Duże kancelarie warszawskie otwierają biura w innych miastach. Mniejsze i średnie firmy prawnicze z prowincji zakładają swoje filie w stolicy. I jedne, i drugie znajdują nowych klientów.
(...) Nasze biura lokalne zarabiają na siebie. Bardzo dobre wyniki mamy w Poznaniu. Rynek śląski natomiast jest hermetyczny. Tamtejsze przedsiębiorstwa na co dzień korzystają z własnych prawników, a z zewnętrznych tylko przy dużych projektach - mówi Rudolf Ostrihansky. I dodaje, że oddziały stają się częścią lokalnych rynków prawniczych.
(...) Ciekawym zjawiskiem są filie otwierane w Warszawie.
(...) - Rynek usług prawniczych jest podzielony przede wszystkim według kryterium wielkości klientów i transakcji, a dopiero w drugiej kolejności istotny jest podział geograficzny. Dlatego średnia czy mała kancelaria spoza Warszawy znajdzie sobie klientów na swoją miarę w stolicy - oczywiście innych niż ci, których my obsługujemy -uważa Rudolf Ostrihansky.
Rzeczpospolita 7.12.2006 r.