIONIE".

    Mam palnąć se w łeb ?
    Przenieść się do przytułku (tam chyba każdy kaszle)
    Może się tylko lekko poddusić ?

    No co sugerujesz, pytam się ?



    Bo wiesz - decydując się na mieszkanie w budynku wielorodzinnym
    (bloku potocznie) , decydujesz się na to, że będziesz via
    wywietrzniki wąchał moje pierdy, słuchał moich beknięć, w
    niedzielę jako wegetarianin będziesz wąchał zapach mojego
    mielonego, a po 22 słuchał jęków mojej żony.

    I Nie mów, że nie mam prawa powiedzieć "wolnoć tomku" - bo to ty
    wybrałeś coś, co eliminuje pełną intymność/ciszę/etc ...

    Chcesz absolutnej ciszy - nie mieszkaj w bloku a w
    jednorodzinnym budynku ... kpw ?

    --
    Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
    Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
    Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
    http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 01:57

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Rafał \SP\ Gil napisał(a):

    > Co sugerujesz ?
    >
    > Jestem gruĹşlikiem i cić�gle kaszlć� - wkur*ia to do potć�gi
    > sć�siadĂłw, ktĂłrym niesie sić� w "PIONIE".
    >
    > Mam palnć�ć� se w Ĺ�eb ?
    > PrzenieĹ�ć� sić� do przytuĹ�ku (tam chyba kaĹźdy kaszle)
    > MoĹźe sić� tylko lekko poddusić� ?
    >
    > No co sugerujesz, pytam sić� ?
    >
    >
    >
    > Bo wiesz - decydujć�c sić� na mieszkanie w budynku wielorodzinnym
    > (bloku potocznie) , decydujesz sić� na to, Ĺźe bć�dziesz via
    > wywietrzniki wć�chaĹ� moje pierdy, sĹ�uchaĹ� moich beknić�ć�, w
    > niedzielć� jako wegetarianin bć�dziesz wć�chaĹ� zapach mojego
    > mielonego, a po 22 sĹ�uchaĹ� jć�kĂłw mojej Ĺźony.

    Krótko i węzłowato: to są bzdury, ta niby "zgoda domniemana" z mojej strony.
    Mowy nie ma!

    > I Nie mĂłw, Ĺźe nie mam prawa powiedzieć� "wolnoć� tomku" - bo to ty
    > wybraĹ�eĹ� coĹ�, co eliminuje peĹ�nć� intymnoĹ�ć�/ciszć�/etc ...
    >
    > Chcesz absolutnej ciszy - nie mieszkaj w bloku a w
    > jednorodzinnym budynku ... kpw ?

    Chcesz sobie hałasować - nie mieszkaj w bloku, skoro nie umiesz (lub nie
    chcesz) zachowywać się "jak człowiek między ludźmi", a w jednorodzinnym
    budynku... kpw?

    I nie mów mi, że masz prawo powiedzieć mi: "wolnoć Tomku..." - bo to Ty
    wybrałeś coś, co eliminuje pełną swobodę zachowania / możliwość hałasowania /
    robienia "co się chce"... etc.

    --

  • "Rafał \"SP\" Gil" 2010-02-17, 02:09

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    W dniu 2010-02-17 01:57, Nieco wkurzony pisze:

    > Chcesz sobie hałasować - nie mieszkaj w bloku, skoro nie umiesz (lub nie
    > chcesz) zachowywać się "jak człowiek między ludźmi", a w jednorodzinnym
    > budynku... kpw?

    SKup się - spuszczam wodę o 3 w nocyh bo zachciało mi się kaka ,
    lub puszczam bełta po tanim winie. Efekt - wkurwiony sąsiad.

    Leżę w łożu zimą - i przykładam dupę do kaloryfera z zimna ...
    pierdłem ... zarezonansowało, że hej ... dźwięk niczym z
    dzwonnicy kościelnej poszedł 4 piętra w dół w pionie. Efekt -
    wkurwiony sąsiad.

    Żona jest gruba (lubię tłuste) ... co więcej, tak się naumiała
    30 lat temu, że pierw stawia piętę idąc. Efekt - wkurwiony sąsiad.

    > I nie mów mi, że masz prawo powiedzieć mi: "wolnoć Tomku..." - bo to Ty
    > wybrałeś coś, co eliminuje pełną swobodę zachowania / możliwość hałasowania /
    > robienia "co się chce"... etc.

    Jeśli w świetle powyższych przyleziesz do mnie, a wielu przłazi,
    dostaniesz w ryj. Wot co. Nie będę spał z wstrzymanym oddechem,
    bo ty chciałbyś absolutnej ciszy w mieszkaniu.

    Co więcej - mam "prąd 2 strefowy" - po to, by główne zużycie
    prądu robić w nocy ... Wrzucam pranie na noc, włączam zmywarkę
    etc ... przyjdziesz - masz w ryj.

    No i kto powinien mieszkać w jednorodzinnym, skoro w
    wielorodzinnych taka patologia jak ja mieszka ?

    --
    Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
    Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
    Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
    http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 02:25

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Rafał \SP\ Gil napisał(a):

    > SKup sić� - spuszczam wodć� o 3 w nocyh bo zachciaĹ�o mi sić� kaka ,
    > lub puszczam beĹ�ta po tanim winie. Efekt - wkurwiony sć�siad.
    > [..]

    Sprowadzanie (rzekomych) poglądów oponenta do absurdu to tani i ograny chwyt
    erystyczny (jeśli w ogóle wiesz, o czym mówię).

    > > I nie mĂłw mi, Ĺźe masz prawo powiedzieć� mi: "wolnoć� Tomku..." - bo to Ty
    > > wybraĹ�eĹ� coĹ�, co eliminuje peĹ�nć� swobodć� zachowania / moĹźliwoĹ�ć� haĹ�
    > asowania /
    > > robienia "co sić� chce"... etc.
    >
    > Je�li w �wietle powyşszych przyleziesz do mnie, a wielu prz�azi,
    > dostaniesz w ryj. Wot co. Nie bć�dć� spaĹ� z wstrzymanym oddechem,
    > bo ty chcia�by� absolutnej ciszy w mieszkaniu.
    >
    > Co wić�cej - mam "prć�d 2 strefowy" - po to, by gĹ�Ăłwne zuĹźycie
    > prć�du robić� w nocy ... Wrzucam pranie na noc, wĹ�ć�czam zmywarkć�

    Aha, pranie na noc? I ja miałbym łomotu Twojej pralki słuchać? Miałem kiedyś
    taki problem ze studentami pode mną, ale prędko ich oduczyłem.

    > etc ... przyjdziesz - masz w ryj.

    A wiesz, co ja wtedy zrobię?

    1. Pójdę do znajomego "bysia", postawię mu pół literka, i poproszę, żeby mi
    jeszcze "od siebie" dodatkowo dołożył.
    2. Potem doczołgam się do lekarza na obdukcję.
    3. ...a potem to przyjadą po Ciebie, i przez najbliższe 3-5 lat będziesz sobie
    w celi pierdział. I będziesz to robił cicho, albo śpiewnie - tak bardzo
    będziesz miał wymęczony i poszerzony "wydech"...

    Oczywiście, jak Ci na to Twój "opiekun" pozwoli; być może nie będzie miał
    ochoty tego wąchać.

    > No i kto powinien mieszkać� w jednorodzinnym, skoro w
    > wielorodzinnych taka patologia jak ja mieszka ?

    A to się akurat zgadza: są takie miejsca, skąd najlepiej się w ogóle wynieść -
    niech się takie bydło pozamęcza wzajemnie, skoro im tak dobrze. Pełna zgoda:
    tak właśnie powstają slumsy.

    --

  • "Rafał \"SP\" Gil" 2010-02-17, 02:40

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    W dniu 2010-02-17 02:25, Nieco wkurzony pisze:

    Poza tematem - jesteś w stanie zrobić coś ze swoim gównianym
    czytnikiem, czy manifestowanie braku szacunku do innych
    usenetowiczów to dla Ciebie standard ?

    > Sprowadzanie (rzekomych) poglądów oponenta do absurdu to tani i ograny chwyt
    > erystyczny (jeśli w ogóle wiesz, o czym mówię).

    Nie wiem. Z twojego retorycznego pytania wynika, że wiesz, że ja
    nie wiem. Dlatego pizduś glancuś jesteś. Zamiast wprost
    wyjaśnić, mi prostemu człekowi - to szafujesz pytaniami, na
    które prostak taki jak ja nie jest w stanie udzielić odpowiedzi.
    Zatem padam do stóp i oświeć mnie albo nie podejmuj dyskusji ...

    > Aha, pranie na noc?

    Jednak podejmujesz się dyskusji ...

    Rozumiem, że niewyraźnie napisałem. Tak *pranie na noc se
    zapuszczam, a bo co ?*


    > I ja miałbym łomotu Twojej pralki słuchać?

    Cały czas sugerowałem Ci z lekka, że jesteś biedakiem i dlatego
    "wybierasz blok". Ja wybrałem blok bo jestem fanem Barei ... mam
    praleczkę która popieprza przy wirowaniu 1600 obrotów na minutę,
    ale za głośna nie jest. Silnika w ogóle nie słychać ... słychać
    zaś odgłos brutalnie wysrywanej przez nią wody w kanalizę. Nie
    wiem czemu sugerujesz mi, że skoro Ty jesteś biedny i do dzisiaj
    pierzesz TAMATEM 500 czy inną ????? 100 to pralki sąsiadów muszą
    być tak samo stare i hałaśliwe jak Twoja.

    > Miałem kiedyś
    > taki problem ze studentami pode mną, ale prędko ich oduczyłem.

    Strrrraszne ... no prawdziwy pedagog z Ciebie.

    >> etc ... przyjdziesz - masz w ryj.
    > A wiesz, co ja wtedy zrobię?

    Je*niesz na ziemię malując mi wycieraczkę na czerwono ... ale
    się nie martw - posprzątasz.

    > 1. Pójdę do znajomego "bysia", postawię mu pół literka, i poproszę, żeby mi
    > jeszcze "od siebie" dodatkowo dołożył.

    Nie dojdziesz.

    > 2. Potem doczołgam się do lekarza na obdukcję.

    Jeśli jednak dojdziesz, to dostaniesz od "innych bysiów" za
    transporter wódy i 5 stów, że co najwyżej potencjalni
    spadkobiercy będą zeznawać ... ale w sumie ... masz tamata albo
    wiatkę, więc nie wierz w spadkobierców.

    > 3. ...a potem to przyjadą po Ciebie, i przez najbliższe 3-5 lat będziesz sobie
    > w celi pierdział.

    Pierdział w zawieszeniu. Znasz się, jak ja na chemii.

    > Oczywiście, jak Ci na to Twój "opiekun" pozwoli; być może nie będzie miał
    > ochoty tego wąchać.

    Masz doświadczenie, widzę ;)

    > A to się akurat zgadza: są takie miejsca, skąd najlepiej się w ogóle wynieść -
    > niech się takie bydło pozamęcza wzajemnie, skoro im tak dobrze. Pełna zgoda:
    > tak właśnie powstają slumsy.

    Przejąłem się. Nie wiem już gdzie dzwonić. Do "jaka to melodia"
    czy "UWAGA TVN" .

    --
    Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
    Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
    Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
    http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 02:57

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Rafał \SP\ Gil napisał(a):

    > [pyskowanie ciach!]

    > > 3. ...a potem to przyjadć� po Ciebie, i przez najbliĹźsze 3-5 lat bć�dziesz s
    > obie
    > > w celi pierdzia�.
    >
    > PierdziaĹ� w zawieszeniu. Znasz sić�, jak ja na chemii.

    He, prosty człowieczku: "zawieszenie" dotyczy ludzi "nietykalnych". Gdy zbroi
    coś Kulczyk czy jakiś Gudzowaty - albo, jak ostatnio, Piesiewicz - to oni mogą
    liczyć na immunitety, przeciągające się procesy (umarzane na koniec), a
    "zawieszenia" to już w najgorszym przypadku. Ich drobniejsi pomagierzy mogą na
    to też liczyć.

    Zaś Bolki pierdzące nocami w kaloryfery są bez większych ceregieli "sadzane",
    gdy już jest za co... przepełnienie w więzieniach nie bierze się znikąd.

    Taki sam zuch, jak Ty w tej chwili, był niegdyś z niejakiego Zagórskiego: gdy
    mu się ubrdało, że będzie z niego drugi Lepper - prędko się okazało, że "bez
    licencji" zadym robić nie wolno. Nawet mając swoją "silną grupę pod
    wezwaniem". I już od lat nie ma Zagórskiego. Wszelki słuch o nim zaginął.

