Obostrzenia w sprzedaży leków ziołowych szykuje Unia Europejska. Według ekspertów wiele ziół ma silne działanie i wchodzi w interakcje z lekami konwencjonalnymi.
Pacjenci potrafią natomiast kupić np. herbatkę na raka i przestać chodzić do onkologa, który nie mami ich taką nadzieją jak opis na opakowaniu – czytamy na łamach Gazety Wyborczej.
Nowe przepisy mają zawierać szczegółowe standardy, którym producent będzie musiał sprostać już na etapie produkcji leków ziołowych. Projektowane regulacje mówią też, że etykieta zioła musi zawierająca dokładną informację o składzie i dawkowaniu.
Pomysły unijnych ekspertów nie podobają się producentom. Zwłaszcza małe firmy obawiają się, że nie sprostać nowym wymogom.