Jak będą głosować Polacy w sprawie dyrektywy usługowej?
Polscy eurodeputowani stanęli przed dylematem: poprzeć w czwartek zawarty za ich plecami kompromis chadeków i socjalistów w sprawie dyrektywy usługowej, czy zamanifestować sprzeciw i odrzucić projekt w jednym obozie z zaciekłymi przeciwnikami "polskiego hydraulika" - komunistami i skrajną lewicą.
(...)Chodzi o kompromis dwóch największych frakcji w Parlamencie Europejskim: chadeków i socjalistów w sprawie kontrowersyjnej dyrektywy o liberalizacji usług w Unii Europejskiej. Wykreślili oni z tekst zasadę kraju pochodzenia, na której zależało nowym krajom członkowskim. Gwarantowała ona, że przedsiębiorcy mieliby świadczyć usługi w różnych krajach Unii według zasad kraju, z którego pochodzą.
(...)"Nam się opłaca sprzeciw, ale tylko pod warunkiem, że dyrektywa nie padnie" - przestrzegał Janusz Lewandowski (PO). Odrzucenie projektu w ostatecznym głosowaniu spowodowałoby bowiem opóźnienie o co najmniej kilka lat liberalizacji rynku usług, ze szkodą dla polskich przedsiębiorców.
Puls Biznesu 16.02.2006 r.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?