Dyrektywa usługowa

Parlament Europejski po niemal trzech latach pracy zdecydował wczoraj, iż firmom z krajów Unii łatwiej będzie świadczyć usługi u sąsiadów.

(...)Największe kontrowersje budziła - proponowana na początku prac nad dyrektywą - tzw. zasada kraju pochodzenia. Popierana przez wielu polskich deputowanych pozwalałaby usługodawcy na stosowanie przepisów obowiązujących w kraju, gdzie zarejestrowana została firma. Miało być tak nawet, gdy usługi świadczyłby on za granicą.

Ostatecznie na taką liberalizację się nie zgodzono. Przyjęte kompromisowe rozwiązanie daje jednak usługodawcy prawo do działania w krajach Unii innych niż ten, w którym siedzibę ma jego firma.

Dziennik Polski 16.11.2006 r.