Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2009-05-28, 14:40

Otrzymałem wezwanie przedsądowe

"Janusz"

Cześć,

Proszę o radę co o tym sądzicie.

Prowadzimy sklep internetowy w którego ofercie jest ponad 200 tys pozycji.
Opis prezentujący daną pozycję jest pobierany automatycznie z hurtowni i
prezentowany na naszych stronach www.
Opisy przechodzą tylko wstępną weryfikację a że pochodzą z wiarygodnych
źródeł, zazwyczaj od producentów i wydawnictw,
nie są w pełni kontrolowane.
Jednak tym razem przedostał się negatywny opis pozycji i trafił na naszą
stronę i jak widzę jest on na stronach także innych sklepów.

Dzisiejszego dnia w sprawie tego opisu otrzymaliśmy wezwanie przedsądowe w
którym jesteśmy uznani jako sprawca zniesławienia i pomówienia.
Oczywiście jest napisane, że nie ulega wątpliwości, że czynów tych nasza
firma dopuściła się świadomie i umyślnie.
W związku z tym żądają wpłacenia symbolicznej kwoty 1500 zł zadośćuczynienia
za wyrządzone szkody i krzywdy.
W przeciwnym przypadku sprawa trafi na drogę sądową.

Kompletnie się na tym nie znam.
Prosto jest zapłacić to czego żądają i mieć problem z głowy.
Jednak byłoby to przyznanie się to winy.
A czy ja jestem winny?
Prawda jest taka że ktoś zrobił sobie kawał np. pracownik hurtowni albo
nawet pracownik wydawnictwa a teraz mój sklep i pewnie
inne sklepy zostały oskarżone o zniesławienie.

Co byście zrobili na moim miejscu?

Pozdrawiam
Janusz

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

  • Olgierd 2009-05-28, 14:45

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Dnia Thu, 28 May 2009 14:40:49 +0200, Janusz napisał(a):

    > Jednak tym razem przedostał się negatywny opis pozycji i trafił na naszą
    > stronę i jak widzę jest on na stronach także innych sklepów.
    (...)
    > Co byście zrobili na moim miejscu?

    Odpowiedzieć grzecznie i ładnie "nie, dziękuję".

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

  • "Jan Kowalski" 2009-05-28, 15:19

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Zapłać i ciesz się spokojem, a potem wycofaj z oferty produkty rozbójnika.

    --

  • "wspolna-flaszka.pl" 2009-05-28, 15:20

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe


    Użytkownik "Olgierd" napisał w wiadomości
    news:pan.2009.05.28.12.45.12@rudak.org...
    > Dnia Thu, 28 May 2009 14:40:49 +0200, Janusz napisał(a):
    >
    >> Jednak tym razem przedostał się negatywny opis pozycji i trafił na naszą
    >> stronę i jak widzę jest on na stronach także innych sklepów.
    > (...)
    >> Co byście zrobili na moim miejscu?
    >
    > Odpowiedzieć grzecznie i ładnie "nie, dziękuję".

    ja bym to inaczej ujal :) jednym slowem :)


    --
    DUMPINGOWIEC.pl - Program do faktur/rachunków/paragonów imiennych/fiskalnych
    z magazynem za 29,99 zł. !


  • "Robert Tomasik" 2009-05-28, 20:39

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości
    news:gvm0oj$aq3$1@news.onet.pl...

    > Co byście zrobili na moim miejscu?


    Jak rozumiem chodzi o negatywną ocenę w opisie. Cóż, jest to rzecz mocno
    subiektywna. Widać autorowi opisu książka się nie spodobała i tyle. Nie
    widzę żadnych podstaw do żądania przez kogokolwiek jakiegokolwiek
    odszkodowania. Dla pewności może przytocz na grupie ten tekst usuwając
    fragmenty pozwalające na identyfikację samej pozycji?

  • "Janusz" 2009-05-29, 10:29

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    > Jak rozumiem chodzi o negatywną ocenę w opisie. Cóż, jest to rzecz mocno
    > subiektywna. Widać autorowi opisu książka się nie spodobała i tyle. Nie
    > widzę żadnych podstaw do żądania przez kogokolwiek jakiegokolwiek
    > odszkodowania. Dla pewności może przytocz na grupie ten tekst usuwając
    > fragmenty pozwalające na identyfikację samej pozycji?

    NIe będę przytaczał fragmentów ponieważ za pomocą google kązdy łatwo
    zidentyfikuje pozycje o którą chodzi.
    W każdym razie w sklepach ten opis widniał nie jako recenzja ale opis
    pozycji z pomocą której Klient ma dokonać wyboru.
    Często są to opisy skopiowane z okładek na końcu książki.
    Tym razem jednak ktoś wykorzystał wymiany baz pewnej części rynku
    księgarskiego i w prezentacji znalazł się
    nie opis zachęcający do kupna ale opis mający na celu ośmieszenie autora.

    Swoją drogą troche jestem wściekły na autora tej pozycji, na jego sposób
    myślenia.
    Mianowicie w internecie można zauważyć że kilku ludzi go po prostu nie lubi
    i umieszczają ośmieszające informacje.
    Jedna pojawiła się w moim sklepie, ponieważ ktoś miał dojścia.
    I autor teraz od sklepów chce odszkodowanie. Bezsensu.

    Zaczynam rozumieć dlaczego ktoś go nie lubi.

    Pozdrawiam
    Janusz

  • Czarek <4x5@gmx.de> 2009-05-29, 10:38

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    On 29 Maj, 10:29, "Janusz" wrote:

    > NIe będę przytaczał fragmentów ponieważ za pomocą google kązdy łatwo
    > zidentyfikuje pozycje o którą chodzi.

    Ale bez tego nie uzyskasz sensownej odpowiedzi. Najlepiej zrób zrzut
    ekranu, powieś gdzieś, a za jakiś czas usuń - nie pozostanie na
    dłużej. A to, że ktoś odkryje, jaka to pozycja... cóż, zakładam, że
    zajrzałeś tu, bo potrzebowałeś pomocy prawnika, a z prawnikiem, to jak
    z księdzem... :-)

    > Tym razem jednak ktoś wykorzystał wymiany baz pewnej części rynku
    > księgarskiego i w prezentacji znalazł się
    > nie opis zachęcający do kupna ale opis mający na celu ośmieszenie autora.

    Czyli ktoś popełnił przestępstwo?

    > Jedna pojawiła się w moim sklepie, ponieważ ktoś miał dojścia.

    To rzuć go na pożarcie ;)

    Czarek

  • "Przemek Lipski" 2009-05-29, 10:41

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe


    Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości
    news:gvo6cf$dac$1@news.onet.pl...
    >> Jak rozumiem chodzi o negatywną ocenę w opisie. Cóż, jest to rzecz mocno
    >> subiektywna. Widać autorowi opisu książka się nie spodobała i tyle. Nie
    >> widzę żadnych podstaw do żądania przez kogokolwiek jakiegokolwiek
    >> odszkodowania. Dla pewności może przytocz na grupie ten tekst usuwając
    >> fragmenty pozwalające na identyfikację samej pozycji?
    >
    > NIe będę przytaczał fragmentów ponieważ za pomocą google kązdy łatwo
    > zidentyfikuje pozycje o którą chodzi.

    Ja jestem za cienki w googlach, bo bez podpowiedzi nie wiem jak to
    zidentyfikować :/ Podaj chociaż autora, albo tytuł.

    Pozdrawiam Przemek

  • Waldemar_Fraś 2009-05-29, 10:56

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Przemek Lipski pisze:
    > Ja jestem za cienki w googlach, bo bez podpowiedzi nie wiem jak to
    > zidentyfikować :/ Podaj chociaż autora, albo tytuł.
    >

    No to ja też cienki jestem :)

    > Pozdrawiam Przemek
    >
    >


    --
    pozdrawiam
    Waldemar Fras'
    site: http://waldi.ekrakow.net

  • "Janusz" 2009-05-29, 11:22

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    > Ja jestem za cienki w googlach, bo bez podpowiedzi nie wiem jak to
    > zidentyfikować :/ Podaj chociaż autora, albo tytuł.

    szukajcie po takich słowach kluczowych
    i zazwyczaj w kopiach w google

    Karate dla początkujących i zaawansowanych wśród uprawiających

    Pozdrawiam
    Janusz

  • MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> 2009-05-29, 11:45

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Janusz pisze:
    >> Ja jestem za cienki w googlach, bo bez podpowiedzi nie wiem jak to
    >> zidentyfikować :/ Podaj chociaż autora, albo tytuł.
    >
    > szukajcie po takich słowach kluczowych
    > i zazwyczaj w kopiach w google
    >
    > Karate dla początkujących i zaawansowanych wśród uprawiających

    Poszukałem, sprawdziłem kopie, i na 10 pierwszych trafień (duże
    księgarnie internetowe) wszędzie w kopiach jest ten sam, rzeczywiście
    dość "specyficzny" opis. Wnioskując z reszty opinii coś w nim musi być
    prawdziwego. Dlatego zapewne "mistrz" grozi Ci sądem - książka się nie
    sprzedaje a zarobić by się chciało.
    Moim zdaniem możesz to spokojnie zignorować, odpisując jak Ci większość
    przedpiśćców poradziła.

