Państwo zapłaci za wyrok na zamówienie
To odszkodowanie za skonfiskowane mienie oraz należne rodzinie utracone koszty utrzymania.
Taki jest finał afery mięsnej z lat sześćdziesiątych (patrz ramka). Wyrok w sobotę opisała "Gazeta Wyborcza". Wdowa po Wawrzeckim i jeden z trzech jego synów domagali się od państwa 2,77 mln zł. Sąd za podstawę wyliczeń przyjął wysokość skonfiskowanego majątku. Sędziowie uznali, że rodzina udokumentowała stratę mieszkania oraz ruchomości wartych w czasie wydawania wyroku skazującego 330 tys. ówczesnych złotych. Sąd nie uwzględnił jednak dzisiejszej wartości rynkowej tego majątku. Sędziowie - posługując się rocznikiem statystycznym i wartością przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia - dokonali waloryzacji tej kwoty. Dało to blisko 500 tys. zł za przepadek mienia. Na wdowę po Wawrzeckim i syna Piotra wyszło po ok. 125 tys. zł, bo dwaj pozostali synowie Wawrzeckiego nie brali udziału w procesie.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?