rozwód,alimenty,studia ....???

Bardzo proszę o jakąś poradę.To już problem czysto materialny. Mam 18 lat,mieszkam z rodzicami i 10letnią siostrą. Rodzice są w trakcie rozwodu(załatwianego bardzo złośliwie i z przykrymi konsekwencjami).Prawdopodobnie nastąpi podział majątku,czyli kazde z rodzicow bedzie mialo swoje mniejsze miejszkanie i komuś zostanie 'przydzielona' moja siostra.A ja wiem jedno:po maturze chcę wynająć pokój i mieszkać na własną rękę, tylko...interesuje mnie sprawa alimentów.A mianowicie wiem że aby dostawać jakiekolwiek pieniądzę-muszę studiować.Tutaj rodzi się kolejny problem studiując prywatnie(pieniądze od rodziców pewnie starczą jedynie na czesne)czy mogę podjąć jakąkolwiek pracę żeby mieć na życie?Czy może będę zmuszona zarejestrować się jako osoba bezrobotna i ubiegać się o stypendium(a ewentualne alimenty przeznaczę na kąt do mieszkania)? Nie mam pojęcia jak rozwiązać swoją sytuację, biorąc pod uwagę że pieniądze od rodziców raczej nie będą dawane mi 'z uśmiechem na ustach'(oboje pracują,choć nie zarabiają kokosów). Bardzo zależy mi na dalszej nauce a to że rozpoczynam życie na własny rachunek - jest już pewne...

Spokojnie, nie szalej - to ich rozwód, a nie Twój! Może przemyśl, czy "ucieczka" do wynajętego mieszkania jest najlepszym rozwiązaniem? Może któreś z nich Cię potrzebuje bardziej niz myślisz? Może Ty w rzeczywistości potrzebujesz ich bardziej, niż w tej chwili nienawidzisz? Dopóki nie masz środków na samodzielne życie muszą oboje łożyć na Ciebie w równym stopniu, więc nic nie powinno się zmienić w Twoim życiu. W razie czego masz prawo od obojga żądać alimentów dopóki nie będziesz w stanie żyć na własny rachunek. Pozdrawiam.