Wyrok o kredycie w chf - zapowiadany przełom czy status quo?
Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 7.11.2014 r. w sprawie o sygnaturze I C 544/14 zyskał rozgłos w środkach masowego przekazu ze względu na nietypowość podjętego rozstrzygnięcia. Media sugerowały, iż nastąpił przełom w kwestii kredytów waloryzowanych poprzez obcą walutę – w niniejszej sprawie poprzez franka szwajcarskiego i rozpisywano się o możliwości spłaty rat kredytowych na korzystniejszych warunkach. Po przebrnięciu przez uzasadnienie czytelnicy zaczynają rozumieć dystans i spokój, z jakim o zapadłym wyroku wypowiadał się pełnomocnik Powódki.
Okoliczności sprawy
W 2007 roku Powódka zawarła z bankiem umowę kredytu, która przewidywała waloryzację rat kredytowych w oparciu o kurs franka szwajcarskiego. Powódka zobowiązana była do spłaty rat w polskiej walucie, które były każdorazowo przeliczane zgodnie z kursem sprzedaży franka szwajcarskiego z tabeli kursowej banku obowiązującej na dzień spłaty z godziny 14:50. W realiach następnych lat po zaciągnięciu kredytu spowodowało znaczny wzrost wysokości rat. Gdy Powódka zaprzestała spłacania, bank wypowiedział umowę. Następnie bankowy tytuł egzekucyjny został opatrzony w klauzulę wykonalności przez Sąd Rejonowy w Szczecinie. Powódka w odpowiedzi wniosła powództwo opozycyjne, w którym podniosła trzy zarzuty – pierwszy odnoszący się do uznania zawartej umowy kredytu za nieważną, drugi zaś do nieskuteczności dokonanego przez bank wypowiedzenia umowy kredytu, trzeci z kolei do zawarcia w umowie kredytu klauzul abuzywnych.
Tezy wyroku
Jedynie trzeci z podniesionych zarzutów został przez Sąd w niniejszym postępowaniu uwzględniony. Wynikało to z dostrzeżenia analogii pomiędzy postanowieniami umowy kredytu zawartej przez Pozwaną a postanowieniem umownym, w stosunku do którego w sprawie o sygnaturze XVIII AmC 1531/09 orzeczono jego abuzywność oraz dokonano jego wpisu do rejestru klauzul niedozwolonych. Szczególną uwagę Sądu przykuł fakt, iż w obu postępowaniach zachodziła tożsamość podmiotowa pozwanego banku i to przesądziło jednoznacznie o możliwości odniesienia rozstrzygnięcia zapadłego w sprawie o sygnaturze XVIII AmC 1531/09 do niniejszego postępowania, a tym samym o uznaniu postanowień umowy kredytu zawartej przez Powódkę za abuzywne.
Budzące wątpliwości Sądu postanowienia przewidywały możliwość jednostronnego określania przez bank wysokości raty kredytu. Jak wskazałam powyżej, raty podlegały spłacie w polskich złotych po ich uprzednim przeliczeniu według kursu sprzedaży franka szwajcarskiego z tabeli kursowej banku. Sąd uznał, iż takie postanowienie jest niedozwolone ze względu na niewprowadzenie do umowy obiektywnych kryteriów, które wpływałyby na wysokość raty kredytowej określanej przez bank. Zdaniem Sądu wystarczające byłoby zawarcie w umowie określenia relacji kursu walutowego ustalanego przez bank w jego tabeli do aktualnego kursu waluty ukształtowanego przez rynek walutowy bądź kursu średniego publikowanego przez NBP. Źródłem wątpliwości było m.in. to, iż regulacje wprowadzone przez bank prowadziły do osiągania przez niego dodatkowych korzyści finansowych, których oszacowanie przez okres spłaty kredytu nie było możliwe.
Przedstawione powyżej ustalenia doprowadziły Sąd do uznania, iż Powódka nie była związana postanowieniami umowy kredytu mówiącymi o konieczności indeksacji waluty za pośrednictwem franka szwajcarskiego.
Kwestia rozliczeń
Sąd pozbawiając wykonalności bankowy tytuł egzekucyjny, nie przesądził, w jaki sposób powinno dojść do rozliczenia pomiędzy Powódką a bankiem. Niekiedy sądy wskazują na konieczność zwrotu przez bank nadpłaty, której wysokość wynika z różnicy pomiędzy ratami uiszczanymi przez kredytobiorców a ratami, które winny być przez nich spłacane, gdyby oprocentowanie w przypadku każdej z rat wynosiło tyle, ile w dniu zawarcia umowy (jako że uznawano nieabuzwyność i jednoznaczność tego postanowienia umowy). Sąd zaznaczył, że kwestia rozliczeń będzie przedmiotem odrębnego postępowania, jeśli tym razem to bank zdecyduje się pozwać Powódkę.
Tymczasem w Polsce...
Co więcej, wydarzenia ostatnich tygodni - szczególnie decyzja rządu szwajcarskiego o "uwolnieniu franka" – spowodowały, że "frankowicze" znaleźli się w trudnej sytuacji. Stąd pamięć o głośnym wyroku możliwe, iż została przyćmiona bardziej aktualnymi wydarzeniami. Formy reakcji pojawiające się w społeczeństwie są diametralnie różne – wystąpienie przez kredytobiorców z roszczeniami przeciwko Ministerstwu Skarbu Państwa czy Komisji Nadzoru Finansowego, pozew grupowy przeciwko Bankowi Millenium złożony przez 2,2 tys. osób o wartości przedmiotu sporu wynoszącej ponad 400 mln złotych. Pojawiają się również osoby samodzielnie występujące przeciwko bankom, z którymi łączy je umowa kredytu. Funkcjonuje też strona internetowa poświęcona tej tematyce, na której zainteresowani znaleźć mogą wiele orzeczeń o podobnie prokonsumenckim charakterze.
Analiza rozstrzygnięcia i jego uzasadnienia obnaża nieścisłość medialnych publikacji. Czytając tytuły prasowe czy treść telewizyjnych "pasków" z newsami, niejeden kredytobiorca z pewnością liczył na zapoczątkowanie korzystnej linii orzeczniczej czy na przełomowe rozstrzygnięcie. Sąd poddał stan faktyczny, jak i postanowienia umowy kredytu, drobiazgowej analizie, stąd jak dotąd
można mówić jedynie o kazuistycznym – a co więcej nadal nieprawomocnym – rozstrzygnięciu.
Nie można jednak zupełnie pominąć ogólnospołecznego sprzeciwu, zwłaszcza, że są to działania ludzi zmierzających do obrony ich własnych interesów – może warto więc zajrzeć do własnej umowy kredytu i skonsultować się z prawnikiem?
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?