Kto zapłaci za upadek na śliskim chodniku?

Za nieodśnieżenie chodnika, który przebiega wzdłuż naszej nieruchomości, możemy zapłacić mandat w wysokości 100 złotych.

- Najpierw strażnik pouczy o tym, że trzeba odśnieżyć chodnik. Dopiero gdy to nie poskutkuje, to wlepi mandat – wyjaśnia w rozmowie z e-prawnik.pl Rafał Koko, dyżurny Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.

Odśnieżanie, usuwanie z chodnika błota pośniegowego i lodu leży w interesie właścicieli nieruchomości. Na zasypanym chodniku łatwo o wypadek. Gdy przechodzień poślizgnie się na nim i złamie np. rękę, to właściciel nieruchomości może zapłacić o wiele więcej niż stuzłotowy mandat.

Porady prawne

Upadłem na nieodśnieżonym chodniku – gdzie to zgłosić?

Gdy dojdzie do nieszczęśliwego zdarzenia, powinniśmy powiadomić przede wszystkim Straż Miejską i - jeśli będzie to konieczne - pootowie ratunkowe. Funkcjonariusze straży sporządzą służbową notatkę i ustalą do kogo należało odśnieżenie chodnika.

- Jeśli do gminy, to przekażemy sprawę do instytucji zajmującej się utrzymaniem dróg w mieście. To od niej poszkodowany otrzyma numer polisy, z której zostanie wypłacone odszkodowanie – tłumaczy Rafał Koko.

W sytuacji, gdy odśnieżeniem miał się zająć np. właściciel prywatnej posesji, to z nim powinniśmy załatwić sprawę odszkodowania. Jeśli się nie dogadamy – możemy złożyć przeciwko niemu pozew cywilny i żądać zadośćuczynienia przed wymiarem sprawiedliwości.

Przydadzą się wtedy dowody, które pozwolą udokumentować całe zdarzenie. Pierwszym powinna być notatka służbowa, którą sporządzili strażnicy miejscy. Do pozwu możemy dołączyć również np. dokumentację z pogotowia ratunkowego, które przyjechało na miejsce wypadku.

Dowodem w sprawie będą też np. rachunki za kupione leki (kserokopie recept), wizyty u lekarza oraz przebytą rehabilitację. Pamiętajmy, żeby prosić o rachunki imienne. Zwykle paragony z kasy fiskalnej nie wystarczą.

Możemy również zrobić – np. telefonem komórkowym – zdjęcie chodnika. W ten sposób udowodnimy, jak wyglądał w momencie poślizgnięcia. Nie zapomnijmy ponadto o świadkach, którzy będą mogli potwierdzić w sądzie naszą wersję zdarzeń. Dobrze jest spisać ich dane oraz telefony kontaktowe.

Sople spadły na auto - co zrobić?

Właściciel nieruchomości musi zadbać w zimie również o dach posesji. Trzeba z niego usunąć tzw. nawisy śniegu i sople. Najniższy jednorazowy mandat za niewywiązanie się z tego zadania wynosi 500 złotych. Najwyższy - 5 tys. złotych.

Gdy nieusunięte sople spadną na nasz samochód, to możemy starać się o rekompensatę.

Na miejsce zdarzenia należy wezwać policję, która sporządzi protokół powypadkowy. Jeśli sopel spadł np. z drzewa przy drodze, to za szkodę odpowie zarządca tej drogi. Gdy urwała się z dachu prywatnego budynku – odpowiedzialność spadnie na właściciela posiadłości. Wówczas – tak samo jak przy wypadku na nieodśnieżonym chodniku – możemy złożyc przeciwko niemu pozew cywilny.

Musimy pamiętać, że na odszkodowanie za uszkodzenie samochodu przez spadający z dachu śnieg lub sople możemy liczyć tylko wtedy, gdy zaparkowaliśmy go zgodnie z przepisami, czyli w miejscu do tego przeznaczonym.

Obowiązki właściciela nieruchomości w zimie:

1. Należy uprzątnąć błoto, śnieg i lód z chodników położonych wzdłuż nieruchomości. Nie dotyczy to tej części chodnika, na której dopuszczony jest płatny postój lub parkowanie samochodów.

