Umowy śmieciowe – przekleństwo czy dobrodziejstwo

W ostatnim czasie pojęcie „umów śmieciowych” zrobiło zawrotną karierą jako przejaw tragicznej sytuacji osób wykonujących prace zarobkową na terenie Polski. Pod pojęciem tym rozumie się umowy - zlecenie oraz dzieło – klasyczne umowy cywilnoprawne. Umowa zlecenia (oraz umowa o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu) w zamierzeniu ustawodawcy przeznaczona była pierwotnie dla stosunków między podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą i miała służyć powierzeniu prowadzenia spraw przedsiębiorstwa. Z kolei umowa o dzieło była charakterystyczna dla szeroko pojętego rzemiosła oraz umów zawieranych przez różnego rodzaju twórców (artystów, pisarzy, projektantów, itp). Warto dodać, że do niechlubnej kategorii „umów śmieciowych” zalicza się również umowy o pracę zawierany na czas określony. Wreszcie za „umowę śmieciową” uznaje się również stosunki prawne związane z samozatrudnieniem, a więc umów między były pracownikiem, który po rozwiązaniu stosunku pracy kontynuuje współpracę ze swoim byłym pracodawcą jako przedsiębiorca.

Przyczyn znacznego rozpowszechnienia „umów śmieciowych” na polskim rynku pracy, jest co najmniej kilka. Do najważniejszych trzeba zaliczyć niższe dla pracodawcy niż w przypadku stosunku pracy koszty związane z obowiązkami względem ZUS. Pod tym względem najatrakcyjniejszą dla pracodawcy formą zatrudnienia jest umowa o dzieło, która poza przypadkiem wykonywania jej na rzecz pracodawcy, nie niesie ze sobą żadnego obowiązku z wiązanego z ubezpieczeniem społecznym (emerytalnym, rentowym, wypadkowym i chorobowym) i zdrowotnym. Z kolei umowa zlecenia, na skutek zabiegów ustawodawcy w przeszłości, w znacznej mierze została włączona do systemu zabezpieczenia społecznego, gdyż zasadniczo wiąże się z obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym (jedynie ubezpieczenie chorobowe ma charakter dobrowolny) i zdrowotnym. Od powyższej zasady przewidziano jednak bardzo ważny wyjątek, polegający na tym, że obowiązek ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego nie dotyczy studentów poniżej 26 roku życia – wyjątek, który na polskim rynku pracy często bywa regułą w stosowaniu umów zlecenia. Argument niższych obowiązków względem ZUS nie ma zastosowania odnośnie umów na czas określony, które jako umowy o pracę wiążą się z pełnymi oskładkowaniem względem ZUS.

Drugą z przyczyn częstego sięgania przez pracodawców po „umowy śmieciowe” jest tak bardzo pożądana przez nich elastyczność w zatrudnianiu – umowy cywilnoprawne nie można zwierać z pominięciem regulacji prawnopracowniczych o czasie pracy a rozwiązanie ich w sposób natychmiastowy bez konsekwencji nie nastręcza problemów. Podobnie umowa o pracę na czas określony charakteryzują się tym, że może być rozwiązana za krótkim okresem wypowiedzenia a samo wypowiedzenie nie wymaga dla swojej ważności uzasadnienia. Pracodawcy (tutaj w rozumieniu szeroki, jako również zleceniodawcy i zamawiający), w czasach kryzysu mogą w sposób łatwiejszy reagować na niekorzystną koniunkturę i w razie potrzeby ograniczać koszty poprzez łatwiejsze zwalnianie zatrudnionych.

To co pozytywnego niosą ze sobą „umowy śmieciowe” dla pracodawców, w przeważającej liczbie wypadków jest negatywnie oceniane przez pracowników. Brak obowiązkowych ubezpieczeń oraz ograniczenia co do czasu pracy w przypadku umów cywilnoprawnych oraz łatwość rozwiązywania umów zarówno co do umów na czas określony jak i zlecenia i dzieła, z pewnością nie może być poczytane jako korzystne dla pracowników. W tym miejscu, dokonując oceny najważniejszych wad „umów śmieciowych” z punktu widzenia pracownika, należy oddzielnie potraktować umowy cywilnoprawne oraz umowę o prace na czas określony.

Zatrudnienie na podstawie umowy zlecenia dla studentów poniżej 26 roku życia lub na podstawie umowy o dzieło to brak składek na ubezpieczenie społeczne oraz zdrowotne a więc brak świadczeń chorobowych, macierzyńskich czy też zdrowotnych (jeżeli dana osoba nie ma innego tytułu do tychże ubezpieczeń). Nie pozostaje bez znaczenia brak składek emerytalnych, co niewątpliwie wpłynie na wielkość zabezpieczenia na starość przyszłości. Umowa zlecenia dla osoby powyżej 26 roku życia lub dla takiej, która się już nie uczy, wprawdzie wiąże się z obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi i zdrowotnymi (poza chorobowym). Jednak przy wykonywaniu kilku zleceń równocześnie, składki do ZUS będą opłacana tylko od jednego z nich. Taka regulacja pozwala na wybranie do oskładkowania umowy o najniższej wartości. W każdym przypadku umowy cywilnoprawne to brak płatnych urlopów oraz ograniczeń co do czasu pracy.

Umowa o prace na czas określony, nie niesie za sobą tylu negatywów dla pracownika co umowy cywilnoprawne. Osoba zatrudniona na podstawie takiej umowy posiada wszelkie prawa zagwarantowane dla pracownika „etatowego”. Niemniej czasowość takiego stosunku prawnego oraz łatwość jego rozwiązania, sprawia, że umowa taka oceniana jest przez większość pracowników  negatywnie. Ocena taka (co również tyczy się umów cywilnoprawnych) łączy się również z zarzutem braku poczucia stabilizacji dla osób zatrudnionych na podstawie „umów śmieciowych”. Zatrudnieni w ten sposób zdają sobie sprawę, że mogą ich zatrudnienie może zakończyć się w dowolnym momencie. Wiele umów śmieciowych zawieranych jest na krótkie okresy, co wiąże się z ciągłą potrzebą szukania nowych pracodawców lub koniecznością ciągłego pozyskiwania kolejnych zleceń – nic bowiem nie daje gwarancji pracownikowi na zawarcie kolejnych umów po zakończeniu tych aktualnie obowiązujących. Brak stabilizacji, o którym mowa wyżej może powodować również łatwo przewidywalne negatywne skutki społeczne, do których można śmiało zaliczyć coraz późniejsze usamodzielnianie się młodych ludzi, związane z brakiem możliwości samodzielnego utrzymania się. Bardzo często osoby zatrudnione na podstawie „umów śmieciowych” nie mogą samodzielnie zaciągnąć kredytu, który pozwoliłby na zakup samodzielnego mieszkania. Problemem dla osób posiadających lub chcących posiadać dzieci staje się brak możliwości skorzystania z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego.

Zatrudnienia na podstawie „umów śmieciowych” nie musi łączyć się z samymi wadami. Umowy zlecenia, a w szczególności umowy o dzieło zobowiązuje zatrudnionego do wykonania pewnego zakresu obowiązków bądź dostarczenia rezultatu pracy. Często, umowy te nie wyznaczają jednak ścisłych godzin pracy ani miejsca jej wykonywania, a jedynie końcowy termin realizacji. W wielu przypadkach, pozwala to na elastyczne zarządzanie czasem, a niekiedy nawet pracę we własnym domu. Niejednokrotnie istnieje możliwość łączenia obowiązków związanych z realizacją kilku umów równocześnie. Z pewnością grupa osób dla których stabilizacja zatrudnienia nie stanowi tak bardzo istotnej wartości życiowej. Osoby, które cenią sobie niezależność i możliwość kierowania własnym systemem pracy, mogą uznać „umowy śmieciowe” (które w ich odbiorze „śmieciowymi” wcale nie będą) za najbardziej odpowiadające ich potrzebom.

Niestety, potencjalna ingerencja ustawodawcy zmierzająca do ograniczenia możliwości zawierania „umów śmieciowych” może dodatkowo pogorszyć sytuację na polskim rynku pracy. Może okazać się, że pracodawcy, zamiast zatrudniać pracowników na podstawie umowy o pracę, nie będą zatrudniać ich w ogóle lub robić to w szarej strefie. W związku z powyższym skutecznym sposobem na ograniczenie zatrudnienia na podstawie „umów śmieciowych” wydaje się jedynie zmniejszenie kosztów zatrudnienia w oparciu o umowy o pracę. Jeśli koszty te zostaną zmniejszone, być może pracodawcy będą bardziej skorzy do ich zawierania.

 Podstawa prawna:

  • Kodeks cywilny (Dz.U.1964.16.93 z późn. zm.)
  • Kodeks pracy (tekst jednolity Dz.U.1998.21.94 z późn. zm.)

Michał Włodarczyk
e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • wiatr 2016-03-19 13:28:31

    niech na umowach smieciowych pracuja pracodawcy i politycy. Powinni poczuc biedę jak ludzie ktorzy tak pracowali i dzis nie maja z czego zyc bo stali sie bezdomnymi. To jest nasza Polska! Wstyd ze jestem Polka,lepiej nie istniec na tym swiecie! To jest przeklenstwo!

  • kap 2015-05-03 20:30:02

    wyciągnęłam identyczny wniosek, tylko wciąż mnie zadziwia, dlaczego tak oczywistego rozwiązania nie zauważają rządzący...

  • Jakubow 2014-06-23 08:34:51

    Brawo Panie Michale - za konkluzję, bo chyba już czas skończyć z lichwą... państwową.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika