Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2010-02-26, 11:05

Reklamacja obuwia

tadek

Szanowni Państwo,

Co zrobic w tej sytuacji? Buty zakupione w 10/11.2008. Dwa lata
gwarancji. Z poczatkiem tego roku - najpierw lewy but, podeszwa
zaczala sie odklejac - reklamalcja...zrobione...nosilem poltora
tygodnia...but znow sie rozkleil (dodatkowo prawy
takze)....reklamacja... otrzymalem buty...ponosilem tydzien...lewy but
znow sie rozkleil...zanioslem buty do reklamacji i zaznaczylem - nowe
badz zwrot pieniedzy. Wszystkie te naprawy i reklamacje wydarzyly sie
w okresie 1,5 miesiaca. W dniu dzisiejszym zadzwonili do mnie ze
sklepu i powiedzieli - Pana buty zostały naprawione. Zapraszamy po
odbior. Szok! W okresie wielkich mrozow i sniegu nie mialem butow,
podziebilem sie dwukrotnie. Kupilem inne buty.
Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
pieniedzy.

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: Reklamacja obuwia

  • to 2010-02-26, 11:11

    Re: Reklamacja obuwia

    tadek wrote:

    > Co zrobic w tej sytuacji? Buty zakupione w 10/11.2008. Dwa lata
    > gwarancji. Z poczatkiem tego roku - najpierw lewy but, podeszwa zaczala
    > sie odklejac - reklamalcja...zrobione...nosilem poltora tygodnia...but
    > znow sie rozkleil (dodatkowo prawy takze)....reklamacja... otrzymalem
    > buty...ponosilem tydzien...lewy but znow sie rozkleil...zanioslem buty
    > do reklamacji i zaznaczylem - nowe badz zwrot pieniedzy. Wszystkie te
    > naprawy i reklamacje wydarzyly sie w okresie 1,5 miesiaca. W dniu
    > dzisiejszym zadzwonili do mnie ze sklepu i powiedzieli - Pana buty
    > zostały naprawione. Zapraszamy po odbior.

    Co to za sprzedawca, co naprawia za darmo buty po prawie dwóch latach
    ciągłego chodzenia? Daj namiar, będę tam kupował.

    > Szok! W okresie wielkich
    > mrozow i sniegu nie mialem butow, podziebilem sie dwukrotnie.

    Chodziłeś po śniegu w skarpetkach?

    > Kupilem
    > inne buty.

    Masz jedną parę butów?

    > Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w
    > tej sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    > przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
    > ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy badz
    > nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko pieniedzy.

    Chcieć, to sobie możesz...

    --
    cokolwiek

  • Marcin Debowski 2010-02-26, 13:35

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-26, tadek wrote:
    > Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
    > sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    > przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
    > ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
    > badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
    > pieniedzy.

    Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
    widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
    naprawiac. Jesli z tyt. garancji, to przeczytaj jej warunki, bo one
    obowiązują.

    --
    Marcin

  • Budzik 2010-02-26, 14:21

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...

    >> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
    >> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    >> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
    >> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
    >> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
    >> pieniedzy.
    >
    > Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
    > widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
    > naprawiac.

    dlaczego?

  • Budzik 2010-02-26, 14:21

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik to to@abc.xyz ...

    >> Co zrobic w tej sytuacji? Buty zakupione w 10/11.2008. Dwa lata
    >> gwarancji. Z poczatkiem tego roku - najpierw lewy but, podeszwa zaczala
    >> sie odklejac - reklamalcja...zrobione...nosilem poltora tygodnia...but
    >> znow sie rozkleil (dodatkowo prawy takze)....reklamacja... otrzymalem
    >> buty...ponosilem tydzien...lewy but znow sie rozkleil...zanioslem buty
    >> do reklamacji i zaznaczylem - nowe badz zwrot pieniedzy. Wszystkie te
    >> naprawy i reklamacje wydarzyly sie w okresie 1,5 miesiaca. W dniu
    >> dzisiejszym zadzwonili do mnie ze sklepu i powiedzieli - Pana buty
    >> zostały naprawione. Zapraszamy po odbior.
    >
    > Co to za sprzedawca, co naprawia za darmo buty po prawie dwóch latach
    > ciągłego chodzenia? Daj namiar, będę tam kupował.

    ROTFL
    taki, ktory działa zgodnie z prawem.
    But ma wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania.

  • Liwiusz 2010-02-26, 14:38

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik pisze:
    > Użytkownik to to@abc.xyz ...
    >
    >>> Co zrobic w tej sytuacji? Buty zakupione w 10/11.2008. Dwa lata
    >>> gwarancji. Z poczatkiem tego roku - najpierw lewy but, podeszwa zaczala
    >>> sie odklejac - reklamalcja...zrobione...nosilem poltora tygodnia...but
    >>> znow sie rozkleil (dodatkowo prawy takze)....reklamacja... otrzymalem
    >>> buty...ponosilem tydzien...lewy but znow sie rozkleil...zanioslem buty
    >>> do reklamacji i zaznaczylem - nowe badz zwrot pieniedzy. Wszystkie te
    >>> naprawy i reklamacje wydarzyly sie w okresie 1,5 miesiaca. W dniu
    >>> dzisiejszym zadzwonili do mnie ze sklepu i powiedzieli - Pana buty
    >>> zostały naprawione. Zapraszamy po odbior.
    >> Co to za sprzedawca, co naprawia za darmo buty po prawie dwóch latach
    >> ciągłego chodzenia? Daj namiar, będę tam kupował.
    >
    > ROTFL
    > taki, ktory działa zgodnie z prawem.
    > But ma wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania.


    Nieprawda. Produkt nie musi działać przez 2 lata. Konsument ma 2 lata
    na reklamowanie niezgodności z umową.

    Na przykład skarpetki. Nikt nie twierdzi, że mają wytrzymać 2 lata
    używania.

    Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
    wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia, zatem
    już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność z umową,
    strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość produktu.

    Nikt również nie obiecuje, że buty nie podziurawią się w ciągu 2 lat
    używania.

    --
    Liwiusz

  • badzio 2010-02-26, 14:40

    Re: Reklamacja obuwia

    On 26 Lut, 14:21, Budzik
    wrote:
    > > Jesli reklamowałes z tyt. niezgodnosci z umową, to z praktyczne
    go p.
    > > widzenia masz szczęscie, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam
    z siebie
    > > naprawiac.
    >
    > dlaczego?

    Bo sprzedawca moze powiedziec ze to uszkodzenie wyniklo z winy
    uzytkownika (bledne uzytkowanie) i jak sie uprze to tylko sad.
    Mi po m-cu popsul sie ekspres do kawy (pislem na grupie) - sprzedawaca
    kilkakrotnie odrzucal moja reklamacje, odpowiedziano mi ze jak mi sie
    nie podoba to mozemy sie spotkac w sadzie. I niestty nic nie mozna
    zrobic - ekspres wart 200zl, moj czas wart wiecej :(

  • Marcin Debowski 2010-02-26, 14:43

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-26, Budzik wrote:
    > Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
    >
    >>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
    >>> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    >>> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
    >>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
    >>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
    >>> pieniedzy.
    >>
    >> Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
    >> widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
    >> naprawiac.

    Minelo 6-miesięcy od zakupu, wiec ciężar udowodnienia istnienia wady w
    chwili zakupu spoczywa na kupującym. W przypadku butów używanych prawie
    1.5 roku udowodnienie tej wady może być dość problematyczne. Scenariusz
    mówgłby wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, że nie uważa, aby taka
    wada istniała i niech się teraz kupujący włóczy po sądach i udowania, że
    jednak istniała i obecna usterka jest jej konsekwencją.

    --
    Marcin

  • tadek 2010-02-26, 15:11

    Re: Reklamacja obuwia

    Ok.
    Ale skoro byly 3 reklamacje i 3 razy przyjeli obuwie - znaczy sie, ze
    przyjeli na siebie ciezar i ryzyko. Do tego 3 razy naprawili to samo.
    Za 3 razem wskazalem, ze chce nowe buty badz zwrot kasy. Zero mowy o
    naprawie.

