Platforma szuka kompromisu dla "in vitro"

Według marszałka Sejmu trzeba poczekać, aż wypalą się radykalne emocje. Dopiero wtedy debata o in vitro będzie miała jakikolwiek sens - czytamy na łamach Gazety Wyborczej.

- Niech się w sprawie in vitro skrajna lewica tłucze na maczugi ze skrajną prawicą, aż się razem skompromitują. Rolą Platformy powinno być wyjście w odpowiednim momencie z umiarkowanym projektem, który stanowiłby kompromis zdolny przetrwać dłużej niż do następnych wyborów - cytuje Gazeta Wyborcza słowa Bronisława Komorowskiego, który udzielił wczoraj wywiadu dla dziennika „Polska".

Mimo, że w Sejmie znajduje się 5 projektów ustaw dotyczących in vitro, to marszałek nie nadał im dotychczas numerów druków sejmowych. Oznacza to, że formalnie do Sejmu nie wpłynęły.