Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 26-05-2012 14:48, modul@interia.pl pisze:
> czysto teoretycznie
> jaka jest rekojmia w przypadku zakupu thui z posadzeniem
> dostarczal i sadzil ten sam czlowiek
> po niecalym roku czesc drzewek wschlo
Jeżeli nabywcą jest konsument, to niezgodność towaru z umową - wówczas 2
lata.
--
.B:artek.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Dnia 2012-05-26 14:54, Użytkownik .B:artek. napisał:
>> czysto teoretycznie
>> jaka jest rekojmia w przypadku zakupu thui z posadzeniem
>> dostarczal i sadzil ten sam czlowiek
>> po niecalym roku czesc drzewek wschlo
>
> Jeżeli nabywcą jest konsument, to niezgodność towaru z umową - wówczas 2
> lata.
Ja bym zaczął od przeczytania umowy, bez jej czytania tak
na szybko jeśli nie płacił za stałą opiekę to na pewno
nie ma gwarancji że nie uschnie.
Pozdrawiam
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
On 2012-05-26 14:48:52 +0200,
> czysto teoretycznie
czysto praktycznie
> jaka jest rekojmia w przypadku zakupu thui z posadzeniem
To zależy od tego kto z kim handlował.
> dostarczal i sadzil ten sam czlowiek
I posadził?
> po niecalym roku czesc drzewek wschlo
Kto nie dbał o rośliny?
--
Bydlę
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
.B:artek. wrote:
> W dniu 26-05-2012 14:48, modul@interia.pl pisze:
> > czysto teoretycznie
> > jaka jest rekojmia w przypadku zakupu thui z posadzeniem
> > dostarczal i sadzil ten sam czlowiek
> > po niecalym roku czesc drzewek wschlo
>
> Jeżeli nabywcą jest konsument, to niezgodność towaru z umową -
> wówczas 2 lata.
Tylko trzeba jeszcze udowodnić że sprzedał już uschnięte i kupujący nie
zauważył...
--
Pozdro
Massai
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 2012-05-26 14:48, modul@interia.pl pisze:
> czysto teoretycznie
> jaka jest rekojmia w przypadku zakupu thui z posadzeniem
> dostarczal i sadzil ten sam czlowiek
> po niecalym roku czesc drzewek wschlo
>
>
Po polsku wystarczy Tuja albo Żywotnik. To "h" jest niepotrzebne.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 2012-05-26 14:48, modul@interia.pl pisze:
> czysto teoretycznie
> jaka jest rekojmia w przypadku zakupu thui z posadzeniem
> dostarczal i sadzil ten sam czlowiek
> po niecalym roku czesc drzewek wschlo
>
>
Oczywiście podlewałeś je dostatecznie, tak aby się ukorzeniły
odpowiednio? Pielęgnowałeś je tak jak trzeba? Czy też w zakresie Waszej
umowy miał o to zadbać wspominany przez Ciebie człowiek?
--
Jacek S.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 2012-05-26 19:44, Jacek S. pisze:
> Oczywiście podlewałeś je dostatecznie, tak aby się ukorzeniły
> odpowiednio? Pielęgnowałeś je tak jak trzeba? Czy też w zakresie Waszej
> umowy miał o to zadbać wspominany przez Ciebie człowiek?
Napisał, że_część_drzewek uschło.
Jak sądzę nie traktował ich wybiórczo tylko po to, by po roku przyczepić
się do sprzedawcy.
N.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 26.05.2012 21:55, Nixe pisze:
> Napisał, że_część_drzewek uschło.
> Jak sądzę nie traktował ich wybiórczo tylko po to, by po roku przyczepić
> się do sprzedawcy.
Ale żywe organizmy tak już mają - część przeżywa, część nie.
To, że jakaś padła nie dowodzi ani "wady fabrycznej", ani błędów w
pielęgnacji.
Coś mogło przyleźć i podeżreć korzenie - u mnie np. namiętnie krety
podkopywały krzaczki i niszczyły im korzenie. Puszka karbidu poszła i
mimo to ciągle dranie grasowały.
Dopiero przyjęcie kotów "na etat" nieco zredukowało ich aktywność -
wprawdzie żaden kreta nie upolował, ale namiętnie rozkopywały im kopce,
grzebały w korytarzu (bezskutecznie) po czym... wykorzystywały w
charakterze kibelka ;->
Poza moim terenem wolą polować na gryzonie powierzchniowe, ale u mnie
była zabawa w kible z kretowisk na całego ;)
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
On Sat, 26 May 2012, Nixe wrote:
> W dniu 2012-05-26 19:44, Jacek S. pisze:
>
>> Oczywiście podlewałeś je dostatecznie, tak aby się ukorzeniły
>> odpowiednio? Pielęgnowałeś je tak jak trzeba? Czy też w zakresie Waszej
>> umowy miał o to zadbać wspominany przez Ciebie człowiek?
>
> Napisał, że_część_drzewek uschło.
> Jak sądzę nie traktował ich wybiórczo tylko po to, by po roku przyczepić się
> do sprzedawcy.
Ale nieprawidłowa pielęgnacja nie daje 100% pewnosci zniszczenia całej
uprawy. Częsć roslin może się uchować nawet jak zainteresowany będzie
(umiarkowanie) im szkodził, czy to z głupoty czy z niewiedzy.
To, że uschła (tylko) częsc nie dowodzi niczego.
pzdr, Gotfryd
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Użytkownik "Nixe"
news:jprcfk$nj5$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-05-26 19:44, Jacek S. pisze:
>
>> Oczywiście podlewałeś je dostatecznie, tak aby się ukorzeniły
>> odpowiednio? Pielęgnowałeś je tak jak trzeba? Czy też w zakresie Waszej
>> umowy miał o to zadbać wspominany przez Ciebie człowiek?
>
> Napisał, że_część_drzewek uschło.
> Jak sądzę nie traktował ich wybiórczo tylko po to, by po roku przyczepić
> się do sprzedawcy.
Podlewalem jak kazal sprzedajacy i te podlewane uschly.
Po prostu zgnily po kazal lac wode na potege i tam gdzie jej bylo najwiecej
tam uschly.
N 79 drzewem 15 uschlo.
Byla tez sadzona druga rtia ktora byla podlewana sporadycznie i tu na 100
drzewej zadne nie uschlo
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 26.05.2012 23:30, modul@interia.pl pisze:
> Podlewalem jak kazal sprzedajacy i te podlewane uschly.
> Po prostu zgnily po kazal lac wode na potege i tam gdzie jej bylo najwiecej
> tam uschly.
> N 79 drzewem 15 uschlo.
> Byla tez sadzona druga rtia ktora byla podlewana sporadycznie i tu na 100
> drzewej zadne nie uschlo
Może wytrzeźwiej, zanim zaczniesz pisać? Straszny bełkot ci wychodzi...
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Użytkownik
> Użytkownik "Nixe"
> news:jprcfk$nj5$1@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2012-05-26 19:44, Jacek S. pisze:
>>
>>> Oczywiście podlewałeś je dostatecznie, tak aby się ukorzeniły
>>> odpowiednio? Pielęgnowałeś je tak jak trzeba? Czy też w zakresie
>>> Waszej umowy miał o to zadbać wspominany przez Ciebie człowiek?
>>
>> Napisał, że_część_drzewek uschło.
>> Jak sądzę nie traktował ich wybiórczo tylko po to, by po roku
>> przyczepić się do sprzedawcy.
>
> Podlewalem jak kazal sprzedajacy i te podlewane uschly.
> Po prostu zgnily po kazal lac wode na potege i tam gdzie jej bylo
> najwiecej tam uschly.
> N 79 drzewem 15 uschlo.
> Byla tez sadzona druga rtia ktora byla podlewana sporadycznie i tu na
> 100 drzewej zadne nie uschlo
Czyli zeznajesz, że sam własnoręcznie zamordowałeś te rośliny.
Na tym można sprawę zakończyć.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 2012-05-26 22:51, Gotfryd Smolik news pisze:
> Ale nieprawidłowa pielęgnacja nie daje 100% pewnosci zniszczenia całej
> uprawy. Częsć roslin może się uchować nawet jak zainteresowany będzie
> (umiarkowanie) im szkodził, czy to z głupoty czy z niewiedzy.
> To, że uschła (tylko) częsc nie dowodzi niczego.
I vice versa. To, że uchowała się tylko część może być skutkiem tego, że
pozostałe były chore/wadliwe/źle posadzone. Remis ;-)
N.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 26-05-2012 18:36, Massai pisze:
> Tylko trzeba jeszcze udowodnić że sprzedał już uschnięte i kupujący nie
> zauważył...
Co? Dlaczego?? Przecież tu chodzi o to, że na początku rośliny były OK,
a potem szlag je trafił. Po co udowadniać, że od początku były
uschnięte? Przecież rzecz się może popsuć też po pewnym czasie i przed
tym rękojmia albo niezgodność towaru z umową też chroni.
