Podwyżki dla budżetówki
Będą podwyżki dla budżetówki. A to za sprawą porozumienia rządu z "Solidarnością". Opozycja grzmi, że to kiełbasa wyborcza. "Wiem, że w obliczu zbliżającej się kampanii takich zarzutów będzie coraz więcej. Ale nie zmienia to tego, że porozumienie z <Solidarnością> niezmiernie mnie cieszy" - mówi w rozmowie z DZIENNIKIEM Joanna Kluzik-Rostkowska, minister pracy i polityki społecznej. Radosław Gruca: Wysmażyliście ładny kawałek kiełbasy wyborczej. Opozycja grzmi, że za pieniądze z budżetu robicie kampanię swojej partii. Czy nie jest to cyniczne z waszej strony? Joanna Kluzik-Rostkowska*: Wiem, że w obliczu zbliżającej się kampanii takich zarzutów będzie coraz więcej. Ale nie zmienia to tego, że porozumienie z "Solidarnością" niezmiernie mnie cieszy. Wielu z tych, którzy dziś tak głośno protestują, mogło w przeszłości uporać się z problemem emerytur. Choć ustawa obowiązuje od 1999 roku, nikt nie wynegocjował niczego z partnerami społecznymi. Co do emerytur pomostowych, to przesunięcie decyzji na kolejny rok było jedynym racjonalnym rozwiązaniem. Na naszą obronę mogę powiedzieć, że rząd był gotowy na podwyższenie płacy minimalnej chyba już z pół roku temu. Chodziło o szczegóły.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?