Prezydenci polskich miast, którzy rządzili dwie kadencje i nie zostali wybrani na kolejną, mieliby dostawać odprawy w wysokości rocznej pensji.
– Wielu prezydentów i burmistrzów na czas pracy w samorządzie zrywa ze swoim zawodem, a potem zostaje na przysłowiowym lodzie. Zapewnienie im odprawy albo emerytury pomostowej powinno być standardem – mówi Gazecie Prawnej Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.
Związkowcy domagają się przywilejów dla prezydentów oraz wójtów, którzy utrzymali się w fotelu przynajmniej dwie kadencje.
Według obliczeń Gazety Prawnej prezydenci takich miast jak Warszawa, Wrocław czy Poznań, odchodząc ze stanowiska, otrzymaliby nawet po 154 tys. zł.
– Natomiast drugi pomysł grozi rzeszą 30-letnich emerytów – komentuje na łamach Gazety Prawnej pomysł prof. Jerzy Regulski, ekspert ds. samorządu.