"Sylwester Redosz"
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 Sylwester Redosz
> Art. 6. pkt 2.
> Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego
> prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia. Nikt nie może ponosić ujemnych
> następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza
> nim.
>
> Status stowarzyszenia Związku Kynologicznego w Polsce
>
> Paragraf 18 pkt. 5
> Członkostwo Związku ustaje w przypadku:
> 5) wstąpienia do innej krajowej organizacji kynologicznej, co
> automatycznie powoduje ustanie członkostwa
Wprawdzie nie jestem "profesjonalistą znającym się na rzeczy" - ale przecież
"gołym okiem" widać, że cytowany przepis ZKwP ani nikogo "nie zmusza do
udziału w ZKwP" (wszak nawet nie mówi o "wstępowaniu" - a wręcz przeciwnie),
ani też - tym bardziej - nikomu nie ogranicza prawa do wystąpienia z niego.
A nawet mówi o "automatycznym wystąpieniu". Więc o co Ci właściwie,
człowieku, chodzi?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Użytkownik "Zbigniew B."
news:slrnem9b55.d53.Zbigniew@localhost.localdomain...
> A nawet mówi o "automatycznym wystąpieniu". Więc o co Ci właściwie,
> człowieku, chodzi?
mysle ze chodzi mu o to "Nikt nie może ponosić ujemnych
następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia "
a takim ujemnym nastepstwem przynaleznosci do jednego zwiazku jest
automatyczne relegowanie z innego ;)
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 szerszen
>> A nawet mówi o "automatycznym wystąpieniu". Więc o co Ci właściwie,
>> człowieku, chodzi?
>
> mysle ze chodzi mu o to "Nikt nie może ponosić ujemnych
> następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia "
> a takim ujemnym nastepstwem przynaleznosci do jednego zwiazku jest
> automatyczne relegowanie z innego ;)
A jeżeli Stowarzyszenie (takie, lub śmakie - mniejsza o kynologię) zawrze
w swoim statucie zapis, że "Członkowie Stowarzyszenia mają zachowywać się
kulturalnie - np. osoby mające zwyczaj plucia na podłogę będą automatycznie
pozbawiane członkowstwa" - to ten człowiek też uzna, że jest to "ujemne
następstwo", bo sobie bezkarnie popluć na czyjąś podłogę nie może?
Innymi słowy: czy każde - narzucane statutem - ograniczenie ma prawo być
uznane za "ujemne następstwo"?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Osoba przedstawiająca się jako *Zbigniew B.* stuknęła w klawisze i oto
co powstało:
>> mysle ze chodzi mu o to "Nikt nie może ponosić ujemnych następstw z
>> powodu przynależności do stowarzyszenia " a takim ujemnym nastepstwem
>> przynaleznosci do jednego zwiazku jest automatyczne relegowanie z innego
>> ;)
>
> A jeżeli Stowarzyszenie (takie, lub śmakie - mniejsza o kynologię)
> zawrze w swoim statucie zapis, że "Członkowie Stowarzyszenia mają
> zachowywać się kulturalnie - np. osoby mające zwyczaj plucia na
> podłogę będą automatycznie pozbawiane członkowstwa" - to ten
> człowiek też uzna, że jest to "ujemne następstwo", bo sobie bezkarnie
> popluć na czyjąś podłogę nie może?
Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
> Innymi słowy: czy każde - narzucane statutem - ograniczenie ma prawo
> być uznane za "ujemne następstwo"?
Nie, nie każdy - tylko takie, które nie dają się racjonalnie
uzasadnić. "Racjonalność" ZKwP oczywiście sprowadza się do panicznej
obrony ich za...ranego interesu.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
|| JID:olgierd@jabber.org || http://olgierd.bblog.pl ||
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 22.11.2006 szerszen
>
> >> A nawet mówi o "automatycznym wystąpieniu". Więc o co Ci właściwie,
> >> człowieku, chodzi?
> >
> > mysle ze chodzi mu o to "Nikt nie może ponosić ujemnych
> > następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia "
> > a takim ujemnym nastepstwem przynaleznosci do jednego zwiazku jest
> > automatyczne relegowanie z innego ;)
>
> A jeżeli Stowarzyszenie (takie, lub śmakie - mniejsza o kynologię) zawrze
> w swoim statucie zapis, że "Członkowie Stowarzyszenia mają zachowywać się
> kulturalnie - np. osoby mające zwyczaj plucia na podłogę będą automatycznie
> pozbawiane członkowstwa" - to ten człowiek też uzna, że jest to "ujemne
> następstwo", bo sobie bezkarnie popluć na czyjąś podłogę nie może?
>
> Innymi słowy: czy każde - narzucane statutem - ograniczenie ma prawo być
> uznane za "ujemne następstwo"?
> --
Ujemnym następstwem przynależności do stowarzyszenia Związku
Kynologicznego jest to, że nie możesz być członkiem innego
stowarzyszenia kynologicznego bo inaczej przestajesz być członkiem
ZK. Więc wg mnie oprócz niezgodności z prawem o stowarzyszeniach
zalatuje mi to jeszcze nieuczciwą konkurencją (stowarzyszenie posiada
osobowośc prawną wiec chyba się po to jeszcze lapie).
pozdrawiam,
sredosz
>
> Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 Olgierd
> Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
> chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
Jak "bez sensu"? W Anglii istnieje Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi. Nie życzy
sobie w swoich szeregach nikogo, komu się ubrdało, że Ziemia jest bryłą. Też
"nieracjonalne ograniczenie"? Też "bez sensu"?
>> Innymi słowy: czy każde - narzucane statutem - ograniczenie ma prawo
>> być uznane za "ujemne następstwo"?
>
> Nie, nie każdy - tylko takie, które nie dają się racjonalnie
> uzasadnić.
A niby co tu "uzasadniać"? Proponuje się pewne zasady członkowstwa, a jak
komuś nie odpowiadają - nie musi wstępować. Za trudne do zrozumienia?
> "Racjonalność" ZKwP oczywiście sprowadza się do panicznej
> obrony ich za...ranego interesu.
Jakiego "interesu"? Przynależność do ZKwP jest obligatoryjna - czy co? Jeśli
ten punkt ich statutu budzi taką repulsję - to ZKwP wkrótce samo "obumrze"
z braku członków, i tyle.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Olgierd napisał(a):
> Nie, nie każdy - tylko takie, które nie dają się racjonalnie
> uzasadnić. "Racjonalność" ZKwP oczywiście sprowadza się do panicznej
> obrony ich za...ranego interesu.
>
> --
> pozdrawiam serdecznie, Olgierd
> || JID:olgierd@jabber.org || http://olgierd.bblog.pl ||
Z ust mi to wyjąłeś :-)
pozdrawiam,
sredosz
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 22.11.2006 Olgierd
> A niby co tu "uzasadniać"? Proponuje się pewne zasady członkowstwa, a jak
> komuś nie odpowiadają - nie musi wstępować. Za trudne do zrozumienia?
> Jakiego "interesu"? Przynależność do ZKwP jest obligatoryjna - czy co? Jeśli
> ten punkt ich statutu budzi taką repulsję - to ZKwP wkrótce samo "obumrze"
> z braku członków, i tyle.
> --
>
> Z.
Przynależność jest o tyle obligatoryjna, że nie możesz posiadać
psa uznanego za rodowodowego bez członkostwa w ZKwP, ponieważ tylko
członek po opłaceniu składki może złożyć odpowiednie dokumenty
i uzyskać wpis do rejestru psów rasowych. Taki rejestr prowadzi
jedynie ZKwP
pozdr.
sredosz
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 Sylwester Redosz
> Ujemnym następstwem przynależności do stowarzyszenia Związku
> Kynologicznego jest to, że nie możesz być członkiem innego
> stowarzyszenia kynologicznego bo inaczej przestajesz być członkiem
> ZK.
To czemu KONIECZNIE chcesz być członkiem ZKwP, skoro jego statut Ci nie
odpowiada? Zaprotestuj przeciwko takim zasadom NIE WSTĘPUJĄC do ZKwP - a
wręcz go bojkotując.
> Więc wg mnie oprócz niezgodności z prawem o stowarzyszeniach
> zalatuje mi to jeszcze nieuczciwą konkurencją (stowarzyszenie posiada
> osobowośc prawną wiec chyba się po to jeszcze lapie).
Niezgodność z prawem o stowarzyszeniach wystąpiłaby wtedy, gdybyś np. nie
mógł kupić w osiedlowym sklepiku chleba, bo ekspedientka wywiesiłaby przy
wejściu tabliczkę: "Członków ZKwP nie obsługujemy". Przy czym z pretensjami,
rzecz prosta, musiałbyś się zwrócić DO NIEJ - zwracając JEJ uwagę, że prawo
gwarantuje Ci brak ujemnych następstw członkowstwa w jakimkolwiek
stowarzyszeniu, więc ona na tej podstawie (członkowstwa w ZKwP) odmówić
sprzedaży chleba Ci nie może.
A ograniczenia statutowe to nie "ujemne następstwa", ale zupełnie "insza
inszość". Równie dobrze można byłoby na tej samej zasadzie postulować
możliwość jednoczesnego członkowstwa w SdRP i w PiS-ie, dajmy na to.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 Sylwester Redosz
> Przynależność jest o tyle obligatoryjna, że nie możesz posiadać
> psa uznanego za rodowodowego bez członkostwa w ZKwP, ponieważ tylko
> członek po opłaceniu składki może złożyć odpowiednie dokumenty
> i uzyskać wpis do rejestru psów rasowych.
Czyli nie jest obligatoryjna.
> Taki rejestr prowadzi jedynie ZKwP
Niech zatem osoby niezadowolone z ZKwP założą własną organizację, i prowadzą
własny rejestr.
--
Z.
Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Osoba przedstawiająca się jako *Sylwester Redosz* stuknęła w klawisze
i oto co powstało:
> Przynależność jest o tyle obligatoryjna, że nie możesz posiadać psa
> uznanego za rodowodowego bez członkostwa w ZKwP, ponieważ tylko członek
> po opłaceniu składki może złożyć odpowiednie dokumenty i uzyskać
> wpis do rejestru psów rasowych. Taki rejestr prowadzi jedynie ZKwP
Rodowodowego w rozumieniu ZKwP oraz FCI, dodajmy.
Księga rodowodów nie zastąpi badania zestawu genów, a IMHO tylko w ten
sposób można jednoznacznie wykluczyć brak właściwego pochodzenia
konkretnego pieska.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
JID:olgierd@jabber.org || http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo
Dnia 2006-11-22 22:00 +0200, Użytkownik Zbigniew B. napisał :
>> Przynależność jest o tyle obligatoryjna, że nie możesz posiadać
>> psa uznanego za rodowodowego bez członkostwa w ZKwP, ponieważ tylko
>> członek po opłaceniu składki może złożyć odpowiednie dokumenty
>> i uzyskać wpis do rejestru psów rasowych.
>
> Czyli nie jest obligatoryjna.
Smieszne jest to, ze mozesz miec psa z rodowodem wyrobionym przez ZKwP
po oplaceniu skladki i tych calych oplat(taki papierek formatu A4), a
jak przestaniesz placic skladke to juz za rok ZKwP uzna, ze Twoj pies
nie ma rodowodu i jest kundlem:-)
>
>> Taki rejestr prowadzi jedynie ZKwP
>
> Niech zatem osoby niezadowolone z ZKwP założą własną organizację, i prowadzą
> własny rejestr.
Niestety w Polsce ZKwP ma wlasciwie monopol na wystawy i hodowle psow
rasowych...
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Osoba przedstawiająca się jako *Zbigniew B.* stuknęła w klawisze i oto
co powstało:
>> Ujemnym następstwem przynależności do stowarzyszenia Związku
>> Kynologicznego jest to, że nie możesz być członkiem innego
>> stowarzyszenia kynologicznego bo inaczej przestajesz być członkiem ZK.
>
> To czemu KONIECZNIE chcesz być członkiem ZKwP, skoro jego statut Ci nie
> odpowiada? Zaprotestuj przeciwko takim zasadom NIE WSTĘPUJĄC do ZKwP - a
> wręcz go bojkotując.
Niewiele stowarzyszeń zabrania uczestnictwa w konkurencyjnych
organizacjach.
>> Więc wg mnie oprócz niezgodności z prawem o stowarzyszeniach zalatuje
>> mi to jeszcze nieuczciwą konkurencją (stowarzyszenie posiada
>> osobowośc prawną wiec chyba się po to jeszcze lapie).
>
> Niezgodność z prawem o stowarzyszeniach wystąpiłaby wtedy, gdybyś np.
> nie mógł kupić w osiedlowym sklepiku chleba, bo ekspedientka
> wywiesiłaby przy wejściu tabliczkę: "Członków ZKwP nie obsługujemy".
> Przy czym z pretensjami, rzecz prosta, musiałbyś się zwrócić DO NIEJ
> - zwracając JEJ uwagę, że prawo gwarantuje Ci brak ujemnych następstw
> członkowstwa w jakimkolwiek stowarzyszeniu, więc ona na tej podstawie
> (członkowstwa w ZKwP) odmówić sprzedaży chleba Ci nie może.
Oczywiście przepis mówi o prawach osoby stowarzyszającej się "jako
osoby stowarzyszającej się", nie zaś jako konsumenta, pracownika, itd.
> A ograniczenia statutowe to nie "ujemne następstwa", ale zupełnie "insza
> inszość". Równie dobrze można byłoby na tej samej zasadzie
> postulować możliwość jednoczesnego członkowstwa w SdRP i w PiS-ie,
> dajmy na to.
OIDP ustawa o partiach dopuszcza zakaz przynależności do innych partii
(albo nawet żąda przynależności do jednej tylko)...
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
JID:olgierd@jabber.org || http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 [edymon]
> Niestety w Polsce ZKwP ma wlasciwie monopol na wystawy i hodowle psow
> rasowych...
A kto zdecydował o tym monopolu?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 Olgierd
> Niewiele stowarzyszeń zabrania uczestnictwa w konkurencyjnych
> organizacjach.
Ale jednak są takowe - prawda? Czyli nie jest to coś niespotykanego...
> Oczywiście przepis mówi o prawach osoby stowarzyszającej się "jako
> osoby stowarzyszającej się", nie zaś jako konsumenta, pracownika, itd.
Ja też właśnie mówiłem o hipotetycznej sytuacji, kiedy kogoś dyskryminowano
"jako osobę stowarzyszającą się" (z "uzasadnieniem" odmowy sprzedaży ze
względu na członkowstwo w jakimś stowarzyszeniu) - a nie, kiedy komuś
odmówiono sprzedaży chleba "bo nie". Czyli jako "zwykłemu konsumentowi".
> OIDP ustawa o partiach dopuszcza zakaz przynależności do innych partii
> (albo nawet żąda przynależności do jednej tylko)...
Zatem swego rodzaju "precedens" jest prawnie usankcjonowany.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo
Dnia 2006-11-22 22:13 +0200, Użytkownik Zbigniew B. napisał :
>> Niestety w Polsce ZKwP ma wlasciwie monopol na wystawy i hodowle psow
>> rasowych...
>
> A kto zdecydował o tym monopolu?
ZKwP?;-))))
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 [edymon]
>>> Niestety w Polsce ZKwP ma wlasciwie monopol na wystawy i hodowle psow
>>> rasowych...
>>
>> A kto zdecydował o tym monopolu?
>
> ZKwP?;-))))
Ja tego nie rozumiem: rzeczony monopol jest w istocie "monopolem", inicjator
wątku skarży się na niemożność jednoczesnego członkowstwa w innej
organizacji (z czego wnoszę, że przynajmniej jedna konkurencyjna w stosunku
do ZKwP istnieje) - więc co stoi na przeszkodzie, żeby stosowne świadectwa
(licencje, certyfikaty... jak zwał, tak zwał) wydawała także ta druga
organizacja? Na innych - być może korzystniejszych - zasadach?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo
Dnia 2006-11-22 22:29 +0200, Użytkownik Zbigniew B. napisał :
> Ja tego nie rozumiem: rzeczony monopol jest w istocie "monopolem", inicjator
> wątku skarży się na niemożność jednoczesnego członkowstwa w innej
> organizacji (z czego wnoszę, że przynajmniej jedna konkurencyjna w stosunku
> do ZKwP istnieje) - więc co stoi na przeszkodzie, żeby stosowne świadectwa
> (licencje, certyfikaty... jak zwał, tak zwał) wydawała także ta druga
> organizacja? Na innych - być może korzystniejszych - zasadach?
Nie we wszystkich krajach ta konkurencja (nie pamietam nazwy) jest
uznawana. I z tego co sobie ZKwP wymyslilo, to wlasnie w Polsce nie:-)
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Olgierd wrote:
> Osoba przedstawiająca się jako *Zbigniew B.* stuknęła w klawisze i oto
> co powstało:
>
>>> mysle ze chodzi mu o to "Nikt nie może ponosić ujemnych następstw z
>>> powodu przynależności do stowarzyszenia " a takim ujemnym nastepstwem
>>> przynaleznosci do jednego zwiazku jest automatyczne relegowanie z innego
>>> ;)
>>
>> A jeżeli Stowarzyszenie (takie, lub śmakie - mniejsza o kynologię)
>> zawrze w swoim statucie zapis, że "Członkowie Stowarzyszenia mają
>> zachowywać się kulturalnie - np. osoby mające zwyczaj plucia na
>> podłogę będą automatycznie pozbawiane członkowstwa" - to ten
>> człowiek też uzna, że jest to "ujemne następstwo", bo sobie bezkarnie
>> popluć na czyjąś podłogę nie może?
>
> Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
> chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
>
>> Innymi słowy: czy każde - narzucane statutem - ograniczenie ma prawo
>> być uznane za "ujemne następstwo"?
>
> Nie, nie każdy - tylko takie, które nie dają się racjonalnie
> uzasadnić. "Racjonalność" ZKwP oczywiście sprowadza się do panicznej
> obrony ich za...ranego interesu.
>
Ale tu przecież nie chodzi o racjonalność lub nie, tylko o to, czy
przynależność do innego stowarzyszenia łamie przytoczony przepis "Nikt nie
może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia".
Inaczej mówiąc, czy ktoś (w tym przypadku związek kynologiczny) stosuje
wobec mnie jakieś restrykcje ze względu na to że zapisałem się do jakiegoś
stowarzyszenia.
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 22.11.2006 Olgierd
>
>> Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
>> chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
>
> Jak "bez sensu"? W Anglii istnieje Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi. Nie
> życzy sobie w swoich szeregach nikogo, komu się ubrdało, że Ziemia jest
> bryłą. Też "nieracjonalne ograniczenie"? Też "bez sensu"?
Ale gdyby takie stowarzyszenie automatycznie relegowało mnie po zapisaniu
się do innego stowarzyszenia płaskiej ziemi, to wg. mnie byłoby to złamanie
prawa.
>
>>> Innymi słowy: czy każde - narzucane statutem - ograniczenie ma prawo
>>> być uznane za "ujemne następstwo"?
>>
>> Nie, nie każdy - tylko takie, które nie dają się racjonalnie
>> uzasadnić.
>
> A niby co tu "uzasadniać"? Proponuje się pewne zasady członkowstwa, a jak
> komuś nie odpowiadają - nie musi wstępować. Za trudne do zrozumienia?
Do zrozumienia łatwe, ale niezgodne z prawem.
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 [edymon]
> Nie we wszystkich krajach ta konkurencja (nie pamietam nazwy) jest
> uznawana. I z tego co sobie ZKwP wymyslilo, to wlasnie w Polsce nie:-)
1. Albo krajowe regulacje (nie wiem, jakie) zabraniają tej "konkurencji" -
wtedy nic się nie da zrobić.
2. Albo nie zabraniają - a wtedy, zamiast się wyżalać po grupach, wystarczy
się ruszyć z d... i zacząć działać.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 22.11.2006 Sylwester Redosz
[...]
>
> Niezgodność z prawem o stowarzyszeniach wystąpiłaby wtedy, gdybyś np. nie
> mógł kupić w osiedlowym sklepiku chleba, bo ekspedientka wywiesiłaby przy
> wejściu tabliczkę: "Członków ZKwP nie obsługujemy". Przy czym z
> pretensjami, rzecz prosta, musiałbyś się zwrócić DO NIEJ - zwracając JEJ
> uwagę, że prawo gwarantuje Ci brak ujemnych następstw członkowstwa w
> jakimkolwiek stowarzyszeniu, więc ona na tej podstawie (członkowstwa w
> ZKwP) odmówić sprzedaży chleba Ci nie może.
No i mamy dokładnie taką sytuację. W ZKwP w statucie jest odpowiednik takiej
tabliczki "członków innych stowarzyszeń kynologicznych nie obsługujemy".
Zgodnie z twoją argumentacją "nikt nie zmusza do członkowstwa w ZKwP" - nikt
nie zmusza też do kupowania chleba w tym sklepie.
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
> No i mamy dokładnie taką sytuację. W ZKwP w statucie jest odpowiednik takiej
> tabliczki "członków innych stowarzyszeń kynologicznych nie obsługujemy".
Co znaczy w tym przypadku "nie obsługujemy"? Czy faktycznie ZKwP odmówi
wszystkiego, czego tylko może odmówić (a co może równie dobrze wyświadczyć),
osobie, która NIE JEST członkiem ZKwP, a ma psa?
> Zgodnie z twoją argumentacją "nikt nie zmusza do członkowstwa w ZKwP" - nikt
> nie zmusza też do kupowania chleba w tym sklepie.
Nie, to nie jest "dokładnie taka sytuacja" - tylko ograniczenie statutowe.
Rzecz już omówiona w innym miejscu niniejszego wątku.
A co do sklepu: "nikt nie zmusza" - i domniemany członek ZKwP może się na
sklepową obrazić, ale równie dobrze może (powołując się na przepisy) zgłosić
całą sprawę do prokuratora.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
>>> Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
>>> chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
>>
>> Jak "bez sensu"? W Anglii istnieje Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi. Nie
>> życzy sobie w swoich szeregach nikogo, komu się ubrdało, że Ziemia jest
>> bryłą. Też "nieracjonalne ograniczenie"? Też "bez sensu"?
>
> Ale gdyby takie stowarzyszenie automatycznie relegowało mnie po zapisaniu
> się do innego stowarzyszenia płaskiej ziemi, to wg. mnie byłoby to złamanie
> prawa.
Według mnie - nie, jeśli wyraźnie uprzedzi o tym w swoim statucie. Poza
tym: inni członkowie tego Towarzystwa mają prawo popierać jego "politykę
członkowstwa" - a Twojego zdania na ten temat nie podzielać. Weź również to
pod uwagę, że oni MOGĄ NIE CHCIEĆ TAM CIEBIE, skoro nie akceptujesz tych
zasad, które im odpowiadają.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
>
>> No i mamy dokładnie taką sytuację. W ZKwP w statucie jest odpowiednik
>> takiej tabliczki "członków innych stowarzyszeń kynologicznych nie
>> obsługujemy".
>
> Co znaczy w tym przypadku "nie obsługujemy"? Czy faktycznie ZKwP odmówi
> wszystkiego, czego tylko może odmówić (a co może równie dobrze
> wyświadczyć), osobie, która NIE JEST członkiem ZKwP, a ma psa?
Odmówi prawa członkowstwa w ZKwP, czego nie wolno mu zrobić.
>
>> Zgodnie z twoją argumentacją "nikt nie zmusza do członkowstwa w ZKwP" -
>> nikt nie zmusza też do kupowania chleba w tym sklepie.
>
> Nie, to nie jest "dokładnie taka sytuacja" - tylko ograniczenie statutowe.
> Rzecz już omówiona w innym miejscu niniejszego wątku.
Ale czym się różni w tym przypadku to ograniczenie statutowe od regulaminu
sklepu?.
Troche nie rozumiem. Odmawiasz prawa sklepowej do nieobsługiwania członków
ZKwP, ale nie odmawiasz ZKwP do wyrzucania ze swoich szeregów członków np.
Nowego Polskiego Stowarzyszenia Kynologicznego?.
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
>
>>>> Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
>>>> chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
>>>
>>> Jak "bez sensu"? W Anglii istnieje Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi. Nie
>>> życzy sobie w swoich szeregach nikogo, komu się ubrdało, że Ziemia jest
>>> bryłą. Też "nieracjonalne ograniczenie"? Też "bez sensu"?
>>
>> Ale gdyby takie stowarzyszenie automatycznie relegowało mnie po
>> zapisaniu
>> się do innego stowarzyszenia płaskiej ziemi, to wg. mnie byłoby to
>> złamanie prawa.
>
> Według mnie - nie, jeśli wyraźnie uprzedzi o tym w swoim statucie.
Statut nie może łamać ustawowego zakazu.
> Poza tym: inni członkowie tego Towarzystwa mają prawo popierać
> jego "politykę
> członkowstwa" - a Twojego zdania na ten temat nie podzielać. Weź również
> to pod uwagę, że oni MOGĄ NIE CHCIEĆ TAM CIEBIE, skoro nie akceptujesz
> tych zasad, które im odpowiadają.
Ale jeżeli jedynym kryterium wyrzucenia lub nie ze Stowarzyszenia Płaskiej
Ziemi, jest członkowstwo w innym stowarzyszeniu, to nie ma znaczenia czy
towarzystwo popiera politykę członkowstwa czy nie.
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
>>> No i mamy dokładnie taką sytuację. W ZKwP w statucie jest odpowiednik
>>> takiej tabliczki "członków innych stowarzyszeń kynologicznych nie
>>> obsługujemy".
>>
>> Co znaczy w tym przypadku "nie obsługujemy"? Czy faktycznie ZKwP odmówi
>> wszystkiego, czego tylko może odmówić (a co może równie dobrze
>> wyświadczyć), osobie, która NIE JEST członkiem ZKwP, a ma psa?
>
> Odmówi prawa członkowstwa w ZKwP, czego nie wolno mu zrobić.
Wolno, skoro kandydat na członka z góry odmawia przestrzegania postanowień
Statutu.
>>> Zgodnie z twoją argumentacją "nikt nie zmusza do członkowstwa w ZKwP" -
>>> nikt nie zmusza też do kupowania chleba w tym sklepie.
>>
>> Nie, to nie jest "dokładnie taka sytuacja" - tylko ograniczenie statutowe.
>> Rzecz już omówiona w innym miejscu niniejszego wątku.
>
> Ale czym się różni w tym przypadku to ograniczenie statutowe od
> regulaminu sklepu?.
>
> Troche nie rozumiem. Odmawiasz prawa sklepowej do nieobsługiwania
> członków ZKwP,
Ja - nie. Obowiązujące prawo odmawia. :] Dla mnie to ona może sobie
odmawiać obsługiwania np. ze względów czysto rasistowskich, jeśli to jej
prywatny sklep - ale obowiązujące obecnie prawo nie pozwala na to.
> ale nie odmawiasz ZKwP do wyrzucania ze swoich szeregów
> członków np. Nowego Polskiego Stowarzyszenia Kynologicznego?.
Skoro wstąpili do ZKwP, zobowiązując się tym samym do przestrzegania
postanowień jego Statutu - to cóż dziwnego, że zostaną pozbawieni
członkowstwa, jeśli tego zobowiązania nie dotrzymają?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
>>>>> Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
>>>>> chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
>>>>
>>>> Jak "bez sensu"? W Anglii istnieje Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi. Nie
>>>> życzy sobie w swoich szeregach nikogo, komu się ubrdało, że Ziemia jest
>>>> bryłą. Też "nieracjonalne ograniczenie"? Też "bez sensu"?
>>>
>>> Ale gdyby takie stowarzyszenie automatycznie relegowało mnie po
>>> zapisaniu
>>> się do innego stowarzyszenia płaskiej ziemi, to wg. mnie byłoby to
>>> złamanie prawa.
>>
>> Według mnie - nie, jeśli wyraźnie uprzedzi o tym w swoim statucie.
>
> Statut nie może łamać ustawowego zakazu.
No i nie łamie. To, że jakaś organizacja może sobie nie życzyć wśród swoich
członków "wtyczek" organizacji w jakiś sposób "konkurencyjnej", to mnie
wcale nie dziwi. Może to dopuścić - ale wcale nie musi.
Np. nic mi nie wiadomo o tym, żeby takie ograniczenie miały jakieś związki
filatelistów. Ale gdyby chciały - mogłyby.
>> Poza tym: inni członkowie tego Towarzystwa mają prawo popierać
>> jego "politykę
>> członkowstwa" - a Twojego zdania na ten temat nie podzielać. Weź również
>> to pod uwagę, że oni MOGĄ NIE CHCIEĆ TAM CIEBIE, skoro nie akceptujesz
>> tych zasad, które im odpowiadają.
>
> Ale jeżeli jedynym kryterium wyrzucenia lub nie ze Stowarzyszenia Płaskiej
> Ziemi, jest członkowstwo w innym stowarzyszeniu, to nie ma znaczenia czy
> towarzystwo popiera politykę członkowstwa czy nie.
Nie "towarzystwo popiera" - tylko jego członkowie. Oni mogą się z taką zasadą
zgadzać, i mają prawo nie życzyć sobie w swoim gronie warchoła, który uparł
się im udowodnić, że on im "zaprowadzi swoje porządki". Pomyśl o tym.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze
Użytkownik "Sylwester Redosz"
news:1164224916.014298.280070@j44g2000cwa.googlegroups.com...
Pytanie, czy relegowanie ze związku Kynologicznego jest ujemnym następstwem.
Wiążą się z tym jakieś problemy?
Poza tym nie bardzo mam pomysł, jak ów Związek Kynologiczny chce zbierać te
informacje o przynależności do innego związku.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
>
>>>> No i mamy dokładnie taką sytuację. W ZKwP w statucie jest odpowiednik
>>>> takiej tabliczki "członków innych stowarzyszeń kynologicznych nie
>>>> obsługujemy".
>>>
>>> Co znaczy w tym przypadku "nie obsługujemy"? Czy faktycznie ZKwP odmówi
>>> wszystkiego, czego tylko może odmówić (a co może równie dobrze
>>> wyświadczyć), osobie, która NIE JEST członkiem ZKwP, a ma psa?
>>
>> Odmówi prawa członkowstwa w ZKwP, czego nie wolno mu zrobić.
>
> Wolno, skoro kandydat na członka z góry odmawia przestrzegania postanowień
> Statutu.
Które to postanowienia są niezgodne z prawem. Czy jeżeliby mieli w statucie
że jeżeli ktoś się ożeni/wyjdzie za Murzynkę, Arabkę, Żydówkę, to traci
członkowstwo w związku, to czy byś twierdził że to jest zgodne z prawem?.
>
>>>> Zgodnie z twoją argumentacją "nikt nie zmusza do członkowstwa w ZKwP" -
>>>> nikt nie zmusza też do kupowania chleba w tym sklepie.
>>>
>>> Nie, to nie jest "dokładnie taka sytuacja" - tylko ograniczenie
>>> statutowe. Rzecz już omówiona w innym miejscu niniejszego wątku.
>>
>> Ale czym się różni w tym przypadku to ograniczenie statutowe od
>> regulaminu sklepu?.
>>
>> Troche nie rozumiem. Odmawiasz prawa sklepowej do nieobsługiwania
>> członków ZKwP,
>
> Ja - nie. Obowiązujące prawo odmawia. :] Dla mnie to ona może sobie
> odmawiać obsługiwania np. ze względów czysto rasistowskich, jeśli to jej
> prywatny sklep - ale obowiązujące obecnie prawo nie pozwala na to.
>
>> ale nie odmawiasz ZKwP do wyrzucania ze swoich szeregów
>> członków np. Nowego Polskiego Stowarzyszenia Kynologicznego?.
>
> Skoro wstąpili do ZKwP, zobowiązując się tym samym do przestrzegania
> postanowień jego Statutu - to cóż dziwnego, że zostaną pozbawieni
> członkowstwa, jeśli tego zobowiązania nie dotrzymają?
No ale dalej nie widzę różnicy. Przecież hipotetyczny sklep ma
jednopunktowy regulamin - "członków ZKwP nie obsługujemy". I to jest wg.
ciebie złamanie prawa. ZKwP ma statut, gdzie jest analogiczny zapis. I to
wg. ciebie nie łamie prawa. Czym się różni wg. ciebie jedno od drugiego?
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 22.11.2006 mvoicem@gmail.com
>
>>>>>> Przecież Twój przykład jest bez sensu. Inny bzdurny przykład "nie
>>>>>> chcemy w naszych szeregach pedofilów i morderców".
>>>>>
>>>>> Jak "bez sensu"? W Anglii istnieje Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi. Nie
>>>>> życzy sobie w swoich szeregach nikogo, komu się ubrdało, że Ziemia
>>>>> jest bryłą. Też "nieracjonalne ograniczenie"? Też "bez sensu"?
>>>>
>>>> Ale gdyby takie stowarzyszenie automatycznie relegowało mnie po
>>>> zapisaniu
>>>> się do innego stowarzyszenia płaskiej ziemi, to wg. mnie byłoby to
>>>> złamanie prawa.
>>>
>>> Według mnie - nie, jeśli wyraźnie uprzedzi o tym w swoim statucie.
>>
>> Statut nie może łamać ustawowego zakazu.
>
> No i nie łamie. To, że jakaś organizacja może sobie nie życzyć wśród
> swoich członków "wtyczek" organizacji w jakiś sposób "konkurencyjnej", to
> mnie wcale nie dziwi. Może to dopuścić - ale wcale nie musi.
Czyli wg. ciebie wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest ujemnym następstwem
dla wyrzucanego?.
>
> Np. nic mi nie wiadomo o tym, żeby takie ograniczenie miały jakieś związki
> filatelistów. Ale gdyby chciały - mogłyby.
>
>>> Poza tym: inni członkowie tego Towarzystwa mają prawo popierać
>>> jego "politykę
>>> członkowstwa" - a Twojego zdania na ten temat nie podzielać. Weź również
>>> to pod uwagę, że oni MOGĄ NIE CHCIEĆ TAM CIEBIE, skoro nie akceptujesz
>>> tych zasad, które im odpowiadają.
>>
>> Ale jeżeli jedynym kryterium wyrzucenia lub nie ze Stowarzyszenia
>> Płaskiej
>> Ziemi, jest członkowstwo w innym stowarzyszeniu, to nie ma znaczenia czy
>> towarzystwo popiera politykę członkowstwa czy nie.
>
> Nie "towarzystwo popiera" - tylko jego członkowie. Oni mogą się z taką
> zasadą zgadzać, i mają prawo nie życzyć sobie w swoim gronie warchoła,
> który uparł się im udowodnić, że on im "zaprowadzi swoje porządki". Pomyśl
> o tym.
Ale przecież ci "oni" nie mają mocy zmiany ustawowych przepisów, i skoro
ustawa mówi że nie mogą dyskryminować ze względu na przynależność do innych
stowarzyszeń, to nie mogą. Choćby nie wiem jak bardzo bali się warchołów,
wtyczek, agentów i tajnych współpracowników innych związków kynologicznych.
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Wed, 22 Nov 2006 22:14:21 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> Ale gdyby takie stowarzyszenie automatycznie relegowało mnie po
>> zapisaniu się do innego stowarzyszenia płaskiej ziemi, to wg. mnie
>> byłoby to złamanie prawa.
>
> Według mnie - nie, jeśli wyraźnie uprzedzi o tym w swoim statucie.
> Poza tym: inni członkowie tego Towarzystwa mają prawo popierać jego
> "politykę członkowstwa" - a Twojego zdania na ten temat nie
> podzielać. Weź również to pod uwagę, że oni MOGĄ NIE CHCIEĆ TAM
> CIEBIE, skoro nie akceptujesz tych zasad, które im odpowiadają.
Może tak jest *według Ciebie* ale nie *według prawa*. Zapoznaj się z
przepisem cytowanym na samym początku.
--
pozdrawiam, Olgierd
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Wed, 22 Nov 2006 21:19:16 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> OIDP ustawa o partiach dopuszcza zakaz przynależności do innych partii
>> (albo nawet żąda przynależności do jednej tylko)...
>
> Zatem swego rodzaju "precedens" jest prawnie usankcjonowany.
No to jeszcze napisz dlaczego Twoim zdaniem partia=stowarzyszenie, i jak
można tę twórczą myśl przełożyć na inne sprawy (narodowość,
obywatelstwo itd.)
--
pozdrawiam, Olgierd
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Wed, 22 Nov 2006 22:44:07 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>>> Co znaczy w tym przypadku "nie obsługujemy"? Czy faktycznie ZKwP odmówi
>>> wszystkiego, czego tylko może odmówić (a co może równie dobrze
>>> wyświadczyć), osobie, która NIE JEST członkiem ZKwP, a ma psa?
>> Odmówi prawa członkowstwa w ZKwP, czego nie wolno mu zrobić.
> Wolno, skoro kandydat na członka z góry odmawia przestrzegania postanowień
> Statutu.
Dodajmy, że postanowień niezgodnych z przepisami.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze niach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 00:43:32 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Pytanie, czy relegowanie ze związku Kynologicznego jest ujemnym następstwem.
> Wiążą się z tym jakieś problemy?
W rozumieniu przepisów ZKwP oraz FCI
(http://www.psy.info.pl/o/o_fci.html) psy tej osoby tracą rodowód,
stają się kundlami. Kundla nie wolno wystawiać, przestaje być
reproduktorem, pieski zrodzone z takiego kundla można sprzedać na targu
za 200 zł zamiast 2000 zł.
> Poza tym nie bardzo mam pomysł, jak ów Związek Kynologiczny chce zbierać te
> informacje o przynależności do innego związku.
Mają swoich donosicieli. Dosłownie.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze
On Thu, 23 Nov 2006, Robert Tomasik wrote:
> Pytanie, czy relegowanie ze związku Kynologicznego jest ujemnym następstwem.
> Wiążą się z tym jakieś problemy?
Jeśli dobrze zrozumiałem: spadek wartości rynkowej posiadanego psa.
Bo ów związek podważa wydaną przez samego siebie ekspertyzę że pies
jest "rasowy" w związku z utratą członkowstwa.
Dobrze rozumiem?
pzdr, Gotfryd
(niezwiązkowy)
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
> Może tak jest *według Ciebie* ale nie *według prawa*. Zapoznaj się z
> przepisem cytowanym na samym początku.
A ja mam propozycję dla Ciebie - abyś sens tego przepisu po prostu
zrozumiał.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>>> Co znaczy w tym przypadku "nie obsługujemy"? Czy faktycznie ZKwP odmówi
>>>> wszystkiego, czego tylko może odmówić (a co może równie dobrze
>>>> wyświadczyć), osobie, która NIE JEST członkiem ZKwP, a ma psa?
>
>>> Odmówi prawa członkowstwa w ZKwP, czego nie wolno mu zrobić.
>
>> Wolno, skoro kandydat na członka z góry odmawia przestrzegania postanowień
>> Statutu.
>
> Dodajmy, że postanowień niezgodnych z przepisami.
To tylko Twoja, dość odosobniona, opinia.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> OIDP ustawa o partiach dopuszcza zakaz przynależności do innych partii
>>> (albo nawet żąda przynależności do jednej tylko)...
>>
>> Zatem swego rodzaju "precedens" jest prawnie usankcjonowany.
>
> No to jeszcze napisz dlaczego Twoim zdaniem partia=stowarzyszenie,
A czyż partia nie jest rodzajem stowarzyszenia? Stowarzyszenie jest pojęciem
bardziej ogólnym, w którym pojęcie partii się zawiera. Nie rozumiesz tego,
zdaje się?
> i jak można tę twórczą myśl przełożyć na inne sprawy (narodowość,
> obywatelstwo itd.)
Moim zdaniem: skoro odnośne nie zabraniają istnienia _w ogóle jakichś_
stowarzyszeń wykluczających członkowstwo w stowarzyszeniach
"konkurencyjnych" - to... to czego Ty, człowieku, chcesz? :D
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Gotfryd Smolik news
>> Pytanie, czy relegowanie ze związku Kynologicznego jest ujemnym następstwem.
>> Wiążą się z tym jakieś problemy?
>
> Jeśli dobrze zrozumiałem: spadek wartości rynkowej posiadanego psa.
> Bo ów związek podważa wydaną przez samego siebie ekspertyzę że pies
> jest "rasowy" w związku z utratą członkowstwa.
> Dobrze rozumiem?
Niby jak "podważa"? To w końcu następuje "odebranie członkowstwa"
właścicielowi psa - czy też "odebranie rasy" jego psu? :]
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
> W rozumieniu przepisów ZKwP
Nie chcesz podlegać przepisom ZKwP? Nie wstępuj tam...
> oraz FCI
> (http://www.psy.info.pl/o/o_fci.html) psy tej osoby tracą rodowód,
Pokaż mi, gdzie na wskazanej przez Ciebie powyżej stronie jest taka
informacja.
> stają się kundlami. Kundla nie wolno wystawiać, przestaje być
> reproduktorem, pieski zrodzone z takiego kundla można sprzedać na targu
> za 200 zł zamiast 2000 zł.
>> Poza tym nie bardzo mam pomysł, jak ów Związek Kynologiczny chce zbierać te
>> informacje o przynależności do innego związku.
>
> Mają swoich donosicieli. Dosłownie.
I co? Dobrowolnie pchasz się pomiędzy kapusiów? :]
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 mvoicem@gmail.com
>>> Statut nie może łamać ustawowego zakazu.
>>
>> No i nie łamie. To, że jakaś organizacja może sobie nie życzyć wśród
>> swoich członków "wtyczek" organizacji w jakiś sposób "konkurencyjnej", to
>> mnie wcale nie dziwi. Może to dopuścić - ale wcale nie musi.
>
>
> Czyli wg. ciebie wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest ujemnym następstwem
> dla wyrzucanego?.
Według mnie, w omawianym przypadku wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest
ujemnym następstwem dla wyrzucanego, spowodowanego jego "korzystaniem z
prawa do stowarzyszania się", tylko z powodu łamania przez niego postanowień
Statutu - którego przecież zobowiązywał się przestrzegać.
>> Nie "towarzystwo popiera" - tylko jego członkowie. Oni mogą się z taką
>> zasadą zgadzać, i mają prawo nie życzyć sobie w swoim gronie warchoła,
>> który uparł się im udowodnić, że on im "zaprowadzi swoje porządki". Pomyśl
>> o tym.
>
> Ale przecież ci "oni" nie mają mocy zmiany ustawowych przepisów, i skoro
> ustawa mówi że nie mogą dyskryminować ze względu na przynależność do innych
> stowarzyszeń, to nie mogą.
No, to nie dyskryminują. Jeśli jesteś filatelistą, należącym do Polskiego
Związku Filatelistów - to z całą pewnością nie odmówią Ci członkowstwa w tym
związku kynologicznym z tego powodu.
> Choćby nie wiem jak bardzo bali się warchołów,
> wtyczek, agentów i tajnych współpracowników innych związków kynologicznych.
Cała Twoja (pożal się, Boże...) "argumentacja" opiera się na tym: "a ja chcę
należeć do dowolnej liczby związków kynologicznych - i co komu do tego". A
ja pytam: a jakie Ty właściwie masz prawo wpraszać się do jakiegokolwiek
związku na siłę, z góry gromko pohukując, że postanowień Statutu będziesz
przestrzegał tylko tych, które Ci smakują? :]
Dla mnie to jest w ogóle niepojęte: organizacja Wam się nie podoba (nie
wnikam w to, czy jest to uzasadnione, czy nie), a mimo to koniecznie chcecie
być jej członkami. I dalej: chcecie być jej członkami - a nie chcecie
przestrzegać obowiązujących tamże reguł, o których jesteście wyraźnie
uprzedzani PRZED ew. wstąpieniem tamże.
Tak zachowują się ludzie kompletnie niepoważni.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:00:30 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> Może tak jest *według Ciebie* ale nie *według prawa*. Zapoznaj się z
>> przepisem cytowanym na samym początku.
> A ja mam propozycję dla Ciebie - abyś sens tego przepisu po prostu
> zrozumiał.
Oczywiście. Cały czas.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:01:14 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>>> Wolno, skoro kandydat na członka z góry odmawia przestrzegania postanowień
>>> Statutu.
>>
>> Dodajmy, że postanowień niezgodnych z przepisami.
>
> To tylko Twoja, dość odosobniona, opinia.
Nie tylko i nie tak odosobniona.
Stowarzyszenia nie mogą stosować postanowień dyskryminacyjnych -
wystarczy?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 mvoicem@gmail.com
>>> Odmówi prawa członkowstwa w ZKwP, czego nie wolno mu zrobić.
>>
>> Wolno, skoro kandydat na członka z góry odmawia przestrzegania postanowień
>> Statutu.
>
> Które to postanowienia są niezgodne z prawem.
To _TY_ tak twierdzisz.
> Czy jeżeliby mieli w statucie że jeżeli ktoś się ożeni/wyjdzie za
> Murzynkę, Arabkę, Żydówkę, to traci członkowstwo w związku, to czy byś
> twierdził że to jest zgodne z prawem?.
A mają taki zapis w statucie?
>> Skoro wstąpili do ZKwP, zobowiązując się tym samym do przestrzegania
>> postanowień jego Statutu - to cóż dziwnego, że zostaną pozbawieni
>> członkowstwa, jeśli tego zobowiązania nie dotrzymają?
>
> No ale dalej nie widzę różnicy. Przecież hipotetyczny sklep ma
> jednopunktowy regulamin - "członków ZKwP nie obsługujemy". I to jest wg.
> ciebie złamanie prawa. ZKwP ma statut, gdzie jest analogiczny zapis. I to
> wg. ciebie nie łamie prawa. Czym się różni wg. ciebie jedno od drugiego?
Nie, nie ma analogii. Pytałem już: co to znaczy w przypadku ZKwP "nie
obsługujemy"? Czy ZKwP odmówi wszelkiej, pozostającej w ich dyspozycji,
pomocy osobie będącej właścicicielem psa, a nie będącej członkiem ZKwP?
Bo mi jakoś na to nie wygląda. Mi wygląda na to, że jedyne, czego odmówi, to
członkowstwa u siebie członkowi organizacji "konkurencyjnej" - i ja się temu
wcale nie dziwię.
A Ty po co się chcesz pchać w towarzystwo, którego zasady Ci najwyraźniej
nie odpowiadają? Czemu Ty taki nachalny jesteś?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
> Stowarzyszenia nie mogą stosować postanowień dyskryminacyjnych -
> wystarczy?
Omawiany punkt Statutu NIE JEST "postanowieniem dyskryminacyjnym". A jeśli
uważasz inaczej - czemu bijesz pianę na grupie, zamiast przygotować pismo do
prokuratora?
A może JEDNAK nie jesteś taki pewien tego, co tutaj wypisujesz? :]
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> Może tak jest *według Ciebie* ale nie *według prawa*. Zapoznaj się z
>>> przepisem cytowanym na samym początku.
>
>> A ja mam propozycję dla Ciebie - abyś sens tego przepisu po prostu
>> zrozumiał.
>
> Oczywiście. Cały czas.
No, to jak już ten czas upłynie, i sens tego zastrzeżenia do Ciebie dotrze
wreszcie - to daj znać. ;)
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:05:25 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> No to jeszcze napisz dlaczego Twoim zdaniem partia=stowarzyszenie,
>
> A czyż partia nie jest rodzajem stowarzyszenia? Stowarzyszenie jest pojęciem
> bardziej ogólnym, w którym pojęcie partii się zawiera. Nie rozumiesz tego,
> zdaje się?
Mega ROTFL.
Rozumiem, że pojęcie "spółka", "spółdzielnia" itd. także jest
pojęciem węższym, acz też mieszczącym się w katalogu stowarzyszeń?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze niach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:10:54 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> W rozumieniu przepisów ZKwP
>
> Nie chcesz podlegać przepisom ZKwP? Nie wstępuj tam...
Zaczynasz niebezpiecznie ocierać się o trollizm.
Że o prawie nic nie wiesz, to już zauważyłem. Rozumiem, że o psach
także niewiele? ;-)
>> oraz FCI
>> (http://www.psy.info.pl/o/o_fci.html) psy tej osoby tracą rodowód,
>
> Pokaż mi, gdzie na wskazanej przez Ciebie powyżej stronie jest taka
> informacja.
http://www.test.zkwp.pl/regulaminy/Regulamin_hodowli_psow_rasowych.pdf
>> stają się kundlami. Kundla nie wolno wystawiać, przestaje być
>> reproduktorem, pieski zrodzone z takiego kundla można sprzedać na targu
>> za 200 zł zamiast 2000 zł.
>>> Poza tym nie bardzo mam pomysł, jak ów Związek Kynologiczny chce zbierać te
>>> informacje o przynależności do innego związku.
>>
>> Mają swoich donosicieli. Dosłownie.
>
> I co? Dobrowolnie pchasz się pomiędzy kapusiów? :]
Nie jestem członkiem ZKwP. Mam kundla.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> No to jeszcze napisz dlaczego Twoim zdaniem partia=stowarzyszenie,
>>
>> A czyż partia nie jest rodzajem stowarzyszenia? Stowarzyszenie jest pojęciem
>> bardziej ogólnym, w którym pojęcie partii się zawiera. Nie rozumiesz tego,
>> zdaje się?
>
> Mega ROTFL.
> Rozumiem, że pojęcie "spółka", "spółdzielnia" itd. także jest
> pojęciem węższym, acz też mieszczącym się w katalogu stowarzyszeń?
Skoro tak uważasz... :]
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:26:13 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> Czyli wg. ciebie wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest ujemnym następstwem
>> dla wyrzucanego?.
>
> Według mnie, w omawianym przypadku wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest
> ujemnym następstwem dla wyrzucanego, spowodowanego jego "korzystaniem z
> prawa do stowarzyszania się", tylko z powodu łamania przez niego postanowień
> Statutu - którego przecież zobowiązywał się przestrzegać.
To troszkę taka "Microsoft Philosophy" ;-)
>> Ale przecież ci "oni" nie mają mocy zmiany ustawowych przepisów, i skoro
>> ustawa mówi że nie mogą dyskryminować ze względu na przynależność do innych
>> stowarzyszeń, to nie mogą.
>
> No, to nie dyskryminują. Jeśli jesteś filatelistą, należącym do Polskiego
> Związku Filatelistów - to z całą pewnością nie odmówią Ci członkowstwa w tym
> związku kynologicznym z tego powodu.
Słowem: zakaz dyskryminacji ale działający tylko w innych branżach? W
tej samej branży już go dopuszczasz?
>> Choćby nie wiem jak bardzo bali się warchołów,
>> wtyczek, agentów i tajnych współpracowników innych związków kynologicznych.
>
> Cała Twoja (pożal się, Boże...) "argumentacja" opiera się na tym: "a ja chcę
> należeć do dowolnej liczby związków kynologicznych - i co komu do tego".
A co w tym złego? Znów przemawia przez Ciebie "MS Philosophy"!
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:06:42 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>>> Pytanie, czy relegowanie ze związku Kynologicznego jest ujemnym następstwem.
>>> Wiążą się z tym jakieś problemy?
>>
>> Jeśli dobrze zrozumiałem: spadek wartości rynkowej posiadanego psa.
>> Bo ów związek podważa wydaną przez samego siebie ekspertyzę że pies
>> jest "rasowy" w związku z utratą członkowstwa.
>> Dobrze rozumiem?
>
> Niby jak "podważa"? To w końcu następuje "odebranie członkowstwa"
> właścicielowi psa - czy też "odebranie rasy" jego psu? :]
Zrozum wreszcie, że pies rasowy przestaje być rasowym jeśli jego pan
nie należy do ZKwP.
Zapomnisz zapłacić składki - lecisz ze związku - pies staje się
kundlem.
Zapiszesz się do PKPR - lecisz z ZKwP - pies staje się
kundlem (w rozumieniu ZKwP).
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:34:27 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
> Omawiany punkt Statutu NIE JEST "postanowieniem dyskryminacyjnym". A jeśli
> uważasz inaczej - czemu bijesz pianę na grupie, zamiast przygotować pismo do
> prokuratora?
Jesteś klonem Buzdygana, że od razu piszesz o prokuratorze???
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:32:00 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> Które to postanowienia są niezgodne z prawem.
> To _TY_ tak twierdzisz.
Wiesz co, widzę, że na prawie to się kiepsko znasz. Nie musisz. Ale
zachowuj się jak ja np. na grupach linuksowych - więcej czytam, mniej
się mądrzę.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> W rozumieniu przepisów ZKwP
>>
>> Nie chcesz podlegać przepisom ZKwP? Nie wstępuj tam...
>
> Zaczynasz niebezpiecznie ocierać się o trollizm.
Jasne, każde zakwestionowanie "mądrości Olgierda" to trollizm bezdyskusyjny.
> Że o prawie nic nie wiesz, to już zauważyłem.
He, "Oldek": przypomina się tu powiedzonko o "źdźble w cudzym - belce we
własnym..." - przemyśl je sobie. ;]
> Rozumiem, że o psach także niewiele? ;-)
O psach tyle, ile mi potrzeba - ale co to ma do rzeczy? Czy ten wątek
dotyczy psów? Ja mówię o cytowanym na początku punkcie Statutu ZKwP. A Ty -
no właśnie widzę, że coś "zbaczasz" coraz bardziej.
>>> oraz FCI
>>> (http://www.psy.info.pl/o/o_fci.html) psy tej osoby tracą rodowód,
>>
>> Pokaż mi, gdzie na wskazanej przez Ciebie powyżej stronie jest taka
>> informacja.
>
> http://www.test.zkwp.pl/regulaminy/Regulamin_hodowli_psow_rasowych.pdf
Aha, i to jest ta sama strona, na którą powołałeś się uprzednio? ;)
Pobieżnie przejrzawszy ten Regulamin wnioskuję, że istotnym kryterium jest
członkowstwo regionalnej organizacji w FCI. Zatem, jeśli Ci nie odpowiada
ZKwP - załóż (razem z innymi niezadowolonymi) inną organizację,
i przystąpcie do FCI, zamiast Wisłę kijem zawracać. :]
>>> stają się kundlami. Kundla nie wolno wystawiać, przestaje być
>>> reproduktorem, pieski zrodzone z takiego kundla można sprzedać na targu
>>> za 200 zł zamiast 2000 zł.
>>>> Poza tym nie bardzo mam pomysł, jak ów Związek Kynologiczny chce zbierać te
>>>> informacje o przynależności do innego związku.
>>>
>>> Mają swoich donosicieli. Dosłownie.
>>
>> I co? Dobrowolnie pchasz się pomiędzy kapusiów? :]
>
> Nie jestem członkiem ZKwP. Mam kundla.
No, to w czym problem?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> Które to postanowienia są niezgodne z prawem.
>
>> To _TY_ tak twierdzisz.
>
> Wiesz co, widzę, że na prawie to się kiepsko znasz. Nie musisz.
No popatrz: to zupełnie tak samo, jak i Ty. :]
Powtórzę: jeśli ZKwP popełnia (według Ciebie) przestępstwo umieszczeniem
takiego zapisu w statucie, czemu nie zgłosisz do prokuratora? Przecież to
nie tylko Twoje prawo, a wręcz OBOWIĄZEK!
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> Czyli wg. ciebie wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest ujemnym następstwem
>>> dla wyrzucanego?.
>>
>> Według mnie, w omawianym przypadku wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest
>> ujemnym następstwem dla wyrzucanego, spowodowanego jego "korzystaniem z
>> prawa do stowarzyszania się", tylko z powodu łamania przez niego postanowień
>> Statutu - którego przecież zobowiązywał się przestrzegać.
>
> To troszkę taka "Microsoft Philosophy" ;-)
Znaczy, co: mam teraz odnosić się do jakiegoś ukutego naprędce przez Ciebie
określonka, co do którego nawet trudno określić, czy jest ono poparciem,
przeciwstawieniem się, czy tylko komentarzem?
I _TY_ śmiesz mi robić uwagi o "trollizmie"?
>>> Ale przecież ci "oni" nie mają mocy zmiany ustawowych przepisów, i skoro
>>> ustawa mówi że nie mogą dyskryminować ze względu na przynależność do innych
>>> stowarzyszeń, to nie mogą.
>>
>> No, to nie dyskryminują. Jeśli jesteś filatelistą, należącym do Polskiego
>> Związku Filatelistów - to z całą pewnością nie odmówią Ci członkowstwa w tym
>> związku kynologicznym z tego powodu.
>
> Słowem: zakaz dyskryminacji ale działający tylko w innych branżach? W
> tej samej branży już go dopuszczasz?
Przeczytaj sobie, co to w ogóle jest "dyskryminacja" - boto chyba jednak
termin, którego znaczenie nie jest Ci znane... ;)
>>> Choćby nie wiem jak bardzo bali się warchołów,
>>> wtyczek, agentów i tajnych współpracowników innych związków kynologicznych.
>>
>> Cała Twoja (pożal się, Boże...) "argumentacja" opiera się na tym: "a ja chcę
>> należeć do dowolnej liczby związków kynologicznych - i co komu do tego".
>
> A co w tym złego? Znów przemawia przez Ciebie "MS Philosophy"!
A to, że ktoś może postawić taki warunek - bo nie chce, żeby informacje o
pracach związku bez ograniczeń przeciekały do oczywistej konkurencji. Jednym
to nie przeszkadza - a innym właśnie tak.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>> Omawiany punkt Statutu NIE JEST "postanowieniem dyskryminacyjnym". A jeśli
>> uważasz inaczej - czemu bijesz pianę na grupie, zamiast przygotować pismo do
>> prokuratora?
>
> Jesteś klonem Buzdygana, że od razu piszesz o prokuratorze???
Stwierdziłeś przestępstwo - więc masz obowiązek zawiadomić o nim. Co ma tu
jakiś Buzdygan do rzeczy?
A może jednak NIE JESTEŚ taki pewien tego, co piszesz? :] Bo jeśli o mnie
chodzi, to ja - tego co piszę - pewien w 100% jestem.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
On Thu, 23 Nov 2006, Zbigniew B. wrote:
>>> Pytanie, czy relegowanie ze związku Kynologicznego jest ujemnym następstwem.
>>> Wiążą się z tym jakieś problemy?
>>
>> Jeśli dobrze zrozumiałem: spadek wartości rynkowej posiadanego psa.
>> Bo ów związek podważa wydaną przez samego siebie ekspertyzę że pies
>> jest "rasowy" w związku z utratą członkowstwa.
>> Dobrze rozumiem?
>
> Niby jak "podważa"? To w końcu następuje "odebranie członkowstwa"
> właścicielowi psa - czy też "odebranie rasy" jego psu? :]
Jeśli zrozumiałem dobrze - "odebranie członkowstwa" skutkuje
"odebraniem rasy" jego psa. Zostaje uznany za kundla.
I jeśli tak jest, to IMO atak na statut powinien pójść drogą przepisów
antymonopolowych :>
pzdr, Gotfryd
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
> Zrozum wreszcie, że pies rasowy przestaje być rasowym jeśli jego pan
> nie należy do ZKwP.
> Zapomnisz zapłacić składki - lecisz ze związku - pies staje się
> kundlem.
> Zapiszesz się do PKPR - lecisz z ZKwP - pies staje się
> kundlem (w rozumieniu ZKwP).
No to wystąp - razem z innymi działaczami PKPR (jeśli tam w ogóle są jacyś
działacze, a nie tylko "narzekacze" czy inni kontestatorzy) o przyjęcie PKPR
do FCI, i tyle.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Gotfryd Smolik news
>> Niby jak "podważa"? To w końcu następuje "odebranie członkowstwa"
>> właścicielowi psa - czy też "odebranie rasy" jego psu? :]
>
> Jeśli zrozumiałem dobrze - "odebranie członkowstwa" skutkuje
> "odebraniem rasy" jego psa. Zostaje uznany za kundla.
>
> I jeśli tak jest, to IMO atak na statut powinien pójść drogą przepisów
> antymonopolowych :>
Możliwe. Według mnie, skoro raz się przyzna psu, że jest rasowy - to
właściciel psa winien mieć już prawo zachować sobie ten papier, i nie
powinno mieć to związku z członkowstwem (lub jego brakiem) gdziekolwiek.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 23.11.2006 mvoicem@gmail.com
>
>>>> Statut nie może łamać ustawowego zakazu.
>>>
>>> No i nie łamie. To, że jakaś organizacja może sobie nie życzyć wśród
>>> swoich członków "wtyczek" organizacji w jakiś sposób "konkurencyjnej",
>>> to mnie wcale nie dziwi. Może to dopuścić - ale wcale nie musi.
>>
>>
>> Czyli wg. ciebie wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest ujemnym
>> następstwem
>> dla wyrzucanego?.
>
> Według mnie, w omawianym przypadku wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest
> ujemnym następstwem dla wyrzucanego, spowodowanego jego "korzystaniem z
> prawa do stowarzyszania się", tylko z powodu łamania przez niego
> postanowień Statutu - którego przecież zobowiązywał się przestrzegać.
Czyli zgadzamy się że jest ujemnym skutkiem.
Teraz kwestia co spowodowało ten ujemny skutek. Wg. mnie, to że
powodem jest złamaniem statutu, nie zmienia faktu że powodem jest także
przynależność do innego związku kynologicznego. Czy nie mam racji?
[...]
>>
>> Ale przecież ci "oni" nie mają mocy zmiany ustawowych przepisów, i skoro
>> ustawa mówi że nie mogą dyskryminować ze względu na przynależność do
>> innych stowarzyszeń, to nie mogą.
>
> No, to nie dyskryminują. Jeśli jesteś filatelistą, należącym do Polskiego
> Związku Filatelistów - to z całą pewnością nie odmówią Ci członkowstwa w
> tym związku kynologicznym z tego powodu.
No super. Czyli wystarczy znaleźć chociaż jedno stowarzyszenie do
którego przynależność nie powoduje skutków ujemnych, żeby było w porządku?.
To jak z tarasem dla odprowadzających na lotnisko. W Warszawie nieczynne,
ale jest ok, bo jest czynne we Wrocławiu.
>
>> Choćby nie wiem jak bardzo bali się warchołów,
>> wtyczek, agentów i tajnych współpracowników innych związków
>> kynologicznych.
>
> Cała Twoja (pożal się, Boże...) "argumentacja" opiera się na tym: "a ja
> chcę należeć do dowolnej liczby związków kynologicznych - i co komu do
> tego". A ja pytam: a jakie Ty właściwie masz prawo wpraszać się do
> jakiegokolwiek związku na siłę, z góry gromko pohukując, że postanowień
> Statutu będziesz przestrzegał tylko tych, które Ci smakują? :]
Takie mam prawo, że te zapisy są nielegalne. Tak jak będąc klientem sklepu
mam prawo nie stosować się do tabliczki "po odejściu od kasy reklamacji nie
uwzględnia się".
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze niach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:51:41 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>>>> W rozumieniu przepisów ZKwP
>>>
>>> Nie chcesz podlegać przepisom ZKwP? Nie wstępuj tam...
>>
>> Zaczynasz niebezpiecznie ocierać się o trollizm.
>
> Jasne, każde zakwestionowanie "mądrości Olgierda" to trollizm bezdyskusyjny.
Jasne.
>> Że o prawie nic nie wiesz, to już zauważyłem.
>
> He, "Oldek": przypomina się tu powiedzonko o "źdźble w cudzym - belce we
> własnym..." - przemyśl je sobie. ;]
>
>> Rozumiem, że o psach także niewiele? ;-)
>
> O psach tyle, ile mi potrzeba - ale co to ma do rzeczy? Czy ten wątek
> dotyczy psów? Ja mówię o cytowanym na początku punkcie Statutu ZKwP. A Ty -
> no właśnie widzę, że coś "zbaczasz" coraz bardziej.
Tak, ten wątek dotyczy statutu ZKwP. Wiąże się z nim status psów.
>>>> oraz FCI
>>>> (http://www.psy.info.pl/o/o_fci.html) psy tej osoby tracą rodowód,
>>>
>>> Pokaż mi, gdzie na wskazanej przez Ciebie powyżej stronie jest taka
>>> informacja.
>>
>> http://www.test.zkwp.pl/regulaminy/Regulamin_hodowli_psow_rasowych.pdf
>
> Aha, i to jest ta sama strona, na którą powołałeś się uprzednio? ;)
>
> Pobieżnie przejrzawszy ten Regulamin wnioskuję, że istotnym kryterium jest
> członkowstwo regionalnej organizacji w FCI. Zatem, jeśli Ci nie odpowiada
> ZKwP - załóż (razem z innymi niezadowolonymi) inną organizację,
> i przystąpcie do FCI, zamiast Wisłę kijem zawracać. :]
FCI dopuszcza wyłącznie jedną zrzeszoną organizację w danym kraju.
>>
>> Nie jestem członkiem ZKwP. Mam kundla.
>
> No, to w czym problem?
Chodzi o przepisy?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:53:43 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
> Powtórzę: jeśli ZKwP popełnia (według Ciebie) przestępstwo umieszczeniem
> takiego zapisu w statucie, czemu nie zgłosisz do prokuratora? Przecież to
> nie tylko Twoje prawo, a wręcz OBOWIĄZEK!
Ale gdzie tu przestępstwo?
Nie każde naruszenie prawa stanowi przestępstwo, zapomniałeś?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 12:59:53 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
> A może jednak NIE JESTEŚ taki pewien tego, co piszesz? :] Bo jeśli o mnie
> chodzi, to ja - tego co piszę - pewien w 100% jestem.
Tzn.? Jesteś pewien tego, że to Ty napisałeś, czy jesteś pewien, że
piszesz zawsze prawdę, samą prawdę i tylko prawdę?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
On Thu, 23 Nov 2006, Zbigniew B. wrote:
> Stwierdziłeś przestępstwo - więc masz obowiązek zawiadomić o nim.
Prosimy o przepis. PRZEPIS!
pzdr, Gotfryd
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Gotfryd Smolik news
>> Stwierdziłeś przestępstwo - więc masz obowiązek zawiadomić o nim.
>
> Prosimy o przepis. PRZEPIS!
Proście - a będzie Wam dane:
#v+
Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma
społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję (art. 304 § l
kpk)
#v-
Teraz już wiecie?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>> A może jednak NIE JESTEŚ taki pewien tego, co piszesz? :] Bo jeśli o mnie
>> chodzi, to ja - tego co piszę - pewien w 100% jestem.
>
> Tzn.? Jesteś pewien tego, że to Ty napisałeś, czy jesteś pewien, że
> piszesz zawsze prawdę, samą prawdę i tylko prawdę?
Żenada.
Pyskuj sobie dalej.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>> Powtórzę: jeśli ZKwP popełnia (według Ciebie) przestępstwo umieszczeniem
>> takiego zapisu w statucie, czemu nie zgłosisz do prokuratora? Przecież to
>> nie tylko Twoje prawo, a wręcz OBOWIĄZEK!
>
> Ale gdzie tu przestępstwo?
Ja nie widzę. To przecież Ty gardłujesz, że tu są jacyś ludzie krzywdzeni.
> Nie każde naruszenie prawa stanowi przestępstwo, zapomniałeś?
No, to co to jest? Naruszenie przepisów zagrożone mandatem? Podaj ścisłą
definicję; przecież ponoć tak dobrze "znasz się na prawie". Ponoć lepiej,
niż na Linuksie... ;)
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 mvoicem@gmail.com
>> Według mnie, w omawianym przypadku wyrzucenie ze stowarzyszenia nie jest
>> ujemnym następstwem dla wyrzucanego, spowodowanego jego "korzystaniem z
>> prawa do stowarzyszania się", tylko z powodu łamania przez niego
>> postanowień Statutu - którego przecież zobowiązywał się przestrzegać.
>
> Czyli zgadzamy się że jest ujemnym skutkiem.
>
> Teraz kwestia co spowodowało ten ujemny skutek. Wg. mnie, to że
> powodem jest złamaniem statutu, nie zmienia faktu że powodem jest także
> przynależność do innego związku kynologicznego. Czy nie mam racji?
Nie masz racji usiłując budować taki "łańcuszek wzajemnych zależności", bo w
ten właśnie sposób najgorszych przestępców adwokaci usiłują usprawiedliwiać,
że "w dzieciństwie miał do szkoły pod górkę, i dlatego teraz zabił".
Tak więc pozostaniemy przy tym, że relegowanie następuje w wyniku złamania
statutu - o którego postanowieniach członek był dobrze poinformowany - a
adwokackie chwyty to sobie odpuść. Nie jesteśmy w sądzie. :]
> [...]
>>>
>>> Ale przecież ci "oni" nie mają mocy zmiany ustawowych przepisów, i skoro
>>> ustawa mówi że nie mogą dyskryminować ze względu na przynależność do
>>> innych stowarzyszeń, to nie mogą.
>>
>> No, to nie dyskryminują. Jeśli jesteś filatelistą, należącym do Polskiego
>> Związku Filatelistów - to z całą pewnością nie odmówią Ci członkowstwa w
>> tym związku kynologicznym z tego powodu.
>
> No super. Czyli wystarczy znaleźć chociaż jedno stowarzyszenie do
> którego przynależność nie powoduje skutków ujemnych, żeby było w porządku?.
> To jak z tarasem dla odprowadzających na lotnisko. W Warszawie nieczynne,
> ale jest ok, bo jest czynne we Wrocławiu.
Analogia nietrafiona.
>>> Choćby nie wiem jak bardzo bali się warchołów,
>>> wtyczek, agentów i tajnych współpracowników innych związków
>>> kynologicznych.
>>
>> Cała Twoja (pożal się, Boże...) "argumentacja" opiera się na tym: "a ja
>> chcę należeć do dowolnej liczby związków kynologicznych - i co komu do
>> tego". A ja pytam: a jakie Ty właściwie masz prawo wpraszać się do
>> jakiegokolwiek związku na siłę, z góry gromko pohukując, że postanowień
>> Statutu będziesz przestrzegał tylko tych, które Ci smakują? :]
>
> Takie mam prawo, że te zapisy są nielegalne.
Zgłoś do prokuratora, jeśli naprawdę tak uważasz. Nie chcesz zgłosić, czyli
nic nie chcesz robić w tej sprawie - nie narzekaj, nie jojcz, nie popłakuj.
To i tak nic nie da.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
> FCI dopuszcza wyłącznie jedną zrzeszoną organizację w danym kraju.
No, to problem... :] problem tych, którym tak strasznie zależy na tym
papierku.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 13:22:22 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
> Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma
> społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję (art. 304 § l
> kpk)
To teraz sobie przeczytaj par. 2 cytowanej normy, zastanów się co w par.
1 oznaczają słowa "z urzędu" oraz "społeczny" i wskaż jakie
przestępstwo popełnia ZKwP.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 13:24:27 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> Ale gdzie tu przestępstwo?
>
> Ja nie widzę. To przecież Ty gardłujesz, że tu są jacyś ludzie krzywdzeni.
Nie rozróżniasz naruszenia prawa od popełnienia przestępstwa??
>> Nie każde naruszenie prawa stanowi przestępstwo, zapomniałeś?
>
> No, to co to jest? Naruszenie przepisów zagrożone mandatem? Podaj ścisłą
> definicję; przecież ponoć tak dobrze "znasz się na prawie". Ponoć lepiej,
> niż na Linuksie... ;)
Bożemój... mało to przepisów, które czegoś zabraniają, ale nie ma
za to sankcji?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 23.11.2006 mvoicem@gmail.com
>
>>>> Odmówi prawa członkowstwa w ZKwP, czego nie wolno mu zrobić.
>>>
>>> Wolno, skoro kandydat na członka z góry odmawia przestrzegania
>>> postanowień Statutu.
>>
>
>> Które to postanowienia są niezgodne z prawem.
>
> To _TY_ tak twierdzisz.
>
>> Czy jeżeliby mieli w statucie że jeżeli ktoś się ożeni/wyjdzie za
>> Murzynkę, Arabkę, Żydówkę, to traci członkowstwo w związku, to czy byś
>> twierdził że to jest zgodne z prawem?.
>
> A mają taki zapis w statucie?
Nie mają. A umiesz hipotetycznie rozważyć taką sytuację?.
>
>>> Skoro wstąpili do ZKwP, zobowiązując się tym samym do przestrzegania
>>> postanowień jego Statutu - to cóż dziwnego, że zostaną pozbawieni
>>> członkowstwa, jeśli tego zobowiązania nie dotrzymają?
>>
>> No ale dalej nie widzę różnicy. Przecież hipotetyczny sklep ma
>> jednopunktowy regulamin - "członków ZKwP nie obsługujemy". I to jest wg.
>> ciebie złamanie prawa. ZKwP ma statut, gdzie jest analogiczny zapis. I to
>> wg. ciebie nie łamie prawa. Czym się różni wg. ciebie jedno od drugiego?
>
> Nie, nie ma analogii. Pytałem już: co to znaczy w przypadku ZKwP "nie
> obsługujemy"? Czy ZKwP odmówi wszelkiej, pozostającej w ich dyspozycji,
> pomocy osobie będącej właścicicielem psa, a nie będącej członkiem ZKwP?
Było już w tym wątku to omówione. Pies rasowy staje się nagle kundlem,
przez co jego wartość spada kilkukrotnie.
>
> Bo mi jakoś na to nie wygląda. Mi wygląda na to, że jedyne, czego odmówi,
> to członkowstwa u siebie członkowi organizacji "konkurencyjnej" - i ja się
> temu wcale nie dziwię.
>
> A Ty po co się chcesz pchać w towarzystwo, którego zasady Ci najwyraźniej
> nie odpowiadają? Czemu Ty taki nachalny jesteś?
Bo uważam że mam do tego prawo. Ty uważasz inaczej.
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 13:22:44 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>>> A może jednak NIE JESTEŚ taki pewien tego, co piszesz? :] Bo jeśli o mnie
>>> chodzi, to ja - tego co piszę - pewien w 100% jestem.
>>
>> Tzn.? Jesteś pewien tego, że to Ty napisałeś, czy jesteś pewien, że
>> piszesz zawsze prawdę, samą prawdę i tylko prawdę?
>
> Żenada.
> Pyskuj sobie dalej.
Właśnie, żenada. Jesteś uodporniony na argumenty (własnych nie
podajesz), czepiłeś się czegoś jak rzep psiego ogona i tyle.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> Nie każde naruszenie prawa stanowi przestępstwo, zapomniałeś?
>>
>> No, to co to jest? Naruszenie przepisów zagrożone mandatem? Podaj ścisłą
>> definicję; przecież ponoć tak dobrze "znasz się na prawie". Ponoć lepiej,
>> niż na Linuksie... ;)
>
> Bożemój... mało to przepisów, które czegoś zabraniają, ale nie ma
> za to sankcji?
A czy tak jest w omawianym przypadku (patrząc na to z Twojego punktu
widzenia)? Czy jest to - według Ciebie - przypadek "naruszenia przepisów,
i niemożności ukarania"?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>> Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma
>> społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję (art. 304 § l
>> kpk)
>
> To teraz sobie przeczytaj par. 2 cytowanej normy, zastanów się co w par.
> 1 oznaczają słowa "z urzędu" oraz "społeczny" i wskaż jakie
> przestępstwo popełnia ZKwP.
_JA_ mam wskazać? Według mnie, wprawdzie ZKwP postępuje po cwaniacku, ale
nie łamie prawa. To Ty twierdzisz, że ma miejsce jego naruszenie.
Ja mogę się zgodzić z tym, że ZKwP (w świetle tego, co napisałeś, a czego
nie sprawdzałem) - ma swego rodzaju monopol, i być może byłby to jakiś punkt
zaczepienia. Ale nie omawiany punkt statutu.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 13:31:55 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
> A czy tak jest w omawianym przypadku (patrząc na to z Twojego punktu
> widzenia)? Czy jest to - według Ciebie - przypadek "naruszenia przepisów,
> i niemożności ukarania"?
Po prostu nie widzę takiego przestępstwa. Nawet przekroczenie
kompetencji dotyczy tylko urzędników państwowych.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
> Po prostu nie widzę takiego przestępstwa. Nawet przekroczenie
> kompetencji dotyczy tylko urzędników państwowych.
A zatem nawet sklepowa może Ci sprzedaży chleba odmówić "bo nie obsługuje
członków ZKwP" - i nic nie zrobisz? :]
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
On Thu, 23 Nov 2006, Zbigniew B. wrote:
>>> Stwierdziłeś przestępstwo - więc masz obowiązek zawiadomić o nim.
>>
>> Prosimy o przepis. PRZEPIS!
>
> Proście - a będzie Wam dane:
>
> #v+
> Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu
Mam zakładać że wiesz co znaczą słowa "ściganego z urzędu" i że o takim
przestępstwie akurat mowa? Znaczy ja się rozpędziłem ;)
Przypomnij które to... (przestępstwo, ścigane z urzędu) jest tematem.
pzdr, Gotfryd
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze niach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. wrote:
[...]
> Pobieżnie przejrzawszy ten Regulamin wnioskuję, że istotnym kryterium jest
> członkowstwo regionalnej organizacji w FCI. Zatem, jeśli Ci nie odpowiada
> ZKwP - załóż (razem z innymi niezadowolonymi) inną organizację,
> i przystąpcie do FCI, zamiast Wisłę kijem zawracać. :]
>
[...]
>>
>> Nie jestem członkiem ZKwP. Mam kundla.
>
> No, to w czym problem?
Czyli reasumując: prawo do wypowiadania się na pl.soc.prawo na temat
legalności zapisów w statucie ZKwP mają tylko ci, którzy są osobiście
zainteresowani tematem. Dobrze cię zrozumiałem?
p. m.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze
Użytkownik "Sylwester Redosz"
news:1164228772.011329.97270@k70g2000cwa.googlegroups.com...
> Przynależność jest o tyle obligatoryjna, że nie możesz posiadać
> psa uznanego za rodowodowego bez członkostwa w ZKwP, ponieważ tylko
> członek po opłaceniu składki może złożyć odpowiednie dokumenty
> i uzyskać wpis do rejestru psów rasowych. Taki rejestr prowadzi
> jedynie ZKwP
chyba sie wacpan z lekka zagalopowales, znaczy sie jak, jak kupisz
rodowodowego a zatem uznanego za rasowego psa i nie wstapisz do zkwp to
co?
zabiora ci go? :)
chcialbym to zobaczyc :)
chyba ze chodzi ci o hodowle, a nie posiadanie, ale z tego co wiem nie ma
przymusu nalezenia do zafajdanego polskiego zwiazku, mozesz sobie wybrac
dowolny inny
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
On Thu, 23 Nov 2006, Zbigniew B. wrote:
> A zatem nawet sklepowa może Ci sprzedaży chleba odmówić "bo nie obsługuje
> członków ZKwP" - i nic nie zrobisz? :]
To jest wykroczenie opisane w KW.
"Sklep" oznacza miejsce w którym dokonuje się sprzedaży z oferty
publicznej, odmowa sprzedaży jeśli towar jest dostępny jest
wykroczeniem.
Ale nie przystaje to do omawianego przypadku, IMO
pzdr, Gotfryd
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 13:41:30 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>> Po prostu nie widzę takiego przestępstwa. Nawet przekroczenie
>> kompetencji dotyczy tylko urzędników państwowych.
> A zatem nawet sklepowa może Ci sprzedaży chleba odmówić "bo nie obsługuje
> członków ZKwP" - i nic nie zrobisz? :]
Nie jest to przestępstwem - art. 135 kw.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze niach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 14:50:57 +0100, szerszen napisał(a):
> chyba sie wacpan z lekka zagalopowales, znaczy sie jak, jak kupisz
> rodowodowego a zatem uznanego za rasowego psa i nie wstapisz do zkwp to
> co?
Pies z automatu traci status rodowodowego - dla ZKwP.
> zabiora ci go? :)
Nie, natomiast pies staje się kundlem.
> chcialbym to zobaczyc :)
Tego nie widać, przynajmniej nie po psie.
Czasem po właścicielu, który dochodzi do wniosku, że zamiast 2000 zł
za szczeniaka raptem dostanie góra 400 zł.
> chyba ze chodzi ci o hodowle, a nie posiadanie, ale z tego co wiem nie ma
> przymusu nalezenia do zafajdanego polskiego zwiazku, mozesz sobie wybrac
> dowolny inny
Owszem, PKPR nawet umożliwia "przeniesienie" psów do siebie, aczkolwiek
1) renoma PKPR jest mniejsza 2) podejrzewa się tę organizację o
wypychanie psów chorych i psucie ras.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzys
Użytkownik "Olgierd"
news:pan.2006.11.23.13.57.28.211115@olgierd.wordpress.com...
> Pies z automatu traci status rodowodowego - dla ZKwP.
ok doczytalem pozniej
> Nie, natomiast pies staje się kundlem.
tego jednego nie rozumiem, przeciez wlasciciel ma juz papier w reku, czyli
co, wykreslaja go z ksiego rodowodowej? czy jak ?
> Czasem po właścicielu, który dochodzi do wniosku, że zamiast 2000 zł
> za szczeniaka raptem dostanie góra 400 zł.
ale tu juz mowisz o hodowli, nie o posiadaniu psa jako takim
> Owszem, PKPR nawet umożliwia "przeniesienie" psów do siebie, aczkolwiek
> 1) renoma PKPR jest mniejsza 2) podejrzewa się tę organizację o
> wypychanie psów chorych i psucie ras.
chodzilo mi o zagraniczny zwiazek, mozna sie zapisac do zagranicznego
zwiazku, wiem ze jest to mozliwe, przynajmniej u kociarzy
Re: Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzys ze niach) ma do tego prawo?
Osoba przedstawiająca się jako *szerszen* stuknęła w klawisze i oto co
powstało:
>> Nie, natomiast pies staje się kundlem.
>
> tego jednego nie rozumiem, przeciez wlasciciel ma juz papier w reku, czyli
> co, wykreslaja go z ksiego rodowodowej? czy jak ?
Tego nie wiem, *mam kundla*, aż tak mnie biurokracja ZKwP nie interesuje ;-)
Natomiast wiem, że papiery te są badane przy zgłoszeniach na wystawy,
przy dopuszczaniu do rozmnażania itd.
>> Czasem po właścicielu, który dochodzi do wniosku, że zamiast 2000
>> zł za szczeniaka raptem dostanie góra 400 zł.
>
> ale tu juz mowisz o hodowli, nie o posiadaniu psa jako takim
Owszem, rzutuje to zarówno na psy hodowlane jak i "normalne, rasowe".
>> Owszem, PKPR nawet umożliwia "przeniesienie" psów do siebie,
>> aczkolwiek 1) renoma PKPR jest mniejsza 2) podejrzewa się tę
>> organizację o wypychanie psów chorych i psucie ras.
>
> chodzilo mi o zagraniczny zwiazek, mozna sie zapisac do zagranicznego
> zwiazku, wiem ze jest to mozliwe, przynajmniej u kociarzy
FCI dopuszcza 1 organizację z 1 państwa. Skoro zapisał się ZKwP, nie
przyjmą PKPR.
Dla PKPR (http://republika.pl/klubpsa/ )zostają inne organizacje (np.
ACE, AKC, KC).
To troszkę jak z boksem zawodowym, przy czym tam jednak odbywają się
walki o mistrzostwa różnych organizacji.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
JID:olgierd@jabber.org || http://olgierd.bblog.pl
Re: Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowa
Użytkownik "Olgierd"
news:pan.2006.11.23.14.38.46.239562@olgierd.wordpress.com...
> FCI dopuszcza 1 organizację z 1 państwa. Skoro zapisał się ZKwP, nie
chodzilo mi o to, ze hodowca polski nie ma przymusu nalezenia do polskiego
szmatlawego zwiazku, moze zapisac sie do zagranicznego zwiazku
Re: Re: Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowa rzysze niach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 15:44:55 +0100, szerszen napisał(a):
>> FCI dopuszcza 1 organizację z 1 państwa. Skoro zapisał się ZKwP, nie
> chodzilo mi o to, ze hodowca polski nie ma przymusu nalezenia do polskiego
> szmatlawego zwiazku, moze zapisac sie do zagranicznego zwiazku
Hmm być może, nie wiem czy to dopuszczalne no i jak by to wyglądało
kosztowo (składki, przeglądy itd.)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Re: Re: Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze niach) ma do tego prawo?
Użytkownik "Olgierd"
news:pan.2006.11.23.14.46.17.392789@olgierd.wordpress.com...
> Hmm być może, nie wiem czy to dopuszczalne no i jak by to wyglądało
> kosztowo (składki, przeglądy itd.)
babeczka od ktorej kupowalem kota, po przejsciach z polskimi zwiazkami,
zapisala sie do zagranicznego, twierdzila ze duzo lepiej ;) i taniej
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
troszkę offtopic... mam takie pytanie, czy jeśli w naszym kraju
karane mandatem, a więc zabronione jest sranie psami gdzie popadnie,
to czy ktoś, a jak juz to kto, może zmusić związek kynologiczny do
wpisania do statutu, że kto nie sprząta po psach, ten wypada ze
związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
członków) , zdaje sobie sprawe z tego, że byłoby to bardzo dla nich
uciążliwe, ale o to mi chodzi :)
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 mvoicem@gmail.com
>>> Czy jeżeliby mieli w statucie że jeżeli ktoś się ożeni/wyjdzie za
>>> Murzynkę, Arabkę, Żydówkę, to traci członkowstwo w związku, to czy byś
>>> twierdził że to jest zgodne z prawem?.
>>
>> A mają taki zapis w statucie?
>
> Nie mają. A umiesz hipotetycznie rozważyć taką sytuację?.
Umiem - ale po co?
>> Nie, nie ma analogii. Pytałem już: co to znaczy w przypadku ZKwP "nie
>> obsługujemy"? Czy ZKwP odmówi wszelkiej, pozostającej w ich dyspozycji,
>> pomocy osobie będącej właścicicielem psa, a nie będącej członkiem ZKwP?
>
> Było już w tym wątku to omówione. Pies rasowy staje się nagle kundlem,
> przez co jego wartość spada kilkukrotnie.
Czy to jest jedyna rzecz, jakiej ZKwP może odmówić? Znaczy: "obsługa" ze
strony ZKwP sprowadza się TYLKO I WYŁĄCZNIE do nadania jakiegoś swego
rodzaju certyfikatu? Tylko?
>> Bo mi jakoś na to nie wygląda. Mi wygląda na to, że jedyne, czego odmówi,
>> to członkowstwa u siebie członkowi organizacji "konkurencyjnej" - i ja się
>> temu wcale nie dziwię.
>>
>> A Ty po co się chcesz pchać w towarzystwo, którego zasady Ci najwyraźniej
>> nie odpowiadają? Czemu Ty taki nachalny jesteś?
>
> Bo uważam że mam do tego prawo. Ty uważasz inaczej.
Ja? To oni Cię tam nie chcą - bo nie chcą ludzi, którym się ich statut nie
podoba.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Olgierd
>>> Po prostu nie widzę takiego przestępstwa. Nawet przekroczenie
>>> kompetencji dotyczy tylko urzędników państwowych.
>
>> A zatem nawet sklepowa może Ci sprzedaży chleba odmówić "bo nie obsługuje
>> członków ZKwP" - i nic nie zrobisz? :]
>
> Nie jest to przestępstwem - art. 135 kw.
A z wykroczeniem to już się tak zupełnie nic nie da zrobić? Wykroczenia
można popełniać całkowicie bezkarnie - czy jak?
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 woocashewski
> troszkę offtopic... mam takie pytanie, czy jeśli w naszym kraju
> karane mandatem, a więc zabronione jest sranie psami gdzie popadnie,
> to czy ktoś, a jak juz to kto, może zmusić związek kynologiczny do
> wpisania do statutu, że kto nie sprząta po psach, ten wypada ze
> związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
> członków) , zdaje sobie sprawe z tego, że byłoby to bardzo dla nich
> uciążliwe, ale o to mi chodzi :)
BARDZO DOBRY POMYSŁ.
"Komórki" z aparatami są coraz bardziej rozpowszechnione, więc problemów
z dokumentacją takiego zachowania specjalnego by nie było. A motywacja do
utrzymania członkowstwa - jak widać - jest coś dziwnie silna... :]
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 Gotfryd Smolik news
>> #v+
>> Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu
>
> Mam zakładać że wiesz co znaczą słowa "ściganego z urzędu" i że o takim
> przestępstwie akurat mowa? Znaczy ja się rozpędziłem ;)
> Przypomnij które to... (przestępstwo, ścigane z urzędu) jest tematem.
Dobrze, nie ma sprawy - poprzestanę na określeniu "naruszenie prawa" (według
Was, oczywiście). Z tym to już się zupełnie nic nie da zrobić?
A może nie tyle "nie da się" - co: "nie chce się"? Albo: "tak do końca, to
pewni nie jesteśmy..."? ;]
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 mvoicem@gmail.com
> Czyli reasumując: prawo do wypowiadania się na pl.soc.prawo na temat
> legalności zapisów w statucie ZKwP mają tylko ci, którzy są osobiście
> zainteresowani tematem. Dobrze cię zrozumiałem?
Możesz się wypowiadać a choćby i przez następne 2 tygodnie. Tylko -
reasumując - widzę przecież, że na moje zachęty: "uważacie, że to wbrew
prawu? To zróbcie coś z tym" padają wykręty: "no tak - ale to w sumie nic
takiego, ot - wykroczonko malusie...".
No, to jak Wam się nie chce bronić swoich (domniemanych) racji bardziej
energicznie, niż przez bicie piany na grupie - to powtarzam pytanie: "to
o co Wam chodzi?".
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 23.11.2006 woocashewski
>
> > troszkę offtopic... mam takie pytanie, czy jeśli w naszym kraju
> > karane mandatem, a więc zabronione jest sranie psami gdzie popadnie,
> > to czy ktoś, a jak juz to kto, może zmusić związek kynologiczny do
> > wpisania do statutu, że kto nie sprząta po psach, ten wypada ze
> > związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
> > członków) , zdaje sobie sprawe z tego, że byłoby to bardzo dla nich
> > uciążliwe, ale o to mi chodzi :)
>
> BARDZO DOBRY POMYSŁ.
>
> "Komórki" z aparatami są coraz bardziej rozpowszechnione, więc problemów
> z dokumentacją takiego zachowania specjalnego by nie było. A motywacja do
> utrzymania członkowstwa - jak widać - jest coś dziwnie silna... :]
> --
>
> Z.
to co, zbieramy 100 000 podpisów i występujemy z inicjatywą
ustawodawczą czy to się da jakoś inaczej zrobić?, myślę, że
nawet te 100 000 podpisów nie byłoby trudno zebrać, szczególnie po
zimie ;)
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 woocashewski
>> "Komórki" z aparatami są coraz bardziej rozpowszechnione, więc problemów
>> z dokumentacją takiego zachowania specjalnego by nie było. A motywacja do
>> utrzymania członkowstwa - jak widać - jest coś dziwnie silna... :]
>> --
>>
>> Z.
> to co, zbieramy 100 000 podpisów i występujemy z inicjatywą
> ustawodawczą czy to się da jakoś inaczej zrobić?, myślę, że
> nawet te 100 000 podpisów nie byłoby trudno zebrać, szczególnie po
> zimie ;)
Ale to nie jest kwestia ustawy... to trzeba byłoby jakoś przekonać Zarząd
ZKwP. I tu widzę główny problem: wprawdzie nikt z nich tego oficjalnie nie
przyzna - ale w praktyce nie mam żadnych złudzeń, że "członkowstwo w ZKwP
zjadaczy chleba w aniołów przerabia", którzy-to aniołowie po swoich psach
sprzątają. :]
Ot, zagwozdka...
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Użytkownik "woocashewski"
news:1164300613.580198.126970@l39g2000cwd.googlegroups.com...
> związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
w kwestii formalnej, najpierw trzeba by ludziom umozliwic sprzatanie po
psach, a jak narazie w bardzo niewielu miejscach ustawodoawca zadbal o to,
aby ktos, kto chce przestrzegal przepisow
na natolinie na przyklad, jest bardzo malo smietnikow, prawie wcale, te
ktore mijam sa na przystankach autobusowych, a wyobrazasz sobie co by bylo
gdyby pelne byly psich gowien, na grochowie duzo lepiej nie jest pomijam
calkowicie fakt asortymentu do sprzatania, w takiej czeskiej pradze na
przyklad sa specjalne slupki wyposazone w podajniki papierowych torebek z
tekturowymi lopatkami,
mozna? mozna,
ale trzeba chciec
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo
Dnia 2006-11-23 18:12 +0200, Użytkownik Zbigniew B. napisał :
>> troszkę offtopic... mam takie pytanie, czy jeśli w naszym kraju
>> karane mandatem, a więc zabronione jest sranie psami gdzie popadnie,
>> to czy ktoś, a jak juz to kto, może zmusić związek kynologiczny do
>> wpisania do statutu, że kto nie sprząta po psach, ten wypada ze
>> związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
>> członków) , zdaje sobie sprawe z tego, że byłoby to bardzo dla nich
>> uciążliwe, ale o to mi chodzi :)
>
> BARDZO DOBRY POMYSŁ.
>
> "Komórki" z aparatami są coraz bardziej rozpowszechnione, więc problemów
> z dokumentacją takiego zachowania specjalnego by nie było. A motywacja do
> utrzymania członkowstwa - jak widać - jest coś dziwnie silna... :]
Jestem za! Nienawidze gowna na trawnikach i chodnikach!
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psami w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 szerszen
>> związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
>
> w kwestii formalnej, najpierw trzeba by ludziom umozliwic sprzatanie po
> psach, a jak narazie w bardzo niewielu miejscach ustawodoawca zadbal o to,
> aby ktos, kto chce przestrzegal przepisow
>
> na natolinie na przyklad, jest bardzo malo smietnikow, prawie wcale, te
> ktore mijam sa na przystankach autobusowych, a wyobrazasz sobie co by bylo
> gdyby pelne byly psich gowien, [..]
Dobra, dobra... taki "psiarz" z góry wie, co piesek zostawi po sobie w
trakcie spaceru. Nie ma śmietników? To można zabrać ze sobą - prócz smyczy
i kagańca - także jakąś starą folię po zakupach w markecie... i zabrać
sobie tę "pamiątkę" do domu, a nie innym podrzucać.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo
Dnia 2006-11-23 19:45 +0200, Użytkownik szerszen napisał :
>> związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
>
> w kwestii formalnej, najpierw trzeba by ludziom umozliwic sprzatanie po
> psach, a jak narazie w bardzo niewielu miejscach ustawodoawca zadbal o to,
> aby ktos, kto chce przestrzegal przepisow
"Zgodnie z obowiązującym od 1 września br. Regulaminem utrzymania
czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy nieczystości zebrane po
swoich pupilach można wyrzucać nie tylko do koszy specjalnie
oznakowanych, ale do wszystkich koszy przyulicznych."
Czy gowno w innych miastach jest bardziej gowniane?
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 23.11.2006 [edymon]
>> "Komórki" z aparatami są coraz bardziej rozpowszechnione, więc problemów
>> z dokumentacją takiego zachowania specjalnego by nie było. A motywacja do
>> utrzymania członkowstwa - jak widać - jest coś dziwnie silna... :]
>
>
> Jestem za! Nienawidze gowna na trawnikach i chodnikach!
Ja ten pomysł jeszcze uzupełnię:
Jakiś czas temu pojawiła się propozycja "oczipowania" psów. Nie wiem, na jak
długo odłożono tę sprawę, wszakże to bardzo ułatwiłoby rzecz całą: strażnicy
miejscy, widząc pieska "ozdabiającego" chodnik, mogą zrobić zdjęcie psa
i właściciela, a czytnikiem na odległość zczytać dane psa - i wysłać potem
rachuneczek ze zdjęciem (jako dowodem), tak samo, jak to jest w przypadku
fotoradarów. W przypadku zaś psa jeszcze "nieoczipowanego" mogą podejść, i -
oprócz stosownego mandatu - wręczyć nakaz oczipowania, spisać dane itd. Po
dwóch tygodniach sprawdzić, czy piesek już oznaczony. Jeszcze nie? Kolejny
mandat - wyższy - i dodatkowy tydzień na załatwienie...
Generalnie nie znoszę metod "nakazowych" - ale wobec zdecydowanej niechęci
zdecydowanej większości właścicieli psów do sprzątania...
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
[edymon] napisał(a):
> Dnia 2006-11-23 19:45 +0200, Użytkownik szerszen napisał :
>
> >> związku (pomijam kwestię tego, że nie sprząta chyba z 99%
> >
> > w kwestii formalnej, najpierw trzeba by ludziom umozliwic sprzatanie po
> > psach, a jak narazie w bardzo niewielu miejscach ustawodoawca zadbal o to,
> > aby ktos, kto chce przestrzegal przepisow
>
> "Zgodnie z obowiązującym od 1 września br. Regulaminem utrzymania
> czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy nieczystości zebrane po
> swoich pupilach można wyrzucać nie tylko do koszy specjalnie
> oznakowanych, ale do wszystkich koszy przyulicznych."
>
> Czy gowno w innych miastach jest bardziej gowniane?
>
> --
> Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
> /SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
pozwolicie że napisze co mi leży na wątrobie ;)
nade mną mieszka jedna idiotka, stara panna, posiada 3 psy (jeden ....
zdechł,były 4 świeć mi panie ;)) psy oczywiście rasowe, a jakże,
sama pracuje w związku kynologicznym, puszcza psy wolno z 4 piętra, w
tym czasie obszczają klatkę schodową (przeciez muszą oznaczyc
teren, nie? ) chodza w jakiś papilotach te psy, (robi im fryz na
wystawy) jestem kur^a pewien, że jakby tak postawili jej ultimatum-
"zero skarg sąsiadów na to jak pani dba o psy, albo zakaz brania
udziału w jakichkolwiek wystawach" to może rozumu by nie zyskała,
ale dałaby się wytresować...
może podpowiecie mi jakiś skuteczny pomysł na takie zachowania
(sranie psami, szczanie także, pod domofonem można czasem puścić
pawia, tak śmierdzi moczem)?
narazie sprawdziłem tylko, że jak sie za taką pójdzie (no.. nieraz
to robiłem :P bo zwracam im uwagę) to czym prędzej nie pozwoli srać
swemu psu, niż po nim sprzątnie..
dodam, że jest to zamknięte podwórze w "dobrej dzielnicy"
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze
Użytkownik "[edymon]"
news:ek4qpa$cik$2@atlantis.news.tpi.pl...
> "Zgodnie z obowiązującym od 1 września br. Regulaminem utrzymania
> czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy nieczystości zebrane po
> swoich pupilach można wyrzucać nie tylko do koszy specjalnie
> oznakowanych, ale do wszystkich koszy przyulicznych."
doczytales co napisalem, nie ma prawie zadnych smietnikow, a te ktore sa,
stoja na przystankach
inna sprawa, jesli pies zalatwi sie na chodzniku to posprzatenie tego jest
stosunkowo proste, a co jesli to zrobi na trawniku?
jak ustawodawca to sobie wyobraza, wlasciciel psa ma chodzic z saperka i
kopac dziury w trawnikach?
a moze miec dodatkowo caly komplet z grabkami i gabka wlacznie, aby w
razie czego nie nieszczac trawnika wygrabic gowno sposrod trawy, albo
jesli pies ma rozwolnienie, gabeczka do sloika sciagnac :)
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo
Dnia 2006-11-23 21:22 +0200, Użytkownik Zbigniew B. napisał :
>>> "Komórki" z aparatami są coraz bardziej rozpowszechnione, więc problemów
>>> z dokumentacją takiego zachowania specjalnego by nie było. A motywacja do
>>> utrzymania członkowstwa - jak widać - jest coś dziwnie silna... :]
>>
>> Jestem za! Nienawidze gowna na trawnikach i chodnikach!
>
> Ja ten pomysł jeszcze uzupełnię:
>
> Jakiś czas temu pojawiła się propozycja "oczipowania" psów. [ciach]
Obydwa moje psy maja chipy, ten ze schroniska rowniez:-) Co z tego jak
SM nie ma czytnikow...
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo
Dnia 2006-11-23 22:24 +0200, Użytkownik woocashewski napisał :
[ciach]>
> narazie sprawdziłem tylko, że jak sie za taką pójdzie (no.. nieraz
> to robiłem :P bo zwracam im uwagę) to czym prędzej nie pozwoli srać
> swemu psu, niż po nim sprzątnie..
> dodam, że jest to zamknięte podwórze w "dobrej dzielnicy"
>
Naprawde nie mozesz z tym uderzyc do Strazy Miejskiej? Ciekawe czy
podatek placi:-)
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
Dnia 24.11.2006 [edymon]
> Obydwa moje psy maja chipy, ten ze schroniska rowniez:-) Co z tego jak
> SM nie ma czytnikow...
Może właśnie dlatego sprawa utknęła... same czipy nie wystarczą, trzeba
jeszcze jakoś ściągać te dane.
--
Z.
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
szerszen napisał(a):
> inna sprawa, jesli pies zalatwi sie na chodzniku to posprzatenie tego jest
> stosunkowo proste, a co jesli to zrobi na trawniku?
> jak ustawodawca to sobie wyobraza, wlasciciel psa ma chodzic z saperka i
> kopac dziury w trawnikach?
> a moze miec dodatkowo caly komplet z grabkami i gabka wlacznie, aby w
> razie czego nie nieszczac trawnika wygrabic gowno sposrod trawy, albo
> jesli pies ma rozwolnienie, gabeczka do sloika sciagnac :)
pitolenie... przynajmniej ja mam na myśli brukowane podwórko,
pośrodku którego stoi pod zadaszeniem z 8 kontenerów na śmieci, co
dziwne (a jakże chwalebne) jedna, tylko, ale i aż jedna osoba zawsze
kiedy wyprowadza psa, sprząta po nim, zawsze wychodzi z
reklamóweczką z marketu, pakuje kupe do wora i wrzuca do kontenera..
śmieci u nas jeszcze nikt nie sortuje, więc kupy w kontenerach nikomu
nie zaszkodzą, ba mogą wręcz przyspieszyć rozkład materii na
wysypisku ;)
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzysze
Użytkownik "woocashewski"
news:1164367833.296021.280600@h54g2000cwb.googlegroups.com...
> pitolenie...
moze jak juz cytujesz, to odnies sie do cytatu, bo jak narazie to z jednym
sie zgodze, pitolisz
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o stowarzyszeniach) ma do tego prawo?
Dnia Thu, 23 Nov 2006 17:10:34 +0000, Zbigniew B. napisał(a):
>>> A zatem nawet sklepowa może Ci sprzedaży chleba odmówić "bo nie obsługuje
>>> członków ZKwP" - i nic nie zrobisz? :]
>>
>> Nie jest to przestępstwem - art. 135 kw.
>
> A z wykroczeniem to już się tak zupełnie nic nie da zrobić? Wykroczenia
> można popełniać całkowicie bezkarnie - czy jak?
Ale co? Odmowa obsłużenia klienta w sklepie czy nieprawidłowy statut
stowarzyszenia?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl
Re: Czy Związek Kynologiczny (vs prawo o
On Thu, 23 Nov 2006, Zbigniew B. wrote:
> Dobrze, nie ma sprawy - poprzestanę na określeniu "naruszenie prawa" (według
> Was, oczywiście). Z tym to już się zupełnie nic nie da zrobić?
A nie nie. Odniosłem się wyłącznie do Twojej tezy: "masz obowiązek
zawiadomić" (policję/prokuraturę/kogoś-tam).
Tak się składa, że niezależnie czy taki lub inny związek kynologiczny
łamie prawa właścicieli np. ja nie czuję potrzeby aby o nie walczyć.
Idzie o to, że nie mam obowiązku!
:)
pzdr, Gotfryd
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.