Chcesz odliczyć ulgę na dziecko, Internet czy oddanie krwi? Sprawdź, jakie dokumenty przygotować.
Możliwość skorzystania z ulg podatkowych uzależnione jest od spełnienia określonych warunków. Przede wszystkim musimy zebrać odpowiednią dokumentację, która potwierdzi, że mamy prawo do preferencji.
Osoby, które rozliczając PIT za rok 2013 będą chciały odpisać od dochodu ulgę internetową, nie będą musiały posiadać faktur dokumentujących wydatek.
Nie oznacza to jednak, że zebrane w roku 2013 faktury staną się niepotrzebne. Nadal będą one jednymi z podstawowych dokumentów uprawniających do ulgi, natomiast oprócz faktur ulgę potwierdzi każdy inny dokument, który spełni wymagania stawiane przez ustawę o PIT.
Jakie dokumenty poświadczą ulgę internetową?
Wysokość wydatków ustala się na podstawie dokumentu stwierdzającego ich poniesienie, zawierającego w szczególności: dane identyfikujące kupującego (odbiorcę usługi lub towaru) i sprzedającego (towar lub usługę), rodzaj zakupionego towaru lub usługi oraz kwotę zapłaty (art. 26 ust. 7 pkt 4 ustawy o PIT).
Oznacza to, że jeśli będziemy chcieli odliczyć ulgę internetową w PIT 2013, to wystarczy zwykły rachunek, na którym będą nasze dane oraz dane sprzedawcy usługi oraz kwota, jaką zapłaciliśmy. Korzystanie z sieci potwierdzą też przelewy bankowe na konta operatorów.
Ulga na dziecko. Co trzeba zebrać?
W tym przypadku zależy to od wielu czynników, np. od tego czy dziecko się uczy, jest pełnoletnie, adoptowane bądź niepełnosprawne. W przepisach znajdujemy co prawda, o jakie dokumenty chodzi, lecz jest to katalog otwarty.
Jakie dokumenty poświadczą ulgę na dzieci?
Musimy mieć zaświadczenia, oświadczenia oraz inne dowody niezbędne do ustalenia prawa do odliczenia, w szczególności: odpis aktu urodzenia dziecka; zaświadczenie sądu rodzinnego o ustaleniu opiekuna prawnego dziecka; odpis orzeczenia sądu o ustaleniu rodziny zastępczej lub umowę zawartą między rodziną zastępczą a starostą; zaświadczenie o uczęszczaniu pełnoletniego dziecka do szkoły (art. 27f ust. 5 ustawy o PIT).
CZY ZEBRANE DOKUMENTY TRZEBA SKŁADAĆ W URZĘDZIE SKARBOWYM?
CO GROZI, GDY ZGUBIĘ DOKUMENTACJĘ?
CZYTAJ NA DRUGIEJ STRONIE
Ulga dla krwiodawców. Mniej formalności
Rozliczając w PIT za rok 2013 oddanie krwi, nie będziemy musieli już dokumentować tego oświadczeniem stacji krwiodawstwa o przyjęciu darowizny. Zgodnie z nowymi przepisami wystarczy nam jedno zaświadczenie, wystawione w punkcie pobierania krwi. Musi ono wskazywać ilość bezpłatnie oddanej krwi lub jej składników. Od rozliczenia za rok 2013 nie będzie też konieczne, by stacja krwiodawstwa wpisywała na zaświadczeniu wartość ekwiwalentu za krew.
Zebrałeś dokumenty? Schowaj do szuflady
Pamiętajmy, że większość ulg i odliczeń - nie tylko tych, o których wspominamy powyżej - wymaga od nas zebrania konkretnych dokumentów. Musimy je gromadzić, lecz nie trzeba ich dołączać do zeznania podatkowego, które składamy w urzędzie skarbowym. Po co więc je zbieramy? Wyjaśnia to jeden z przepisów ordynacji podatkowej.
Ulga podatkowa, a kontrola fiskusa Jeżeli ze złożonej deklaracji wynika, że podatnik skorzystał z przysługujących mu ulg podatkowych, organ podatkowy może zwrócić się do niego o okazanie dokumentów lub o złożenie fotokopii dokumentów, których posiadania w określonym czasie wymaga przepis prawa
(art. 275. § 1 ordynacji podatkowej).
Musimy pamiętać, że zobowiązanie podatkowe przedawnia się po 5 latach, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Korzystając z ulgi internetowej w PIT za rok 2013 wszystkie rachunki powinniśmy zatem przechowywać aż do końca 2018 roku.
Zgubisz dokumenty? Zapłacisz za to
Jeśli skorzystamy z ulgi i przy ewentualnej kontroli fiskusa nie będziemy mogli przedstawić urzędnikom dokumentów, które dawały nam prawo do preferencji, narazimy się na problemy.
Skarbówka ma bowiem prawo do zakwestionowania bezprawnego odliczenia. Jeśli przykładowo w PIT za rok 2013 skorzystamy z ulgi na pełnoletnie dziecko, a w ogóle nie mamy potomstwa lub nie potrafimy udowodnić, że w roku odliczenia chodziło ono do szkoły, będziemy musieli zwrócić ulgę. Ponadto zwrot pieniędzy będzie się wiązał z zapłatą zaległości podatkowej. Dodatkowo trzeba będzie zapłacić fiskusowi odsetki.
PODSTAWA PRAWNA: Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dziennik Ustaw z 14 stycznia 2005 Nr 8 poz. 60); Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dziennik Ustaw z 31 marca 2010 Nr 51 poz. 307).
-
maciek 2014-02-26 13:24:46
Mam pytanie jak to jest z odliczeniem podatku na dzieci ,czy jest okreslony jakis dochod czy jak.
-
piko 2014-02-11 13:58:59
No, Oszolomo, powiedziałeś WSZYSTKO, brawo, nie umiałbym tak prostym a konkretnym słowem opisać tego "syfu". Brawo, ale co da Twoja wypowiedź...poświęciłeś czas by bardzo kulturalnie określić to bagno, ale kto się tym przejmuje, Ty, ja i może jeszcze kilka osób I TO WSZYSTKO, nie rozumiem jak można popierać tych którzy robią z mas-wybierających ICH do władzy robić ciągle stado głupich baranów którym można wcisnąć każdy idiotyzm i bajkę. Mam ponad 50 lat, patrzę na to co się dzieje i to od 20 lat z przerażeniem!!! Do czego my- Polska i ta cała unia jeszcze dojdziemy, strach pomyśleć. Pozwól zauważyć że Ci o których tu piszesz są na wolności i rękę dam sobie obciąć "włos im z głowy nie spadnie" a ukradzione pieniądze poza Polską dobrze się mają i inwestycje za nie zarabiają już legalnie dla nich DOBRĄ kasę.
-
Ben 2013-11-27 09:43:10
nic dodać nic podzielić
ben
-
Oszolomo 2013-11-25 22:52:17
Do przemyslenia - zamiast pierdół o ulgach dla najbogatszych ...
"...Inwestor giełdowy, doradca ministra skarbu, generał służb ochrony państwa, prezes rady nadzorczej, doradca wicepremiera, znany warszawski adwokat. Tytuły i funkcje brzmią imponująco, budzą respekt, tworzą obraz statecznej elity państwa. Samo centrum władzy i pieniądza, wewnętrzny krąg. Generał nawet mienił się być ojcem założycielem partii rządzącej ? Platformy Obywatelskiej.
A tymczasem, pomimo całego sztafażu i dystynkcji ich stanowisk, to zwyczajni działacze ruchu spółdzielczego, chociaż z dość specyficznej spółdzielni. Kręcili się w pobliżu prywatyzacji. Antyszambrowali, doradzali, podszeptywali, kontaktowali strony, ustawiali spotkania. Oraz inkasowali.
Spółdzielcy z okolic prywatyzacji brali ?dolę? od zainteresowanych podmiotów, dzielili się pomiędzy sobą oraz skorumpowanymi urzędnikami resortu prywatyzacji. Pod pozorem lobbingu stworzyli szajkę wyłudzającą i dającą łapówki. Łapówki wpływały na konto stworzonych do tego celu firm ? konsulting, doradztwo, wspieranie inicjatyw gospodarczych, pomoc prawna i ekspercka. To był oczywiście zewnętrzny kamuflaż. W ludzkim języku to szwindel, matactwo, szachrajstwo, machlojka. Tym zajmowali się generał, prezes, doradca, inwestor.
W gruncie rzeczy, jeśli chodzi o zasadę, to ten sam proceder uprawiają drobni obwiesie na targowiskach. Tam się to zwie grą w trzy karty. Ale to tylko kwestia skali. Nie ma merytorycznej różnicy pomiędzy profesją podpitego naganiacza do stolika z macherem operującym trzema wyświechtanymi kartami, a doradcą ministra stręczącym milionowe łapówki urzędnikom.
Andrzej P., Piotr D., Gromosław C., Michał T., Mariusz P. Generał pełnił funkcje chyba w pięciu rządach, zasiadał w radach nadzorczych licznych spółek. Adwokat prezesował sportowym instytucjom, zwalczał korupcję. Doradca doradzał ministrowi i wicepremierowi, w różnych spółkach był niemal wpisany do inwentarza. Inwestor oprócz inwestowania szefował radom nadzorczym i firmom.
Wszyscy razem zażywali splendoru ekspertów, specjalistów, rzeczoznawców. Personatów i posesjonatów, jak mawiali starzy Polacy. Prognozowali wydarzenia finansowe i ekonomiczne, analizowali sytuację gospodarczą, tłumaczyli zawiłości wolnego rynku. Inwestowali i doradzali państwu. Zapewne też gromili korupcję i potępiali hochsztaplerstwo.
Tymczasem byli spółdzielnią zwyczajnych drapichrustów. A swoją drogą, za rządów Tuska modne zrobiły się nieformalne spółdzielnie. Od spółdzielni wewnątrzpartyjnej służącej do politycznych rozgrywek, do ogólnokrajowej spółdzielni przyjaciół skarbu państwa. A przecież zaledwie dwa lata wcześniej premier z powodu korupcjogennych praktyk zdziesiątkował swoje najbliższe otoczenie, najwyższych funkcjonariuszy rządu.
Jacek Kuroń, jeden z twórców III RP, gorzko podsumował w 1996 roku dotychczasowy efekt swoich starań: - Nie mam wątpliwości, że jest to zjawisko o kluczowym znaczeniu dla rozwoju polskiej demokracji i gospodarki rynkowej. Ludzie byłej nomenklatury, dawni esbecy, niektórzy prywaciarze i częściowo ludzie solidarnościowego etosu przenieśli do III Rzeczypospolitej mechanizmy peerelowskiego klientelizmu. Częściowo świadomie - z chęci zysku, popychani odwieczną żądzą pieniądza i władzy, częściowo zaś w odruchu samoobrony, albo w naturalnym dążeniu do stworzenia sobie oazy bezpieczeństwa, gdy ziemia się pod nogami trzęsie, opletli Polskę siecią niejawnych powiązań przyjacielskich, politycznych, gospodarczych, korupcyjnych, nepotycznych, a także jednoznacznie przestępczych. Chyba nie ma lepszej ilustracji prawdziwości tych słów niż ujawniona teraz działalność ekskluzywnej spółdzielni z okolic prywatyzacji.
Generał łapówkarz miał ochraniać państwo; państwo stworzyło absurdalną jednoosobową spółkę skarbu państwa; szefowa państwowego urzędu przez cztery lata bez powodzenia tworzyła prawo antykorupcyjne; liberalny rzekomo premier państwa blokuje dostęp do informacji publicznej. Cztery paradoksy wybrane bez żadnego klucza, pierwsze z brzegu. Zebrane razem tworzą system III RP. Państwo dystyngowanych drapichrustów...."
Z Salon24.pl
-
dsgsdfg 2013-11-25 09:22:55
po co te ulgi skoro 30% jest bezrobotnych ci co pracuja w prywatnym sktorze ledwo wykozystaja kwote wolna od podatku. obnizcie podatki a nie karmicie nie sprawiedliwymi ulgami zlikwidujcie je wszystkie. kto rozlicza te ulgi publiczniaki co placa wirtualne podatki dochodowe to przecierz dla nich zasilek jest z kolejnej doplaty. polski rzadowy sektor budzetowka by wyodrebic z calego publicznego sektora jest wiekszy niz ten w UE ktora uchodzi za nadto przerosniety dobre dobre polska do bankructwa
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?