LprzemekL
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
W dniu 2010-11-06 21:36, LprzemekL pisze:
> Witam,
> mam pytanie związane z podpisaniem umowy przedwstępnej sprzedaży -
> kupna lokalu bez notariusza np., w czwartek a podpisanie końcowej
> umowy przyrzeczonej w formie aktu notarialnego odbyłoby się w piątek,
> czyli dnia następnego, czy tak można ?
> Jak taki proceder będzie odbierany z punktu widzenia Organów
> Państwowych ?
Można, tylko po co? Organom, zwłaszcza podatkowym, nic do tego, bo od
przedwstępnej nie ma PCC.
--
MZ
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
On 6 Lis, 21:52, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:
>
> Można, tylko po co? Organom, zwłaszcza podatkowym, nic do tego, bo od
> przedwstępnej nie ma PCC.
>
> --
> MZ
A no po to, że w umowie przedwstępnej zawarte będą odpowiednie
klauzule typu (na zabezpieczenie):
"SPRZEDAJA1CY przy niniejszej umowie przedkłada następujące dokument
y:
- zaswiadczenie do sprzedaży z ....(spółdzielni), - zaswiadczenie
Urzędu Skarbowego o nie zaleganiu z podatkiem dochodowym, -
zaswiadczenie ZUS o nie zaleganiu ze składkami,
...
SPRZEDAJA1CY zapewnia KUPUJA1CEGO, że opisany w A71 lokal wolny jest o
d
obciążeń na rzecz osób trzecich, osób z prawem dożywocia oraz,
że
przeciwko SPRZEDAJA1CEMU nie jest prowadzone postępowanie egzekucyjne,
jak i również, że lokal pozbawiony jest wad fizycznych oraz prawnych,
czy zaległosci czynszowych, zaległosci w rachunkach wobec dostawc
ów
mediów. Ponadto SPRZEDAJA1CY oswiadcza, że do chwili podpisania
niniejszej umowy nie zostały zawarte żadne inne umowy mające za
przedmiot zobowiązanie do zbycia opisanego lokalu, jego zbycie lub
obciążenie. W przypadku, gdyby sprzedawany lokal okazał się obcią
żony
jakimikolwiek zadłużeniami, SPRZEDAJA1CY zobowiązuje się zadłu
żenia te
spłacić własnym kosztem i staraniem do dnia zawarcia umowy
przyrzeczonej. SPRZEDAJA1CY oswiadcza, że spółdzielcze własnos
ciowe
prawo do przedmiotowego lokalu nie ma urządzonej księgi wieczystej.*"
i te zapisy powyższe są najważniejsze, dzięki temu umowa przedwst
ępna
nabierze mocy prawnej, niestety jest taka sytuacja ze włascicielka nie
mieszka w Polsce i przyjeżdża na krotko, potem wraca za granicę, wi
ęc
trzeba wszystko załatwić bardzo szybko.
A czy włascicielka będąc zameldowana w tym lokalu i pracując za
granicą odprowadza podatki do US oraz składki do ZUS ?
--
Pozdrawiam
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
On 11/6/2010 10:26 PM, LprzemekL wrote:
> On 6 Lis, 21:52, MZ<"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:
>>
>> Można, tylko po co? Organom, zwłaszcza podatkowym, nic do tego, bo od
>> przedwstępnej nie ma PCC.
>>
>> --
>> MZ
>
> A no po to, że w umowie przedwstępnej zawarte będą odpowiednie
> klauzule typu (na zabezpieczenie):
takie same zapewne będą w umowie notarialnej.
Zresztą poproś notariusza o wzor umowy to sobie wcześniej poczytasz co
podpisujesz.
Podpisywanie umowy przedwstępnej dziej wcześniej jest bez sensu.
>
> A czy właścicielka będąc zameldowana w tym lokalu i pracując za
> granicą odprowadza podatki do US oraz składki do ZUS ?
>
skoro mieszka za granicą to niczego w Polsce nie płaci w związku z jej
pracą.
Może jakieś płacić o ile jakieś jej dochody pochdzą z Polski.
sam fakt zameldowania kwalifikuje się co najwyżej pod mandat za to, że
się nie wymeldowała.
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
W dniu 2010-11-06 22:26, LprzemekL pisze:
> A no po to, że w umowie przedwstępnej zawarte będą odpowiednie
> klauzule typu (na zabezpieczenie):
>
> "SPRZEDAJĄCY przy niniejszej umowie przedkłada następujące dokumenty:
> - zaświadczenie do sprzedaży z ....(spółdzielni), - zaświadczenie
> Urzędu Skarbowego o nie zaleganiu z podatkiem dochodowym, -
> zaświadczenie ZUS o nie zaleganiu ze składkami,
>
> A czy właścicielka będąc zameldowana w tym lokalu i pracując za
> granicą odprowadza podatki do US oraz składki do ZUS ?
Kupujesz od firmy czy od osoby prywatnej? Dziwna ta lista zaświadczeń.
Tak czy siak dokładnie takie samo zabezpieczenie może dać umowa
przyrzeczona, coś przekombinowałeś.