--
.B:artek.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
On 2012-05-26 23:30:02 +0200,
> Podlewalem jak kazal sprzedajacy i te podlewane uschly.
Co brzmi podejrzanie.
> Po prostu zgnily
Czyli nieprawdą jest, że uschły.
--
Bydlę
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 2012-05-27 18:24, Bydlę pisze:
> On 2012-05-26 23:30:02 +0200,
>
>> Podlewalem jak kazal sprzedajacy i te podlewane uschly.
>
> Co brzmi podejrzanie.
>
>
>> Po prostu zgnily
>
> Czyli nieprawdą jest, że uschły.
Od zbyt obfitego podlewania gniją korzenie. A w takiej sytuacji roślina
paradoksalnie usycha, ponieważ uszkodzonymi korzeniami woda nie ma jak
się dostać do pozostałych partii.
N.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
On 2012-05-27 19:29:14 +0200, Nixe
> W dniu 2012-05-27 18:24, Bydlę pisze:
>> On 2012-05-26 23:30:02 +0200,
>>
>>> Podlewalem jak kazal sprzedajacy i te podlewane uschly.
>>
>> Co brzmi podejrzanie.
>>
>>
>>> Po prostu zgnily
>>
>> Czyli nieprawdą jest, że uschły.
>
> Od zbyt obfitego podlewania gniją korzenie.
Jeśli tak, to wracamy do - jasnej dla wszystkich już kwestii - kto je
zamordował.
> A w takiej sytuacji roślina paradoksalnie usycha, ponieważ
> uszkodzonymi korzeniami woda nie ma jak się dostać do pozostałych
> partii.
Ty to wiesz. Ja to wiem. A autor wątku uważa, że nieważne co się stało
i co napisał, winny jest sprzedawca...
--
Bydlę
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
.B:artek. wrote:
> W dniu 26-05-2012 18:36, Massai pisze:
> > Tylko trzeba jeszcze udowodnić że sprzedał już uschnięte i kupujący
> > nie zauważył...
>
> Co? Dlaczego?? Przecież tu chodzi o to, że na początku rośliny były
> OK, a potem szlag je trafił. Po co udowadniać, że od początku były
> uschnięte? Przecież rzecz się może popsuć też po pewnym czasie i
> przed tym rękojmia albo niezgodność towaru z umową też chroni.
Ke?
Rękojmia służy do obciążenia odpowiedzialnością sprzedawcy za wady
towaru, ale wady które istniały W MOMENCIE sprzedaży.
Jeśli wada się ujawnia w ciągu pierwszych 6 miesiecy, domniemuje się że
istaniała w momencie sprzedaży.
Jeśli natomiast po 6 miesiącach - biedny kupujący musi udowodnić że
wada istniała już w momencie sprzedazy i np. spowodowała urwanie się
jakiegoś wichajstru.
--
Pozdro
Massai
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
"Bydlę"
> Ty to wiesz. Ja to wiem. A autor wątku uważa, że nieważne co się stało i
> co napisał, winny jest sprzedawca...
Poniekąd można tak uznać, jeśli nakazał podlewać w takiej ilości, że rośliny
padły.
Ale to tylko słowa wątkotwórcy, więc trudno cokolwiek wyrokować.
N.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Dnia Sun, 27 May 2012 22:19:04 +0200, Bydlę napisał(a):
> Ty to wiesz. Ja to wiem. A autor wątku uważa, że nieważne co się stało
> i co napisał, winny jest sprzedawca...
Bo jest.
Henry
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
W dniu 2012-05-27 10:21, .B:artek. pisze:
> W dniu 26-05-2012 18:36, Massai pisze:
>> Tylko trzeba jeszcze udowodnić że sprzedał już uschnięte i kupujący nie
>> zauważył...
>
> Co? Dlaczego?? Przecież tu chodzi o to, że na początku rośliny były OK,
> a potem szlag je trafił. Po co udowadniać, że od początku były
> uschnięte? Przecież rzecz się może popsuć też po pewnym czasie i przed
> tym rękojmia albo niezgodność towaru z umową też chroni.
>
Do pół roku sprzedawca, jeżeli odrzuca niezgodność towaru... musi
udowodnić, że z winy kupującego te tuje uschły, a po pół roku, już
kupujący, że z winy sprzedawcy.
Na zdrowy rozsądek popatrzeć u sąsiadów ile ta ciężka zima tui
sponiewierała...