2. Pamiętejmy, że chodnik to również wydzielona część drogi publicznej służąca dla ruchu pieszego położona bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Oznacza to, że odśnieżamy także część drogi, która przylega do terenu wzdłuż posesji. Jeżeli między granicą podległego nam terenu, a ulicą jest np. pas trawy, to zadanie uprzątnięcia śniegu z ulicy należy już do gminy.

3. Należy uprzątnąć błoto, śnieg i lód także z części nieruchomości, która jest udostępniona do użytku publicznego. Przykładowo parafia musi odśnieżyć dojście do samych drzwi kościoła.

4. Należy również usuwać sople i nawisy śniegu z dachów w miejscach, gdzie stwarzają one zagrożenie dla przechodniów.

Co zrobić z uprzątniętym śniegiem?

1. Składujmy go przy krawędzi jezdni z zachowaniem odległości minimum 1 metra od pnia drzewa.

2. Należy go układać wzdłuż krawężnika oddzielającego chodnik od jezdni w taki sposób, by nie powodował
zakłóceń w ruchu pieszych i pojazdów. Pamiętajmy, żeby zachować możliwość odpływu wody do kanalizacji.

3. Wywiezieniem zebranego przez nas błota, śniegu czy lodu zajmie się zarządca drogi.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • zimowa zagadka 2015-02-23 17:52:10

    Mam pytanie. Przed moim domem jest droga, którą odśnieża pług Urzędu Miasta, ale ostatnio sąsiadka postraszyła kierowcę, że wezwie Straż Miejską, ponieważ pług zgarnia śnieg z ulicy przed jej bramę. ( Nadmieniam, że pług zgarnia również przed inne domy, również mój, ponieważ jadąc raz ma pług skierowany na lewą, a drugi raz na prawą stronę ). Nadmieniam, że sąsiadka mieszka na końcu ulicy, gdzie trzyma prywatne samochody i twierdzi, że kierowca nie ma prawa tam dojeżdżać, bo ona nie przestawi aut ani nie zamierza sprzątać zgarniętego tam śniegu. W związku z tym pług przestał przyjeżdżać. Chcę więc zapytać kto w tej sprawie ma rację. I kto ma sprzątać ten kawałek drogi? Nie zamierzam go sprzątać osobiście, ponieważ jak to raz uczyniłam i śnieg odrzuciłam na obie strony ( na moją i sąsiadki ) napadła na mnie słownie.

  • babcia julcia 2015-01-27 21:28:52

    Brytyjczycy czy Francuzi dostają worki(różne kolory na różnego typu odpady, w tym trawę, gałęzie itp.)Władze lokalne Londynu raz w roku udostępniają, za darmo!!,mieszkańcom ziemię pozyskaną z przetworzonych odpadów naturalnych,aby mogli użyźnić swoje ogródki. My worki kupujemy sami,a odbiór przez MPO segregowanych przez nas śmieci polegał do niedawna na wrzuceniu wszystkiego do jednej śmieciarki. Takie postępowanie potrafi skutecznie zniechęcić do segregacji !!! I tu w pełn sie zgadzam & jeżeli posegregję butelki pet -to moje dzieci oddadzą je do skupu i za to kupią sobie czekoladę :) & jak posegreguję puszki aluminiowe/stalowe -dzieci ooodazą na złom . kolejna czekolada & jak umyję butelki szklane i słoiki to też sprzedam do skupu ,morze marne grosze ale zawsze coś :)

  • Marzanna 2015-01-24 23:02:38

    Jestem zdumiona jak daliśmy się obciążyć obowiązkiem dbałości(w sensie utrzymania czystości i porządku) o chodniki, które stanowią przecież własność miasta. To jakaś pozostałość myślenia komunistycznego (?).W Londynie odśnieżaniem chodników zajmuje się rząd lokalny.W Warszawie, mimo że opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntu wzrosły niemal 300 krotnie (gros gruntów warszawskich to właśnie u.w.)ani dzielnice ani miasto nie czują się w obowiązku zadbać o stanowiące ich własność chodniki,a wszelkie koszty przerzuciły na właścicieli nieruchomości budynkowych przyległych do owych chodników, zwykle są to wspólnoty mieszkaniowe.Za moment dojdzie problem śmieci.Wzrosną koszty odbioru, tymczasem nie zadbano jak dotychczas ani o właściwy odbiór ani o nowoczesne sposoby utylizacji. Brytyjczycy czy Francuzi dostają worki(różne kolory na różnego typu odpady, w tym trawę, gałęzie itp.)Władze lokalne Londynu raz w roku udostępniają, za darmo!!,mieszkańcom ziemię pozyskaną z przetworzonych odpadów naturalnych,aby mogli użyźnić swoje ogródki. My worki kupujemy sami,a odbiór przez MPO segregowanych przez nas śmieci polegał do niedawna na wrzuceniu wszystkiego do jednej śmieciarki. Takie postępowanie potrafi skutecznie zniechęcić do segregacji.

  • dru 2015-01-24 20:36:36

    - GAPA!

  • _arp 2015-01-24 20:03:25

    Chodnik nie należy tylko do właściciela posesji, nie należy również wyłącznie do Gminy on służy wszystkim i od tego trzeba usprawnienia zacząć. Opadów śniegu i ich ilości określić nie można a zimę zawsze traktować trzeba jako rodzaj pogotowia. Jak w każdym pogotowiu powinno być wzajemne zrozumienie i wzajemna pomoc. Jeżeli zmęczona sprzątaczka nie może sobie poradzić z nawałem śniegu, wolny w tym czasie obserwator bierze przygotowaną łopatę i pomaga. Osoby starsze i niepełnosprawne ruchowo powinny liczyć bez przykrości na pomoc sąsiada. W takich sytuacjach nie jest przydatny piękny but tylko praktyczny a więc samo zabezpieczenie przeciwpoślizgowe wiele może pomóc. Gmina ma wiele do zrobienia również bo prace interwencyjne są do zastosowań dobre a fundusze na ten cel ustalone w przydzialanych wcześniej budżetach. W zakres odśnieżania nie wchodzą tylko chodniki. Odśnieżanie dachów to następny obszar do załatwień i warto nad tym problemem pomyśleć w roku bieżącym

  • krysztaleko 2015-01-24 18:54:15

    moim zdaniem w ustawie nie ma zapisu że mam odśnieżać za darmo. a w kodeksie pracy jest jak byk napisane że za wykonaną prace należy się godne wynagrodzenie, nie wspominając o ubezpieczeniu którego zus pewnie nie wypłaci. co wy na to?

  • ja 2014-02-13 17:52:28

    Ok, a co z odśnieżaniem terenu wokół osiedlowego garażu blaszak na gruncie dzierżawionym od miasta ? też trzeba?

  • seba 2012-12-02 01:54:13

    Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości tematu! Jeżeli mam odśnieżać chodnik to powinienem również pobierać opłaty za przejście ! Chodnik nie jest moją własnością !!!! O co tu chodzi!?

  • margot81 2012-12-01 09:44:23

    jestem właścicielem nieruchomości wzdłuż której jest położony chodnik. Odśnieżam go ale ciągle się z tym nie mogę pogodzić. droga i chodnik są nieruchomością należącą do gminy więc dlaczego ja mam wykonywać obowiązki gminy. Gmina odśnieża ulicę na której mieszkam w ostatniej kolejności bo nie jest główną. Ja to ja, jestem młodą osobą. Ale moja babcia jest właścicielką nieruchomości narożnikowej. Babcia ma 87 lat i trudno żeby odśnieżała 60 metrów chodnika. W takiej sytuacji powinna wynająć usługę odśnieżania a gmina powinna zapłacić za to. Bo niby dlaczego ma ona za to płacić. Posiadając nieruchomość muszę co roku płacić niemały podatek od nieruchomości, tak naprawdę też nie wiadomo za co. Sama kupiłam ziemię, sama sfinansowałam budowę domu a państwo wyciąga co roku łapę po podatek w wysokości 500 zł za nic. Ale państwo nie dołoży się choćby do odsetek kredytowych !!!! Jest we mnie bunt ale co z nim mogę zrobić ?!?!?! Chyba wziąć relanium i płacić, bo śmierć i podatki są nieuniknione !!!


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika