Rozwód - od czego zacząć ???

"Boch"

Odpowiedzi do: Rozwód - od czego zacząć ???

• Tomaszek 2009-11-10, 21:21

  Re: Rozwód - od czego zacząć ??

  Boch pisze:
  > Moje małżeństwo kończy się ... rozwód - to pewne .
  > A teraz od czego zacząć załatwiać ? - jakiś adwokat , czy samemu złozyć
  > pozew ... proszę o porady .
  
  Jeśli rozwód jest z winy małżonki, to spuścić jej porządne baty;)
  --
  _____________________________| TOMASZEK |____________________________
  | Ten post to moja prywatna opinia - nie musisz się z nią zgadzać. |
  | Nie należę do żadnej partii politycznej |
  \----------| e-mail: d3bkowskiWYTNIJ_CO_TRZEBA@gmail.com |----------/

• "Robert Tomasik" 2009-11-10, 21:20

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Użytkownik "Boch" napisał w wiadomości
  news:hdcfu2$g4i$1@inews.gazeta.pl...
  > Moje małżeństwo kończy się ... rozwód - to pewne .
  > A teraz od czego zacząć załatwiać ? - jakiś adwokat , czy samemu złożyć
  > pozew ... proszę o porady .
  > Boch
  
  A jakie stanowisko zajmuje współmałżonek? Jesteście w stanie się
  porozumieć - co wiele ułatwia - czy nie i bedzie wojna?
  

• Jacek_P 2009-11-10, 21:34

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Robert Tomasik napisal:
  > A jakie stanowisko zajmuje współmałżonek? Jesteście w stanie się
  > porozumieć - co wiele ułatwia - czy nie i bedzie wojna?
  
  A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
  jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
  raz do uzycia :)
  
  Przy okazji, latwiej bedzie przedyskutowac poszczegolne wezly
  takiego diagramu niz mozolnie odgadywac je krok po kroku.
  --
  Pozdrawiam,
  
  Jacek

• "Boch" 2009-11-10, 22:09

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Chcemy rozwodu bez orzekania o winie , po prostu całkowity rozpad
  małżeński . Sprawy majątkowe wspólnego dorobku życiowego "mam nadzieję ,
  że sie dogalismy podział pół" - sprawa , aby była szybka i bezbolesna -
  chyba , że "kochani" teściowie się coś wtrącą ? .
  
  Boch
  
  
  
  
  
  
  Użytkownik "Tomaszek" napisał w wiadomości
  news:hdci3r$esl$2@news.onet.pl...
  > Boch pisze:
  >> Moje małżeństwo kończy się ... rozwód - to pewne .
  >> A teraz od czego zacząć załatwiać ? - jakiś adwokat , czy samemu złozyć
  >> pozew ... proszę o porady .
  >
  > Jeśli rozwód jest z winy małżonki, to spuścić jej porządne baty;)
  > --
  > _____________________________| TOMASZEK |____________________________
  > | Ten post to moja prywatna opinia - nie musisz się z nią zgadzać. |
  > | Nie należę do żadnej partii politycznej |
  > \----------| e-mail: d3bkowskiWYTNIJ_CO_TRZEBA@gmail.com |----------/
  

• "Boch" 2009-11-10, 22:31

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Tylko od czego to wszysto zacząć ....
  

• witek 2009-11-10, 22:32

  Re: Rozwód - od czego zacząć ??

  Boch wrote:
  > Chcemy rozwodu bez orzekania o winie , po prostu całkowity rozpad
  > małżeński . Sprawy majątkowe wspólnego dorobku życiowego "mam nadzieję ,
  > że sie dogalismy podział pół" - sprawa , aby była szybka i bezbolesna -
  > chyba , że "kochani" teściowie się coś wtrącą ? .
  >
  
  złożyć samemu.

• "Robert Tomasik" 2009-11-10, 22:33

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Użytkownik "Jacek_P" napisał w wiadomości
  news:hdcio1$uf7$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
  > Robert Tomasik napisal:
  >> A jakie stanowisko zajmuje współmałżonek? Jesteście w stanie się
  >> porozumieć - co wiele ułatwia - czy nie i bedzie wojna?
  >
  > A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
  > jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
  > raz do uzycia :)
  > Przy okazji, latwiej bedzie przedyskutowac poszczegolne wezly
  > takiego diagramu niz mozolnie odgadywac je krok po kroku.
  
  Ja tu widzę dwa warianty. Albo strony się porozumiewają, idą do sądu i jak
  ludzie rozwodzą. Albo nie i wówczas warto wziąć adwokata.
  

• "Boch" 2009-11-10, 22:49

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  >
  > złożyć samemu.
  
  
  Ale od czego zacząć - zupełnie nie mam pojęcia ? - wiem , że chcemy
  rozwodu ? - wszystkie poradniki jakie znalazłem w sieci to trochę są nie
  jasne do końca , potrzebuje porady , krok po kroku ... - jest to mój
  pierwszy rozwód , tak więc jestem zupełny laik ... może jakieś wzór pism
  rozwodowych itp.
  
  Boch
  

• "Krystian Zaczyk" 2009-11-11, 12:04

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Użytkownik "Boch" napisał:
  
  > >
  >> złożyć samemu.
  >
  >
  > Ale od czego zacząć - zupełnie nie mam pojęcia ? - wiem , że chcemy
  > rozwodu ? - wszystkie poradniki jakie znalazłem w sieci to trochę są nie
  > jasne do końca , potrzebuje porady , krok po kroku ...
  
  http://www.kobietaiprawo.pl/rozwod-krok-po-kroku.html
  Wzory pism:
  http://www.kobietaiprawo.pl/prawo-rodzinne2.html
  
  Krystian
  

• "Alek" 2009-11-11, 13:40

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Użytkownik "Jacek_P" napisał
  >
  > A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
  > jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
  > raz do uzycia :)
  
  Korzeń tego drzewa to będzie "ożeń się".
  

• Grzegorz Kurczyk 2009-11-12, 01:29

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Użytkownik Alek napisał:
  > Użytkownik "Jacek_P" napisał
  >>
  >> A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
  >> jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
  >> raz do uzycia :)
  >
  > Korzeń tego drzewa to będzie "ożeń się".
  >
  
  No tak, statystyki podają, że śluby są najczęstszą przyczyną rozwodów :-)
  
  A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
  są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
  druga już rozwodowa) i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka
  za roboczogodzinę ;-)). Po wszystkim zaprosić swoją byłą, na dobrą kawę
  i pizze :-) Z tego co sobie przypominam, to sądy mają z tym już tyle
  pracy, że zamykają wszystko na jednym spotkaniu.
  
  Pozdrawiam
  "bieżnikowany kawaler" :-)

• Grzegorz Kurczyk 2009-11-12, 01:31

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Użytkownik Alek napisał:
  > Użytkownik "Jacek_P" napisał
  >>
  >> A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
  >> jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
  >> raz do uzycia :)
  >
  > Korzeń tego drzewa to będzie "ożeń się".
  >
  
  No tak, statystyki podają, że śluby są najczęstszą przyczyną rozwodów :-)
  
  A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
  są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
  druga już rozwodowa) i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka
  za roboczogodzinę ;-)). Po wszystkim zaprosić swoją byłą, na dobrą kawę
  i pizze :-) Z tego co sobie przypominam, to sądy mają z tym już tyle
  pracy, że zamykają wszystko na jednym spotkaniu.
  
  Pozdrawiam
  "bieżnikowany kawaler" :-)

• Herald 2009-11-12, 10:40

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Dnia Thu, 12 Nov 2009 01:29:55 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):
  
  
  > A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
  > są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
  > druga już rozwodowa)
  
  Trzeba było w pozwie zamieścić klauzulę że rezygnujecie z "mediacji",
  "rozprawy pojednawczej". Oczywiście o ile nie ma dzieci z tego związku.
  
  > i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka za roboczogodzinę ;-)).
  
  Jaka faktura? Od papugi?

• wombi 2009-11-12, 11:03

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Grzegorz Kurczyk pisze:
  > (pierwsza pojednawcza,
  > druga już rozwodowa)
  
  Art.436 KPC został zmieniony około 2006 r. Nie ma już posiedzenia
  pojednawczego.

• Herald 2009-11-12, 11:47

  Re: Rozwód - od czego zacząć ???

  Dnia Thu, 12 Nov 2009 11:03:43 +0100, wombi napisał(a):
  
  
  > Art.436 KPC został zmieniony około 2006 r. Nie ma już posiedzenia
  > pojednawczego.
  
  Na wniosek stron :)

• Grzegorz Kurczyk 2009-11-12, 12:05

  Re: Rozwód - od czego zacząć ??

  Użytkownik Herald napisał:
  > Dnia Thu, 12 Nov 2009 01:29:55 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):
  >
  >
  >> A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
  >> są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
  >> druga już rozwodowa)
  >
  > Trzeba było w pozwie zamieścić klauzulę że rezygnujecie z "mediacji",
  > "rozprawy pojednawczej". Oczywiście o ile nie ma dzieci z tego związku.
  
  No tego akurat nie wiedzieliśmy, może wyszłoby taniej :-)
  W sprawie dzieci też można się wcześniej dogadać i przed sądem tylko
  formalnie przyklepać.
  
  >
  >> i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka za roboczogodzinę ;-)).
  >
  > Jaka faktura? Od papugi?
  
  Obyło się bez udziału kolorowego ptactwa ;-)
  Tyle musieliśmy zapłacić "za wolność" w kasie sądu. W sumie po 1000zł od
  głowy :-) Nie pamiętam czy była to faktura w pełnym tego słowa znaczeniu :-)
  
  Pozdrawiam
  G.K.