Walka o wódkę
Polska wódka będzie narażona na mniej szlachetną konkurencję. Maleją szanse na ścisłą ochronę nazwy tradycyjnego trunku.
(...)Politycy z Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Szwecji, Danii i Finlandii bronią wymyślonej przez siebie podwójnej definicji wódki. Ta produkowana z ziemniaków, zboża, melasy buraczanej, a także - co nie podoba się Polsce - trzciny cukrowej, miałaby prawo do nazwy "wódka".
Pozostałe trunki musiałyby zawierać na przedniej etykiecie drugi człon nazwy, np. "z bananów". Informacja o surowcach nie mogłaby być napisana mniejszą czcionką niż dwie trzecie słowa "wódka".
Może się jednak okazać, że wódki produkowane z ziemniaków i zboża nie da się odróżnić od tej destylowanej z bananów czy winogronowych wytłoczyn. Komisja Europejska proponuje, by każdy mocny trunek destylowany z surowców pochodzenia rolnego miał prawo do nazwy "wódka". Jedyna informacja o surowcach, z których jest wytworzony, miałaby się znaleźć na etykiecie z tyłu butelki.
Rzeczpospolita 13.06.2007 r.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?