Zamieszanie w Totalizatorze Sportowym
Totalizator Sportowy od trzech miesięcy nie ma szefa. Ma za to radę nadzorczą, która… nie istnieje. Efekt? Przychody spółki spadły w pierwszym kwartale o 20 proc.
(...)Totalizator Sportowy płaci 20-procentowy podatek od gier — od kilku lat fiskus inkasuje od TS po 480-500 mln zł.
(...)Pracownicy TS przekonują jednak, że kluczowy wpływ na wyniki spółki ma zamieszanie, jakie trwa w niej od wyborów wygranych przez PiS. Pierwszy konkurs na szefa TS został unieważniony po tym, jak „PB” ujawnił, że jeden z członków rady nadzorczej spółki, Artur Piłka, miał dostęp do zgłoszonych ofert, mimo że sam w tym konkursie startował!
(...)Oferty od kandydatów otworzono 23 marca, a nowego szefa spółka miała mieć jeszcze przed Wielkanocą. Nic z tego. Dziś rada nadzorcza TS podejmie kolejną próbę…
Puls Biznesu 26.04.2006 r.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?