Ulga rehabilitacyjna - komu przysługuje? PIT 2013
Takie przywileje ustawodawca przewidział dla niepełnosprawnych oraz osób, które się nimi opiekują.
Chodzi o ulgę rehabilitacyjną. W jej zakresie znajduje się odliczenie za używanie samochodu osobowego.
Skorzysta z tego niepełnosprawny, który jest właścicielem (współwłaścicielem) auta i jest zaliczony do I lub II grupy inwalidztwa.
Jeśli jesteś opiekunem takiej osoby i wozisz ją własnym autem, to też masz prawo do ulgi. Dodatkowo jest ona możliwa w przypadku osób, które mają na utrzymaniu niepełnosprawne dziecko w wieku do 16 lat (do tego wieku nie wydaje się orzeczeń o stopniu inwalidztwa).
Musimy pamiętać, że preferencja przysługuje tylko za dojazdy na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne. – W konsekwencji nie można odliczyć wydatków związanych np. z dojazdem własnym samochodem na badania lekarskie – wyjaśnia resort finansów.
Ponadto odliczenie jest limitowane. Maksymalnie można odpisać od dochodu do 2.280 zł. Oznacza to, że taka kwota pomniejszy dochód, od którego obliczamy podatek. Zakładając rozliczanie według skali 18 proc. można zyskać maksymalnie 410,40 zł.
Dwukrotna ulga na to samo dziecko?
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie rozpatrywał w 2010 roku sprawę małżonków, którzy byli współwłaścicielami samochodu i dowozili na zabiegi rehabilitacyjne niepełnosprawną córkę.
Małżeństwo wyszło z założenia, że mogą w takiej sytuacji odliczyć każdy po 2.280 zł, ponieważ spełniają wymogi, jakie przy skorzystaniu z preferencji stawiają przepisy. Dodatkowo ustawa nie przewiduje, że ulga jest łączna dla obojga opiekunów.
W konsekwencji w rozliczeniu z fiskusem odliczyli 4.560 zł, co przełożyło się na zwrot podatku w wysokości 820,80 zł. Urząd zakwestionował takie zeznanie utrzymując, że nie można odliczyć tej ulgi dwa razy na to samo dziecko.
Innego zdania był sędzia, który stwierdził, że analizując przepisy literalnie małżonkowie postąpili zgodnie z prawem.
- Skoro każdy z rodziców jest podatnikiem i oboje łożą na utrzymanie niepełnosprawnego dziecka, to każdy z nich ma prawo do ulgi rehabilitacyjnej, tzn. że z tytułu używania samochodu osobowego do przewozu na konieczne zabiegi rehabilitacyjne córki może odliczyć kwotę 2.280 zł – czytamy w uzasadnieniu orzeczenia o sygnaturze I SA/Kr 1/11.
Sędzia podkreślił też, że nie ma przy tym żadnego znaczenia, czy małżonkowie rozliczają się indywidualnie czy wspólnie.
Pełne odliczenie nie zawsze możliwe
Musimy pamiętać, że opisywana ulga nie jest ryczałtem. Odpisać można zatem tylko realnie poniesione wydatki.
Jednak fiskus nie wymaga, by osoba korzystająca z tej preferencji posiadała rachunki czy faktury, które potwierdzą, ile konkretnie wydano na paliwo w drodze na rehabilitację. Nie oznacza to, że można bez obaw wpisać w PIT maksymalne odliczenie.
Dlaczego? Ponieważ w przypadku kontroli skarbowej będziemy musieli przedstawić dowody potwierdzające, że mieliśmy do tego prawo. Będą to zaświadczenia, że niepełnosprawny był na zabiegach leczniczo-rehabilitacyjnych.
Można powiedzieć, że takie dowody mają uprawdopodobnić nasze wydatki. Na ich podstawie urzędnicy będą mogli w prosty sposób zakwestionować pełne odliczenie, jeśli np. w ciągu całego roku niepełnosprawny został skierowany na jeden zabieg w miejscowości oddalonej o 30 km od miejsca zamieszkania.
Fiskus od razu zauważy też nieracjonalność odliczenia. Jeżeli samochód kupiono 31 grudnia, to niezwykle mało prawdopodobne jest, aby wydatki z tytułu jego używania wyniosły aż 2.280 zł.
Może się oczywiście zdarzyć, że niepełnosprawny w krótkim okresie czasu wykorzysta cały limit. W takiej sytuacji warto mieć np. faktury ze stacji, że w danym dniu kupiliśmy paliwo na konkretną kwotę. Przy zestawieniu rachunku z zaświadczeniem o stawieniu się na zabiegu rehabilitacyjnym urząd na pewno nie zakwestionuje wydatku.
Na koniec warto zaznaczyć, że dowodów potwierdzających prawo do preferencji nie trzeba dołączać do PIT. Musimy je przechowywać w domu na wypadek kontroli fiskusa.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?