Ariusz
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Henry(k)
> Dnia Sun, 27 May 2012 22:19:04 +0200, Bydlę napisał(a):
>
>> Ty to wiesz. Ja to wiem. A autor wątku uważa, że nieważne co się
>> stało i co napisał, winny jest sprzedawca...
>
> Bo jest.
Mniej więcej tak samo jak sprzedawcy samochodów są winni pijanych kierowców.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Nixe
> "Bydlę"
>
>> Ty to wiesz. Ja to wiem. A autor wątku uważa, że nieważne co się
>> stało i co napisał, winny jest sprzedawca...
>
> Poniekąd można tak uznać, jeśli nakazał podlewać w takiej ilości, że
> rośliny padły.
Jestem głęboko przekonany, że sprzedawca zalecił rośliny podlewać a nie
przelewać i zamordować.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Dnia Mon, 28 May 2012 13:23:22 +0200, Skrypëk napisał(a):
> Mniej więcej tak samo jak sprzedawcy samochodów są winni pijanych kierowców.
"Po prostu zgnily po kazal lac wode na potege i tam gdzie jej bylo
najwiecej tam uschly."
Myślisz że OP sam sobie wymyślił to "lanie na potęgę"? To nie samochód że
ma instrukcję obsługi i wymaga prawa jazdy, gdzie na kursie uczą żeby nie
jeździć po pijanemu. Nikt nie musi się znać na ogrodnictwie - dowiedział
się że ma lać to lał. Możesz to nazwać naiwnością, ale na pewno nie winą.
Henry
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Henry(k)
> Dnia Mon, 28 May 2012 13:23:22 +0200, Skrypëk napisał(a):
>
>> Mniej więcej tak samo jak sprzedawcy samochodów są winni pijanych
>> kierowców.
>
> "Po prostu zgnily po kazal lac wode na potege i tam gdzie jej bylo
> najwiecej tam uschly."
>
> Myślisz że OP sam sobie wymyślił to "lanie na potęgę"?
Myślę że tak. Nie wierzę, że sprzedawca powiedział "a lej pan na potęgę aż
cały ogród zacznie pływać".
> Nikt nie musi się znać na
> ogrodnictwie - dowiedział się że ma lać to lał.
A potem się brutalnie dowiedział, że ma nie przelewać. Na błędach można dużo
się nauczyć. Może kiedyś go olśni, że powinien też podlewanie uzależnić od
temperatury i opadów.
> Możesz to nazwać naiwnością, ale na pewno nie winą.
A dlaczego miałbym to nazywać naiwnością i niewinnością? Co to za
protekcjonalne traktowanie? To przecież chyba dorosły człowiek.
To jest po prostu jego błąd, więc jego wina.
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
>
> Co? Dlaczego?? Przecież tu chodzi o to, że na początku rośliny były OK, a
> potem szlag je trafił. Po co udowadniać, że od początku były uschnięte?
> Przecież rzecz się może popsuć też po pewnym czasie i przed tym rękojmia
> albo niezgodność towaru z umową też chroni.
>
jak Ci chomik zdechnie tez zechcesz zwrocic ? ;)
Re: Thuje z posadzeniem - jaka rekojmia
Użytkownik "Skrypëk" <škrypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał w wiadomości
news:4fc36117$0$14163$c3e8da3$40cdd511@news.astraweb.com...
| Nixe
| > "Bydlę"
| >
| >> Ty to wiesz. Ja to wiem. A autor wątku uważa, że nieważne co się
| >> stało i co napisał, winny jest sprzedawca...
| >
| > Poniekąd można tak uznać, jeśli nakazał podlewać w takiej ilości, że
| > rośliny padły.
|
| Jestem głęboko przekonany, że sprzedawca zalecił rośliny podlewać a nie
| przelewać i zamordować.
Sprzedawca sprzedal z posadzeniem 100 drzewek na wiosne 100 srzewek na
jesien.
Jedne i drugie kazal podlewac na umór - twierdzil ze im wiecej tym lepiej.
Kubików szło tyle że głowa boli.
Jesenne były już podlewane sporadycznie. Te sa ladne i nie uschla zadna.
Wiosenne podlewane na umor czesciowo uschly - jakies 15%
Co ciekawe uschly tam gdzie byly podlewane najwiecej np przy
nieszczlenosciach zlaczek weza do podlewania.
Sprzedawca te wiosenne jescze na jesien przycinal.
Mial nawet pretensje ze byly za malo podlewane - co ciekawe jesenia
uschniete byly chyba 3 sztuki.
moim zdaniem sprzedawca nie ma pojecia o rosilnach i udzielil zlej porady.
Teraz probuje sie wymigac.
|
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.