    Czytajac art. 8 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
    konsumenckiej oraz art. 8 ust. 4 rozumiem to w ten sposob 3D3D>

    Skoro, żądałem wymiany na nowe bądBC zwrotu zapłaconej ceny, to
    sprzedawca uznając swą odpowiedzialnosć za wadę nie mog ich napra
    wić
    (art. 8 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
    konsumenckiej).Sprzedawca naprawił obuwie w błędnym przekonaniu, że
    przysługuje mu takie prawo, uczynił to bez zbędnej zwłoki po
    zgłoszeniu mojej reklamacji (art. 560 k.c.) Tymczasem ten przepis nie
    ma zastosowania do sprzedaży konsumenckiej (art. 1 ust. 4 ustawy).
    Także należy uznać, że sprzedajacy wykonał naprawę na własne
    ryzyko a
    ja w dalszym ciągu mógłbym żądać wymiany na nowe.
    Jednakże na postawie Ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych
    warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z
    dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176) zgodnie z art. 8 ust. 4
    ustawy wielokrotne i bezskuteczne naprawy oraz fakt, że z powodu
    koniecznosci częstej naprawy narażony jestem na znaczne niedogodnos
    ci
    związane z niemożliwoscią korzystania z obuwia - odstępuję od u
    mowy
    zakupu i AFA1DAM NIEZWA3OCZNEGO ZWROTU ZAPA3ACONEJ CENY.

    W taki sposob zinterpretowalem ustawę.

  • tadek 2010-02-26, 15:26

    Re: Reklamacja obuwia

    On 26 Lut, 14:43, Marcin Debowski wrote:
    > On 2010-02-26, Budzik wrote:
    >
    > > Użytkownik Marcin Debowski agate...@INVALID.ml1.net ...
    >
    > >>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
    > >>> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    > >>> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc.
    Nie
    > >>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędz
    y
    > >>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
    > >>> pieniedzy.
    >
    > >> Jesli reklamowałes z tyt. niezgodnosci z umową, to z praktyczn
    ego p.
    > >> widzenia masz szczęscie, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam
    z siebie
    > >> naprawiac.
    >
    > Minelo 6-miesięcy od zakupu, wiec ciężar udowodnienia istnienia wad
    y w
    > chwili zakupu spoczywa na kupującym. W przypadku butów używanych pr
    awie
    > 1.5 roku udowodnienie tej wady może być dosć problematyczne. Scen
    ariusz
    > mówgłby wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, że nie uważa, aby
    taka
    > wada istniała i niech się teraz kupujący włóczy po sądach i u
    dowania, że
    > jednak istniała i obecna usterka jest jej konsekwencją.
    >
    > --
    > Marcin

    a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
    istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
    bedzie podobnie.

  • wirefree 2010-02-26, 15:27

    Re: Reklamacja obuwia

    tadek pisze:
    > On 26 Lut, 14:43, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2010-02-26, Budzik wrote:
    >>
    >>> Użytkownik Marcin Debowski agate...@INVALID.ml1.net ...
    >>>>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
    >>>>> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    >>>>> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
    >>>>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
    >>>>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
    >>>>> pieniedzy.
    >>>> Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
    >>>> widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
    >>>> naprawiac.
    >> Minelo 6-miesięcy od zakupu, wiec ciężar udowodnienia istnienia wady w
    >> chwili zakupu spoczywa na kupującym. W przypadku butów używanych prawie
    >> 1.5 roku udowodnienie tej wady może być dość problematyczne. Scenariusz
    >> mówgłby wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, że nie uważa, aby taka
    >> wada istniała i niech się teraz kupujący włóczy po sądach i udowania, że
    >> jednak istniała i obecna usterka jest jej konsekwencją.
    >>
    >> --
    >> Marcin
    >
    > a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
    > istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
    > bedzie podobnie.





    A kto chodzi w zimie w letnim obuwiu ?

  • tadek 2010-02-26, 15:30

    Re: Reklamacja obuwia

    On 26 Lut, 15:27, wirefree wrote:
    > tadek pisze:
    >
    >
    >
    >
    >
    > > On 26 Lut, 14:43, Marcin Debowski wrote:
    > >> On 2010-02-26, Budzik wrote:
    >
    > >>> U ytkownik Marcin Debowski agate...@INVALID.ml1.net ...
    > >>>>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
    > >>>>> sprawie? Napisa pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    > >>>>> przemowic do producenta aby dopi swego? Dzi kuj za pomoc. Nie
    > >>>>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
    > >>>>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
    > >>>>> pieniedzy.
    > >>>> Jesli reklamowa e z tyt. niezgodno ci z umow , to z praktycznego p.
    > >>>> widzenia masz szcz cie, e sprzedawca w og le chce to tak sam z siebi
    e
    > >>>> naprawiac.
    > >> Minelo 6-miesi cy od zakupu, wiec ci ar udowodnienia istnienia wady w
    > >> chwili zakupu spoczywa na kupuj cym. W przypadku but w u ywanych prawi
    e
    > >> 1.5 roku udowodnienie tej wady mo e by do problematyczne. Scenariusz
    > >> m wg by wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, e nie uwa a, aby taka
    > >> wada istnia a i niech si teraz kupuj cy w czy po s dach i udowania, e
    > >> jednak istnia a i obecna usterka jest jej konsekwencj .
    >
    > >> --
    > >> Marcin
    >
    > > a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
    > > istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
    > > bedzie podobnie.
    >
    > A kto chodzi w zimie w letnim obuwiu ?- Ukryj cytowany tekst -
    >
    > - Pokaż cytowany tekst -

    a kto mowi o letnim obuwiu??

  • witek 2010-02-26, 16:32

    Re: Reklamacja obuwia

    tadek wrote:
    > Nie
    > ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
    > badz nowe buty.

    a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
    Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.

  • tadek 2010-02-26, 16:40

    Re: Reklamacja obuwia

    On 26 Lut, 16:32, witek wrote:
    > tadek wrote:
    > > Nie
    > > ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
    > > badz nowe buty.
    >
    > a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
    > Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.

    musialem kupic kolejna pare zimowych

  • Budzik 2010-02-26, 16:59

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

    > Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
    > wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia, zatem
    > już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność z umową,
    > strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość produktu.
    >
    no to sie strony umowiły.

    > Nikt również nie obiecuje, że buty nie podziurawią się w ciągu 2 lat
    > używania.

    no to musiałyby sie strony umowic.
    Np. na butach do biegania jest napisane: buty do biegania, 1 raz w
    tygodniu, maks 45 minut. Czyli jak bede biegał codziennie i buty rozwala
    sie po roku - jasnym jest, ze towar był zgodny z umowa. Ale jak bede biegał
    zgodnie z "rozkładem" - maja wytrzymac dwa lata.
    Czy w omawianym przypadku umowiono sie inaczej? Sprzedawca okreslił, ze
    buty wytrzymaja rok? Jzeli nie, to maja wytrzymac dwa lata.

  • witek 2010-02-26, 17:05

    Re: Reklamacja obuwia

    tadek wrote:
    > On 26 Lut, 16:32, witek wrote:
    >> tadek wrote:
    >>> Nie
    >>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
    >>> badz nowe buty.
    >> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
    >> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
    >
    > musialem kupic kolejna pare zimowych

    nie musiales. mogles siedziec w domu.
    Sorry, ale za to, ze masz tylko jedne buty raczej nikt nie odpowiada.

  • tadek 2010-02-26, 17:11

    Re: Reklamacja obuwia

    On 26 Lut, 17:05, witek wrote:
    > tadek wrote:
    > > On 26 Lut, 16:32, witek wrote:
    > >> tadek wrote:
    > >>> Nie
    > >>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
    > >>> badz nowe buty.
    > >> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
    > >> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
    >
    > > musialem kupic kolejna pare zimowych
    >
    > nie musiales. mogles siedziec w domu.
    > Sorry, ale za to, ze masz tylko jedne buty raczej nikt nie odpowiada.

    przestan dlubac w nosie, bo mozg wydlubiesz

  • wirefree 2010-02-26, 17:32

    Re: Reklamacja obuwia

    tadek pisze:
    > On 26 Lut, 16:32, witek wrote:
    >> tadek wrote:
    >>> Nie
    >>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
    >>> badz nowe buty.
    >> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
    >> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
    >
    > musialem kupic kolejna pare zimowych


    Nastepnym razem kup porzadne buty, ja w swoich butach WOjas chodze 5
    zime a Adidasy "cichobiegi" rozpadly sie po 4 latach .

  • Marcin Debowski 2010-02-26, 19:42

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-26, Budzik wrote:
    > Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...
    >
    >> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
    >> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia, zatem
    >> już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność z umową,
    >> strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość produktu.
    >>
    > no to sie strony umowiły.

    Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest to
    typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso. Wada ma
    istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu powszechnie znaną
    cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga osobnych zastrzeżeń.

    --
    Marcin

  • Budzik 2010-02-26, 19:47

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...

    >> Nie
    >> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
    >> badz nowe buty.
    >
    > a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
    > Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.

    rozumie, ze wniosek o "lepszosci" wyciagasz z drugiej czy z trzeciej
    naprawy w ciagu 1,5 miesiaca?

  • Marcin Debowski 2010-02-26, 19:51

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-26, tadek wrote:
    > a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
    > istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
    > bedzie podobnie.

    MZ jest istotna, ale (odnośnie Twojego wczęsniejszego posta) nie uważam,
    aby naprawa wnosiła tu cokolwiek do meritum sprawy - ma być dowód na
    wadę w momencie wydania towaru, a nie na wiarę sprzedawcy w tę wadę czy
    jego dobra wola.

    --
    Marcin

  • Budzik 2010-02-26, 20:31

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...

    >>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
    >>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
    >>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność
    >>> z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość
    >>> produktu.
    >>>
    >> no to sie strony umowiły.
    >
    > Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest to
    > typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso. Wada ma
    > istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu powszechnie znaną
    > cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga osobnych zastrzeżeń.

    chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie po roku
    uzytkowania?
    Całe szczescie ze moje conajmniej 8-letnie adidasy tego nie wiedza...
    Albo 5-letnie sandały :)
    I wszystkie inne ponad dwuletnie buty.

    Ja rozumiem, jak ktos ma jakas wade stopy i "rozchodzi" dziwnie buty, ale
    przy normalnym uzytkowaniu?

  • Marcin Debowski 2010-02-27, 04:39

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-26, Budzik wrote:
    > Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
    >
    >>>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
    >>>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
    >>>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność
    >>>> z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość
    >>>> produktu.
    >>>>
    >>> no to sie strony umowiły.
    >>
    >> Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest to
    >> typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso. Wada ma
    >> istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu powszechnie znaną
    >> cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga osobnych zastrzeżeń.
    >
    > chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie po roku
    > uzytkowania?

    Chcę powiedzieć co powiedziałem i tyko tyle. O butach zdaje się, nie ma
    tam słowa.

    --
    Marcin

  • Budzik 2010-02-27, 07:59

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...

    >>>>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej
    >>>>> niezgodności
    >>>>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
    >>>>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to
    >>>>> niezgodność z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie
    >>>>> trwałość produktu.
    >>>>>
    >>>> no to sie strony umowiły.
    >>>
    >>> Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest
    >>> to typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso.
    >>> Wada ma istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu
    >>> powszechnie znaną cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga
    >>> osobnych zastrzeżeń.
    >>
    >> chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie
    >> po roku uzytkowania?
    >
    > Chcę powiedzieć co powiedziałem i tyko tyle. O butach zdaje się, nie
    > ma tam słowa.

    reasumujac - wypowiedzialem sie w kwesti butów, choc ogolnie, a ty
    podwazyłes mój argument podajac przykład miesa psujacego sie w ciagu kilku
    dni.
    To moze cos w temacie watku?

  • Marcin Debowski 2010-02-27, 08:56

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-27, Budzik wrote:
    >>>>>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej
    >>>>>> niezgodności
    >>>>>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
    >>>>>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to
    >>>>>> niezgodność z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie
    >>>>>> trwałość produktu.
    >>>>>>
    >>>>> no to sie strony umowiły.
    >>>>
    >>>> Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest
    >>>> to typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso.
    >>>> Wada ma istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu
    >>>> powszechnie znaną cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga
    >>>> osobnych zastrzeżeń.
    >>>
    >>> chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie
    >>> po roku uzytkowania?
    >>
    >> Chcę powiedzieć co powiedziałem i tyko tyle. O butach zdaje się, nie
    >> ma tam słowa.
    >
    > reasumujac - wypowiedzialem sie w kwesti butów, choc ogolnie, a ty
    > podwazyłes mój argument podajac przykład miesa psujacego sie w ciagu kilku
    > dni.
    > To moze cos w temacie watku?

    Nie wypowiedziałeś się w kwestii butów. Przeczytaj do czego się odnosisz.
    Jest powyzej. A co do butow, to zwykle powinny te 2 lata wytrzymywać.
    Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.

    --
    Marcin

  • Budzik 2010-02-27, 09:36

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail agatekun@INVALID.ml1.net napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    > Jest powyzej.

    pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym nie
    uogólniał - odnosiłem sie do butów.
    Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch latach,
    bo mieso psuje sie po tygodniu.

    > Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.

    Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a sprzedajacym
    inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
    braku władzy." Niels Bohr

  • Liwiusz 2010-02-27, 10:32

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail agatekun@INVALID.ml1.net napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >> Jest powyzej.
    >
    > pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym nie
    > uogólniał - odnosiłem sie do butów.
    > Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch latach,
    > bo mieso psuje sie po tygodniu.
    >
    >> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
    >
    > Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a sprzedajacym
    > inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania?


    Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
    strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.

    --
    Liwiusz

  • Budzik 2010-02-27, 12:22

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >>> Jest powyzej.
    >>
    >> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
    >> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
    >> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
    >> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
    >>
    >>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
    >>
    >> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
    >> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego*
    >> uzytkowania?
    >
    > Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
    > strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.

    czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
    Czy to dotyczy tylko butów?
    Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie po
    poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Za górami za lasami żył Bin Laden z Talibami, aż pewnego dnia we wtorek gdy
    dopisał mu humorek zamiast escape wcisnął enter i rozjebał World Trade Center.

  • Liwiusz 2010-02-27, 12:31

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>>> Jest powyzej.
    >>> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
    >>> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
    >>> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
    >>> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
    >>>
    >>>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
    >>> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
    >>> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego*
    >>> uzytkowania?
    >> Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
    >> strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
    >
    > czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
    > Czy to dotyczy tylko butów?
    > Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie po
    > poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?


    Odpowiedzi na pytania nie znajdziesz w przepisach. W prawie oprócz
    tego stosuje się doświadczenie życiowe. Jak kupuję trampki na stadionie,
    to nie dziwię się, że są dziurawe pod koniec sezonu. Co innego firmowe
    buty zimowe - jak nie chodzi się po gwoździach, to powinny trochę czasu
    wytrzymać.

    Natomiast nieprawdą jest, że każda rzecz ma być sprawna przez 2 lata.
    Jak już mówiłem, 2 lata to czas na zgłoszenie usterek tkwiących w
    momencie sprzedaży, a nie okres gwarancji działania produktu.


    --
    Liwiusz

  • "Massai" 2010-02-27, 15:31

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:

    > Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w
    > poprzednim odcinku co następuje:
    >
    > >>> Jest powyzej.
    > >>
    > >> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
    > >> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
    > >> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
    > >> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
    > >>
    > >>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
    > >>
    > >> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
    > >> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata normalnego
    > >> uzytkowania?
    > >
    > > Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
    > > strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
    >
    > czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
    > Czy to dotyczy tylko butów?
    > Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie
    > po poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?

    Jeśli tenże sprzęt się zepsuje po półtora roku, i uda ci się udowodnić
    że zepsuł się Z POWODU jakiegoś niewłaściwego procesu produkcyjnego,
    zimne luty etc. to wtedy tak.

    Ludzie błędnie interpetują co jest podstawą do tej niezgodności.

    Niezgodność towaru z umową to jakiś defekt konstrukcyjny, materiałowy.
    Fakt że się coś "zepsuło" czy "odkleiło" - nie oznacza automatycznie
    niezgodności towaru z umową. To zepsucie czy odklejenie NIE jest tym
    defektem, błędem konstrukcyjnym. Natomiast coś, jakiś defekt - może być
    przyczyną tego zepsucia, odklejenia.

    W przypadku butów sam fakt że but podeszwa się odkleja literalnie
    niewiele znaczy. Trzeba wskazać że użyto niewłaściwego kleju, które to
    użycie spowodowało odklejenie - i dopiero to użycie niewłaściwego kleju
    jest podstawą do podnoszenia niezgodności z umową.

    Przy czym o ile defekt konstrucyjny jeszcze idzie w miarę sensownie
    określić to już materiałowy trudniej.

    Stąd konstrukcje w stylu "wytrzymałośc niższa niż typowa dla tego
    rodzaju produktów".
    Buty z podeszwą tekturową - i byłaby podstawa do wskazania że niezgodne
    z umową. Z zastrzeżeniem że były przeznaczone do chodzenia - była taka
    zabawno-makabryczna historia, jakoś na początku lat 90-tych gość
    sprowadził z Włoch partię ładnych skórzanych męskich półbutów. W
    dodatku tanich jak barszcz.
    Ludzie kupowali na potęgę, a po paru dniach się zaczęło - afery, że
    badziewie, że podeszwa się przeciera. No przecierała się bo była z
    tektury, a buty były przeznaczone dla nieboszczyków, żeby w trumnie
    ładnie wyglądali. I dlatego producent dał tekturową.

    Natomiast buty z pękającą podeszwą "gumową", z jakiegoś tworzywa - i
    trudno już tu dowodzić "powinni byli dac lepsze tworzywo na podeszwę".

    --
    Pozdro
    Massai

  • "Massai" 2010-02-27, 15:38

    Re: Reklamacja obuwia

    tadek wrote:

    >
    > a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
    > istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
    > bedzie podobnie.

    Odklejająca się podeszwa NIE jest wadą na podstawie której mógłbyś
    wnosić o niezgodność towaru z umową. To tylko objaw czegoś -
    niewłaściwego użytkowania, albo wady konstrukcyjnej. Albo po prostu
    zużycia.
    Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.
    Dopiero to jest wadą do tej "niezgodności"
    A po 1,5 roku to już Ty musiałbyś udowodnić że rzeczywiście był
    niewłaściwy.

    Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w nich
    godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to chyba
    normalne, nie?

    W praktyce tę niezgodność można podzielić na dwa okresy - tych 6
    miesięcy pierwszych, kiedy "w domyśle" jest że wada istniała, i
    sprzedawcy zazwyczaj nie opłaca sie dowodzić ze nie istniała, i tego
    okresu po 6 miesiącach, kiedy zazwyczaj kupującemu się nie opłaca
    dowodzić że wada istniała...

    --
    Pozdro
    Massai

  • Budzik 2010-02-27, 16:47

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    > Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w nich
    > godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to chyba
    > normalne, nie?

    Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to jest
    jasne.
    Nie o takiej sytuacji mowimy.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"

  • Budzik 2010-02-27, 16:47

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> >>> Jest powyzej.
    >> >>
    >> >> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
    >> >> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
    >> >> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
    >> >> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
    >> >>
    >> >>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
    >> >>
    >> >> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
    >> >> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata normalnego
    >> >> uzytkowania?
    >> >
    >> > Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
    >> > strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
    >>
    >> czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
    >> Czy to dotyczy tylko butów?
    >> Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie
    >> po poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?
    >
    > Jeśli tenże sprzęt się zepsuje po półtora roku, i uda ci się udowodnić
    > że zepsuł się Z POWODU jakiegoś niewłaściwego procesu produkcyjnego,
    > zimne luty etc. to wtedy tak.
    >
    > Ludzie błędnie interpetują co jest podstawą do tej niezgodności.
    >
    > Niezgodność towaru z umową to jakiś defekt konstrukcyjny, materiałowy.
    > Fakt że się coś "zepsuło" czy "odkleiło" - nie oznacza automatycznie
    > niezgodności towaru z umową. To zepsucie czy odklejenie NIE jest tym
    > defektem, błędem konstrukcyjnym. Natomiast coś, jakiś defekt - może być
    > przyczyną tego zepsucia, odklejenia.

    dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
    takiego:
    - towar ma działac dwa lata.
    - jezeli w ciagu dwóch lat sie zepsuł a był uzytkowany zgodnie z
    przeznaczeniem (np. buty do sporadycznego biegania nie były uzywane przez
    maratonczyka, telewizor nie był uzywany 24h na dobe itp) to znaczy, ze
    producent zawinił.
    W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie ze np.
    były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na działanie
    wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu przypadki - to
    rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady. Z prostego
    rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były sie. Wiec dokładnie
    albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym razie nie powinny były
    sie rozkleic a sie rozkleiły.
    I przyznam, ze dla mnie jest to logiczne. Oczywiscie wszystko przy
    załozeniu, ze producent nie okreslił w umowie sprzedazy wytrzymałosci w
    inny sposób. Przeciez nikt nie broni producentowi sprzedawac miesa
    (wiadomo, ze nie wytrzyma dwóch lat), zarówek okreslajac ich trwałosc czy
    nawet butów okreslajac ich trwałosc.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch
    to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
    written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.

  • Tadeusz Smal 2010-02-27, 16:55

    Re: Reklamacja obuwia

    tadek pisze:
    . Co zrobic w tej
    > sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
    > przemowic do producenta aby dopiąć swego?

    Pomijając absurdarność Twoich żądań
    producent nie jest stroną umowy
    z pozdrowieniami

  • Liwiusz 2010-02-27, 17:03

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik pisze:


    > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
    > takiego:
    > - towar ma działac dwa lata.

    No i to zdanie jest błędne, więc wszelkie dywagacje na jego podstawie
    są jałowe.


    --
    Liwiusz

  • witek 2010-02-28, 02:12

    Re: Reklamacja obuwia

    Massai wrote:
    > Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.

    Skąd ty zes wytrzasnął, że klient musi cos stwierdzac, udowadniac,
    tworzyc ekspertyzy?

  • witek 2010-02-28, 02:15

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:
    >
    > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
    > takiego:
    > - towar ma działac dwa lata.

    towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.

    jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
    przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.

    Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
    chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.

  • Marcin Debowski 2010-02-28, 03:13

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-28, witek wrote:
    > Massai wrote:
    >> Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.
    >
    > Skąd ty zes wytrzasnął, że klient musi cos stwierdzac, udowadniac,
    > tworzyc ekspertyzy?

    Nie musi oczywiście, ale po tych 6ciu miesiącach moze to być jedyny
    spoób aby dowieść wady przed sądem.

    --
    Marcin

  • Marcin Debowski 2010-02-28, 03:07

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-27, Budzik wrote:
    > W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie ze np.
    > były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na działanie
    > wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu przypadki - to
    > rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady. Z prostego
    > rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były sie. Wiec dokładnie
    > albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym razie nie powinny były
    > sie rozkleic a sie rozkleiły.

    Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
    pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie podstawowe
    mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie usterki w
    momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się takim dowodem
    nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty były użytkowane w
    sposób zalecany przez producenta.

    --
    Marcin

  • Tomaszek 2010-02-28, 08:07

    Re: Reklamacja obuwia

    W dniu 2010-02-27 15:31, Massai pisze:
    > Ludzie kupowali na potęgę, a po paru dniach się zaczęło - afery, że
    > badziewie, że podeszwa się przeciera. No przecierała się bo była z
    > tektury, a buty były przeznaczone dla nieboszczyków, żeby w trumnie
    > ładnie wyglądali. I dlatego producent dał tekturową.

    Kiedyś z takiego powodu była afera, teraz dawanie wkładek tekturowych to
    norma i nikt się temu nie dziwi ( patrz: buty ze stadionu, bazaru, od
    wietnamców ) A buty dla żywych jak najbardziej ludzi przeznaczone.

    Z bazaru to pół biedy - mało płacę, mało wymagam. Ale taki przypadek
    miałem w Ambrze. Normalnie zwyczajna tektura pod wkładką!! Na początku
    trochę się burzyli, że buty noszone, ale przyjęli i dostałem zwrot kasy.
    --
    | TOMASZEK nie lubi:
    | ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
    | lewej strony mocy^

  • Budzik 2010-02-28, 09:42

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...

    >> W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie
    >> ze np. były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na
    >> działanie wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu
    >> przypadki - to rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady.
    >> Z prostego rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były
    >> sie. Wiec dokładnie albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym
    >> razie nie powinny były sie rozkleic a sie rozkleiły.
    >
    > Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
    > pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie podstawowe
    > mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie usterki w
    > momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się takim
    > dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty były
    > użytkowane w sposób zalecany przez producenta.

    a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając reklamację
    wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów, tylko mojego złego
    uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia dowodzenia tego, no ale to juz
    inna para kaloszy)

  • Budzik 2010-02-28, 09:42

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...

    >> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
    >> takiego:
    >> - towar ma działac dwa lata.
    >
    > towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
    >
    > jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
    > przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
    >
    no przeciez pisałem o tym.

    > Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
    > chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.

    ja tez tak uwazam, dlatego dziwie sie tym uwagom o klejach, udowadnianiu
    wady itp.

  • Marcin Debowski 2010-02-28, 10:29

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-28, Budzik wrote:
    > Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
    >> Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
    >> pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie podstawowe
    >> mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie usterki w
    >> momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się takim
    >> dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty były
    >> użytkowane w sposób zalecany przez producenta.
    >
    > a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając reklamację
    > wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów, tylko mojego złego
    > uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia dowodzenia tego, no ale to juz
    > inna para kaloszy)

    Przy reklamacji z tyt. niezgodności z umową, producent nie jest stroną
    (chyba, że sam sprzedał te buty).

    --
    Marcin

  • krys 2010-02-28, 10:37

    Re: Reklamacja obuwia

    Tomaszek wrote:

    > Z bazaru to pół biedy - mało płacę, mało wymagam. Ale taki przypadek
    > miałem w Ambrze. Normalnie zwyczajna tektura pod wkładką!!

    Ale Ty nie widziałeś, jak się robi buty, nie? ;-)
    Tektura pod wkładką jest ok, problem zaczyna się w momencie, jak na tekturze
    nie ma podeszwy.
    J.

  • Budzik 2010-02-28, 11:36

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...

    >>> Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
    >>> pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie
    >>> podstawowe mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie
    >>> usterki w momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się
    >>> takim dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty
    >>> były użytkowane w sposób zalecany przez producenta.
    >>
    >> a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając
    >> reklamację wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów,
    >> tylko mojego złego uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia
    >> dowodzenia tego, no ale to juz inna para kaloszy)
    >
    > Przy reklamacji z tyt. niezgodności z umową, producent nie jest stroną
    > (chyba, że sam sprzedał te buty).
    >
    sorry - miałem na mysli oczywiscie sprzedawce.

  • witek 2010-02-28, 17:17

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:
    > Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...
    >
    >>> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
    >>> takiego:
    >>> - towar ma działac dwa lata.
    >> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
    >>
    >> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
    >> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
    >>
    > no przeciez pisałem o tym.
    >
    >> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
    >> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
    >
    > ja tez tak uwazam, dlatego dziwie sie tym uwagom o klejach, udowadnianiu
    > wady itp.

    grupy dyskusyjne maja to do siebie, ze mozna napisac na nich wszystko.

  • Budzik 2010-02-28, 17:59

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...

    >>>> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
    >>>> cos takiego:
    >>>> - towar ma działac dwa lata.
    >>> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
    >>>
    >>> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
    >>> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
    >>>
    >> no przeciez pisałem o tym.
    >>
    >>> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny
    >>> wytrzymac, chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
    >>
    >> ja tez tak uwazam, dlatego dziwie sie tym uwagom o klejach,
    >> udowadnianiu wady itp.
    >
    > grupy dyskusyjne maja to do siebie, ze mozna napisac na nich wszystko.
    >
    z jednej strony jest to rzeczywiscie opinia jednego człowieka - Liwiusza. Z
    drugiej strony na razie nikt nie zaptrzecza.

  • "Massai" 2010-02-28, 18:22

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:

    > Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
    > odcinku co następuje:
    >
    > >> >>> Jest powyzej.
    > >> >>
    > >> >> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo
    > bym >> >> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
    > >> >> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po
    > dwóch >> >> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
    > >> >>
    > >> >>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
    > >> >>
    > >> >> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
    > >> >> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata
    > normalnego >> >> uzytkowania?
    > >> >
    > >> > Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest,
    > że >> > strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
    > >>
    > >> czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
    > >> Czy to dotyczy tylko butów?
    > >> Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie
    > >> po poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?
    > >
    > > Jeśli tenże sprzęt się zepsuje po półtora roku, i uda ci się
    > > udowodnić że zepsuł się Z POWODU jakiegoś niewłaściwego procesu
    > > produkcyjnego, zimne luty etc. to wtedy tak.
    > >
    > > Ludzie błędnie interpetują co jest podstawą do tej niezgodności.
    > >
    > > Niezgodność towaru z umową to jakiś defekt konstrukcyjny,
    > > materiałowy. Fakt że się coś "zepsuło" czy "odkleiło" - nie
    > > oznacza automatycznie niezgodności towaru z umową. To zepsucie czy
    > > odklejenie NIE jest tym defektem, błędem konstrukcyjnym. Natomiast
    > > coś, jakiś defekt - może być przyczyną tego zepsucia, odklejenia.
    >
    > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
    > takiego:
    > - towar ma działac dwa lata.
    > - jezeli w ciagu dwóch lat sie zepsuł a był uzytkowany zgodnie z
    > przeznaczeniem (np. buty do sporadycznego biegania nie były uzywane
    > przez maratonczyka, telewizor nie był uzywany 24h na dobe itp) to
    > znaczy, ze producent zawinił.
    > W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie
    > ze np. były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na
    > działanie wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu
    > przypadki - to rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady.
    > Z prostego rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były
    > sie. Wiec dokładnie albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym
    > razie nie powinny były sie rozkleic a sie rozkleiły.
    > I przyznam, ze dla mnie jest to logiczne. Oczywiscie wszystko przy
    > załozeniu, ze producent nie okreslił w umowie sprzedazy wytrzymałosci
    > w inny sposób. Przeciez nikt nie broni producentowi sprzedawac miesa
    > (wiadomo, ze nie wytrzyma dwóch lat), zarówek okreslajac ich trwałosc
    > czy nawet butów okreslajac ich trwałosc.

    To wszystko jest mniej więcej prawda przy zastrzeżeniu "6 miesięcy" a
    nie "2 lata".
    Przez pierwsze 6 miesięcy - wada domyślnie istniała.
    Po 6 miesiącach - udowodnij że jest wada.

    W twojej interpretacji te 2 lata niezgodności to jakby dodatkowa
    gwarancja. A to błędna interpretacja.

    Sam fakt że sie rozkleiły - nie oznacza że miały wadę. Po prostu. Nie
    wiadomo jak były użytkowane, jest tylko słowo użytkownika "nic
    specjalnego w nich nie robiłem". A to mało wiarygodne - w sensie "żaden
    dowód że nic specjalnego nie robił".

    Dlatego po 6 miesiacach od zakupu - trzeba tę wadę udowadniać.

    --
    Pozdro
    Massai

  • "Massai" 2010-02-28, 18:25

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:

    > Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
    >
    > >> W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze
    > sie >> ze np. były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były
    > wystawione na >> działanie wody np. w górach na sniegu, albo jakies
    > inne tego typu >> przypadki - to rozklejenie sie samo z siebie
    > DOKLADNIE dowodzi wady. >> Z prostego rozumowania - gdyby nie było
    > wady - nie rozkleiły były >> sie. Wiec dokładnie albo uzyto zły klej,
    > albo zle sklejono - w kazdym >> razie nie powinny były sie rozkleic a
    > sie rozkleiły.
    > >
    > > Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo
    > > wprowadzasz pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby
    > > twierdzenie podstawowe mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz
    > > wykazać istnienie usterki w momencie wydania towaru - jeśli teraz
    > > chcesz posłużyć się takim dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie
    > > UDOWODNIĆ, że buty były użytkowane w sposób zalecany przez
    > > producenta.
    >
    > a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając
    > reklamację wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów,
    > tylko mojego złego uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia
    > dowodzenia tego, no ale to juz inna para kaloszy)

    Ależ to jest własnie określone dokładnie:
    1. pierwsze 6 miesięcy - sprzedawca musi udowdnić że towar był bez wad.
    2. po 6 miesiącach - kupujący musi udowodnić że wada istniała.

    Samo rozklejenie się taką wadą nie jest - bo nie istniało w momencie
    sprzedaży, prawda?

    Nie można uznać za takie "udowodnienie" słów - "użytkowałem normalnie,
    skoro się rozkleiły to znaczy że jakaś wada była".
    Musisz wskazać konkretnie - jaka wada. Zły klej - przedstaw ekspertyzę
    że rzeczywiście był zły.

    --
    Pozdro
    Massai

  • "Massai" 2010-02-28, 18:26

    Re: Reklamacja obuwia

    Tomaszek wrote:

    > W dniu 2010-02-27 15:31, Massai pisze:
    > > Ludzie kupowali na potęgę, a po paru dniach się zaczęło - afery, że
    > > badziewie, że podeszwa się przeciera. No przecierała się bo była z
    > > tektury, a buty były przeznaczone dla nieboszczyków, żeby w trumnie
    > > ładnie wyglądali. I dlatego producent dał tekturową.
    >
    > Kiedyś z takiego powodu była afera, teraz dawanie wkładek tekturowych
    > to norma i nikt się temu nie dziwi ( patrz: buty ze stadionu, bazaru,
    > od wietnamców ) A buty dla żywych jak najbardziej ludzi przeznaczone.
    >
    > Z bazaru to pół biedy - mało płacę, mało wymagam. Ale taki przypadek
    > miałem w Ambrze. Normalnie zwyczajna tektura pod wkładką!! Na
    > początku trochę się burzyli, że buty noszone, ale przyjęli i dostałem
    > zwrot kasy.

    Z tym że tam cała PODESZWA była z tektury ;-)
    Jedno wdepnięcie w kałużę i się rozłaziła ;-)

    --
    Pozdro
    Massai

  • "Massai" 2010-02-28, 18:31

    Re: Reklamacja obuwia

    witek wrote:

    > Budzik wrote:
    > >
    > > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
    > > cos takiego: - towar ma działac dwa lata.
    >
    > towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
    >
    > jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
    > przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
    >
    > Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
    > chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.

    "raczej normalnym" to mało precyzyjne określenie - sam przyznasz.

    Autentyk - kupiłem sobie buty, fajne merrele, raczej wyższa półka,
    kumpel kupił takie same dzień później, w tym samym sklepie.
    Ja mam je od 5 lat, on po jednym sezonie wywalił bo się zniszczyły.

    I o dziwo był bardzo zadowolony, bo przeszedł w nich jakieś chore
    odległości, w bardzo ciężkich warunkach (był geologiem "terenowym",
    biegał w nich przez 6 miesięcy po dżungli w Laosie).

    Skąd niby sprzedawca, czy szerzej ustawodawca - ma wiedzieć jak
    użytkowałeś te buty?

    --
    Pozdro
    Massai

  • "Massai" 2010-02-28, 18:43

    Re: Reklamacja obuwia

    witek wrote:

    > Massai wrote:
    > > Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.
    >
    > Skąd ty zes wytrzasnął, że klient musi cos stwierdzac, udowadniac,
    > tworzyc ekspertyzy?

    Art. 4 ustawy o o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - tej
    na podstawie której korzystasz z tej niezgodności.
    Punkt 1. - w nim jest wprost napisane że istnieje domniemanie że wada
    istniała w momencie sprzedaży, jeśli stwierdzisz tę niezgodność w ciągu
    6 miesięcy od daty sprzedaży.
    Jeśli później - domniemania nie ma, i klient musi sam udowodnić że wada
    istniała w momencie sprzedaży.
    Jak kupowałeś, to buty nie były rozklejone - prawda? Musiały miec jakąś
    cechę, ten zły klej czy coś - który spowodował rozklejenie. I po 6
    miesiącach - musisz udowodnić że ta cecha istniała.

    Można się podpierać punktem 3, ale on jest mocno nieostry. Producent
    nie napisał "buty wytrzymają minimum 2 lata"...

    Choć np. hasło z reklamy "buty na lata" już mogłoby być taką podstawą
    ;-)
    No bo na "lata" czyli minimum na dwa lata ;-)

    Z tego co mi wiadomo - naprawa towaru nie powoduje rozpoczęcia na nowo
    biegu tego terminu na niezgodność.
    Tylko wymiana towaru po zgłoszeniu niezgodności - "wznawia" bieg tego
    okresu.

    --
    Pozdro
    Massai

  • "Massai" 2010-02-28, 18:47

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:

    > Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
    > odcinku co następuje:
    >
    > > Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w
    > > nich godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to
    > > chyba normalne, nie?
    >
    > Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to
    > jest jasne.
    > Nie o takiej sytuacji mowimy.

    Hm, a o jakiej?
    Mówimy o sytuacji teoretycznej, ogólnej - problem z towarem.
    Do właśnie takiej sytuacji teoretycznej są przystosowane przepisy.
    Dlatego - sam fakt że się rozkleiły wadą do niezgodności nie jest. Bo
    rozkleić się mogą z różnych przyczyn.

    Zresztą, były rozklejone w momencie zakupu? Wada ma istnieć w momencie
    zakupu.

    Trudno żeby przepis brzmiał "jeśli witek, tadek, albo Budzik zgłoszą
    niezgodność..."

    Dasz sobie rękę uciąć że tadek użytkował buty zgodnie z przeznaczeniem?
    ;-)


    --
    Pozdro
    Massai

  • Budzik 2010-02-28, 18:59

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> > Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w
    >> > nich godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to
    >> > chyba normalne, nie?
    >>
    >> Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to
    >> jest jasne.
    >> Nie o takiej sytuacji mowimy.
    >
    > Hm, a o jakiej?
    > Mówimy o sytuacji teoretycznej, ogólnej - problem z towarem.
    > Do właśnie takiej sytuacji teoretycznej są przystosowane przepisy.
    > Dlatego - sam fakt że się rozkleiły wadą do niezgodności nie jest. Bo
    > rozkleić się mogą z różnych przyczyn.
    >
    > Zresztą, były rozklejone w momencie zakupu? Wada ma istnieć w momencie
    > zakupu.
    >
    > Trudno żeby przepis brzmiał "jeśli witek, tadek, albo Budzik zgłoszą
    > niezgodność..."
    >
    > Dasz sobie rękę uciąć że tadek użytkował buty zgodnie z przeznaczeniem?
    > ;-)

    skoro przepis mowi tak, jak przytaczałes to wlasciwie nie ma o czym
    dyskutowac.
    Ale co do twojego pytania - nie dam sobie reki odciac, niemniej czesto
    uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem mozna udowodnic - patrz buty twojego
    kolegi z postu obok, ktore rozwaliły sie po roku uzytkowania w jakiejs
    dzungli. Sadze, ze dosc łatwo bedzie wykazac, ze buty były uzytkowane w
    warunkach niestandardowych i o ile nie kupiłes butów do dzungli :))), nie
    mozesz oczekiwac, ze wytrzymaja dwa lata.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
    wyrosną starzy, wkurwieni..?" J. Kofta

  • Budzik 2010-02-28, 19:01

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
    >> > cos takiego: - towar ma działac dwa lata.
    >>
    >> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
    >>
    >> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
    >> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
    >>
    >> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
    >> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
    >
    > "raczej normalnym" to mało precyzyjne określenie - sam przyznasz.
    >
    Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
    Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa lata
    uzytkowania.

    > Autentyk - kupiłem sobie buty, fajne merrele, raczej wyższa półka,
    > kumpel kupił takie same dzień później, w tym samym sklepie.
    > Ja mam je od 5 lat, on po jednym sezonie wywalił bo się zniszczyły.
    >
    > I o dziwo był bardzo zadowolony, bo przeszedł w nich jakieś chore
    > odległości, w bardzo ciężkich warunkach (był geologiem "terenowym",
    > biegał w nich przez 6 miesięcy po dżungli w Laosie).
    >
    no i wsZystko fajnie - ty uzytkowałes zgodnie z przeznaczeniem - chyba nie
    byłbys zadowolony, jakby rozkleiły sie po 7 miesiacach uzytkowania?
    Kumpel uzytkował w warunkach ekstremalnych - o ile to nie były buty na
    takie warunki, to nic dziwnego, ze był zadowolony, ze wytrzymały rok.
    Sam przeczysz swoim tezom.

    > Skąd niby sprzedawca, czy szerzej ustawodawca - ma wiedzieć jak
    > użytkowałeś te buty?

    Po sladach na butach? A skad ja mam wiedziec, jaki klej uzył? (chce widziec
    te ekspertyzy i ich wykonywanie za kase wieksza niz wartosc buta...)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
    to znaczy, że coś przeoczyłeś." Ed Murphy

  • Liwiusz 2010-02-28, 19:10

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik pisze:


    > Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
    > Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa lata
    > uzytkowania.


    To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do absurdu:
    czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?

    W niektórych sytuacjach można oczekiwać, że buty powinny wytrzymać
    1,5 roku, 2 lata, 3 lata... ale nie ma tutaj żadnej normy. Czy - mając
    na uwadze cenę, użyte materiały, miejsce zakupu - możemy spodziewać się
    - lub nie - 2-letniej wytrzymałości butów o tym już będzie decydował sąd
    w razie sporu. Szmaciaki ze stadionu za 20zł są na jeden sezon, a nieraz
    i na 2 miesiące, co innego buty za 300zł z markowego sklepu.

    W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
    zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od kupna.
    Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca uszkodzone
    buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty za darmo.

    --
    Liwiusz

  • Budzik 2010-02-28, 20:59

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
    >> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa
    >> lata uzytkowania.

    > To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do absurdu:
    > czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?
    >
    Nie. Przeznaczeniem dla nich jest wytrzymac jedna wizyte w szpitalu.
    Zreszta - to nie sa buty.

    > W niektórych sytuacjach można oczekiwać, że buty powinny wytrzymać
    > 1,5 roku, 2 lata, 3 lata... ale nie ma tutaj żadnej normy. Czy - mając
    > na uwadze cenę, użyte materiały, miejsce zakupu - możemy spodziewać
    > się - lub nie - 2-letniej wytrzymałości butów o tym już będzie
    > decydował sąd w razie sporu. Szmaciaki ze stadionu za 20zł są na jeden
    > sezon, a nieraz i na 2 miesiące, co innego buty za 300zł z markowego
    > sklepu.
    >
    nigdy nie kupowałe mbutów za 20zł, wiec nie wiem, jakie to sa.
    Znaczy kiedys kupowałem tenisówki, ale uzytkowałem je na tyle czesto, ze
    trudno mowic o normalnym uzytkowaniu.

    > W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
    > zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od kupna.
    > Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca
    > uszkodzone buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty
    > za darmo.
    >
    Jak widac, interpretuja przepisy troche inaczej.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę
    zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i szczęścia,
    aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło." Stephen King

  • Liwiusz 2010-02-28, 21:03

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
    >>> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa
    >>> lata uzytkowania.
    >
    >> To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do absurdu:
    >> czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?
    >>
    > Nie. Przeznaczeniem dla nich jest wytrzymac jedna wizyte w szpitalu.
    > Zreszta - to nie sa buty.

    A to, że przeznaczeniem butów może być przeżycie jednego sezonu to
    już sobie nie wyobrażasz? ;)


    > nigdy nie kupowałe mbutów za 20zł, wiec nie wiem, jakie to sa.
    > Znaczy kiedys kupowałem tenisówki, ale uzytkowałem je na tyle czesto, ze
    > trudno mowic o normalnym uzytkowaniu.

    Jak często? Codziennie? Gdyby mi ktoś obiecał, że tenisówki
    wytrzymają 2 lata, to oczekiwałbym, że mogę je nosić codziennie.
    Niestety żadna ustawa nie gwarantuje mi 2-letniej gwarancji (czyli
    usunięcia wad w czasie jej powstałych).

    >
    >> W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
    >> zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od kupna.
    >> Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca
    >> uszkodzone buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty
    >> za darmo.
    >>
    > Jak widac, interpretuja przepisy troche inaczej.


    Nie tyle przepisy, co bardziej frontem podchodzą do klienta. Nie
    wszystkie zachowania ludzi mają swoje źródła w przepisach.

    --
    Liwiusz

  • Budzik 2010-02-28, 23:59

    Re: Reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >>>> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
    >>>> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac
    >>>> dwa lata uzytkowania.
    >>
    >>> To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do
    >>> absurdu:
    >>> czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?
    >>>
    >> Nie. Przeznaczeniem dla nich jest wytrzymac jedna wizyte w szpitalu.
    >> Zreszta - to nie sa buty.
    >
    > A to, że przeznaczeniem butów może być przeżycie jednego sezonu to
    > już sobie nie wyobrażasz? ;)
    >
    Jezeli pod względem "modowym" - nie widze problemu.
    Jezeli pod względem trwałosci - chciałbym, zeby producent ostrzegł mnie o
    tym.
    Kupowałem ostatnio buty do biegania - bardzo podobała mi sie informacja w
    sklepie, ze daja 2 lata gwarancji pod warunkiem biegania nie czesciej niz 2
    razy w tygodniu i nie dłuzej niz 45 minut. I mam czrno na białym, czego
    moge sie spodziewac.
    >
    >> nigdy nie kupowałe mbutów za 20zł, wiec nie wiem, jakie to sa.
    >> Znaczy kiedys kupowałem tenisówki, ale uzytkowałem je na tyle czesto,
    >> ze trudno mowic o normalnym uzytkowaniu.
    >
    > Jak często? Codziennie? Gdyby mi ktoś obiecał, że tenisówki
    > wytrzymają 2 lata, to oczekiwałbym, że mogę je nosić codziennie.
    > Niestety żadna ustawa nie gwarantuje mi 2-letniej gwarancji (czyli
    > usunięcia wad w czasie jej powstałych).
    >
    codziennie walczyły na asfaltowym boisku grajac w piłke.
    >>
    >>> W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
    >>> zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od
    >>> kupna. Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca
    >>> uszkodzone buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty
    >>> za darmo.
    >>>
    >> Jak widac, interpretuja przepisy troche inaczej.
    >
    > Nie tyle przepisy, co bardziej frontem podchodzą do klienta. Nie
    > wszystkie zachowania ludzi mają swoje źródła w przepisach.
    >
    Kto wie, moze powód jest taki jak piszesz.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi są pouczajace.
    Andrzej J. Turowicz

  • Marcin Debowski 2010-03-01, 00:09

    Re: Reklamacja obuwia

    On 2010-02-28, Budzik wrote:
    > dzungli. Sadze, ze dosc łatwo bedzie wykazac, ze buty były uzytkowane w
    > warunkach niestandardowych i o ile nie kupiłes butów do dzungli :))), nie
    > mozesz oczekiwac, ze wytrzymaja dwa lata.

    W sposób bezsporny lub wysoko uprawdopodabniajacy - niekoniecznie.

    --
    Marcin

  • "Massai" 2010-03-01, 08:24

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:

    > Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
    > odcinku co następuje:
    >
    > >> > Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy
    > w >> > nich godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach -
    > i to >> > chyba normalne, nie?
    > >>
    > >> Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to
    > >> jest jasne.
    > >> Nie o takiej sytuacji mowimy.
    > >
    > > Hm, a o jakiej?
    > > Mówimy o sytuacji teoretycznej, ogólnej - problem z towarem.
    > > Do właśnie takiej sytuacji teoretycznej są przystosowane przepisy.
    > > Dlatego - sam fakt że się rozkleiły wadą do niezgodności nie jest.
    > > Bo rozkleić się mogą z różnych przyczyn.
    > >
    > > Zresztą, były rozklejone w momencie zakupu? Wada ma istnieć w
    > > momencie zakupu.
    > >
    > > Trudno żeby przepis brzmiał "jeśli witek, tadek, albo Budzik zgłoszą
    > > niezgodność..."
    > >
    > > Dasz sobie rękę uciąć że tadek użytkował buty zgodnie z
    > > przeznaczeniem? ;-)
    >
    > skoro przepis mowi tak, jak przytaczałes to wlasciwie nie ma o czym
    > dyskutowac.
    > Ale co do twojego pytania - nie dam sobie reki odciac, niemniej
    > czesto uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem mozna udowodnic - patrz
    > buty twojego kolegi z postu obok, ktore rozwaliły sie po roku
    > uzytkowania w jakiejs dzungli. Sadze, ze dosc łatwo bedzie wykazac,
    > ze buty były uzytkowane w warunkach niestandardowych i o ile nie
    > kupiłes butów do dzungli :))), nie mozesz oczekiwac, ze wytrzymaja
    > dwa lata.

    Wiesz - on w tych butach tylko chodził.
    Nie wbijał nimi gwoździ, nie deptał po rozpalonych węglach.
    Po prostu chodził - czyli jednak użytkował zgodnie z przeznaczeniem. Bo
    buty są do chodzenia, prawda?
    A to że intensywnie to inna para kaloszy (nomen omen).

    --
    Pozdro
    Massai

  • "Massai" 2010-03-01, 08:34

    Re: Reklamacja obuwia

    Budzik wrote:

    > Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
    > odcinku co następuje:
    >
    > >> > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
    > >> > cos takiego: - towar ma działac dwa lata.
    > >>
    > >> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
    > >>
    > >> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
    > >> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
    > >>
    > >> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny
    > wytrzymac, >> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
    > >
    > > "raczej normalnym" to mało precyzyjne określenie - sam przyznasz.
    > >
    > Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
    > Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa
    > lata uzytkowania.

    Ale tego nikt w przepisach nie zapisał.
    Czasem producent to zapisze - w gwarancji.

    Generalnie, ustawodawca uznał że wszystko powinno działać 6 miesięcy,
    chyba że producent udowodni że było źle użytkowane.

    >
    > > Skąd niby sprzedawca, czy szerzej ustawodawca - ma wiedzieć jak
    > > użytkowałeś te buty?
    >
    > Po sladach na butach? A skad ja mam wiedziec, jaki klej uzył? (chce
    > widziec te ekspertyzy i ich wykonywanie za kase wieksza niz wartosc
    > buta...)

    No ślady są takie że się rozkleiły! Czy to znaczy że były użytkowane
    niezgodnie z przeznaczeniem? ;-)

    Widzisz, to ma naprawdę duże znaczenie praktyczne.
    Wyobraź sobie że jesteś sprzedawcą. Masz towar na który producenci dają
    roczną gwarancję - to dosć częsty standard.

    I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
    ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją kieszeń.
    Momentalnie pójdziesz z torbami...

    IMHO ten zapis o 2 latach w przypadku ewidentnej wady produkcyjnej jest
    też mocno krzywdzący dla sprzedawców.
    No bo dajmy na to mamy tanią pralkę z roczną gwarancją. Wiem, ogromna
    większość ma dłuższą, ale hipotetycznie.
    Pralki nawet dobrej jakości, ale zdarza się że coś tam niedokręcą. I
    się rozpada w trakcie pracy, nie do naprawy.
    Czy sprzedawca ma każdą rozkręcać i sprawdzać przed sprzedażą? Nie ma
    wpływu na proces produkcji - a ustawa nakłada na niego odpowiedzialność.
    Trochę nie fair.
    Zyskuje klient kupując tanio, zyskuje producent oszczędzając na
    kontroli jakości - a odpowiada sprzedawca który z tego że pralki nie są
    do końca sprawdzone literalnie nic nie ma.
    Ma marżę ze sprzedaży - taką jak ze sprzedaży innych, sprawdzonych.

    --
    Pozdro
    Massai

  • Liwiusz 2010-03-01, 08:39

    Re: Reklamacja obuwia

    Massai pisze:


    > Generalnie, ustawodawca uznał że wszystko powinno działać 6 miesięcy,

    Generalnie to nawet tego nie uznał. Jeśli coś jest przeznaczone na
    działanie przez 2 miesiące, to nie musi działać przez 6.


    > I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
    > ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją kieszeń.
    > Momentalnie pójdziesz z torbami...

    Po uznaniu reklamacji sprzedawca ma regres do producenta, tudzież do
    poprzedniego kontrahenta w łańcuszku.

    --
    Liwiusz

  • "Massai" 2010-03-01, 09:14

    Re: Reklamacja obuwia

    Liwiusz wrote:

    > Massai pisze:
    >
    >
    > > Generalnie, ustawodawca uznał że wszystko powinno działać 6
    > > miesięcy,
    >
    > Generalnie to nawet tego nie uznał. Jeśli coś jest przeznaczone na
    > działanie przez 2 miesiące, to nie musi działać przez 6.

    NIby tak, ale w większości przypadków producentowi bardziej się opłaca
    naprawić niż dowodzić że jednak nie jego wina...

    Pisałem o tym do czego w praktyce sprowadza się ten podział na okresy
    kto ma udowadniać.

    >
    >
    > > I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
    > > ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją
    > > kieszeń. Momentalnie pójdziesz z torbami...
    >
    > Po uznaniu reklamacji sprzedawca ma regres do producenta, tudzież do
    > poprzedniego kontrahenta w łańcuszku.

    A to tego nie wiedziałem.
    Na jakiej podstawie?
    Ustawa o tej sprzedaży konsumenckiej dotyczy konsumentów... Na co się
    powołuje taki sprzedawca w np. półtora roku po sprzedaży?

    --
    Pozdro
    Massai

  • Liwiusz 2010-03-01, 09:22

    Re: Reklamacja obuwia

    Massai pisze:


    >> Po uznaniu reklamacji sprzedawca ma regres do producenta, tudzież do
    >> poprzedniego kontrahenta w łańcuszku.
    >
    > A to tego nie wiedziałem.
    > Na jakiej podstawie?
    > Ustawa o tej sprzedaży konsumenckiej dotyczy konsumentów... Na co się
    > powołuje taki sprzedawca w np. półtora roku po sprzedaży?



    # Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie
    Kodeksu cywilnego

    art. 12
    1. W przypadku zaspokojenia roszczeń wynikających z niezgodności towaru
    konsumpcyjnego z umową sprzedawca może dochodzić odszkodowania od
    któregokolwiek z poprzednich sprzedawców, jeżeli wskutek jego działania
    lub zaniechania towar był niezgodny z umową sprzedaży konsumenckiej. Do
    odpowiedzialności odszkodowawczej stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego
    o skutkach niewykonania zobowiązań.


    --
    Liwiusz

  • krys 2010-03-01, 11:08

    Re: Reklamacja obuwia

    Liwiusz wrote:

    > art. 12
    > 1. W przypadku zaspokojenia roszczeń wynikających z niezgodności towaru
    > konsumpcyjnego z umową sprzedawca może dochodzić odszkodowania od
    > któregokolwiek z poprzednich sprzedawców, jeżeli wskutek jego działania
    > lub zaniechania towar był niezgodny z umową sprzedaży konsumenckiej. Do
    > odpowiedzialności odszkodowawczej stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego
    > o skutkach niewykonania zobowiązań.

    Ale znajdź sprzedawcę, który półtora roku po zakupie bez mrugnięcia okiem
    uzna taką niezgodność. W końcu po upływie 6 miesięcy to klient ma udowodnić
    (czytaj - zapłacić za rzeczoznawcę),że towar miał wady w dniu zakupu. Jeśli
    to zrobi, to i sprzedawca problemów z dochodzeniem swoich praw raczej mieć
    nie będzie.
    J.
    >
    >

  • Liwiusz 2010-03-01, 11:14

    Re: Reklamacja obuwia

    krys pisze:
    > Liwiusz wrote:
    >
    >> art. 12
    >> 1. W przypadku zaspokojenia roszczeń wynikających z niezgodności towaru
    >> konsumpcyjnego z umową sprzedawca może dochodzić odszkodowania od
    >> któregokolwiek z poprzednich sprzedawców, jeżeli wskutek jego działania
    >> lub zaniechania towar był niezgodny z umową sprzedaży konsumenckiej. Do
    >> odpowiedzialności odszkodowawczej stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego
    >> o skutkach niewykonania zobowiązań.
    >
    > Ale znajdź sprzedawcę, który półtora roku po zakupie bez mrugnięcia okiem
    > uzna taką niezgodność. W końcu po upływie 6 miesięcy to klient ma udowodnić

    Klient "ma udowodnić" tylko w momencie sporu. Jeśli sprzedawca
    obejrzy towar i stwierdzi, że wada faktycznie jest, to nie ma powodów,
    aby reklamacji nie uznać tylko z tego powodu, że nie ma opinii biegłego.
    Chyba że liczy na to, że klient nie pójdzie do sądu - są tacy, co płacą
    tylko jak pozew dostaną...

    --
    Liwiusz

  • krys 2010-03-01, 11:41

    Re: Reklamacja obuwia

    Liwiusz wrote:


    >> Ale znajdź sprzedawcę, który półtora roku po zakupie bez mrugnięcia okiem
    >> uzna taką niezgodność. W końcu po upływie 6 miesięcy to klient ma
    >> udowodnić
    >
    > Klient "ma udowodnić" tylko w momencie sporu. Jeśli sprzedawca
    > obejrzy towar i stwierdzi, że wada faktycznie jest, to nie ma powodów,
    > aby reklamacji nie uznać tylko z tego powodu, że nie ma opinii biegłego.

    Chyba naiwnym trzeba być, żeby po półtora roku użytkowania bez niczego uznać
    taką niezgodność (gwarancja to co innego). Zwłaszcza butów. Toż to najlepszy
    sposób na chodzenie latami w darmowych butach!

    > Chyba że liczy na to, że klient nie pójdzie do sądu - są tacy, co płacą
    > tylko jak pozew dostaną...

    Ha, miałam wątpliwą przyjemność kopać się z takim koniem, który twierdził,
    że buty mają prawo rozlecieć się po jednym spacerze, bo to "naturalne
    zużycie".
    Pozwu nie było, za to zwrot kasy i wymiana "uprzejmości" jak najbardziej.
    J.
    >

  • Budzik 2010-03-01, 15:59

    Re: Reklamacja obuwia

    Użytkownik Massai tsender@wp.pl ...

    > Widzisz, to ma naprawdę duże znaczenie praktyczne.
    > Wyobraź sobie że jesteś sprzedawcą. Masz towar na który producenci dają
    > roczną gwarancję - to dosć częsty standard.
    >
    > I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
    > ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją kieszeń.
    > Momentalnie pójdziesz z torbami...

    ale ja nie bronie, zeby sprzedawca okreslił, ze te buty maja wytrzymac rok.
    Tylko niech o tym powie. To samo z pralka. Niech nawet bedzie to pralka
    ktora ma wytrzymac 3 prania. Ale niech bedzie to jasno powiedziane przy
    zakupie.

  • tadek 2010-03-09, 12:18

    Re: Reklamacja obuwia

    sprawa dobiegla konca w dniu dzisiejszym.

    Reklamacja rozpatrzona pozytywnie - 100% zwrot kaski. Nie interesuja
    mnie pobudki sprzedawcy - dla mnie liczy sie tylko i wylacznie efekt
    koncowy.

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane