ZUS ma 40 mln zł "bezpańskich" pieniędzy
Są to składki na emerytury. Nie wiadomo jednak, na czyje.
Pracodawcy od 1999 roku obowiązkowo przelewają składki na indywidualne konta pracowników w ZUS.
- Na początku reformy emerytalnej do ZUS nagminnie przychodziły dokumenty rozliczeniowe bez szans na identyfikację płatnika, bez numeru NIP bądź PESEL, bez REGON-u, imienia i nazwiska. Zdarzały się wpłaty, na których wpisana była wyłącznie kwota i nic poza tym! - mówi Gazecie Wyborczej Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS.
W sumie nazbierało się blisko 40 mln zł, które nie wiadomo komu przypisać. Nieodzyskany 1 tys. zł oznacza natomiast o mniej więcej 8 zł mniejszą emeryturę. Jeżeli Zakład nie dopisał do konta 50 tys. zł składek, emerytura będzie niższa o 400 zł miesięcznie – wylicza dla gazety Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych, adiunkt na Wydziale Zarządzania Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Dziennik radzi, by każda osoba, która do tej pory tego jeszcze nie zrobiła, powinna sprawdzić w ZUS, czy za wszystkie lata pracy ma odprowadzone składki.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?