--
MZ
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
On 6 Lis, 23:15, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2010-11-06 22:26, LprzemekL pisze:
>
> > A no po to, że w umowie przedwstępnej zawarte będą odpowiednie
> > klauzule typu (na zabezpieczenie):
>
> > "SPRZEDAJA1CY przy niniejszej umowie przedkłada następujące doku
menty:
> > - zaswiadczenie do sprzedaży z ....(spółdzielni), - zaswiadcz
enie
> > Urzędu Skarbowego o nie zaleganiu z podatkiem dochodowym, -
> > zaswiadczenie ZUS o nie zaleganiu ze składkami,
>
> > A czy włascicielka będąc zameldowana w tym lokalu i pracując
za
> > granicą odprowadza podatki do US oraz składki do ZUS ?
>
> Kupujesz od firmy czy od osoby prywatnej? Dziwna ta lista zaswiadczeń
.
> Tak czy siak dokładnie takie samo zabezpieczenie może dać umowa
> przyrzeczona, cos przekombinowałes.
>
> --
> MZ
Panowie dzięki za rozwianie wątpliwosci, możliwe ze przekombinowa
łem,
ale czy nie jest tak, ze umowa przyrzeczona potwierdzona notarialnie
(akt notarialny) jest pewnego rodzaju stałym nie zmienialnym
standardowym (powtarzalnym) szablonem ?
czy każdy notariusz ma inny wzór umowy przyrzeczonej ?
czy można wymagać od notariusza aby dokonał zmian w umowie
przyrzeczonej ?
PS. Włascicielka zapewniała mnie ze nie prowadzi DG, więc oczywis
cie
od osoby prywatnej, czy można jej zaufać na słowo ?.
--
Pozdrawiam
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
On 11/6/2010 11:47 PM, LprzemekL wrote:
>
> Panowie dzięki za rozwianie wątpliwości, możliwe ze przekombinowałem,
> ale czy nie jest tak, ze umowa przyrzeczona potwierdzona notarialnie
> (akt notarialny) jest pewnego rodzaju stałym nie zmienialnym
> standardowym (powtarzalnym) szablonem ?
nie.
umowa przedwstepna notarialna daje ci tylko tyle, ze gdyby sprzedajacy
migal sie przy podpisuaniu umowy sprzedazy, to sad moze to zrobic za
niego. To ma sens gdy jest spory odstep czasu miedzy umowami, sytuacja
moze sie zmienic i nagle ty lub sprzedawca chcielibyscie sie wycofac.
Sorry, sie nie da.
Przy zwyklej umowie jak sie sprzedawca bedzie migal to sie najwyzej
mozecie pokłócić o zwrot zadatku i tyle.
jak podpisujesz umowe sprzedazy na nastepny dzien to po grzyba c umowa
przedwstepna. Sadzisz, ze babka sie rozmysli przez noc?
>
> czy każdy notariusz ma inny wzór umowy przyrzeczonej ?
kazy notariusz sam sobie panem i sternikiem.
>
> czy można wymagać od notariusza aby dokonał zmian w umowie
> przyrzeczonej ?
to znaczy co?
notariusz ma swoje wzory umow, bo raczej trudno oczekiwac by kazdy
przychodził z gotowymi umowami i to na dodatek z głową.
raczej ludzi przychodza z okresleniem co chcą zrobić, a nie jak to
zrobić. Wiec za "jak" odpowiada głową notariusz.
jak zachcecie własną treść umowy, to o ile nie bedzie postawiona na
głowie notariusz nie bedzie miał nic naprzeciwko.
a jak bedzie to poszukajcie innego./
>
> PS. Właścicielka zapewniała mnie ze nie prowadzi DG, więc oczywiście
> od osoby prywatnej, czy można jej zaufać na słowo ?.
>
nic nie można. zreszta co za roznica. od tego jest notariusz,
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
On 7 Lis, 03:57, witek
> On 11/6/2010 11:47 PM, LprzemekL wrote:
>
>
>
> > Panowie dzięki za rozwianie wątpliwosci, możliwe ze przekombino
wałem,
> > ale czy nie jest tak, ze umowa przyrzeczona potwierdzona notarialnie
> > (akt notarialny) jest pewnego rodzaju stałym nie zmienialnym
> > standardowym (powtarzalnym) szablonem ?
>
> nie.
> umowa przedwstepna notarialna daje ci tylko tyle, ze gdyby sprzedajacy
> migal sie przy podpisuaniu umowy sprzedazy, to sad moze to zrobic za
> niego. To ma sens gdy jest spory odstep czasu miedzy umowami, sytuacja
> moze sie zmienic i nagle ty lub sprzedawca chcielibyscie sie wycofac.
> Sorry, sie nie da.
> Przy zwyklej umowie jak sie sprzedawca bedzie migal to sie najwyzej
> mozecie pokłócić o zwrot zadatku i tyle.
>
> jak podpisujesz umowe sprzedazy A0na nastepny dzien to po grzyba c umowa
> przedwstepna. Sadzisz, ze babka sie rozmysli przez noc?
>
>
>
> > czy każdy notariusz ma inny wzór umowy przyrzeczonej ?
>
> kazy notariusz sam sobie panem i sternikiem.
>
>
>
> > czy można wymagać od notariusza aby dokonał zmian w umowie
> > przyrzeczonej ?
>
> to znaczy co?
>
> notariusz ma swoje wzory umow, bo raczej trudno oczekiwac by kazdy
> przychodził z gotowymi umowami i to na dodatek z głową.
> raczej ludzi przychodza z okresleniem co chcą zrobić, a nie jak to
> zrobić. Wiec za "jak" odpowiada głową notariusz.
