tadek
Re: Reklamacja obuwia
tadek wrote:
> Co zrobic w tej sytuacji? Buty zakupione w 10/11.2008. Dwa lata
> gwarancji. Z poczatkiem tego roku - najpierw lewy but, podeszwa zaczala
> sie odklejac - reklamalcja...zrobione...nosilem poltora tygodnia...but
> znow sie rozkleil (dodatkowo prawy takze)....reklamacja... otrzymalem
> buty...ponosilem tydzien...lewy but znow sie rozkleil...zanioslem buty
> do reklamacji i zaznaczylem - nowe badz zwrot pieniedzy. Wszystkie te
> naprawy i reklamacje wydarzyly sie w okresie 1,5 miesiaca. W dniu
> dzisiejszym zadzwonili do mnie ze sklepu i powiedzieli - Pana buty
> zostały naprawione. Zapraszamy po odbior.
Co to za sprzedawca, co naprawia za darmo buty po prawie dwóch latach
ciągłego chodzenia? Daj namiar, będę tam kupował.
> Szok! W okresie wielkich
> mrozow i sniegu nie mialem butow, podziebilem sie dwukrotnie.
Chodziłeś po śniegu w skarpetkach?
> Kupilem
> inne buty.
Masz jedną parę butów?
> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w
> tej sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy badz
> nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko pieniedzy.
Chcieć, to sobie możesz...
--
cokolwiek
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-26, tadek
> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
> pieniedzy.
Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
naprawiac. Jesli z tyt. garancji, to przeczytaj jej warunki, bo one
obowiązują.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
>> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
>> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
>> pieniedzy.
>
> Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
> widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
> naprawiac.
dlaczego?
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik to to@abc.xyz ...
>> Co zrobic w tej sytuacji? Buty zakupione w 10/11.2008. Dwa lata
>> gwarancji. Z poczatkiem tego roku - najpierw lewy but, podeszwa zaczala
>> sie odklejac - reklamalcja...zrobione...nosilem poltora tygodnia...but
>> znow sie rozkleil (dodatkowo prawy takze)....reklamacja... otrzymalem
>> buty...ponosilem tydzien...lewy but znow sie rozkleil...zanioslem buty
>> do reklamacji i zaznaczylem - nowe badz zwrot pieniedzy. Wszystkie te
>> naprawy i reklamacje wydarzyly sie w okresie 1,5 miesiaca. W dniu
>> dzisiejszym zadzwonili do mnie ze sklepu i powiedzieli - Pana buty
>> zostały naprawione. Zapraszamy po odbior.
>
> Co to za sprzedawca, co naprawia za darmo buty po prawie dwóch latach
> ciągłego chodzenia? Daj namiar, będę tam kupował.
ROTFL
taki, ktory działa zgodnie z prawem.
But ma wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania.
Re: Reklamacja obuwia
Budzik pisze:
> Użytkownik to to@abc.xyz ...
>
>>> Co zrobic w tej sytuacji? Buty zakupione w 10/11.2008. Dwa lata
>>> gwarancji. Z poczatkiem tego roku - najpierw lewy but, podeszwa zaczala
>>> sie odklejac - reklamalcja...zrobione...nosilem poltora tygodnia...but
>>> znow sie rozkleil (dodatkowo prawy takze)....reklamacja... otrzymalem
>>> buty...ponosilem tydzien...lewy but znow sie rozkleil...zanioslem buty
>>> do reklamacji i zaznaczylem - nowe badz zwrot pieniedzy. Wszystkie te
>>> naprawy i reklamacje wydarzyly sie w okresie 1,5 miesiaca. W dniu
>>> dzisiejszym zadzwonili do mnie ze sklepu i powiedzieli - Pana buty
>>> zostały naprawione. Zapraszamy po odbior.
>> Co to za sprzedawca, co naprawia za darmo buty po prawie dwóch latach
>> ciągłego chodzenia? Daj namiar, będę tam kupował.
>
> ROTFL
> taki, ktory działa zgodnie z prawem.
> But ma wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania.
Nieprawda. Produkt nie musi działać przez 2 lata. Konsument ma 2 lata
na reklamowanie niezgodności z umową.
Na przykład skarpetki. Nikt nie twierdzi, że mają wytrzymać 2 lata
używania.
Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia, zatem
już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność z umową,
strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość produktu.
Nikt również nie obiecuje, że buty nie podziurawią się w ciągu 2 lat
używania.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
On 26 Lut, 14:21, Budzik
wrote:
> > Jesli reklamowałes z tyt. niezgodnosci z umową, to z praktyczne
go p.
> > widzenia masz szczęscie, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam
z siebie
> > naprawiac.
>
> dlaczego?
Bo sprzedawca moze powiedziec ze to uszkodzenie wyniklo z winy
uzytkownika (bledne uzytkowanie) i jak sie uprze to tylko sad.
Mi po m-cu popsul sie ekspres do kawy (pislem na grupie) - sprzedawaca
kilkakrotnie odrzucal moja reklamacje, odpowiedziano mi ze jak mi sie
nie podoba to mozemy sie spotkac w sadzie. I niestty nic nie mozna
zrobic - ekspres wart 200zl, moj czas wart wiecej :(
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-26, Budzik
> Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>
>>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
>>> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
>>> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
>>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
>>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
>>> pieniedzy.
>>
>> Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
>> widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
>> naprawiac.
Minelo 6-miesięcy od zakupu, wiec ciężar udowodnienia istnienia wady w
chwili zakupu spoczywa na kupującym. W przypadku butów używanych prawie
1.5 roku udowodnienie tej wady może być dość problematyczne. Scenariusz
mówgłby wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, że nie uważa, aby taka
wada istniała i niech się teraz kupujący włóczy po sądach i udowania, że
jednak istniała i obecna usterka jest jej konsekwencją.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Ok.
Ale skoro byly 3 reklamacje i 3 razy przyjeli obuwie - znaczy sie, ze
przyjeli na siebie ciezar i ryzyko. Do tego 3 razy naprawili to samo.
Za 3 razem wskazalem, ze chce nowe buty badz zwrot kasy. Zero mowy o
naprawie.
Czytajac art. 8 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz art. 8 ust. 4 rozumiem to w ten sposob 3D3D>
Skoro, żądałem wymiany na nowe bądBC zwrotu zapłaconej ceny, to
sprzedawca uznając swą odpowiedzialnosć za wadę nie mog ich napra
wić
(art. 8 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej).Sprzedawca naprawił obuwie w błędnym przekonaniu, że
przysługuje mu takie prawo, uczynił to bez zbędnej zwłoki po
zgłoszeniu mojej reklamacji (art. 560 k.c.) Tymczasem ten przepis nie
ma zastosowania do sprzedaży konsumenckiej (art. 1 ust. 4 ustawy).
Także należy uznać, że sprzedajacy wykonał naprawę na własne
ryzyko a
ja w dalszym ciągu mógłbym żądać wymiany na nowe.
Jednakże na postawie Ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych
warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z
dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176) zgodnie z art. 8 ust. 4
ustawy wielokrotne i bezskuteczne naprawy oraz fakt, że z powodu
koniecznosci częstej naprawy narażony jestem na znaczne niedogodnos
ci
związane z niemożliwoscią korzystania z obuwia - odstępuję od u
mowy
zakupu i AFA1DAM NIEZWA3OCZNEGO ZWROTU ZAPA3ACONEJ CENY.
W taki sposob zinterpretowalem ustawę.
Re: Reklamacja obuwia
On 26 Lut, 14:43, Marcin Debowski
> On 2010-02-26, Budzik
>
> > Użytkownik Marcin Debowski agate...@INVALID.ml1.net ...
>
> >>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
> >>> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
> >>> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc.
Nie
> >>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędz
y
> >>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
> >>> pieniedzy.
>
> >> Jesli reklamowałes z tyt. niezgodnosci z umową, to z praktyczn
ego p.
> >> widzenia masz szczęscie, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam
z siebie
> >> naprawiac.
>
> Minelo 6-miesięcy od zakupu, wiec ciężar udowodnienia istnienia wad
y w
> chwili zakupu spoczywa na kupującym. W przypadku butów używanych pr
awie
> 1.5 roku udowodnienie tej wady może być dosć problematyczne. Scen
ariusz
> mówgłby wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, że nie uważa, aby
taka
> wada istniała i niech się teraz kupujący włóczy po sądach i u
dowania, że
> jednak istniała i obecna usterka jest jej konsekwencją.
>
> --
> Marcin
a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
bedzie podobnie.
Re: Reklamacja obuwia
tadek pisze:
> On 26 Lut, 14:43, Marcin Debowski
>> On 2010-02-26, Budzik
>>
>>> Użytkownik Marcin Debowski agate...@INVALID.ml1.net ...
>>>>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
>>>>> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
>>>>> przemowic do producenta aby dopiąć swego? Dziękuję za pomoc. Nie
>>>>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
>>>>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
>>>>> pieniedzy.
>>>> Jesli reklamowałeś z tyt. niezgodności z umową, to z praktycznego p.
>>>> widzenia masz szczęście, że sprzedawca w ogóle chce to tak sam z siebie
>>>> naprawiac.
>> Minelo 6-miesięcy od zakupu, wiec ciężar udowodnienia istnienia wady w
>> chwili zakupu spoczywa na kupującym. W przypadku butów używanych prawie
>> 1.5 roku udowodnienie tej wady może być dość problematyczne. Scenariusz
>> mówgłby wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, że nie uważa, aby taka
>> wada istniała i niech się teraz kupujący włóczy po sądach i udowania, że
>> jednak istniała i obecna usterka jest jej konsekwencją.
>>
>> --
>> Marcin
>
> a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
> istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
> bedzie podobnie.
A kto chodzi w zimie w letnim obuwiu ?
Re: Reklamacja obuwia
On 26 Lut, 15:27, wirefree
> tadek pisze:
>
>
>
>
>
> > On 26 Lut, 14:43, Marcin Debowski
> >> On 2010-02-26, Budzik
>
> >>> U ytkownik Marcin Debowski agate...@INVALID.ml1.net ...
> >>>>> Nie chce tamtych butow - chce zwrot pieniedzy. Co zrobic w tej
> >>>>> sprawie? Napisa pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
> >>>>> przemowic do producenta aby dopi swego? Dzi kuj za pomoc. Nie
> >>>>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
> >>>>> badz nowe buty. W tej chwili jestem rozgoryczony i chce tylko
> >>>>> pieniedzy.
> >>>> Jesli reklamowa e z tyt. niezgodno ci z umow , to z praktycznego p.
> >>>> widzenia masz szcz cie, e sprzedawca w og le chce to tak sam z siebi
e
> >>>> naprawiac.
> >> Minelo 6-miesi cy od zakupu, wiec ci ar udowodnienia istnienia wady w
> >> chwili zakupu spoczywa na kupuj cym. W przypadku but w u ywanych prawi
e
> >> 1.5 roku udowodnienie tej wady mo e by do problematyczne. Scenariusz
> >> m wg by wiec wygladac tak, ze sprzedawca powie, e nie uwa a, aby taka
> >> wada istnia a i niech si teraz kupuj cy w czy po s dach i udowania, e
> >> jednak istnia a i obecna usterka jest jej konsekwencj .
>
> >> --
> >> Marcin
>
> > a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
> > istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
> > bedzie podobnie.
>
> A kto chodzi w zimie w letnim obuwiu ?- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
a kto mowi o letnim obuwiu??
Re: Reklamacja obuwia
tadek wrote:
> Nie
> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
> badz nowe buty.
a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
Re: Reklamacja obuwia
On 26 Lut, 16:32, witek
> tadek wrote:
> > Nie
> > ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
> > badz nowe buty.
>
> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
musialem kupic kolejna pare zimowych
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...
> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia, zatem
> już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność z umową,
> strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość produktu.
>
no to sie strony umowiły.
> Nikt również nie obiecuje, że buty nie podziurawią się w ciągu 2 lat
> używania.
no to musiałyby sie strony umowic.
Np. na butach do biegania jest napisane: buty do biegania, 1 raz w
tygodniu, maks 45 minut. Czyli jak bede biegał codziennie i buty rozwala
sie po roku - jasnym jest, ze towar był zgodny z umowa. Ale jak bede biegał
zgodnie z "rozkładem" - maja wytrzymac dwa lata.
Czy w omawianym przypadku umowiono sie inaczej? Sprzedawca okreslił, ze
buty wytrzymaja rok? Jzeli nie, to maja wytrzymac dwa lata.
Re: Reklamacja obuwia
tadek wrote:
> On 26 Lut, 16:32, witek
>> tadek wrote:
>>> Nie
>>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
>>> badz nowe buty.
>> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
>> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
>
> musialem kupic kolejna pare zimowych
nie musiales. mogles siedziec w domu.
Sorry, ale za to, ze masz tylko jedne buty raczej nikt nie odpowiada.
Re: Reklamacja obuwia
On 26 Lut, 17:05, witek
> tadek wrote:
> > On 26 Lut, 16:32, witek
> >> tadek wrote:
> >>> Nie
> >>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
> >>> badz nowe buty.
> >> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
> >> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
>
> > musialem kupic kolejna pare zimowych
>
> nie musiales. mogles siedziec w domu.
> Sorry, ale za to, ze masz tylko jedne buty raczej nikt nie odpowiada.
przestan dlubac w nosie, bo mozg wydlubiesz
Re: Reklamacja obuwia
tadek pisze:
> On 26 Lut, 16:32, witek
>> tadek wrote:
>>> Nie
>>> ukrywam, liczylem e po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieni dzy
>>> badz nowe buty.
>> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
>> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
>
> musialem kupic kolejna pare zimowych
Nastepnym razem kup porzadne buty, ja w swoich butach WOjas chodze 5
zime a Adidasy "cichobiegi" rozpadly sie po 4 latach .
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-26, Budzik
> Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...
>
>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia, zatem
>> już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność z umową,
>> strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość produktu.
>>
> no to sie strony umowiły.
Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest to
typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso. Wada ma
istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu powszechnie znaną
cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga osobnych zastrzeżeń.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...
>> Nie
>> ukrywam, liczylem że po 3-ciej reklamacji otrzymam zwrot pieniędzy
>> badz nowe buty.
>
> a co ci przeszkadzaja naprawione buty, ze musza byc nowe?
> Tak samo dobre, a nawet powiedzialbym lepsze, bo nowe znowu sie rozleca.
rozumie, ze wniosek o "lepszosci" wyciagasz z drugiej czy z trzeciej
naprawy w ciagu 1,5 miesiaca?
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-26, tadek
> a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
> istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
> bedzie podobnie.
MZ jest istotna, ale (odnośnie Twojego wczęsniejszego posta) nie uważam,
aby naprawa wnosiła tu cokolwiek do meritum sprawy - ma być dowód na
wadę w momencie wydania towaru, a nie na wiarę sprzedawcy w tę wadę czy
jego dobra wola.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
>>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
>>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność
>>> z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość
>>> produktu.
>>>
>> no to sie strony umowiły.
>
> Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest to
> typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso. Wada ma
> istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu powszechnie znaną
> cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga osobnych zastrzeżeń.
chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie po roku
uzytkowania?
Całe szczescie ze moje conajmniej 8-letnie adidasy tego nie wiedza...
Albo 5-letnie sandały :)
I wszystkie inne ponad dwuletnie buty.
Ja rozumiem, jak ktos ma jakas wade stopy i "rozchodzi" dziwnie buty, ale
przy normalnym uzytkowaniu?
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-26, Budzik
> Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>
>>>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej niezgodności
>>>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
>>>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to niezgodność
>>>> z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie trwałość
>>>> produktu.
>>>>
>>> no to sie strony umowiły.
>>
>> Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest to
>> typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso. Wada ma
>> istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu powszechnie znaną
>> cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga osobnych zastrzeżeń.
>
> chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie po roku
> uzytkowania?
Chcę powiedzieć co powiedziałem i tyko tyle. O butach zdaje się, nie ma
tam słowa.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>>>>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej
>>>>> niezgodności
>>>>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
>>>>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to
>>>>> niezgodność z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie
>>>>> trwałość produktu.
>>>>>
>>>> no to sie strony umowiły.
>>>
>>> Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest
>>> to typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso.
>>> Wada ma istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu
>>> powszechnie znaną cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga
>>> osobnych zastrzeżeń.
>>
>> chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie
>> po roku uzytkowania?
>
> Chcę powiedzieć co powiedziałem i tyko tyle. O butach zdaje się, nie
> ma tam słowa.
reasumujac - wypowiedzialem sie w kwesti butów, choc ogolnie, a ty
podwazyłes mój argument podajac przykład miesa psujacego sie w ciagu kilku
dni.
To moze cos w temacie watku?
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-27, Budzik
>>>>>> Są produkty, które normalnie się zużywają i o żadnej
>>>>>> niezgodności
>>>>>> wówczas nie mówimy. Na przykład żarówka ma 1000 godzin świecenia,
>>>>>> zatem już po 41 dobach ma prawo się popsuć i nie jest to
>>>>>> niezgodność z umową, strony bowiem umówiły się, że taka będzie
>>>>>> trwałość produktu.
>>>>>>
>>>>> no to sie strony umowiły.
>>>>
>>>> Niekoniecznie (werbalnie, głośno i na piśmie) - wystarczy, że jest
>>>> to typowa cecha takich produktów. Weź dla przykładu takie mięso.
>>>> Wada ma istnieć w momencie wydania. Łatwość psucia jest tu
>>>> powszechnie znaną cechą takiego towaru a nie wadą i nie wymaga
>>>> osobnych zastrzeżeń.
>>>
>>> chcesz powiedziec, ze powrzechna jest wiedza, iz buty rozwalaja sie
>>> po roku uzytkowania?
>>
>> Chcę powiedzieć co powiedziałem i tyko tyle. O butach zdaje się, nie
>> ma tam słowa.
>
> reasumujac - wypowiedzialem sie w kwesti butów, choc ogolnie, a ty
> podwazyłes mój argument podajac przykład miesa psujacego sie w ciagu kilku
> dni.
> To moze cos w temacie watku?
Nie wypowiedziałeś się w kwestii butów. Przeczytaj do czego się odnosisz.
Jest powyzej. A co do butow, to zwykle powinny te 2 lata wytrzymywać.
Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail agatekun@INVALID.ml1.net napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
> Jest powyzej.
pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym nie
uogólniał - odnosiłem sie do butów.
Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch latach,
bo mieso psuje sie po tygodniu.
> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a sprzedajacym
inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
braku władzy." Niels Bohr
Re: Reklamacja obuwia
Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail agatekun@INVALID.ml1.net napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>
>> Jest powyzej.
>
> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym nie
> uogólniał - odnosiłem sie do butów.
> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch latach,
> bo mieso psuje sie po tygodniu.
>
>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
>
> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a sprzedajacym
> inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego* uzytkowania?
Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>>> Jest powyzej.
>>
>> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
>> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
>> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
>> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
>>
>>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
>>
>> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
>> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego*
>> uzytkowania?
>
> Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
> strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
Czy to dotyczy tylko butów?
Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie po
poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Za górami za lasami żył Bin Laden z Talibami, aż pewnego dnia we wtorek gdy
dopisał mu humorek zamiast escape wcisnął enter i rozjebał World Trade Center.
Re: Reklamacja obuwia
Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>
>>>> Jest powyzej.
>>> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
>>> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
>>> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
>>> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
>>>
>>>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
>>> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
>>> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata *normalnego*
>>> uzytkowania?
>> Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
>> strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
>
> czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
> Czy to dotyczy tylko butów?
> Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie po
> poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?
Odpowiedzi na pytania nie znajdziesz w przepisach. W prawie oprócz
tego stosuje się doświadczenie życiowe. Jak kupuję trampki na stadionie,
to nie dziwię się, że są dziurawe pod koniec sezonu. Co innego firmowe
buty zimowe - jak nie chodzi się po gwoździach, to powinny trochę czasu
wytrzymać.
Natomiast nieprawdą jest, że każda rzecz ma być sprawna przez 2 lata.
Jak już mówiłem, 2 lata to czas na zgłoszenie usterek tkwiących w
momencie sprzedaży, a nie okres gwarancji działania produktu.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
> Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w
> poprzednim odcinku co następuje:
>
> >>> Jest powyzej.
> >>
> >> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
> >> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
> >> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
> >> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
> >>
> >>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
> >>
> >> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
> >> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata normalnego
> >> uzytkowania?
> >
> > Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
> > strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
>
> czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
> Czy to dotyczy tylko butów?
> Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie
> po poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?
Jeśli tenże sprzęt się zepsuje po półtora roku, i uda ci się udowodnić
że zepsuł się Z POWODU jakiegoś niewłaściwego procesu produkcyjnego,
zimne luty etc. to wtedy tak.
Ludzie błędnie interpetują co jest podstawą do tej niezgodności.
Niezgodność towaru z umową to jakiś defekt konstrukcyjny, materiałowy.
Fakt że się coś "zepsuło" czy "odkleiło" - nie oznacza automatycznie
niezgodności towaru z umową. To zepsucie czy odklejenie NIE jest tym
defektem, błędem konstrukcyjnym. Natomiast coś, jakiś defekt - może być
przyczyną tego zepsucia, odklejenia.
W przypadku butów sam fakt że but podeszwa się odkleja literalnie
niewiele znaczy. Trzeba wskazać że użyto niewłaściwego kleju, które to
użycie spowodowało odklejenie - i dopiero to użycie niewłaściwego kleju
jest podstawą do podnoszenia niezgodności z umową.
Przy czym o ile defekt konstrucyjny jeszcze idzie w miarę sensownie
określić to już materiałowy trudniej.
Stąd konstrukcje w stylu "wytrzymałośc niższa niż typowa dla tego
rodzaju produktów".
Buty z podeszwą tekturową - i byłaby podstawa do wskazania że niezgodne
z umową. Z zastrzeżeniem że były przeznaczone do chodzenia - była taka
zabawno-makabryczna historia, jakoś na początku lat 90-tych gość
sprowadził z Włoch partię ładnych skórzanych męskich półbutów. W
dodatku tanich jak barszcz.
Ludzie kupowali na potęgę, a po paru dniach się zaczęło - afery, że
badziewie, że podeszwa się przeciera. No przecierała się bo była z
tektury, a buty były przeznaczone dla nieboszczyków, żeby w trumnie
ładnie wyglądali. I dlatego producent dał tekturową.
Natomiast buty z pękającą podeszwą "gumową", z jakiegoś tworzywa - i
trudno już tu dowodzić "powinni byli dac lepsze tworzywo na podeszwę".
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
tadek wrote:
>
> a tak przy okazji odklejajaca sie podeszwa Twoim zdaniem nie jest wada
> istotna? 3 razy naprawiali - wiec smiem przypuszczac ze za 4 razym
> bedzie podobnie.
Odklejająca się podeszwa NIE jest wadą na podstawie której mógłbyś
wnosić o niezgodność towaru z umową. To tylko objaw czegoś -
niewłaściwego użytkowania, albo wady konstrukcyjnej. Albo po prostu
zużycia.
Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.
Dopiero to jest wadą do tej "niezgodności"
A po 1,5 roku to już Ty musiałbyś udowodnić że rzeczywiście był
niewłaściwy.
Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w nich
godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to chyba
normalne, nie?
W praktyce tę niezgodność można podzielić na dwa okresy - tych 6
miesięcy pierwszych, kiedy "w domyśle" jest że wada istniała, i
sprzedawcy zazwyczaj nie opłaca sie dowodzić ze nie istniała, i tego
okresu po 6 miesiącach, kiedy zazwyczaj kupującemu się nie opłaca
dowodzić że wada istniała...
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
> Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w nich
> godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to chyba
> normalne, nie?
Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to jest
jasne.
Nie o takiej sytuacji mowimy.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>> >>> Jest powyzej.
>> >>
>> >> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo bym
>> >> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
>> >> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po dwóch
>> >> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
>> >>
>> >>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
>> >>
>> >> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
>> >> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata normalnego
>> >> uzytkowania?
>> >
>> > Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest, że
>> > strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
>>
>> czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
>> Czy to dotyczy tylko butów?
>> Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie
>> po poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?
>
> Jeśli tenże sprzęt się zepsuje po półtora roku, i uda ci się udowodnić
> że zepsuł się Z POWODU jakiegoś niewłaściwego procesu produkcyjnego,
> zimne luty etc. to wtedy tak.
>
> Ludzie błędnie interpetują co jest podstawą do tej niezgodności.
>
> Niezgodność towaru z umową to jakiś defekt konstrukcyjny, materiałowy.
> Fakt że się coś "zepsuło" czy "odkleiło" - nie oznacza automatycznie
> niezgodności towaru z umową. To zepsucie czy odklejenie NIE jest tym
> defektem, błędem konstrukcyjnym. Natomiast coś, jakiś defekt - może być
> przyczyną tego zepsucia, odklejenia.
dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
takiego:
- towar ma działac dwa lata.
- jezeli w ciagu dwóch lat sie zepsuł a był uzytkowany zgodnie z
przeznaczeniem (np. buty do sporadycznego biegania nie były uzywane przez
maratonczyka, telewizor nie był uzywany 24h na dobe itp) to znaczy, ze
producent zawinił.
W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie ze np.
były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na działanie
wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu przypadki - to
rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady. Z prostego
rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były sie. Wiec dokładnie
albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym razie nie powinny były
sie rozkleic a sie rozkleiły.
I przyznam, ze dla mnie jest to logiczne. Oczywiscie wszystko przy
załozeniu, ze producent nie okreslił w umowie sprzedazy wytrzymałosci w
inny sposób. Przeciez nikt nie broni producentowi sprzedawac miesa
(wiadomo, ze nie wytrzyma dwóch lat), zarówek okreslajac ich trwałosc czy
nawet butów okreslajac ich trwałosc.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch
to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.
Re: Reklamacja obuwia
tadek pisze:
. Co zrobic w tej
> sprawie? Napisać pismo i dostrczyc do sklepu? Jakimi argumentami
> przemowic do producenta aby dopiąć swego?
Pomijając absurdarność Twoich żądań
producent nie jest stroną umowy
z pozdrowieniami
Re: Reklamacja obuwia
Budzik pisze:
> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
> takiego:
> - towar ma działac dwa lata.
No i to zdanie jest błędne, więc wszelkie dywagacje na jego podstawie
są jałowe.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Massai wrote:
> Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.
Skąd ty zes wytrzasnął, że klient musi cos stwierdzac, udowadniac,
tworzyc ekspertyzy?
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
>
> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
> takiego:
> - towar ma działac dwa lata.
towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-28, witek
> Massai wrote:
>> Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.
>
> Skąd ty zes wytrzasnął, że klient musi cos stwierdzac, udowadniac,
> tworzyc ekspertyzy?
Nie musi oczywiście, ale po tych 6ciu miesiącach moze to być jedyny
spoób aby dowieść wady przed sądem.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-27, Budzik
> W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie ze np.
> były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na działanie
> wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu przypadki - to
> rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady. Z prostego
> rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były sie. Wiec dokładnie
> albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym razie nie powinny były
> sie rozkleic a sie rozkleiły.
Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie podstawowe
mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie usterki w
momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się takim dowodem
nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty były użytkowane w
sposób zalecany przez producenta.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
W dniu 2010-02-27 15:31, Massai pisze:
> Ludzie kupowali na potęgę, a po paru dniach się zaczęło - afery, że
> badziewie, że podeszwa się przeciera. No przecierała się bo była z
> tektury, a buty były przeznaczone dla nieboszczyków, żeby w trumnie
> ładnie wyglądali. I dlatego producent dał tekturową.
Kiedyś z takiego powodu była afera, teraz dawanie wkładek tekturowych to
norma i nikt się temu nie dziwi ( patrz: buty ze stadionu, bazaru, od
wietnamców ) A buty dla żywych jak najbardziej ludzi przeznaczone.
Z bazaru to pół biedy - mało płacę, mało wymagam. Ale taki przypadek
miałem w Ambrze. Normalnie zwyczajna tektura pod wkładką!! Na początku
trochę się burzyli, że buty noszone, ale przyjęli i dostałem zwrot kasy.
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>> W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie
>> ze np. były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na
>> działanie wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu
>> przypadki - to rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady.
>> Z prostego rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były
>> sie. Wiec dokładnie albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym
>> razie nie powinny były sie rozkleic a sie rozkleiły.
>
> Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
> pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie podstawowe
> mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie usterki w
> momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się takim
> dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty były
> użytkowane w sposób zalecany przez producenta.
a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając reklamację
wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów, tylko mojego złego
uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia dowodzenia tego, no ale to juz
inna para kaloszy)
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...
>> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
>> takiego:
>> - towar ma działac dwa lata.
>
> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
>
> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
>
no przeciez pisałem o tym.
> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
ja tez tak uwazam, dlatego dziwie sie tym uwagom o klejach, udowadnianiu
wady itp.
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-28, Budzik
> Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>> Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
>> pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie podstawowe
>> mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie usterki w
>> momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się takim
>> dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty były
>> użytkowane w sposób zalecany przez producenta.
>
> a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając reklamację
> wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów, tylko mojego złego
> uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia dowodzenia tego, no ale to juz
> inna para kaloszy)
Przy reklamacji z tyt. niezgodności z umową, producent nie jest stroną
(chyba, że sam sprzedał te buty).
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Tomaszek wrote:
> Z bazaru to pół biedy - mało płacę, mało wymagam. Ale taki przypadek
> miałem w Ambrze. Normalnie zwyczajna tektura pod wkładką!!
Ale Ty nie widziałeś, jak się robi buty, nie? ;-)
Tektura pod wkładką jest ok, problem zaczyna się w momencie, jak na tekturze
nie ma podeszwy.
J.
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>>> Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo wprowadzasz
>>> pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby twierdzenie
>>> podstawowe mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz wykazać istnienie
>>> usterki w momencie wydania towaru - jeśli teraz chcesz posłużyć się
>>> takim dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie UDOWODNIĆ, że buty
>>> były użytkowane w sposób zalecany przez producenta.
>>
>> a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając
>> reklamację wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów,
>> tylko mojego złego uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia
>> dowodzenia tego, no ale to juz inna para kaloszy)
>
> Przy reklamacji z tyt. niezgodności z umową, producent nie jest stroną
> (chyba, że sam sprzedał te buty).
>
sorry - miałem na mysli oczywiscie sprzedawce.
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
> Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...
>
>>> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
>>> takiego:
>>> - towar ma działac dwa lata.
>> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
>>
>> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
>> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
>>
> no przeciez pisałem o tym.
>
>> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
>> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
>
> ja tez tak uwazam, dlatego dziwie sie tym uwagom o klejach, udowadnianiu
> wady itp.
grupy dyskusyjne maja to do siebie, ze mozna napisac na nich wszystko.
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik witek witek7205@gazeta.pl.invalid ...
>>>> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
>>>> cos takiego:
>>>> - towar ma działac dwa lata.
>>> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
>>>
>>> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
>>> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
>>>
>> no przeciez pisałem o tym.
>>
>>> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny
>>> wytrzymac, chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
>>
>> ja tez tak uwazam, dlatego dziwie sie tym uwagom o klejach,
>> udowadnianiu wady itp.
>
> grupy dyskusyjne maja to do siebie, ze mozna napisac na nich wszystko.
>
z jednej strony jest to rzeczywiscie opinia jednego człowieka - Liwiusza. Z
drugiej strony na razie nikt nie zaptrzecza.
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
> Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
> odcinku co następuje:
>
> >> >>> Jest powyzej.
> >> >>
> >> >> pokaz dokładnie o która wypowiedz chodzi. Cały czas, jak bardzo
> bym >> >> nie uogólniał - odnosiłem sie do butów.
> >> >> Nie przytaczałem argumentów, ze butów nie można reklamowac po
> dwóch >> >> latach, bo mieso psuje sie po tygodniu.
> >> >>
> >> >>> Nie jest to jednak domniemanie uniwersalne w tym i dla butów.
> >> >>
> >> >> Czyli zle rozumiem, ze o ile nie okreslono miedzy kupujacym a
> >> >> sprzedajacym inaczej - buty powinny wytrzymac dwa lata
> normalnego >> >> uzytkowania?
> >> >
> >> > Skoro nie określono ile powinny wytrzymać, to oczywistym jest,
> że >> > strony nie umówiły się, że mają wytrzymać 2 lata.
> >>
> >> czyli mogą wytrzymac 2 tygodnie?
> >> Czy to dotyczy tylko butów?
> >> Czy np. sprzet RTV na ktory dostane rok gwarancji, a zepsuje mi sie
> >> po poltora roku moge reklamowac z tytułu niezgodnosci?
> >
> > Jeśli tenże sprzęt się zepsuje po półtora roku, i uda ci się
> > udowodnić że zepsuł się Z POWODU jakiegoś niewłaściwego procesu
> > produkcyjnego, zimne luty etc. to wtedy tak.
> >
> > Ludzie błędnie interpetują co jest podstawą do tej niezgodności.
> >
> > Niezgodność towaru z umową to jakiś defekt konstrukcyjny,
> > materiałowy. Fakt że się coś "zepsuło" czy "odkleiło" - nie
> > oznacza automatycznie niezgodności towaru z umową. To zepsucie czy
> > odklejenie NIE jest tym defektem, błędem konstrukcyjnym. Natomiast
> > coś, jakiś defekt - może być przyczyną tego zepsucia, odklejenia.
>
> dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły cos
> takiego:
> - towar ma działac dwa lata.
> - jezeli w ciagu dwóch lat sie zepsuł a był uzytkowany zgodnie z
> przeznaczeniem (np. buty do sporadycznego biegania nie były uzywane
> przez maratonczyka, telewizor nie był uzywany 24h na dobe itp) to
> znaczy, ze producent zawinił.
> W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze sie
> ze np. były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były wystawione na
> działanie wody np. w górach na sniegu, albo jakies inne tego typu
> przypadki - to rozklejenie sie samo z siebie DOKLADNIE dowodzi wady.
> Z prostego rozumowania - gdyby nie było wady - nie rozkleiły były
> sie. Wiec dokładnie albo uzyto zły klej, albo zle sklejono - w kazdym
> razie nie powinny były sie rozkleic a sie rozkleiły.
> I przyznam, ze dla mnie jest to logiczne. Oczywiscie wszystko przy
> załozeniu, ze producent nie okreslił w umowie sprzedazy wytrzymałosci
> w inny sposób. Przeciez nikt nie broni producentowi sprzedawac miesa
> (wiadomo, ze nie wytrzyma dwóch lat), zarówek okreslajac ich trwałosc
> czy nawet butów okreslajac ich trwałosc.
To wszystko jest mniej więcej prawda przy zastrzeżeniu "6 miesięcy" a
nie "2 lata".
Przez pierwsze 6 miesięcy - wada domyślnie istniała.
Po 6 miesiącach - udowodnij że jest wada.
W twojej interpretacji te 2 lata niezgodności to jakby dodatkowa
gwarancja. A to błędna interpretacja.
Sam fakt że sie rozkleiły - nie oznacza że miały wadę. Po prostu. Nie
wiadomo jak były użytkowane, jest tylko słowo użytkownika "nic
specjalnego w nich nie robiłem". A to mało wiarygodne - w sensie "żaden
dowód że nic specjalnego nie robił".
Dlatego po 6 miesiacach od zakupu - trzeba tę wadę udowadniać.
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
> Użytkownik Marcin Debowski agatekun@INVALID.ml1.net ...
>
> >> W przypadku butów - jezeli klej sie rozkleił, to o ile nie okaze
> sie >> ze np. były to buty wyjsciowe a rozkleiły sie, bo były
> wystawione na >> działanie wody np. w górach na sniegu, albo jakies
> inne tego typu >> przypadki - to rozklejenie sie samo z siebie
> DOKLADNIE dowodzi wady. >> Z prostego rozumowania - gdyby nie było
> wady - nie rozkleiły były >> sie. Wiec dokładnie albo uzyto zły klej,
> albo zle sklejono - w kazdym >> razie nie powinny były sie rozkleic a
> sie rozkleiły.
> >
> > Można się z tym zgodzić, ale niczego to nie załatwia, bo
> > wprowadzasz pewne założenia, które wymagają weryfikacji aby
> > twierdzenie podstawowe mogło zostać udowodnione. Zobacz, masz
> > wykazać istnienie usterki w momencie wydania towaru - jeśli teraz
> > chcesz posłużyć się takim dowodem nie-wprost to musisz jednocześnie
> > UDOWODNIĆ, że buty były użytkowane w sposób zalecany przez
> > producenta.
>
> a moze to juz nalezy do producenta, zeby ewentualnie odrzucając
> reklamację wskazał, ze to jednak nie była wina złej jakosci butów,
> tylko mojego złego uzytkowania? (oczywiscie pozostaje kwestia
> dowodzenia tego, no ale to juz inna para kaloszy)
Ależ to jest własnie określone dokładnie:
1. pierwsze 6 miesięcy - sprzedawca musi udowdnić że towar był bez wad.
2. po 6 miesiącach - kupujący musi udowodnić że wada istniała.
Samo rozklejenie się taką wadą nie jest - bo nie istniało w momencie
sprzedaży, prawda?
Nie można uznać za takie "udowodnienie" słów - "użytkowałem normalnie,
skoro się rozkleiły to znaczy że jakaś wada była".
Musisz wskazać konkretnie - jaka wada. Zły klej - przedstaw ekspertyzę
że rzeczywiście był zły.
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Tomaszek wrote:
> W dniu 2010-02-27 15:31, Massai pisze:
> > Ludzie kupowali na potęgę, a po paru dniach się zaczęło - afery, że
> > badziewie, że podeszwa się przeciera. No przecierała się bo była z
> > tektury, a buty były przeznaczone dla nieboszczyków, żeby w trumnie
> > ładnie wyglądali. I dlatego producent dał tekturową.
>
> Kiedyś z takiego powodu była afera, teraz dawanie wkładek tekturowych
> to norma i nikt się temu nie dziwi ( patrz: buty ze stadionu, bazaru,
> od wietnamców ) A buty dla żywych jak najbardziej ludzi przeznaczone.
>
> Z bazaru to pół biedy - mało płacę, mało wymagam. Ale taki przypadek
> miałem w Ambrze. Normalnie zwyczajna tektura pod wkładką!! Na
> początku trochę się burzyli, że buty noszone, ale przyjęli i dostałem
> zwrot kasy.
Z tym że tam cała PODESZWA była z tektury ;-)
Jedno wdepnięcie w kałużę i się rozłaziła ;-)
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
witek wrote:
> Budzik wrote:
> >
> > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
> > cos takiego: - towar ma działac dwa lata.
>
> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
>
> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
>
> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
"raczej normalnym" to mało precyzyjne określenie - sam przyznasz.
Autentyk - kupiłem sobie buty, fajne merrele, raczej wyższa półka,
kumpel kupił takie same dzień później, w tym samym sklepie.
Ja mam je od 5 lat, on po jednym sezonie wywalił bo się zniszczyły.
I o dziwo był bardzo zadowolony, bo przeszedł w nich jakieś chore
odległości, w bardzo ciężkich warunkach (był geologiem "terenowym",
biegał w nich przez 6 miesięcy po dżungli w Laosie).
Skąd niby sprzedawca, czy szerzej ustawodawca - ma wiedzieć jak
użytkowałeś te buty?
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
witek wrote:
> Massai wrote:
> > Musiałbyś stwierdzić że użyty klej czy coś tam - był niewłaściwy.
>
> Skąd ty zes wytrzasnął, że klient musi cos stwierdzac, udowadniac,
> tworzyc ekspertyzy?
Art. 4 ustawy o o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - tej
na podstawie której korzystasz z tej niezgodności.
Punkt 1. - w nim jest wprost napisane że istnieje domniemanie że wada
istniała w momencie sprzedaży, jeśli stwierdzisz tę niezgodność w ciągu
6 miesięcy od daty sprzedaży.
Jeśli później - domniemania nie ma, i klient musi sam udowodnić że wada
istniała w momencie sprzedaży.
Jak kupowałeś, to buty nie były rozklejone - prawda? Musiały miec jakąś
cechę, ten zły klej czy coś - który spowodował rozklejenie. I po 6
miesiącach - musisz udowodnić że ta cecha istniała.
Można się podpierać punktem 3, ale on jest mocno nieostry. Producent
nie napisał "buty wytrzymają minimum 2 lata"...
Choć np. hasło z reklamy "buty na lata" już mogłoby być taką podstawą
;-)
No bo na "lata" czyli minimum na dwa lata ;-)
Z tego co mi wiadomo - naprawa towaru nie powoduje rozpoczęcia na nowo
biegu tego terminu na niezgodność.
Tylko wymiana towaru po zgłoszeniu niezgodności - "wznawia" bieg tego
okresu.
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
> Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
> odcinku co następuje:
>
> > Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w
> > nich godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to
> > chyba normalne, nie?
>
> Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to
> jest jasne.
> Nie o takiej sytuacji mowimy.
Hm, a o jakiej?
Mówimy o sytuacji teoretycznej, ogólnej - problem z towarem.
Do właśnie takiej sytuacji teoretycznej są przystosowane przepisy.
Dlatego - sam fakt że się rozkleiły wadą do niezgodności nie jest. Bo
rozkleić się mogą z różnych przyczyn.
Zresztą, były rozklejone w momencie zakupu? Wada ma istnieć w momencie
zakupu.
Trudno żeby przepis brzmiał "jeśli witek, tadek, albo Budzik zgłoszą
niezgodność..."
Dasz sobie rękę uciąć że tadek użytkował buty zgodnie z przeznaczeniem?
;-)
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>> > Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy w
>> > nich godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach - i to
>> > chyba normalne, nie?
>>
>> Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to
>> jest jasne.
>> Nie o takiej sytuacji mowimy.
>
> Hm, a o jakiej?
> Mówimy o sytuacji teoretycznej, ogólnej - problem z towarem.
> Do właśnie takiej sytuacji teoretycznej są przystosowane przepisy.
> Dlatego - sam fakt że się rozkleiły wadą do niezgodności nie jest. Bo
> rozkleić się mogą z różnych przyczyn.
>
> Zresztą, były rozklejone w momencie zakupu? Wada ma istnieć w momencie
> zakupu.
>
> Trudno żeby przepis brzmiał "jeśli witek, tadek, albo Budzik zgłoszą
> niezgodność..."
>
> Dasz sobie rękę uciąć że tadek użytkował buty zgodnie z przeznaczeniem?
> ;-)
skoro przepis mowi tak, jak przytaczałes to wlasciwie nie ma o czym
dyskutowac.
Ale co do twojego pytania - nie dam sobie reki odciac, niemniej czesto
uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem mozna udowodnic - patrz buty twojego
kolegi z postu obok, ktore rozwaliły sie po roku uzytkowania w jakiejs
dzungli. Sadze, ze dosc łatwo bedzie wykazac, ze buty były uzytkowane w
warunkach niestandardowych i o ile nie kupiłes butów do dzungli :))), nie
mozesz oczekiwac, ze wytrzymaja dwa lata.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
wyrosną starzy, wkurwieni..?" J. Kofta
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>> > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
>> > cos takiego: - towar ma działac dwa lata.
>>
>> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
>>
>> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
>> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
>>
>> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny wytrzymac,
>> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
>
> "raczej normalnym" to mało precyzyjne określenie - sam przyznasz.
>
Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa lata
uzytkowania.
> Autentyk - kupiłem sobie buty, fajne merrele, raczej wyższa półka,
> kumpel kupił takie same dzień później, w tym samym sklepie.
> Ja mam je od 5 lat, on po jednym sezonie wywalił bo się zniszczyły.
>
> I o dziwo był bardzo zadowolony, bo przeszedł w nich jakieś chore
> odległości, w bardzo ciężkich warunkach (był geologiem "terenowym",
> biegał w nich przez 6 miesięcy po dżungli w Laosie).
>
no i wsZystko fajnie - ty uzytkowałes zgodnie z przeznaczeniem - chyba nie
byłbys zadowolony, jakby rozkleiły sie po 7 miesiacach uzytkowania?
Kumpel uzytkował w warunkach ekstremalnych - o ile to nie były buty na
takie warunki, to nic dziwnego, ze był zadowolony, ze wytrzymały rok.
Sam przeczysz swoim tezom.
> Skąd niby sprzedawca, czy szerzej ustawodawca - ma wiedzieć jak
> użytkowałeś te buty?
Po sladach na butach? A skad ja mam wiedziec, jaki klej uzył? (chce widziec
te ekspertyzy i ich wykonywanie za kase wieksza niz wartosc buta...)
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
to znaczy, że coś przeoczyłeś." Ed Murphy
Re: Reklamacja obuwia
Budzik pisze:
> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa lata
> uzytkowania.
To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do absurdu:
czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?
W niektórych sytuacjach można oczekiwać, że buty powinny wytrzymać
1,5 roku, 2 lata, 3 lata... ale nie ma tutaj żadnej normy. Czy - mając
na uwadze cenę, użyte materiały, miejsce zakupu - możemy spodziewać się
- lub nie - 2-letniej wytrzymałości butów o tym już będzie decydował sąd
w razie sporu. Szmaciaki ze stadionu za 20zł są na jeden sezon, a nieraz
i na 2 miesiące, co innego buty za 300zł z markowego sklepu.
W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od kupna.
Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca uszkodzone
buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty za darmo.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
>> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa
>> lata uzytkowania.
> To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do absurdu:
> czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?
>
Nie. Przeznaczeniem dla nich jest wytrzymac jedna wizyte w szpitalu.
Zreszta - to nie sa buty.
> W niektórych sytuacjach można oczekiwać, że buty powinny wytrzymać
> 1,5 roku, 2 lata, 3 lata... ale nie ma tutaj żadnej normy. Czy - mając
> na uwadze cenę, użyte materiały, miejsce zakupu - możemy spodziewać
> się - lub nie - 2-letniej wytrzymałości butów o tym już będzie
> decydował sąd w razie sporu. Szmaciaki ze stadionu za 20zł są na jeden
> sezon, a nieraz i na 2 miesiące, co innego buty za 300zł z markowego
> sklepu.
>
nigdy nie kupowałe mbutów za 20zł, wiec nie wiem, jakie to sa.
Znaczy kiedys kupowałem tenisówki, ale uzytkowałem je na tyle czesto, ze
trudno mowic o normalnym uzytkowaniu.
> W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
> zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od kupna.
> Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca
> uszkodzone buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty
> za darmo.
>
Jak widac, interpretuja przepisy troche inaczej.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę
zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i szczęścia,
aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło." Stephen King
Re: Reklamacja obuwia
Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>
>>> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
>>> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa
>>> lata uzytkowania.
>
>> To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do absurdu:
>> czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?
>>
> Nie. Przeznaczeniem dla nich jest wytrzymac jedna wizyte w szpitalu.
> Zreszta - to nie sa buty.
A to, że przeznaczeniem butów może być przeżycie jednego sezonu to
już sobie nie wyobrażasz? ;)
> nigdy nie kupowałe mbutów za 20zł, wiec nie wiem, jakie to sa.
> Znaczy kiedys kupowałem tenisówki, ale uzytkowałem je na tyle czesto, ze
> trudno mowic o normalnym uzytkowaniu.
Jak często? Codziennie? Gdyby mi ktoś obiecał, że tenisówki
wytrzymają 2 lata, to oczekiwałbym, że mogę je nosić codziennie.
Niestety żadna ustawa nie gwarantuje mi 2-letniej gwarancji (czyli
usunięcia wad w czasie jej powstałych).
>
>> W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
>> zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od kupna.
>> Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca
>> uszkodzone buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty
>> za darmo.
>>
> Jak widac, interpretuja przepisy troche inaczej.
Nie tyle przepisy, co bardziej frontem podchodzą do klienta. Nie
wszystkie zachowania ludzi mają swoje źródła w przepisach.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>>>> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
>>>> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac
>>>> dwa lata uzytkowania.
>>
>>> To też jest bardzo błędne zdanie. Doprowadzając sprawę do
>>> absurdu:
>>> czy foliowe ochraniacze szpitalne też mają wytrzymać 2 lata?
>>>
>> Nie. Przeznaczeniem dla nich jest wytrzymac jedna wizyte w szpitalu.
>> Zreszta - to nie sa buty.
>
> A to, że przeznaczeniem butów może być przeżycie jednego sezonu to
> już sobie nie wyobrażasz? ;)
>
Jezeli pod względem "modowym" - nie widze problemu.
Jezeli pod względem trwałosci - chciałbym, zeby producent ostrzegł mnie o
tym.
Kupowałem ostatnio buty do biegania - bardzo podobała mi sie informacja w
sklepie, ze daja 2 lata gwarancji pod warunkiem biegania nie czesciej niz 2
razy w tygodniu i nie dłuzej niz 45 minut. I mam czrno na białym, czego
moge sie spodziewac.
>
>> nigdy nie kupowałe mbutów za 20zł, wiec nie wiem, jakie to sa.
>> Znaczy kiedys kupowałem tenisówki, ale uzytkowałem je na tyle czesto,
>> ze trudno mowic o normalnym uzytkowaniu.
>
> Jak często? Codziennie? Gdyby mi ktoś obiecał, że tenisówki
> wytrzymają 2 lata, to oczekiwałbym, że mogę je nosić codziennie.
> Niestety żadna ustawa nie gwarantuje mi 2-letniej gwarancji (czyli
> usunięcia wad w czasie jej powstałych).
>
codziennie walczyły na asfaltowym boisku grajac w piłke.
>>
>>> W praktyce (przynajmniej mojej) firmy typu Deichmann, CCC, Amber
>>> zwracały pieniądze za "zepsute" buty również po 6 miesiącach od
>>> kupna. Mistrzynią jest moja żona, która już od kilku sezonów zwraca
>>> uszkodzone buty po sezonie i dostaje gotówkę, czyli de facto ma buty
>>> za darmo.
>>>
>> Jak widac, interpretuja przepisy troche inaczej.
>
> Nie tyle przepisy, co bardziej frontem podchodzą do klienta. Nie
> wszystkie zachowania ludzi mają swoje źródła w przepisach.
>
Kto wie, moze powód jest taki jak piszesz.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi są pouczajace.
Andrzej J. Turowicz
Re: Reklamacja obuwia
On 2010-02-28, Budzik
> dzungli. Sadze, ze dosc łatwo bedzie wykazac, ze buty były uzytkowane w
> warunkach niestandardowych i o ile nie kupiłes butów do dzungli :))), nie
> mozesz oczekiwac, ze wytrzymaja dwa lata.
W sposób bezsporny lub wysoko uprawdopodabniajacy - niekoniecznie.
--
Marcin
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
> Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
> odcinku co następuje:
>
> >> > Pomyśl - ktoś np. używa adidasów do połowu ryb na muchę, sterczy
> w >> > nich godzinami w rzece. Podeszwa się odkleja po 3 miesiącach -
> i to >> > chyba normalne, nie?
> >>
> >> Uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem. Brak winy producenta - to
> >> jest jasne.
> >> Nie o takiej sytuacji mowimy.
> >
> > Hm, a o jakiej?
> > Mówimy o sytuacji teoretycznej, ogólnej - problem z towarem.
> > Do właśnie takiej sytuacji teoretycznej są przystosowane przepisy.
> > Dlatego - sam fakt że się rozkleiły wadą do niezgodności nie jest.
> > Bo rozkleić się mogą z różnych przyczyn.
> >
> > Zresztą, były rozklejone w momencie zakupu? Wada ma istnieć w
> > momencie zakupu.
> >
> > Trudno żeby przepis brzmiał "jeśli witek, tadek, albo Budzik zgłoszą
> > niezgodność..."
> >
> > Dasz sobie rękę uciąć że tadek użytkował buty zgodnie z
> > przeznaczeniem? ;-)
>
> skoro przepis mowi tak, jak przytaczałes to wlasciwie nie ma o czym
> dyskutowac.
> Ale co do twojego pytania - nie dam sobie reki odciac, niemniej
> czesto uzytkowanie niezgodne z przeznaczeniem mozna udowodnic - patrz
> buty twojego kolegi z postu obok, ktore rozwaliły sie po roku
> uzytkowania w jakiejs dzungli. Sadze, ze dosc łatwo bedzie wykazac,
> ze buty były uzytkowane w warunkach niestandardowych i o ile nie
> kupiłes butów do dzungli :))), nie mozesz oczekiwac, ze wytrzymaja
> dwa lata.
Wiesz - on w tych butach tylko chodził.
Nie wbijał nimi gwoździ, nie deptał po rozpalonych węglach.
Po prostu chodził - czyli jednak użytkował zgodnie z przeznaczeniem. Bo
buty są do chodzenia, prawda?
A to że intensywnie to inna para kaloszy (nomen omen).
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Budzik wrote:
> Osobnik posiadający mail tsender@wp.pl napisał(a) w poprzednim
> odcinku co następuje:
>
> >> > dotychczas wszystkie interpretacje, jakie czytałem ogolnie mowiły
> >> > cos takiego: - towar ma działac dwa lata.
> >>
> >> towar ma działać tyle ile zwykle powinien działać.
> >>
> >> jeśli zarówka ma świecić 5 godzin i to jest jej cecha, to znaczy ze
> >> przez dwa lata ma świecic 5 godzin, a nie dwa lata.
> >>
> >> Raczej normalnym jest, że normalne buty dwa sezony powinny
> wytrzymac, >> chyba, ze jest wyraznie napisane, ze nie.
> >
> > "raczej normalnym" to mało precyzyjne określenie - sam przyznasz.
> >
> Prosze bardzo - moze byc precyzyjnieniej:
> Buty uzytkowane zgodnie z przeznaczeniem powinny zawsze wytrzymac dwa
> lata uzytkowania.
Ale tego nikt w przepisach nie zapisał.
Czasem producent to zapisze - w gwarancji.
Generalnie, ustawodawca uznał że wszystko powinno działać 6 miesięcy,
chyba że producent udowodni że było źle użytkowane.
>
> > Skąd niby sprzedawca, czy szerzej ustawodawca - ma wiedzieć jak
> > użytkowałeś te buty?
>
> Po sladach na butach? A skad ja mam wiedziec, jaki klej uzył? (chce
> widziec te ekspertyzy i ich wykonywanie za kase wieksza niz wartosc
> buta...)
No ślady są takie że się rozkleiły! Czy to znaczy że były użytkowane
niezgodnie z przeznaczeniem? ;-)
Widzisz, to ma naprawdę duże znaczenie praktyczne.
Wyobraź sobie że jesteś sprzedawcą. Masz towar na który producenci dają
roczną gwarancję - to dosć częsty standard.
I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją kieszeń.
Momentalnie pójdziesz z torbami...
IMHO ten zapis o 2 latach w przypadku ewidentnej wady produkcyjnej jest
też mocno krzywdzący dla sprzedawców.
No bo dajmy na to mamy tanią pralkę z roczną gwarancją. Wiem, ogromna
większość ma dłuższą, ale hipotetycznie.
Pralki nawet dobrej jakości, ale zdarza się że coś tam niedokręcą. I
się rozpada w trakcie pracy, nie do naprawy.
Czy sprzedawca ma każdą rozkręcać i sprawdzać przed sprzedażą? Nie ma
wpływu na proces produkcji - a ustawa nakłada na niego odpowiedzialność.
Trochę nie fair.
Zyskuje klient kupując tanio, zyskuje producent oszczędzając na
kontroli jakości - a odpowiada sprzedawca który z tego że pralki nie są
do końca sprawdzone literalnie nic nie ma.
Ma marżę ze sprzedaży - taką jak ze sprzedaży innych, sprawdzonych.
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Massai pisze:
> Generalnie, ustawodawca uznał że wszystko powinno działać 6 miesięcy,
Generalnie to nawet tego nie uznał. Jeśli coś jest przeznaczone na
działanie przez 2 miesiące, to nie musi działać przez 6.
> I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
> ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją kieszeń.
> Momentalnie pójdziesz z torbami...
Po uznaniu reklamacji sprzedawca ma regres do producenta, tudzież do
poprzedniego kontrahenta w łańcuszku.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Liwiusz wrote:
> Massai pisze:
>
>
> > Generalnie, ustawodawca uznał że wszystko powinno działać 6
> > miesięcy,
>
> Generalnie to nawet tego nie uznał. Jeśli coś jest przeznaczone na
> działanie przez 2 miesiące, to nie musi działać przez 6.
NIby tak, ale w większości przypadków producentowi bardziej się opłaca
naprawić niż dowodzić że jednak nie jego wina...
Pisałem o tym do czego w praktyce sprowadza się ten podział na okresy
kto ma udowadniać.
>
>
> > I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
> > ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją
> > kieszeń. Momentalnie pójdziesz z torbami...
>
> Po uznaniu reklamacji sprzedawca ma regres do producenta, tudzież do
> poprzedniego kontrahenta w łańcuszku.
A to tego nie wiedziałem.
Na jakiej podstawie?
Ustawa o tej sprzedaży konsumenckiej dotyczy konsumentów... Na co się
powołuje taki sprzedawca w np. półtora roku po sprzedaży?
--
Pozdro
Massai
Re: Reklamacja obuwia
Massai pisze:
>> Po uznaniu reklamacji sprzedawca ma regres do producenta, tudzież do
>> poprzedniego kontrahenta w łańcuszku.
>
> A to tego nie wiedziałem.
> Na jakiej podstawie?
> Ustawa o tej sprzedaży konsumenckiej dotyczy konsumentów... Na co się
> powołuje taki sprzedawca w np. półtora roku po sprzedaży?
# Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie
Kodeksu cywilnego
art. 12
1. W przypadku zaspokojenia roszczeń wynikających z niezgodności towaru
konsumpcyjnego z umową sprzedawca może dochodzić odszkodowania od
któregokolwiek z poprzednich sprzedawców, jeżeli wskutek jego działania
lub zaniechania towar był niezgodny z umową sprzedaży konsumenckiej. Do
odpowiedzialności odszkodowawczej stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego
o skutkach niewykonania zobowiązań.
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Liwiusz wrote:
> art. 12
> 1. W przypadku zaspokojenia roszczeń wynikających z niezgodności towaru
> konsumpcyjnego z umową sprzedawca może dochodzić odszkodowania od
> któregokolwiek z poprzednich sprzedawców, jeżeli wskutek jego działania
> lub zaniechania towar był niezgodny z umową sprzedaży konsumenckiej. Do
> odpowiedzialności odszkodowawczej stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego
> o skutkach niewykonania zobowiązań.
Ale znajdź sprzedawcę, który półtora roku po zakupie bez mrugnięcia okiem
uzna taką niezgodność. W końcu po upływie 6 miesięcy to klient ma udowodnić
(czytaj - zapłacić za rzeczoznawcę),że towar miał wady w dniu zakupu. Jeśli
to zrobi, to i sprzedawca problemów z dochodzeniem swoich praw raczej mieć
nie będzie.
J.
>
>
Re: Reklamacja obuwia
krys pisze:
> Liwiusz wrote:
>
>> art. 12
>> 1. W przypadku zaspokojenia roszczeń wynikających z niezgodności towaru
>> konsumpcyjnego z umową sprzedawca może dochodzić odszkodowania od
>> któregokolwiek z poprzednich sprzedawców, jeżeli wskutek jego działania
>> lub zaniechania towar był niezgodny z umową sprzedaży konsumenckiej. Do
>> odpowiedzialności odszkodowawczej stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego
>> o skutkach niewykonania zobowiązań.
>
> Ale znajdź sprzedawcę, który półtora roku po zakupie bez mrugnięcia okiem
> uzna taką niezgodność. W końcu po upływie 6 miesięcy to klient ma udowodnić
Klient "ma udowodnić" tylko w momencie sporu. Jeśli sprzedawca
obejrzy towar i stwierdzi, że wada faktycznie jest, to nie ma powodów,
aby reklamacji nie uznać tylko z tego powodu, że nie ma opinii biegłego.
Chyba że liczy na to, że klient nie pójdzie do sądu - są tacy, co płacą
tylko jak pozew dostaną...
--
Liwiusz
Re: Reklamacja obuwia
Liwiusz wrote:
>> Ale znajdź sprzedawcę, który półtora roku po zakupie bez mrugnięcia okiem
>> uzna taką niezgodność. W końcu po upływie 6 miesięcy to klient ma
>> udowodnić
>
> Klient "ma udowodnić" tylko w momencie sporu. Jeśli sprzedawca
> obejrzy towar i stwierdzi, że wada faktycznie jest, to nie ma powodów,
> aby reklamacji nie uznać tylko z tego powodu, że nie ma opinii biegłego.
Chyba naiwnym trzeba być, żeby po półtora roku użytkowania bez niczego uznać
taką niezgodność (gwarancja to co innego). Zwłaszcza butów. Toż to najlepszy
sposób na chodzenie latami w darmowych butach!
> Chyba że liczy na to, że klient nie pójdzie do sądu - są tacy, co płacą
> tylko jak pozew dostaną...
Ha, miałam wątpliwą przyjemność kopać się z takim koniem, który twierdził,
że buty mają prawo rozlecieć się po jednym spacerze, bo to "naturalne
zużycie".
Pozwu nie było, za to zwrot kasy i wymiana "uprzejmości" jak najbardziej.
J.
>
Re: Reklamacja obuwia
Użytkownik Massai tsender@wp.pl ...
> Widzisz, to ma naprawdę duże znaczenie praktyczne.
> Wyobraź sobie że jesteś sprzedawcą. Masz towar na który producenci dają
> roczną gwarancję - to dosć częsty standard.
>
> I teraz rzesza klientów domaga się żebyś ZA PRODUCENTA odpowiadał za
> ten dodatkowy rok. Bo wszystko w tym drugim roku obciąża twoją kieszeń.
> Momentalnie pójdziesz z torbami...
ale ja nie bronie, zeby sprzedawca okreslił, ze te buty maja wytrzymac rok.
Tylko niech o tym powie. To samo z pralka. Niech nawet bedzie to pralka
ktora ma wytrzymac 3 prania. Ale niech bedzie to jasno powiedziane przy
zakupie.
Re: Reklamacja obuwia
sprawa dobiegla konca w dniu dzisiejszym.
Reklamacja rozpatrzona pozytywnie - 100% zwrot kaski. Nie interesuja
mnie pobudki sprzedawcy - dla mnie liczy sie tylko i wylacznie efekt
koncowy.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.