Facebookowe "aperitify" szkodzą młodym
Ktoś podał pierwszą datę i miejsce spotkania. Na „wielki aperitif” przyszły tysiące osób. Politycy debatują, czy zakazać takich spotkań.
Gazeta Wyborcza opisuje zjawisko, które opanowało niedawno francuskie miasta. Młodzi ludzie mają nową pasję, która polega na piciu w miejscu publicznym z setkami, a czasem tysiącami nieznajomych. Wszystko zaczęło się od Facebookowej akcji, gdzie ktoś podał czas i miejsce spotkania. W ostatnich miesiącach "gigantyczne aperitify" odbyły się m.in. w Marsylii, Nantes, Rennes.
Francuscy politycy debatują, czy powinno się zakazać takich spotkań. Przedstawiciele miast, w których odbyły się spotkania, nie ukrywają, że stały się one ogólnonarodowym problemem i władze muszą coś zrobić, by przerwać tę narastającą spiralę.
W odpowiedzi na zapowiadany na 23 maja „aperitif” pod wieżą Eiffla tamtejsza Policja przypomina, że Pola Marsowe od dawna objęte są zakazem spożywania alkoholu od godz. 16 do rana – czytamy na łamach Gazety Wyborczej.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?