"kaktus"
Re: Sad Pracy
Użytkownik "kaktus"
news:go68mn$ndh$1@inews.gazeta.pl...
> pozniej pracodawca zaplacil mi za zalegly urlop ktory mi sie nalezal i
> inne skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
A o jakie skladki chodzi?
Generalnie pod wzgledem skladek umowa zlecenie jest tak samo oskladkowana
jak umowa o prace.
Pozdrawiam
SDD
Re: Sad Pracy
> A o jakie skladki chodzi?
> Generalnie pod wzgledem skladek umowa zlecenie jest tak samo oskladkowana
> jak umowa o prace.
>
> Pozdrawiam
> SDD
>
Przedewszystkim chodzi mi o zwrtot kasy za urlop, nie odprowadzal tez kasy
na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby
odprowadzac. W lutym z dnia na dzien szef powiedzial ze mam(y) nie
przychodzic do pracy bo on nie ma zamowienien i zostalismy na lodzie bez
pracy. Gdyby to byla umowa o prace to chyba cos musialby nam dac za taki
przestoj, ktory trwa do teraz. Ja juz znalazlam nowa prace, wiec nie zalezy
mi sie z nim "cackac".
Pracowalam 8 h dziennie dziennie w miejscu wyznaczonym przez szefa - czyli
po prostu na hali produkcyjnej, mialam kierownika itp wiec mysle ze powinnam
byc zatrudniona na umowe o prace a nie na umowe zlecenie.
Re: Sad Pracy
>
> Przedewszystkim chodzi mi o zwrtot kasy za urlop, nie odprowadzal tez kasy
> na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby
> odprowadzac. W lutym z dnia na dzien szef powiedzial ze mam(y) nie
> przychodzic do pracy bo on nie ma zamowienien i zostalismy na lodzie bez
> pracy. Gdyby to byla umowa o prace to chyba cos musialby nam dac za taki
> przestoj, ktory trwa do teraz. Ja juz znalazlam nowa prace, wiec nie
> zalezy mi sie z nim "cackac".
> Pracowalam 8 h dziennie dziennie w miejscu wyznaczonym przez szefa - czyli
> po prostu na hali produkcyjnej, mialam kierownika itp wiec mysle ze
> powinnam byc zatrudniona na umowe o prace a nie na umowe zlecenie.
Myśleć to se możesz. Akurat w Polce niema prawa zmuszającego do
zatrudnieneia cie o umowe o prace. Dobrze że nie jechał z tobą o umowe o
dzieło (wtedy niema żadnych skladek odprowadzanych :)
Re: Sad Pracy
Użytkownik "kaktus"
news:go6a3h$sqi$1@inews.gazeta.pl...
> Przedewszystkim chodzi mi o zwrtot kasy za urlop, nie odprowadzal tez kasy
> na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby
To zalezy - jesli wynagrodzenie z tytulu umowy zlecenia jest rowne lub
wyzsze minimalnemu wynagrodzeniu dla umowy o prace na pelny etat, to skladki
na fundusz pracy tez sa od umowy zlecenia odprowadzane.
Ale oczywiscie uwazam, ze jesli jest tak jak piszesz - 8 godzin i kierownik
itp. to spokojnie mozna probowac.
Pozdrawiam
SDD
Re: Sad Pracy
kaktus pisze:
> nie odprowadzal tez kasy na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby
> odprowadzac.
Ale co tobie do tego?
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Johnson"
news:go6blt$5lo$1@inews.gazeta.pl...
> Ale co tobie do tego?
Ma to znaczenie - gdyz brak skladek na FP = brak zasilku dla bezrobotnych
Pozdrawiam
SDD
Re: Sad Pracy
>
>> nie odprowadzal tez kasy na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace
>> to chyba musialby odprowadzac.
>
> Ale co tobie do tego?
>
> --
To ze nie mam zadnego zasilku do bezrobtnych.
Re: Sad Pracy
> To zalezy - jesli wynagrodzenie z tytulu umowy zlecenia jest rowne lub
> wyzsze minimalnemu wynagrodzeniu dla umowy o prace na pelny etat, to
> skladki na fundusz pracy tez sa od umowy zlecenia odprowadzane.
> Ale oczywiscie uwazam, ze jesli jest tak jak piszesz - 8 godzin i
> kierownik itp. to spokojnie mozna probowac.
>
> Pozdrawiam
> SDD
>
Zawsze staral sie dawac mniej niz minimalna krajowa. W kazdym miesiacu
wypadal jakis dzien lub dwa bo byl przestoj i oczywiscie za te dni pieniadze
odliczal.
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Dawid"
news:go6akj$3tn$1@polsl.pl...
