Nieuczciwa walka o studenta

Czas narastającej konkurencji o portfel studentów może skłaniać niektóre uczelnie do działań nieetycznych, a nawet pozaprawnych - pisze Marcin Chałupka, ekspert prawa szkolnictwa wyższego

Student niezadowolony z jakości usługi danej uczelni, nie chcąc dłużej opłacać studiów, często składa rezygnację. Z faktem tym prawo o szkolnictwie wyższym z 27 lipca 2005 r. (dalej: ustawa) wiąże konieczność skreślenia studenta z listy. Przesądza o tym art. 190 ust. 1 pkt 2, wymieniając rezygnację ze studiów wśród przesłanek obligatoryjnego skreślenia. Ustawa jednak nie precyzuje, z jaką datą powinno być dokonane skreślenie (nie chodzi tu o datę decyzji, lecz o datę, od której student przestaje nim być). Należy więc przyjąć, że jest to data ziszczenia się przesłanki skreślenia, a więc dotarcia do uczelni oświadczenia woli rezygnującego. Chyba że rezygnujący wskazał w swym oświadczeniu inną datę, aby np. nie stracić prawa do świadczeń pomocy materialnej zależnych od posiadania statusu studenta. Precyzyjne ustalenie tej daty jest bardzo ważne, bo w wielu uczelniach obowiązek uiszczania opłat wiąże się w umowach ze studentami z samym posiadaniem statusu studenta, bez względu na faktyczne korzystanie z uczelnianych świadczeń.

Porady prawne

(...)Może się więc zdarzyć, że nieuczciwa uczelnia zrobi wiele, by formalnie nie wypuścić studenta ze swoich rąk tak długo, jak to możliwe. Najprostszym sposobem jest opóźnianie wydania decyzji o skreśleniu. W wyniku tego były student często po kilku miesiącach od rezygnacji dostaje decyzję o skreśleniu, ale wraz z wezwaniem do zapłaty także za okres między rezygnacją a datą skreślenia. 

Rzeczpospolita 1.08.2008 r.


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika