"Imiennika"
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
Jesssu jaki ty Witku mądry jesteś . Pewnie kasujesz wszystkie
kancelarie i sądy . ooo....
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Dnia Wed, 09 Sep 2009 16:56:29 +0200, Imiennika napisał(a):
> Jechałam tramwajem. Była kontrola biletów.
A gdzie się podział *Olo* - nasz słynny trollujący tutaj kanar z kzkgop,
zapomniałem nawet jego nr kontrolera, ale przy chwili wolnego czasu,
poszukam w archiwum :)
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
Dnia Thu, 10 Sep 2009 18:04:06 +0200, Piotr [trzykoty] napisał(a):
> Ale kontroler ma prawo żądania okazania dokumentów na podstawie Ustawy Prawo
^^^^^^^^
I to jest sedno.
> to że go bierze do ręki
Do ręki to sobie może wziąść fiuta :)
> na czas spisywania danych jest w pełni legalne.
Jeżeli mu go wręczysz. A przecież jest wyrażnie oznaczona czynność w
ustawie - OKAZANIE a nie wręczenie dokumentu.
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
Dnia Thu, 10 Sep 2009 18:04:06 +0200, Piotr [trzykoty] napisał(a):
> "Damian"
>>Sam fakt posiadania nieswojego dokumentu kwalifikuje sie pod paragraf.
>
> Nie zgadzam się. Przeczytaj ustawę o ewidencji ludności i dowodach
> osobistych. Nie wolno dowodu zatrzymywać, stąd zastaw jest niemożliwy.
> Ale kontroler ma prawo żądania okazania dokumentów na podstawie Ustawy
> Prawo Przewozowe, to że go bierze do ręki na czas spisywania danych jest
> w pełni legalne. Posiadanie cudzego dokumentu nie jest zabronione, nie
> wolno go zatrzymywać ani się nim posługiwać.
Ale kanar zatrzymuje?
Jak ktoś to przetestuje w sądzie to się dowiemy, jak jest.
--
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
"Damian"
>Sam fakt posiadania nieswojego dokumentu kwalifikuje sie pod paragraf.
Nie zgadzam się. Przeczytaj ustawę o ewidencji ludności i dowodach
osobistych. Nie wolno dowodu zatrzymywać, stąd zastaw jest niemożliwy.
Ale kontroler ma prawo żądania okazania dokumentów na podstawie Ustawy Prawo
Przewozowe, to że go bierze do ręki na czas spisywania danych jest w pełni
legalne. Posiadanie cudzego dokumentu nie jest zabronione, nie wolno go
zatrzymywać ani się nim posługiwać.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Pytanie czy typowy, statystyczny kontroler biletów zatrudniony w Agencji
Ochrony X albo Z.P.Chr Y na to wpadnie ;->
Pozdrawiam, M.
Użytkownik "witek"
news:h88uqn$46t$28@inews.gazeta.pl...
> Piotr [trzykoty] wrote:
>> "Imiennika"
>>> Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo jest w
>>> posiadaniu czyjego? dowodu osobistego.
>>
>> W prawie powszechnym procedury nie ma. Ale...
>> roztropny kontroler wypisze protokó3-wezwanie, w miejscu podpisu napisze,
>> dlaczego delikwent nie podpisa3 go osobi?cie. Takie wezwanie prze?le
>> deliwentowi poczt?, bedzie wa?ne (bo nie ma obowi?zku podpisywania).
>> Napisze notatke/raport do prze3o?onego z dok3adnym opisem sytuacji,
>> wzgledenie usteleniem ?wiadków (np. drugi kontroler), aby chronia w3asny
>> ty3ek. Dowód osobisty prze?le np. wystawcy.
> Prawie dobrze. Ale kontroler nie miał prawa wysiąść z cudzym dowodem.
> Należało dowód oddać jeśli spisał już wszystkie dane, a potem zrobić to co
> napisałeś, albo nie wysiadać.
>
> Chyba, że napisze, że delikwent uciekł i nie odebrał dowodu, ale to inna
> sytucja.
Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
IMHO każdy logicznie myślący człowiek i tak powienien w takiej sytuacji
zgłosić może nie kradzież, aczkolwiek na pewno "utratę" dowodu osobistego.
Pozdrawiam, M.
Użytkownik "witek"
news:h890b7$46t$35@inews.gazeta.pl...