    Domyślam się, że lubisz pasjami się nadymać, jakiś to Ty groźny - ale tyle
    Twego, co się tu napyskujesz. :)

    --

  • Al Kwasone 2010-02-17, 07:55

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.
    A co zrobi (może zrobić spółdzielnia)? Nic.
    AK

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 08:20

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco wkurzony pisze:

    > Aha, pranie na noc? I ja miałbym łomotu Twojej pralki słuchać? Miałem kiedyś
    > taki problem ze studentami pode mną, ale prędko ich oduczyłem.

    No i masz pretensje, że inni widzą ciebie jako pieniacza...

    >> etc ... przyjdziesz - masz w ryj.
    >
    > A wiesz, co ja wtedy zrobię?

    Kupę?

    > 1. Pójdę do znajomego "bysia", postawię mu pół literka, i poproszę, żeby mi
    > jeszcze "od siebie" dodatkowo dołożył.
    > 2. Potem doczołgam się do lekarza na obdukcję.
    > 3. ...a potem to przyjadą po Ciebie, i przez najbliższe 3-5 lat będziesz sobie
    > w celi pierdział. I będziesz to robił cicho, albo śpiewnie - tak bardzo
    > będziesz miał wymęczony i poszerzony "wydech"...

    ROTFL

    Po takim tekście adwokat przeciwnika zje cię na śniadanko z chlebkiem i
    musztardą.

  • "Aga R" 2010-02-17, 09:12

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(



    > Fakt: jeśli tego jeszcze nie spróbowaliście, to - oprócz policji - za
    > każdym
    > razem dzwońcie do właściciela mieszkania, żeby zrobił tam porządek. Jeśli
    > będzie się ociągał - możecie mu zagrozić wysłaniem pisma do spółdzielni ze
    >

    Nie znamy właściciela, myśleliśmy o tym, jednak chyba trzeba by najpierw
    wystosować pismo do
    spółdzielni mieszkaniowej

    pozdrawiamy
    Aga i Tomek

  • "Aga R" 2010-02-17, 09:22

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(



    >
    > Nie mówię o zgłaszaniu (przynajmniej nie tylko) - po prostu porozmawiać.
    >
    > A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.

    Damy im ostatnią szansę, już teraz wraz z wsciekłymi sąsiadami (jak sie
    okazało po wczorajszej interwencji męża nie tylko nam dokuczają)

    Jeśli to nie pomoże to wspólnie z sąsiadamy zajmiemy się tą sprawą

    tylko pytanie czy jak to najlepiej rozegrać, aby bez kosztów obyło się dla
    nas? (kosztów mamy na mysli prawnika.)

    pozdrawiam
    Aga

  • pwz 2010-02-17, 10:26

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    W dniu 2010-02-16 19:44, Nieco wkurzony pisze:
    > pwz napisał(a):
    >
    >> A może z innej strony - z tym że wszystko zależy od tego, o której
    >> godzinie rano zwykle wstajesz. Załóżmy że jest to wcześnie rano, im
    >> wcześniej tym lepiej i im wcześniej niż wstają upierdliwi sąsiedzi, tym
    >> jeszcze lepiej. Codziennie rano dzwoń do nich (domofonem albo dzwonkiem
    >> u drzwi). Głośno, długo i namiętnie, aż otworzą/odezwą się w domofonie.
    >> Po czym grzecznie (!) pytaj np. o to, czy już skończyli imprezę albo czy
    >> nie mogliby pożyczyć szklanki mąki/soli albo czy mogliby pożyczyć ci tę
    >> muzę, którą puszczali ostatniej nocy, bo była fajna etc.
    >
    > Człowieku, zastanów się: przecież w ten sposób, to ONI NA NIĄ na policji
    > naskarżą. A skoro są złośliwi - to może im to przyjść do głowy.

    Dlaczego? Bo chciał/a(?) pożyczyć szklankę mąki?
    pwz

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 11:40

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Aga R napisał(a):

    > Nie znamy właściciela, myśleliśmy o tym, jednak chyba trzeba by najpierw
    > wystosować pismo do
    > spółdzielni mieszkaniowej

    Pismo OBOWIĄZKOWO trzeba - ale przecież w spółdzielni znają właściciela. Niech
    podadzą adres i telefon. I nękać go, żeby zrobił porządek ze swoimi najemcami.

    --

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 11:42

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Aga R napisał(a):

    > > Nie mówię o zgłaszaniu (przynajmniej nie tylko) - po prostu porozmawiać.
    > >
    > > A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.
    >
    > Damy im ostatnią szansę

    To jest nonsens, tylko się z Was obśmieją jak te norki.

    Zamiast "ostatniej szansy" - już powinniście mieć gotowe pismo do Sp-ni, oraz
    ustalonego właściciela mieszkania.

    --

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 12:32

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco wkurzony pisze:

    > Pismo OBOWIĄZKOWO trzeba - ale przecież w spółdzielni znają właściciela. Niech
    > podadzą adres i telefon. I nękać go, żeby zrobił porządek ze swoimi najemcami.
    >

    Litości! O ochronie danych osobowych nie słyszałeś?

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 12:57

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > > Pismo OBOWIĄZKOWO trzeba - ale przecież w spółdzielni znają właściciela. Niec
    > h
    > > podadzą adres i telefon. I nękać go, żeby zrobił porządek ze swoimi najemcami
    > .
    > >
    >
    > Litości! O ochronie danych osobowych nie słyszałeś?

    To zamiast głupawo się czepiać - PODPOWIEDZ KOBIECIE, jak ma ustalić
    właściciela mieszkania. I Ty śmiesz mi - czy komukolwiek - zwracać uwagę na
    rzekome "pieniactwo"? Spójrz w lustro czasem.

    Ja i tak pytałbym w spółdzielni; ochrona-ochroną, a takich rzeczy dowiedzieć
    się można, tylko trzeba cisnąć i kłaść nacisk na problem z lokatorami, i nie
    ustępować łatwo.

    --

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 13:28

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco wkurzony pisze:

    >> Litości! O ochronie danych osobowych nie słyszałeś?
    >
    > To zamiast głupawo się czepiać - PODPOWIEDZ KOBIECIE, jak ma ustalić
    > właściciela mieszkania. I Ty śmiesz mi - czy komukolwiek - zwracać uwagę na
    > rzekome "pieniactwo"? Spójrz w lustro czasem.

    Nie "czepiam się głupawo", dzieciaku, tylko zwracam uwagę na to, że
    spółdzielnia nie ma prawa szastać na lewo i prawo danymi osobowymi
    swoich członków.

    > Ja i tak pytałbym w spółdzielni; ochrona-ochroną, a takich rzeczy dowiedzieć
    > się można, tylko trzeba cisnąć i kłaść nacisk na problem z lokatorami, i nie
    > ustępować łatwo.

    Tylko jest to działanie nielegalne i równie dobrze możesz proponować
    wynajęcie kogoś do pobicia.

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 13:41

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > >> Litości! O ochronie danych osobowych nie słyszałeś?
    > >
    > > To zamiast głupawo się czepiać - PODPOWIEDZ KOBIECIE, jak ma ustalić
    > > właściciela mieszkania. I Ty śmiesz mi - czy komukolwiek - zwracać uwagę na
    > > rzekome "pieniactwo"? Spójrz w lustro czasem.
    >
    > Nie "czepiam się głupawo", dzieciaku, tylko zwracam uwagę na to, że
    > spółdzielnia nie ma prawa szastać na lewo i prawo danymi osobowymi
    > swoich członków.

    Syneczku: A CO MNIE TO OBCHODZI? Zapytać zawsze mi wolno! Spróbuj mi zabronić!

    > > Ja i tak pytałbym w spółdzielni; ochrona-ochroną, a takich rzeczy dowiedzieć
    > > się można, tylko trzeba cisnąć i kłaść nacisk na problem z lokatorami, i nie
    > > ustępować łatwo.
    >
    > Tylko jest to działanie nielegalne i równie dobrze możesz proponować
    > wynajęcie kogoś do pobicia.

    Synku: daj sobie siana z taką prymitywną sofistyką. Wynajmowanie kogoś "do
    pobicia" jest karalne, zaś zapytanie o "dane chronione ustawą" grozi co
    najwyżej... odpowiedzią typu: "nie możemy udzielić informacji". Ale chociaż
    spróbować ZAWSZE WARTO.

    Właśnie po raz kolejny dowodzisz, że jesteś pyskaczem i pieniaczem.

    --

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 13:49

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco wkurzony pisze:

    >> Nie "czepiam się głupawo", dzieciaku, tylko zwracam uwagę na to, że
    >> spółdzielnia nie ma prawa szastać na lewo i prawo danymi osobowymi
    >> swoich członków.
    >
    > Syneczku: A CO MNIE TO OBCHODZI? Zapytać zawsze mi wolno! Spróbuj mi zabronić!

    Możesz też kucnąć i zaśpiewać piosenkę o młodym robocie, co się wody nie
    boi - wolny kraj.

    A spółdzielni nadal nie wolno szastać danymi osobowymi.

    [ciach]

    > Synku: daj sobie siana z taką prymitywną sofistyką. Wynajmowanie kogoś "do
    > pobicia" jest karalne, zaś zapytanie o "dane chronione ustawą" grozi co
    > najwyżej... odpowiedzią typu: "nie możemy udzielić informacji". Ale chociaż
    > spróbować ZAWSZE WARTO.

    Nie, nie warto, bo im inaczej nie wolno odpowiedzieć.

    > Właśnie po raz kolejny dowodzisz, że jesteś pyskaczem i pieniaczem.

    Spójrz w lustro, mendo.

  • Tomasz Chmielewski 2010-02-17, 13:51

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    On 17.02.2010 13:28, Andrzej Lawa wrote:

    >> Ja i tak pytałbym w spółdzielni; ochrona-ochroną, a takich rzeczy dowiedzieć
    >> się można, tylko trzeba cisnąć i kłaść nacisk na problem z lokatorami, i nie
    >> ustępować łatwo.
    >
    > Tylko jest to działanie nielegalne i równie dobrze możesz proponować
    > wynajęcie kogoś do pobicia.

    lol.

    Kierowanie pytan do spoldzielni mieszkaniowej jest dzialaniem
    nielegalnym? Dobre.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 13:53

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Tomasz Chmielewski pisze:

    >> Tylko jest to działanie nielegalne i równie dobrze możesz proponować
    >> wynajęcie kogoś do pobicia.
    >
    > lol.
    >
    > Kierowanie pytan do spoldzielni mieszkaniowej jest dzialaniem
    > nielegalnym? Dobre.

    Nie "kierowanie pytań" - czytaj uważniej.

  • "Nieco wkurzony" 2010-02-17, 13:57

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > >> Nie "czepiam się głupawo", dzieciaku, tylko zwracam uwagę na to, że
    > >> spółdzielnia nie ma prawa szastać na lewo i prawo danymi osobowymi
    > >> swoich członków.
    > >
    > > Syneczku: A CO MNIE TO OBCHODZI? Zapytać zawsze mi wolno! Spróbuj mi zabronić
    > !
    >
    > Możesz też kucnąć i zaśpiewać piosenkę o młodym robocie, co się wody nie
    > boi - wolny kraj.

    No! Brawo! No więc ja proponowałbym kobiecie w kłopocie - aby korzystała ze
    wspomnianej wolności. Nie, nie mam na myśli kucania i śpiewania.

    > A spółdzielni nadal nie wolno szastać danymi osobowymi.

    No i dobrze... wiele jest rzeczy, których "nie wolno - ale można".

    > [ciach]
    >
    > > Synku: daj sobie siana z taką prymitywną sofistyką. Wynajmowanie kogoś "do
    > > pobicia" jest karalne, zaś zapytanie o "dane chronione ustawą" grozi co
    > > najwyżej... odpowiedzią typu: "nie możemy udzielić informacji". Ale chociaż
    > > spróbować ZAWSZE WARTO.
    >
    > Nie, nie warto, bo im inaczej nie wolno odpowiedzieć.

    Im (być może) nie wolno - ale jej warto spróbować. Bo MOGĄ jednak pomóc.

    > > Właśnie po raz kolejny dowodzisz, że jesteś pyskaczem i pieniaczem.
    >
    > Spójrz w lustro, mendo.

    Jędruś, nie denerwuj się tak, bo Ci żyłka pęknie... :)))

    --

  • "Nieco rozbawiony" 2010-02-17, 14:00

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > > lol.
    > >
    > > Kierowanie pytan do spoldzielni mieszkaniowej jest dzialaniem
    > > nielegalnym? Dobre.
    >
    > Nie "kierowanie pytań" - czytaj uważniej.

    Tobie by się przydało, żebyś się nauczył "czytać uważniej"; nie musiałbyś
    wtedy głupawo się tłumaczyć, że to niby przedmówca pisze "niegramatycznym
    bełkotem".

    Innymi słowy: "Lekarzu - lecz się sam!". :)

    --

  • Gotfryd Smolik news 2010-02-17, 14:11

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    On Wed, 17 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:

    > Andrzej Lawa napisał(a):
    >
    >> Tylko jest to działanie nielegalne i równie dobrze możesz proponować
    >> wynajęcie kogoś do pobicia.
    >
    > Synku: daj sobie siana z taką prymitywną sofistyką. Wynajmowanie kogoś "do
    > pobicia" jest karalne, zaś zapytanie o "dane chronione ustawą" grozi co
    > najwyżej... odpowiedzią typu: "nie możemy udzielić informacji"

    Dlaczego uważasz, że jedno jest karalnym podżeganiem a drugie nie jest?
    W obu wypadkach komuś "proponujemy" czyn karalny.
    A, widzę - w tym drugim bez wynagrodzenia, o to chodzi?

    pzdr, Gotfryd

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 14:37

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > Dlaczego uważasz, że jedno jest karalnym podżeganiem a drugie nie jest?
    > W obu wypadkach komuś "proponujemy" czyn karalny.
    > A, widzę - w tym drugim bez wynagrodzenia, o to chodzi?

    Bo w pierwszym - ON TAK CHCE ;)

    Więc musi być legalne :-P

  • "Nieco rozbawiony" 2010-02-17, 14:45

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Gotfryd Smolik news napisał(a):

    > >> Tylko jest to działanie nielegalne i równie dobrze możesz proponować
    > >> wynajęcie kogoś do pobicia.
    > >
    > > Synku: daj sobie siana z taką prymitywną sofistyką. Wynajmowanie kogoś "do
    > > pobicia" jest karalne, zaś zapytanie o "dane chronione ustawą" grozi co
    > > najwyżej... odpowiedzią typu: "nie możemy udzielić informacji"
    >
    > Dlaczego uważasz, że jedno jest karalnym podżeganiem a drugie nie jest?
    > W obu wypadkach komuś "proponujemy" czyn karalny.
    > A, widzę - w tym drugim bez wynagrodzenia, o to chodzi?

    Nie, nie o to.

    Chodzi o to, że zadanie pytania o jakieś informacje NIE JEST żadnym
    "podżeganiem", ani nawet propozycją. Tu na grupie jest jeden gość, co to ma
    dużo do powiedzenia o gramatyce - na pewno będzie mógł rozwinąć temat. ;)

    Czym innym jest podżeganie "obijcie mu mordę (dam 200,- zł.)" - a czym innym
    zwyczajne pytanie: "kto jest właścicielem mieszkania nr 23"?

    No i co Ty "karalnego" widzisz w takim pytaniu? No chyba, że również nic - ale
    po prostu usiłujesz dorównać Lawie w pieniactwie?

    --

  • "szerszen" 2010-02-17, 15:15

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28


    Użytkownik "gacek" napisał w wiadomości
    news:hlesni$kjt$2@news.task.gda.pl...

    > Gdzie są korki?

    :) o to samo mialem zapytac
    u mnie glowne bezpieczniki do mieszkan sa w piwnicy, dostepne dla kazdego
    lokatora, jesli u nich jest podobnie, zawsze mozna "koreczek" wykrecic, a
    skrzynke na klodke

  • gacek 2010-02-17, 15:47

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Al Kwasone wrote:
    > Andrzej Lawa napisał(a):
    >> A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.
    > A co zrobi (może zrobić spółdzielnia)? Nic.

    Może wykluczyć właściciela ze spółdzielni, co chyba zazwyczaj oznacza
    wyższe stawki utrzymania mieszkania.


    gacek

  • gacek 2010-02-17, 15:49

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco rozbawiony wrote:
    > Gotfryd Smolik news napisał(a):
    >
    >>>> Tylko jest to działanie nielegalne i równie dobrze możesz proponować
    >>>> wynajęcie kogoś do pobicia.
    >>> Synku: daj sobie siana z taką prymitywną sofistyką. Wynajmowanie kogoś "do
    >>> pobicia" jest karalne, zaś zapytanie o "dane chronione ustawą" grozi co
    >>> najwyżej... odpowiedzią typu: "nie możemy udzielić informacji"
    >> Dlaczego uważasz, że jedno jest karalnym podżeganiem a drugie nie jest?
    >> W obu wypadkach komuś "proponujemy" czyn karalny.
    >> A, widzę - w tym drugim bez wynagrodzenia, o to chodzi?
    >
    > Nie, nie o to.
    >
    > Chodzi o to, że zadanie pytania o jakieś informacje NIE JEST żadnym
    > "podżeganiem", ani nawet propozycją. Tu na grupie jest jeden gość, co to ma
    > dużo do powiedzenia o gramatyce - na pewno będzie mógł rozwinąć temat. ;)
    >
    > Czym innym jest podżeganie "obijcie mu mordę (dam 200,- zł.)" - a czym innym
    > zwyczajne pytanie: "kto jest właścicielem mieszkania nr 23"?

    A czym jest 'czy obiłbyś mu mordę za 200zł'?


    gacek

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 15:49

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    gacek pisze:
    > Al Kwasone wrote:
    >> Andrzej Lawa napisał(a):
    >>> A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.
    >> A co zrobi (może zrobić spółdzielnia)? Nic.
    >
    > Może wykluczyć właściciela ze spółdzielni, co chyba zazwyczaj oznacza
    > wyższe stawki utrzymania mieszkania.

    Tylko (1) za co? No i (2) co to zmienia lokatorom? Zawsze mogą stanąć na
    stanowisku "a my się stąd nie ruszymy i co nam zrobicie"...

  • gacek 2010-02-17, 15:54

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    Rafał "SP" Gil wrote:
    > Żona jest gruba (lubię tłuste) ... co więcej, tak się naumiała 30 lat
    > temu, że pierw stawia piętę idąc.

    Sorry za offtopic - ale teraz się jakoś inaczej chodzi?


    gacek

  • "Nieco rozbawiony" 2010-02-17, 16:03

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    gacek napisał(a):

    > A czym jest 'czy obiłbyś mu mordę za 200zł'?

