Dane osobowe na wakacjach. Co trzeba udostępniać?

Przyjeżdżając do ośrodka wczasowego czy hotelu jesteśmy proszeni o podanie naszych danych.

- Każda osoba, która przybywa np. do domu wczasowego, pensjonatu, hotelu, korzysta z pokoju gościnnego, schroniska, campingu czy pola biwakowego, jest obowiązana zameldować się na pobyt czasowy przed upływem 24 godzin od chwili przybycia - wyjaśnia Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Takie zameldowanie polega na przedstawieniu dowodu osobistego, a w uzasadnionych przypadkach – innego dokumentu pozwalającego na ustalenie tożsamości.

- Często zdarza się, że recepcjonista proponuje nam, byśmy poszli się rozpakować i zostawili dokumenty, bo możemy odebrać je później, w dogodnym dla nas momencie. Takie praktyki są jednak zakazane - zaznacza GIODO.

Przepisy wskazują bowiem, że przy meldowaniu trzeba jedynie przedstawić dokument tożsamości. - Słowo „przedstawić” wskazuje, że recepcjonista ma jedynie prawo wglądu w dokument a nie jego zatrzymania. Zatrzymanie cudzego dowodu osobistego stanowi wykroczenie - czytamy na stronie GIODO.

Dane, które mogą być spisane przy takim meldunku to: imię i nazwisko, imiona rodziców, data i miejsce urodzenia, adres miejsca pobytu stałego, data przybycia i zamierzony czas trwania pobytu, numer i seria dokumentu stwierdzającego tożsamość oraz oznaczenie organu, który go wydał.

- Każda osoba przy meldowaniu się w hotelu ma obowiązek podać takie informacje - zaznacza Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

(DM), giodo.gov.pl