> Piotr [trzykoty] wrote:
>> "witek"
>>> Jak nie zatrzymaĹ? to dlaczego kontroler ma go w rÄ?ce?
>>
>> Jak mi dasz (do potrzymania) zegarek, a następnie uciekniesz, to też JA
>> ten zegarek zatrzymałem, czy raczej Ty go nie odebrałeś ode mnie?
>
> aaa, to on uciekł. siedząc dalej w autobusie. Ciekawe.
>
>
>
>> Jeśli sobie razem wysiadali (w ocenie tej sytuacji choć mieli taki zgodny
>> zamiar), a gość NAGLE uciekł (tu: odjechał dalej), to cóż..., z pewnością
>> kontroler niczego nie zatrzymał.
>
> możesz mi wyjaśnić jak można nagle uciec nie wychdząc z autobusu?
>
>
>
>> Co innego, gdyby klient np. wyraźnie nie zgadzał się na wysiadkę, domagał
>> się dalszej jazdy i załatwienia w tramwaju, a kontroler zabrał godząc się
>> na to, że go zabierze to co innego.
>
> no właśnie
>
>> Myślę, że w praktyce, jeśli dobrze zostanie to udokumentowane, a
>> kontroler szybko odeśle dokument, to raczej się wybroni dowodząc wersji
>> pierwszej.
>
>
> żadne szybko czy wolno nie pomoże.
> Jeżeli kontroler wysiadł z dowodem, a delikwent wysiąść nie chciał, to
> jest to zatrzymanie dowodu i sprawa jest oczywista.
> O dowody może się też postarać delikwent.
> Druga sprawa, że pewnie sąd na pouczeniu tudzież małej szkodliwości
> społecznej sprawę skończy.
>
>
>
>
>
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Nie zdarza mi się ostatnio zbyt często podróżować tzw. środkami komunikacji
miejsckiej, aczkolwiek dzięki za fajny tekst. Miejmy nadzieję, że nie będzie
okazji, aczkolwiek jeśli będzie to z chęcią go sobie "pożyczę" :)))
Pozdrawiam, M.
Użytkownik "Herald"
news:j1mdngpqfdha.ojt966fuadun.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 9 Sep 2009 17:28:44 +0200, Nostradamus napisał(a):
>
>
>>> Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać po
>>> dupie.
>>
>> Czyli jak podczas kontroli/legitymowania dam dyla to narobię kłopotów
>> legitymującemu :)))
>
> Dlatego ja z politowaniem spoglądam na ludzi którzy dokument tożsamości
> kanarowi WRĘCZAJĄ a nie okazują. To samo z biletem. To się okazuje a nie
> wręcza.
> Był swego czasu taki jeden kanar, próbował DO wziąść do łapy - odparowałem
> mu że "do ręki to ja panu mogę - notuj pan z "luftu" " :)))
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Pytanie, czy firma zatrudniająca kontroleró jest lojalna wobec swoich
pracowników, czy "delikwentów"
Pozdrawiam, M.
Użytkownik "Piotr [trzykoty]"
news:h88urf$cuv$1@z-news.wcss.wroc.pl...
>
> "witek"
>> Na miejscu delikwenta zawiadomiłbym policje o zatrzymaniu dowodu przez
>> kontrolera.
>
> A ja na miejscu kontrolera znalazłbym świadka, który widział sytucję (a
> może byłą kamera...) i samemu zeznał jak było. Za takie składanie
> fałszywego zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie jak proponujesz
> (nikt dowodu nie zatrzymał) delikwent sam skończyłby z zarzutem karnym
> robiąc krzywdę sobie podwójnie, a nie kontrolerowi.
>
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Dnia Thu, 10 Sep 2009 11:45:00 +0200, PiotRek napisał(a):
> Regulamin przewozu osób i bagażu środkami lokalnego transportu zbiorowego w m.st. Warszawie.
Ich regulamin nie jest całkowicie zgodny z Dz.U. z 2000r. nr 50 poz. 601 z
późn. zm. w związku z art. 33a.
//
- w przypadku stwierdzenia braku odpowiedniego dokumentu przewozu lub
dokumentu poświadczającego uprawnienie do ulgowych bądź bezpłatnych
przejazdów kontroler ma prawo do pobrania należności za przewóz wraz z
opłatą dodatkową lub wystawić wezwanie do zapłaty tych należności.
Uiszczenie należności wraz z opłatą dodatkową jest formą opłaty za przejazd
i w związku z tym pasażer nie może być dwukrotnie ukarany za przejazd bez
biletu na tej samej trasie, nie wysiadając ze środka komunikacji miejskiej.
Podobnie należy odnieść się do wezwania do zapłaty, który stanowi dowód
przejazdu pasażera bez ważnego biletu i *uprawnia go do kontynuowania
jazdy* tym samym pojazdem;
//
To cytat z odpowiedzi na interpelację nr 6495 w sprawie uprawnień
kontrolerów biletów komunikacji lokalnej.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/0ef7f697fde785dac125737800332d33/c25c6535f0be9ccb4125750e0048ab03?OpenDocument
Poczytajcie sobie w temacie opuszczenia pojazdu przez pasażera :)))
Kanar se może w dupę pocałować :)
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Dnia Wed, 9 Sep 2009 17:28:44 +0200, Nostradamus napisał(a):
>> Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać po
>> dupie.
>
> Czyli jak podczas kontroli/legitymowania dam dyla to narobię kłopotów
> legitymującemu :)))
Dlatego ja z politowaniem spoglądam na ludzi którzy dokument tożsamości
kanarowi WRĘCZAJĄ a nie okazują. To samo z biletem. To się okazuje a nie
wręcza.
Był swego czasu taki jeden kanar, próbował DO wziąść do łapy - odparowałem
mu że "do ręki to ja panu mogę - notuj pan z "luftu" " :)))
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Dnia Wed, 9 Sep 2009 13:52:51 -0700 (PDT), PJ napisał(a):
> //Kontroler może zażądać opuszczenia pojazdu przez pasażera na
> najbliższym przystanku.
Mega ROTFL - pojechałeś chłopie po bandzie :PPP
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Użytkownik "PJ"
news:3cdf8429-e643-41c2-9672-050e3139f45c@z24g2000yqb.googlegroups.com...
> //W Regulaminie niczego takiego nie ma. Przypominam, że jesteś na
> grupie pl.soc.PRAWO.
>
> a jaki Regulamin masz na myśli ?
Regulamin przewozu osób i bagażu środkami lokalnego transportu zbiorowego w m.st. Warszawie.
--
Pozdrawiam
Piotr
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez bil
Piotr [trzykoty] pisze:
>>ciach :)
Piotrze, nie jest tak jak piszesz. Sam fakt posiadania nieswojego
dokumentu kwalifikuje sie pod paragraf.
W Gliwicach znany jest przypadek taksówkarza, który jechał z klientem,
który to po zakończeniu kursu oświadczył, że nie ma pieniędzy ale
zostawi dowód z zastaw i przyjdzie po niego wraz z naleznymi pieniędzmi
za usługę. Niestety, klient zamiast po pieniądze, poszedł na policje.
Oczywiście taksówkarz na policji zeznał zgodnie z prawdą, iż wszedł w
posiadanie dowodu w taki ,a taki sposób. Niestety, samo posiadanie
nieswojego dowodu podpada pod paragraf, więc taksówkarz dostał grzywnę w
wysokości 500zł (ponieważ sam przyznał się, iż w dobrej wierze wszedł w
posiadanie dokumentu). Konsekwencją tego faktu była utrata licencji.
Pozdrawiam
Damian
Re: Widziałamjadącego bez biletu
//W Regulaminie niczego takiego nie ma. Przypominam, że jesteś na
grupie pl.soc.PRAWO.
a jaki Regulamin masz na myśli ?
P.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Użytkownik "PJ"
news:bdc84e59-8376-4408-a22a-4601a22b1d2d@g19g2000yqo.googlegroups.com...
http://www.ztm.waw.pl/?c=131&l=1
> //Kontroler może zażądać opuszczenia pojazdu przez pasażera na
> najbliższym przystanku.
W Regulaminie niczego takiego nie ma. Przypominam, że jesteś
na grupie pl.soc.PRAWO.
--
Pozdrawiam
Piotr
Re: Widziałamjadącego bez biletu
http://www.ztm.waw.pl/?c=131&l=1
//Kontroler może zażądać opuszczenia pojazdu przez pasażera na
najbliższym przystanku.
P.
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
"witek"
> moĹźesz mi wyjaĹniÄ jak moĹźna nagle uciec nie wychdzÄ
c z autobusu?
Jak wysiadali, a on przerwał to wysiadanie zostając w odjeżdżającym
pojeździe. Wystarczy usprawiedliwione przekonanie kontrolera, choćby błędne,
że gość ma zamiar wysiąść z nim, aby uniknąć odpowiedzialności za
zatrzymanie dowodu. Zeznają np., że im powiedział, że chce wysiąść, skinął
głową na taką propozycję itp.
> Druga sprawa, Ĺźe pewnie sÄ
d na pouczeniu tudzieĹź maĹej szkodliwoĹci
> spoĹecznej sprawÄ skoĹczy.
Właśnie. Dzielimy włos na czworo, a to chyba raczej drobnica jest.
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
> S?d, my?l?, przypisze takie prawdopodobie?stwo na ile b?dzie mia? dowodów.
> Jak dwaj kontrolerzy zeznaj? logicznie i ?adnie, i jeszcze jakie? papiery z
> tego zostan? i potwierdzi si? fakt "nie mania biletu), to komu uwierzy...?
Temu kto będzie lepsze wrażenie w sądzie sprawiał.
> Kto mia? motyw, aby kr?ci?...?
Kontroler.
Delikwent do jazdy bez biletu się przyznał dowód dał i powodów do
uciekania nie miał żadnych.
Kierowca autobusu i pierwszy z brzegu pasażer zapewne też potwierdzą.
Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
"witek"
> ok, ale jakie przypiszesz prawdopodobieĹstwo takiemu przypadkowi?
Zanim dokładnie przeczytalem, pierwsze co przyszło mi do głowy, takie
skojarzenie, to sytuacja, że kontroler wysiada, a gość mu nagle zostaje w
tramwaju. Może to zwykłe nieporozumienie, jakaś chwila, nie wiem czy go
nawet spytali gdzie wysiada, czy on oponował. Cóż... różne są sytucje, życie
czasem dzieje się szybko.
Sąd, myślę, przypisze takie prawdopodobieństwo na ile będzie miał dowodów.
Jak dwaj kontrolerzy zeznają logicznie i ładnie, i jeszcze jakieś papiery z
tego zostaną i potwierdzi się fakt "nie mania biletu), to komu uwierzy...?
Kto miał motyw, aby kręcić...?
Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
> "witek"
>> Jak nie zatrzymaĹ? to dlaczego kontroler ma go w rÄ?ce?
>
> Jak mi dasz (do potrzymania) zegarek, a następnie uciekniesz, to też JA ten
> zegarek zatrzymałem, czy raczej Ty go nie odebrałeś ode mnie?
aaa, to on uciekł. siedząc dalej w autobusie. Ciekawe.
> Jeśli sobie razem wysiadali (w ocenie tej sytuacji choć mieli taki zgodny
> zamiar), a gość NAGLE uciekł (tu: odjechał dalej), to cóż..., z pewnością
> kontroler niczego nie zatrzymał.
możesz mi wyjaśnić jak można nagle uciec nie wychdząc z autobusu?
> Co innego, gdyby klient np. wyraźnie nie zgadzał się na wysiadkę, domagał
> się dalszej jazdy i załatwienia w tramwaju, a kontroler zabrał godząc się na
> to, że go zabierze to co innego.
no właśnie
> Myślę, że w praktyce, jeśli dobrze zostanie to udokumentowane, a kontroler
> szybko odeśle dokument, to raczej się wybroni dowodząc wersji pierwszej.
żadne szybko czy wolno nie pomoże.
Jeżeli kontroler wysiadł z dowodem, a delikwent wysiąść nie chciał, to
jest to zatrzymanie dowodu i sprawa jest oczywista.
O dowody może się też postarać delikwent.
Druga sprawa, że pewnie sąd na pouczeniu tudzież małej szkodliwości
społecznej sprawę skończy.
Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
> "witek"
>> Ale kontroler nie mia?? prawa wysiÄ???Ä? z cudzym dowodem.
>
> Ja si? zastanawiam dlaczego on nie wysiad?: umówili si? z kontrolerem (tzn.
> przysta? na propozycj?), ?e wysi?dzie na przystanku czy chcia? im zrobi?
> numer i podpu?ci? ich - oni wysiedli, a on umkn?? dalej tym tramwajem. W tym
> drugim przypadku, z pewno?ci? nie mo?na mówi? o umy?lnym zatrzymaniu
> dokumentu.
>
ok, ale jakie przypiszesz prawdopodobieństwo takiemu przypadkowi?
Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
"witek"
> Jak nie zatrzymaĹ to dlaczego kontroler ma go w rÄce?
Jak mi dasz (do potrzymania) zegarek, a następnie uciekniesz, to też JA ten
zegarek zatrzymałem, czy raczej Ty go nie odebrałeś ode mnie?
Jeśli sobie razem wysiadali (w ocenie tej sytuacji choć mieli taki zgodny
zamiar), a gość NAGLE uciekł (tu: odjechał dalej), to cóż..., z pewnością
kontroler niczego nie zatrzymał.
Co innego, gdyby klient np. wyraźnie nie zgadzał się na wysiadkę, domagał
się dalszej jazdy i załatwienia w tramwaju, a kontroler zabrał godząc się na
to, że go zabierze to co innego.
Myślę, że w praktyce, jeśli dobrze zostanie to udokumentowane, a kontroler
szybko odeśle dokument, to raczej się wybroni dowodząc wersji pierwszej.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
> "witek"
>> Na miejscu delikwenta zawiadomi?bym policje o zatrzymaniu dowodu przez
>> kontrolera.
>
> A ja na miejscu kontrolera znalaz?bym ?wiadka, który widzia? sytucj? (a mo?e
> by?? kamera...) i samemu zezna? jak by?o. Za takie sk?adanie fa?szywego
> zawiadomienia o niepope?nionym przest?pstwie jak proponujesz (nikt dowodu
> nie zatrzyma?) delikwent sam sko?czy?by z zarzutem karnym robi?c krzywd?
> sobie podwójnie, a nie kontrolerowi.
>
Jak nie zatrzymał to dlaczego kontroler ma go w ręce?
Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
"witek"
>Ale kontroler nie miaĹ prawa wysiÄ
ĹÄ z cudzym dowodem.
Ja się zastanawiam dlaczego on nie wysiadł: umówili się z kontrolerem (tzn.
przystał na propozycję), że wysiądzie na przystanku czy chciał im zrobić
numer i podpuścił ich - oni wysiedli, a on umknął dalej tym tramwajem. W tym
drugim przypadku, z pewnością nie można mówić o umyślnym zatrzymaniu
dokumentu.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
"witek"
> Na miejscu delikwenta zawiadomiłbym policje o zatrzymaniu dowodu przez
> kontrolera.
A ja na miejscu kontrolera znalazłbym świadka, który widział sytucję (a może
byłą kamera...) i samemu zeznał jak było. Za takie składanie fałszywego
zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie jak proponujesz (nikt dowodu
nie zatrzymał) delikwent sam skończyłby z zarzutem karnym robiąc krzywdę
sobie podwójnie, a nie kontrolerowi.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
> "Imiennika"
>> Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo jest w
>> posiadaniu czyjego? dowodu osobistego.
>
> W prawie powszechnym procedury nie ma. Ale...
> roztropny kontroler wypisze protokó?-wezwanie, w miejscu podpisu napisze,
> dlaczego delikwent nie podpisa? go osobi?cie. Takie wezwanie prze?le
> deliwentowi poczt?, b?dzie wa?ne (bo nie ma obowi?zku podpisywania). Napisze
> notatk?/raport do prze?o?onego z dok?adnym opisem sytuacji, wzgl?denie
> usteleniem ?wiadków (np. drugi kontroler), aby chroni? w?asny ty?ek. Dowód
> osobisty prze?le np. wystawcy.
>
>
Prawie dobrze. Ale kontroler nie miał prawa wysiąść z cudzym dowodem.
Należało dowód oddać jeśli spisał już wszystkie dane, a potem zrobić to
co napisałeś, albo nie wysiadać.
Chyba, że napisze, że delikwent uciekł i nie odebrał dowodu, ale to inna
sytucja.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
"Imiennika"
> Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo jest w
> posiadaniu czyjegoś dowodu osobistego.
