Zbigniew Ziobro o podsłuchach

Postanowienie Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze o umorzeniu postępowania w sprawie rzekomych podsłuchów stosowanych za czasów rządów PiS - nie było dla mnie zaskoczeniem - powiedział Zbigniew Ziobro. Inne rozstrzygnięcie nie mogło zapaść - dodał.

Zdaniem Ziobry rozpowszechnianie informacji jakoby w czasie gdy PiS sprawował władzę, organy ścigania prowadziły inwigilację, stosowały metody charakterystyczne dla państwa totalitarnego, wykorzystywały podsłuchy do walki politycznej - są pomówieniem, czarnym PR-em i celową próbą wprowadzania w błąd Polaków.

Podsłuchy stosowaliśmy tylko wtedy, gdy wymagała tego walka z kryminalistami i ochrona obywateli - powiedział Zbigniew Ziobro. Zgodnie z oficjalnymi statystykami za rządów PiS spadła a nie wzrosła liczba montowanych podsłuchów - dodał.

Komentując postępowanie, które zielonogórska prokuratura prowadziła od stycznia 2008, Ziobro stwierdził, że było ono prowadzone z należytą starannością. Prokuratorzy mieli dostep do wszystkich potrzebnych danych. Dlatego wiarygodność postanowienia o umorzeniu nie budzi wątpilwości.

Od tej pory - każdy, kto będzie pomawiał PiS o to, że nadużywał podsłuchów - powinien odpowiadać przed sądem, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - podsumował Zbigniew Ziobro.