    A jak sądzisz - gacku - widząc na końcu znak zapytania? Czym też to być może?
    A może poprośmy grupowego "speca od gramatyki i bełkotu" o ekspertyzę?

    Hint: spróbuj obronić przed jakimkolwiek sądem, że pytanie zadane w formie
    j.w. jest "podżeganiem" - a nie np. zaspokojeniem niezdrowej ciekawości.

    Może ew. gdyby pytanie brzmiało: "To jak dam Ci 200,- zł., to jutro o godzinie
    13-tej obijesz mu mordę?". To wtedy może troszkę większe szanse.

    Ale to jest w ogóle off-topic, bo ja nie proponuję "obijania mordy", tylko
    zadanie prostego pytania: "Kto jest właścicielem mieszkania nr XYZ? Czy można
    prosić jakiś kontakt do niego - bo mamy poważny kłopot z jego najemcami?".

    Do tego się odnieś, jeśli faktycznie dalej chce Ci się bić pianę.

    --

  • Andrzej Lawa 2010-02-17, 16:04

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    gacek pisze:
    > Rafał "SP" Gil wrote:
    >> Żona jest gruba (lubię tłuste) ... co więcej, tak się naumiała 30 lat
    >> temu, że pierw stawia piętę idąc.
    >
    > Sorry za offtopic - ale teraz się jakoś inaczej chodzi?

    Generalnie zależy ;)

    Jak nie maszerujesz a idziesz spokojnie - to z palców.

    W trybie "stealth" stawia się najpierw zewnętrzne krawędzie stóp.
    Podobno - moje buty predestynują raczej do marszu ;)

  • "Aga R" 2010-02-17, 16:15

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    > To jest nonsens, tylko się z Was obśmieją jak te norki.
    >
    > Zamiast "ostatniej szansy" - już powinniście mieć gotowe pismo do Sp-ni,
    > oraz
    > ustalonego właściciela mieszkania.

    i kolejny dzień znowu się zaczęła głośna muzyka po pracy, zwariować można.
    Pismo gotowe.

    pozdrawiam
    Aga

  • gacek 2010-02-17, 16:20

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Aga R wrote:
    > > To jest nonsens, tylko się z Was obśmieją jak te norki.
    >> Zamiast "ostatniej szansy" - już powinniście mieć gotowe pismo do Sp-ni,
    >> oraz
    >> ustalonego właściciela mieszkania.
    >
    > i kolejny dzień znowu się zaczęła głośna muzyka po pracy, zwariować można.
    > Pismo gotowe.


    Wiesz, to mało legalne, ale superglue w zamku też potrafi trochę krwi
    napsuć. Kosztuje 5 złotych, szansa na wykrycie sprawcy niemal zerowa, a
    i własciciel przyjedzie, i pomyśli co mu się opłaca.


    gacek

  • "Nieco rozbawiony" 2010-02-17, 17:01

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    gacek napisał(a):

    > > i kolejny dzień znowu się zaczęła głośna muzyka po pracy, zwariować można.
    > > Pismo gotowe.
    >
    >
    > Wiesz, to mało legalne,

    CO TAKIEGO?! Tu się "mało legalne" metody zaleca? Lawo: widzisz - i nie grzmisz?!

    > ale superglue w zamku też potrafi trochę krwi
    > napsuć. Kosztuje 5 złotych, szansa na wykrycie sprawcy niemal zerowa, a
    > i własciciel przyjedzie, i pomyśli co mu się opłaca.

    A poważniej: być może "jurydyczna atmosfera" tej grupy sugeruje Ci, że
    ktokolwiek będzie się bawił w "wykrywanie sprawcy". A w praktyce to kto im
    przyjdzie na myśl, jako sprawca? Ano ten/ta, z kim mają jakiś konflikt. I
    efekt będzie taki, że będą sobie wzajemnie zaklejać zamki, "srać na
    wycieraczki" itp. - wszystko to "bez wykrycia sprawców" - a omawiana sprawa
    pozostanie dalej nierozwiązana.

    --

  • gacek 2010-02-17, 17:30

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco rozbawiony wrote:
    >> ale superglue w zamku też potrafi trochę krwi
    >> napsuć. Kosztuje 5 złotych, szansa na wykrycie sprawcy niemal zerowa, a
    >> i własciciel przyjedzie, i pomyśli co mu się opłaca.
    >
    > A poważniej: być może "jurydyczna atmosfera" tej grupy sugeruje Ci, że
    > ktokolwiek będzie się bawił w "wykrywanie sprawcy". A w praktyce to kto im
    > przyjdzie na myśl, jako sprawca? Ano ten/ta, z kim mają jakiś konflikt. I
    > efekt będzie taki, że będą sobie wzajemnie zaklejać zamki, "srać na
    > wycieraczki" itp. - wszystko to "bez wykrycia sprawców" - a omawiana sprawa
    > pozostanie dalej nierozwiązana.

    Gdyby był konflikt między właścicielami - raczej tak.

    Ale jestem mocno przekonany, że wynajmujący pożegna się z lokatorami.


    gacek

  • "Nieco rozbawiony" 2010-02-17, 17:46

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    gacek napisał(a):

    > >> ale superglue w zamku też potrafi trochę krwi
    > >> napsuć. Kosztuje 5 złotych, szansa na wykrycie sprawcy niemal zerowa, a
    > >> i własciciel przyjedzie, i pomyśli co mu się opłaca.
    > >
    > > A poważniej: być może "jurydyczna atmosfera" tej grupy sugeruje Ci, że
    > > ktokolwiek będzie się bawił w "wykrywanie sprawcy". A w praktyce to kto im
    > > przyjdzie na myśl, jako sprawca? Ano ten/ta, z kim mają jakiś konflikt. I
    > > efekt będzie taki, że będą sobie wzajemnie zaklejać zamki, "srać na
    > > wycieraczki" itp. - wszystko to "bez wykrycia sprawców" - a omawiana sprawa
    > > pozostanie dalej nierozwiązana.
    >
    > Gdyby był konflikt między właścicielami - raczej tak.

    Jakie "gdyby"? To właśnie studenciakom, gdy znajdą zaklejony zamek (albo
    wykręcone korki), KTO przyjdzie na myśl - jeśli nie "ta upierdliwa baba", co
    to zawraca im głowę, biedakom, że niby są za głośno? I potem nastąpi eskalacja
    tej dziecinady.

    A właściciel to jest daleko, i dopóki mu płacą - a nie dewastują mieszkania -
    to on jest zainteresowany głównie kasowaniem pieniędzy, i reszta go
    niespecjalnie obchodzi.