W prawie powszechnym procedury nie ma. Ale...
roztropny kontroler wypisze protokół-wezwanie, w miejscu podpisu napisze,
dlaczego delikwent nie podpisał go osobiście. Takie wezwanie prześle
deliwentowi pocztą, będzie ważne (bo nie ma obowiązku podpisywania). Napisze
notatkę/raport do przełożonego z dokładnym opisem sytuacji, względenie
usteleniem świadków (np. drugi kontroler), aby chronić własny tyłek. Dowód
osobisty prześle np. wystawcy.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Marek Dyjor wrote:
> witek wrote:
>> Imiennika wrote:
>>> Jechałam tramwajem. Była kontrola biletów. Był jeden klient bez
>>> biletu. Kontroler poprosił o dowód osobisty, dał kontrolerowi,
>>> kontroler poprosił aby wysiedli... ale... kontroler wysiadł, a
>>> klient nie wysiadł i pojechał dalej bez dowodu osobistego.
>>>
>>> Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo
>>> jest w posiadaniu czyjegoś dowodu osobistego.
>>>
>>
>> Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać
>> po dupie.
>> Na miejscu delikwenta zawiadomiłbym policje o zatrzymaniu dowodu przez
>> kontrolera.
>
> ubawne:)
>
> napisz coś jeszcze równei zabawnego.
zabawny to ty jesteś.
jak się doprecyzujesz to możemy poagdać. narazie nie ma o czym.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
witek wrote:
> Imiennika wrote:
>> Jechałam tramwajem. Była kontrola biletów. Był jeden klient bez
>> biletu. Kontroler poprosił o dowód osobisty, dał kontrolerowi,
>> kontroler poprosił aby wysiedli... ale... kontroler wysiadł, a
>> klient nie wysiadł i pojechał dalej bez dowodu osobistego.
>>
>> Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo
>> jest w posiadaniu czyjegoś dowodu osobistego.
>>
>
> Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać
> po dupie.
> Na miejscu delikwenta zawiadomiłbym policje o zatrzymaniu dowodu przez
> kontrolera.
ubawne:)
napisz coś jeszcze równei zabawnego.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Nostradamus wrote:
> Użytkownik "witek"
> news:h88goe$46t$10@inews.gazeta.pl...
>
>>
>> Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać
>> po dupie.
>
>
> Czyli jak podczas kontroli/legitymowania dam dyla to narobię kłopotów
> legitymującemu :)))
>
>
Raczej nie będziecie sami w autobusie, wiec łatwo będzie udowodnić kto
dał dyla, a kto wysiadł z dowodem.
Ale i tak mu możesz narobić kłopotów. W sytuacji odwrotnej. Kiedy to
właśnie ty chcesz wysiąść na twoim przystanku a kontroler jeszcze nie
skończył. Temat wielkrotnie poruszany, czy to kontroler ma wysiąść czy
ty jechać dalej.
Re: Widziałamjadącego bez biletu
>> Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać po
>> dupie.
>
>
> Czyli jak podczas kontroli/legitymowania dam dyla to narobię kłopotów
> legitymującemu :)))
>
Niekoniecznie, jeśli wywali dowód do śmieci albo lepiej bo sprzeda go na
"bazarku"
to niczego mu nie udowodnisz bo "żadnego dowodu nie zatrzymywałem wysoki
sądzie, oddałem do ręki i wysiadłem..."
a twój dowód może się komuś przydać...no i musisz cała procedurę
policyjno-urzędniczą
przejść.... ale mandatu nie zapłacisz :)
z
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Użytkownik "witek"
news:h88goe$46t$10@inews.gazeta.pl...
>
> Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać po
> dupie.
Czyli jak podczas kontroli/legitymowania dam dyla to narobię kłopotów
legitymującemu :)))
--
Pzdr
Leszek
Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego
prawa nie skorzystasz, wszystko, co napiszesz, może być
wykorzystane przeciwko Tobie ;)
Re: Widziałamjadącego bez biletu
Imiennika wrote:
> Jechałam tramwajem. Była kontrola biletów. Był jeden klient bez biletu.
> Kontroler poprosił o dowód osobisty, dał kontrolerowi, kontroler poprosił aby
> wysiedli... ale... kontroler wysiadł, a klient nie wysiadł i pojechał dalej bez
> dowodu osobistego.
>
> Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo jest w
> posiadaniu czyjegoś dowodu osobistego.
>
Może być tragiczna. Bo za zatrzymanie dowodu osobistego można dostać po
dupie.
Na miejscu delikwenta zawiadomiłbym policje o zatrzymaniu dowodu przez
kontrolera.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.