>> Przedewszystkim chodzi mi o zwrtot kasy za urlop, nie odprowadzal tez
>> kasy na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby
>> odprowadzac. W lutym z dnia na dzien szef powiedzial ze mam(y) nie
>> przychodzic do pracy bo on nie ma zamowienien i zostalismy na lodzie bez
>> pracy. Gdyby to byla umowa o prace to chyba cos musialby nam dac za taki
>> przestoj, ktory trwa do teraz. Ja juz znalazlam nowa prace, wiec nie
>> zalezy mi sie z nim "cackac".
>> Pracowalam 8 h dziennie dziennie w miejscu wyznaczonym przez szefa -
>> czyli po prostu na hali produkcyjnej, mialam kierownika itp wiec
>> mysle ze powinnam byc zatrudniona na umowe o prace a nie na umowe
>> zlecenie.
> Myśleć to se możesz. Akurat w Polce niema prawa zmuszającego do
> zatrudnieneia cie o umowe o prace. Dobrze że nie jechał z tobą o umowe o
> dzieło (wtedy niema żadnych skladek odprowadzanych :)
A znasz to polskie parwo, czy tak sobie piszesz? Bo jest dokąłdnie
odwrotnie.
Re: Sad Pracy
SDD pisze:
>> Ale co tobie do tego?
>
> Ma to znaczenie - gdyz brak skladek na FP = brak zasilku dla bezrobotnych
>
Ale on nie może dochodzić tych składek.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
kaktus pisze:
>
>>
>>> nie odprowadzal tez kasy na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o
>>> prace to chyba musialby odprowadzac.
>>
>> Ale co tobie do tego?
> To ze nie mam zadnego zasilku do bezrobtnych.
Ale co to ma do rzeczy? Nie możesz dochodzić tych składek w sądzie
pracy, bo nie tobie sie one należą. ZUS (o ile pamiętam).
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Robert Tomasik pisze:
>> Akurat w Polce niema prawa zmuszającego do zatrudnieneia cie o umowe o prace. Dobrze że nie jechał z tobą o umowe
>> o dzieło (wtedy niema żadnych skladek odprowadzanych :)
>
> A znasz to polskie parwo, czy tak sobie piszesz? Bo jest dokąłdnie
> odwrotnie.
Nie, dobrze mówi. Nie ma obowiązku zawierania umowy o pracę. trzeba
tylko myśleć, co sie robi. Wszystko zależy od tego jak sie ukształtuje
umowę.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Johnson"
news:go6cqc$9i2$3@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>>> Akurat w Polce niema prawa zmuszającego do zatrudnieneia cie o umowe
>>> o prace. Dobrze że nie jechał z tobą o umowe o dzieło (wtedy niema
>>> żadnych skladek odprowadzanych :)
>> A znasz to polskie parwo, czy tak sobie piszesz? Bo jest dokąłdnie
>> odwrotnie.
> Nie, dobrze mówi. Nie ma obowiązku zawierania umowy o pracę. trzeba tylko
> myśleć, co sie robi. Wszystko zależy od tego jak sie ukształtuje umowę.
Moim zdaniem jest odwrotnie. Jeśli zawieramy umowę na określonych w ustawie
zasadach, to jest obowiązek zawarcia jej jako umowy o pracę :-) Ale
generalnie na jedno chyba wychodzi.
Re: Sad Pracy
Robert Tomasik pisze:
Załóżmy że chcę by X cos dla mnie zrobił.
mogę ukształtować umowę, w ramach której uzyskam ten efekt, tak że
będzie to umowa o pracę, choćbym nazwał ją niewolnictwem :), ale mogę ją
ukształtować jako jakąś umowe cywilno-prawną. wybór należy do mnie i
drugiej strony.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
> Ale co to ma do rzeczy? Nie możesz dochodzić tych składek w sądzie pracy,
> bo nie tobie sie one należą. ZUS (o ile pamiętam).
>
I wlasnie o to mi chodzi - zeby je zaplacil tak jak powinny byc zaplacone. I
w razie zwolnienia mnie abym miala zasilek do bezrobotnych.
Re: Sad Pracy
W wiadomości news:go68mn$ndh$1@inews.gazeta.pl kaktus
pisze:
> Szukam kogos kto pomogl by mi napisac pozew do sadu pracy ( odplatnie ).
> Chodzi o to aby sad uznal umowe zlecenie za umowe o prace, i pozniej
> pracodawca zaplacil mi za zalegly urlop ktory mi sie nalezal i
> inne skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
Doradzam najpierw wizytę w PIP.
Na sąd pracy masz czas.
--
Jotte
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Johnson"
news:go6ef0$goc$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
> Załóżmy że chcę by X cos dla mnie zrobił.
> mogę ukształtować umowę, w ramach której uzyskam ten efekt, tak że będzie
> to umowa o pracę, choćbym nazwał ją niewolnictwem :), ale mogę ją
> ukształtować jako jakąś umowe cywilno-prawną. wybór należy do mnie i
> drugiej strony.
No nie zawsze tak jest. Spróbuj tak ukształtować umowę z barmanem w lokalu.
Albo nie dasz mu określonych godzin pracy, a on postanowi sprzedawać piwo
pomiędzy 4 a 6 rano). Albo nie wskażesz miejsca wykonywania zlecenia, a on
weźmie dwa piwa i pójdzie je sprzedawać w miasto. No i co z
odpowiedzialnością materialną? Tak więc oczywiście są sytuacje, gdy się da
tak zrobić, jak sugerujesz, ale nie zawsze tak jest. Przy czym często wiele
zależy od woli obydwu stron oczywiście, ale jak później pracownik zmieni
zdanie (jak w wypadku tego wątku) to pracodawca często się może mocno
zdziwić, bo to nie dość, że wykroczenie, to czasem może się załapać na
218-219 kk. Znam takie przypadki.
Re: Sad Pracy
Użytkownik "kaktus"
news:go68mn$ndh$1@inews.gazeta.pl...
> Witam. Szukam kogos kto pomogl by mi napisac pozew do sadu pracy (
> odplatnie ). Chodzi o to aby sad uznal umowe zlecenie za umowe o prace...
Jak się mozna było spodziewać wspólnik w oszustwie wykiwał teraz ciebie i
przypomniałaś sobie o prawie pracy? :)
--
andreas
Re: Sad Pracy
Robert Tomasik pisze:
> No nie zawsze tak jest. Spróbuj tak ukształtować umowę z barmanem w
> lokalu. Albo nie dasz mu określonych godzin pracy, a on postanowi
> sprzedawać piwo pomiędzy 4 a 6 rano).
To bardzo proste, albowiem stałe godziny pracy o niczym nie świadczą.
Wystarczy że wskaże mu godziny i dodam wzmiankę że nie musi świadczyć
pracy osobiście. Tzn. że może przysłać zastępcę o określonych
umiejętnościach. I już nie będzie umowy o prace. Brak osobistego
obowiązku świadczenia pracy wyklucza umowe o prace.
Naprawdę wystarczy odrobinę myśleć i wiedzieć jakie cechę ma stosunek
pracy. Wykluczałam z umowy jedną cechę [dla pewności 2 ;)] i żaden sąd
nie podskoczy :)
> No i co z odpowiedzialnością materialną?
Jak to co? Twierdzisz że nie można się umówić z kimś na przechowanie ? W
sumie można to nawet lepiej zrobić - dla mnie - niż w ramach stosunku pracy.
> Znam takie przypadki.
A ja znam przypadki, gdzie pracodawca zatrudniając 20 pracowników nigdy
na oczy kodeksu pracy nie widział i żyje :) Co prawda przed sądem pracy
w razie czego przegrywa, ale co tam.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
kaktus pisze:
>
> I wlasnie o to mi chodzi - zeby je zaplacil tak jak powinny byc
> zaplacone. I w razie zwolnienia mnie abym miala zasilek do bezrobotnych.
Ale tego nie można dochodzić przed sądem pracy.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Johnson pisze:
> Robert Tomasik pisze:
>
>> No nie zawsze tak jest. Spróbuj tak ukształtować umowę z barmanem w
>> lokalu. Albo nie dasz mu określonych godzin pracy, a on postanowi
>> sprzedawać piwo pomiędzy 4 a 6 rano).
>
> To bardzo proste, albowiem stałe godziny pracy o niczym nie świadczą.
> Wystarczy że wskaże mu godziny i dodam wzmiankę że nie musi świadczyć
> pracy osobiście. Tzn. że może przysłać zastępcę o określonych
> umiejętnościach. I już nie będzie umowy o prace. Brak osobistego
> obowiązku świadczenia pracy wyklucza umowe o prace.
Jest oczywiste, że zawsze można tak skonstruować umowę, aby nie
podpadała pod kodeks pracy.
Ale jeśli ktoś chce poprawnie teoretycznie i legalnie zatrudnić kogoś
jako barmana - i chce, aby pracę wykonywał osobiście, pod kierownictwem,
w miejscu i czasie, to nie ma wyjścia - musi zastosować UoP. I w takim
znaczeniu jest przymus KP.
To, że da się to obejść, nie oznacza, że przymusu nie ma. Równie
dobrze można twierdzić, że w Polsce nie trzeba mieć prawa jazdy aby
jeździć. Można przecież wynająć kierowcę. Ba, można nawet samemu jeździć
bez prawa - do momentu złapania. Podobnie jak można zatrudnić barmana na
umowę o dzieło - do momentu kontroli i wykazania w stanie faktycznym
innych okoliczności świadczenia pracy niż w umowie.
--
Liwiusz
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Johnson"
news:go6hmo$f0$2@inews.gazeta.pl...
> kaktus pisze:
> Ale tego nie można dochodzić przed sądem pracy.
Znaczy, ze jezeli ktos pracowal na umowe zlecenie np. przez 12 miesiecy np.
za 1000 zl po 8 godzin dziennie i jak mu Sad Pracy uzna to za stosunek
pracy, nakaze zaplacic wyrownanie do minimalnej krajowej np. to taka osoba
nadal nie bedzie mogla dostac zasilku dla bezrobotnych, bo dla PUP liczylo
sie bedzie wynagrodzenie nie zmodyfikowane wyrokiem?
Pozdrawiam
SDD
Re: Sad Pracy
Liwiusz pisze:
>
> Ale jeśli ktoś chce poprawnie teoretycznie i legalnie zatrudnić kogoś
> jako barmana
Dla mnie zatrudnić znaczy -> umowa o prace. Ja mówię o uzyskaniu pracy w
sensie ekonomicznym i tego nie nazwałby zatrudnieniem. A to można
uzyskać w różnej formie i będę sie tutaj upierał :)
> - i chce, aby pracę wykonywał osobiście, pod kierownictwem, w miejscu i czasie, to nie ma wyjścia - musi zastosować UoP. I w takim
> znaczeniu jest przymus KP.
Jak powiedziałem, trzeba z czego zrezygnować, z jakiegoś elementu
stosunku pracy [wtedy mamy pewność], albo bardzo ładnie go obejść [wtedy
mamy ryzyko ze jakiś sąd się doczepi].
>
> To, że da się to obejść, nie oznacza, że przymusu nie ma.
Ja, naprawdę tylko pisałem o uzyskaniu od kogoś określonej pracy i będę
sie upierał, że można to zrobić bez naruszenia prawa czy jego
obchodzenia, z pominięciem stosunku pracy.
> Podobnie jak można zatrudnić barmana na umowę o dzieło - do momentu kontroli i wykazania w stanie faktycznym
> innych okoliczności świadczenia pracy niż w umowie.
>
Ja nic o umowie o dzieło nie mówiłem, bo działa nie widzę :)
Ale umowa o świadczenie usług jak najbardziej.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
SDD pisze:
> Znaczy, ze jezeli ktos pracowal na umowe zlecenie np. przez 12 miesiecy np.
> za 1000 zl po 8 godzin dziennie i jak mu Sad Pracy uzna to za stosunek
> pracy, nakaze zaplacic wyrownanie do minimalnej krajowej np. to taka osoba
> nadal nie bedzie mogla dostac zasilku dla bezrobotnych, bo dla PUP liczylo
> sie bedzie wynagrodzenie nie zmodyfikowane wyrokiem?
>
A czy ja tak napisałem?
A poza tym twoja wypowiedzieć jest zewnętrznie sprzeczna. Albo stosunek
pracy albo umowa o świadczenie usług :)
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
> Witam. Szukam kogos kto pomogl by mi napisac pozew do sadu pracy (
> odplatnie ). Chodzi o to aby sad uznal umowe zlecenie za umowe o prace, i
> pozniej pracodawca zaplacil mi za zalegly urlop ktory mi sie nalezal i
inne
> skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
> Jezeli jest ktos chetny, to szczegolny na priv.
jak podpisywales to bylo OK? Czy moze nie wiedziales ze bedzie kierownik ?
Czy cos sie stalo ze nagle nie zgadzasz sie na warunki na jakie sie umowiles
??
Bo czegos nie kumam. Cos za cos. Trzeba bylo nie decydowac sie na zawieranie
takiej umowy jak chciales UoP.
Icek
Re: Sad Pracy
W wiadomości news:go6lk7$non$1@node2.news.atman.pl Icek
pisze:
>> skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
>> Jezeli jest ktos chetny, to szczegolny na priv.
> jak podpisywales to bylo OK? Czy moze nie wiedziales ze bedzie kierownik ?
> Czy cos sie stalo ze nagle nie zgadzasz sie na warunki na jakie sie
> umowiles ??
> Bo czegos nie kumam. Cos za cos. Trzeba bylo nie decydowac sie na
> zawieranie takiej umowy jak chciales UoP.
Nieprawda.
Jak chcieli mu dać kierownika itd., to trzeba było zaproponować UoP.
Nie zrobili tak? To się sami przechytrzyli i w kanał wpuścili.
A może odwróćmy sytuację - czemu ten "pracodawca" nie wniesie o uznanie
faktycznie istniejącego stosunku pracy, który podstępnie zakamuflował
wykonawca umowy cywilno-prawnej? ;)
--
Jotte
Re: Sad Pracy
W wiadomości news:go6i1j$4ud$1@news.onet.pl Liwiusz
>> To bardzo proste, albowiem stałe godziny pracy o niczym nie świadczą.
>> Wystarczy że wskaże mu godziny i dodam wzmiankę że nie musi świadczyć
>> pracy osobiście. Tzn. że może przysłać zastępcę o określonych
>> umiejętnościach. I już nie będzie umowy o prace. Brak osobistego
>> obowiązku świadczenia pracy wyklucza umowe o prace.
> Jest oczywiste, że zawsze można tak skonstruować umowę, aby nie podpadała
> pod kodeks pracy.
Umowę możesz sobie konstruować jak chcesz.
Badane będą faktyczne warunki pracy i charakter ich wykonywania.
A zapisy umowy mniej korzystne dla pracownika niż przepisy prawa pracy są
nieważne.
--
Jotte
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Johnson"
news:go6hlq$f0$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>> No nie zawsze tak jest. Spróbuj tak ukształtować umowę z barmanem w
>> lokalu. Albo nie dasz mu określonych godzin pracy, a on postanowi
>> sprzedawać piwo pomiędzy 4 a 6 rano).
> To bardzo proste, albowiem stałe godziny pracy o niczym nie świadczą.
> Wystarczy że wskaże mu godziny i dodam wzmiankę że nie musi świadczyć
> pracy osobiście. Tzn. że może przysłać zastępcę o określonych
> umiejętnościach. I już nie będzie umowy o prace. Brak osobistego
> obowiązku świadczenia pracy wyklucza umowe o prace.
Oczywiście. ale co będzie, jak zacznie Ci do tego baru podsyłać kolegów?
> Naprawdę wystarczy odrobinę myśleć i wiedzieć jakie cechę ma stosunek
> pracy. Wykluczałam z umowy jedną cechę [dla pewności 2 ;)] i żaden sąd
> nie podskoczy :)
Oczywiście, ale działa to w obydwie strony.
Re: Sad Pracy
Johnson pisze:
> mogę ukształtować umowę, w ramach której uzyskam ten efekt, tak że
> będzie to umowa o pracę, choćbym nazwał ją niewolnictwem :), ale mogę ją
> ukształtować jako jakąś umowe cywilno-prawną. wybór należy do mnie i
> drugiej strony.
Ok, tyle że tu nie bada się charakteru umowy, lecz charakter i warunki
wykonywanych zajęć. Tak więc treść umowy jest bez znaczenia w
odniesieniu do art. 22 § 1(1) KP.
--
Pozdrawiam,
Sebcio
Re: Sad Pracy
Robert Tomasik pisze:
>
> Oczywiście. ale co będzie, jak zacznie Ci do tego baru podsyłać kolegów?
jeśli będą spełniali moje kryteria. A kryteria będą takie żeby jego
koledzy się nie kwalifikowali :)
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Sebcio pisze:
>
>
>> mogę ukształtować umowę, w ramach której uzyskam ten efekt, tak że
>> będzie to umowa o pracę, choćbym nazwał ją niewolnictwem :), ale mogę
>> ją ukształtować jako jakąś umowe cywilno-prawną. wybór należy do mnie
>> i drugiej strony.
>
> Ok, tyle że tu nie bada się charakteru umowy, lecz charakter i
> warunki wykonywanych zajęć. Tak więc treść umowy jest bez znaczenia w
> odniesieniu do art. 22 § 1(1) KP.
>
>
Widzę, że nie bardzo rozumiecie co piszę. znudziłem się.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
W wiadomości news:go6sg5$ghr$2@inews.gazeta.pl Johnson
pisze:
>> Ok, tyle że tu nie bada się charakteru umowy, lecz charakter i warunki
>> wykonywanych zajęć. Tak więc treść umowy jest bez znaczenia w odniesieniu
>> do art. 22 § 1(1) KP.
> Widzę, że nie bardzo rozumiecie co piszę.
Widzę, że nie bardzo znasz się na tym, co piszesz.
> znudziłem się.
To nieistotne.
Nie tylko się, zresztą.
--
Jotte
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Johnson"
news:go6ser$ghr$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>> Oczywiście. ale co będzie, jak zacznie Ci do tego baru podsyłać kolegów?
> jeśli będą spełniali moje kryteria. A kryteria będą takie żeby jego
> koledzy się nie kwalifikowali :)
No i tu właśnie leży istota rzeczy. jak za bardzo te kryteria w umowie
ograniczysz, to zwiększysz szansę udowodnienia przed sądem, ze jedynym
Twoim celem było obejście. Pamiętasz, że w umowach cywilnoprawnych przede
wszystkim bada się zgodny zamiar stron, a nie literalną treść samej umowy.
Oczywiście możesz w umowie zażądać, by osoba, która będzie stała za barem
miała ważne badania lekarskie, umiała obsłużyć kasę fiskalną i nalewak, ale
wiele więcej nie wyciągniesz z tej umowy.
Re: Sad Pracy
Użytkownik kaktus napisał:
[..]
> przestoj, ktory trwa do teraz. Ja juz znalazlam nowa prace, wiec nie
> zalezy mi sie z nim "cackac". [...]
Czyli po prostu chcesz okraść wcześniejszego pracodawcę?
Zapodaj swoje dane i miejsce obecnej pracy. Myślę, że jak obecny
pracodawca zapozna się z Twoimi postami to na pewno będziesz zadowolona
ze stosunków (pracy) z nim :)
zdrówka
Arek
--
www.arnoldbuzdygan.com
Re: Sad Pracy
> Czyli po prostu chcesz okraść wcześniejszego pracodawcę?
kradziez - (art. 278 kk) to zabor cudzej własności w celu przywłaszczenia.
Co to ma wspolnego z uznaniem umowy zlecenia - jako umowe o prace ? i
wyplaceniem ew pieniedzy na urlop
Re: Sad Pracy
> >> skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
> >> Jezeli jest ktos chetny, to szczegolny na priv.
> > jak podpisywales to bylo OK? Czy moze nie wiedziales ze bedzie kierownik
?
> > Czy cos sie stalo ze nagle nie zgadzasz sie na warunki na jakie sie
> > umowiles ??
> > Bo czegos nie kumam. Cos za cos. Trzeba bylo nie decydowac sie na
> > zawieranie takiej umowy jak chciales UoP.
> Nieprawda.
> Jak chcieli mu dać kierownika itd., to trzeba było zaproponować UoP.
> Nie zrobili tak? To się sami przechytrzyli i w kanał wpuścili.
> A może odwróćmy sytuację - czemu ten "pracodawca" nie wniesie o uznanie
> faktycznie istniejącego stosunku pracy, który podstępnie zakamuflował
> wykonawca umowy cywilno-prawnej? ;)
ale nie wiemy jak bylo. Watkotworca pisze tylko, ze wypowiedziano mu umowe a
on chce zeby to byla UoP i w dodatku chce dokopac komus z kim zawarl umowe.
Nie mozna zakladac, ze pracodawca zaraz chce kogos oszukac. Wykonawca
zlecenia jest dupa bo mogl w umowie zlecenia wnioskowac np. inny niz
jednodniowy okres wypowiedzenia. A swoja droga jak zmienily sie warunki (np.
doszedl ten kierownik) to czemu pracownik nie zaproponowal UoP ? Wtedy bylo
OK to co spowodowalo, ze pracownik nagle ma watpliwosci ?? Zwolnienie.
Zwolnienie czyli cos co ma wplyw na nieobiektywne postrzeganie i bycie
niewiarygodnym bo w odwecie chce sie bylemu zleceniodawcy dokopac.
Icek
Re: Sad Pracy
On 27 Lut, 09:55, "Icek"
> Nie mozna zakladac, ze pracodawca zaraz chce kogos oszukac.
Jaki pracodawca? Sam sobie przeczysz chyba :)
Wtedy bylo
> OK to co spowodowalo, ze pracownik nagle ma watpliwosci ??
Jaki pracownik?
Re: Sad Pracy
> > Nie mozna zakladac, ze pracodawca zaraz chce kogos oszukac.
>
> Jaki pracodawca? Sam sobie przeczysz chyba :)
>
> Wtedy bylo
> > OK to co spowodowalo, ze pracownik nagle ma watpliwosci ??
>
> Jaki pracownik?
ehh
Icek
Re: Sad Pracy
Użytkownik "kaktus"
news:go68mn$ndh$1@inews.gazeta.pl...
> Witam. Szukam kogos kto pomogl by mi napisac pozew do sadu pracy (
> odplatnie ). Chodzi o to aby sad uznal umowe zlecenie za umowe o prace, i
> pozniej pracodawca zaplacil mi za zalegly urlop ktory mi sie nalezal i
> inne skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
> Jezeli jest ktos chetny, to szczegolny na priv.
>
W każdym większym mieście działają jakieś fundacje i przy sądach są czasami
dyżury prawników, również caritas czasami pomaga. Można coś wygooglać w
necie. Z jakiej miejscowości piszesz?
Chodzi o to, że umowa zlecenie miała znamiona umowy o pracę tzn. podległość
pracodawcy, praca świadczona w miejscu i czasie wskazanym przez pracodawcę?
Głównym dowodem będą zeznania współpracowników zapewne? Podpisywałeś listy
obecności? Inne dokumenty - lojalki, odpowiedzialność materialną? Będziesz
musiał w sądzie tego wszystkiego dowieść - bujania po sądzie około roku i
zagrożenie kosztami procesowymi.... przemyśl czy masz tyle dowodów - bo sąd
opiera się na dokumentach i faktach (zeznaniach świadków).
--
Pozdrawiam
Marcin
Re: Sad Pracy
On 27 Lut, 10:34, "Icek"
> > > Nie mozna zakladac, ze pracodawca zaraz chce kogos oszukac.
>
> > Jaki pracodawca? Sam sobie przeczysz chyba :)
>
> > Wtedy bylo
> > > OK to co spowodowalo, ze pracownik nagle ma watpliwosci ??
>
> > Jaki pracownik?
>
> ehh
>
> Icek
No mówisz że nie ma umowy o pracę, a posługujesz się pojęciami
"pracodawca" i "pracownik".
Re: Sad Pracy
On 27 Lut, 12:14, "Marcin"
> Użytkownik "kaktus"
>
> > Witam. Szukam kogos kto pomogl by mi napisac pozew do sadu pracy (
> > odplatnie ). Chodzi o to aby sad uznal umowe zlecenie za umowe o prace, i
> > pozniej pracodawca zaplacil mi za zalegly urlop ktory mi sie nalezal i
> > inne skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
> > Jezeli jest ktos chetny, to szczegolny na priv.
>
> W każdym większym mieście działają jakieś fundacje i przy sądach są czasami
> dyżury prawników, również caritas czasami pomaga. Można coś wygooglać w
> necie. Z jakiej miejscowości piszesz?
> Chodzi o to, że umowa zlecenie miała znamiona umowy o pracę tzn. podległość
> pracodawcy, praca świadczona w miejscu i czasie wskazanym przez pracodawcę?
> Głównym dowodem będą zeznania współpracowników zapewne? Podpisywałeś listy
> obecności? Inne dokumenty - lojalki, odpowiedzialność materialną? Będziesz
> musiał w sądzie tego wszystkiego dowieść - bujania po sądzie około roku i
> zagrożenie kosztami procesowymi.... przemyśl czy masz tyle dowodów - bo sąd
> opiera się na dokumentach i faktach (zeznaniach świadków).
> --
> Pozdrawiam
> Marcin
Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
Re: Sad Pracy
przypadek pisze:
>
> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
Są. jak sie przegra sprawę.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Johnson pisze:
> przypadek pisze:
>
>>
>> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
>
> Są. jak sie przegra sprawę.
>
Nie ma.
Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
itd.).
--
live_evil
Re: Sad Pracy
Użytkownik "live_evil"
news:go8m1t$l2a$1@inews.gazeta.pl...
> Johnson pisze:
>> przypadek pisze:
>>
>>>
>>> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
>>
>> Są. jak sie przegra sprawę.
>>
>
> Nie ma.
> Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
> od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
> itd.).
I to często jest większy koszt niż koszty sądowe.
Re: Sad Pracy
live_evil pisze:
>>
>>>
>>> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
>>
>> Są. jak sie przegra sprawę.
>>
>
> Nie ma.
> Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
> od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
> itd.).
>
I to są właśnie koszty procesowe. Nie ma kosztów sądowych.
Np 1800 zł na pełnomocnika drugiej strony to nie taki pryszcz.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Użytkownik "Johnson"
news:go8me8$pbg$1@inews.gazeta.pl...
> live_evil pisze:
>
>>>
>>>>
>>>> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
>>>
>>> Są. jak sie przegra sprawę.
>>>
>>
>> Nie ma.
>> Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
>> od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
>> itd.).
>>
>
> I to są właśnie koszty procesowe. Nie ma kosztów sądowych.
>
> Np 1800 zł na pełnomocnika drugiej strony to nie taki pryszcz.
>
I z dużą dozą prawdopodobieństwa zapłaci - podpisując umowę musiał wiedzieć
co podpisuje. Znam kilka przypadków gdzie pracownicy firm sprzątających z
podobnymi wnioskami zwracali się do sądu - efekt był praktycznie w każdym
przypadku taki sam - koszty procesowe płacić. Udowodnienie, że umowa
zlecenie miała charakter umowy o pracę jest trudno. Pracownica firmy miała
sprzątać szpital wg grafika.... sprzątała - przegrała sprawę - było w
wyznaczonym czasie i miejcu - ale nie było zwierzchnictwa pracodawcy - a
kierownik robił grafiki i wpadał od czasu do czasu skontrolować
zlecenie....nie było więc zwierzchnictwa pracodawcy udowodnionego. A cóż
świadkowie powiedzieli - potwierdzili, że pracowała, ale z tego nic nie
wynika sprzątanie na umowę o dzieło, zlecenie, o pracę - ma przynieść ten
sam efekt- ma być czysto. Sąd dowalił koszty procesowe....
Marcin
Re: Sad Pracy
Dnia Fri, 27 Feb 2009 14:28:33 +0100, Marcin napisał(a):
> Pracownica firmy miała sprzątać szpital wg grafika.... sprzątała -
> przegrała sprawę - było w wyznaczonym czasie i miejcu - ale nie było
> zwierzchnictwa pracodawcy - a kierownik robił grafiki i wpadał od czasu
> do czasu skontrolować zlecenie....nie było więc zwierzchnictwa
> pracodawcy udowodnionego.
No to super, miałem też troszkę takich spraw, wygrałem tylko jedną, i to
tylko dlatego, że sędzina się wkurzyła na powódkę, a ściśle na świadka
powódki ;-)
Poszło o to, że świadek się przedstawiła jako obca, a ja miałem cynk, że
to kuzynka powódki. Jako pełnomocnik strony pozwanej zadałem "tylko jedno
pytanie: czy jest pani kuzynką powódki?" i po uzyskaniu odpowiedzi
dodałem "nie mam więcej pytań, wysoki sądzie".
Babka dostała taką zjebkę, że aż strach, za 3 minuty był wyrok, powódka
nawet nie odważyła się apelować.
A że była to prowodyrka całej grupy, kontrakt został uratowany ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
Re: Sad Pracy
W wiadomości news:go823l$nit$1@node1.news.atman.pl Icek
pisze:
>>> jak podpisywales to bylo OK? Czy moze nie wiedziales ze bedzie kierownik
> ?
>>> Czy cos sie stalo ze nagle nie zgadzasz sie na warunki na jakie sie
>>> umowiles ??
>>> Bo czegos nie kumam. Cos za cos. Trzeba bylo nie decydowac sie na
>>> zawieranie takiej umowy jak chciales UoP.
>> Nieprawda.
>> Jak chcieli mu dać kierownika itd., to trzeba było zaproponować UoP.
>> Nie zrobili tak? To się sami przechytrzyli i w kanał wpuścili.
>> A może odwróćmy sytuację - czemu ten "pracodawca" nie wniesie o uznanie
>> faktycznie istniejącego stosunku pracy, który podstępnie zakamuflował
>> wykonawca umowy cywilno-prawnej? ;)
> ale nie wiemy jak bylo.
Nie wiemy. Dlatego albo przyjmujemy za prawdę to, co pisze pytający, albo
wymyślamy własne "fakty", albo nie ma o czym gadać.
> Watkotworca pisze tylko, ze wypowiedziano mu
> umowe a on chce zeby to byla UoP i w dodatku chce dokopac komus z kim
> zawarl umowe.
To zrozumiałe.
PracodaFcy całkiem często chcąc uwolnić się od obowiązków wynikających z
prawa pracy, a jednocześnie mieć korzysći z "pracownika" kamuflują
faktycznie istniejący stosunek pracy umowami cywilno-prawnymi. To znany i
oszukańczy proceder, przy czym oszuści bazują na nieznajomości prawa przez
swe ofiary.
Cóż - kto czym wojuje od tego ginie.
Jeśli to się opłaca, to czemu nie podpisać takiego układu i zacząć gromadzić
dowody, które zastosuje się w stosownej chwili?
To jakby kłusownik wpadł we własne wnyki.
> Nie mozna zakladac, ze pracodawca zaraz chce kogos
> oszukac.
A można zakładać, że nie chce?
Coś przecież założyć trzeba, a co to powinno podpowiedzieć doświadczenie,
wiedza i zdrowy rozsądek.
> Wykonawca zlecenia jest dupa bo mogl w umowie zlecenia
> wnioskowac np. inny niz jednodniowy okres wypowiedzenia. A swoja droga
> jak zmienily sie warunki (np. doszedl ten kierownik) to czemu pracownik
> nie zaproponowal UoP ?
A czemu "pracodawca" nie zaproponował od razu?
Zresztą czasem udawanie głupiego okazuje się w ostatecznym rezultacie niezłą
taktyką.
> Wtedy bylo OK to co spowodowalo, ze pracownik
> nagle ma watpliwosci ?? Zwolnienie. Zwolnienie czyli cos co ma wplyw na
> nieobiektywne postrzeganie i bycie niewiarygodnym bo w odwecie chce sie
> bylemu zleceniodawcy dokopac.
Jak pisałem wyżej - to zupełnie zrozumiałe, by nie rzec - słuszne.
W znanej nam części Wszechświata każda akcja powoduje reakcję.
--
Jotte
Re: Sad Pracy
Olgierd pisze:
>
> Poszło o to, że świadek się przedstawiła jako obca, a ja miałem cynk, że
> to kuzynka powódki.
Przecież kuzynka to obca w rozumieniu art. 261 kpc.
> Babka dostała taką zjebkę,
Niby za co ? A jak dokładnie brzmiało pytanie sądu?
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: Sad Pracy
Dnia Sun, 01 Mar 2009 20:27:10 +0100, Johnson napisał(a):
>> Poszło o to, że świadek się przedstawiła jako obca, a ja miałem cynk,
>> że to kuzynka powódki.
>
> Przecież kuzynka to obca w rozumieniu art. 261 kpc.
>
>> Babka dostała taką zjebkę,
>
> Niby za co ? A jak dokładnie brzmiało pytanie sądu?
No i masz, właśnie za to, że nie powiedziała, że kuzynka ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.