    --
    MZ

  • Jacek_P 2009-05-29, 12:16

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Janusz napisal:
    > Mianowicie w internecie można zauważyć że kilku ludzi go po prostu nie lubi
    > i umieszczają ośmieszające informacje.
    > Jedna pojawiła się w moim sklepie, ponieważ ktoś miał dojścia.
    > I autor teraz od sklepów chce odszkodowanie. Bezsensu.

    A jaka jest mozliwosc, ze to sam autor generuje te komentarze, aby
    w obliczu, dajmy na to, slabej sprzedazy, odbic sobie na odszkodowaniach?
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

  • Jacek_P 2009-05-29, 12:24

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    MZ napisal:
    > Poszukałem, sprawdziłem kopie, i na 10 pierwszych trafień (duże
    > księgarnie internetowe) wszędzie w kopiach jest ten sam, rzeczywiście
    > dość "specyficzny" opis. Wnioskując z reszty opinii coś w nim musi być
    > prawdziwego.

    Ten opis wystepuje na Merlinie jako recenzja z 02.01.2008 przy wersji
    ksiazki z roku 2003. Inne recenzje, wczesniejsze o kilka lat, tez sa miazdzace.

    > Dlatego zapewne "mistrz" grozi Ci sądem - książka się nie
    > sprzedaje a zarobić by się chciało.

    No i pewnie zadza zysku jest tu motorem napedowym.

    > Moim zdaniem możesz to spokojnie zignorować, odpisując jak Ci większość
    > przedpiśćców poradziła.

    Wlasnie. Olac goscia, a w przypadku dalszego nekania zagrozic
    powiadomieniem prokuratury.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

  • "Przemek Lipski" 2009-05-29, 14:15

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe


    Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości
    news:gvo9ge$mk9$1@news.onet.pl...
    >> Ja jestem za cienki w googlach, bo bez podpowiedzi nie wiem jak to
    >> zidentyfikować :/ Podaj chociaż autora, albo tytuł.
    >
    > szukajcie po takich słowach kluczowych
    > i zazwyczaj w kopiach w google
    >
    > Karate dla początkujących i zaawansowanych wśród uprawiających
    >

    Jeżeli autor sam się przynaje do posiadania 10 dan, to już nic bardziej go
    nie ośmieszy :))

    Pozdrawiam Przemek

  • "Robert Tomasik" 2009-05-29, 22:47

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości
    news:gvo9ge$mk9$1@news.onet.pl...

    Znalazłem tą metodą taką recenzje książki pt. Karate. Dla początkujących i
    zaawansowanych autorstwa Ryszarda MURAT:

    Wśród uprawiających sztuki walki książka ta ma pozycję kultowej komedii
    obrazkowej. Zebrane w niej "techniki" są iście śmiertelne, przeciwnik może
    umrzeć ze śmiechu. Godne podziwu są również miny modeli na zdjęciach,
    najwięksi impresjoniści przy nich to amatorzy. Wszystko to okraszone
    pseudofilozoficznymi komentarzami "mistrza". Każdy styl reprezentowany jest
    przez swojego założyciela, przestawmy więc jego bogatą postać. Mistrzu,
    jest posiadaczem najwyższego stopnia - 10 dana. Wprawdzie sam sobie
    przyznał ten stopień, ale to mało istotny detal. Jak widać ten stopień
    mistrzowski to kontrowersyjna sprawa, a więc przejdźmy do tytułów pana
    Murata, które są faktami i podważyć ich się nie da. Ryszard Murat,
    porucznik SB, absolwent Akademii Spraw Wewnętrznych, były działacz
    organizacji komunistycznych, obecny prezes Polskiej Federacji
    Dalekowschodnich Sztuk i Sportów Walki. Te komunistyczne korzenie
    wyjaśniają pytania czemu w książce występuje sierp jako narzędzie do walki.

    oraz komentarze czytelników:

    Czy można poważnie traktować książkę o karate napisana przez człowieka,
    który w karate zdobyli stopień 6 kyu? kolejne stopnie nadawał juz sobie
    sam. Nikt - kto ma jakieś pojecie o sztukach walki nie traktuje powaznie
    ani pana Murata, ani jego "stylu". Jedyne co mozna faktycznie przyznac panu
    Ryszardowi, to mistrzostwo w autokreacji, wysokie walory marketingowe i
    umiejetne manipulowanie ludzmi, reszta to po prostu sciema, osu!

    Tak komicznej i zabawnej książki jeszcze niewidziałem. Autor jest zawodowym
    komikiem? - jeśli tak to gdzie występuje?

    Polecam tą publikację ponieważ w przeciwieństwie do innych pokazuję jak
    naprawdę wygląda walka realna, nie owijając w bawełnę, nie pokazując
    dyrdymałó w formie "co mi zrobisz jak mnie złapiesz", po raz pierwszy
    Ryszard Murat odważył się pokazać że realna walko jest brutalna, i tylko
    taka ma miejsce bytu w rzeczywistości !!! Tego jeszcze nie odważył się nikt
    do dzisiaj upublicznić, dlatego tak wielu jest przeciwników tej publikacji,
    ale gorąco polecam tą publikację ludziom o silnych nerwach i chcących
    poznać realność a nie bicie piany i wpieranie ludziom że walka jest
    delikatna. Jeszcze raz polecam

    kazda osoba wie ze w zadnym sporcie nie zdobedzie sie mistrzostwa w krotkim
    czasie. w karate nie jest inaczej. a ta ksiazka to podrecznik "jak zdobyc
    czarny pas w 24 godziny". cennej wiedzy nie ma wcale. sa za to zdjecia
    glupich min w wydaniu tsunamistow. sam krosny bylby pod wrazeniem

    Ta książka to jedna wielka pomyłka. Zabraniam jej kupować każdemu, kto nie
    chce zrazić się do sztuk walki. Ryszard Murat to człowiek, który nie mogąc
    poradzić sobie w karate, założył swoją sztkę walki - karate tsunami. Sztuka
    ta jest tak beznadziejna, że po prostu człowiekowi chce się płakać. Nie ma
    ona nic wspólnego z karate. W książce zawarte są chore opisy innych sztuk
    walki nie mające nic wspólnego z prawdą. Lepiej przepijcie kase, lub
    oddajcie na cel charytatywny. Zrobicie w ten sposób 1000x lepszy interes
    dla siebie w porównaniu do kupienia tej książki. Niestety nie można
    wystawić oceny ujem,nej więc muszę dać 1, ale nie sugerujcie się zbytnio.
    Książka w żadnym stopniu nie zasługuje na tak wysoką ocenę.

    Teraz pytanie, czy o te recenzje chodziło założycielowi wątku? Jeśli tak,
    to moim zdaniem ktoś rozpętał burzę w szklance wody. Nie wiem w jakim celu,
    ale nie wykluczone, że w celu zainteresowania publiczności tą pozycją.

    Historii p. Ryszarda MURATA nie znam zbyt dobrze, więc trudno mi się
    odnieść do prawdziwości informacji zawartych w recenzji książki. Jeśli by
    to była prawda, że stopnie powyżej 6 kyu do 3 dan sam sobie nadał, to
    zgodnie z kultywowanym zwyczajem powinien zostać wykopany z doyo. Ale w
    Internecie są informacje świadczące o tym, że był wyróżniany przez różne
    federacje międzynarodowe, więc osobiście w tę rewelację powątpiewam. Sądzę,
    że w sposób "normalny" musiał zdobyć co najmniej stopień mistrzowski (1
    dan), by tolerowano tworzenie przez niego odrębnego stylu.

    Powyżej zdaje się 3 dan, to są zwyczajowo stopnie już tylko honorowe i nie
    mające nic wspólnego z umiejętnościami - tak przynajmniej było
    tradycyjnie - więc jeśli autor zdobył 3 dan normalnie, to kolejne jako
    głowa stylu faktycznie mógł sobie teoretycznie sam nadawać. Nie byłby
    zresztą pierwszym mistrzem wschodnich sztuk walki, który tak działał, a i
    pewnie ostatnim też nie. Absolutnie w recenzji niepotrzebnie umieszczono
    informacje o jego służbie w SB (w Internecie piszą zresztą, że był agentem
    SB, więc nie funkcjonariuszem) i studiach policyjnych, bo z treścią książki
    związku merytorycznego to nie ma, a jedynie w moich oczach obniża
    wiarygodność tekstu.

    Z doświadczenia wiem, że sztuki walki z książki nauczyć się po prostu nie
    da i żadna książka w oczach praktyka nie spotka uznania jako podręcznik.
    Książka może być co najwyżej pomocą naukową dla osoby prowadzącej zajęcia
    (trenera, instruktora) by przed zajęciami przypomniał sobie wskazówki
    metodyczne, które ma przekazać adeptom. Po prostu czasem zapomina się o
    czymś, co się umie praktycznie. Dla instruktora jest to proste i oczywiste,
    ale dla adeptów nie i na pewne rzeczy trzeba im zwrócić uwagę. Książka może
    przekazać jakieś przesłanie filozoficzne, może również zawierać przepisy
    walki czy opisy tzw. Kata, czyli form. Można ewentualnie w książce
    przekazać taktykę. W tej sytuacji w moich oczach poza jednym komentarzem
    (tym o 24 godzinach) wszystkie pozostałe są niewiarygodne, tendencyjne i
    nie warte uwzględnienia przy ewentualnej decyzji o zakupie książki. Ostatni
    jest po prostu stwierdzeniem oczywistej prawdy.

    Książek o walce napisano sporo. Zanim był Internet, to co chwilę pojawiały
    się podobne wydawnictwa. Ja pamiętam jeszcze podręczniki powielane ręcznie
    na powielarkach i pzrekazywane niczym tajemna wiedza. Wszystkie te książki
    są - moim zdaniem - przeważnie jedynie wyciąganiem pieniędzy od
    czytelników. Nauczyć się walczyć można tylko przez trening oraz dzięki
    sensownym instruktorom. Najlepiej kilku zmienianym co jakiś czas, by nie
    powielać błędów jednego.

    Bez znajomości treści książki, a opierając się jedynie na pierwotnej
    recenzji mogę tylko zauważyć, że autor recenzji za bardzo się na rzeczy nie
    znał i popisał trochę sloganów, oczywistych z natury rzeczy. Techniki
    karate nie mogą być mniej lub bardziej śmiertelne. To, czy w wyniku danego
    uderzenia człowieka zabijesz, obezwładnisz czy mu nic nie zrobisz zależy od
    szeregu okoliczności, które w książce są nie do opisania. Poza tym
    pojedynczym ciosem karate, to można zabijać tylko w filmach i to tych
    podrzędnego gatunku. Te bardziej realistyczne już takich cudów nie próbują
    nikomu wciskać.

    Wygląda na to, że recenzowana książka najprawdopodobniej przedstawia nowy
    styl utworzony przez jej autora. Na ile odbiega on od tradycyjnych styli,
    to trudno powiedzieć? Tu wielkich możliwości na poziomie zawierającej
    podstawy pozycji wbrew pozorom nie ma, a niuansów poprzez tekst pisany i
    zdjęcia przekazać się nie da. Różne style karate i karate-podobne, różnią
    się przede wszystkim taktyką, a nie techniką. Różnice są - moim zdaniem -
    spowodowane różnymi predyspozycjami założycieli i tyle. Czasem
    uwarunkowaniami historycznymi i celem tworzenia odrębnego stylu -
    przykładowo przeznaczonego dla żołnierzy, którzy walczą w oporządzeniu i
    mundurach. Jak ktoś waży 60 kg, to musi w walce stawiać na szybkość i
    zwinność. Jak waży 100 kg, to powinien przyjąć pierwszy cios na siebie, bo
    zwinnością przeciwnika nie pokona. Wbrew pozorom to są dość proste
    przełożenia. Adepci czasem zresztą zapominają o tym, by przed wyborem
    swojej "drogi", obrać dobry kierunek. Instruktorzy nie prostują, bo każdy
    adept, to po prostu "kasa".

    Reasumując, to wszystkie recenzje są subiektywnymi opiniami ich autorów i
    tak je należy traktować. Żadna z nich nie zawiera moim zdaniem żadnych
    treści, które mogłyby być podstawą do wysuwania jakichkolwiek roszczeń
    cywilnych, czy zarzutów karnych wobec ich autorów albo pod adresem
    administratorów serwisów je publikujących.

    W wypadku tej recenzji z wydawnictwa (pierwotnej) ewentualnie, gdyby się
    okazały nieprawdziwe informacje o służbie w SB, która jest obecnie
    postrzegana negatywnie, to w takim wypadku można by było jej autora ścigać
    za zniesławienie. Ale autora, a nie portale powielające te recenzje.

  • Andrzej Lawa 2009-05-29, 23:31

    Re: Otrzymałem wezwanie przedsądowe

    Przemek Lipski pisze:

    > Jeżeli autor sam się przynaje do posiadania 10 dan, to już nic bardziej go
    > nie ośmieszy :))

    Może chodziło o dania?

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane