robertcb@poczta.onet.pl
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6476291,Karanie_rowerzystow_tak_Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystó
robertcb@poczta.onet.pl pisze:
> Jak dla mnie to sprawa powinna znaleźć finał w Strassburgu.
Rzondamy prawa do jazdy na promilach!!!!1111jedenjedenjeden :)
Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystó
Tomasz Pyra pisze:
> robertcb@poczta.onet.pl pisze:
>
>> Jak dla mnie to sprawa powinna znaleźć finał w Strassburgu.
>
> Rzondamy prawa do jazdy na promilach!!!!1111jedenjedenjeden :)
Nie trolluj tylko pomyśl chwilkę... Na prawdę nie widzisz różnicy
pomiędzy kimś nawalonym jak stodoła pędzącym ciężkim samochodem przez
miasto, a lekko podchmielonym dziadkiem wolno telepiącym się na rowerze
jakąś wiejską dróżką? (dla ustalenia uwagi: za dnia)
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
Jestem za zwalczaniem pijanych kierowców wszelkiej maści pojazdów, ale...
spenalizowanie jazdy rowerem pod wpływem na podobnym poziomie jak samochodem
jest nieporozumieniem.
Choćby z praktycznego punktu widzenia. Niepotrzebnie nadmiernie angażuje
organa państwowe i pieniądze podatników, które zamiast iść na zapobieganie
tragediom idą na statystyczną produkcję schwytanych na gorącym uczynku
"niebezpiecznych" rowerowych "przestępców", których potem jeszcze trzeba
proceduralnie i sądownie obrobić niczym członków sycylijskiej mafii.
Oczywiście każdy pijany uczestnik ruchu stwarza zagrożenie, ale ile
proporcjonalnie wypadków, w których zginął ktoś inny niż sam rowerowy pijak,
spowodowali rowerzyści??? Raczej niewiele, a pijany kierowca dwutonowego
blaszaka pędzącego 90km/h oprócz siebie zabije też innych.
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
Użytkownik "Piotr [trzykoty]"
news:grit7g$gnf$1@z-news.wcss.wroc.pl...
W praktyce nad tym, by kara była adekwatna do zagrożenia powinien przecież
czuwać przede wszystkim sąd. To, że za dane przestępstwo górna granica kary
jest 3 lata nie oznacza, że każdy musi dostać taką karę. Tyle, że zrobiono
nagonkę i sądy zaczęły karać rowerzystów, jak kierowców.
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
"Robert Tomasik"
> W praktyce nad tym, by kara była adekwatna do zagrożenia powinien przecież
> czuwać przede wszystkim sąd. To, że za dane przestępstwo górna granica
> kary jest 3 lata nie oznacza, że każdy musi dostać taką karę. Tyle, że
> zrobiono nagonkę i sądy zaczęły karać rowerzystów, jak kierowców.
Tak, ale penalizacja to też procedury i motywacja dla służb.
W praktyce jak rowery lecą z kk, to pewnie ćwierć drogówki nie robi nic
innego jak łapie "przestępców" - właśnie tych Józków na rowerach. Potem
jeszcze jak zaczęto stosować sądy 48godzinne itp., to taki rower pochłaniał
czas i pieniądze, conajmniej tyle jak obrobienie agresywnego chuligana, sam
zresztą wiesz. Tylko po co?, skoro to akurat moim zdaniem nie jest jakieś
wielkie zagrożenie na drogach, a absorbuje uwagę i koszty. Wszczynanie
postępowań karnych z fanfarami, w sprawie jazdy rowerem po piwie po drodze
działkowej to marnotrastwo publicznych pieniędzy, co z tego, że sąd oceni
jakie było zagrożenie. Sąd oceni, a ludzie zapłacą. Policjant zamiast
wyeliminować jakiegoś pijanego kierowcę tira, skupia się na dziadku na
rozlatującym się rowerze.
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
Użytkownik "Piotr [trzykoty]"
news:grj5aa$l6n$1@z-news.wcss.wroc.pl...
> Tak, ale penalizacja to też procedury i motywacja dla służb.
> W praktyce jak rowery lecą z kk, to pewnie ćwierć drogówki nie robi nic
> innego jak łapie "przestępców" - właśnie tych Józków na rowerach. Potem
> jeszcze jak zaczęto stosować sądy 48godzinne itp., to taki rower
> pochłaniał czas i pieniądze, conajmniej tyle jak obrobienie agresywnego
> chuligana, sam zresztą wiesz. Tylko po co?, skoro to akurat moim
> zdaniem nie jest jakieś wielkie zagrożenie na drogach, a absorbuje
> uwagę i koszty. Wszczynanie postępowań karnych z fanfarami, w sprawie
> jazdy rowerem po piwie po drodze działkowej to marnotrastwo publicznych
> pieniędzy, co z tego, że sąd oceni jakie było zagrożenie. Sąd oceni, a
> ludzie zapłacą. Policjant zamiast wyeliminować jakiegoś pijanego
> kierowcę tira, skupia się na dziadku na rozlatującym się rowerze.
Statystyka - drogi Kolego - po prostu statystyka. Media zdiagnozowały
problem, że mamy za dużo kierujących. Ustawodawca stanął na wysokości
zadania i uznał to za przestępstwo. Organa ścigania starają się zwalczać.
Na koniec roku pochwalimy się tymi tysiącami nietrzeźwych kierujących
wyeliminowanych z dróg. I wszyscy będą szczęśliwi. Politycy na koszty - tak
naprawdę - nie patrzą. Tu się nie liczy człowiek, tu się liczą tylko fakty
medialne.
Statystyka - zwłaszcza policyjna - to taka nauka, ze wszystko da się
dowieść, byle mieć odrobinę wyobraźni i pomyślunku. Pamiętacie światła do
jazdy w dzień. Najpierw tego nie było. Wymyślono, że jakby tak zimą
jeździć, to by było bezpieczniej. Ilość wypadków nie spadła - jeśli dobrze
pamiętam - ale trend wzrostu się nieco zmniejszył. No to wpadli na pomysł,
by cały rok jeździć. Ilość wypadków z udziałem samochodów się nie
zmniejszyła. Za to wzrosła tych z udziałem rowerzystów. No to teraz
likwidujemy światła, bo będzie znowu bezpieczniej. Ja jedynie chciałbym
usłyszeć jakiekolwiek sensowne wyjaśnienie, na jakiej podstawie z
włączeniem lub nie świateł wiąże się ilość wypadków. Żeby coś takiego
wiarygodnie zbadać, to by trzeba załóżmy co drugi tydzień zabronić jeździć
na światłach,a co drugi nakazać. Potem zbadać trendy za kilka miesięcy
(byle nie zimowych, bo wówczas mało rowerzystów :-) i jakby z takich badań
coś tam wyszło, to można by wnioskować coś konstruktywnego. A tak -
przecież ilość wypadków jest wielkością statystyczną zależną od szeregu
okoliczności, wśród których światła są jedynie jakąś tam cząstką.
Jestemw stanie podać o wiele więcej tego typu zależności statystycznych.
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów
Robert Tomasik pisze:
> Jestemw stanie podać o wiele więcej tego typu zależności statystycznych.
Może lepiej nie ;)
Natomiast stawiam wniosek, żeby uznać słowo "statystyka" za brzydki,
niecenzuralny wyraz ;->
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak
Dnia Thu, 9 Apr 2009 00:29:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> No to teraz
> likwidujemy światła, bo będzie znowu bezpieczniej.
Czy ta nowelizacja już leży w oczekiwaniu na przegłosowanie ?
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt z kw1618 przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/warsaw/ - galeria Węzeł komunikacyjny Młociny
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowc
Użytkownik "Piotr [trzykoty]"
news:grit7g$gnf$1@z-news.wcss.wroc.pl...
> Oczywiście każdy pijany uczestnik ruchu stwarza zagrożenie, ale ile
> proporcjonalnie wypadków, w których zginął ktoś inny niż sam rowerowy
> pijak, spowodowali rowerzyści??? Raczej niewiele, a pijany kierowca
> dwutonowego blaszaka pędzącego 90km/h oprócz siebie zabije też innych.
Rowerzysta, 3 promile na dwupasmówce czy kierowca samochodu majšcy
0,26mg/litr ??
Tylko ten drugi to przestępca?
Leszek
Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy"
w wiadomości news:grk4e2$210$1@inews.gazeta.pl...
> Dnia Thu, 9 Apr 2009 00:29:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>> No to teraz
>> likwidujemy światła, bo będzie znowu bezpieczniej.
> Czy ta nowelizacja już leży w oczekiwaniu na przegłosowanie ?
Na pewno projekt trafił do Sejmu, bo kiedyś czegoś szukałem i przez
przypadek na niego się natknąłem. Nawet się zastanawiałem, jaki był jego
los, ale nie mam czasu sprawdzić w LEX-ie, czy zmienili zapis, czy nie.
Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystó
Andrzej Lawa pisze:
> Tomasz Pyra pisze:
>> robertcb@poczta.onet.pl pisze:
>>
>>> Jak dla mnie to sprawa powinna znaleźć finał w Strassburgu.
>> Rzondamy prawa do jazdy na promilach!!!!1111jedenjedenjeden :)
>
> Nie trolluj tylko pomyśl chwilkę... Na prawdę nie widzisz różnicy
> pomiędzy kimś nawalonym jak stodoła pędzącym ciężkim samochodem przez
> miasto, a lekko podchmielonym dziadkiem wolno telepiącym się na rowerze
> jakąś wiejską dróżką? (dla ustalenia uwagi: za dnia)
A jeżeli to ten rower rozpędzi się do dużej prędkości z jakiejś góry i
będzie gnał między pieszymi, a ten samochód będzie za dnia wolno telepał
się jakąś wiejską dróżką za dnia?
I rower może być niebezpieczny i samochód.
I za to sędzia bierze pieniądze, żeby ocenił każdorazowo stopień
zagrożenia i szkodliwości czynu i na tej podstawie wydał wyrok.
Nie sądzę żeby wszystko szczegółowo trzeba było zapisać w KK, bo za
chwile można dojść do wniosku że pijany w Maluchu jest mniej groźny niż
równie pijany w ciężki SUV-ie (bo tak zapewne jest) i za chwile w KK
będziemy różnicować kary ze względu na masę pojazdu.
Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystó
Tomasz Pyra pisze:
> A jeżeli to ten rower rozpędzi się do dużej prędkości z jakiejś góry i
> będzie gnał między pieszymi, a ten samochód będzie za dnia wolno telepał
> się jakąś wiejską dróżką za dnia?
Jak zatrzymasz jednym ruchem ręki samochód, którego kierowca nie
chce/nie potrafi się zatrzymać, to porozmawiamy ;)
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.