>
> jak zachcecie własną tresć umowy, to o ile nie bedzie postawiona
na
> głowie notariusz nie bedzie miał nic naprzeciwko.
> a jak bedzie to poszukajcie innego./
>
>
>
> > PS. Włascicielka zapewniała mnie ze nie prowadzi DG, więc oczyw
iscie
> > od osoby prywatnej, czy można jej zaufać na słowo ?.
>
> nic nie można. zreszta co za roznica. od tego jest notariusz,
Hej,
Dzięki Wielkie za odpowiedzi :)
A czy warto zakładać księgę wieczysta, do tej pory nie było, wi
ęc czy
jest sens ?
--
Pozdrawiam
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
On 7 Lis, 03:57, witek
> On 11/6/2010 11:47 PM, LprzemekL wrote:
>
>
>
> > Panowie dzięki za rozwianie wątpliwosci, możliwe ze przekombino
wałem,
> > ale czy nie jest tak, ze umowa przyrzeczona potwierdzona notarialnie
> > (akt notarialny) jest pewnego rodzaju stałym nie zmienialnym
> > standardowym (powtarzalnym) szablonem ?
>
> nie.
> umowa przedwstepna notarialna daje ci tylko tyle, ze gdyby sprzedajacy
> migal sie przy podpisuaniu umowy sprzedazy, to sad moze to zrobic za
> niego. To ma sens gdy jest spory odstep czasu miedzy umowami, sytuacja
> moze sie zmienic i nagle ty lub sprzedawca chcielibyscie sie wycofac.
> Sorry, sie nie da.
> Przy zwyklej umowie jak sie sprzedawca bedzie migal to sie najwyzej
> mozecie pokłócić o zwrot zadatku i tyle.
>
> jak podpisujesz umowe sprzedazy A0na nastepny dzien to po grzyba c umowa
> przedwstepna. Sadzisz, ze babka sie rozmysli przez noc?
>
>
>
> > czy każdy notariusz ma inny wzór umowy przyrzeczonej ?
>
> kazy notariusz sam sobie panem i sternikiem.
>
>
>
> > czy można wymagać od notariusza aby dokonał zmian w umowie
> > przyrzeczonej ?
>
> to znaczy co?
>
> notariusz ma swoje wzory umow, bo raczej trudno oczekiwac by kazdy
> przychodził z gotowymi umowami i to na dodatek z głową.
> raczej ludzi przychodza z okresleniem co chcą zrobić, a nie jak to
> zrobić. Wiec za "jak" odpowiada głową notariusz.
>
> jak zachcecie własną tresć umowy, to o ile nie bedzie postawiona
na
> głowie notariusz nie bedzie miał nic naprzeciwko.
> a jak bedzie to poszukajcie innego./
>
>
>
> > PS. Włascicielka zapewniała mnie ze nie prowadzi DG, więc oczyw
iscie
> > od osoby prywatnej, czy można jej zaufać na słowo ?.
>
> nic nie można. zreszta co za roznica. od tego jest notariusz,
PANOWIE, przeraziłem się o co tu chodzi ? :
""Uwaga! Jesli nabywasz spółdzielcze własnosciowe prawo do lokalu
(mieszkania lub domu jednorodzinnego) od spółdzielni, nie podpisujesz
aktu notarialnego! Dlaczego? Bo w tym przypadku nie ma nabycia
własnosci. Włascicielem mieszkania pozostaje dalej spółdzielnia
. Ty
zas dostajesz ze spółdzielni dokument zwany przydziałem lokalu.""
Przecież
Zgodnie z polskim prawem własnosć nieruchomosci można przenies
ć na
ciebie tylko aktem notarialnym
--
Pozdrawiam
Re: Umowa przedwstepna oraz przyrzeczona, podpisanie
On 11/7/2010 6:57 AM, LprzemekL wrote:
>
> A czy warto zakładać księgę wieczysta, do tej pory nie było, więc czy
> jest sens ?
>
nie widze potrzeby
taką księge to co najwyzej baki wykorzystują przy udzielaniu kredytu, bo
jest na co wierzytelność wpisać. bez ksiegu musisz sobie szukac innego
zabezpieczenia.
drugi powód to jakoś sie utarło w łepetynka, ze mieszkanie z księgą to
mieszkanie lepsze i chodzą po wyższej cenie, bo jak jest księga i nic
tam nie ma, to znaczy, ze mieszkanie jest czyste.
mieszkanie bez ksiegi tez jest czyste, ale zabobon działa.
inna sprawa to wykup udziałów w gruncie i posiadanie pełnej własnośći.
li
On 11/7/2010 7:07 AM, LprzemekL wrote:
> PANOWIE, przeraziłem się o co tu chodzi ? :
>
> ""Uwaga! Jeśli nabywasz spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu
> (mieszkania lub domu jednorodzinnego) od spółdzielni, nie podpisujesz
> aktu notarialnego! Dlaczego? Bo w tym przypadku nie ma nabycia
> własności. Właścicielem mieszkania pozostaje dalej spółdzielnia. Ty
> zaś dostajesz ze spółdzielni dokument zwany przydziałem lokalu.""
>
> Przecież
> Zgodnie z polskim prawem własność nieruchomości można przenieść na
> ciebie tylko aktem notarialnym
>
o widze, ze zaczynasz byc inteligentny.
ty nie byłeś, nie jesteś i nie bedziesz po podpisaniu tego aktu
notarialnego właścicielem tego mieszkania.
czyj grunt tego nieruchomość, a grunt jest spółdzielni, wiec budynek
też, więc twoje mieszkanie też.
koniec.
to co nabywasz tym aktem notarialnym nazywa się ograniczone prawo rzeczowe.
Wiec niniejszym nabyłeś prawo do korzystania z mieszkania, którego
właścicielem jest spółdzielnia.
prawo takie jest dożywotnie, dziedziczne i zbywalne.
czyli prawo do mieszkania sie dziedziczy jak i możesz go sprzedać,a
spółdzielnia z tego mieszkania cię wywalić nie może tak jak np. w
mieszkaniach loaktorskich.
Ale fajnie to brzmi: kupiłem mieszkanie, co nie?
nic z tych rzeczy, nie da sie kupić kawałka nieruchomości.
Teraz o ile spółdzienia to robi, możesz wykupić również udział w
gruncie, czyli zostać współwłaścicielem działki na której stoi budynek,
w proporcjach równych wielości twojego mieszkania to powierzchni
mieszkalnej całego budynku.
I na równych prawach ze spółdzielnią bedziesz współwłaścicielem budynku,
ze wskazaniem jaka część tego budynku czyli mieszkenia jest do towjej
wyłącznej dyspozycji.
No i powstanie wspólnota.
Jak wszyscy wykupią mieszkania, to spółdzielnia zostanie wykopana, bo
nic nie bedzie już jej łącznie z gruntem.
Co najwyżej zacznie od was pobierać, zwykle większe, opłaty za przesył
wody, ciepła, prądu, bo zapewne już domyśliłeś się, ze po pierwsze rury
doprowadzające media, nie są waszą własnością i raczej nie będą, po
drugie biegną po terenie spółdzielni, ba nawet po terenie innych
wspólnot, które też mogą sobie zaśpiewać swoje własne opłaty.
I w ten sposób zrobił się totalny bajzel, bo ktoś dzieś kiedyś wymyślił
komunałkę pod tytułem spółdzielnia mieszkaniowa.
Re: li
W dniu 2010-11-07 15:05, witek pisze:
> I w ten sposób zrobił się totalny bajzel, bo ktoś dzieś kiedyś wymyślił
> komunałkę pod tytułem spółdzielnia mieszkaniowa.
... bo spółdzielnia ma swoje źródło w wynalazku p.n. "sowchoz", który
wiemy skąd pochodzi.
--
Dziękuję.
Pozdrawiam.
SQLwiel.
Re: li
On 7 Lis, 15:05, witek
> On 11/7/2010 7:07 AM, LprzemekL wrote:
>
> > PANOWIE, przeraziłem się o co tu chodzi ? :
>
> > ""Uwaga! Jesli nabywasz spółdzielcze własnosciowe prawo do lo
kalu
> > (mieszkania lub domu jednorodzinnego) od spółdzielni, nie podpisuje
sz
> > aktu notarialnego! Dlaczego? Bo w tym przypadku nie ma nabycia
> > własnosci. Włascicielem mieszkania pozostaje dalej spółdzie
lnia. Ty
> > zas dostajesz ze spółdzielni dokument zwany przydziałem lokalu.
""
>
> > Przecież
> > Zgodnie z polskim prawem własnosć nieruchomosci można przenie
sć na
> > ciebie tylko aktem notarialnym
>
> o widze, ze zaczynasz byc inteligentny.
>
> ty nie byłes, nie jestes i nie bedziesz po podpisaniu tego aktu
> notarialnego włascicielem tego mieszkania.
>
> czyj grunt tego nieruchomosć, a grunt jest spółdzielni, wiec budy
nek
> też, więc twoje mieszkanie też.
>
> koniec.
>
> to co nabywasz tym aktem notarialnym nazywa się ograniczone prawo rzecz
owe.
> Wiec niniejszym nabyłes prawo do korzystania z mieszkania, którego
> włascicielem jest spółdzielnia.
> prawo takie jest dożywotnie, dziedziczne i zbywalne.
> czyli prawo do mieszkania sie dziedziczy jak i możesz go sprzedać,a
> spółdzielnia z tego mieszkania cię wywalić nie może tak jak np.
w
> mieszkaniach loaktorskich.
> Ale fajnie to brzmi: kupiłem mieszkanie, co nie?
>
> nic z tych rzeczy, nie da sie kupić kawałka nieruchomosci.
>
> Teraz o ile spółdzienia to robi, możesz wykupić również udzia
ł w
> gruncie, czyli zostać współwłascicielem działki na której s
toi budynek,
> w proporcjach równych wielosci twojego mieszkania to powierzchni
> mieszkalnej całego budynku.
> I na równych prawach ze spółdzielnią bedziesz współwłasci
cielem budynku,
> ze wskazaniem jaka częsć tego budynku czyli mieszkenia jest do towj
ej
> wyłącznej dyspozycji.
> No i powstanie wspólnota.
> Jak wszyscy wykupią mieszkania, to spółdzielnia zostanie wykopana,
bo
> nic nie bedzie już jej łącznie z gruntem.
> Co najwyżej zacznie od was pobierać, zwykle większe, opłaty za pr
zesył
> wody, ciepła, prądu, bo zapewne już domysliłes się, ze po p
ierwsze rury
> doprowadzające media, nie są waszą własnoscią i raczej nie b
ędą, po
> drugie biegną po terenie spółdzielni, ba nawet po terenie innych
> wspólnot, które też mogą sobie zaspiewać swoje własne opł
aty.
>
> I w ten sposób zrobił się totalny bajzel, bo ktos dzies kiedy
s wymyslił
> komunałkę pod tytułem spółdzielnia mieszkaniowa.
Ponownie dziękuję bardzo za obszerne info, witek :))) ,
niestety jestem początkujący w tego typu działaniach i moje pytania s
ą
być może banalne, lecz myslę, że w przyszłosci mogą się p
rzydać
następnym kupującym ;).
Wspomniałes również o mediach, ja już zaczynam wypisywać co mni
e czeka
jeszcze po podpisaniu aktu notarialnego, (mam już 10 punktów
szczegółowych ;)), wsród nich jest:
...
- wizyta w elektrowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
- wizyta w gazowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
- a woda ?
...
rozumiem, ze włascicielka będzie musiała zerwać wszelkie umowy a
ja
podpisać, chyba , że można to załatwić jakos w Spółdzielni
jeżeli jak
wspomniałes "doprowadzające media, nie są waszą własnoscią
i raczej
nie będą, po drugie biegną po terenie spółdzielni" ?
--
Pozdrawiam
Re: li
W dniu 2010-11-07 16:19, LprzemekL pisze:
> Wspomniałeś również o mediach, ja już zaczynam wypisywać co mnie czeka
> jeszcze po podpisaniu aktu notarialnego, (mam już 10 punktów
> szczegółowych ;)), wśród nich jest:
> ...
> - wizyta w elektrowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
po podpisaniu aktu, musisz mieć tytuł własności
> - wizyta w gazowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
po podpisaniu aktu, j/w
> - a woda ?
a woda płynie. Wody nie kupisz na wolnym rynku, więc wodę rozlicza
administracja, rozliczenie jest zaliczką w czynszu + korekta licznikowa
(jeśli są). Wpisujesz w protokole zdawczo-odbiorczym stany liczników
(zresztą wszystkich jakie masz). Jeśli dawno nie było rozliczane, to
idziesz ze sprzedającym do administracji i on się rozlicza. Hint: w
przypadku gdy masz pewność! że mieszkanie stało puste a liczona jest
zaliczka wg ilości osób, a sprzedający nie ma czasu itd, można
zaryzykować i nie rozliczać.
> ...
>
> rozumiem, ze właścicielka będzie musiała zerwać wszelkie umowy a ja
> podpisać,
mniej więcej tak. Gaz i prąd zrywane są z automatu gdy Ty podpisujesz na
siebie umowę (warto mieć adres sprzedającego żeby podać do rozliczenia).
Przychodzą spece, odczytują liczniki i finito. Kablówka, internet,
telefon itp to niby problem sprzedającego, ale lepiej dopilnować żeby
rozwiązał bo Tobie mogą robić problemy z podpisaniem nowej na ten sam
adres. Płatna sat (Cyfra, Nka, Polsat itp) to zupełnie sprawa
sprzedającego i tym się nie przejmujesz, to jest mobilne i per człowiek.
chyba , że można to załatwić jakoś w Spółdzielni jeżeli jak
> wspomniałeś "doprowadzające media, nie są waszą własnością i raczej
> nie będą, po drugie biegną po terenie spółdzielni" ?
W spółdzielni dostają Twój akt notarialny (z automatu) i wiedzą że się
zmienił wlaściciel. Natomiast w większości spółdzielni jest tzw. saldo
mieszkania, czyli właśnie zaległości czynszowe, za wodę, za ogrzewanie
przypisane do mieszkania. Dlatego notariusz często wymaga zaświadczenia
ze spółdzielni o niezaleganiu z opłatami. Zaraz pewnie ktoś zacznie
mędrkować, że długi idą za człowiekiem, ale to tzw. świat idealny. W
praktyce możesz "odziedziczyć" nadpłatę, ale równie dobrze niedopłatę
(zwłaszcza za ogrzewanie). Ogrzewanie zresztą najtrudniej rozliczyć, bo
nie masz jak spisać liczników a rozliczane jest 2x do roku. Pozostaje
więc dżentelmeńska umowa że sprzedający pokryje rozliczenie, albo po
prostu daje upust od ceny. Pamiętaj tylko że równie dobrze może wyjść
100 zł nadpłaty jak i 1000 zł niedopłaty. Warto kilka dni (tydzień,
półtora) po podpisaniu aktu wybrać się do spółdzielni, wziąć numer konta
i wyliczenie kosztów miesięcznych a przy okazji sprawdzić stan
rozliczenia mieszkania.
--
MZ
Re: li
On 11/7/2010 9:19 AM, LprzemekL wrote:
> Wspomniałeś również o mediach, ja już zaczynam wypisywać co mnie czeka
> jeszcze po podpisaniu aktu notarialnego, (mam już 10 punktów
> szczegółowych ;)), wśród nich jest:
> ...
> - wizyta w elektrowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
> - wizyta w gazowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
> - a woda ?
> ...
z aktem notarialnym biegasz tam gdzie masz indywidulane umowy na swoje
nazwisko do podpisania.
prąd, gaz telefon, kablówka, internet czy co tam jeszcze jest w mieszkaniu.
reszte rozlicza spółdzielnia wewnętrznie, bo to ona ma umowy na siebie,
a nie ty. woda, śmieci itp itd
gdyby to był domek, to wodę, śmieci jak najbardziej rozliczałbyś
indywidualnie i też umowy musiał podpisać.
po za tym jeśi zamierzasz tam mieszkać to dochodzi ci jeszcze
dowód osobisty
prawo jazdy
nie zapomnij o NIP-3 do urzędu skarbowego. wysyła się do tego nowego
jeśli się zmienił,
banki i wszelkie inne adresy do korespondencji
zakład pracy co by ZUS powiadomił.
>
> rozumiem, ze właścicielka będzie musiała zerwać wszelkie umowy a ja
> podpisać, chyba , że można to załatwić jakoś w Spółdzielni jeżeli jak
> wspomniałeś "doprowadzające media, nie są waszą własnością i raczej
> nie będą, po drugie biegną po terenie spółdzielni" ?
co zrobi właścicielka ze swoimi umowami to nie twój problem.
ty masz podpisać swoje.
dobrze mieć spisane wartości liczników, niech się znajdą w akcie
notarialnym, albo na oddzielnej umowie byle podpisanej przez obie strony.
Żeby potem nie było, że babka twierdzi, że jak ona opuszczała mieszkanie
to liczniki wskazywały znacznie mniej niż w momencie kiedy ty
podpisywales umowe.
Zeby potem nie było, że miedzy jej wyprowadzką, a twoją wprowadzą ktoś
duzy zakład pod twoj licznik podpiął.
Bedzie jasne do którego momentu płaci ona, a od którego ty.
Re: li
On 11/7/2010 9:44 AM, MZ wrote:
> ją Twój akt notarialny (z automatu) i wiedzą że się
> zmienił wlaściciel. Natomiast w większości spółdzielni jest tzw. saldo
> mieszkania, czyli właśnie zaległości czynszowe, za wodę, za ogrzewanie
> przypisane do mieszkania.
zresztą niezgodnie z prawem, tylko łatwiej na sprzedającym wymóc
zapłatę, niż potem drzeć koty ze spółdzielnią, która potem bedzie i tak
twierdziała swoje.
Re: li
On 7 Lis, 16:44, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2010-11-07 16:19, LprzemekL pisze:
>
> > Wspomnia e r wnie o mediach, ja ju zaczynam wypisywa co mnie czeka
> > jeszcze po podpisaniu aktu notarialnego, (mam ju 10 punkt w
> > szczeg owych ;)), w r d nich jest:
> > ...
> > - wizyta w elektrowni, wype nienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
>
> po podpisaniu aktu, musisz mie tytu w asno ci> - wizyta w gazowni, wype n
ienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
>
> po podpisaniu aktu, j/w> - a woda ?
>
> a woda p ynie. Wody nie kupisz na wolnym rynku, wi c wod rozlicza
> administracja, rozliczenie jest zaliczk w czynszu + korekta licznikowa
> (je li s ). Wpisujesz w protokole zdawczo-odbiorczym stany licznik w
> (zreszt wszystkich jakie masz). Je li dawno nie by o rozliczane, to
> idziesz ze sprzedaj cym do administracji i on si rozlicza. Hint: w
> przypadku gdy masz pewno ! e mieszkanie sta o puste a liczona jest
> zaliczka wg ilo ci os b, a sprzedaj cy nie ma czasu itd, mo na
> zaryzykowa i nie rozlicza .> ...
>
> > rozumiem, ze w a cicielka b dzie musia a zerwa wszelkie umowy a ja
> > podpisa ,
>
> mniej wi cej tak. Gaz i pr d zrywane s z automatu gdy Ty podpisujesz na
> siebie umow (warto mie adres sprzedaj cego eby poda do rozliczenia).
> Przychodz spece, odczytuj liczniki i finito. Kabl wka, internet,
> telefon itp to niby problem sprzedaj cego, ale lepiej dopilnowa eby
> rozwi za bo Tobie mog robi problemy z podpisaniem nowej na ten sam
> adres. P atna sat (Cyfra, Nka, Polsat itp) to zupe nie sprawa
> sprzedaj cego i tym si nie przejmujesz, to jest mobilne i per cz owiek.
>
> chyba , e mo na to za atwi jako w Sp dzielni je eli jak> wspomnia e "dopr
owadzaj ce media, nie s wasz w asno ci i raczej
> > nie b d , po drugie biegn po terenie sp dzielni" ?
>
> W sp dzielni dostaj Tw j akt notarialny (z automatu) i wiedz e si
> zmieni wla ciciel. Natomiast w wi kszo ci sp dzielni jest tzw. saldo
> mieszkania, czyli w a nie zaleg o ci czynszowe, za wod , za ogrzewanie
> przypisane do mieszkania. Dlatego notariusz cz sto wymaga za wiadczenia
> ze sp dzielni o niezaleganiu z op atami. Zaraz pewnie kto zacznie
> m drkowa , e d ugi id za cz owiekiem, ale to tzw. wiat idealny. W
> praktyce mo esz "odziedziczy " nadp at , ale r wnie dobrze niedop at
> (zw aszcza za ogrzewanie). Ogrzewanie zreszt najtrudniej rozliczy , bo
> nie masz jak spisa licznik w a rozliczane jest 2x do roku. Pozostaje
> wi c d entelme ska umowa e sprzedaj cy pokryje rozliczenie, albo po
> prostu daje upust od ceny. Pami taj tylko e r wnie dobrze mo e wyj
> 100 z nadp aty jak i 1000 z niedop aty. Warto kilka dni (tydzie ,
> p tora) po podpisaniu aktu wybra si do sp dzielni, wzi numer konta
> i wyliczenie koszt w miesi cznych a przy okazji sprawdzi stan
> rozliczenia mieszkania.
>
> --
> MZ
A6wietnie, teraz to już mam 99% jasnosć, dzięki MZ :)))
Myslę, że wątek możemy zakończyć :)
--
Serdecznie Pozdrawiam
Re: li
On 7 Lis, 17:44, witek
> On 11/7/2010 9:19 AM, LprzemekL wrote:
>
> > Wspomniałes również o mediach, ja już zaczynam wypisywać co
mnie czeka
> > jeszcze po podpisaniu aktu notarialnego, (mam już 10 punktów
> > szczegółowych ;)), wsród nich jest:
> > ...
> > - wizyta w elektrowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umow
y
> > - wizyta w gazowni, wypełnienie wniosku oraz podpisanie nowej umowy
> > - a woda ?
> > ...
>
> z aktem notarialnym biegasz tam gdzie masz indywidulane umowy na swoje
> nazwisko do podpisania.
> prąd, gaz telefon, kablówka, internet czy co tam jeszcze jest w miesz
kaniu.
> reszte rozlicza spółdzielnia wewnętrznie, bo to ona ma umowy na sie
bie,
> a nie ty. woda, smieci itp itd
>
> gdyby to był domek, to wodę, smieci jak najbardziej rozliczałby
s
> indywidualnie i też umowy musiał podpisać.
>
> po za tym jesi zamierzasz tam mieszkać to A0dochodzi ci jeszcze
> dowód osobisty
> prawo jazdy
> nie zapomnij o NIP-3 do urzędu skarbowego. wysyła się do tego noweg
o
> jesli się zmienił,
> banki i wszelkie inne adresy do korespondencji
> zakład pracy co by ZUS powiadomił.
>
>
>
> > rozumiem, ze włascicielka będzie musiała zerwać wszelkie umow
y a ja
> > podpisać, chyba , że można to załatwić jakos w Spółdzie
lni jeżeli jak
> > wspomniałes "doprowadzające media, nie są waszą własnosci
ą i raczej
> > nie będą, po drugie biegną po terenie spółdzielni" ?
>
> co zrobi włascicielka ze swoimi umowami to nie twój problem.
> ty masz podpisać swoje.
> dobrze mieć spisane wartosci liczników, niech się znajdą w akci
e
> notarialnym, albo na oddzielnej umowie byle podpisanej przez obie strony.
> AFeby potem nie było, że babka twierdzi, że jak ona opuszczała m
ieszkanie
> to liczniki wskazywały znacznie mniej niż w momencie kiedy ty
> podpisywales umowe.
> Zeby potem nie było, że miedzy jej wyprowadzką, a twoją wprowadz
ą ktos
> duzy zakład pod twoj licznik podpiął.
>
> Bedzie jasne do którego momentu płaci ona, a od którego ty.
Tak, myslę że wszytko wrzucę do protokołu zdawczo - odbiorczego,
jeżeli chodzi o liczniki :)
dorzucę jeszcze
> dowód osobisty
- wymeldowanie ze starego miejsca pobytu (urząd gminy) oraz
zameldowanie (nowy dowód osobisty w ciągu 14 dni od zameldowania, nowe
prawo jazdy, książeczka wojskowa)
- fundusz emerytalny
dzięki witek
--
Pozdrawiam
Re: li
W dniu 2010-11-07 17:48, LprzemekL pisze:
> Świetnie, teraz to już mam 99% jasność, dzięki MZ :)))
> Myślę, że wątek możemy zakończyć :)
>
Jeszcze jedno: jeśli mieszkanie nie ma KW, to upewnij się że
RZECZYWIŚCIE jej nie ma. Prościej jest jeśli jednak ma KW, bo bardzo
rzadko zdarza się sytuacja, żeby były dwie na ten sam lokal. (chociaż
historia zna takie przypadki w dobie b..ałaganu w sądach). Musisz mieć
pewność, że mieszkanie nie jest zadłużone ani obciążone żadnymi
roszczeniami. W przypadku gdy nie ma KW na lokal np. komornik obciąża
wpisem w KW budynku. Warto więc sprawdzić i tą KW. I pomyśl jednak o
późniejszym wyodrębnieniu mieszkania (własność hipoteczna, własność
odrębna czyli z częścią gruntu, to co pisał witek). Ja osobiście jestem
za "cywilizowanym" prawem własności, no ale to oczywiście nie jest
obligatoryjne. Po prostu płacąc kilkaset tysięcy zlotych lubię mieć
"prawo własności" a nie "ograniczone prawo rzeczowe" jak to się ma w
przypadku "spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu". Zwłaszcza w
dobie "cudownie odnajdywanych spadkobierców gruntów" oraz "niezależnych
od zarządu spółdzielni trudności finansowych skutkujących bankructwem"
:] Nadal możesz przy tym być członkiem spółdzielni (chociaż nie musisz),
aż do momentu kiedy większość/wszyscy nie wyodrębnią nie trzeba będzie
założyć wspólnoty. Co do bycia członkiem SM, to zasadniczo przymusu nie
ma, natomiast czasami (u mnie akurat jest taki przypadek) spółdzielcy
mają niższe czynsze z racji zysków wygenerowanych przez spółdzielnię. No
i kwestia prawa do głosowania. Paradoksalnie aczkolwiek podobno zgodnie
z prawem spółdzielczym, jeśli budynkiem zarządza spółdzielnia a Ty nie
jesteś jej członkiem (mimo że masz własnościowe czy nawet odrębne prawo
do lokalu w budynku) to możesz się co najwyżej przyglądać zebraniom.
--
MZ
Re: li
W dniu 2010-11-07 17:58, LprzemekL pisze:
> dorzucę jeszcze
>> dowód osobisty
> - wymeldowanie ze starego miejsca pobytu (urząd gminy) oraz
Ba...jak już o tym mowa to dopilnuj (chociaż zwykle notariusz pilnuje)
żeby sprzedający przedstawił zaświadczenie "o braku osób zameldowanych w
lokalu" najlepiej z poranka dnia w którym podpisujecie akt + odpowiedni
zapis w akcie, że nikt nie ma praw do mieszkania i nie ma w nim rzeczy
osób trzecich. Jeśli kupujesz z wyposażeniem, to w osobnej umowie
cywilno-prawnej(nie w akcie bo drogo) zapisz co dokładnie, pomieszczenie
po pomieszczeniu, zostaje na wyposażeniu mieszkania. Są różni zboczeńcy,
możesz trafić na takiego co nawet biały montaż będzie chciał zdemontować :]
--
MZ
Re: li
Użytkownik "witek"
news:ib6b26$m1c$1@inews.gazeta.pl...
> nic z tych rzeczy, nie da sie kupić kawałka nieruchomości.
> I na równych prawach ze spółdzielnią bedziesz współwłaścicielem budynku,
> ze wskazaniem jaka część tego budynku czyli mieszkenia jest do towjej
> wyłącznej dyspozycji.
To ustawę o własności lokali uchylono? :)
Michał
Re: li
On 11/8/2010 6:08 AM, Michal wrote:
>
> Użytkownik "witek"
> news:ib6b26$m1c$1@inews.gazeta.pl...
>
>> nic z tych rzeczy, nie da sie kupić kawałka nieruchomości.
>
>> I na równych prawach ze spółdzielnią bedziesz współwłaścicielem
>> budynku, ze wskazaniem jaka część tego budynku czyli mieszkenia jest
>> do towjej wyłącznej dyspozycji.
>
> To ustawę o własności lokali uchylono? :)
>
widzisz, ci co wyprodukowali tą ustawę mieli dokładnie ten sam problem.
i zeby go obejść juz na samym poczatku zapisai w ustawie, ze samodzielny
lokal stanowi odrębną nieruchomość. No i mamy nieruchomość "we wnętrzu
nieruchomości".
Co wg mnie jest totalną bzdurą na równi z wymyśleniem kołchozów i
spółdzielni mieszkaniowych.
tak naprawde dalej masz współudział w budynku.
Bardzo łatwo sie o tym przekonac. Zadłużcie wspólnotę pod hipotekę
gruntu i budynku, niech komornik na to wejdzie, to zobaczysz ile towja
odrębna własność lokalu jest warta.
Re: li
Użytkownik "witek"
news:ib8qpn$dso$3@inews.gazeta.pl...
> On 11/8/2010 6:08 AM, Michal wrote:
>>> nic z tych rzeczy, nie da sie kupić kawałka nieruchomości.
>>
>>> I na równych prawach ze spółdzielnią bedziesz współwłaścicielem
>>> budynku, ze wskazaniem jaka część tego budynku czyli mieszkenia jest
>>> do towjej wyłącznej dyspozycji.
>>
>> To ustawę o własności lokali uchylono? :)
>>
>
> widzisz, ci co wyprodukowali tą ustawę mieli dokładnie ten sam problem.
> i zeby go obejść juz na samym poczatku zapisai w ustawie, ze samodzielny
> lokal stanowi odrębną nieruchomość. No i mamy nieruchomość "we wnętrzu
> nieruchomości".
> Co wg mnie jest totalną bzdurą na równi z wymyśleniem kołchozów i
> spółdzielni mieszkaniowych.
>
OK, chodziło mi tylko o stronę formalną: można w zgodzie z polskim prawem
być właścicielem mieszkania.
A tak swoją drogą wie ktoś może jak to rozwiązano w innych krajach. Bo
wydaje się, ze dla lokali w budynku wielorodzinnym pozostawałaby tylko
współwłasność (niepraktyczna w dużych budynkach) lub najem.
Michał
Re: li
> po pomieszczeniu, zostaje na wyposażeniu mieszkania. Są różni zboczeńcy,
> możesz trafić na takiego co nawet biały montaż będzie chciał zdemontować
> :]
kupilem wlsnie mieszkanie, wymienili kuchenke gazową na starego klunkra i
ponabijali ogrzewanie we wrzesniu-pazdzierniku mimo, ze nie bylo potrzeby
grzac-meble zabrali do cna (stare rupiecie nic nie warte) - jestem
szczesliwy, ze okna zostawili i baterie ;) mnie to tam smieszy bo pojdzie w
koszty ale jacy to ludzie potrafią byc pojebani to masakra ;)
pozdrawiam, wromek
ps. bardzo tanio kupilem mieszkanie
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.