Peja odpowie za podżeganie do pobicia

Hiphopowiec Peja zachęcał podczas koncertu fanów do pobicia gimnazjalisty. Wokalista przyznał się do winy, przeprosił pobitego Marcina i sam bronił się przed sądem.

Podczas jednego z koncertów Ryszard Andrzejewski (Peja) zauważył, że nastolatek pokazuje mu środkowy palec. Zaczął go wyzywać. Potem krzyczał ze sceny do tłumu: "Wiecie, co z nim zrobić? Rozjebać w c... Wszystko na mój koszt!" – przypomina zdarzenie Gazeta Wyborcza.

- Nie mam żalu do nikogo. Ponoszę odpowiedzialność za swoje czyny - mówił artysta przed zielonogórskim sądem.

Chociaż oskarżyciel żądał kary pozbawienia wolności, to raper nie trafi za kratki. Prokurator wnioskował jedynie o karę finansową. Wyrok w sprawie ma zapaść 6 kwietnia – czytamy na łamach Gazety Wyborczej.