    > Ale jestem mocno przekonany, że wynajmujący pożegna się z lokatorami.

    Pożegna się - ale dopiero wtedy, gdy z ich powodu będzie miał jakieś
    przykrości. Dlatego trzeba go "namierzyć" - a potem bez miłosierdzia nękać.

    --

  • "Jackare" 2010-02-18, 03:09

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28

    Użytkownik "Aga K R" napisał w wiadomości
    news:hles34$d3u$1@inews.gazeta.pl...
    > Zrobiła się większa afera, zapytałem sąsiadkę okazuje się, ze również
    > ledwo wytrzymują
    > sąsiadka chora leżała, 39stopni gorączke, i mowi że cały dzień grają tak,
    > więc poprosiłem jej męża abyśmy poszliśmy uspokoić małolatów.
    >
    > Grzecznie się tłumaczyli jak zwykle.
    >
    > sąsiadka stwierdziła, że od 20lat jak tu mieszka nie było takich głośnych
    > lokatorów
    >
    > Mamy nagrania charcząsych głośników,
    > mamy wsciekłych sąsiadów, mam nagrana rozmowę z małolatami
    >
    >
    > Jeśli się nie uspokoją czy to jak byście polecili dalej postąpić?
    >
    > Naprawdę nie życzymy nikomu takich lokatorów
    >

    Do oporu wzywać policję. Tak długo aż w końcu ona sama skieruje wniosek do
    sądu. Po drugie zgłosić podejrzenie popełnienia przestępstwa - wynajem
    lokalu bez odprowadzania stosownych podatków z tego tytułu i bez
    zameldowania lokatorów . Nawet gdyby okazało się, że tak nie jest (a
    podejrzewam, że tak jednak będzie) to żadnych konsekwencji nie poniesiecie-
    to tylko podejrzenie (zmieniające się często osoby w mieszkaniu, częste
    interwencje policji itd itp). Nie musicie niczego mocno udowadniać - od tego
    są odpowiednie organy które bardzo szybko znajdą właściciela i przeprowadzą
    z nim stosowny wywiad. Podajcie jedynie daty od których trwa "proceder" aby
    nie spisali między soba jakichś lewych papierów ze wstecznymi datami, niech
    będą jacyś świadkowie, albo niech dwie- trzy rodziny podpisą się pod
    zgłoszeniem.
    W kwestiach należności podatkowych, podejmowane działania są raczej
    skuteczne i natychmiastowe bo państwo nie lubi gdy mu obywatel ucieka w
    szarą strefę.
    --
    Jackare

  • "szerszen" 2010-02-18, 09:16

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28


    Użytkownik "Jackare" napisał w wiadomości
    news:hli62q$c3m$1@news.interia.pl...

    > Podajcie jedynie daty od których trwa "proceder" aby nie spisali między
    > soba jakichś lewych papierów ze wstecznymi datami, niech będą jacyś
    > świadkowie, albo niech dwie- trzy rodziny podpisą się pod zgłoszeniem.

    jest jeden maly problem, o ile wiem, umowa najmu lokalu, szczegolnie
    krotkoterminowa, nie musi byc pisemna, dodatkowo pozostaje jeszcze kwestia
    dowiedzenia, ze to najem, a nie uzyczenie, czy wrecz przysluga "mieszkanie
    za opieke nad mieszkaniem"

  • Czarek 2010-02-18, 09:35

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    gacek wrote:
    > Al Kwasone wrote:
    >> Andrzej Lawa napisał(a):
    >>> A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.
    >> A co zrobi (może zrobić spółdzielnia)? Nic.
    > Może wykluczyć właściciela ze spółdzielni, co chyba zazwyczaj oznacza
    > wyższe stawki utrzymania mieszkania.

    No na przykład w mojej spółdzielni różnica to 0,03 zł/m2, więc
    szczególnej krzywdy tym nie zrobisz.

    Pozdrawiam

    Czarek

  • gacek 2010-02-18, 11:01

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco rozbawiony wrote:
    > Pożegna się - ale dopiero wtedy, gdy z ich powodu będzie miał jakieś
    > przykrości. Dlatego trzeba go "namierzyć" - a potem bez miłosierdzia nękać.

    Żeby była jasność - nigdy takich metod nie stosowałem, i bardzo bym nie
    chciał znaleźć się w sytuacji, gdzie czułbym że to jedyne wyjście.

    Ale dalej gdybając - myślisz, że ci idioci sami, bez właściciela
    rozwiercą i na własny koszt zmienią zamek?


    gacek

  • mvoicem 2010-02-18, 11:43

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    (18.02.2010 09:35), Czarek wrote:
    > gacek wrote:
    >> Al Kwasone wrote:
    >>> Andrzej Lawa napisał(a):
    >>>> A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni.
    >>> A co zrobi (może zrobić spółdzielnia)? Nic.
    >> Może wykluczyć właściciela ze spółdzielni, co chyba zazwyczaj oznacza
    >> wyższe stawki utrzymania mieszkania.
    >
    > No na przykład w mojej spółdzielni różnica to 0,03 zł/m2, więc
    > szczególnej krzywdy tym nie zrobisz.

    W mojej "hipoteczni" mają taniej od "własnościowych". Więc to by była
    wręcz przysługa.

    p. m.

  • "Nieco rozbawiony" 2010-02-18, 12:41

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :(

    gacek napisał(a):

    > Ale dalej gdybając - myślisz, że ci idioci sami, bez właściciela
    > rozwiercą i na własny koszt zmienią zamek?

    Co oni zrobią - to ja nie wiem; ale ja na ich miejscu wolałbym zapłacić za
    nowy zamek, niż ryzykować problemy z właścicielem mieszkania.

    --

  • gacek 2010-02-18, 15:31

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco rozbawiony wrote:
    > gacek napisał(a):
    >
    >> Ale dalej gdybając - myślisz, że ci idioci sami, bez właściciela
    >> rozwiercą i na własny koszt zmienią zamek?
    >
    > Co oni zrobią - to ja nie wiem; ale ja na ich miejscu wolałbym zapłacić za
    > nowy zamek, niż ryzykować problemy z właścicielem mieszkania.
    >

    No z tego co o nich wyczytałem wnoszę, że reakcja to by bylo raczej:

    "co k...? my mamy placic za zamek? pi...olic to."


    gacek

  • Gotfryd Smolik news 2010-02-18, 16:17

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28

    On Thu, 18 Feb 2010, szerszen wrote:

    > Użytkownik "Jackare" napisał
    >
    >> Podajcie jedynie daty od których trwa "proceder" aby nie spisali między
    >> soba jakichś lewych papierów ze wstecznymi datami, niech będą jacyś
    >> świadkowie, albo niech dwie- trzy rodziny podpisą się pod zgłoszeniem.
    >
    > jest jeden maly problem, o ile wiem, umowa najmu lokalu, szczegolnie
    > krotkoterminowa, nie musi byc pisemna,

    To prawda.

    > dodatkowo pozostaje jeszcze kwestia
    > dowiedzenia, ze to najem, a nie uzyczenie, czy wrecz przysluga "mieszkanie za
    > opieke nad mieszkaniem"

    A to też prawda.
    Rozumowanie jest słuszne, ma tylko jedna lukę: podatek *i tak* się
    należy. A "atak" szedł nie w stronę ustalenia stosunku najmu,
    lecz ustalenia co z podatkiem :)

    Co prawda już zmieniono ustawę i przy użyczeniu nie należy się
    podwójnie :> (tak było), ale jeśli jest to użyczenie, to podatek
    płaci korzystający (z tytułu "nieodpłatnego świadczenia"), a przynajmniej
    musi wykazać ten przychód (niewykluczone że u studenta zmieściłby
    się w tzw. "kwocie wolnej", skoro to kilka osób, co faktu niewykazania
    przychodu na PIT nie zmienia i mandat przysługuje).

    A jeśli "przysługa pilnowania", to mamy "świadczenie częściowo
    odpłatne": strony podają (a US sprawdzi i ew. łupnie "decyzją") ile
    się należało "za pilnowanie", ta kwota jest przychodem właściciela
    (nieodpłatne świadczenie, a jak), zaś *skoro są dowody zamieszkiwania*
    (czyli ktoś nie przychodzi "na szychtę" pilnować bez prawa korzystania,
    lecz korzysta z lokalu "przy okazji" pilnowania) różnica między rynkową
    ceną wynajmu a "pilnowaniem" stanowi korzyść "pilnowacza", czyli
    mamy właśnie "świadczenie częściowo odpłatne".

    Czy tak, czy siak - podatek od 100% "wartości rynkowej najmu" się
    należy.

    pzdr, Gotfryd

  • GK 2010-02-18, 16:43

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    gacek pisze:
    > Aga R wrote:
    >> > To jest nonsens, tylko się z Was obśmieją jak te norki.
    >>> Zamiast "ostatniej szansy" - już powinniście mieć gotowe pismo do
    >>> Sp-ni, oraz
    >>> ustalonego właściciela mieszkania.
    >>
    >> i kolejny dzień znowu się zaczęła głośna muzyka po pracy, zwariować
    >> można.
    >> Pismo gotowe.
    >
    >
    > Wiesz, to mało legalne, ale superglue w zamku też potrafi trochę krwi
    > napsuć. Kosztuje 5 złotych, szansa na wykrycie sprawcy niemal zerowa, a
    > i własciciel przyjedzie, i pomyśli co mu się opłaca.
    >
    >
    > gacek

    Jak są korki od mieszkania na tablicy w piwnicy to odkręcenie
    odpowiedniego korka wygłusza muzykę na dłuższy czas ;-)
    Pozdrawiam,
    Grzegorz

  • GK 2010-02-18, 16:48

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku 3A28

    Nieco wkurzony pisze:
    > gacek napisał(a):
    >
    >> Za każdym razem dzwońie do właściciela mieszkania. Po którymś telefonie
    >> w nocy zmieni sobie najemców.
    >
    > Fakt: jeśli tego jeszcze nie spróbowaliście, to - oprócz policji - za każdym
    > razem dzwońcie do właściciela mieszkania, żeby zrobił tam porządek. Jeśli
    > będzie się ociągał - możecie mu zagrozić wysłaniem pisma do spółdzielni ze
    > skargą, że ściąga kłopotliwych lokatorów. Po kilku takich skargach - o ile
    > wiem - wynajmujący może wręcz zostać pozbawiony prawa do lokalu, i grozi mu
    > "lokal zastępczy" (jakieś baraki pod miastem), a tam już nikt u niego
    > wynajmować nie będzie. Więc jest jakaś nadzieja, że zrobi ze studentami
    > porządek we własnym zakresie.
    >
    > W każdym razie warto chociaż spróbować.
    >

    A ciekawe czy właściciel mieszkania wynajmuje je legalnie...
    Jak nie, to jedna rozmowa powinna załatwić sprawę. Będzie się bał
    kłopotów i pozbędzie się kłopotliwych lokatorów.
    Pozdrawiam,
    Grzegorz

  • "szerszen" 2010-02-19, 08:55

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1002181609460.2648@quad...

    > Rozumowanie jest słuszne, ma tylko jedna lukę: podatek *i tak* się
    > należy. A "atak" szedł nie w stronę ustalenia stosunku najmu,
    > lecz ustalenia co z podatkiem :)

    a i owszem, pytanie jak dlugo trwa sytuacja, podatek w przypadku ryczaltu
    placi sie co miesiac, a pit rozlicza raz w roku, nie wiem jak jest, w
    przypadku opodatkowania na zasadach ogolnych

    > się w tzw. "kwocie wolnej", skoro to kilka osób, co faktu niewykazania
    > przychodu na PIT nie zmienia i mandat przysługuje).

    no wiec wlasnie, pit masz raz do roku, wiec na chwile obecna nic nie
    wykazesz

  • Gotfryd Smolik news 2010-02-19, 09:47

    Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :28

    On Fri, 19 Feb 2010, szerszen wrote:

    > a i owszem, pytanie jak dlugo trwa sytuacja, podatek w przypadku ryczaltu
    > placi sie co miesiac, a pit rozlicza raz w roku, nie wiem jak jest, w
    > przypadku opodatkowania na zasadach ogolnych

    Zaliczka co miesiąc w przypadku najmu, ale rzeczywiście "nieodpłatnych
    świadczeń" się zasadniczo (nie licząc DG itp) AFAIR nie zaliczkuje,
    więc:

    > no wiec wlasnie, pit masz raz do roku, wiec na chwile obecna nic nie wykazesz

    ...to prawda.

    pzdr, Gotfryd

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane