Pacjenci stołecznych szpitali z coraz większą agresją odnoszą się do pielęgniarek i lekarzy. Z roku na rok w izbach przyjęć stołecznych szpitali jest coraz więcej awantur i bójek. W niektórych placówkach policjanci interweniują niemal codziennie. Rozrabiający i awanturujący się pacjenci? – Trafiają się tacy każdego dnia – mówi Iwona Bańkowska, przełożona pielęgniarek w izbie przyjęć w Szpitalu Praskim. – Szczególnie po zmierzchu. Bo wtedy zaczyna się życie na Pradze – dodają pracownicy izby przyjęć.
Pielęgniarki i rejestratorki najbardziej obawiają się pijanych dwudziestoparolatków. – Groźni są przy tym nie ci, którzy przyszli po pomoc, ale ich kompani. Jest ich zwykle kilku i to oni wszczynają awantury. Domagają się natychmiastowej pomocy dla ich kolegi – mówią pracownicy szpitala.
gazeta.pl 03.04.2006 r.