Frekwencja: nieznaczny spadek w porównaniu z 2004

Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego w całej UE27 utrzymała się na podobnym poziomie, jak w 2004 roku. Zanotowano nieznaczny spadek o około 1,55%. Część krajów, tak jak Polska, może cieszyć się większym uczestnictwem obywateli w wyborach. Wyborcy w naszym kraju poprawili swój wynik z 20,84% w 2004 roku do 24,54%.

W poniedziałek, 8 czerwca tuż przed 15.00 szacunkowa frekwencja wyniosła 42,94%. W całej Unii Europejskiej głosowało około 162 miliony obywateli spośród 376 milionów uprawnionych do głosowania.

 

Porady prawne

Frekwencja jak w Ameryce

W trakcie wieczoru wyborczego, ustępujący przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Hans-Gert Pöttering podkreślił, iż w USA, gdy wybory do Izby Reprezentantów nie zbiegają się z wyborami prezydenckimi, frekwencja utrzymuje się zawsze poniżej 50%. (patrz link pod tekstem). 

Największą frekwencję zanotowały Luksemburg (91%) i Belgia (85,86%) - w obydwu krajach udział w wyborach jest obowiązkowy. Szczególnie licznie stawili się do urn mieszkańcy Malty (78,81%)

Największym wzrostem zainteresowania wyborami do Parlamentu Europejskiego mogą pochwalić się mieszkańcy części mniejszych krajów Unii. W Estonii do wyborów poszło 43,2 uprawnionych, co w porównaniu z frekwencją sprzed pięciu lat daje poprawę aż o 16,37 punktów procentowych! Łotwa i Dania poprawiły swoje wyniki o ponad jedenaście procent.

Niewielki, około pięcioprocentowy spadek uczestnictwa zanotowały Włochy i Wielka Brytania. Rekordowa pod względem spadków (minus 27,47 punktów procentowych) okazała się Litwa. U naszych wschodnich sąsiadów do urn poszło w ostatnią niedzielę niecałe 21 procent dorosłych obywateli - prawie tyle samo, co w Polsce w 2004 roku. Pięć lat temu na głosowanie udało się 48,38 procent Litwinów.

 

Nie ma wspólnego mianownika

Mówiąc o uczestnictwie Europejczyków w wyborach, trudno wskazać jakikolwiek trend. Wyniki nie tylko różnią się znacząco w poszczególnych krajach - nie można również łatwo znaleźć wspólnego mianownika, który pozwoliłby ocenić, czy unijna frekwencja jest dobra, czy zła. Po rozszerzeniu w 2004 roku, w wyborach do Parlamentu zaczęły brać udział społeczeństwa, gdzie uczestnictwo w jakichkolwiek wyborach jest proporcjonalnie niższe.

Na przykład w Grecji, frekwencja spadła z 63,22 procent w 2004 roku do 52,63 procent w 2009. W kolebce europejskiej demokracji taki wynik nie budzi entuzjazmu, podczas gdy ponad pięćdziesięcioprocentowy udział Polaków w wyborach zostałby od razu uznany za rekordowy sukces.

http://www.elections2009-results.eu/en/turnout_en.html

US elections

http://www.infoplease.com/ipa/A0763629.html

Źródło: Serwis prasowy Parlamentu Europejskiego, redakcja polska


A.J.
Zespół e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika