"Jerzy"
Re: List polecony nie dotarł na czas
Jerzy napisał(a):
> odebrać. Po to właśnie był priorytet by list dotarł w ciagu tych 5-6 dni.
> Dodam, iż list miał do pokonania 60 km od Warszawy.
> Jak to wygląda od strony prawnej?
List ma dwa tygodnie aby dojść, priorytet nie jest usługą gwarantowaną.
--
Filip.
Re: List polecony nie dotarł na czas
>> odebrać. Po to właśnie był priorytet by list dotarł w ciagu tych 5-6 dni.
>> Dodam, iż list miał do pokonania 60 km od Warszawy.
>> Jak to wygląda od strony prawnej?
>
> List ma dwa tygodnie aby dojść, priorytet nie jest usługą gwarantowaną.
>
To co oznaczaja na poczcie banery reklamowe uslugi priorytet: "list lub paczke
dostarczamy w ciagu 2 dni roboczych"?
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia 29.01.2007 marian r
>
>
>>> odebrać. Po to właśnie był priorytet by list dotarł w ciagu tych 5-6 dni.
>>> Dodam, iż list miał do pokonania 60 km od Warszawy.
>>> Jak to wygląda od strony prawnej?
>>
>> List ma dwa tygodnie aby dojść, priorytet nie jest usługą gwarantowaną.
>>
>
> To co oznaczaja na poczcie banery reklamowe uslugi priorytet: "list lub paczke
> dostarczamy w ciagu 2 dni roboczych"?
Reklamę oznaczają. Jest gwiazdka i tam napisane, że dotyczy to 95%
przesyłek, czy jakośt ak.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/
Re: List polecony nie dotarł na czas
Użytkownik "marian r"
news:epkur7$itl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To co oznaczaja na poczcie banery reklamowe uslugi priorytet: "list lub paczke
> dostarczamy w ciagu 2 dni roboczych"?
chłyt matekingowy ;)
Pozdrawiam
Re: List polecony nie dotarł na czas
proponuje zapoznać sie z regulaminem Poczty Polskiej
Pozdrawiam
Re: List polecony nie dotarł na czas
"Jerzy"
news:b39ca$45bdf8be$539046be$402@news.chello.pl...
> Jak to wygląda od strony prawnej?
Od strony prawnej wyglada to 50 x 2.20 zł.
No chyba, że przysyłka była wartościowa? Była?
Spróbuj pogadać jeszcze z pekaesem, o ile to były bilety na miejsca
rezerwowane.
Może tam coś ci się uda załatwić.
Re: List polecony nie dotarł na czas
> proponuje zapoznać sie z regulaminem Poczty Polskiej
>
--------------------------
Chyba poszukam na przyszłość firmy, która szybciej dostarcza listy a
zwłaszcza polecone z priorytetem. Dwa tygodnie - to chyba standardy z XIX
wieku...
Dość już tej Poczty Polskiej. Same kłopoty.
Dzięki,
Jerzy
Re: List polecony nie dotarł na czas
Jerzy napisał(a):
> Chyba poszukam na przyszłość firmy, która szybciej dostarcza listy a
> zwłaszcza polecone z priorytetem.
Powodzenia życzę. Poczta Polska, o ile się dobrze orientuję, mają
wyłączność na przesyłki poniżej 1kg.
--
Marek Witbrot
www.ecdis.pl
Re: List polecony nie dotarł na czas
> Od strony prawnej wyglada to 50 x 2.20 zł.
> No chyba, że przysyłka była wartościowa? Była?
>
> Spróbuj pogadać jeszcze z pekaesem, o ile to były bilety na miejsca
> rezerwowane.
> Może tam coś ci się uda załatwić.
>
====================
Poczta może nie dać odszkodowania, bo jeśli list ma rzeczywiście 2 tygodnie
na dojście a priorytet to tylko chłyt maketingowy, to listonosz zostawi
awizo i siostra odbierze te bezwartościowe już bilety po powrocie-czyli ze
strony poczty będzie OK. A kierowca nie wykazał się dobrą wolą widząc
dokładne kopie biletów i reklamację pocztową z opisem co było w środku i
żądaniem odszkodowania- to jego prawo - jest tylko człowiekiem i nie musi
iść współbraciom na rękę- wystarczy, że chodzi na msze i tam słucha o
miłości bliźniego-nie musi tego realizować w praktyce.
To cała Polska.
Jerzy
Re: List polecony nie dotarł na czas
> Powodzenia życzę. Poczta Polska, o ile się dobrze orientuję, mają
> wyłączność na przesyłki poniżej 1kg.
>
-------------------------------------------------
To nie ma w Polsce możliwości bezpiecznego i pewnego przesłania listu na
odległość 50 km w ciągu 5-6 dni??? Czy to takie duże wymagania?
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia Mon, 29 Jan 2007 16:02:50 +0100, Marek Witbrot napisał(a):
> Jerzy napisał(a):
>
>> Chyba poszukam na przyszłość firmy, która szybciej dostarcza listy a
>> zwłaszcza polecone z priorytetem.
>
> Powodzenia życzę. Poczta Polska, o ile się dobrze orientuję, mają
> wyłączność na przesyłki poniżej 1kg.
A nie do 50g?]
Pozdrowienia
--
Grzegorz Bednarczyk
http://jazon.hist.uj.edu.pl/~gb/
Re: List polecony nie dotarł na czas
Użytkownik "Marek Witbrot"
news:epl2ff$d7b$1@news.onet.pl...
> Jerzy napisał(a):
>
>> Chyba poszukam na przyszłość firmy, która szybciej dostarcza listy a
>> zwłaszcza polecone z priorytetem.
>
> Powodzenia życzę. Poczta Polska, o ile się dobrze orientuję, mają
> wyłączność na przesyłki poniżej 1kg.
źle sie orientujesz :-)
Pozdrawiam
Re: List polecony nie dotarł na czas
gasper napisał(a):
> źle sie orientujesz :-)
To proszę o poprawienie- wszystkim to wyjdzie na dobre.
Myślę, że chodzi o wagę przesyłki. Nie pamiętam, ile to było.
Pamiętam, że niektóre firmy kurierskie obchodziły przepis, dokładając do
koperty odpowiedni balast.
--
Marek Witbrot
www.ecdis.pl
Re: List polecony nie dotarł na czas
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU20031301188&type=3&name=D20031188Lj.pdf
Re: List polecony nie dotarł na czas
Użytkownik "Jerzy"
news:83eb7$45be09d1$539046be$3680@news.chello.pl...
> Chyba poszukam na przyszłość firmy, która szybciej dostarcza listy a
> zwłaszcza polecone z priorytetem.
Ja uzywam do tego...poczty polskiej:-) Pocztexu. Kurier przyjezdza po
dokumenty/list i adresat otrzymuje to na drugi dzien.
Angie
Re: List polecony nie dotarł na czas
gasper napisał(a):
> http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU20031301188&type=3&name=D20031188Lj.pdf
>
Art. 47.
1. Operatorowi publicznemu przysługuje wyłączność, z zastrzeżeniem ust.
2, świadczenia usług pocztowych, zwanych dalej ?usługami zastrzeżonymi?,
polegających
na:
1) przyjmowaniu, przemieszczaniu i doręczaniu w obrocie krajowym:
a) przesyłek z korespondencją,
b) przesyłek reklamowych,
c) przesyłek innych niż wymienione w lit. a i b, nadanych w sposób
uniemożliwiający
sprawdzenie zawartości o masie nieprzekraczającej granicy
wagowej, o której mowa w ust. 4;
2) przyjmowaniu, przemieszczaniu i doręczaniu w obrocie zagranicznym
przesyłek
o masie nieprzekraczającej granicy wagowej, o której mowa w ust. 4;
3) przyjmowaniu i doręczaniu w obrocie krajowym i zagranicznym przesyłek z
korespondencją, o ile w procesie przyjmowania lub doręczania stają się one
przesyłkami o masie nieprzekraczającej granicy wagowej, o której mowa w
ust. 4.
4) (uchylony).
Art. 94.
Do dnia uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii
Europejskiej:
1) granica wagowa usług zastrzeżonych, o których mowa w art. 47 ust. 4,
wynosi
500 g;
2) pobrana przez operatora opłata, o której mowa w art. 47 ust. 2, nie
może być
niższa niż pięciokrotność opłaty za przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie
przesyłki listowej stanowiącej przesyłkę najniższego przedziału wagowego
najszybszej kategorii określonej w cenniku powszechnych usług pocztowych
operatora publicznego, o którym mowa w art. 51 ust. 4, obowiązującego
w danym czasie, odpowiednio w obrocie krajowym i zagranicznym.
I gdzie tu jest powiedziane, że po wejściu Polski do Unii znikają usługi
zastrzeżone? A jeśli nie znikają, to jaka jest granica wagowa od dnia
uzyskania przez RP członkostwa w UE?
--
Marek Witbrot
www.ecdis.pl
Re: List polecony nie dotarł na czas
Jerzy napisał(a):
> strony poczty będzie OK. A kierowca nie wykazał się dobrą wolą widząc
> dokładne kopie biletów i reklamację pocztową z opisem co było w środku i
> żądaniem odszkodowania- to jego prawo - jest tylko człowiekiem i nie musi
> iść współbraciom na rękę- wystarczy, że chodzi na msze i tam słucha o
> miłości bliźniego-nie musi tego realizować w praktyce.
> To cała Polska.
To jest nadinterpretacja. Kopia i świstek papieru nie są biletami, a w
razie problemów kierowca będzie musiał pokryć straty ze swojej kieszeni.
--
Filip.
Re: List polecony nie dotarł na czas
> To jest nadinterpretacja. Kopia i świstek papieru nie są biletami, a w
> razie problemów kierowca będzie musiał pokryć straty ze swojej kieszeni.
>
--------------------------------
Jakie mógłby mieć problemy? Zostały wręczone mu kopie 4 biletów - co jest
dowodem, że pieniądze zostały zapłacone-a to jest chyba najważniejsze-poza
tym nikt inny nie miał biletów na te miejsca a autobus był pełny-siostra z
dziećmi miała wsiąść dopiero 60 km od Warszawy. Dostał też oryginał
pokwitowania przyjęcia reklamacji na poczcie. Wybacz.
Nawiasem mówiąc, mając zarezerwowane miejsca w autobusie (kupione 2 tyg.
przed odjazdem) nie można mieć żadnej pewności, że wsiadając na dalszym
przystanku miejsca te nie zostaną sprzedane-rezerwacja dotyczy wsiadających
w Warszawie. Jeśli ktoś jedzie z miasta na trasie mimo posiadania biletu nie
ma dla niego miejsca! Czyli aby móc jechać w góry na swoim kupionym miejscu
(z określonym ściśle numerem na bilecie) trzeba jechać rano do Warszawy i
koniecznie tu wsiąść! Czy to jest normalne?
Re: List polecony nie dotarł na czas
Jerzy wrote:
> To nie ma w Polsce możliwości bezpiecznego i pewnego przesłania listu na
> odległość 50 km w ciągu 5-6 dni???
W ciągu 5-6 godzin da się ze sporym zapasem -- wystarczy wprosić się na
kawę pod pretekstem przekazania listu. Cena: około 6l Pb/ 95.
--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
Re: List polecony nie dotarł na czas
Jerzy napisał(a):
>> To jest nadinterpretacja. Kopia i świstek papieru nie są biletami, a w
>> razie problemów kierowca będzie musiał pokryć straty ze swojej kieszeni.
>>
> --------------------------------
> Jakie mógłby mieć problemy? Zostały wręczone mu kopie 4 biletów - co jest
> dowodem, że pieniądze zostały zapłacone-a to jest chyba najważniejsze-poza
> tym nikt inny nie miał biletów na te miejsca a autobus był pełny-siostra z
> dziećmi miała wsiąść dopiero 60 km od Warszawy. Dostał też oryginał
> pokwitowania przyjęcia reklamacji na poczcie. Wybacz.
Nie mam co wybaczać. Reklamacja to tylko nic nie znaczący świstek a
kopia biletu jest tylko kopią a nie biletem. Do przejazdu upoważnia
bilet a nie jego kopia. Tak samo do przejazdu pociągiem upoważnia bilet
a nie kopia itp. to jest po prostu świadomość istnienia prawa oraz
przestrzegania go. Popełniłeś (lub kto inny) błąd nie dostarczając
biletu na czas i to wszystko, nie szukaj winnych dookoła siebie.
> Czy to jest normalne?
Jeśli jest to pytanie do mnie, to nie wiem; nie znam regulaminu PKS.
--
Filip.
Re: List polecony nie dotarł na czas
Filip Ozimek wrote:
> Do przejazdu upoważnia bilet a nie jego kopia. Tak samo do przejazdu
> pociągiem upoważnia bilet a nie kopia itp.
A nie jest przypadkiem tak, że do jazdy to upoważnia *umowa* zawarta z
przewoźnikiem, a bilet jest tylko i wyłącznie jej potwierdzeniem?
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
Piotr Kubiak napisał(a):
> Filip Ozimek wrote:
>
>> Do przejazdu upoważnia bilet a nie jego kopia. Tak samo do przejazdu
>> pociągiem upoważnia bilet a nie kopia itp.
>
> A nie jest przypadkiem tak, że do jazdy to upoważnia *umowa* zawarta z
> przewoźnikiem, a bilet jest tylko i wyłącznie jej potwierdzeniem?
W każdym razie, kopia biletu nie jest potwierdzeniem tej umowy, tylko
bilet. :-)
--
Filip.
Re: List polecony nie dotarł na czas
Filip Ozimek wrote:
> Piotr Kubiak napisał(a):
>> Filip Ozimek wrote:
>>
>>> Do przejazdu upoważnia bilet a nie jego kopia. Tak samo do przejazdu
>>> pociągiem upoważnia bilet a nie kopia itp.
>>
>> A nie jest przypadkiem tak, że do jazdy to upoważnia *umowa* zawarta z
>> przewoźnikiem, a bilet jest tylko i wyłącznie jej potwierdzeniem?
>
> W każdym razie, kopia biletu nie jest potwierdzeniem tej umowy,
> tylko bilet. :-)
A to tu się nie zgodzę. Kopia biletu jest dowodem na istnienie tegoż
biletu, zatem jest także potwierdzeniem istnienia umowy. Inna sprawa, że
niekoniecznie posiadacz kopii jest stroną tej umowy. Pytanie, czy bilety
były imienne, czy na okaziciela.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia Mon, 29 Jan 2007 18:37:00 +0100, Marek Witbrot napisał(a):
> Art. 47.
> 1. Operatorowi publicznemu przysługuje wyłączność, z zastrzeżeniem ust.
> 2, świadczenia usług pocztowych, zwanych dalej ?usługami zastrzeżonymi?,
> polegających
> na:
> 1) przyjmowaniu, przemieszczaniu i doręczaniu w obrocie krajowym:
> a) przesyłek z korespondencją,
> b) przesyłek reklamowych,
> c) przesyłek innych niż wymienione w lit. a i b, nadanych w sposób
> uniemożliwiający
> sprawdzenie zawartości o masie nieprzekraczającej granicy
> wagowej, o której mowa w ust. 4;
> 2) przyjmowaniu, przemieszczaniu i doręczaniu w obrocie zagranicznym
> przesyłek
> o masie nieprzekraczającej granicy wagowej, o której mowa w ust. 4;
> 3) przyjmowaniu i doręczaniu w obrocie krajowym i zagranicznym przesyłek z
> korespondencją, o ile w procesie przyjmowania lub doręczania stają się one
> przesyłkami o masie nieprzekraczającej granicy wagowej, o której mowa w
> ust. 4.
> 4) (uchylony).
>
> Art. 94.
> Do dnia uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii
> Europejskiej:
> 1) granica wagowa usług zastrzeżonych, o których mowa w art. 47 ust. 4,
> wynosi
> 500 g;
> 2) pobrana przez operatora opłata, o której mowa w art. 47 ust. 2, nie
> może być
> niższa niż pięciokrotność opłaty za przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie
> przesyłki listowej stanowiącej przesyłkę najniższego przedziału wagowego
> najszybszej kategorii określonej w cenniku powszechnych usług pocztowych
> operatora publicznego, o którym mowa w art. 51 ust. 4, obowiązującego
> w danym czasie, odpowiednio w obrocie krajowym i zagranicznym.
>
> I gdzie tu jest powiedziane, że po wejściu Polski do Unii znikają usługi
> zastrzeżone? A jeśli nie znikają, to jaka jest granica wagowa od dnia
> uzyskania przez RP członkostwa w UE?
Jak w przepisie jest mowa o wadze ustalonej w ust. 4, to wartałoby i ten
ustęp czytać (a nie poprzestawać na treści ust. 1). A potem wygłaszać sądy
niczym z najwyższej katedry.
Art. 47 ust. 4. Granica wagowa usług zastrzeżonych wynosi 50 g.
Pozdrowienia
--
Grzegorz Bednarczyk
http://jazon.hist.uj.edu.pl/~gb/
Re: List polecony nie dotarł na czas
Grzegorz Bednarczyk napisał(a):
> Jak w przepisie jest mowa o wadze ustalonej w ust. 4, to wartałoby i ten
> ustęp czytać (a nie poprzestawać na treści ust. 1). A potem wygłaszać sądy
> niczym z najwyższej katedry.
>
> Art. 47 ust. 4. Granica wagowa usług zastrzeżonych wynosi 50 g.
Sorry, przeoczyłem- spojrzałem przez omyłkę na podpunkt 4 do ust. 1,
który został uchylony i podstępnie wyprowadził mnie w pole.
Dzięki za zwrócenie uwagi.
--
Marek Witbrot
www.ecdis.pl
Re: List polecony nie dotarł na czas
Piotr Kubiak napisał(a):
> A to tu się nie zgodzę. Kopia biletu jest dowodem na istnienie tegoż
> biletu, zatem jest także potwierdzeniem istnienia umowy. Inna sprawa, że
> niekoniecznie posiadacz kopii jest stroną tej umowy. Pytanie, czy bilety
> były imienne, czy na okaziciela.
Ależ kopia biletu nie jest potwierdzeniem istnienia umowy. Odbicie
biletu na kserokopiarce 100 razy nie oznacza, że umowa została zawarta
100 razy. Tak samo kopia biletu spreparowana na komputerze i wydrukowana
nie oznacza, że umowa została zawarta.
--
Filip.
Re: List polecony nie dotarł na czas
Filip Ozimek wrote:
> Piotr Kubiak napisał(a):
>
>> A to tu się nie zgodzę. Kopia biletu jest dowodem na istnienie tegoż
>> biletu, zatem jest także potwierdzeniem istnienia umowy. Inna sprawa, że
>> niekoniecznie posiadacz kopii jest stroną tej umowy. Pytanie, czy bilety
>> były imienne, czy na okaziciela.
>
> Ależ kopia biletu nie jest potwierdzeniem istnienia umowy.
Oczywiście że jest. Skoro jest potwierdzeniem istnienia biletu, a
zakładam że bilet z nieba nie spadł, to jest także potwierdzeniem
istnienia umowy.
> Odbicie biletu na kserokopiarce 100 razy nie oznacza, że umowa została zawarta
> 100 razy.
Oczywiście że nie. To cały czas kopia *tego samego* biletu, czyli jednej
umowy.
> Tak samo kopia biletu spreparowana na komputerze i wydrukowana
> nie oznacza, że umowa została zawarta.
Tylko że to już nie będzie *kopia*, tylko jej podróbka. Ta podróbka
oczywiście dowodem nie jest.
ps. Oczywiście pomijam kwestie dowodu, że kopia jest prawdziwą kopią
prawdziwego biletu.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
Piotr Kubiak napisał(a):
>> Odbicie biletu na kserokopiarce 100 razy nie oznacza, że umowa została zawarta
>> 100 razy.
>
> Oczywiście że nie. To cały czas kopia *tego samego* biletu, czyli jednej
> umowy.
>
Jak kierowca może stwierdzić, że jest to kopia poświadczająca zawartą
umowę, która nie została już zrealizowana?
> ps. Oczywiście pomijam kwestie dowodu, że kopia jest prawdziwą kopią
> prawdziwego biletu.
Bilet ma zazwyczaj cechy potwierdzające jego autentyczność, jak zatem
kierowca może zweryfikować fakt, iż przedstawiona kopia jest autentyczna?
--
Filip.
Re: List polecony nie dotarł na czas
Filip Ozimek wrote:
> Piotr Kubiak napisał(a):
>
>>> Odbicie biletu na kserokopiarce 100 razy nie oznacza, że umowa
>>> została zawarta
>>> 100 razy.
>>
>> Oczywiście że nie. To cały czas kopia *tego samego* biletu, czyli jednej
>> umowy.
>>
> Jak kierowca może stwierdzić, że jest to kopia poświadczająca
> zawartą umowę, która nie została już zrealizowana?
A to już zależy od biletu. Czy był imienny, czy ogólnie na trasę, czy na
konkretny kurs.
>> ps. Oczywiście pomijam kwestie dowodu, że kopia jest prawdziwą kopią
>> prawdziwego biletu.
>
> Bilet ma zazwyczaj cechy potwierdzające jego autentyczność, jak
> zatem kierowca może zweryfikować fakt, iż przedstawiona kopia jest
> autentyczna?
Przecież powiedziałem, że te kwestie pomijam. Zdaję sobie sprawę że
będzie to trudne. Ale tak samo jak kierowca patrząc na bilet ocenia jego
autentyczność, tak samo mógłby tu ocenić autentyczność na podstawie
kopii. Ryzyko pomyłki większe, i tylko od kierowcy zależało czy jest w
stanie je ponieść.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
> Bilet ma zazwyczaj cechy potwierdzające jego autentyczność, jak zatem
> kierowca może zweryfikować fakt, iż przedstawiona kopia jest autentyczna?
>
==============
Kierowca za chwilę odjeżdża, ma zajęte prawie wszystkie miejsca oprócz 4
miejsc nr 7, 8, 9, 10 i wchodzi pasażer mówiąc, że wysłał 4 bilety kupione 2
tyg. wcześniej i zostały one zgubione przez pocztę.
Pokazuje mu kopię biletów na miejsca nr 7, 8 , 9 10 - czy to jest możliwe do
podrobienia?
Skąd ktoś mógłby wcześniej przewidzieć, że te właśnie miejsca zostaną nie
kupione w przedsprzedaży i zrobić podróbki - nie ma takiej możliwości! To
tylko dobra lub zła wola kierowcy - nic więcej! A może strach przed utratą
dobrze opłacanej i ciekawej pracy?
Re: List polecony nie dotarł na czas
Jerzy wrote:
> To tylko dobra lub zła wola kierowcy - nic więcej!
NTG. To grupa o prawie.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
> To proszę o poprawienie- wszystkim to wyjdzie na dobre.
> Myślę, że chodzi o wagę przesyłki. Nie pamiętam, ile to było.
> Pamiętam, że niektóre firmy kurierskie obchodziły przepis, dokładając do
> koperty odpowiedni balast.
Ja sie powoli przerzucam na Inpost. Ale slyszalam, ze listonosze Poczty
Polskiej dopuszczaja sie takich praktyk, ze wyciagaja ze skrzynek pocztowych
przesylki slane Inpostem. Drugi minus - jeszcze nie do wszystkich miast w
Polsce Inpost dociera.
Pozdrawiam,
joan
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia 29 sty o godzinie 21:02, na pl.soc.prawo, Jerzy napisał(a):
>> To jest nadinterpretacja. Kopia i świstek papieru nie są biletami, a w
>> razie problemów kierowca będzie musiał pokryć straty ze swojej kieszeni.
>>
> --------------------------------
> Jakie mógłby mieć problemy? Zostały wręczone mu kopie 4 biletów
W sklepie też płacisz kserokopiami pieniędzy?
MSPANC
--
Herbi
31-01-2007 10:16:26
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia 30 sty o godzinie 22:25, na pl.soc.prawo, Jerzy napisał(a):
> Kierowca za chwilę odjeżdża, ma zajęte prawie wszystkie miejsca oprócz 4
> miejsc nr 7, 8, 9, 10 i wchodzi pasażer mówiąc, że wysłał 4 bilety kupione 2
> tyg. wcześniej i zostały one zgubione przez pocztę.
> Pokazuje mu kopię biletów na miejsca nr 7, 8 , 9 10 - czy to jest możliwe do
> podrobienia?
> Skąd ktoś mógłby wcześniej przewidzieć, ż
Wystarczy "ciotka", "dobra znajoma" w kasie biletowej :)))
--
Herbi
31-01-2007 10:21:25
Re: List polecony nie dotarł na czas
>
> W sklepie też płacisz kserokopiami pieniędzy?
> MSPANC
>
==============
Nie zdażyło Ci się nigdy przesłać faxem, mailem, listem dowodu wpłaty?
Ostatnio oddając sprzęt do serwisu dosłałem mailem zdjęcie rachunku ze
sklepu ( sama gwarancja nie wystarczyła a rachunek miał mój brat-ponieważ
kupował też inny sprzęt). Żadnych tego typu rozważań o płaceniu kopiami
pieniędzy nie było (ani ciotkach w kasie). A przecież można wziąć inny
rachunek i przerobić datę, cenę , wszystko!
Oryginalny bilet do autobusu tez nie jest zbyt trudny do
podrobienia-wszystko można sprowadzić w ten sposób do absurdu. A zdrowy
rozsądek gdzie?
Re: List polecony nie dotarł na czas
> Wystarczy "ciotka", "dobra znajoma" w kasie biletowej :)))
>
---------------------
Dla tych "paru złotych" ciotka ryzykowałaby utratę pracy??? A w większej
skali taka "działalność" jest do wykrycia - dystrybucja tak sprokurowanych
kopii biletów, opowieści pasażerów o tym, że poczta zgubiła- to wszystko
wzbudziłoby od razu podejrzenia. Zapętlamy się jako społeczeństwo coraz
bardziej.
Re: List polecony nie dotarł na czas
Użytkownik "Herbi"
>
> W sklepie też płacisz kserokopiami pieniędzy?
---------------------------------------
Na szczęście mam też dokładne zdjęcia tych 4 oryginalnych biletów, które
włożyłem w kopertę i wysłałem poleconym. Czy wg prawa jest to jakiś dowód na
to, że je kupiłem a nie sprokurowałem.
Nie pokazywałem zdjęć kierowcy, bo wydawało mi się, że kopie będą
wystarczające!
Czy jest to jakiś argument do odzyskania powtórnie zapłaconych pieniędzy? Co
na to prawo?
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia 31 sty o godzinie 12:18, na pl.soc.prawo, Jerzy napisał(a):
>> W sklepie też płacisz kserokopiami pieniędzy?
> ---------------------------------------
> Na szczęście mam też dokładne zdjęcia tych 4 oryginalnych biletów
To chociaż tyle - oprawisz je sobie w rameczki i zawiesisz na ścianie ;)
> które włożyłem w kopertę i wysłałem poleconym. Czy wg prawa jest to
> jakiś dowód na to, że je kupiłem a nie sprokurowałem.
Ale się uczepiłeś tej kserokopii i zdjęć ... :(
> Nie pokazywałem zdjęć kierowcy, bo wydawało mi się, że kopie będą
> wystarczające!
Ani jedno, ani drugie nie zastępuje *biletu*.
> Czy jest to jakiś argument do odzyskania powtórnie zapłaconych pieniędzy?
Od kogo chciałbyś odzyskać "powtórnie zapłacone" pieniądze?
Od przewoźnika?
Wolne żarty ....
Nabyłeś bilety? - nabyłeś, sprzedał Ci je przewoźnik (lub jego
przedstawiciel).
Miejsce w autobusie było? - było.
Przewoźnik zawinił w czymkolwiek? - nie zawinił.
O sssso ci jeszcze chodzi?
> Co na to prawo?
Skseruj sobie PPrzew., KC, regulamin przewoźnika, PPocz. - i .... no
właśnie - domyślasz się już chyba co? ;)
--
Herbi
31-01-2007 13:52:55
Re: List polecony nie dotarł na czas
Herbi wrote:
>> Czy jest to jakiś argument do odzyskania powtórnie zapłaconych pieniędzy?
>
> Od kogo chciałbyś odzyskać "powtórnie zapłacone" pieniądze?
> Od przewoźnika?
> Wolne żarty ....
> Nabyłeś bilety? - nabyłeś, sprzedał Ci je przewoźnik (lub jego
> przedstawiciel).
Nie nabył biletu, tylko zapłacił za usługę przewozu.
> Miejsce w autobusie było? - było.
> Przewoźnik zawinił w czymkolwiek? - nie zawinił.
Oczywiście że zawinił. Nie wykonał swojej części umowy. Jeżeli uda się
udowodnić, że umowa została zawarta (czyli że zdjęcia i ksero
przedstawiają oryginały biletów), to moim zdaniem można dochodzić zwrotu
pieniędzy.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia Wed, 31 Jan 2007 15:55:13 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):
> Oczywiście że zawinił. Nie wykonał swojej części umowy. Jeżeli uda się
> udowodnić, że umowa została zawarta
Została zawarta (tak twierdzi Jerzy).
> (czyli że zdjęcia i ksero przedstawiają oryginały biletów),
Czy te zdjęcia lub kserokopie były potwierdzone notarialnie za zgodność z
oryginałem?
Jak sobie wyobrażasz w praktyce weryfikację przez kierowcę czy aby owe
zdjęcia, kserokopie są własnością Jerzego, są wykonane na podstawie
oryginalnych biletów?
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
Re: List polecony nie dotarł na czas
Użytkownik "Herbi"
> Nabyłeś bilety? - nabyłeś, sprzedał Ci je przewoźnik (lub jego
> przedstawiciel).
> Miejsce w autobusie było? - było.
> Przewoźnik zawinił w czymkolwiek? - nie zawinił.
> O sssso ci jeszcze chodzi?
==================
Jak to o co?
Musielismy zapłacić w autobusie powtórnie za bilety kupione w przedsprzedaży
2 tyg wcześniej!
Miejsce w autobusie było ponieważ przyjechałem na dworzec i pokazałem kopie
biletów informując, że siostra z dziećmi wsiądzie po drodze. Kopie 4 biletów
zostawiłem u kierowcy. Wytłumaczyłem mu, że poczta zagubiła wysłane
oryginały-zobaczył oryginał poświadczenia przyjęcia reklamacji przez pocztę.
Musiał żądać pieniędzy za ten cholerny przejazd?
Mało miał dowodów, że kupiłem te pieprzone bilety?
A ty beztrosko pytasz o sssso chodzi?
Jak nie wiesz jeszcze o co chodzi to podpowiem-chodzi o kasę!
Re: List polecony nie dotarł na czas
Użytkownik "Artur"
> Czy te zdjęcia lub kserokopie były potwierdzone notarialnie za zgodność z
> oryginałem?
> Jak sobie wyobrażasz w praktyce weryfikację przez kierowcę czy aby owe
> zdjęcia, kserokopie są własnością Jerzego, są wykonane na podstawie
> oryginalnych biletów?
>
Ha ha ha ha ale się uśmiałem- to już przekracza granice zdrowego rozsądku.
Dajcie już spokój z tymi rozważaniami bo niedługo dowiem się , że jestem
podejrzewany o próbę wymuszenia bezpłatnego przejazdu na podstawie
zfabrykowanych dokumentów oraz próbę oszustwa a także narażenie kierowcy i
współpasażerów na niewygodę etc.
Kończymy ten wątek.
Pozdrawiam i dziękuję za zaangażowanie.
Jerzy
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia Wed, 31 Jan 2007 16:54:30 +0100, Jerzy napisał(a):
> Ha ha ha ha ale się uśmiałem- to już przekracza granice zdrowego rozsądku.
Ty się śmiejesz a ja cos podobnego do Ciebie przerabiałem przy okazji
wymiany dowodu osobistego kilka lat temu w urzędzie miasta w jednym z
dużych województw w Polsce.
Otóż, oprócz wniosku, zdjęć trzeba dokonać zapłaty (chyba to było 30zł,
może 50 - nie pamiętam dokładnie). Na "druczku" wpłaty w stopce była
informacja gdzie pieniążki należy wpłacić (kasa UM) albo dokonać przelewem
na podany rachunek.
Wybrałem tą opcję, ponieważ kasa do wpłaty gotówkowej nie była w samym
urzędzie tylko w "sąsiedztwie" oraz czynna była bodajże 2 godzinny dziennie
w okolicy południa.
Zleciłem przelew, wydrukowałem sobie potwierdzenie wykonania zrealizowanego
przelewu i z kompletem dokumentów udałem się do wydziału dowodów
osobistych. Kolejka była dosyć spora (2003r.), gdy już doczekałem się
swojej kolejki "pani z okienka" zażądała odemnie .... dowodu *wpłaty*.
skazuje jej na potwierdzenie wykonania przelewu, a ta mi że jej to nie
obchodzi - ona musi mieć ORYGINAŁ dowodu wpłaty w kasie. Tłumaczę jej że na
druczku napisano że można przelewem wpłaty dokonać. A ta dalej swoje ....
Wściekłem się i poprosiłem o przywołanie przełożonego - ale .... takiego
nie było ze względu że oni pracują tylko w godzinach "do 15" a ja stałem w
kolejce w godzinach wydłużonego urzędowania.
Ostatecznie, ta "pani z okienka" była uprzejma i głośno stwierdził że
"takie potwierdzenie przelewu można a komputerze zrobić".
Zapytałem czy mnie oskarża o próbę "wyłudzenia 30zł" na szkodę UM za dowód
osobisty.
Koniec końców - nie przyjęła mi wniosku z dokumentami w tym dniu .....
zrobiłem następnego dnia porządny "kipisz" w Umie w Referacie DO - ale ....
ale ludzie którzy stali za mną w kolejce poprzedniego dnia - mogli mnie
postrzegać jako oszusta ....
I to za moje pieniążki ta "pani z okienka" tam siedzi i zarabia na
chlebek.... ehhhhh
Widzisz - Twoja przygoda z biletami i moja z potwierdzeniem przelewu są
bardzo podobne do siebie ;)
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
Re: List polecony nie dotarł na czas
Artur wrote:
>> Oczywiście że zawinił. Nie wykonał swojej części umowy. Jeżeli uda się
>> udowodnić, że umowa została zawarta
> Została zawarta (tak twierdzi Jerzy).
>> (czyli że zdjęcia i ksero przedstawiają oryginały biletów),
> Czy te zdjęcia lub kserokopie były potwierdzone notarialnie za zgodność z
> oryginałem?
> Jak sobie wyobrażasz w praktyce weryfikację przez kierowcę czy aby owe
> zdjęcia, kserokopie są własnością Jerzego, są wykonane na podstawie
> oryginalnych biletów?
Ależ niczego nie trzeba wymagać od kierowcy. On odmówił świadczenia
usługi, bo miał wątpliwości że doszło do zawarcia umowy. Zapewne jakieś
tam wewnętrzne regulaminy przewoźnika dają mu do tego prawo. Tylko
jeżeli jednak teraz, po fakcie, dowiedzie się, że jednak do zawarcia
umowy doszło, tylko kierowca jej nie wykonał (nie ważne czy słusznie,
czy nie!), to moim zdaniem przewoźnik powinien pieniądze oddać.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
Jerzy wrote:
> Użytkownik "Artur"
>
>> Czy te zdjęcia lub kserokopie były potwierdzone notarialnie za zgodność z
>> oryginałem?
>> Jak sobie wyobrażasz w praktyce weryfikację przez kierowcę czy aby owe
>> zdjęcia, kserokopie są własnością Jerzego, są wykonane na podstawie
>> oryginalnych biletów?
>>
> Ha ha ha ha ale się uśmiałem- to już przekracza granice zdrowego rozsądku.
> Dajcie już spokój z tymi rozważaniami bo niedługo dowiem się , że jestem
> podejrzewany o próbę wymuszenia bezpłatnego przejazdu na podstawie
> zfabrykowanych dokumentów oraz próbę oszustwa a także narażenie kierowcy i
> współpasażerów na niewygodę etc.
> Kończymy ten wątek.
Nie poddawaj się :)
Moim zdaniem nie jesteś bez szans, i mógłbyś zwrócić się do przewoźnika
o zwrot pieniędzy.
Zapewne po tych biletach jest jakiś ślad w komputerze, i da się
sprawdzić czy wszystkie dane na biletach (data, miejsca, numer, nazwisko
itp) się zgadzają, co już wysoce uprawdopodabnia że pokazujesz zdjęcie
prawdziwego biletu. Pozostaje jeszcze udowodnić, że nikt tego biletu nie
wykorzystał, co powinno być proste - w końcu siostra ma inne, skasowane
bilety na ten sam kurs i te same miejsca, czyli na Twoje bilety nikt
jechać nie mógł. Ja bym smarował grzeczne pismo do PKS. Tylko nie wiń
kierowcy - on miał prawo Ci odmówić. No i oczywiście osobno reklamuj
polecony na poczcie.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia Mon, 29 Jan 2007 17:16:20 +0100, Marek Witbrot napisał(a):
> Pamiętam, że niektóre firmy kurierskie obchodziły przepis, dokładając do
> koperty odpowiedni balast.
nie chodzi o balat a o przedziały wagowe w ofercie/cenniku
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
http://warszawa.3mam.net
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia Mon, 29 Jan 2007 18:18:27 +0100, Angie napisał(a):
> Ja uzywam do tego...poczty polskiej:-) Pocztexu. Kurier przyjezdza po
> dokumenty/list i adresat otrzymuje to na drugi dzien.
>
tak i zasada jest taka, że im mniejsza wieś tym pocztex szybciej chodzi
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
http://warszawa.3mam.net
Re: List polecony nie dotarł na czas
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy napisał(a):
> nie chodzi o balast a o przedziały wagowe w ofercie/cenniku
Czyli cięższa przesyłka była tańsza? Czy może sugerujesz, że firmy
kurierskie oszukiwały klientów?
--
Marek Witbrot
www.ecdis.pl
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia 31 sty o godzinie 16:42, na pl.soc.prawo, Jerzy napisał(a):
> Jak to o co?
> Musielismy zapłacić w autobusie powtórnie za bilety kupione w przedsprzedaży
> 2 tyg wcześniej!
Jesteś żałosny człowieku. Popełniłeś głupotę i teraz starasz się znaleźć
winnych, najbardziej obciążając kierowcę za to że nie uznał twojej głupiej
kserokopii i jakiejś RZEKOMEJ reklamacji - która ma tyle wspólnego z PKS-em
co nic.
Do przejazdu uprawnia tylko *ważny bilet* - a konia z rzędem temu kto powie
że zwykła kserokopia biletu jest *ważnym biletem*.
Gdyby ten autobus odjechał o czasie ty byś się spóźnił z powodu zalania
mieszkania przez sąsiada - to przedkładałbyś reklamację, dokumenty, że nie
mogłeś zdążyć na autobus bo załatwiałeś sprawy z zalanym mieszkaniem?
Ad meritum:
http://www.pks.bydgoszcz.pl/dok/30.html
Regulamin jednego z PKSów - inne, ze względu na właściwość miejscową Tobie
zapewne będą bardzo zbliżone i miały podobne zapisy.
I co my mamy w takim regulaminie ....
§4,
pkt 9
Obsługa pojazdu może odmówić przewozu osób:
[..]
3. odmawiających uregulowanie opłaty za przejazd.
§5,
pkt 1
Umowę przewozu zawiera się przez zakupienie biletu.
pkt 6
Pasażerowie regulujący opłaty za przejazd biletami jednorazowymi,
zobowiązani są zakupić bilet w wyznaczonych przez PKS punktach sprzedaży
biletów lub u kierowcy (bezpośrednio po wejściu do pojazdu) i zachować
bilet do kontroli, aż do momentu opuszczenia pojazdu.
pkt 7
*Pasażerowi nie wolno odstępować zakupionego biletu innej osobie.*
no i wreszcie:
pkt 8
Bilet zniszczony jest nieważny o ile jego stan uniemożliwia odczytanie
podstawowych danych zawartych na bilecie..
Człowieku - Ty po prostu nie miałeś *ważnego biletu* !!!!!!!
--
Herbi
01-02-2007 08:15:10
Re: List polecony nie dotarł na czas
1.Nie popełniłem GŁUPOTY tylko wysłałem bilety listem poleconym
2. Nie staram się znaleźć winnego bo winna jest poczta - nie dostarczyła
listu.
3.Nie obciążam kierowcy ale zakładam, że inny mógł zachować się jak człowiek
4.Kopie nie są GŁUPIE.
5.Reklamacja nie jest RZEKOMA ponieważ ma oryginalną pieczęć poczty, na
której wysyłałem list.
6.A ŻENUJĄCY są właśnie ludzie nie potrafiący wczuć się w sytuację i
stosujący bezwzględnie literalnie przepisy prawa, które często jest
sprzeczne.
(vide przykład HGW w Warszawie i konferencja prasowa Wojewody Mazowieckiego
dzisiaj tj. 1 lutego-to jest dopiero żenada!)
Kończymy temat.
Dziękuję
Jerzy
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia 1 lut o godzinie 10:12, na pl.soc.prawo, Jerzy napisał(a):
> 1.Nie popełniłem GŁUPOTY tylko wysłałem bilety listem poleconym
Tak z ciekawości - czy w obecnych czasach, by kupić bilety PKSu trzeba mieć
jakieś "układy", stać w kolejkach, są nieosiągalne?
Nawet jeżeli zachodziło ryzyko, że bilety w dniu wyjazdu będą wyprzedane,
to dlaczego siostra nie kupiła ich bezpośrednio u "siebie"?
Tłumacząc to, może powiesz że niemiała środków .... nie byłoby pewniej
wysłać właśnie przekazem jej te środki?
> 2. Nie staram się znaleźć winnego bo winna jest poczta - nie dostarczyła
> listu.
O widzisz!!!!
I to jest chyba główny adresat Twoich roszczeń - nie sądzisz?
> 3.Nie obciążam kierowcy ale zakładam, że inny mógł zachować się jak człowiek
Zachował się jak człowiek pracujący (najemny) - jego obowiązuje prawo i
procedury tak jak każdego z nas.
Gdyby to był prywatny przewoźnik - mógłbyś z nim "polemizować".
> 4.Kopie nie są GŁUPIE.
W tym konkretnym przypadku są absolutnie bez znaczenia, ponieważ ta kopia
nie jest *ważnym biletem*.
> 5.Reklamacja nie jest RZEKOMA ponieważ ma oryginalną pieczęć poczty, na
> której wysyłałem list.
Jaki jest problem ze złożeniem CZEGOKOLWIEK 9może to być reklamacja,
żądanie etc). Czy ta reklamacja była uznana? Jak ten kierowca miał
stwierdzić autentyczność tej reklamacji.
Nie błaznuj człowieku.
> 6.A ŻENUJĄCY są właśnie ludzie nie potrafiący wczuć się w sytuację i
> stosujący bezwzględnie literalnie przepisy prawa, które często jest
> sprzeczne.
Ja cię kręce.
Wczuć się w sytuacje .....
Miałeś ten pieprzony *ważny bilet*, który jest poświadczeniem zawarcia
umowy przewozowej pomiędzy przewoźnikiem a Tobą w garści?
Tylko *ważny bilet* uprawnia Cię do wejścia i zajęcia miejsca w autobusie,
oraz przejazdu.
Szukasz winnego wszędzie tylko nie po swojej stronie.
> Kończymy temat.
Temat zostanie zakończony jeżeli grupowicze przestaną na nim postować. Ty
nie masz tu za wiele do gadania.
--
Herbi
01-02-2007 11:29:55
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia 1 lut o godzinie 10:12, na pl.soc.prawo, Jerzy napisał(a):
> 6.A ŻENUJĄCY są właśnie ludzie nie potrafiący wczuć się w sytuację i
> stosujący bezwzględnie literalnie przepisy prawa, które często jest
> sprzeczne.
OOOOOO
Ukończyłeś kurs prawa jazdy, zdałeś nawet egzamin, oczekujesz na wydanie
dokumentu prawa jazdy. Prawko zostało Ci wydane. udajesz się do punktu
kserokopii i dla bezpieczeństwa sobie wykonujesz kopię tegóź prawka.
Z przezorności, prawko trzymasz w szufladzie w biurku, przy sobie masz ową
kserokopię.
Zatrzymuje Cię patrol i legitymuje - przedkładasz im kserokopie prawka ...
Jaka będzie Twoim zdaniem reakcja policjantów?
heheheh
Najlepsze z tego dla Ciebie byłoby tylko ukaranie mandatem ze względu na
prowadzenie pojazdu bez posiadania przy sobie uprawnień.
Mogłyby nawet zostać postawione zarzuty z KK .... ;)))
BTW. - czy na biletach komunikacji nie ma textu w stylu "zakaz kopiowania"
czy coś w tym stylu? Wydaje mi się że kiedyś na biletach jednorazowych cos
takiego było (lata już nie korzystam z komunikacji to może się coś
zmieniło).
--
Herbi
01-02-2007 11:37:18
Re: List polecony nie dotarł na czas
Użytkownik "Herbi"
> Nawet jeżeli zachodziło ryzyko, że bilety w dniu wyjazdu będą wyprzedane,
> to dlaczego siostra nie kupiła ich bezpośrednio u "siebie"?
>
Też się zdziwiłem, ale miasto w którym wsiadała nie sprzedaje biletów na ten
kurs. A co najciekawsze autobus startuje rano właśnie z tego miasta i jest
sp. z o.o. z tego właśnie miasta- jedzie
do Wawy jako podmiejski i potem zmienia tabliczkę na dalekobieżny.
Poprosiła więc mnie. Bilety miał odebrać po drodze (będąc w Wawie tydzień
przed odjazdem) inny brat, ale nie dotarł na miejsce (wichury - nie
dojechał).
Druga ciekawostka jest taka, że w kasie powiedziano mi, iż fakt kupienia w
rezerwacji numerowanych biletów nie oznacza, że ktoś może na nie wsiąść na
innym przystanku - musi wystartować w Warszawie. Uzgodniliśmy, że przyjadę
rano w dniu odjazdu na dworzec i pokazując kierowcy kopie biletów spowoduję,
że nie sprzeda on komu innemu biletów na wykupione przeze mnie miejsca - a
siostra z dziećmi wsiądzie w swoim mieście. Inaczej musiałaby rano
przyjechać do Warszawy i wsiąść tutaj. Wtedy miałaby pewność, że uda jej się
dojechać. Wysłałem więc oryginalne bilety a sam mając kopie czekałem na
dzień odjazdu, aby poinformować kierowcę (przy pomocy kopii), że siostra ma
te bilety i wsiądzie 60 km od Warszawy. I to jest przyczyna zrobienia kopii
biletów - a nie po to( jak myślisz), aby wymuszać coś na kierowcy! Chory
jest sam sposób robienia rezerwacji i zajmowania swoich miejsc!!!A dalej już
wiesz...
Dziwna (a może oryginalna) jest ta praktyka stosowana na Dw. Zachodnim w
Warszawie, gdzie zakup biletu nie jest wystarczający, aby usiąść na swoich
miejscach. Kilka miesięcy temu - latem - byłem świadkiem 15 minutowej kłótni
z kierowcą - ojca dzieci jadących nad morze, gdzie ich miejsca kupione w
przedsprzedaży zostały zajęte przez ludzi z kolejki, którym kierowca
sprzedał bilety wejściowe kilka minut przed odjazdem. Zarówno oni mieli
bilety i nie chcieli ustąpić, jak i on je posiadał i nie rozumiał sytuacji.
A gdyby kierowca miał info z kasy o tym, które miejsca są wykupione, nie
miałby prawa ich powtórnie sprzedawać - bo przecież ci, którzy kupili te
bilety MAJĄ SŁUSZNE PRAWO!!! wsiąść tam gdzie chcą! TO NIE JEST SAMOLOT i
zatrzymuje się na przystankach.
====================
> > 2. Nie staram się znaleźć winnego bo winna jest poczta - nie dostarczyła
> > listu.
>
> O widzisz!!!!
> I to jest chyba główny adresat Twoich roszczeń - nie sądzisz?
Napisałem przecież, że poczta zwróci w najlepszym razie 2,2x50 czyli 110 zł
Ale jeśli dostarczy list priorytetowy w czasie nieobecności siostry bo ma na
to 2 tyg. (tak ktoś napisał) a priorytet to tylko chłyt maketingowy- to nie
zwróci nic.
Re: List polecony nie dotarł na czas
Herbi wrote:
> Najlepsze z tego dla Ciebie byłoby tylko ukaranie mandatem ze względu na
> prowadzenie pojazdu bez posiadania przy sobie uprawnień.
Hmm... To uprawnienia można zostawić w domu? Fascynujące ;->
> Mogłyby nawet zostać postawione zarzuty z KK .... ;)))
ROTFL
Re: List polecony nie dotarł na czas
Herbi wrote:
> Jesteś żałosny człowieku. Popełniłeś głupotę i teraz starasz się znaleźć
> winnych, najbardziej obciążając kierowcę za to że nie uznał twojej głupiej
> kserokopii i jakiejś RZEKOMEJ reklamacji - która ma tyle wspólnego z PKS-em
> co nic.
> Do przejazdu uprawnia tylko *ważny bilet* - a konia z rzędem temu kto powie
> że zwykła kserokopia biletu jest *ważnym biletem*.
Oczywiście, i nikt tego nie podważa.
> Gdyby ten autobus odjechał o czasie ty byś się spóźnił z powodu zalania
> mieszkania przez sąsiada - to przedkładałbyś reklamację, dokumenty, że nie
> mogłeś zdążyć na autobus bo załatwiałeś sprawy z zalanym mieszkaniem?
W celu zwrotu kosztów niewykorzystanego biletu? *Oczywiście*.
> Ad meritum:
> http://www.pks.bydgoszcz.pl/dok/30.html
I widzisz tam gdzieś, że PKS może zachować wpłaconą kwotę w przypadku
gdy kierowca odmówi świadczenia usługi?
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
Re: List polecony nie dotarł na czas
Dnia Thu, 1 Feb 2007 12:52:55 +0100, Jerzy napisał(a):
> Kilka miesięcy temu - latem - byłem świadkiem 15 minutowej kłótni
> z kierowcą - ojca dzieci jadących nad morze, gdzie ich miejsca kupione w
> przedsprzedaży zostały zajęte przez ludzi z kolejki, którym kierowca
> sprzedał bilety wejściowe kilka minut przed odjazdem. Zarówno oni mieli
> bilety i nie chcieli ustąpić, jak i on je posiadał i nie rozumiał sytuacji.
> A gdyby kierowca miał info z kasy o tym, które miejsca są wykupione, nie
> miałby prawa ich powtórnie sprzedawać - bo przecież ci, którzy kupili te
> bilety MAJĄ SŁUSZNE PRAWO!!! wsiąść tam gdzie chcą!
O rany - jeżeli tak wygląda "miejscówka" - to dziwię się że ten cały PKS
jeszcze funkcjonuje.
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.